Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[Jolkaaa]

ja to mam przeboje z tym swoim Michałkiem

Napisane przez nowaken

Jolkaaa a dlaczego na cięciu masz plastry?? Co to są za plastry?? U mnie porobiły się ładne strupki które ładnie schodzą.

Sutricon - plastry na blizny właśnie żeby była niewodoczna, żeby nie było zgrubień i wogóle lekarz i położna mi je polecili

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez gosica502

Claudia ja mam takie mniejsze czucie cały czas w okolicy rany ale coraz lepiej jest. Na początku to w ogóle miałam takie uczucie jakbym tam miała nieustępujące znieczulenie miejscowe a teraz już coraz więcej czuję No ale depilacja faktycznie nieprzyjemna trochę w tamtym miejscu :/

Nie wiem co jeszcze chciałam napisać. Wczoraj miałam urodzinki i skończyłam 24 lata :P Przyszły moje dwie kuzynkoprzyjaciółki i zrobiłyśmy małą posiadówe pomimo mojej gorączki Tzn zbiorowo we 3 leżałyśmy w łóżku i plotkowałyśmy A Gabi sobie spałą w łóżeczku hehe No i dostałąm taki megawielki tort od męża

Czemu depilacja nie przyjemna w tym miejscu ?? Bo ja nie mam z tym problemu

Wszystkiego Najlepszego

[Nikii89]

Napisane przez dorusia86

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

Witaj


Dziewczyny nie jestem w stanie Was na razie nadrobić bo ostatnio mamy ciężkie poranki.
Wstaliśmy z Oskarem ok 9 i od tego czasu zaczęła się jazda.
Najpierw zmieniliśmy pampka potem karmienie, ładnie ssał jedną pierś przez ok 10 min potem wrzask wzięłam go na odbicie i dałam znów tą samą pierś possał przez ok 5 min spokojnie i znów wrzask więc zmiana piersi i znów ładnie ssał przez ok 10 min ale znów wrzask. Więc odbicie i noszenie ale nadal szukał piersi. Jak nacisłam to z obu mleczko leciało, ale Oskar possał znów kilka minut spokojnie i znów płacz i tak do godz13.40 teraz zasnął i śpi.
Nie wiem już co to może być czy mam jednak nie wystarczająco mleczka jak dla niego i dokarmiać mm?? jak sądzicie.. może to powoduje ten płacz?

Wczoraj zważyłam siebie i potem razem z Oskarem weszłam na wagę i wyszło że waży ok 4900 więc w ciągu miesiąca przybrał 1kg więc raczej ładnie przybiera na wadze. Więc co powoduje ten płacz?? jest on najczęściej przy karmieniu.

Gosica najlepszego

[Jolkaaa]

ja też w tym roku skończyłam 24 lata - stara jestem

odnośnie szczepionek ja biore tylko te na NFZ

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez Cytrynka_Wawa

dzis sie Wiktorek uśmiechnął do swojego odbicia w lustrze

Michałek też


tynka ja tak samo mam ochotę czasami się spakować i wyjechać jak najdalej, ale co zrobić.
Jak TŻ jest w domu to korzystam z okazji i zamykam się sama w łazience na długą kąpiel

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez dorusia86

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

Witaj

[tynka88]

moje dziecko sie nademna zlitowalo i spi juz ponad dwie godziny, pewnie zbiera sily przed wieczorem i nocka


Zia tez sobie to powtarzam ,ze jak juz tyle przetrwaalam to dalej tez dam rade, a moze bedzie lepiej.
Ostatnio czesto wspominam sobie swoj poród i powiem wam ze oprocz slubu to druga najpiekniejsza chwila w moim zyciu, nie myslalm ze tak to bede wspominac.

Mój TZ wlasnie dzwonil skruszony ,ze jak wroci to mi pomoze, szkoda tylko ze musze o to codziennie walczyc.

