Egzamin na prawo jazdy-pytania, relacje, trzymanie kciuków. Cz.X.

[Zebrzasta]

Mój błąd, moje niedoczytanie.. Więc tym bardziej trzeba próbować, nie po to zaczynałyśmy wszystkie przygodę z tym prawkiem żeby później odpuszczać

[magnolia113]

Napisane przez Zebrzasta

nie po to zaczynałyśmy wszystkie przygodę z tym prawkiem żeby później odpuszczać

otóż to!
Jeszcze niedawno sama chciałam się poddać...
Pamiętaj, że 'najlepsi', 'najmilsi' i w ogóle super nie dają gwarancji zdania. U mnie w WORDzie sprawdza się zasada, że zdaje się u tych najgorszych, wydzierających się
Ja też najbardziej przejmowałam się telefonami do I. (i rozczarowaniem w jego głosie). I również bałam się co będzie jak ktoś zapyta czy/za którym... Do dziś wielu nie zna moich Lkowych perypetii
Za 3 razem uznałam, że więcej tam nie pójdę, podeszłam bardziej zadaniowo (choć emocje oczywiście były). Zakoduj sobie, że to nie palenie na stosie, a po prostu egzamin. Nie zdasz? Spoko. Będzie następny. Takie podejście wiele zmienia (i zwykle następnego nie musi być)

Na swoim przykładzie powiem, że po 1 nie musisz nikomu mówić za którym zdałaś ('plan był taki że za 1... no ale kurcze nie wyszło... ale już śmigam! a co u Ciebie? ), po 2 numer egzaminu nie świadczy o umiejętnościach (moi znajomi, którzy zdali za 1... to często śmierć w oczach ), po 3 praktyczne umiejętności to i tak temat na dopiero po egzaminie (pozdrawiam panią, która wyjeżdżając na ekspresówkę z góry założyła, że nic nie jedzie. niestety. jechałam )

No i głowa do góry! Przy takim wsparciu jak tutaj... nie poddajemy się tak łatwo!

[kaarooo]

U mnie na egzaminie facet w śmieciarce otworzył mi drzwi przed maską i wyszedł mi prawie pod koła! I koleżanka ma rację - im się bardziej stresujesz "musi się udać teraz" tym ciężej zdać. Przyjaciel zdawał 5 razy -powiedziałam mu, żeby olał sprawę i się nie przejmował - zdał. Ja jak powiedziałam "Albo zdam, albo zapłacę za kolejny, nic takiego" też zdałam. Trzeba trochę wyluzować. I odpocząć.

[marudzia]

(2012-04-27 14:53:47) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie. tsaa!

od teraz trzymam kciuki za Was ;*

[As_kaa]

Czytam Was od dlugiego czasu i w koncu nadszedl 'moj czas' trzymajcie za mnie kciukasy w sobote! proosze )

[playboykaa77]

trzymam kciuki!!!!

[magnolia113]

Napisane przez As_kaa

Czytam Was od dlugiego czasu i w koncu nadszedl 'moj czas' trzymajcie za mnie kciukasy w sobote! proosze )

Wiadomo!
Nic się nie martw. Po raz setny powtarzam: to nieprawda, że tam torturują!

[badzia987]

Napisane przez Imperfecta

Ja na łuku nigdy nie miałam problemu.. Zawsze idzie mi super.. tylko na egzaminie więc to nie kwestia tego, że nie potrafię tego zrobić..

Nie martw się. Ja za 3 razem poległam na łuku mimo, że zawsze mi dobrze wychodził.

Dziewczyny, w piątek odebrałam plastik. W sobotę Tż chciał, żebym jechała do jego rodzinnej miejscowości (100km) ale jakoś się wykręciłam. A dzisiaj swoje pierwsze 20 km zrobiłam .
Samochodem teścia nie mogłam ruszyć bo mi 3 razy zgasł i teściu zwątpił we mnie . Ale innym samochodem spokojnie dałam radę.

Moje wrażenia są takie, że pewniej się czuję jadąc po mieście 50 km/h niż 80km/h na prostej drodze.

Trzymam kciukasy za dziewczyny i uszy do góry.

[betinka75]

Napisane przez As_kaa

Czytam Was od dlugiego czasu i w koncu nadszedl 'moj czas' trzymajcie za mnie kciukasy w sobote! proosze )

powodzenia !

