Koty część IV

[motylek1007]

Napisane przez Lenka 91

żałuj koty są to takie małe puchate, kochane, łobuzy, które tylko czekają aż zaśniesz żeby zacząć sie bawić i dokładają wszelkich starań aby właciciel był odpowiednio rano obudzony aby dać swojemu pupilowi jeść

już tu sie trochę naczytałam na wątku

Napisane przez Lenka 91

a tak serio masz psa jeśli dobrze kojarzę? no to idealnie pies + kot = kapitalny remont domu

mam 2 psy a ogólnie 5 zwierzaków

[Lenka 91]

Napisane przez motylek1007

już tu sie trochę naczytałam na wątku



mam 2 psy a ogólnie 5 zwierzaków

mój TŻ bardzo jest za psami a ze jego mama i sis wolą koty to mają kota tato jest ponoć negatywnie nastawiony na jakiekolwiek zwierzaki w domu ale ostatnio powiedział tak" wiecie że kot nie lubi salami? woli Krakowską suchą"

[motylek1007]

ja wolę psy mieszkam sama więc nikt mi nie narzuca jakie zwierzaki mogą byc. Nie zawsze tak bylo, tym bardziej doceniam teraz życie na własny rachunek

[ziazik]

Napisane przez Siejusia

Ja bym go chciała!!!!!

Bardzo zazdroszczę!

4 zdjęcie! Uwielbiam jak koteczki robią "kocią kaczuszkę"... Cudeńkowy

Dzięki

Napisane przez laisla

Ale śliczny rudzielczyk

Napisane przez anty_lopka

Ziazik, zazdraszczam i kociaka i dredów uwielbiam rude kociaste.

dredy mężowe służą do gilgotania żony i kotów

Napisane przez Malla

Cudeńko!!!!!!!!!!!!! Zjadłabym!

I dredy super i pingwin też, choć polecam Minta, nie Ubuntu

Mąż pracuje na ubuntu, więc wiesz chcąc niechcąc ja też muszę stosować

Napisane przez Lenka 91

Zazik- jaki piękny rudzielec!!!!!!

Napisane przez donka_bez_ogonka

AAAaaa Jaką piękność masz w domu! I nie mam na myśli Pana ze zdjęć z dredami tylko tego rudego stworka- śliczniuchny!

A pan z dredami to już nie piękność?

Napisane przez Nimfa20

Choruję na takiego kota

Napisane przez Malla

Ale cuda... Ile trwało ich polubienie się?

Po wizycie u państwa byłam przerażona pewnymi wypowiedziami jego nowych opiekunów, miałam ochotę wziąć go na ręce i zwiać. Dostali spory kredyt zaufania, ale czuję, że są edukowalni i że będą edukować innych. Ktoś ich musiał uświadomić, ile błędów popełnili przy poprzednim kocie pod kątem żywienia i bezpieczeństwa, skoro ani ich zakoceni znajomi, ani weterynarze nie podjęli tematu.
Kot zwiedzał, łasił się, chyba niewiele go obeszło... Będzie kochany.
A Buras po powrocie zachowuje się, jakby mnie miesiąc nie widział.

Dołączam do pytania

Mam nadzieje, ze wszystko szaremu się ułoży dobrze


W niedzielę wieczorem wróciliśmy z wojaży, w poniedziałek rano odebraliśmy Safirkę od opiekunki. Tym razem lepiej zniosła pobyt i szybko odnalazła się w domu i dlatego zdecydowaliśmy w poniedziałek wieczorem wziąć juz rudego (wcześniej mysleliśmy, ze dopiero po kilku dniach go weźmiemy).

Safirka na początku była zapatrzona w to małe buczące, ale szybko zachciała się z nim bawić, co z kolei małego przestraszyło, bo ona go łapą pacała, naskakiwała na niego i inne takie brutalne zabawy wiec się stroszył i buczał i krzyczał w ostateczności. Jak było juz źle, to chowalismy go do łazienki, gdzie ma chwilowo swoje mieszkanko i oboje mieli szansę sie uspokoić. Do nas lgnął od początku, i najbardziej lubi wspinać się na ramiona.
Od początku jadł, załatwił się do kuwetki i mruczał (zwłaszcza jak sie go zabrało od tego czarnego stwora).

