Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[natkulec]

Napisane przez MoniaHan

koperek wcale nie musi pomagac a moze zaszkodzic, Emigra tez chyba o tym pisala. mi osobiscie na moje problemy zoladkowe koper bardziej szkodzil niz pomagal, polozna mi mowila aby dziecku koperku nie podawac. to chyba jakas stara szkola z tym koperkiem, no i pewnie tak jak ze wszystkim, jednemu zaszkodzi - innemu pomoze.

No właśnie, wszyscy mówią o koperku który pomaga a jak człowiek nie wie to stosuje mojej Madzi na pewno nie pomaga, tylko po nim więcej pryka, duuużo sika i nie ma kupki, już nigdy więcej go jej nie dam...

[MoniaHan]

Napisane przez karolca

Hej.
Mam podły nastrój. Ewelinka usnęła wczoraj z wielkim bólem, ale usnęła. Nocka była ok, nie mogę narzekać.
Ale mam dość tak ogólnie. TŻ ma ten przeklęty urlop, ale pomocy mam mniej niż jak pracował.
Siedzę z małą 24 godziny, wszystkie rozmowy jakie prowadzę ze wszysstkimi dotyczą dzieci. Mąż oczywiście jak tylko ma okazję wychodzi a to do garażu, a to kumplowi przy aucie pomóc. Jak Ewelinka marudzi to zaraz jest zły, "bo dziecko ciągle ryczy!". Wczoraj jak się kąpałam, to aż na nią krzyczał a mi serce pękało. Więc wiem, że nie mogę go zostawić samego z dzieckiem. Jak przyszłam z kąpieli to założył słuchawki na uszy a ja ryczałam razem z małą.
Dziś pojechał do kumpla pomagać przy samochodzie więc jeśli moja mama jest w domu to idę do niej na cały dzień bo naprawdę, zwariuję za 5 minut.

Karolca
ja tez humor sredni mam, menagera zona napisala do mnie czy moze chce z nia jechac na play group (cos takiego jak jezdze we wtorki popoludniu), ale ja rano do 11-12 jestem z Hania w lozku i sobie karmie albo drzemie w miare mozliwosci.jak jej opisalam ze mamy chyba skos z kryzysem laktacyjnym i ze Hania marudna to pisze do mnie ze koniecznie musze przyjechac na zajecia i sobie z nimi porozmawiac.ale mi sie nie chce sluchac tam wrzasku innych kilkunastu dzieci bo trudno mi zniesc placz mojego dziecka i nie potrzebuje ich wsparcia bo nie musze nigdzie jechac bo mam kolezanki na wizazu
a zreszta 2x/tydzien jezdze na zajecia i jeszcze zapisalam sie na liste oczekujacych z jogi dla niemowlat, no i towarzystwa mi nie brakuje.
moze w nastepny czwartek pojade z nia z czystej ciekawosci, ale to zalezy jaka bedzie noc.
a tak jak mowisz Karolca fajnie jest pogadac o czyms innym niz tylko o dzieciachidz Karolca do mamy, zawsze to ruszysz sie z domu, a moze mama zajmie sie Ewelinka aTy moze sobie troche odpoczniesz.

moja znajoma ktora mi sie zawsze zali z jakichs ☠☠☠☠☠☠☠, kiedys az nie moglam jej sluchac, a teraz to dla mnie niemal rozrywka te jej przyziemne problemy (bo ona z tych co wszystko jest problemem, to ze musi isc do pracy, to ze jest zimno a ubrana jak w lato bo musi ladnie wygladac itd itd. a to ze teskni jej sie do rodzicow bo bez mamusi zyc nie moze majac 29 lat

[gkatarzynka]

Napisane przez natkulec

Cześć dziewczynki!
Dawno się nie odzywałam bo jakos czasu nie było. W niedzielę mamy chrzciny i przygotowania idą pełną parą
Od tygodnia mamy problem z Madziulką tzn zastopowała jej się kupka, w zeszłym tyg nie robiła 3 dni, szły pryki i widać było że sie przy tym męczy, nie płakała ale też nie mogła w dzień spać, pospała pół godz i budziły ją pryki, w nocy śpi na szczęście tak jak zawsze. w Niedziele w końcu dałam jej kawałek czopka glicerynowego i zrobiła całą pieluchę kupki, takiej rzadkiej jak zawsze. Potem znowu nic więc we wtorek znowu dałam kawałeczek czopka i była kupka. Od wtorku znowu nic pryki idą, aż się robi przy nich czerwona, ale kupki nie ma Nic takiego nie jadłam co by ją zastopowało, jedyne co to podałam herbatkę z koperku i sama piłam zaparzony koperek i od tego się zaczęło. Jak miała niecały miesiąc też miała zastój po koperku jak podałam jej raz a w zeszłym tyg podałam przez 3 dni bo myślałam że pomoże... czy to możliwe żeby wszystkim pomagała a Madzię blokował???
Chyba jutro pojedziemy do lekarza...

Napisane przez natkulec

No właśnie, wszyscy mówią o koperku który pomaga a jak człowiek nie wie to stosuje mojej Madzi na pewno nie pomaga, tylko po nim więcej pryka, duuużo sika i nie ma kupki, już nigdy więcej go jej nie dam...