Aguska masz racja ja codziennie dziekuje Bogu za zdrowie, za to ze maly jest zdrowy, za wszystko co mam, az wstyd ze tak czlowiek narzeka na wszystko i ciagle jest niezadowoony w obliczu czyjesc tragedii czy choroby.

Mój syn usmiecha sie do mnie, mam wrazenie ze robi to swiadomie, bo zazwyczaj sie usmiecha jak mowie do niego i glaszcze po policzku io usmiecham sie do niego, to wynagradza wszystko.

Cos mi dziewczyny wyskoczylo na wewnetrznej powiecie dolnej, jakas gulka, swedzi jak nie wiem..

Ja pękłam i bylam zszywana i podczas sexu czuje dyskomfort w miejscu zszycia, ta skóra jest taka dziwna.

Jolka ja to tearz celebruje sobie kazda wolna chwile, kapiel jest wlasnie jedna z takich chwil, przeciagam w nieskonczonosc, wiedzac ze TZ jest z małym, kremuje sie ,depiluje wszystko co tylko sie da
Wytchnieniem jest dla mnie tez sobota, niedziela i poniedzialek, bo wtedy moja mama nie pracuje i mi pomaga.
Moi rodzice, zwlaszcza tata jest tak zakochany w małym, ze mówi tyylko o nim, nie spodziewalam sie ze az tak to bedzie wygladalo
Mateuszek jak nie placze i zrobi te swoje maslane oczy jest przekochany, gorzej jak sie drze ,wtedy mu mówie ze jest brzydki

Wczoraj mielismy gosci i mały dostał mase ubranek

[tikki85]

Dziewczyny ale się dziś wyspałam .
Mama wzięła mi Andreę od 0.00 - 4.20, bo dopiero wstała na jedzonko, a po jedzonku spała do prawie 8.00

Zrobiłam wczoraj Andrei i Pelusce zdjęcie
Załącznik 4678792 .

Andrea już ma lepiej z noskiem, ale często trzeba jej zapuszczać solą fizjologiczną, bo jednak co jakiś czas coś się osiada. W nocy zwymiotowała mi śluzem kilka razy i zaczęła normalnie oddychać. Biedactwo.
A tak w ogóle to jestem zła, bo Andrea jedynie u mnie nie uspokaja się . Jak chcę ją zaspać, albo uspokoić to bardziej wrzeszczy. Czuje ode mnie tylko mleko . Mam nadzieję, że jak podrośnie to to się zmieni .

[agabi]

dziewczyny wyrodna matka ze mniepisałam wam że walczymy z ostra ciemieniuchą.nawet olejuszka nie pomaga.i dzisiaj paznokciem zeskrobałam dwie duże 'łuski' i w tych miejscach gabryś ma czerwone malutkie rankitak mi jest przykro...i już nie wiem co robic z tą ciemieniuchą...męża od poniedziałku nie ma...chodzę jak zombi...

[19claudia91]

Dziewczyny jak wyglądało u was rozpoczęcie się okresu bądź plamien?? Bo właśnie byłam w toalecie i jak się podtarłam to zauważyłam ciągnący się śluz i lekko zbrązowiały.. Nie wiem czy nie zaczyna mi się okres.. Jestem 7 tyg po porodzie

[desia888]

KONIA, bardzo sie ciesze ze badania wyszly dobrze, pewnie ze moglo byc lepiej, ale tka jak mowisz, moglo byc o wiele gorzej!

Ale mieliscie emocji, ja tez chyba bym zawalu dostala przez tego tira!
No ale najwazniejsze ze wszytsko ok!

Aguska, wspolczuje bratowej serdecznie!
Trzymam kciuki i mam nadzieje ze wszytsko mimo wszytsko dobrze sie skonczy!