Wczoraj oboje trochę odsypiali stresy, a dziś od rana mały juz latał za Safirka i oboje się straszyli nawzajem Wlazł też do Safirkowej dużej kuwety i zrobił tam kupala

Byłam z nim u weterynarza i wszystko jest w porządku, tylko jak na trzymiesięcznego kotka jest za malutki (wet myślał, że ma 5 tygodni). Prawdopodobnie dostawał karme dla dorosłych kotów, zamiast dla kociaków i to dlatego. Ewentualnie robaki, dostał wczoraj tabletke na odrobaczanie i małe białe kropeczki znalazłam w kupie, więc chyba robale są niestety. Ale szybko powinien na odpowiedniej karmie nadgonić.

Jest przesłodki, a Safirka się w ogóle nie obraziła za nowego lokatora i mam wrażenie, że szybko się zaakceptują

[Malla]

Napisane przez anty_lopka

Malla, czyli Szaruś już w nowym domku? Oby mu się tam dobrze było

Pierwsza noc ok. Zwiedzał, spał, jadł, pił, miauczał.

Napisane przez Lenka 91

koty są to takie małe puchate, kochane, łobuzy, które tylko czekają aż zaśniesz żeby zacząć sie bawić i dokładają wszelkich starań aby właciciel był odpowiednio rano obudzony aby dać swojemu pupilowi jeść

Buras zwariował. Wczoraj nie schodził z kolan, spał z głową w moim rękawie i przy każdym obudzeniu mruczał jak traktor.

Dziś obudził mnie futrzany wibrator kładący się na mojej głowie. Godzina mruczenia i taranowania głową. Dałam mu jeść - mruczał. Zjadł - mruczał. Bawił się sznurówkami, jak ubierałam buty - mruczał.

Spsuł się

[Lenka 91]

Napisane przez motylek1007

ja wolę psy mieszkam sama więc nikt mi nie narzuca jakie zwierzaki mogą byc. Nie zawsze tak bylo, tym bardziej doceniam teraz życie na własny rachunek

moja mama sie śmieje ze jak będziemy na swoim tj ja i TŻ to będziemy mieli zwierzyniec w domu bo ja na pewno chce sie dokocić czyli już będą 2 koty a mój M chce psa. W sumie ja bym chciała mieć labradora biszkoptowego są takie cudowne koleżanka ma jak mnie jej suczka widzi to jej sie ze smyczy zrywa i mi demakijaż zawsze robi bo ten pies powoli jest większy ode mnie ale TŻ chce albo wodołaza albo owczarka niemieckiego

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez Malla

Pierwsza noc ok. Zwiedzał, spał, jadł, pił, miauczał.

Buras zwariował. Wczoraj nie schodził z kolan, spał z głową w moim rękawie i przy każdym obudzeniu mruczał jak traktor.

Dziś obudził mnie futrzany wibrator kładący się na mojej głowie. Godzina mruczenia i taranowania głową. Dałam mu jeść - mruczał. Zjadł - mruczał. Bawił się sznurówkami, jak ubierałam buty - mruczał.

Spsuł się

[iwona1110]

Napisane przez motylek1007

Nimfa jednak nie chcę ukraść Horusa, bo kota nie planuję

Uff ulżyło mi bo tu tylko chcą mi Horusa kraść Więc oświadczam - Horus jest mój - kocha mnie a ja jego i nie mamy zamiaru się rozstawać. A każdy kto będzie chciał mi go ukraść może się spodziewać tylko
Czekałam na tego kota całe życie

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez Lenka 91

moja mama sie śmieje ze jak będziemy na swoim tj ja i TŻ to będziemy mieli zwierzyniec w domu bo ja na pewno chce sie dokocić czyli już będą 2 koty a mój M chce psa. W sumie ja bym chciała mieć labradora biszkoptowego są takie cudowne koleżanka ma jak mnie jej suczka widzi to jej sie ze smyczy zrywa i mi demakijaż zawsze robi bo ten pies powoli jest większy ode mnie ale TŻ chce albo wodołaza albo owczarka niemieckiego

Moja koleżanka z pracy ma takiego. Wiesz ile taki duży pies je? Ona kupuje co miesiąc worek 15 kg karmy Zarobisz na to? Ma już 7 lat i zaczyna mieć problemy ze stawami - nie znam się na psach ale podobno labradory mają ze stawami problemy - niech mnie ktoś poprawi jak się mylę.