MOjej Hani też koperek wcale nie pomógł... wprawdzie to ja go piłam, ale od tego tak naprawdę zaczęły się moje i Hani problemy brzuszkowe... tylko, że ja jakoś się mogę wspomóc czopkiem czy coś, a Hania strasznie się męczy przy kupce i bączkach... zaczęłam podawać espumisan (położna kazała i zabroniła pić koperek, ewentualnie sprawdzić jak działa rumianek), ale to na efekty mamy czekać ok tygodnia więc czekamy i trochę się męczymy.
Właśnie mi miała przespała niespełna godzinkę i obudziła się z wielkim płaczem zdecydowanie domagając się jedzenia (po 2 godz od karmienia). Nakarmiłam i teraz śpi podśpiewując sobie słodko.... oby żaden bąk nie chciał Jej obudzić

[karolca]

Napisane przez MoniaHan

Karolca
ja tez humor sredni mam, menagera zona napisala do mnie czy moze chce z nia jechac na play group (cos takiego jak jezdze we wtorki popoludniu), ale ja rano do 11-12 jestem z Hania w lozku i sobie karmie albo drzemie w miare mozliwosci.jak jej opisalam ze mamy chyba skos z kryzysem laktacyjnym i ze Hania marudna to pisze do mnie ze koniecznie musze przyjechac na zajecia i sobie z nimi porozmawiac.ale mi sie nie chce sluchac tam wrzasku innych kilkunastu dzieci bo trudno mi zniesc placz mojego dziecka i nie potrzebuje ich wsparcia bo nie musze nigdzie jechac bo mam kolezanki na wizazu
a zreszta 2x/tydzien jezdze na zajecia i jeszcze zapisalam sie na liste oczekujacych z jogi dla niemowlat, no i towarzystwa mi nie brakuje.
moze w nastepny czwartek pojade z nia z czystej ciekawosci, ale to zalezy jaka bedzie noc.
a tak jak mowisz Karolca fajnie jest pogadac o czyms innym niz tylko o dzieciachidz Karolca do mamy, zawsze to ruszysz sie z domu, a moze mama zajmie sie Ewelinka aTy moze sobie troche odpoczniesz.

moja znajoma ktora mi sie zawsze zali z jakichs ☠☠☠☠☠☠☠, kiedys az nie moglam jej sluchac, a teraz to dla mnie niemal rozrywka te jej przyziemne problemy (bo ona z tych co wszystko jest problemem, to ze musi isc do pracy, to ze jest zimno a ubrana jak w lato bo musi ladnie wygladac itd itd. a to ze teskni jej sie do rodzicow bo bez mamusi zyc nie moze majac 29 lat

Moja mama bardzo chętnie zajmie się Ewelinką. Chodzi mi tylko o to, by podładować trochę akumulatory, że nie jestem tylko ja i Ewelinka. Że jeszcze ktoś do niej pogada, że ktoś inny weźmie ją na ręce.
I jeszcze od rana mi tutaj wiercą nad głową
Rozmawiałam z mama i będzie za jakieś 2 godziny w domu. To akurat za jakiś czas nakarmię Ewelinkę, przebiorę, pójdę na spacer i skończę go u mamy.

[MoniaHan]

Napisane przez natkulec

No właśnie, wszyscy mówią o koperku który pomaga a jak człowiek nie wie to stosuje mojej Madzi na pewno nie pomaga, tylko po nim więcej pryka, duuużo sika i nie ma kupki, już nigdy więcej go jej nie dam...

wlasnie tak czesto jest ze to co stosowaly nasze mamy albo babcie to tylko wiecej szkody robi.
moja mama np. przestala mnie karmic piersia jak mialam 3 miesiace bo mialam straszne kolki, wiec babcia jej powiedziala: twoje mleko dziecku szkodzi i daj jej lepiej mleka od krowy na pol z woda, wiec mama mnie odstawila od piersi i dawala to mleko....ja nie wiem jak tak mozna robic, przeciez gdybym teraz pila srednio 8x dziennie mleko od krowy to by mnie chyba rozerwalowiec zapytalam mame czy kolki mi przeszly....mama: nie - mialas caly czas do 8 miesiaca.....sie nie dziwie pewnie tym sposobem rozwalony mialam zoladek od poczatku. problemy z zoladkiem mam odkad pamietam.
polozna mi powiedziala ze do pierwszego roku zycia nie powinno sie podawac krowiego mleka.
taka moja babcia byla madra, mojego ojca tez tak samo karmila, i tez teraz ma bardzo wrazliwy zoladek i oboje mleka nie mozemy pic bo nas pozniej tak meczy brzuch ze to brak slow.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez gkatarzynka

MOjej Hani też koperek wcale nie pomógł... wprawdzie to ja go piłam, ale od tego tak naprawdę zaczęły się moje i Hani problemy brzuszkowe... tylko, że ja jakoś się mogę wspomóc czopkiem czy coś, a Hania strasznie się męczy przy kupce i bączkach... zaczęłam podawać espumisan (położna kazała i zabroniła pić koperek, ewentualnie sprawdzić jak działa rumianek), ale to na efekty mamy czekać ok tygodnia więc czekamy i trochę się męczymy.
Właśnie mi miała przespała niespełna godzinkę i obudziła się z wielkim płaczem zdecydowanie domagając się jedzenia (po 2 godz od karmienia). Nakarmiłam i teraz śpi podśpiewując sobie słodko.... oby żaden bąk nie chciał Jej obudzić

moja Hania z kolei dzis budzi sie z placzem co godzine, jak dam jej cyca to sie uspokaja.
jak wspominam sobie pierwszy miesiac to mialam luz blues normalnie.

[Aguśkaa83]

Hej dziewczynki.

Dziekuje Wam bardzo za życzenia i gratulacje z okazji 3 latek Filipka
Monia dzieki za pamiec

Wstyd sie przyznac, ale sama zapomnialam o tym, ze wogole wczoraj 3 lata temu urodzilam Filipa.

