Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[kreaturkka]

Napisane przez mylady21

Leonardo da Vinci powiedział: "Od wczesnych lat życia wyrzekłem się jadania mięsa. Przyjdzie czas, gdy ludzie tacy jak ja będą patrzeć na mordercę zwierząt tak samo jak teraz patrzą na mordercę ludzi. "

a Tołstoj : "Człowiek może zdrowo żyć nie zabijając zwierząt dla pożywienia. Dlatego też, jeżeli zjada mięso, uczestniczy w odbieraniu zwierzętom życia tylko po to, aby zaspokoić swój apetyt. Działanie takie jest więc niemoralne."

i nic więcej w tym temacie chyba dodawać nie trzeba.

od kiedy Leonardo da Vinci i Tołstoj są autorytetami w dziedzinie dietetyki czy moralności?

Napisane przez WhiteCherry

widzisz, ja to rozumiem, ale lepiej byłoby walczyć o humanitarne traktowanie zwierząt niż o to, by wszyscy przerzucili się na roślinki.
Sama pomyśl - to drugie jest niewykonalne. No serio, NIEWYKONALNE. Ty zrezygnujesz z mięsa, ja zrezygnuję z mięsa, moja/Twoja rodzina też, moje całe miasto - ok, fajnie, ale te zwierzęta NADAL będą zabijane, bo jak nie my zjemy, to zje ktoś inny.
Dlatego też lepiej walczyć w tych kwestiach, które dają REALNE rezultaty.
Czyli wniosek jeden - zamiast ględzić o swojej krystalicznej duszyczce, lepiej pomóc tym zwierzętom, które i tak będą zabite (bez względu na to, czy zjemy dziś schabowego czy nie), a dzięki realnej pomocy można im przynajmniej ulżyć.
Bo to wcale nie jest tak, że jak wszyscy przerzucą się na wege, to produkcja mięsa zostanie wstrzymana. Zwierzęta i tak będą zabijane, jeśli nie dla tych schabów, to dla butów skórzanych chociażby.

Patrzcie realnie, a nie naiwnie.

zgadzam się

[WhiteCherry]

Napisane przez Ottos

Ach te mięsożerne krowy

zaskoczę Cię - zwierzęta to nie tylko krowy czy kozy.

Zwierzęta nie odczuwają wdzięczności.

wg Ciebie, ja widzę coś innego.

No cóz, podejrzewam że jak gwałciciel uratuje dziecko na pasach to to cokolwiek zmienia
Dla mnie pośrednio przyczyniasz się do morderstwa, nie musisz tak uważać, ale taka jest moja opinia i bawi mnie, jak się rękami i nogami zapierasz, że kotlet na twoim talerzu kiedyś zył, oddychał i biegał.

mnie też niezmiernie bawi Twoje podejście, tak więc jesteśmy po równo

[Ottos]

zaskoczę Cię - zwierzęta to nie tylko krowy czy kozy.

Nadążasz w ogóle za rozmową? Mówimy o tym, że jak będzie susza to nie będzie co jeść. Będziesz wilki jadła czy lamparty? Bo te roślinożerne, które masz na talerzu wyginą.

wg Ciebie, ja widzę coś innego.

To nawet smutne, przypisujesz zwierzętom wyższe uczucia a potem je zjadasz.

[mm444]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

i czy ja już przypadkiem nie pisałam, że wegetarianie są gorsi od faszyzmu?!

[Ottos]

Widać komu brakuje argumentów

[WhiteCherry]

Napisane przez Ottos

Widać komu brakuje argumentów

zazwyczaj ktoś musi ustąpić...

jeśli masz zamiar wszystkich wyzywać od morderców to wiesz, lepiej się wycofać niż prowadzić ''dyskusję'' na poziomie przedszkola.