[Malla]

Napisane przez ziazik

dredy mężowe służą do gilgotania żony i kotów

Mój wariat na pewno by je gryzł...

Napisane przez ziazik

Mąż pracuje na ubuntu, więc wiesz chcąc niechcąc ja też muszę stosować

Dredziarz i linuksiarz... oddaj mi go!

Napisane przez ziazik

Safirka na początku była zapatrzona w to małe buczące, ale szybko zachciała się z nim bawić, co z kolei małego przestraszyło, bo ona go łapą pacała, naskakiwała na niego i inne takie brutalne zabawy wiec się stroszył i buczał i krzyczał w ostateczności. Jak było juz źle, to chowalismy go do łazienki, gdzie ma chwilowo swoje mieszkanko i oboje mieli szansę sie uspokoić.

Ale ulga, że nie ma jakiejś wielkiej walki Biedna Safirka, przyszło takie małe nie wiadomo co, gada po dziwnemu, kradnie zabawki i robi pole minowe z jej kuwety...

Napisane przez ziazik

Byłam z nim u weterynarza i wszystko jest w porządku, tylko jak na trzymiesięcznego kotka jest za malutki (wet myślał, że ma 5 tygodni). Prawdopodobnie dostawał karme dla dorosłych kotów, zamiast dla kociaków i to dlatego. Ewentualnie robaki, dostał wczoraj tabletke na odrobaczanie i małe białe kropeczki znalazłam w kupie, więc chyba robale są niestety. Ale szybko powinien na odpowiedniej karmie nadgonić.

Ale żeby aż tak przez karmę?

[Nimfa20]

Napisane przez Lenka 91

a ja mam działkę i też mam mieczyki, tulipany itp drzewa owocowe i dużo warzyw

Ja mam nieduży ogródek, ale dużo się w nim mieści: altana, huśtawka, warzywa, kwiaty, krzewy, woliera dla papug, w zeszłym roku był jeszcze hamak.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez motylek1007

Nimfa jednak nie chcę ukraść Horusa, bo kota nie planuję

Motylku, wiesz, ile tu dziewczyn nie planowało kota A teraz pacz, jak się rozpisały

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez Lenka 91

żałuj koty są to takie małe puchate, kochane, łobuzy, które tylko czekają aż zaśniesz żeby zacząć sie bawić i dokładają wszelkich starań aby właciciel był odpowiednio rano obudzony aby dać swojemu pupilowi jeść

a tak serio masz psa jeśli dobrze kojarzę? no to idealnie pies + kot = kapitalny remont domu

Właśnie. Moje Chamisko zrobiło powtórkę: rano się łasił, położył się koło mnie i paczył w oczy
Kurczę, nie rozumiem tego kota. Rano taki pieszczoch, a w dzień chodzi, jakby mnie nie znał... Normalnie 2 koty w jednym ciele

[ziazik]

Napisane przez Malla

Mój wariat na pewno by je gryzł...

Dredziarz i linuksiarz... oddaj mi go!

Ale ulga, że nie ma jakiejś wielkiej walki Biedna Safirka, przyszło takie małe nie wiadomo co, gada po dziwnemu, kradnie zabawki i robi pole minowe z jej kuwety...

Ale żeby aż tak przez karmę?

hehe, rudy łapie dredy łapką

Męża oddam, jak już sie znudzi, ale na razie sie na to nie zapowiada

No właśnie, biedna Dlatego tak za nim gania

On może być z natury niewielki, ale to raczej chodzi ogólnie o rozwój. Może w dorosłej karmie było niedostatecznie składników odżywczych dla malucha, a może chrupki były za wielkie, miał problem z gryzieniem i nie dojadał?
Jeszcze może musiał walczyć o jedzenie z silniejszym bratem, bo tak śmiesznie warczy, jak go zabieram od Safirkowych chrupek.

[Nimfa20]

Napisane przez Lenka 91

mój TŻ bardzo jest za psami a ze jego mama i sis wolą koty to mają kota tato jest ponoć negatywnie nastawiony na jakiekolwiek zwierzaki w domu ale ostatnio powiedział tak" wiecie że kot nie lubi salami? woli Krakowską suchą"

Mój brat, jak przyniosłam z mamą Chama, to z domu wyszedł.
Też, niby taki obojętny. Któregoś razu słyszę jakieś głosy. Myślałam, że kolega do brata przyszedł. Wchodzę cicho do pokoju obczaić, a tu taki widok: brat z kotem na rękach, głaszcze go i gada do niego
Zobaczył mnie, postawił kota i kazał mu spadać (Albo mi ).