Czy mi sie wydaje czy Lena sie juz nie odzywala po wizycie u neirologa z Kajunia?
Bo moze cos przeoczylam

Tiki, fajne zdjecie, pelusa wyglada na bardzo zdziwiona i zmartwiona
Ja tez mam wrazenie ze Viki u mnie niespokojna i ciagle tylko szuka cyca i glodna jest!
To chyba tak jest, ze u mamy dzieciaki tylko jedzenie wyczuwaja

Dorusia - witaj

Karolca, wspolczuje zachowania Tz,
masakra z tymi facetami

[koniakonia]

Napisane przez Nikii89

Witaj


Dziewczyny nie jestem w stanie Was na razie nadrobić bo ostatnio mamy ciężkie poranki.
Wstaliśmy z Oskarem ok 9 i od tego czasu zaczęła się jazda.
Najpierw zmieniliśmy pampka potem karmienie, ładnie ssał jedną pierś przez ok 10 min potem wrzask wzięłam go na odbicie i dałam znów tą samą pierś possał przez ok 5 min spokojnie i znów wrzask więc zmiana piersi i znów ładnie ssał przez ok 10 min ale znów wrzask. Więc odbicie i noszenie ale nadal szukał piersi. Jak nacisłam to z obu mleczko leciało, ale Oskar possał znów kilka minut spokojnie i znów płacz i tak do godz13.40 teraz zasnął i śpi.
Nie wiem już co to może być czy mam jednak nie wystarczająco mleczka jak dla niego i dokarmiać mm?? jak sądzicie.. może to powoduje ten płacz?

Wczoraj zważyłam siebie i potem razem z Oskarem weszłam na wagę i wyszło że waży ok 4900 więc w ciągu miesiąca przybrał 1kg więc raczej ładnie przybiera na wadze. Więc co powoduje ten płacz?? jest on najczęściej przy karmieniu.

Gosica najlepszego

Hej
może płacze z przejedzenia, skoro tyle jadł to głodny pewnie już nie był, a że szuka cyca to niekoniecznie żeby dalej jeść , tylko żeby się uspokoić i ssaniem troszkę ból zwalczyć , moja Kaja jak puszcza bączka to zawsze tak łapczywiej ciągnie....Moja po karmieniu też czasem szuka czegoś, ładuje łapki do buzi, ale ja już więcej Jej nie daję, dostaje smoka i tyle...potem śpi 3 godziny, co znaczy że głodna nie była, no i przybiera po ponad 200 g na tydzień...Oskar też ładnie przybiera, więc nie ma możliwości ,żeby się nie najadał.
Wiem,ze trudno to stwierdzić, ale większość płaczu u dziecka to nie z głodu, a z innych przyczyn, a cyca wezmą chętnie prawie zawsze , bo to jest dla Nich przyjemne i tak się kółko nakręca. Niestety sama się tego nauczyłam dopiero przy drugim dziecku


Flower powinni mieć dobrze przymocowane, ale tam się jakieś paski zerwały, mieliśmy włączone cb radio i słyszeliśmy jak gadali Ci z tirów za nim, na szczęscie Ci za tym tirem zdążyli też wyhamować, i to wszystko się jeszcze na moście działo, nie byłoby gdzie uciekać ,mieliśmy dużo szczęścia Ja kiedyś widziałam jak się urwała od samochodu przyczepka taka duża z plandeką i jechała rozpędzona drogą , dwupasmową, na szczęście wjechała do rowu i sie roztrzaskała.Oczywiście pewnie w większości takich przypadków to niedbałość ludzka i brak wyobraźni są przyczyną , no a potem tragedia .

Gosica wszystkie Najlepszego , dużo zdrowia i spełnienia marzeń


Karolca współczuje sytuacji z TŻ, nie mogę zrozumieć, jak można na dziecko krzyczeć takie malutkie, może jest TŻ przemęczony czy coś? A może coś innego Go męczy,jeśli da się pogadać to porozmawiajcie , bo takie sprawy trzeba rozwiązywać od razu.Potem przyjdzie praca Twoja i będziesz musiała mieć w Nim oparcie , powodzenia

[gosica502]

Jolkaa ja odczuwam depilację jako nieprzyjemną bo jak jeżdżę maszynką po tym "znieczulonym" miejscu to jakieś takie dziwne uczucie mam

[nowaken]