A to dlatego, ze mialam troszke zagmatwany dzien. Najpierw Usg bioderek ktore wyszlo dobrze, a potem dowiedzialam sie, ze moja bratowa ma podejrzenie raka szyjki macicy Jestem podłamana, ona ma 31 lat i dwojke dzieciaczkow małych (8 i 4 latka). Mieli byc na imprezie, bo w sobote robie urodziny Filipa a nie bedzie ich bo dzis poszla do szpitala jeszcze na jakies badania. Wczesniej wyszlo jej ze ma jakis guz okazalo sie ze to mięśniak. Byla na usunięciu tego mięśniaka i przyszly jej wyniki z cytologii, bo z badania hist-pat. jeszcze musi czekac (czeka sie ok 2-3 tyg). No i cytologii wyszlo jej ze jest pomiędzy III a IV stopnien złośliwosci. Ale nie wiem dokladnie, bo nie widzialam tych wynikow, rozmawialam tylko z nią przez tel. a ciezko sie rozmawialo, bo caly czas płakała
Dziś ma mieć pobierane 3 wycinki z szyjki macicy.
Tak strasznie sie martwie...nie moge o niczym innym myslec.
Modle się, zeby wyniki byly dobre, na ktore niestety musi czekac 2 tygodnie bo zbieraja te wycinki do Zabrza (tam jest chyba centrum onkologii)

Dziewczyny cieszmy sie kazda chwila zycia bo nigdy nie wiadomo co nas czeka...
Ja w pracy u siebie na oddziale neurochirurgii tez mam tyle młodych osob mlodych dziewczyn chorych z nowotworami mozgu, ktore tez maja przed soba cale zycie

[gosia261282]

Dzien dobry!
Nie moge sie wyspac.Chcialabym przesypiac wiecej w nocy jednym ciagiem niz max 3 godziny
I jeszcze mam dzis straszny bol glowy.

Napisane przez karolca

U nas smoczek jest wrogiem Może nie tyle co wrogiem, ale Ewelinka za nim nie przepada. Jak probowałam jej podać smoczek na uspokojenie, to minę zrobiła taką, jakbym chciała ją otruć czy coś

Eryk tez nie przepada za smokiem.Czasem jesc nie chce,ale ma potrzebe ssania,a smoczek wypluwa i woli possac cyca
Dzisiaj bylam w szoku,bo pol godz ssal smoczek,a przez tydzien wcale go nie chcial.

Napisane przez Cytrynka_Wawa

weszlam na wage aaaaaa mam 3kg mniej niz przed ciaza i wchodze w spodnie w ktore sie nie miescilam

Super!
Mi zostalo 5 kg na +
Ale mogloby tak zostac,bo 55 kg przy wzroscie 168 to nie jest duzo.
Tylko z brzucha jestem niezadowolona,bo mam 17 cm na +
W spodnie wchodze,ale to dlatego,ze nosze biodrowki.

Napisane przez MoniaHan

Gosia zlobki (nursery) sa platne i to sa spore ceny, przedszkole chyba od 3 roku zycia jest czesciowo finansowane (chyba 17h/tygodniowo a za reszte placisz)...nie znam szczegolow.

A zlobka nie dofinansowuja?
Bo wiem,ze np opiekunke mozesz miec za niewielkie pieniadze,chyba 70-80 % ci panstwo placi jesli rodzice pracuja.Tyle,ze musi to byc zarejestrowana opiekunka,ktora ma swoj numerek.

Napisane przez 88natka

Monia ja rozmawiałam z koleżanką któej córka chodzi do żłobka i jeśli oboje rodziców pracuję to finansują do 70% Ja małą wysyłam od listopada.
Za 3 tygodnie idę na szczepienie to zapytam dokładnie pielęgniarki środowiskowej. Jak będę wiedziała coś więcej to dam Wam znać. W ogóle można się starać o child tax credit i o child tax benefit to pierwsze jest 24f tygodniowo a drugie też coś koło 20f na miesiąc. No i jest jeszcze sure start maternity grant 500f na pierwsze dziecko. My złożyliśmy ale raczej nie dostaniemy bo to tylko dla tych co mają bardzo niskie zarobki. My w lutym wracamy do Polskito każde pieniądze nam się przydadzą.

Child tax credit to nie jest stala kwota,zalezy od dochodow,ilosci dzieci itd.

Napisane przez koniakonia

Hej,

753 km za nami Dziewczyny spisały się pięknie, zero marudzenia , jęczenia itp.( tylko Nina zaniemogła, ale to opisane niżej). Kocham te moje Podróżniczki .

Wycieczka pełna wrażeń, po godzinie jazdy Nina zwymiotowała, miałam na szczęście rzeczy na przebranie , cofnąć się już nie mogliśmy, bo byśmy nie zdążyli, mówię do tż dzwoń ,że się spóźnimy, ale zapomniałam ,że to 6 godzina była rano , więc klinika nieczynna. Nina przespała się i potem już było dobrze.Poza tym pierwszy raz od dwóch miesięcy przeciekła mi wkładka ,włożyłam pampka 3 zamiast wkładki, tą metodą prawy cyc osiągnął chyba rozmiar L jak nie Z

Badanie przebiegło sprawnie, Kaja płakała strasznie przy wbijaniu wenflonu stópkę, jeszcze Jej tak płaczącej nie widziałam, myślałam ,że serce mi pęknie.Wyniki dobre, nerki pracują równo ( 51 % prawa na 49 % lewa) co oznacza ,że mimo powiększenia na pracę to nie wpływa a to chyba dobry znak, teraz z tym do urologa po diagnozę, bo na razie to tylko wynik z krótkim opisem.Ale jestem szczęśliwa tak czy siak, bo zawsze mogło być gorzej.Dzięki Wam wszystkim za kciuki : roza:

