Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[lapida]

Rozwalają mnie posty mówiące: Chcesz jeść mięso - idź i sama zabij, nie wysługuj się innymi.

Mogę tak samo powiedzieć: Chcesz jeść sałatę?
Idź i sama posadz, sama doglądaj, sama zerwij. Proste?


Kupowanie mięsa w sklepie jest niczym innym jak wygodą - płacę za usługę: nie tylko za kawałek mięcha, ale również za to, że ktoś to mięcho wcześniej przygotował.

Czemu wegetarianie sami nie zbierają zboża, nie mielą go w żarnach, tylko kupują gotową mąkę, albo już gotowe pieczywo? Bo wybierają wygodę.
Tak samo, jak osoby, które jedzą mięso.
Proste.

[ciri15]

Napisane przez Chatul

Moim zdaniem w tego typu sytuacjach bardzo trudno jest powiedzieć czy w ogóle tylko pomyśleć „moim zdaniem to było okrutne i bestialskie, ale Ty rób jak chcesz”. Są sytuacje, w których nasza moralność aż krzyczy, że dana rzecz jest ohydna i wręcz niedopuszczalna.
Inna sprawa, że agresywnym zachowaniem wielu osób się nie przekona.

Tak samo można by uzasadniać wyzywanie kogoś od morderczyń, bo ma zamiar zrobić sobie aborcję. Dla kogoś może to być ohydne i niedopuszczalne.

[mylady21]

Napisane przez lapida

Rozwalają mnie posty mówiące: Chcesz jeść mięso - idź i sama zabij, nie wysługuj się innymi.

Mogę tak samo powiedzieć: Chcesz jeść sałatę?
Idź i sama posadz, sama doglądaj, sama zerwij. Proste?


Kupowanie mięsa w sklepie jest niczym innym jak wygodą - płacę za usługę: nie tylko za kawałek mięcha, ale również za to, że ktoś to mięcho wcześniej przygotował.

Czemu wegetarianie sami nie zbierają zboża, nie mielą go w żarnach, tylko kupują gotową mąkę, albo już gotowe pieczywo? Bo wybierają wygodę.
Tak samo, jak osoby, które jedzą mięso.
Proste.

A to, że kupują gotowe pieczywo, to skąd wiesz?
Jednakowoż myślę, że prędzej namówiłabym Cię do sadzenia i zrywania sałaty, pieczenia chleba, niż do zabijania i ćwiartowania. Bierzesz powyższe cycaty zbyt dosłownie. Chodzi o to, czy masz przed czymś naturalny opór psychiczny czy też nie. Proste- proste.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez mylady21

No nie. Pedofilia to nie choroba psychiczna tylko zboczenie. Schizofrenia to choroba psychiczna, a pedofilia to zboczenie.
Ludzie mający skłonności do sadyzmu czy przemocy - też mogą nad tym zapanować, bądź nie. Schizofrenik nad sobą nie zapanuje siłą woli. Na tym polega różnica.

Wcześniej pisałaś o gwałcicielach i seryjnych mordercach. Agresja i brak panowania nad popędem seksualnym może być także wynikiem choroby psychicznej.

Argument o trawieniu do mnie nie przemawia - krokodyle trawią np. stalowe puszki, ale to chyba nie czyni z nich "stalożerców"

Trawią czy po prost połykają?
No ale litości, o czym my rozmawiamy. Ludzie mogą trawić mięso i czerpać z niego składniki odżywcze. Mamy budowę układu pokarmowego wszystkożercy.

[Chatul]

Napisane przez ciri15

Tak samo można by uzasadniać wyzywanie kogoś od morderczyń, bo ma zamiar zrobić sobie aborcję. Dla kogoś może to być ohydne i niedopuszczalne.

Owszem, można by uzasadnić w ten sam sposób Każdy zgodnie ze swoją moralnością ocenia nie tylko siebie, ale i innych. I jeśli widzi, że ktoś inny próbuje zrobić coś, co w jego mniemaniu jest złe, to jasne, że nie będzie chciał w spokoju powiedzieć „wiesz, moim zdaniem to jest zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, ale Ty rób jak chcesz”

[lapida]

Napisane przez mylady21

A to, że kupują gotowe pieczywo, to skąd wiesz?
Jednakowoż myślę, że prędzej namówiłabym Cię do sadzenia i zrywania sałaty, pieczenia chleba, niż do zabijania i ćwiartowania. Bierzesz powyższe cycaty zbyt dosłownie. Chodzi o to, czy masz przed czymś naturalny opór psychiczny czy też nie. Proste- proste.

wychowałam sie na wsi, gdzie rodzice prowadzili male gospodarstwo, więc sytuacja zabijania np kur była normalna. Ja się tym nie zajmowałam, ale nigdy do głowy nie przyszło mi patrzeć jakoś inaczej na rodziców, bo dokonali dekapitacji kury czy kiedy ją oskubali i wypatroszyli.
Dzięki temu mam dość (wg mnie) zdrowe podejście do tematu - nie każde zwierzę przed śmiercią cierpiało.