Ale się napracowałam posprzątałam kuchnię, zrobiłam obiad poczekam aż Ania zaśnie i poprasuję jeszcze

Napisane przez karolca

Hej.
Mam podły nastrój. Ewelinka usnęła wczoraj z wielkim bólem, ale usnęła. Nocka była ok, nie mogę narzekać.
Ale mam dość tak ogólnie. TŻ ma ten przeklęty urlop, ale pomocy mam mniej niż jak pracował.
Siedzę z małą 24 godziny, wszystkie rozmowy jakie prowadzę ze wszysstkimi dotyczą dzieci. Mąż oczywiście jak tylko ma okazję wychodzi a to do garażu, a to kumplowi przy aucie pomóc. Jak Ewelinka marudzi to zaraz jest zły, "bo dziecko ciągle ryczy!". Wczoraj jak się kąpałam, to aż na nią krzyczał a mi serce pękało. Więc wiem, że nie mogę go zostawić samego z dzieckiem. Jak przyszłam z kąpieli to założył słuchawki na uszy a ja ryczałam razem z małą.
Dziś pojechał do kumpla pomagać przy samochodzie więc jeśli moja mama jest w domu to idę do niej na cały dzień bo naprawdę, zwariuję za 5 minut.

Dla tż co te chłopy czują taki opór przed opieką nad swoimi dziećmi. Nie łam sie może warto porozmawiać z tż

[koniakonia]

Napisane przez desia888

KONIA, bardzo sie ciesze ze badania wyszly dobrze, pewnie ze moglo byc lepiej, ale tka jak mowisz, moglo byc o wiele gorzej!

Ale mieliscie emocji, ja tez chyba bym zawalu dostala przez tego tira!
No ale najwazniejsze ze wszytsko ok!

Aguska, wspolczuje bratowej serdecznie!
Trzymam kciuki i mam nadzieje ze wszytsko mimo wszytsko dobrze sie skonczy!

Czy mi sie wydaje czy Lena sie juz nie odzywala po wizycie u neirologa z Kajunia?
Bo moze cos przeoczylam

Tiki, fajne zdjecie, pelusa wyglada na bardzo zdziwiona i zmartwiona
Ja tez mam wrazenie ze Viki u mnie niespokojna i ciagle tylko szuka cyca i glodna jest!
To chyba tak jest, ze u mamy dzieciaki tylko jedzenie wyczuwaja

Dorusia - witaj

Karolca, wspolczuje zachowania Tz,
masakra z tymi facetami

No cieszymy się ogromnie ,że nerki pracują równo, bo to chyba dobrze rozkuje, 1 % różnicy świadczy pewnie,że mimo ,że to powiększenie ma minimalny wpływ na wszystko.Zobaczymy co powie urolog.

A tak sobie myślę,że dzieci jak są takie malutkie to mają chyba tak ,że jak mają możliwość to ciągną cycucha,bo to potrafią najlepiej i jest im wtedy błogo, bo i Mama jest blisko, serduszko słyszą i jeszcze moga sobie pomemlać.Potem jak odruch ssania się osłabia to już tak chętnie nie chcą cyca jak nie są głodne, ale póki małe to ciągną ile wlezie.

[nowaken]

Napisane przez Aguśkaa83

Hej dziewczynki.

Dziekuje Wam bardzo za życzenia i gratulacje z okazji 3 latek Filipka
Monia dzieki za pamiec

Wstyd sie przyznac, ale sama zapomnialam o tym, ze wogole wczoraj 3 lata temu urodzilam Filipa.