Cham bardzo za nim jest. Szału dostaje, jak go usłyszy

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez motylek1007

ja wolę psy mieszkam sama więc nikt mi nie narzuca jakie zwierzaki mogą byc. Nie zawsze tak bylo, tym bardziej doceniam teraz życie na własny rachunek

Teraz mam możliwość pójścia na swoje (wynajęcie mieszkania/kupno może), ale tak szczerze, to się boję 3 kot prędzej czy później murowany

Z drugiej strony, nie sztuka nabrać, ale utrzymać to - i nie chodzi tylko o żywienie, ale o dopilnowanie zmian chorobowych, wyczesywanie, kąpiel, zabawa itd.

Nie wiem, ja mam jakoś tak głupio, że jak widzę jakieś przysmaki dla gryzoni, to normalnie żal mi tego nie kupować i korci mnie na wzięcie gryzonia Poza tym lubię zapach trocin w klatce, 'meblować' ją, przynosić gałązki . Nimfa ->

[Anitast]

Ziazik rzeczywiscie rudzielec malutki , myslalam ze tez ma ok 5-6 tyg jest taki jak byla moja Giulietta jak ja znalazlam , ale szybko nadrobi na dobrej karmie znalezliscie juz imie dla niego ???

[Nimfa20]

Napisane przez ziazik

Jest przesłodki, a Safirka się w ogóle nie obraziła za nowego lokatora i mam wrażenie, że szybko się zaakceptują

Ma już jakieś imię? Jest naprawdę uroczy Życzę mu, żeby wszystko było w porządku

U mnie akceptacja Chama z persem trwała +/- 2 tygodnie

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez Malla

Pierwsza noc ok. Zwiedzał, spał, jadł, pił, miauczał.

Buras zwariował. Wczoraj nie schodził z kolan, spał z głową w moim rękawie i przy każdym obudzeniu mruczał jak traktor.

Dziś obudził mnie futrzany wibrator kładący się na mojej głowie. Godzina mruczenia i taranowania głową. Dałam mu jeść - mruczał. Zjadł - mruczał. Bawił się sznurówkami, jak ubierałam buty - mruczał.

Spsuł się

[Malla]

Napisane przez iwona1110

Moja koleżanka z pracy ma takiego. Wiesz ile taki duży pies je? Ona kupuje co miesiąc worek 15 kg karmy Zarobisz na to? Ma już 7 lat i zaczyna mieć problemy ze stawami - nie znam się na psach ale podobno labradory mają ze stawami problemy - niech mnie ktoś poprawi jak się mylę.

Znajomi wzięli szczeniaka po championach, ze sprawdzonej rodziny. Zachorował.

Napisane przez ziazik

On może być z natury niewielki, ale to raczej chodzi ogólnie o rozwój. Może w dorosłej karmie było niedostatecznie składników odżywczych dla malucha, a może chrupki były za wielkie, miał problem z gryzieniem i nie dojadał?
Jeszcze może musiał walczyć o jedzenie z silniejszym bratem, bo tak śmiesznie warczy, jak go zabieram od Safirkowych chrupek.

Coś czuję, że szybko nadrobi

Szaruś też warczał. Strategią Burego jest zjadanie wszystkiego, co widzi.

[Nimfa20]

Napisane przez ziazik

hehe, rudy łapie dredy łapką

Męża oddam, jak już sie znudzi, ale na razie sie na to nie zapowiada

Mój Cham kiedyś mnie czesał- miałam kucyka, a on łapał go łapą

Jeśli mąż akceptuje koty, to go nie oddawaj

Ja muszę szukać co najmniej weterynarza Może jakiś rolnik z gospodarą się napatoczy

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Anitast

znalezliscie juz imie dla niego ???

Ha, ha, nie dość, że myślimy o tym samym, to jeszcze w tym samym czasie

[monika_sonia]

Głosowanie - który drapak dla moich małpek: 1 czy 2 (lub 1 połączony z 2)? Zamawiam w niedzielę.

[Malla]

Monia - a jaka różnica cenowa? Wzięłabym pierwszy, niższy.