[dawidowskasia]

Napisane przez ciri15

Tak samo można by uzasadniać wyzywanie kogoś od morderczyń, bo ma zamiar zrobić sobie aborcję. Dla kogoś może to być ohydne i niedopuszczalne.

prawda, dlatego Chatul wg mnie jest osobą konsekwentną, której zdanie szanuje.
Nie jest hipokrytką, która wyznacza co można a czego nie można zabić.

[ciri15]

Napisane przez abraxas2871

Jezu, jakie to straszne, że ludzie TOTALNIE nie wiedzą na czym polega myślistwo. To nie jest tak, że idzie taki zły myśliwy do lasu i strzela do czego popadnie - myśliwy raz, że strzela tylko do określonych gatunków i to w określonym czasie (np. w czasie lęgowym nie strzela do niczego) a dwa, że strzela się do najsłabszych osobników. Nikt nie strzeli np. do jelenia z pięknym porożem - strzela się do tego znajsłabszym. Jak również - strzela się do zwierząt w określonym wieku (tak, myśliwy umie rozpoznać orientacyjnie wiek). Wszystko tam ma swoje zasady. Po co? Bo myślistwo to przede wszystkim regulacja ekosystemu, który sam regulować się już nie potrafi. Za bardzo została naruszona równowaga (i dalej jest naruszana) - nie można zostawić ekosystemu samemu sobie po po prostu nic nam z niego nie zostanie.

Poza tym - tak, między innymi regulacja ekosystemu polega na dokarnamiu zwierząt - dokarmia je się nie po to, żeby je potem wystrzelać - strzela się do ok. 10%. A dokarmia się wszystkie - po co? Żeby regulować ekosystem. Myśliwi, razem z leśnikami i weterynarzami, wiedzą jak to robić i szczerze - nie robią tego źle (chyba, że przeszkadza im nasze durne prawo, które zabrania strzelania do łosi - a łosie w obecnej chwili to na wschodzie polski "szarańcza" lasu).

I serio - człowiek który je mięso to zły człowiek? Tak naprawdę? Błagam, zły człowiek to morderca, gwałciciel etc. Człowiek, który je mięso jest po prostu normalny.

To tylko wg Twojej moralności.

Ja uważam, że nie każdy morderca jest zły i co? Nie uważam też że jedząc mięso(bo jem, czasami, aczkolwiek nie jestem jego wielbicielką) jestem przeszlachetna, nie uważam też, że jestem zła.

Wiesz, kiedyś ten ekosystem sam się regulował i było ok, jeśli ludzie polowali to po to, by mieć pożywienie, nie wymyślali sobie jakichś górnolotnych uzasadnień, że regulują ekosystem.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez mylady21

No proszę Cię, złodziej, gwałciciel, seryjny morderca, nie robi tego bo taki się urodził, tylko dlatego, że ulega egoistycznym popędom

No a czemu ulega egoistycznym popędom? Bo urodził się taki, ze nie umie ich odpierać.

[mylady21]

Pomijając już kwestie moralności, to sama produkcja przemysłowa mięsa, jest tak niezdrowa, że nie powinno się tego jeść bez względu na moralne koszałki - opałki.

Mięso jest tak naszpikowane hormonami, antybiotykami, że jedzenie go po prostu prędzej czy później doprowadza do problemów. Na przykład większość antybiotykoodpornych bakterii powstaje na kurzych fermach.

[ciri15]

Napisane przez perfect_beauty

Bardzo dobrze, że te przepisy się zaostrzają ale wierzysz, że Polacy przestaną jeść rosół, schabowego, kurczaka, mięso z grilla itd? Bo ja nie, dlatego napisałam, że to się nie zmieni.