[Chatul]

Napisane przez abraxas2871

Dobra, akurat to jest nieco bzdura. Zastanowiłaś się kiedyś jak produkuje się te "fajne materiały imitujące skórę" (tudzież np. sztuczne futra)? Używając masy chemii, która jest potem pompowana do ekosystemu - i de facto bardzo źle wpływa na glebę, a przez to na roślinki i zwierzęta. Wiesz ile zwierząt ginie albo w ogóle się nie rodzi przez zanieczyszczenie środowiska? A wiesz ile taki materiał skóropodobny się rozkłada? I jak to wpływa na środowisko rozkłądając się te setki lat? Mniejszą krzywdą jest zabicie kilku zwierzaków niż systematyczne trucie całego ekosystemu (w tym samych nas!). Ale nie, przecież to okrutne tak zabijać na skórę, lepiej truć powoli całą planetę.

No tak, bo hodowla zwierząt jest taka korzystna... Zwłaszcza to wycinanie lasów pod pastwiska dla zwierząt. To nic, że potem inne zwierzęta nie mają gdzie żyć i przez to mamy coraz więcej zagrożonych gatunków.

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nie sądzę. Moje zdrowie i moje życie są dla mnie ważniejsze.
Natomiast ogólnie jestem przeciwna testowaniu na zwierzętach, nawet leków. Sama też unikam farmaceutyków jak mogę i kiedy tylko to możliwe, leczę się metodami naturalnymi

[ewka1987]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jezeli nie byloby zamiennika i lek nie bylby na "przeziebienie" tylko na jakas powazna chorobe- nie, nie zrezygnowalabym. Jednak w dzisiejszych czasach gdy istnieje tak wiele mozliwosci testowania kosmetykow/lekow (chociazby na hodowlach komorkowych) uwazam wykorzystywanie do tegp celu zwierzat za ludzka glupote i brak wyobrazni/empatii.

[201604190949]

Napisane przez abraxas2871

Jezu, jakie to straszne, że ludzie TOTALNIE nie wiedzą na czym polega myślistwo. To nie jest tak, że idzie taki zły myśliwy do lasu i strzela do czego popadnie - myśliwy raz, że strzela tylko do określonych gatunków i to w określonym czasie (np. w czasie lęgowym nie strzela do niczego) a dwa, że strzela się do najsłabszych osobników. Nikt nie strzeli np. do jelenia z pięknym porożem - strzela się do tego znajsłabszym. Jak również - strzela się do zwierząt w określonym wieku (tak, myśliwy umie rozpoznać orientacyjnie wiek). Wszystko tam ma swoje zasady. Po co? Bo myślistwo to przede wszystkim regulacja ekosystemu, który sam regulować się już nie potrafi. Za bardzo została naruszona równowaga (i dalej jest naruszana) - nie można zostawić ekosystemu samemu sobie po po prostu nic nam z niego nie zostanie.

Poza tym - tak, między innymi regulacja ekosystemu polega na dokarnamiu zwierząt - dokarmia je się nie po to, żeby je potem wystrzelać - strzela się do ok. 10%. A dokarmia się wszystkie - po co? Żeby regulować ekosystem. Myśliwi, razem z leśnikami i weterynarzami, wiedzą jak to robić i szczerze - nie robią tego źle (chyba, że przeszkadza im nasze durne prawo, które zabrania strzelania do łosi - a łosie w obecnej chwili to na wschodzie polski "szarańcza" lasu).
.

No i? Nasz gatunek tak bardzo zmienił, skrzywdził Ziemię i teraz za wszelką cenę usiłuje uratować to co zostało. To jest dla mnie śmieszne. Zostawić ten ekosystem w pi... w diabły, niech zadziała tak jak ma na prawdę działać czyli wyeliminuje niektóre gatunki, da dominować innym i już. A nie "uuu odstrzelmy roślinożercę bo nam drzewka wyjada i MY LUDZIE jesteśmy poszkodowani".
Ziemia w końcu się wkurzy i się nas pozbędzie, wszystko zacznie się odradzać i dobrze.