[monika_sonia]

Malla niższy mówisz? Niższy 1060, wyższy 1340 .
Rufiarze właśnie mi polecili ten pierwszy dla dużego Brytyjczyka i trzyłapki, że taki byłby idealny bo jest stabilny, bezpieczny i nie ma podwójnego hamaka, w który mogłaby zaplątać się Milka. A mi podoba się drugi, tylko na taki mnie nie stać . Myślałam, żeby do pierwszego przełożyć budę z drugiego, ale nie wiem czy się da i jak to będzie wyglądało

[ziazik]

Napisane przez Malla

Pierwsza noc ok. Zwiedzał, spał, jadł, pił, miauczał.

Buras zwariował. Wczoraj nie schodził z kolan, spał z głową w moim rękawie i przy każdym obudzeniu mruczał jak traktor.

Dziś obudził mnie futrzany wibrator kładący się na mojej głowie. Godzina mruczenia i taranowania głową. Dałam mu jeść - mruczał. Zjadł - mruczał. Bawił się sznurówkami, jak ubierałam buty - mruczał.

Spsuł się

Dobrze, ze szary szybko sie odnalazł

Daniels szczęśliwy, że wreszcie sam

Napisane przez Nimfa20

Teraz mam możliwość pójścia na swoje (wynajęcie mieszkania/kupno może), ale tak szczerze, to się boję

Zdecydowanie polecam, nie ma się czego bać, wszystkiego się można szybko nauczyć

Napisane przez Anitast

Ziazik rzeczywiscie rudzielec malutki , myslalam ze tez ma ok 5-6 tyg jest taki jak byla moja Giulietta jak ja znalazlam , ale szybko nadrobi na dobrej karmie znalezliscie juz imie dla niego ???

Malutki, malutki jak znam siebie i swojego męża, to za trzy miesiące na jakieś imię wreszcie się zgodzimy

Napisane przez Nimfa20

Ma już jakieś imię? Jest naprawdę uroczy Życzę mu, żeby wszystko było w porządku

U mnie akceptacja Chama z persem trwała +/- 2 tygodnie

Dzięki z imieniem potrwa
Mam nadzieje na szybką akceptację

Napisane przez Malla

Coś czuję, że szybko nadrobi

Napisane przez Nimfa20

Jeśli mąż akceptuje koty, to go nie oddawaj

Mówisz, że mam sie go trzymać

Napisane przez monika_sonia

Malla niższy mówisz? Niższy 1060, wyższy 1340 .
Rufiarze właśnie mi polecili ten pierwszy dla dużego Brytyjczyka i trzyłapki, że taki byłby idealny bo jest stabilny, bezpieczny i nie ma podwójnego hamaka, w który mogłaby zaplątać się Milka. A mi podoba się drugi, tylko na taki mnie nie stać . Myślałam, żeby do pierwszego przełożyć budę z drugiego, ale nie wiem czy się da i jak to będzie wyglądało

Kurczak, drogo. Ja chyba bym miała wątpliwości, co do stabilności tych drapaków, mam złe doświadczenia. Chyba, że przymocujesz jakoś dodatkowo do podłogi

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez esfira

szałwię błyszczącą, żarlinek, mieczyki, irysy, lewkonię, aksamitki, jeszcze jakieś dalie, groszki pachnące i maciejki zasiałyśmy z mamą, a dziś udało się dokupić sadzonkę ostróżki a z warzyw tylko cebula, cukinia, szpinak i rukola, żebym miała co pielić, jak na weekend przyjadę

Napisane przez Nimfa20

Mieczyki też wysadziłam, mam aksamitki, groszek szaleje pod ziemią, powojnik też. Lilie już wzeszły, bratki się rozrosły i co ja tam nie mam
Z warzyw mama siała pietruszkę, koper, dosadziła sałatę, seler i por.
Kurczę, co nie wyplewię w jednym miejscu, to w następnym to dziadostwo (czyt: chwasty) wschodzi

Fajnie macie Ja z TŻtem w PL zrobiliśmy sobie ogródek- ja się uparłam i widłami cały przekopałam, aż odciski na rękach miałam! TŻ siedzi na krzesełku i mówi "odpocznij.... zapal sobie..... napij się...." Ja: "NIE! MUSZĘ SKOŃCZYĆ!!!!!" Posialiśmy sałatę, marchewkę, szczypiorek cieniutki, buraki i coś tam jeszcze. Do Londynu pojechaliśmy, jak jeszcze nic nie wzeszło Szkoda mi naszego ogródka

Napisane przez ziazik

A pan z dredami to już nie piękność?