Też mi się tak wydaje.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez lapida

Rozwalają mnie posty mówiące: Chcesz jeść mięso - idź i sama zabij, nie wysługuj się innymi.

Mogę tak samo powiedzieć: Chcesz jeść sałatę?
Idź i sama posadz, sama doglądaj, sama zerwij. Proste?


Kupowanie mięsa w sklepie jest niczym innym jak wygodą - płacę za usługę: nie tylko za kawałek mięcha, ale również za to, że ktoś to mięcho wcześniej przygotował.

Czemu wegetarianie sami nie zbierają zboża, nie mielą go w żarnach, tylko kupują gotową mąkę, albo już gotowe pieczywo? Bo wybierają wygodę.
Tak samo, jak osoby, które jedzą mięso.
Proste.

Nie do końca. Myślę, że zerwanie sałaty, zrobienie chleba jest dla mnie prostsze pod względem moralnym niż zabicie własnoręczne świni.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez Chatul

Owszem, można by uzasadnić w ten sam sposób Każdy zgodnie ze swoją moralnością ocenia nie tylko siebie, ale i innych. I jeśli widzi, że ktoś inny próbuje zrobić coś, co w jego mniemaniu jest złe, to jasne, że nie będzie chciał w spokoju powiedzieć „wiesz, moim zdaniem to jest zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, ale Ty rób jak chcesz”

Aczkolwiek lepiej by było jakby się powstrzymał przed powiedzeniem tego w bardziej emocjonalny sposób.
Dyskutować na neutralnym gruncie jest fajniej, niż wtedy, gdy kogoś ten "problem" już dotknął(jest w niechcianej ciąży, albo akurat je mięsny obiad). Może nie róbmy już wtedy z niego potwora. Łatwiej będzie się nam żyło.

[Chatul]

Napisane przez ciri15

Aczkolwiek lepiej by było jakby się powstrzymał przed powiedzeniem tego w bardziej emocjonalny sposób.
Dyskutować na neutralnym gruncie jest fajniej, niż wtedy, gdy kogoś ten "problem" już dotknął(jest w niechcianej ciąży, albo akurat je mięsny obiad).

Wiadomo, pewna delikatność w stosunku do osoby, która jest w niechcianej ciąży, jest mile widziana Natomiast jeśli dla kogoś aborcja to morderstwo, to trudno żeby spokojnie i bez emocji podszedł do sprawy. Nawet powiedziałabym, że byłoby to bardzo dziwne.

Może nie róbmy już wtedy z niego potwora. Łatwiej będzie się nam żyło.

Czy to samo dotyczy wszystkich? Np. nie róbmy potwora z kogoś, kto zabija dorosłego człowieka. Łatwiej będze się nam żyło?

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez dawidowskasia

prawda, dlatego Chatul wg mnie jest osobą konsekwentną, której zdanie szanuje.
Nie jest hipokrytką, która wyznacza co można a czego nie można zabić.

[ciri15]

Napisane przez Chatul

Czy to samo dotyczy wszystkich? Np. nie róbmy potwora z kogoś, kto zabija dorosłego człowieka. Łatwiej będze się nam żyło?

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

No ja tak do tego pochodzę. I nie chodzi tu o poniesienie kary, bo to jest wiadome, tylko o takie indywidualne podejście. Nie wyobrażam sobie gadać z osobą skazaną za zabójstwo i wyzywać ją od morderców. Po co? Przecież wie co zrobiła. Mogłabym spytać dlaczego, jak do tego doszło, itp.

Poza tym co innego jeśli coś jest zabronione przez prawo(zabójstwo), a co innego gdy nie jest(aborcja, jedzenie mięsa).

[Chatul]

Napisane przez ciri15

No ja tak do tego pochodzę. I nie chodzi tu o poniesienie kary, bo to jest wiadome, tylko o takie indywidualne podejście. Nie wyobrażam sobie gadać z osobą skazaną za zabójstwo i wyzywać ją od morderców. Po co? Przecież wie co zrobiła. Mogłabym spytać dlaczego, jak do tego doszło, itp.

Wszystko zależy od emocjonalnego zaangażowania w sprawę. No i chyba łatwiej też trochę odpuścić emocjom, gdy się wie, że osoba, która według naszej moralności zrobiła coś złego, zostanie ukarana i/lub zaprzestanie dalszych złych działań.

[201803111829]

Napisane przez lapida

Rozwalają mnie posty mówiące: Chcesz jeść mięso - idź i sama zabij, nie wysługuj się innymi.