Napisane przez abraxas2871

Dobra, akurat to jest nieco bzdura. Zastanowiłaś się kiedyś jak produkuje się te "fajne materiały imitujące skórę" (tudzież np. sztuczne futra)? Używając masy chemii, która jest potem pompowana do ekosystemu - i de facto bardzo źle wpływa na glebę, a przez to na roślinki i zwierzęta. Wiesz ile zwierząt ginie albo w ogóle się nie rodzi przez zanieczyszczenie środowiska? A wiesz ile taki materiał skóropodobny się rozkłada? I jak to wpływa na środowisko rozkłądając się te setki lat? Mniejszą krzywdą jest zabicie kilku zwierzaków niż systematyczne trucie całego ekosystemu (w tym samych nas!). Ale nie, przecież to okrutne tak zabijać na skórę, lepiej truć powoli całą planetę.

Sprawdź co się dzieje z ogromną ilością krowich kup i jaka to ilość, skoro chcesz być taka pro eko




Byłam wege pół roku, mięso mi śmierdziało, więc przestałam je jeść. Cieszyłam się, bo zawsze chciałam być wege, z powodu przekonań. Nigdy nikogo nie namawiałam na zostanie wege. Mój chłopak sam z siebie wziął udział w akcji "Zostań wege na 30 dni", przeżył ale ogólnie średnio mu się podobało więc później znów jadł mięso i nie robiłam z tego żadnego problemu.
Czasami pytałam rodziców czy mogę zrobić coś wege na obiad bo nie chce mi się/nie mam czasu gotować dwóch wersji .
Ale nigdy nikogo nie namawiałam, nie obrzydzałam nikomu mięsa, nie robiłam jakiś szopek.
I ja bym bardzo chciała, żeby mięsożerni nie zaglądali w talerze wegetarianom. Mi zaglądano. I czuję się pokrzywdzona, jako że ja tego nie robiłam.
Ale podsumowując... Niech każdy po prostu zajmie się własnym posiłkiem i nie wtrąca do posiłku sąsiada i od razu będzie nam się lepiej żyło.


A co do tekstu, że wegetarian nie boli odstawianie mięsa to jest duże uogólnienie. Niektórych to nie rusza a innym pozostaje ochota na mięso do końca ale nie jedzą go z powodów ideologicznych.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez WhiteCherry

i czy ja już przypadkiem nie pisałam, że wegetarianie są gorsi od faszyzmu?!

Ja wiem, że to jest napisane pół żartem ale po co tak... Ci, którzy mają w głowach trochę nas... zaczną się przychrzaniać i pluć a ci normalni (to ja, dzień dobry) oleją ciepłym moczem ale obrażeni zostali wszyscy
Po prostu przykro mi się zrobiło

[WhiteCherry]

Napisane przez Chatul

No tak, bo hodowla zwierząt jest taka korzystna... Zwłaszcza to wycinanie lasów pod pastwiska dla zwierząt. To nic, że potem inne zwierzęta nie mają gdzie żyć i przez to mamy coraz więcej zagrożonych gatunków.

Zwierzęta nie mają gdzie żyć, bo systematycznie wycina się lasy pod nowe inwestycje (nie, nie pastwiska. Zwierzęta wypasa się na łąkach, halach).

poza tym - chcesz ratować zwierzęta, ale nie pozwalasz im się wypasać na zielonej trawce, na świeżym powietrzu?! daj im trochę radości ...

Napisane przez 1000days

Sprawdź co się dzieje z ogromną ilością krowich kup i jaka to ilość, skoro chcesz być taka pro eko

całkiem niezły, naturalny nawóz (żyźniejsze gleby pod wasze roślinki ) + można wykorzystać jako opał, wysokoenergetyczne te kupki ekologia 100%.