Przeżyliśmy też chwilę grozy, na moście po drodze z naprzeciwka jechał tir i wiało....patrzymy a coś mu się unosi z paki, wyrywa w powietrze i leci na nas , to był kawał blachodachówki chyba , taki 1, 5 metra na 3 metry na oko i to zawirowało w powietrzu i spadło obok naszego auta.To trwało sekundy, nawet nie zdążyłam pomyśleć o niczym, myślałam ,że zejdę na zawał.Na szczęście Ci co jechali za tym tirem zdążyli wyhamować, bo to spadło na ich pas, bo to leciało na nas , ale podmuch zmienił lot tego czegoś.Nawet nie chcę myśleć jak to się mogło skończyć.Jestem szczęśliwa ,że żyjemy

Ciesze sie bardzo razem z toba,ze nerki malej dobrze pracuja
Ale mieliscie straszne przezycia,dobrze ze nic sie nie stalo.

Napisane przez MoniaHan

Dziewczyny co przezylam to brak slow.
karmilam Hanie ponad godzine na dwa cyce, oczywiscie ona zasypiala, budzilam ja, pojadla troszke i znow zasypiala, wiec ja ja do mycia na przewijak a ta w ryk...umylam buzie i raczki, wzielam na rece poprzytulac bo taki placz, odlozylam aby umyc pupke i w szybko mylam bo tak plakala, juz zapinalam spioszki a Hania tak sie zaniosla od tego placzu ze przestala oddychac, tzn ja to tak odebralam, zrobila sie blada, szybko ja podnioslam , odwrocilam buzia do przewijaka i zaczelam stukac w plecy, do tz krzyknelam aby przybiegl bo Hania nie oddycha, kazal stuknac mocniej i Hanka zaczela kontaktowac. nastepnym razem jak sie cos takiego stanie mam klasc na brzuchu na kolanach i stuknac porzadnie w plecki.
normalnie tak sie wystraszylam ze brak slow

Straszne sa takie przezycia.Jak mialam tak pierwszy raz z Wiki to tez panika.Wiki kilka razy sie tak zdarzylo,a Erykowi raz juz tez.

Napisane przez karolca

Własnie, za 5 minut kończymy 8 tygodni

Napisane przez gosica502

Nie wiem co jeszcze chciałam napisać. Wczoraj miałam urodzinki i skończyłam 24 lata :P Przyszły moje dwie kuzynkoprzyjaciółki i zrobiłyśmy małą posiadówe pomimo mojej gorączki Tzn zbiorowo we 3 leżałyśmy w łóżku i plotkowałyśmy A Gabi sobie spałą w łóżeczku hehe No i dostałąm taki megawielki tort od męża

Wszystkiego dobrego!!Sto lat!!
Piekny wiek

[natkulec]

Napisane przez gkatarzynka

MOjej Hani też koperek wcale nie pomógł... wprawdzie to ja go piłam, ale od tego tak naprawdę zaczęły się moje i Hani problemy brzuszkowe... tylko, że ja jakoś się mogę wspomóc czopkiem czy coś, a Hania strasznie się męczy przy kupce i bączkach... zaczęłam podawać espumisan (położna kazała i zabroniła pić koperek, ewentualnie sprawdzić jak działa rumianek), ale to na efekty mamy czekać ok tygodnia więc czekamy i trochę się męczymy.
Właśnie mi miała przespała niespełna godzinkę i obudziła się z wielkim płaczem zdecydowanie domagając się jedzenia (po 2 godz od karmienia). Nakarmiłam i teraz śpi podśpiewując sobie słodko.... oby żaden bąk nie chciał Jej obudzić

to witaj w klubie, ja właśnie dałam Madzi trochę rumianku bo położna do której wczoraj dzwoniłam radziła. powiedziała żeby dać jej też koperek pomimo że powiedziałam że prawdopodobnie po nim nie ma kupki to powiedział że koperek tak nie działa, akurat więc koperku nigdy już nie dam, bez niego było dobrze, co mnie podkusiło Madzia też się obudziła po pół godz bo pryk ją obudził jutro jedziemy z mężem z Madzią do lekarza bo nie mogę patrzeć jak się męczy...

[emigra]

Napisane przez cziqua

no tak pierwszy cel prawie osiągnięty czyli waga sprzed ciąży ale marzeniem jest te 70kg i będe dążyc do tego



może mnie to idzie szybciiej bo karmię piersią? nie wiem ale damy rade wszystkie chociaż ty przed ciążą pewnie ważyłaś dużo mniej niż ja i prze to zostało Ci jeszcze tyle do zrzucenia do wagi sprzed ciąży

Ciaze zaczelam z waga 72.9 czyli licze 73 kilo w sumie. A waga dzisiaj pokazala 84,5, wiec 11,5 kilo do przedciazowej wagi mi zostalo, ale nawet jak ja osiagne to bede miala nadal nadwage bo mam cale 165 cm wzrostu

Przy karmieniu cycusiem ponoc szybciej waga leci - u niektorych przynajmniej

Napisane przez MoniaHan

koperek wcale nie musi pomagac a moze zaszkodzic, Emigra tez chyba o tym pisala. mi osobiscie na moje problemy zoladkowe koper bardziej szkodzil niz pomagal, polozna mi mowila aby dziecku koperku nie podawac. to chyba jakas stara szkola z tym koperkiem, no i pewnie tak jak ze wszystkim, jednemu zaszkodzi - innemu pomoze.