Mogę tak samo powiedzieć: Chcesz jeść sałatę?
Idź i sama posadz, sama doglądaj, sama zerwij. Proste?


Czemu wegetarianie sami nie zbierają zboża, nie mielą go w żarnach, tylko kupują gotową mąkę, albo już gotowe pieczywo? Bo wybierają wygodę.
Tak samo, jak osoby, które jedzą mięso.
Proste.

U mnie na parapecie (w pokoju) rosną pomidory, cebula, pietruszka, marchewka, cytryna (ale to raczej dla ozdoby niż faktycznych owoców), może sałata ani ogórki nie, ale w takim wypadku mam pełne prawo powiedzieć "skoro jesz mięso, to je upoluj"? I chleb sama robię. W maszynie do chleba. i OCH, kupuję mąkę.

[WhiteCherry]

o rany laski, fanatyzm w czystej postaci, dajcie na luz.
Nie trawię wręcz ludzi, którzy są wegetarianami i przy każdej lepszej okazji wznoszą ołtarzyk na swoją cześć. Jesz roślinki czy jesz mięso - Twój wybór, Twoje poglądy, Twoja moralność. Reszcie *uj do tego.

jeśli 38 milionów ludzi w Polsce i pozostałe miliardy na świecie miałyby się żywić tylko i wyłącznie roślinkami, to przy pierwszej lepszej suszy czy powodzi wszyscy by poumierali, łącznie z Wami. Sad but true.

Napisane przez _Tinkerbell

U mnie na parapecie (w pokoju) rosną pomidory, cebula, pietruszka, marchewka, cytryna (ale to raczej dla ozdoby niż faktycznych owoców), może sałata ani ogórki nie, ale w takim wypadku mam pełne prawo powiedzieć "skoro jesz mięso, to je upoluj"? I chleb sama robię. W maszynie do chleba. i OCH, kupuję mąkę.

jeśli jesz tylko i wyłącznie pomidory, cebulę, pietruszkę, marchewkę i cytrynę - wtedy masz prawo. Chleb sama robisz, ale czy mąkę też ? Ehe, no właśnie, kupujesz.

[lapida]

Napisane przez _Tinkerbell

U mnie na parapecie (w pokoju) rosną pomidory, cebula, pietruszka, marchewka, cytryna (ale to raczej dla ozdoby niż faktycznych owoców), może sałata ani ogórki nie, ale w takim wypadku mam pełne prawo powiedzieć "skoro jesz mięso, to je upoluj"? I chleb sama robię. W maszynie do chleba. i OCH, kupuję mąkę.

OCH
podjarałam się ^^

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez ciri15

Nie do końca. Myślę, że zerwanie sałaty, zrobienie chleba jest dla mnie prostsze pod względem moralnym niż zabicie własnoręczne świni

a wg mnie ta sałata chciała rosnąc, a ty ją zerwałaś.

[201803111829]

Ale ja mówię, że nic nie mam do tych, którzy jedzą mięsko, i nigdy nikomu nie powiedziałam "jak chcesz je jeść, to upoluj". Chodzi o to, że z drugiej strony są osoby, które twierdzą, że ich nie obchodzi zabijanie zwierząt, czy ich cierpienie, po to mają zęby, żeby jeść mięso. Wczoraj na TVN oglądałam jak są zabijane krowy czy owce. Bez ogłuszenia, "na żywca". Ja nie jem mięsa właśnie ztych powodów. A sama sobie hoduję warzywa, bo wiem, ile w takich tescowych czy biedronkowych chemii. A że nie mam warunków, żeby hodować inne, to trudno, jem kupne. Nie stawiam sobie "ołtarzyka", czy jak to tam napisałaś.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez WhiteCherry

o rany laski, fanatyzm w czystej postaci, dajcie na luz.
Nie trawię wręcz ludzi, którzy są wegetarianami i przy każdej lepszej okazji wznoszą ołtarzyk na swoją cześć. Jesz roślinki czy jesz mięso - Twój wybór, Twoje poglądy, Twoja moralność. Reszcie *uj do tego.

Gdzie ty widziałaś fanatyzm w czystej postaci?