Oj tam- nawet na Pana z dredami nie zwróciłam uwagi- toć to Koci wątek!

W niedzielę wieczorem wróciliśmy z wojaży, w poniedziałek rano odebraliśmy Safirkę od opiekunki. Tym razem lepiej zniosła pobyt i szybko odnalazła się w domu i dlatego zdecydowaliśmy w poniedziałek wieczorem wziąć juz rudego (wcześniej mysleliśmy, ze dopiero po kilku dniach go weźmiemy).

Safirka na początku była zapatrzona w to małe buczące, ale szybko zachciała się z nim bawić, co z kolei małego przestraszyło, bo ona go łapą pacała, naskakiwała na niego i inne takie brutalne zabawy wiec się stroszył i buczał i krzyczał w ostateczności. Jak było juz źle, to chowalismy go do łazienki, gdzie ma chwilowo swoje mieszkanko i oboje mieli szansę sie uspokoić. Do nas lgnął od początku, i najbardziej lubi wspinać się na ramiona.
Od początku jadł, załatwił się do kuwetki i mruczał (zwłaszcza jak sie go zabrało od tego czarnego stwora).

Wczoraj oboje trochę odsypiali stresy, a dziś od rana mały juz latał za Safirka i oboje się straszyli nawzajem Wlazł też do Safirkowej dużej kuwety i zrobił tam kupala

Byłam z nim u weterynarza i wszystko jest w porządku, tylko jak na trzymiesięcznego kotka jest za malutki (wet myślał, że ma 5 tygodni). Prawdopodobnie dostawał karme dla dorosłych kotów, zamiast dla kociaków i to dlatego. Ewentualnie robaki, dostał wczoraj tabletke na odrobaczanie i małe białe kropeczki znalazłam w kupie, więc chyba robale są niestety. Ale szybko powinien na odpowiedniej karmie nadgonić.

Jest przesłodki, a Safirka się w ogóle nie obraziła za nowego lokatora i mam wrażenie, że szybko się zaakceptują

Ale super, że nie ma kłótni, drapania, fukania, rzygania itp

Napisane przez Nimfa20

Ja muszę szukać co najmniej weterynarza Może jakiś rolnik z gospodarą się napatoczy

HAhahaha

Napisane przez monika_sonia

Głosowanie - który drapak dla moich małpek: 1 czy 2 (lub 1 połączony z 2)? Zamawiam w niedzielę.

Ten 1 wygląda na taki... przyjaźniejsze, ale z kolei 2 jest bardziej urozmaicony.... Ten 1 ma takie opływowe kształty, a 2 taki toporny....
Ale z drugiej strony, dużej różnicy nie ma, a cenowo jest, więc ja na Twoim miejscu wzięłabym ten pierwsiejszy

Boże dziewczyny. Ale miałam dziś koszmar. Ja nie wiem, ale tak często mi się koty śnią! A dziś to już tragedia. Nie będę opisywać, bo nie chcę wysyłać Wam negatywnej energii

[monika_sonia]

Napisane przez ziazik

Kurczak, drogo. Ja chyba bym miała wątpliwości, co do stabilności tych drapaków, mam złe doświadczenia. Chyba, że przymocujesz jakoś dodatkowo do podłogi

Drogo i ma być stabilnie, żadnych dodatkowych mocowań nie będzie. Podstawa jest 60x60, na obrazku tego nie widać, ale to dość duży drapak. Sama nie wiem .

[motylek1007]

Napisane przez Lenka 91

moja mama sie śmieje ze jak będziemy na swoim tj ja i TŻ to będziemy mieli zwierzyniec w domu bo ja na pewno chce sie dokocić czyli już będą 2 koty a mój M chce psa. W sumie ja bym chciała mieć labradora biszkoptowego są takie cudowne koleżanka ma jak mnie jej suczka widzi to jej sie ze smyczy zrywa i mi demakijaż zawsze robi bo ten pies powoli jest większy ode mnie ale TŻ chce albo wodołaza albo owczarka niemieckiego

duży rozrzut jeśli chodzi o psy. Rózne rasy Duże psy więcej kosztują, tak jak ktos napisał.
Trzeba tez sprawdzić na co dana rasa ma predyspozycje, żeby wiedzieć na co człowiek sie pisze.
Poza tym wymagania rasy, czy zawsze człowiek bedzie mial czas zeby wybiegać/zmęczyć psa itd.