[As_kaa]

zaraz zmykam na ostatnia jazde a juz czuje nerwy, strach sie bac co bedzie jutro .. :O

[kaarooo]

Dasz radę

[As_kaa]

No dziewczęta nie zdałam.
Ale stwierdzilam ze napisze moja relacje, mimo tego, ze nie ma czym chwalic, co tu duzo ukrywać. Otóż wymusiłam na rondzie, na ktorym jezdzilam na wszystkie strony podczak KAZDEJ jazdy, coz, zdarza sie.
Po przeczytaniu niektorych relacji bardziej balam sie egzaminatora niz calej jazdy, ale naprawde ONI WCALE NIE SA TACY JAK O NICH SIE MOWI!
i nie chodzi tylko o mojego, bo rozmawialam z ludzmi i naprawde nikt nie trafil na typowego z opowiesci gbura, ktory tylko czycha zeby Cie ulać.
samochod tez niczego sobie, sprzeglo chodzilo jak żyleta.
Teoria 18/0, latwo szybko i bezbolesnie.
Wylosowalam plyn hamulcowy i swiatla stopu (z tego zakrecenia wciskalam sprzeglo zamiast hamulca i zapomnialam otworzyc 'wajchą' maski :p ,mimo to pojechalismy na łuk)
Łuk bezbłędnie, bez zadnej poprawki (metoda na pacholki dziala wbrew temu co sie mowi!) , podobnie jak gorka. " Pani Asiu, jedziemy!" i pojechalam. Zapytałam sie, czy moge mowic, co bede robic, bo tak sie nauczylam, ze gadam podczas jazdy, nie mial kompletnie nic przeciwko.
Egzaminator był naprawde bardzo w porzadku. zahamowal na tym rondzie, autko zgaslo i spojrzal na mnie blagalnym wzrokiem mowiac "No i co pani nawyprawiala.. a tak dobrze szło' zjechalismy i musielismy sie przesiasc. Jak mi powiedzial jaka trase dla mnie przygotowal to troche sie podlamalam, bo byla bajeczna (w tym parkowanie SKOSNE! ) Cala droge do wordu smial sie ze mnie, bo ja zamiast lamentowac to po prostu smialam sie z własnej glupoty, co zrobić. Kolejne podejscie 19 czerwca, podobno najlepsi zdaja za 2 razem!
Nie bać sie, wiem ze latwo sie mowi, ale grunt to uwierzyc w swoje umiejetnosci a nie w plotki o pracownikach wordu.

[Imperfecta]

Napisane przez As_kaa

No dziewczęta nie zdałam.
Ale stwierdzilam ze napisze moja relacje, mimo tego, ze nie ma czym chwalic, co tu duzo ukrywać. Otóż wymusiłam na rondzie, na ktorym jezdzilam na wszystkie strony podczak KAZDEJ jazdy, coz, zdarza sie.
Po przeczytaniu niektorych relacji bardziej balam sie egzaminatora niz calej jazdy, ale naprawde ONI WCALE NIE SA TACY JAK O NICH SIE MOWI!
i nie chodzi tylko o mojego, bo rozmawialam z ludzmi i naprawde nikt nie trafil na typowego z opowiesci gbura, ktory tylko czycha zeby Cie ulać.
samochod tez niczego sobie, sprzeglo chodzilo jak żyleta.
Teoria 18/0, latwo szybko i bezbolesnie.
Wylosowalam plyn hamulcowy i swiatla stopu (z tego zakrecenia wciskalam sprzeglo zamiast hamulca i zapomnialam otworzyc 'wajchą' maski :p ,mimo to pojechalismy na łuk)
Łuk bezbłędnie, bez zadnej poprawki (metoda na pacholki dziala wbrew temu co sie mowi!) , podobnie jak gorka. " Pani Asiu, jedziemy!" i pojechalam. Zapytałam sie, czy moge mowic, co bede robic, bo tak sie nauczylam, ze gadam podczas jazdy, nie mial kompletnie nic przeciwko.
Egzaminator był naprawde bardzo w porzadku. zahamowal na tym rondzie, autko zgaslo i spojrzal na mnie blagalnym wzrokiem mowiac "No i co pani nawyprawiala.. a tak dobrze szło' zjechalismy i musielismy sie przesiasc. Jak mi powiedzial jaka trase dla mnie przygotowal to troche sie podlamalam, bo byla bajeczna (w tym parkowanie SKOSNE! ) Cala droge do wordu smial sie ze mnie, bo ja zamiast lamentowac to po prostu smialam sie z własnej glupoty, co zrobić. Kolejne podejscie 19 czerwca, podobno najlepsi zdaja za 2 razem!
Nie bać sie, wiem ze latwo sie mowi, ale grunt to uwierzyc w swoje umiejetnosci a nie w plotki o pracownikach wordu.

Oj szkoda, ale kiedyś się uda, miejmy nadzieję że ta 19 będzie szczęśliwa..
Dobra, dobra tak gadam ale zawsze łatwiej kogoś podnieść na duchu niż siebie..
Skoro mówisz, ze za 2 zdają najlepsi to za 5 jacy? bo niedługo przede mną 5 podejście.

