nie chcę mieć dzieci

[invisible_01]

Napisane przez Tigerr

A z tym akurat to ja się zgodzę .... może nie do końca z tym , że jest to obowiązek społeczny kobiety....ale małżeństwa, w pewnym sensie, jednak tak ...

i nie widzę w tym nic śmiesznego ...

Niestety nasz system jest tak skonstruowany, że nasze dzieci będą wypracowywać nasze świadczenia ...
Posiadanie czy nie posiadanie dzieci to jest kwestia niestety dużo , dużo "szersza" niż tylko taka czy je chcemy posiadać , czy nie chcemy ...
Nasze dzieci tworzą nasz naród , społeczeństwo , społeczność ....co stałoby się z ludźmi , gdyby wszyscy nagle stwierdzili , że nie chcą mieć dzieci , bo przecież tak jest faktycznie najwygodniej .....?

A czy to czasem nie każdy sam ma z własnej pensji odprowadzane składki na własną emeryturę? Idąc Twoim tokiem rozumowania mogę nie pracować całe życie, bo dzieci mi emeryturę zapewnią. Ciekawe...

[golgie]

Napisane przez _vixen_

Pewnie nie zauważyłaś,ale tę kwestię i konkretnie to zdanie wyjaśniałam przed chwilą innej wizażance,ale widzę ,że nie ona jedna ma kłopot ze zrozumieniem podstawowych i tak naprawdę banalnych różnic, jakie istnieją między wmawianiem komuś czegoś ,a wyrażaniem własnego zdania,to nie jest fizyka kwantowa,gdzież jest więc trudność ,ach gdzież??
No ręce mi opadają, do końca świata będę tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem

[Bananalama]

Napisane przez Klarissa

Rozumiem, że można nie lubić zwierząt, ale nie widzę powodu aby obrażać ich właścicieli i twierdzić jakie to obrzydliwe. Tak samo rozumiem, że można dzieci nie lubić, ale te wszystkie dodatkowe epitety są na prawdę żałosne. A zarówno zwierząt jak i dzieci nie lubią ludzie, którzy nie są skłonni rezygnować ze swojego różnie pojmowanego komfortu. A więc jak najbardziej pobudki są czysto egoistyczne

Widzisz, ja epitetami staram się nie szastać. Ja się ogromnie cieszę, jak ludzie mają i po 10 dzieci, pod warunkiem, że ich na to stać. Pani w ciąży ustępuje miejsca wszędzie bez mrugnięcia okiem, bo ma w brzuszku moją emeryturę . Tak samo też nie życzę sobie, by nazywano mnie egoistką, w sytuacji, gdy większość mojego czasu pożytkuję na pomoc innym ludziom.
Nie lubię dzieci, ale nie jestem egoistką. Równie dobrze można powiedzieć, że dzieciaci to męczennicy, bo ciągle z czegoś rezygnują, a w dodatku dziecko wychowują dla świata, a nie dla siebie.

[elvegirl]

Napisane przez Bananalama

Pani w ciąży ustępuje miejsca wszędzie bez mrugnięcia okiem, bo ma w brzuszku moją emeryturę .

Pod warunkiem, że za te 20 lat problem z bezrobociem się nieco zmniejszy, he he he.

[Kohnelia20]

Napisane przez golgie

Zapytam Cię, proszę powiedz gdzie komuś coś wmawiam,gdzie napisałam:,,ludzie tracicie na tym,że nie chcecie dziecka"????
Napisałam,że moje życie jest jeszcze fajniejsze z dzieckiem i ,że przedtem nie zdawałam sobie z tego sprawy
Naprawdę zaczynam tracić wiarę w umiejętność czytania ze zrozumieniem niektórych osób
A to porównanie z imieniem, które zapodałaś, wybacz,ale kupy się nie trzyma


Twojego również, zajmij się może czymś innym

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------


Mogę się pod tym podpisać,ale niektórym ciężko się z tym pogodzić

No ja mam co robić o moj czas się nie martw, to ty lepiej idz zmien pieluche swojej "smarkuli"

[Bananalama]

Napisane przez elvegirl

Pod warunkiem, że za te 20 lat problem z bezrobociem się nieco zmniejszy, he he he.