Moja mama mi to powiedziala jak podejrzewalysmy u Juli kolke - mojemu bratu lata temu tez nasilal wszelkie objawy kolkowe ...
Jula dostala koper dwa razy w swoim zyciu i nigdy wiecej, po jednym jeszcze jak moja mama byla to do 3 w nocy mala sie darla jakby ja ze skory obdzierali, innym podobnie tylko ze wieczorem.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez natkulec

to witaj w klubie, ja właśnie dałam Madzi trochę rumianku bo położna do której wczoraj dzwoniłam radziła. powiedziała żeby dać jej też koperek pomimo że powiedziałam że prawdopodobnie po nim nie ma kupki to powiedział że koperek tak nie działa, akurat więc koperku nigdy już nie dam, bez niego było dobrze, co mnie podkusiło Madzia też się obudziła po pół godz bo pryk ją obudził jutro jedziemy z mężem z Madzią do lekarza bo nie mogę patrzeć jak się męczy...

wystarczy odstawic koperek i przeczekac, mysle ze lekarz wiecej nie poradzi ..

[natkulec]

Napisane przez emigra

wystarczy odstawic koperek i przeczekac, mysle ze lekarz wiecej nie poradzi ..

już tydz temu piłam i podałam koperek i do dziś nic, tylko te 2 kupki po czopku... i śmierdzące pryki bo kupki nie ma...

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Po za tymi problemami Madzia świetnie sie rozwija trzyma główke juz na prawdę sztywno, przekręca się z plecków na bok, wkłada sobie prawie bez przerwy rączki do buzi i ślini się więcej no i bardzo interesują ją wszystkie żyrandole wszędzie gdzie jesteśmy

[MoniaHan]

Gosia ja to chyba wole jednak zlobek , wieksze prawdopodobienstwo ze beda cos z dzieckiem robic, bo skad mam wiedziec czy ta niania (child minder) to z powolania sie dzieckiem zajmuje czy tylko dla kasy. dzwonilam do takiej jednej i przez telefon juz mi sie nie spodobala. a w zlobku jednak wiecej dzieci, wykwalifikowany personel, opinie innych rodzicow, jedzenie kontrolowane. takie moje zdanie. no wiadomo sa tez minusy jak np. wszy i inne choroby.

Aguska wspolczuje Twojej bratowej. znam kobiete lat 50 pozno wykryty rak szyjki macicy, leczenie sie powiodlo i zwalczyla raka.
oby wszystko bylo dobrze.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

mimo ze mam wrazenie ze od 6 rano siedze i karmie to teraz tak fajnie mi sie zrobilo bo Hania to je to przysypia, ale w pewnym momencie oderwala sie od cycka i mleko sie leje po brodzie i cycku, ja do niej: Hanulka zobacz ile mamy mleczka, ale fajnienie?? a ona w smiech: od razu sil nabralam

[Aguśkaa83]

Napisane przez karolca

a właśnie, miałam pytać jeszcze o kupkę.
U nas jest może jedna na dobę i to taka bardzo wodnista z zielonkawymi drobinkami. Żadnego śluzu, żadnych grudek, żadnej papki.

U nas jest duuzo kupek, praktycznie przed kazdym karmieniem zmieniam pieluszke z kupki. Jest zolta i wyglada jak jajecznica

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez MoniaHan

mimo ze mam wrazenie ze od 6 rano siedze i karmie to teraz tak fajnie mi sie zrobilo bo Hania to je to przysypia, ale w pewnym momencie oderwala sie od cycka i mleko sie leje po brodzie i cycku, ja do niej: Hanulka zobacz ile mamy mleczka, ale fajnienie?? a ona w smiech: od razu sil nabralam

Monia ciesze sie ze u Was z mleczkiem jest lepiej

[karolca]

udało mi się uśpić dziecko mimo tego wiercenia. Śpi aż 20 minut.

Zarejestrowałam się do ginekologa wreszcie... najszybciej ZA MIESIĄC ale jak chcę zrobić od razu cytologię to niestety, wolę poczekać z wizytą niż płacić prawie 200 zł za prywatne badanie :/

[Aguśkaa83]

natkulec mysle, ze jesli po koperku zauwazylas problem, to lepiej nie podawac herbatki koperkowej i nie pic tez.

[karolca]

Napisane przez Aguśkaa83

U nas jest duuzo kupek, praktycznie przed kazdym karmieniem zmieniam pieluszke z kupki. Jest zolta i wyglada jak jajecznica

U mnie też takie BYŁY. I też były bardzo często. Nie wiem czy dzwonić do lekarza czy nie. Ewelinka nie pręży się, brzuszek ją nie boli. Robi bączki i w ogóle. Kropelki podaję też rzadziej (dwa razy dziennie). Syrop już się skończył.

[natkulec]

Napisane przez Aguśkaa83

natkulec mysle, ze jesli po koperku zauwazylas problem, to lepiej nie podawac herbatki koperkowej i nie pic tez.

Teraz to wiem, niestety za późno tak to jest jak się słucha ludzi co mają dzieci i niby wiedzą wszystko tak jak żona kuzyna mojego męża, ma 2 córki (10 i 5 lat) i myśli że o dzieciach wie wszystko a daje im dużo słodyczy, chipsów i coli... zawsze jak ją Madzia widzi to zaczyna płakać więc jak płacze to się napina i wtedy ma twardy brzuch więc ciocia twierdzi że Madzia ma kolki bo ma twardy brzuch, ale ona ma twardy bo płacze, no i chyba ja wiem lepiej czemu moje dziecko płacze niż ona no właśnie ona mówiła o koperku...