za to zrywanie na smyczy bym nie pochwaliła

U mnie własnie stado ruszyło jak poszłam na swoje

Napisane przez Nimfa20

Motylku, wiesz, ile tu dziewczyn nie planowało kota A teraz pacz, jak się rozpisały

tylko wiesz, jeden kot pociąga za sobą (za jakiś czas) drugiego. Do tego osiatkowanie okien, balkonu.
Drapak trzeba gdzieś postawić, kuwetę w miejscu niedostępnym dla psów itd....

Napisane przez Nimfa20

Teraz mam możliwość pójścia na swoje (wynajęcie mieszkania/kupno może), ale tak szczerze, to się boję 3 kot prędzej czy później murowany

nie bój sie, na swoim jest bosko

Napisane przez Malla

Znajomi wzięli szczeniaka po championach, ze sprawdzonej rodziny. Zachorował.
.

to jakieś dziwne? :conf used:

[monika_sonia]

Czyli 1?

[motylek1007]

nie znam sie na kocich preferencjach, ale jakbym miala 2 koty, wziełabym ten z nr 2

[monika_sonia]

Motylku dziękuję za bezstronną opinię nie-kociarza . Ten drugi bardzo mi się podoba ale nie jest zbyt super bo po za tym, że ma dwie budki to jest zbyt wysoki, jak Młoda poleci to nie będzie co zbierać , ale kombinuję, żeby przełożyć budkę z 2. do 1. i delikatnie w 1. słupek wydłużyć Nie mam pomysłu na ten ich drapak w ogóle . Gdyby drapak był dla mnie, to wiedziałabym co wziąć.

[motylek1007]

własnie przez 2 budki mi sie spodobał, żeby każda miala "swoją". Może Ci przełożą tą budkę do niższego?

[monika_sonia]

Czekam co odpiszą w sprawie przenoszenia tych budek .
W sumie jedna budka wystarczyłaby dla Soni.
Milka spędziła w klatce i w budce dwa miesiące, jak do mnie trafiła to od tamtej pory praktycznie do budek nie zagląda , czasami zachowuje się jakby miała klaustrofobię bo jak chcę ją włożyć do budki to blokuje wejście nóżkami i ucieka .
Ale - nie wiadomo co im odbije, będą chciały obydwie w budce siedzieć i co zrobię? Dlatego chcę kupić raz a porządnie, to będzie ich pierwszy drapak i ostatni chyba.

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Motylku dziękuję za bezstronną opinię nie-kociarza . Ten drugi bardzo mi się podoba ale nie jest zbyt super bo po za tym, że ma dwie budki to jest zbyt wysoki, jak Młoda poleci to nie będzie co zbierać , ale kombinuję, żeby przełożyć budkę z 2. do 1. i delikatnie w 1. słupek wydłużyć Nie mam pomysłu na ten ich drapak w ogóle . Gdyby drapak był dla mnie, to wiedziałabym co wziąć.

Monika dobrze wyliczyłam ze ten wyzszy to 28 cm różnicy? Byłby fajny bo rozeta dla Soni, hamak dla Milki, budka dla obu One w odróżnieniu od mojego chyba budki lubią ( choc ostatnio wlazl do budki na balkonie choc z kazdej strony wystawal )
A nie da rady obu wybrac?

[motylek1007]

wiem co powinnaś zrobić, zamów oba, postaw i zostaw ten co sie bardziej spodoba dziewczyną

[monika_sonia]

Napisane przez iwona1110

Monika dobrze wyliczyłam ze ten wyzszy to 28 cm różnicy? Byłby fajny bo rozeta dla Soni, hamak dla Milki, budka dla obu One w odróżnieniu od mojego chyba budki lubią ( choc ostatnio wlazl do budki na balkonie choc z kazdej strony wystawal )

Sonia budki lubi, a różnica w wysokości to właśnie koło 20cm.

Napisane przez iwona1110

A nie da rady obu wybrac?

Napisane przez motylek1007

wiem co powinnaś zrobić, zamów oba, postaw i zostaw ten co sie bardziej spodoba dziewczyną

Nie dobijajcie mnie .