Oby Na wszelki wypadek planuję lokować pieniążki gdzieś jeszcze

[Klarissa]

Napisane przez Bananalama

Widzisz, ja epitetami staram się nie szastać. Ja się ogromnie cieszę, jak ludzie mają i po 10 dzieci, pod warunkiem, że ich na to stać. Pani w ciąży ustępuje miejsca wszędzie bez mrugnięcia okiem, bo ma w brzuszku moją emeryturę . Tak samo też nie życzę sobie, by nazywano mnie egoistką, w sytuacji, gdy większość mojego czasu pożytkuję na pomoc innym ludziom.
Nie lubię dzieci, ale nie jestem egoistką. Równie dobrze można powiedzieć, że dzieciaci to męczennicy, bo ciągle z czegoś rezygnują, a w dodatku dziecko wychowują dla świata, a nie dla siebie.

Dla mnie jeśli argumentem na "nie chcę mieć dzieci" jest wymienianie rozstępów, porodu, obwisłego biustu, śmierdzących pieluch, zmarnowanego życia, ograniczonego czasu, siedzenia w domu, jeszcze też słyszałam, że od dzieci się tyje, głupieje i przestaje uprawiać seks to niestety ale jedyne o czym wg mnie to świadczy to o egoizmie mówiącego. Już pomijam fakt, że większość tych rzeczy jest demonizowana i wyolbrzymiona do granic możliwości.

[agusiamyszka]

Napisane przez Milka199

Nie dziwie się że wasi starsi pukają się w głowy na temat ślubu czy dzieci. Mieć taką pie********ą synową (przepraszam wszystkich za stwierdzenie) to dramat

oni mnie całuja po raczkach że nie jestem głupia ci.a że w głowie biały welon i tylko dzieci rodzic żeby chłopa łapać. Więc licz się ze słowami bo w dupi.e Byłaś i gown.o widziałas

[_vixen_]

Ja ani jednego rozstępu nie mam

[golgie]

Napisane przez Kohnelia20

No ja mam co robić o moj czas się nie martw, to ty lepiej idz zmien pieluche swojej "smarkuli"

Bądź tak dobra i nie mieszaj się w moje sprawy, bo ja w Twoje się nie mieszam i może odrób lekcje,poza tym nie widzę sensu w dalszej hmmm..., jakby to nazwać, dyskusji, z Tobą,no nie ten etap, w Twoim przypadku,no nie ten

[Bananalama]

Napisane przez Klarissa

Dla mnie jeśli argumentem na "nie chcę mieć dzieci" jest wymienianie rozstępów, porodu, obwisłego biustu, śmierdzących pieluch, zmarnowanego życia, ograniczonego czasu, siedzenia w domu, jeszcze też słyszałam, że od dzieci się tyje, głupieje i przestaje uprawiać seks to niestety ale jedyne o czym wg mnie to świadczy to o egoizmie mówiącego. Już pomijam fakt, że większość tych rzeczy jest demonizowana i wyolbrzymiona do granic możliwości.

Ja rozstępy i obwisły brzuch mam już teraz, więc na mnie to nie robi wrażenia. Ja nie chcę mieć dzieci, bo ich nie lubię i po prostu nie nadaję się do tego, by być matką. Nie potrafiłabym bawić się z dzieckiem, czytać mu, nie starczyłoby mi cierpliwości na odpowiadanie na "mama a dlaczego?". Dziecko to nie rzecz, trzeba mu poświęcić czas i cierpliwość, żeby wyszło na ludzi. Ja takiego daru nie mam i dzieci nie będę mieć. Moja siostra takiego daru nie ma, i ma czworo dzieci. Bo trzeba. To uważam za egoizm.