Ja wiem, że to jest napisane pół żartem ale po co tak... Ci, którzy mają w głowach trochę nas... zaczną się przychrzaniać i pluć a ci normalni (to ja, dzień dobry) oleją ciepłym moczem ale obrażeni zostali wszyscy
Po prostu przykro mi się zrobiło

bo widzisz, wegetarianie dzielą się na tych normalnych i tych świrniętych Ty zaliczasz się do tej pierwszej grupy, więc don't worry, be happy

[abraxas2871]

Napisane przez 1000days

No i? Nasz gatunek tak bardzo zmienił, skrzywdził Ziemię i teraz za wszelką cenę usiłuje uratować to co zostało. To jest dla mnie śmieszne. Zostawić ten ekosystem w pi... w diabły, niech zadziała tak jak ma na prawdę działać czyli wyeliminuje niektóre gatunki, da dominować innym i już. A nie "uuu odstrzelmy roślinożercę bo nam drzewka wyjada i MY LUDZIE jesteśmy poszkodowani".
Ziemia w końcu się wkurzy i się nas pozbędzie, wszystko zacznie się odradzać i dobrze.



Sprawdź co się dzieje z ogromną ilością krowich kup i jaka to ilość, skoro chcesz być taka pro eko

Tak, to prawda, że sami sobie zniszczyliśmy ekosystem - ale już tego nie cofniemy. nie da się wrócić do stanu naturalnego, koniec kropka - zainterweniowaliśmy zbyt dotkliwie i teraz ponosimy tego konsekwencje. Jedyne co nam zostaje to ratować to co jest. I ja bym tego nie bagatelizowała - jak nam niektóe zwierzęta pozjadają rzeczy, którymi żywią się np. pszczoły, pszczoły wyginą (tudzież zmniejszą drastycznie populację), to zapanuje głód - literalnie, bo jakieś 90% roślin zapylanych jest właśnie przez pszczoły. Sosen człowiek przecież nie je, prawda? Poza tym, takie gadanie, żeby zostawić cały ekosystem, a on sam sobie poradzi to BZDURA - bo serio, musilibyśmy wrócić do epoki średnioweiecza albo i wcześniej. To wszystko nie ejst takie proste, jak się wydaje wegetarianom-ignorantom.

No i co z tymi krowimi kupami? Krowie kupy nie są jakoś super szkodliwe dla środowiska - wręcz użyźniają glębę. Ile by ich nie było, to nie szkodzą tak jak produkcja skór i futer sztucznych.

[Bananalama]

Napisane przez WhiteCherry

bo widzisz, wegetarianie dzielą się na tych normalnych i tych świrniętych Ty zaliczasz się do tej pierwszej grupy, więc don't worry, be happy

Tak jak wszystkożerni, katolicy, zwolennicy konkretnych opcji politycznych

[Chatul]

Napisane przez WhiteCherry

Zwierzęta nie mają gdzie żyć, bo systematycznie wycina się lasy pod nowe inwestycje (nie, nie pastwiska. Zwierzęta wypasa się na łąkach, halach).

Niestety, wycina się coraz więcej lasów właśnie pod pastwiska dla zwierząt.

poza tym - chcesz ratować zwierzęta, ale nie pozwalasz im się wypasać na zielonej trawce, na świeżym powietrzu?! daj im trochę radości ...

Jestem przeciwna hodowli zwierząt.

[WhiteCherry]

Napisane przez Chatul

Jestem przeciwna hodowli zwierząt.

a co ze zwierzętami hodowlanymi?
co z owcami na halach, co z kozami, które wiodą sobie szczęśliwe życie na zielonej trawce, dając właścicielom mleko, a zabijane są dopiero u schyłku życia? co z kurami? ;] przynajmniej miały szansę parę wiosen przeżyć, Ty byś je wyeliminowała w zarodku? no bo jeśli są, to gdzieś muszą się wypasać...

[mm444]

Treść usunięta

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Owszem, jeśli żyją, to gdzieś je trzeba wypasać. I lepiej żeby miały dobre warunki niż takie tragiczne jak teraz.
Natomiast nie popieram zabijania zwierząt, nawet u schyłku ich życia.