[dorusia86]

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

[Aguśkaa83]

To karmienie piersią chyba pomaga schudnac, bo Filipowi odciagalam mleko tylko miesiac, potem juz dawlaam mm i jednak ok. 5 kg z tamtej ciazy mi pozostalo.
A teraz karmie 2 m-ce cycem tylko i zostalo mi ok. 2 kg z 15 kg ktore przytylam w tej ciąży.
Chociaz pewnie to, ze biegam caly dzien miedzy jednym a drugim tez ma wplyw na chudniecie.
Bez problemu mieszcze sie we wszystkie spodnie, gorzej z bluzkami, bo jednak biust mi urosl o jeden rozmiar.



gosica wszystkiego najlepszego z okazji 24 urodzin

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez dorusia86

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

witaj dorusia
gratulacje

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez karolca

U mnie też takie BYŁY. I też były bardzo często. Nie wiem czy dzwonić do lekarza czy nie. Ewelinka nie pręży się, brzuszek ją nie boli. Robi bączki i w ogóle. Kropelki podaję też rzadziej (dwa razy dziennie). Syrop już się skończył.

hmm moze zadzwon, bo jak tak nagle przy tym samym mleczku zmienily sie te kupki, to dziwne chyba? No chyba, ze zjadlas cos co ma wplyw na kolor kupki u małej. Np szpinak czy cos innego?

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez karolca

a właśnie, miałam pytać jeszcze o kupkę.
U nas jest może jedna na dobę i to taka bardzo wodnista z zielonkawymi drobinkami. Żadnego śluzu, żadnych grudek, żadnej papki.

u nas taka sama kupka az wychodzi bokiem pieluszki
wspolczuje sytuacji z mezem

Napisane przez dorusia86

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

witaj

[karolca]

Napisane przez Aguśkaa83

hmm moze zadzwon, bo jak tak nagle przy tym samym mleczku zmienily sie te kupki, to dziwne chyba? No chyba, ze zjadlas cos co ma wplyw na kolor kupki u małej. Np szpinak czy cos innego?

Ona w zdecydowanej większości ma musztardowy kolor, tylko kilka takich zielonych smuzek jest.
Jem mniej więcej to samo (chociaż ostatnio dużo mizerii zjadłam).
ale czytam, że luźna, wodnista kupka raz na kilka dni też jest ok. https://mamotoja.pl/niemowle_zdrowie...ykul,2316.html

[Flowerbombka]

Hej dziewczynki za mną pierwsza ciężka noc...od 24 do 5 chciał tylko cycka...wylewało mu się ale nic innego go nie uspokajało..ani smok, ani noszenie, ani zabawianie nic..później pospał 2 godzinki i znów oczy jak 5 zł do 11...teraz troszkę odsypia...zobaczymy jak długo...ale plus taki, że rano zauważyłam, że mi się przygląda (choć pewnie nie widzi za dobrze) a nie jak do tej pory oczka tylko naokoło chodziły i zaczyna się uśmiechać nie przez sen tylko jak nie śpi to też, choć pewnie jeszcze niezbyt świadomie..

Konia super, że nereczki dobrze pracują...
kurcze ale chwile grozy przezyliście...najwazniej sze, że nic sie nikomu nie stało...a swoja droga chyba takie rzeczy na Tirach powinny być dobrze zamocowane...

Monia nie zazdroszczę sytuacji....dobrze że zybko zareagowałąś...mój póki co jeszcze się nie zaniósł nigdy ale jak się zdarzy to już będe wiedziała co robić...

Emigra u mnie też Mały jak się budzi to nie płacze...tylko sobie pomrukuje..chociaż jakbym dłużej poczekała to nie wiem jak by było..

Gosica oby to nie przeziębienie...
Najlepsze (troche późniejsze) życzenia urodzinkowe Młodzinka z Ciebie..fajnie tak w łóżku poplotkować z lubianymi osobami

Cziqua super Ci kg ubywają!

Aguśka przykro mi z powodu bratowej ...nie wyobrażam sobie co ona czuje.. tak jak piszesz trzeba się cieszyć z każdej minuty życia bo własnie nigdy nie wiadomo ile ono potrwa...

[Aguśkaa83]

nowaken pytalas o przedszkole. Nie zapisywalam w tym roku Filipa, bo po pierwsze, jak by zaczal kariere w przedszkolu, to Szymon wtedy bedzie w wieku pol roczku a nie chce zeby Filip znosil mu choroby jak bedzie jeszcze taki malusi, bo jak wiesz te poczatki w przedszkolu, to ciagle chorowanie. A poza tym we wrzesniu gdzies wracam do pracy, wiec byl wrocila ico troche bym musiala byc na L4 bo Filip ciagle pewnie by byl chory wiec bez sensu.
W przyszlym roku go zapisze.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

karolca to w takim razie chyba wszystko ok. Obserwuj kupki.
A Ewelinka slicznie sie smieje, jest cudowna

[karolca]

Jak coś będzie się zmieniało z kupkami (albo brzuszkiem) to wtedy na pewno będę się konsultowała z lekarzem. Całe szczęście, że w nocy mamy blisko opiekę medyczną i dobrych pediatrów.

W nocy śmiała się tak mocno, jakby ktoś ją łaskotał. Aż cała "drżała", tylko glosu brakowało. Szkoda, że przez to marudzenie jestem taka wykończona.

[gosia261282]

Napisane przez MoniaHan

Gosia ja to chyba wole jednak zlobek , wieksze prawdopodobienstwo ze beda cos z dzieckiem robic, bo skad mam wiedziec czy ta niania (child minder) to z powolania sie dzieckiem zajmuje czy tylko dla kasy. dzwonilam do takiej jednej i przez telefon juz mi sie nie spodobala. a w zlobku jednak wiecej dzieci, wykwalifikowany personel, opinie innych rodzicow, jedzenie kontrolowane. takie moje zdanie. no wiadomo sa tez minusy jak np. wszy i inne choroby.