[WhiteCherry]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale ja mówię, że nic nie mam do tych, którzy jedzą mięsko, i nigdy nikomu nie powiedziałam "jak chcesz je jeść, to upoluj". Chodzi o to, że z drugiej strony są osoby, które twierdzą, że ich nie obchodzi zabijanie zwierząt, czy ich cierpienie, po to mają zęby, żeby jeść mięso. Wczoraj na TVN oglądałam jak są zabijane krowy czy owce. Bez ogłuszenia, "na żywca". Ja nie jem mięsa właśnie ztych powodów. A sama sobie hoduję warzywa, bo wiem, ile w takich tescowych czy biedronkowych chemii. A że nie mam warunków, żeby hodować inne, to trudno, jem kupne. Nie stawiam sobie "ołtarzyka", czy jak to tam napisałaś.

widzisz, ja to rozumiem, ale lepiej byłoby walczyć o humanitarne traktowanie zwierząt niż o to, by wszyscy przerzucili się na roślinki.
Sama pomyśl - to drugie jest niewykonalne. No serio, NIEWYKONALNE. Ty zrezygnujesz z mięsa, ja zrezygnuję z mięsa, moja/Twoja rodzina też, moje całe miasto - ok, fajnie, ale te zwierzęta NADAL będą zabijane, bo jak nie my zjemy, to zje ktoś inny.
Dlatego też lepiej walczyć w tych kwestiach, które dają REALNE rezultaty.
Czyli wniosek jeden - zamiast ględzić o swojej krystalicznej duszyczce, lepiej pomóc tym zwierzętom, które i tak będą zabite (bez względu na to, czy zjemy dziś schabowego czy nie), a dzięki realnej pomocy można im przynajmniej ulżyć.
Bo to wcale nie jest tak, że jak wszyscy przerzucą się na wege, to produkcja mięsa zostanie wstrzymana. Zwierzęta i tak będą zabijane, jeśli nie dla tych schabów, to dla butów skórzanych chociażby.

Patrzcie realnie, a nie naiwnie.

[abraxas2871]

Napisane przez WhiteCherry

o rany laski, fanatyzm w czystej postaci, dajcie na luz.
Nie trawię wręcz ludzi, którzy są wegetarianami i przy każdej lepszej okazji wznoszą ołtarzyk na swoją cześć. Jesz roślinki czy jesz mięso - Twój wybór, Twoje poglądy, Twoja moralność. Reszcie *uj do tego.

jeśli 38 milionów ludzi w Polsce i pozostałe miliardy na świecie miałyby się żywić tylko i wyłącznie roślinkami, to przy pierwszej lepszej suszy czy powodzi wszyscy by poumierali, łącznie z Wami. Sad but true.



jeśli jesz tylko i wyłącznie pomidory, cebulę, pietruszkę, marchewkę i cytrynę - wtedy masz prawo. Chleb sama robisz, ale czy mąkę też ? Ehe, no właśnie, kupujesz.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez WhiteCherry

widzisz, ja to rozumiem, ale lepiej byłoby walczyć o humanitarne traktowanie zwierząt niż o to, by wszyscy przerzucili się na roślinki.
Sama pomyśl - to drugie jest niewykonalne. No serio, NIEWYKONALNE. Ty zrezygnujesz z mięsa, ja zrezygnuję z mięsa, moja/Twoja rodzina też, moje całe miasto - ok, fajnie, ale te zwierzęta NADAL będą zabijane, bo jak nie my zjemy, to zje ktoś inny.
Dlatego też lepiej walczyć w tych kwestiach, które dają REALNE rezultaty.
Czyli wniosek jeden - zamiast ględzić o swojej krystalicznej duszyczce, lepiej pomóc tym zwierzętom, które i tak będą zabite (bez względu na to, czy zjemy dziś schabowego czy nie), a dzięki realnej pomocy można im przynajmniej ulżyć.
Bo to wcale nie jest tak, że jak wszyscy przerzucą się na wege, to produkcja mięsa zostanie wstrzymana. Zwierzęta i tak będą zabijane, jeśli nie dla tych schabów, to dla butów skórzanych chociażby.

Patrzcie realnie, a nie naiwnie.

Jeśli mniej ludzi będzie kupować mięso, to w rezultacie mniej mięsa będzie produkowane. Przecież nie ma jakiegoś prawa nakazującego utrzymanie produkcji na stałym poziomie niezależnie od zapotrzebowania.