[golgie]

Napisane przez Klarissa

Dla mnie jeśli argumentem na "nie chcę mieć dzieci" jest wymienianie rozstępów, porodu, obwisłego biustu, śmierdzących pieluch, zmarnowanego życia, ograniczonego czasu, siedzenia w domu, jeszcze też słyszałam, że od dzieci się tyje, głupieje i przestaje uprawiać seks to niestety ale jedyne o czym wg mnie to świadczy to o egoizmie mówiącego. Już pomijam fakt, że większość tych rzeczy jest demonizowana i wyolbrzymiona do granic możliwości.

Powiedziałabym, że nie tylko o egoizmie, o czymś jeszcze również, ale nie powiem, bo wyjdę na okropną ,wmawiającą matkę-polkę

[new woman in town]

Napisane przez Kromstwo

drogie Wizażanki,

jestem ciekawa Waszego zdania w kwestii zawartej w temacie: co sądzicie o osobach, które nie chcą mieć dzieci, wolą postawić na karierę/zabawę/po prostu coś innego? lepiej nie mieć dzieci, jeśli się ich nie chce, czy jednak zdecydować się na nie, bo instynkt na pewno przyjdzie z czasem, poza tym kto poda szklankę wody na staroć? (to bardzo popularny argument...)

co do sformułowania tematu - postawiłam na przewrotność, ja na razie w tej kwestii się nie wypowiem, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone

Każdy żyje tak jak chce, najlepiej jak umie. Bardzo szanuję ludzi, którzy wiedzą czego chcą lub czego nie chcą mieć i robić w życiu - w tym przypadku dzieci.
O wiele mądrzejszym człowiekiem w moich oczach jest kobieta, która stawia na karierę lub zabawę i nie chce mieć obowiązku, na który nie jest przygotowana niż dziewczyna - ofiara tak zwanej wpadki, na której utrzymanie łoży opieka społeczna, znaczy się całe państwo - czyli również my wszyscy.

Kwestia podania szklanki wody nie jest przesądzona także u rodzin wielodzietnych, zdarzają się bowiem ojcowie i matki, których dzieci znienawidziły dom rodzinny do tego stopnia, że trzymają się od nich z daleka.

[Kohnelia20]

Napisane przez _vixen_

Ja ani jednego rozstępu nie mam

pozazdrościć

[maly_siwek]

Napisane przez Tigerr

A z tym akurat to ja się zgodzę .... może nie do końca z tym , że jest to obowiązek społeczny kobiety....ale małżeństwa, w pewnym sensie, jednak tak ...

i nie widzę w tym nic śmiesznego ...

Niestety nasz system jest tak skonstruowany, że nasze dzieci będą wypracowywać nasze świadczenia ...
Posiadanie czy nie posiadanie dzieci to jest kwestia niestety dużo , dużo "szersza" niż tylko taka czy je chcemy posiadać , czy nie chcemy ...
Nasze dzieci tworzą nasz naród , społeczeństwo , społeczność ....co stałoby się z ludźmi , gdyby wszyscy nagle stwierdzili , że nie chcą mieć dzieci , bo przecież tak jest faktycznie najwygodniej .....?

Płodzić dzieci, żeby miał kto robić na moją emeryturę, to jest dopiero egoizm

Póki co to ludzie za bardzo się mnożą i za ileś lat przy tym tempie zabraknie dla nas miejsca na planecie, mało tego, wyczerpiemy zasoby naturalne, w tym wodę. Mało tego, coraz mniej ludzi jest potrzebnych do pracy, bo coraz więcej będą robiły za nas maszyny. Może to, że chcemy coraz mniej dzieci, to naturalny i zdrowy objaw wynikający z postępu?