[mm444]

Treść usunięta

[Ottos]

jeśli masz zamiar wszystkich wyzywać od morderców to wiesz, lepiej się wycofać niż prowadzić ''dyskusję'' na poziomie przedszkola.

Oprzytomnij dziewczyno, napisałam kilka postów temu, że co do tej opinii to się generalnie zgadzam, ale nikomu nic na siłę nie wciskam, a potem dyskusja poszła w zupełnie innym kierunku. Rozmawiamy w ogóle o czymś innym, więc albo naucz się dysktuwać i przyznawać do braku argumentów albo daruj sobie rozmowę, jak potrafisz tylko w połowie stwierdzić, że nie rozmawiasz z kimś kto ma inną opinię niż Ty. Bo akurat wyzywać to Cię nikt w tym wątku nie wyzywa, więc trochę się ogarnij

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nie, nie jestem na diecie wegańskiej. Miałam jedno nieudane podejście do niej.

[mm444]

Treść usunięta

[ladymoonn]

jak tak was [czyli niektórych z tutejszych wegetarian] to tak się zastanawiam, czy naprawdę sądzicie, że przekonacie kogoś do swojej racji pisząc, że ludzie jedzący mięso to mordercy? bo ja rozumiem dawać argumenty, że zwierzęta są niehumanitarnie zabijane, ale jak ktoś je mięso i sam nie dojdzie do tego, że wcześniej ten kurczak się ruszał, a potem go na żywca zabili to pisanie komuś, że jest mordercą nic nie da...

[WhiteCherry]

Napisane przez Ottos

Oprzytomnij dziewczyno, napisałam kilka postów temu, że co do tej opinii to się generalnie zgadzam, ale nikomu nic na siłę nie wciskam, a potem dyskusja poszła w zupełnie innym kierunku. Rozmawiamy w ogóle o czymś innym, więc albo naucz się dysktuwać i przyznawać do braku argumentów albo daruj sobie rozmowę, jak potrafisz tylko w połowie stwierdzić, że nie rozmawiasz z kimś kto ma inną opinię niż Ty. Bo akurat wyzywać to Cię nikt w tym wątku nie wyzywa, więc trochę się ogarnij

Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że nie gadam z osobami takimi jak Ty, które osoby o innych poglądach określają takimi pięknymi epitetami, jak chociażby - mordercy (w domyśle - traktujesz tak nie wegetarian). No, wysoki poziom dyskusji. Cytować mi się nie chce.

Dotarło? no, to już możesz mnie więcej nie cytować


mm444 - tu aż roi się od absurdów Hodowla zwierząt niedopuszczalna, zlikwidujmy pastwiska, ale coo taam, wegetarianka ze mnie pełną piersią. Widać, jak zależy ludziom na przyjemnym życiu zwierząt, jeśli nawet pastwisk im się odmawia przeciwna hodowli zwierząt, ale ciekawe co z tymi hodowlanymi stałoby się w zimie bez opieki ludzi...

[Ottos]

I oczywiście stwierdziłaś to dopiero jak Ci zabrakło argumentów
No nic, ja też podziękuję za rozmowę z kimś, kto potrafi rozmawiać tylko jak wychodzi na jego. Miłego dnia

[dawidowskasia]

Napisane przez WhiteCherry

o rany laski, fanatyzm w czystej postaci, dajcie na luz.
Nie trawię wręcz ludzi, którzy są wegetarianami i przy każdej lepszej okazji wznoszą ołtarzyk na swoją cześć. Jesz roślinki czy jesz mięso - Twój wybór, Twoje poglądy, Twoja moralność. Reszcie *uj do tego.

jeśli 38 milionów ludzi w Polsce i pozostałe miliardy na świecie miałyby się żywić tylko i wyłącznie roślinkami, to przy pierwszej lepszej suszy czy powodzi wszyscy by poumierali, łącznie z Wami. Sad but true.

nieprawda,mnóstwo zbóż idzie na karmę dla zwierząt.