[WhiteCherry]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;33915392]Jeśli mniej ludzi będzie kupować mięso, to w rezultacie mniej mięsa będzie produkowane. Przecież nie ma jakiegoś prawa nakazującego utrzymanie produkcji na stałym poziomie niezależnie od zapotrzebowania.[/QUOTE]
Światem rządzi pieniądz, nie sprzeda się w Polsce - pójdzie na eksport.

[ewka1987]

A mnie dziwia osoby, które w dzisiejszych czasach dalej kupują i używają kosmetyków testowanych na zwierzętach. Jest tyle dobrych i niedrogich mazideł że za każdym razem jak widze na czyjes półce kosmetyki bez odpowiedniego znaczka to jestm w wielkiem szoku. Bardzo jest to przykre, że wśród ludzi (szczególnie młodych) jest taka mala wiedza na ten temat.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez WhiteCherry

Światem rządzi pieniądz, nie sprzeda się w Polsce - pójdzie na eksport.

Pod warunkiem, że za granicą będą chcieli to kupić. A niekoniecznie będą.

[Olkaaaa_s]

Czy ja wiem, z tego co wiem, to polska konina jest z powodzeniem eksportowana m. in. do Włoch. Więc popyt zawsze się znajdzie, tym bardziej, że w Polsce nie ma restrykcyjnego prawa regulującego np. przewóz i traktowanie zwierząt "na mięso", więc inne kraje na tym korzystają.

[Ottos]

WhiteCherry, gadasz kompletne bzdury.
Raz - jak będzie susza to nie będzie co jeść? A zastanowiłaś się przez chwilę co jedzą zwierzęta? I że jak będzie susza to one też wyginą?
Dwa - mniejszy popyt: mniejsza produkcja. Nie ma tak, że produkujemy dużo, bo może się za granicą sprzeda. Produkujemy tyle ile potrzeba naszemu krajowi + to co sprzedajemy. Mniej osób u nas kupuje: mniej zwierząt zabijamy.

Gdzieś tam zresztą kiedyś wyliczali, że jeden wegetarianin ratuje w swoim życiu siedem krów, ileśtam dziesiąt kur itd.

Mi się nigdy nie zdarzyło nikomu wypominać co je, bo mało mnie to rusza, chociaż jakbym się miała zastanowić to tak, uważam, że jedzenie mięsa to morderstwo. Z tym że nie mam nic przeciwko osobom, które mówią "masz rację, przyczyniam się do morderstwa, ale tak mi wygodnie, chociaż zdaję sobie z tego sprawę". Ale osoby, które udają, że wcale niee, mięso rośnie na drzewach a one są krystalicznie czyste? Tacy mnie śmieszą, widać, że sami mają problem z tym co robią i się wstydzą przyznać

[Chatul]

Napisane przez WhiteCherry

widzisz, ja to rozumiem, ale lepiej byłoby walczyć o humanitarne traktowanie zwierząt niż o to, by wszyscy przerzucili się na roślinki.

Tyle, że lepsze traktowanie zwierząt, które i tak zostaną zabite, to dla wielu osób za mało. Owszem, lepiej już nie dręczyć zwierząt przed ich zabiciem, ale to, że nie będą dręczone, nie znaczy, że ich zabicie będzie w porządku (według mnie, oczywiście). Dlatego głównym celem powinno być proponowanie ludziom diety bezmięsnej, a półcelem może być proponowanie mniej drastycznego hodowania i zabijania zwierząt.

Sama pomyśl - to drugie jest niewykonalne. No serio, NIEWYKONALNE. Ty zrezygnujesz z mięsa, ja zrezygnuję z mięsa, moja/Twoja rodzina też, moje całe miasto - ok, fajnie, ale te zwierzęta NADAL będą zabijane, bo jak nie my zjemy, to zje ktoś inny.

Im więcej osób zrezygnuje z mięsa, tym mniej zwierząt będzie zabijanych na mięso

Bo to wcale nie jest tak, że jak wszyscy przerzucą się na wege, to produkcja mięsa zostanie wstrzymana. Zwierzęta i tak będą zabijane, jeśli nie dla tych schabów, to dla butów skórzanych chociażby.

Gdyby wszyscy potrafili zrezygnować z jedzenia mięsa, to i z wyrobów skórzanych by pewnie potrafili Zwłaszcza, że jest coraz więcej fajnych materiałów imitujących skórę

Napisane przez ewka1987

A mnie dziwia osoby, które w dzisiejszych czasach dalej kupują i używają kosmetyków testowanych na zwierzętach. Jest tyle dobrych i niedrogich mazideł że za każdym razem jak widze na czyjes półce kosmetyki bez odpowiedniego znaczka to jestm w wielkiem szoku. Bardzo jest to przykre, że wśród ludzi (szczególnie młodych) jest taka mala wiedza na ten temat.