[Kohnelia20]

Napisane przez golgie

Bądź tak dobra i nie mieszaj się w moje sprawy, bo ja w Twoje się nie mieszam i może odrób lekcje,poza tym nie widzę sensu w dalszej hmmm..., jakby to nazwać, dyskusji, z Tobą,no nie ten etap, w Twoim przypadku,no nie ten

no właśnie, że się mieszasz w moje sprawy skoro proponujesz, żebym zajęła się czyms innym więc nie rozumiem a lekcje dobrze dziękuję bardzo wlaśnie studia skończyłam i dodatkowy kurs z pracy
co za kobieta

[_vixen_]

Napisane przez Kohnelia20

pozazdrościć

Dobre geny, dlatego musiałam je przekazać

[Kohnelia20]

Napisane przez _vixen_

Dobre geny, dlatego musiałam je przekazać

hehe pewnie a jak maleństwo?

[golgie]

Napisane przez Kohnelia20

no właśnie, że się mieszasz w moje sprawy skoro proponujesz, żebym zajęła się czyms innym więc nie rozumiem a lekcje dobrze dziękuję bardzo wlaśnie studia skończyłam i dodatkowy kurs z pracy
co za kobieta

gratuluję i zawsze do usług

[_vixen_]

Napisane przez Kohnelia20

hehe pewnie a jak maleństwo?

Od 2h wisi na cycu, wiec jest czas na zadyme na wizazu. Potem pojde pieluche zmienic, moje zycie sie wtedy dopełni, nie wiesz co tracisz

[Bananalama]

Napisane przez _vixen_

Od 2h wisi na cycu, wiec jest czas na zadyme na wizazu. Potem pojde pieluche zmienic, moje zycie sie wtedy dopełni, nie wiesz co tracisz

wiedziałam, że tylko zmiana pieluchy dopełni moje życie . Poczułam to w chwili, gdy przebierałam moich siostrzeńców

[maly_siwek]

Napisane przez Klarissa

Dla mnie jeśli argumentem na "nie chcę mieć dzieci" jest wymienianie rozstępów, porodu, obwisłego biustu, śmierdzących pieluch, zmarnowanego życia, ograniczonego czasu, siedzenia w domu, jeszcze też słyszałam, że od dzieci się tyje, głupieje i przestaje uprawiać seks to niestety ale jedyne o czym wg mnie to świadczy to o egoizmie mówiącego. Już pomijam fakt, że większość tych rzeczy jest demonizowana i wyolbrzymiona do granic możliwości.

Ale w imię czego ja mam rodzić to dziecko i mieć być może obwisły biust, rozstępy, smierdzące pieluchy, ograniczony (zmarnowany?) czas i siedzieć z nim w domu. Dlaczego to, że tego nie chcę to egoizm? Czy urodzenie dziecka to jakiś szczytny cel

[_vixen_]

Zaczęła ryczeć, teraz jest szczyt spełnienia życiowego

[Kohnelia20]

Napisane przez _vixen_

Od 2h wisi na cycu, wiec jest czas na zadyme na wizazu. Potem pojde pieluche zmienic, moje zycie sie wtedy dopełni, nie wiesz co tracisz

cała vixen a co do reszty to kiedyś za kilka lat, poki co nie jestem gotowa więc wole pare lat jeszcze stracić hehe

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez maly_siwek

Ale w imię czego ja mam rodzić to dziecko i mieć być może obwisły biust, rozstępy, smierdzące pieluchy, ograniczony (zmarnowany?) czas i siedzieć z nim w domu. Dlaczego to, że tego nie chcę to egoizm? Czy urodzenie dziecka to jakiś szczytny cel

a może byś była w gronie tych co rozstępow nie mają ani obwisłego brzucha znam sama kobiety, ktore wyglądają o tak po ciąży wiadomo nie od razu z porodowki ale a tak serio to ja też się boje jak moje ciało by wyglądało

[Bananalama]

Jo ino jednej rzeczy nie rozumia. Dlaczego jak nie chcę mieć dziecka, bo go nie pokocham tak jak powinnam i dzieci nie lubię to egoizm, a nie zaadoptowanie, bo nie pokocham go tak jak powinnam to nie egoizm. Nie chcę, ale powinnam mieć. Ktoś nie chce zaadoptować, ale to dziecko chce być zaadoptowane przecież. Toż to egoizm czystej wody