Jasne,masz racje.Moja kolezanka miala opiekunke i po tym co panstwo jej finansowalo placila tylko 15f na tydzien.Ale ona miala z polecenia,sprawdzona i synek mial juz prawie 3 latka,to tez by cos powiedzial jakby pani nie tak sie zachowywala.

Napisane przez Aguśkaa83

U nas jest duuzo kupek, praktycznie przed kazdym karmieniem zmieniam pieluszke z kupki. Jest zolta i wyglada jak jajecznica

-

Ale mi ochoty na jajecznice zrobilas ta kupa.No musze zrobic zaraz,akurat glodna sie robilam

Napisane przez dorusia86

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

Witaj
Im nas wiecej,tym weselej

Napisane przez Flowerbombka

Hej dziewczynki za mną pierwsza ciężka noc...od 24 do 5 chciał tylko cycka...wylewało mu się ale nic innego go nie uspokajało..ani smok, ani noszenie, ani zabawianie nic..później pospał 2 godzinki i znów oczy jak 5 zł do 11...teraz troszkę odsypia...zobaczymy jak długo...ale plus taki, że rano zauważyłam, że mi się przygląda (choć pewnie nie widzi za dobrze) a nie jak do tej pory oczka tylko naokoło chodziły i zaczyna się uśmiechać nie przez sen tylko jak nie śpi to też, choć pewnie jeszcze niezbyt świadomie..

Oj to rzeczywiscie ciezko.Oby kolejna noc byla lepsza

[tynka88]

Nowaken byc moze ma kolki, ale zazwyczaj choc na chwile udawalo mi sie go uspokoic, a wczoraj nie dalo rady.

Karolca dobrze Cie rozumiem, mój TZ wspomaga mnie w nocy, jak widzi ze zasypiam z dzieckiem na reku, albo malo sie nie przewróce jak ide do lozeczka, ale w dzien jak nie idzie do pracy wciaz ucieka , a to do sasiada, a to do swoich rodzicow, a ja sama i juz świra dostaje.

U nas tych kupek jest w tej chwili 3-5 , wszystkie żółte lekko gęstawe, czasami jak dlugo nie zrobi to wodnista.Dobrze dziewcyzny ze napisalyscie o tym koperku, bo w takim razie nie bede juz dawac tej herbatki.Mateuszek tak czesto stęka, trzeszczy, ze serce sie kraje, a kazdy bąk powoduje u niego płacz i wybudza go ze snu.Codziennie sie modle zeby wyrósł jak najszybciej z tego i byl pogodnym dzieckiem.

Teraz spi juz godzinke, a ja zjadlam na zapas, bo pozniej moze nie byc czasu.Nie mam sily nawet nic robic w domu, wiec dzisiaj sobie wszystko odpuszczam.

[Asika21]

U nas dziewczynki z tymi kupkami i bączkami raz lepiej a raz tragedia. Odstawiłam jej wszystkie leki, bo nic nie pomagają Nie chcę jej w takim razie truć Dziś w nocy wstała tylko raz około 3. na jedzenie i nawet za bardzo nie marudziła. W dzień prawie cały czas śpi, jestem w szoku dzisiaj jest małym aniołkiem, zobaczymy pewnie wieczorem da czadu Coraz bardziej nam się wydłużają przerwy miedzy jedzeniem, dziś pomiędzy posiłkami spała prawie 5h. I wsunęła potem 170 ml mleka Oczywiście przy jedzeniu starałam się ją za każdym razem brać do odbicia, łącznie odbiła 5 razy i to tak że hohoho Potem zaczęła zabawę z miśkami i tak się do nich śmiała a teraz znów śpi. Mama nadzieję że ruszy jej się ten apetyt, bo przez te bóle brzuszka coraz mniej mi zjada :/ I modlę się dzisiaj o kupę i bąki bez bólu!!!

[gosica502]

Widziałyście? http://demotywatory.pl/3797960/Koniec-imprezy Mąż mi pokazał wczoraj :P

Moja ma dziś dnia marudy ciąg dalszy :P A mnie zaczyna znowu boleć głowa i łamie mnie w kościach ale póki co na szczęście gorączki brak :P

[evvcia_]

Napisane przez karolca

Szkoda, że przez to marudzenie jestem taka wykończona.

Podpisuję się... U nas niby nie ma tragedii, ale mała też śpi po 10 min, a później trzeba ją zabawiać ciągle, bo jak nie ma kogoś obok to marudzi strasznie. W nocy też słabo śpi - już 3 noc z rzędu.
Ja wpadam tylko chwilkę podczytać i to na raty dziś jedziemy do mojego chrześniaka na urodziny, bo kończy dwa latka i nie wiem jak to będzie wszystko wyglądać. Impreza na 15.30, ja siedzę z mokrą głową, mała po karmieniu przysnęła, a TŻ u dziadka w szpitalu.

Widzę, że teraz u Was kryzysy kupkowe... Współczuję moja jak pamiętacie sama przez 22 dni nie zrobiła kupy tylko co kilka dni dawałam czopki, a teraz kleksy mamy co pampers, a większa kupa 2-3 razy dziennie czasem aż się wylewa. Pocieszające jest to, że każdy kryzys wreszcie mija jak nie ma przy tym braku wypróżniania się innych niepokojących dolegliwości to naprawdę jedyny ratunek to przeczekać. Ja już od 1,5 tygodnia nie podawałam ani mililitra mm myślę, że u nas to też miało znaczenie.