Też mnie to dziwi.
A najbardziej dziwi mnie, że są osoby, które mają zupełnie gdzieś czego używają „bo szampon to szampon, nieważne jaki” a i tak wolą kupić testowanego L'Oreala niż tańszą Pollenę-Savonę czy Joannę...

[WhiteCherry]

Napisane przez Ottos

WhiteCherry, gadasz kompletne bzdury.
Raz - jak będzie susza to nie będzie co jeść? A zastanowiłaś się przez chwilę co jedzą zwierzęta? I że jak będzie susza to one też wyginą?

Tak, zastanowiłam się, zwierzęta jedzą MIĘSO.
I rośliny też. Wyjdziesz na łąkę i będziesz skubać trawę? W zimie?

Gdzieś tam zresztą kiedyś wyliczali, że jeden wegetarianin ratuje w swoim życiu siedem krów, ileśtam dziesiąt kur itd.

to szlachetne.
ja też w swoim życiu już wiele zwierząt uratowałam, bo idiotów mieli za właścicieli. I nadal pomagam, w sposób realny. Podejrzewam, że były i są mi wdzięczne.
no, ale już byłam w tym wątku przyrównana do morderczyni, bo zjadłam dziś jajko sadzone, a przedwczoraj szynkę.

[Ottos]

Tak, zastanowiłam się, zwierzęta jedzą MIĘSO.

Ach te mięsożerne krowy

Jeśli panuje susza to zazwyczaj najpierw poświęca się zwierzęta, bo woda i rośliny są zbyt cenne, by je marnować na dokarmianie bydła.

ja też w swoim życiu już wiele zwierząt uratowałam, bo idiotów mieli za właścicieli. I nadal pomagam, w sposób realny. Podejrzewam, że były i są mi wdzięczne.

Zwierzęta nie odczuwają wdzięczności.
No cóz, podejrzewam że jak gwałciciel uratuje dziecko na pasach to to cokolwiek zmienia
Dla mnie pośrednio przyczyniasz się do morderstwa, nie musisz tak uważać, ale taka jest moja opinia i bawi mnie, jak się rękami i nogami zapierasz, że kotlet na twoim talerzu kiedyś zył, oddychał i biegał.

[abraxas2871]

Napisane przez Chatul

Tyle, że lepsze traktowanie zwierząt, które i tak zostaną zabite, to dla wielu osób za mało. Owszem, lepiej już nie dręczyć zwierząt przed ich zabiciem, ale to, że nie będą dręczone, nie znaczy, że ich zabicie będzie w porządku (według mnie, oczywiście). Dlatego głównym celem powinno być proponowanie ludziom diety bezmięsnej, a półcelem może być proponowanie mniej drastycznego hodowania i zabijania zwierząt.



Im więcej osób zrezygnuje z mięsa, tym mniej zwierząt będzie zabijanych na mięso



Gdyby wszyscy potrafili zrezygnować z jedzenia mięsa, to i z wyrobów skórzanych by pewnie potrafili Zwłaszcza, że jest coraz więcej fajnych materiałów imitujących skórę



Też mnie to dziwi.
A najbardziej dziwi mnie, że są osoby, które mają zupełnie gdzieś czego używają „bo szampon to szampon, nieważne jaki” a i tak wolą kupić testowanego L'Oreala niż tańszą Pollenę-Savonę czy Joannę...

Dobra, akurat to jest nieco bzdura. Zastanowiłaś się kiedyś jak produkuje się te "fajne materiały imitujące skórę" (tudzież np. sztuczne futra)? Używając masy chemii, która jest potem pompowana do ekosystemu - i de facto bardzo źle wpływa na glebę, a przez to na roślinki i zwierzęta. Wiesz ile zwierząt ginie albo w ogóle się nie rodzi przez zanieczyszczenie środowiska? A wiesz ile taki materiał skóropodobny się rozkłada? I jak to wpływa na środowisko rozkłądając się te setki lat? Mniejszą krzywdą jest zabicie kilku zwierzaków niż systematyczne trucie całego ekosystemu (w tym samych nas!). Ale nie, przecież to okrutne tak zabijać na skórę, lepiej truć powoli całą planetę.