[As_kaa]

Napisane przez Imperfecta

Oj szkoda, ale kiedyś się uda, miejmy nadzieję że ta 19 będzie szczęśliwa..
Dobra, dobra tak gadam ale zawsze łatwiej kogoś podnieść na duchu niż siebie..
Skoro mówisz, ze za 2 zdają najlepsi to za 5 jacy? bo niedługo przede mną 5 podejście.

Po prostu tak sie smieje, mysle, ze kazdy sobie dorabia historie do swojego razu, wiec i Ty mozesz uznać, ze za 5 razem zdaja najlepsi albo najładniejsze albo po prostu najwieksze szczesciary
grunt to spokoj.

[Imperfecta]

Napisane przez As_kaa

Po prostu tak sie smieje, mysle, ze kazdy sobie dorabia historie do swojego razu, wiec i Ty mozesz uznać, ze za 5 razem zdaja najlepsi albo najładniejsze albo po prostu najwieksze szczesciary
grunt to spokoj.

Dobra, uznajmy że za 5 razem zdają najlepsze laski ever

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Albo.. za każdym razem zdają najlepsze i najładniejsze.

[As_kaa]

Napisane przez Imperfecta

Dobra, uznajmy że za 5 razem zdają najlepsze laski ever

Ejejejej! ja nie mam czasu tyle czekac

[Imperfecta]

Napisane przez As_kaa

Ejejejej! ja nie mam czasu tyle czekac

Musisz się postarać żeby być najlepszą laską ever

[kaarooo]

Ale gdzieś coś słyszałam, że im więcej razy się zdawało, tym ma się większe IQ
As_kaa, przykro mi, ale to i tak ładnie Ci poszło. Na pachołki robisz? Pomiędzy pierwszym a drugim obrót kierownicą? Ja się uczyłam tej metody i to.. na lusterkach egzaminatora, bez tych lusterek nie zrobiłabym łuku w życiu

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Napisane przez kaarooo

Ale gdzieś coś słyszałam, że im więcej razy się zdawało, tym ma się większe IQ
As_kaa, przykro mi, ale to i tak ładnie Ci poszło. Na pachołki robisz? Pomiędzy pierwszym a drugim obrót kierownicą? Ja się uczyłam tej metody i to.. na lusterkach egzaminatora, bez tych lusterek nie zrobiłabym łuku w życiu

Widocznie ci co zdają za pierwszym to sami szczęściarze bez wiedzy.
: o. no to ładnie.
Ja się nawet ostatnio zastanawiałam czemu przez 30h ani razu nie spojrzałam się w lusterka instruktora..a taka okazja była.

[As_kaa]

Napisane przez kaarooo

Ale gdzieś coś słyszałam, że im więcej razy się zdawało, tym ma się większe IQ
As_kaa, przykro mi, ale to i tak ładnie Ci poszło. Na pachołki robisz? Pomiędzy pierwszym a drugim obrót kierownicą? Ja się uczyłam tej metody i to.. na lusterkach egzaminatora, bez tych lusterek nie zrobiłabym łuku w życiu

jak pierwszy pacholek za koperta minie lusterko pasazera to obrot w prawo, a gdy samochod zrowna mi sie z liniami w lewo

dziewczyny, o co chodzi z tymi lusterkami egzaminatora? :P

[kaarooo]

W autach masz dwa lusterka, te dla siebie i te dla instruktora/egzaminatora. Jak się uczyłam robić łuk, kazali patrzeć w lusterka, ale ja nauczyłam się mijać tyczki na tych drugich, na mniejszych, lepiej widziałam. W normalnych lusterkach nie widziałam tak dobrze momentu mijania tyczki, więc nie patrzyłam. Na pierwszym egzaminie ogarnęła mnie lekka panika, co ja zrobię, jak tych lusterek nie będzie Że nie zdam. Przyuważ sobie na dodatkowych jazdach, co widzisz w tych drugich lusterkach (są one zupełnie inaczej ustawione, nie pod kierowcę )

No właśnie o tych obrotach mówiłam

[Poa alpina]

Ja bardzo proszę o trzymanie kciuków - jutro moje piąte podejście + teoria, bo skończyła mi się jej ważność. Czuję się inaczej niż przed poprzednimi egzaminami, bo dziś rano wróciłam z majówki, którą spędziłam z TŻ w chodząc po ukraińskich górskich szlakach. I pomimo, że po egzaminie na prawko mam już milion kolokwiów i egzaminów za uczelni, to też jakoś tak... nie stresuję się tym Póki co...