Napisane przez Ottos

WhiteCherry, gadasz kompletne bzdury.
Raz - jak będzie susza to nie będzie co jeść? A zastanowiłaś się przez chwilę co jedzą zwierzęta? I że jak będzie susza to one też wyginą?
Dwa - mniejszy popyt: mniejsza produkcja. Nie ma tak, że produkujemy dużo, bo może się za granicą sprzeda. Produkujemy tyle ile potrzeba naszemu krajowi + to co sprzedajemy. Mniej osób u nas kupuje: mniej zwierząt zabijamy.

Gdzieś tam zresztą kiedyś wyliczali, że jeden wegetarianin ratuje w swoim życiu siedem krów, ileśtam dziesiąt kur itd.

Mi się nigdy nie zdarzyło nikomu wypominać co je, bo mało mnie to rusza, chociaż jakbym się miała zastanowić to tak, uważam, że jedzenie mięsa to morderstwo. Z tym że nie mam nic przeciwko osobom, które mówią "masz rację, przyczyniam się do morderstwa, ale tak mi wygodnie, chociaż zdaję sobie z tego sprawę". Ale osoby, które udają, że wcale niee, mięso rośnie na drzewach a one są krystalicznie czyste? Tacy mnie śmieszą, widać, że sami mają problem z tym co robią i się wstydzą przyznać

Napisane przez mm444

Treść usunięta

A słyszałaś o wielkich hodowlach, w których krowa całe życie źdźbła trawy nie zobaczy? Albo kura z chowu klatkowego?

[Chatul]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nie no, inaczej niż z hodowli (jakiejkolwiek) się nie da.
I wtedy nieprecyzyjnie się wyraziłam — jestem przeciwna masowej hodowli, w której liczy się głównie zysk, a dobro zwierzęcia ma się gdzieś. Zwłaszcza, że potem taki zwierzak i tak zostaje zabity na mięso.
Natomiast jestem w stanie zaakceptować w obecnym świecie i przy obecnych realiach hodowle przydomowe, w których hodowca dba o dobro zwierząt (i najlepiej jak nie zabija ich potem). Na weganizm chciałam przejść właśnie dlatego, że mam ograniczony dostęp do takich hodowli.

[mm444]

Treść usunięta

[ewka1987]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Mam wrażenie, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że hodowle komórkowe nie mają nic wspólnego z embrionami lub martwymi noworodkami (takie opinie najczęsciej słyszałam), a z komórkami macierzystymi, które można pobrać od każdej osoby, chociażby przy zwykłym pobraniu krwi. Ja osobiście nie widzę w tym nic niemoralnego chociaż chętnie wysłuchałabym osoby, która ma przeciwne zdanie i może podać jakieś sensowne argumenty. (bez złośliwośći )

[WhiteCherry]

Napisane przez dawidowskasia

nieprawda,mnóstwo zbóż idzie na karmę dla zwierząt.

zboże spoko, ale jak wspomniałam o suszy (nie o suszy, która zetnie całą ziemię w popękaną glinę, a cieki z koryt wyschną, tylko taką ''optymalną'', miesiąc, dwa, trzy) to był śmiech. Tu przymrozki, tam susza, powódź - skąd brać plony, by wyżywić cały świat wegetarian? i jeszcze zwierzęta? gdyby nagle wszyscy porzucili mięso i produkty odzwierzęce.
+ zlikwidowanie hodowli, to jak mm444 zauważyła - pasza nieistotna.

A słyszałaś o wielkich hodowlach, w których krowa całe życie źdźbła trawy nie zobaczy? Albo kura z chowu klatkowego?

ale rozmowa od pastwisk się rozpoczęła, a nie klatek ... i jakbyś zauważyła, to wypowiadałam się w odniesieniu do pastwisk, które komuś tak wadzą.

[mm444]

Treść usunięta