A to dlatego, ze mialam troszke zagmatwany dzien. Najpierw Usg bioderek ktore wyszlo dobrze, a potem dowiedzialam sie, ze moja bratowa ma podejrzenie raka szyjki macicy Jestem podłamana, ona ma 31 lat i dwojke dzieciaczkow małych (8 i 4 latka). Mieli byc na imprezie, bo w sobote robie urodziny Filipa a nie bedzie ich bo dzis poszla do szpitala jeszcze na jakies badania. Wczesniej wyszlo jej ze ma jakis guz okazalo sie ze to mięśniak. Byla na usunięciu tego mięśniaka i przyszly jej wyniki z cytologii, bo z badania hist-pat. jeszcze musi czekac (czeka sie ok 2-3 tyg). No i cytologii wyszlo jej ze jest pomiędzy III a IV stopnien złośliwosci. Ale nie wiem dokladnie, bo nie widzialam tych wynikow, rozmawialam tylko z nią przez tel. a ciezko sie rozmawialo, bo caly czas płakała
Dziś ma mieć pobierane 3 wycinki z szyjki macicy.
Tak strasznie sie martwie...nie moge o niczym innym myslec.
Modle się, zeby wyniki byly dobre, na ktore niestety musi czekac 2 tygodnie bo zbieraja te wycinki do Zabrza (tam jest chyba centrum onkologii)

Dziewczyny cieszmy sie kazda chwila zycia bo nigdy nie wiadomo co nas czeka...
Ja w pracy u siebie na oddziale neurochirurgii tez mam tyle młodych osob mlodych dziewczyn chorych z nowotworami mozgu, ktore tez maja przed soba cale zycie

za bratową. Takie jest to nasze życie nigdy nic nie wiadomo. Będzie dobrze, dobrze w tym wszystkim że mają dzieci

[Nikii89]

Napisane przez koniakonia

Hej
może płacze z przejedzenia, skoro tyle jadł to głodny pewnie już nie był, a że szuka cyca to niekoniecznie żeby dalej jeść , tylko żeby się uspokoić i ssaniem troszkę ból zwalczyć , moja Kaja jak puszcza bączka to zawsze tak łapczywiej ciągnie....Moja po karmieniu też czasem szuka czegoś, ładuje łapki do buzi, ale ja już więcej Jej nie daję, dostaje smoka i tyle...potem śpi 3 godziny, co znaczy że głodna nie była, no i przybiera po ponad 200 g na tydzień...Oskar też ładnie przybiera, więc nie ma możliwości ,żeby się nie najadał.
Wiem,ze trudno to stwierdzić, ale większość płaczu u dziecka to nie z głodu, a z innych przyczyn, a cyca wezmą chętnie prawie zawsze , bo to jest dla Nich przyjemne i tak się kółko nakręca. Niestety sama się tego nauczyłam dopiero przy drugim dziecku

Tylko że on jak je to po chwili jest ten płacz, może faktycznie jak piszesz z przejedzenia , tylko że smoka on wypluwa i jest walka aby jednak zaczął go ssać, przy noszeniu jest chwila spokoju potem znów płacz tylko przy piersi się uspakaja. Nie chcę go tak uczyć , ale jak on tak strasznie płacze to mi żal mu nie dać, choć wiem że źle robię. Ale już nie mam pomysłu jak go uspokoić.

[nowaken]

Napisane przez dorusia86

Cześć dziewczyny.
Jestem mamą ślicznego Piotrusia kt ory urodzi l się 22 kwietnia, chciałabym dołączyć do Was. Obecnie mam bardzo mało czasu na cokolwiek bo Piotruś wisi na cycku bardzo dużo ale w wolnych chwilach chciałabym móc z Wami popisać.

Zapraszamy

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez Aguśkaa83

nowaken pytalas o przedszkole. Nie zapisywalam w tym roku Filipa, bo po pierwsze, jak by zaczal kariere w przedszkolu, to Szymon wtedy bedzie w wieku pol roczku a nie chce zeby Filip znosil mu choroby jak bedzie jeszcze taki malusi, bo jak wiesz te poczatki w przedszkolu, to ciagle chorowanie. A poza tym we wrzesniu gdzies wracam do pracy, wiec byl wrocila ico troche bym musiala byc na L4 bo Filip ciagle pewnie by byl chory wiec bez sensu.
W przyszlym roku go zapisze.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

karolca to w takim razie chyba wszystko ok. Obserwuj kupki.
A Ewelinka slicznie sie smieje, jest cudowna