[maly_siwek]

Napisane przez Kohnelia20

a może byś była w gronie tych co rozstępow nie mają ani obwisłego brzucha znam sama kobiety, ktore wyglądają o tak po ciąży wiadomo nie od razu z porodowki ale a tak serio to ja też się boje jak moje ciało by wyglądało

ja nie tyle, że się tak boję o swoje ciało, tylko nie rozumiem czemu to ma być egoizm

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez Bananalama

Jo ino jednej rzeczy nie rozumia. Dlaczego jak nie chcę mieć dziecka, bo go nie pokocham tak jak powinnam i dzieci nie lubię to egoizm, a nie zaadoptowanie, bo nie pokocham go tak jak powinnam to nie egoizm. Nie chcę, ale powinnam mieć. Ktoś nie chce zaadoptować, ale to dziecko chce być zaadoptowane przecież. Toż to egoizm czystej wody

polejta jej! Zgadzam się całkowicie.

[kropka75]

Napisane przez Klarissa

Dla mnie jeśli argumentem na "nie chcę mieć dzieci" jest wymienianie rozstępów, porodu, obwisłego biustu, śmierdzących pieluch, zmarnowanego życia, ograniczonego czasu, siedzenia w domu, jeszcze też słyszałam, że od dzieci się tyje, głupieje i przestaje uprawiać seks to niestety ale jedyne o czym wg mnie to świadczy to o egoizmie mówiącego. Już pomijam fakt, że większość tych rzeczy jest demonizowana i wyolbrzymiona do granic możliwości.

Ładnie to nazwałaś.

Ja bym to inaczej określiła. Normalna kobieta nie rozpatruje kwestii posiadania dzieci na podstawie rozstępów. To się trzeba nad sobą zastanowić i gdzieś udać po pomoc, bo to za dobrze nie świadczy.

[Bananalama]

Napisane przez kropka75

Ładnie to nazwałaś.

Ja bym to inaczej określiła. Normalna kobieta nie rozpatruje kwestii posiadania dzieci na podstawie rozstępów. To się trzeba nad sobą zastanowić i gdzieś udać po pomoc, bo to za dobrze nie świadczy.

A na jakiej kwestii NORMALNA kobieta rozpatruje posiadanie dziecka?

[kropka75]

Napisane przez maly_siwek

Ale w imię czego ja mam rodzić to dziecko i mieć być może obwisły biust, rozstępy, smierdzące pieluchy, ograniczony (zmarnowany?) czas i siedzieć z nim w domu.

Ty tak poważnie czy jaja sobie robisz?

Czemu ja nie mogę uwierzyć, że zdrowa, sprawna umysłowo kobieta może pisać takie puste farmazony?!

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez Bananalama

A na jakiej kwestii NORMALNA kobieta rozpatruje posiadanie dziecka?

Jeśli czuje, że go nie chce, nie potrzebuje, nie nadaje się na matkę - w takiej kwestii.
/Tu jest też kwestia normalności i pytanie: dlaczego nie chce, bo natura to inaczej wymyśliła, ale to już temat rzeka./

Nie w kwestii brzucha.
Nie w kwestii czasu.
Nie w kwestii pieluch.

[Bananalama]

Napisane przez kropka75

Ty tak poważnie czy jaja sobie robisz?

Czemu ja nie mogę uwierzyć, że zdrowa, sprawna umysłowo kobieta może pisać takie puste farmazony?!

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------


Jeśli czuje, że go nie chce, nie potrzebuje, nie nadaje się na matkę - w takiej kwestii.
/Tu jest też kwestia normalności i pytanie: dlaczego nie chce, bo natura to inaczej wymyśliła, ale to już temat rzeka./

Nie w kwestii brzucha.
Nie w kwestii czasu.
Nie w kwestii pieluch.

W porządku, ale to jest nadal Twoje zdanie, nie wyznacznik normalności. Niech sobie każdy rozpatruje jak chce