Konia cieszę się, że Kaja zdrowiutka i dobrze, że cali wróciliście po takiej przygodzie.

Aguśka współczuję Twojej bratowej najgorzej jak takich młodych ludzi dotykają takie poważne choroby...

Jak Laura mi da to wreszcie wieczorem porządnie poczytam.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Aaaa i dziekuję Emigra za odpowiedź odnośnie tego plamienia - wczoraj już przeczytałam. Niestety u mnie po południu pojawił się lekki ból lewego jajnika, takie ćmienie i plamienie zmieniło się w krwawienie zupełnie jak @. Nie wiem czy to możliwe, że to okres właśnie? Najlepsze, że pojawiło się dokładnie 28 dni po zaprzestaniu oczyszczania poporodowego. Gin mi mówił, że przy tych tabsach które biorę krwawienie może w ogóle się nie pojawiać (28 tabletek bierze się bez żadnej przerwy, odstawiania) lub pojawić się np. po 3 opakowaniu na kilka dni, więc jakoś dziwnie u mnie. Zobaczymy ile będzie trawało, jak do 7 dni to na 100% okresowe jakieś

[Zia_]

Napisane przez karolca

Własnie, za 5 minut kończymy 8 tygodni

Gratki Karolca!
Przykro mi z powodu sytuacji z TZtem, ale mysle ze dobrze ze masz mame blisko, do ktorej mozesz pojsc, ktora Ci pomoze i Cie na pewno rozumie

Napisane przez gosica502

Nie wiem co jeszcze chciałam napisać. Wczoraj miałam urodzinki i skończyłam 24 lata :P Przyszły moje dwie kuzynkoprzyjaciółki i zrobiłyśmy małą posiadówe pomimo mojej gorączki Tzn zbiorowo we 3 leżałyśmy w łóżku i plotkowałyśmy A Gabi sobie spałą w łóżeczku hehe No i dostałąm taki megawielki tort od męża

Sto lat !

Napisane przez tynka88

dzien dobry

ja znowu sama z malym w domu, w koncu po 5 godzinach usnal w bujaczku przy wibracjach, ale pewnie na gora 30 minut.

co do tej milosci do dziecka..kocham mojego synka, ale jestem tak zmeczona ze chwilami nie umiem sie cieszyc z tego ze jest, chwilami tez mam ochote sie spakowac i wyjechac gdzies daleko.

wczoraj Mateusz dostal takiego szału wieczorem, ze nie potrafilismy go uspokoic, darł sie jak szalony, nie chcial jesc, nie pomagalo noszenie na rekach, zaczelam plakac razem z nim, TZ go zabral do tesciów a ja usnełam.

mój synek tez trzyma główke, ale mu jeszce czasem poleci, ale walczy dzielnie

mnie zostalo jeszcze 3 kg, ale ja chcem schudnac wiecej, marze o tym zeby zaczac juz cwiczyc, ale poki co nie mam sily ani czasu.
Co do sytuacji tam na dole, to ja tak jak cytrynka, jestem ciasniejsza niz wczesniej

mam nadzieje ze moj syn mnie dzisiaj oszczedzi

Tynka, wspolczuje Ci bardzo ze wciaz takie problemy macie. Wiem ze to amrne pocieszenie ale nic nei trwa wiecznie, MAteuszek w koncu wyrosnie z tym problemow niemowlecych. Co nas nie zabije to nas wzmocni

Aguskaa, ucaluj Filipka od cioci Zii

Napisane przez MoniaHan

mimo ze mam wrazenie ze od 6 rano siedze i karmie to teraz tak fajnie mi sie zrobilo bo Hania to je to przysypia, ale w pewnym momencie oderwala sie od cycka i mleko sie leje po brodzie i cycku, ja do niej: Hanulka zobacz ile mamy mleczka, ale fajnienie?? a ona w smiech: od razu sil nabralam

Oh jak ja tez juz czekam na te usmiechy, na pewno bardzo wynagradzaja ten nasz caly wysilek i te trudniejsze chwile.

Napisane przez dorusia86

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

Hej Dorusia

Laski, doradzcie w kwestii porannego budzenia? U nas karmienie co 2h w dzien super dziala, nie musze sie domyslac keidy mala glodna (poki nie nadejdzie skok ) i Ania fajnie spi miedzy karmieniami. Zaczelismy ja tez kapac o stalej porze wieczorem zeby sie przyzwyczajala to takiego samego ukladu dnia. Tyllko jedno mnie zastanawia - czy budzic ja codziennie o tej samej porze? Powiedzmy ze celem jest nocka od 7 do 7, to czy wybudzic ja o 7 rano i karmic choc dopeiro co o 5.30 jadla? Nie bylo tego problemu jak karmilam co 3 w nocy, ale teraz jak juz daje rade przespac po 3.5-4 godziny w nocy to rozjezdza sie ten rytm Kuszace jest dac jej (i nam ) pospac rano do 8-9 ale potem trudno wrocic do rytmu dziennego karmienia...

[natkulec]

Napisane przez gosica502

Widziałyście? http://demotywatory.pl/3797960/Koniec-imprezy Mąż mi pokazał wczoraj :P

Moja ma dziś dnia marudy ciąg dalszy :P A mnie zaczyna znowu boleć głowa i łamie mnie w kościach ale póki co na szczęście gorączki brak :P

świetny demot

Moja Madzia odpukać śpi już ok 1,5 godz usnęła na sofie obok mnie przy grającym telewizorze po południu może wybierzemy się na spacer bo słonko zaczęło wyglądać, choć jeszcze mocno wieje