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Napisane przez kaarooo

W autach masz dwa lusterka, te dla siebie i te dla instruktora/egzaminatora. Jak się uczyłam robić łuk, kazali patrzeć w lusterka, ale ja nauczyłam się mijać tyczki na tych drugich, na mniejszych, lepiej widziałam. W normalnych lusterkach nie widziałam tak dobrze momentu mijania tyczki, więc nie patrzyłam. Na pierwszym egzaminie ogarnęła mnie lekka panika, co ja zrobię, jak tych lusterek nie będzie Że nie zdam. Przyuważ sobie na dodatkowych jazdach, co widzisz w tych drugich lusterkach (są one zupełnie inaczej ustawione, nie pod kierowcę )

No właśnie o tych obrotach mówiłam

Później z tego wychodzą wypadki, bo już po egzaminie nie ma już tych mniejszych lusterek. Trzeba się uczyć od początku z prawidłowymi lusterkami..Nikogo nie chce obrażać.

Napisane przez Poa alpina

Ja bardzo proszę o trzymanie kciuków - jutro moje piąte podejście + teoria, bo skończyła mi się jej ważność. Czuję się inaczej niż przed poprzednimi egzaminami, bo dziś rano wróciłam z majówki, którą spędziłam z TŻ w chodząc po ukraińskich górskich szlakach. I pomimo, że po egzaminie na prawko mam już milion kolokwiów i egzaminów za uczelni, to też jakoś tak... nie stresuję się tym Póki co...

Będę baardzo mocno trzymać.

[201609081836]

też będe trzymac uda sie tym razem, mi jeszcze tydzien zostal do o kurcze 6 podejscia jak obleje to testy juz wychodza wiec mam nadzieje ze do tego nie dojdzie, do tego dodatkowe godziny trzeba by brac a juz kasy nie mam. eh czasem to jestem wsciekla na siebie ze nie myslalam na egzaminach bo moglam juz dawno zdac ale zawsze cos "wyskakiwalo" jak luk sie udal to cos innego spiep...masakra.

[Poa alpina]

Pociesz się faktem, że w moim mieście terminy egzaminów są tak odległe, że po 4tym razie już muszę zdawać drugi raz teorię No i jeszcze za każdym razem przed egzaminem brałam dodatkowe jazdy, bo nie wyobrażam sobie czekać nieraz prawie 2 miesiące na egzamin i nie jeździć w tym czasie... Już nawet nie liczę ile kasy na to poszło, bo aż łzy się do oczu cisną.

[kaarooo]

[1=7a1f522eb83de308935e9eb 654607f24bf1b13c1_6401389 3eb394;33937422]Później z tego wychodzą wypadki, bo już po egzaminie nie ma już tych mniejszych lusterek. Trzeba się uczyć od początku z prawidłowymi lusterkami..Nikogo nie chce obrażać.
[/QUOTE]
Ale ja mówię o łuku na placu manewrowym W życiu nie musisz się ściśle trzymać jednego toru, masz możliwość poprawek, więc... manewr na zasadzie ruchu wykonasz bez dodatkowych lusterek

[201609081836]

Napisane przez Poa alpina

Pociesz się faktem, że w moim mieście terminy egzaminów są tak odległe, że po 4tym razie już muszę zdawać drugi raz teorię No i jeszcze za każdym razem przed egzaminem brałam dodatkowe jazdy, bo nie wyobrażam sobie czekać nieraz prawie 2 miesiące na egzamin i nie jeździć w tym czasie... Już nawet nie liczę ile kasy na to poszło, bo aż łzy się do oczu cisną.

ja tak samo przed kazdym bralam dodatkowe godziny bo u mnie trzeba czekac ponad miesiac niektorzy nie bora dodatkowych ale ja juz calkiem zle bym sie czula bo wiadomo cos mozna zapomniec, a kasy to tez sporo az strach liczyc

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Napisane przez kaarooo

Ale ja mówię o łuku na placu manewrowym W życiu nie musisz się ściśle trzymać jednego toru, masz możliwość poprawek, więc... manewr na zasadzie ruchu wykonasz bez dodatkowych lusterek

W porządku, ale ja łuku uczyłam się na zasadzie 'pachołków' i według mnie to był błąd. Chyba najlepiej patrzeć na linie i lusterka.

Masz piękny blog.

[As_kaa]

ja nie ukrywam, że zrobie łuk na lusterka i linie, ale przy stresie na egzaminie wole te pacholki i pewnosc ze wykrece w punkt i o czasie. Wiadomo, ze manewry na wstecznym to trudne, ale jedne z wazniejszych umiejetnosci u kierowcy(wg mnie) - znam ludzi, ktorzy wjechac wjadą, ale wyjechać to już dla nich katorga, ale tego tez sie da nauczyc z czasem i na 'czuja', jednak ja sobie luku bez metody na pacholki nie wyobrazam