Z chorobami masz rację a co zrobisz z chłopakami jak wrócisz do pracy oczywiście jak można wiedzieć

[koniakonia]

Napisane przez Nikii89

Tylko że on jak je to po chwili jest ten płacz, może faktycznie jak piszesz z przejedzenia , tylko że smoka on wypluwa i jest walka aby jednak zaczął go ssać, przy noszeniu jest chwila spokoju potem znów płacz tylko przy piersi się uspakaja. Nie chcę go tak uczyć , ale jak on tak strasznie płacze to mi żal mu nie dać, choć wiem że źle robię. Ale już nie mam pomysłu jak go uspokoić.

wiem wiem, to nie tak prosto, z Niną miałam podobnie czasami, rzadko takie dni były, ale się zdarzało i też nie wiedziałam co począć, a najgorzej ,że jak za dużo dałam to wymiotowała, potem z zegarkiem w ręce dawałam , cyrki były, ale wyrosła z tego, Oskarkowi też minie, może ma takie gorsze dni jeszcze trochę, czasami na takie problemy jedynym lekiem jest czas niestety

[nowaken]

Napisane przez Zia_

Laski, doradzcie w kwestii porannego budzenia? U nas karmienie co 2h w dzien super dziala, nie musze sie domyslac keidy mala glodna (poki nie nadejdzie skok ) i Ania fajnie spi miedzy karmieniami. Zaczelismy ja tez kapac o stalej porze wieczorem zeby sie przyzwyczajala to takiego samego ukladu dnia. Tyllko jedno mnie zastanawia - czy budzic ja codziennie o tej samej porze? Powiedzmy ze celem jest nocka od 7 do 7, to czy wybudzic ja o 7 rano i karmic choc dopeiro co o 5.30 jadla? Nie bylo tego problemu jak karmilam co 3 w nocy, ale teraz jak juz daje rade przespac po 3.5-4 godziny w nocy to rozjezdza sie ten rytm Kuszace jest dac jej (i nam ) pospac rano do 8-9 ale potem trudno wrocic do rytmu dziennego karmienia...

Ja bym nie budziła jak śpi to znaczy że nie potrzebuje jedzonka a karmimy przynajmniej ja na żądanie a budzenie Ania sobie sama wyreguluje

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez Jolkaaa

Sutricon - plastry na blizny właśnie żeby była niewodoczna, żeby nie było zgrubień i wogóle lekarz i położna mi je polecili

Po prostu mój lekarz kazał jak najwięcej wietrzyć ranę niczym nie zaklejać i tak samo 4 lata temu. Moja pierwsza blizna która była tylko przemywana wodą z mydłem była nie widoczna. Gin polecał mi tylko chyba jakąś maść cebulową czy coś takiego ale też nie stosowałam bo wszystko pięknie się goiło.

[Karo89]

Napisane przez Aguśkaa83

Hej dziewczynki.

Dziekuje Wam bardzo za życzenia i gratulacje z okazji 3 latek Filipka
Monia dzieki za pamiec

Wstyd sie przyznac, ale sama zapomnialam o tym, ze wogole wczoraj 3 lata temu urodzilam Filipa.

A to dlatego, ze mialam troszke zagmatwany dzien. Najpierw Usg bioderek ktore wyszlo dobrze, a potem dowiedzialam sie, ze moja bratowa ma podejrzenie raka szyjki macicy Jestem podłamana, ona ma 31 lat i dwojke dzieciaczkow małych (8 i 4 latka). Mieli byc na imprezie, bo w sobote robie urodziny Filipa a nie bedzie ich bo dzis poszla do szpitala jeszcze na jakies badania. Wczesniej wyszlo jej ze ma jakis guz okazalo sie ze to mięśniak. Byla na usunięciu tego mięśniaka i przyszly jej wyniki z cytologii, bo z badania hist-pat. jeszcze musi czekac (czeka sie ok 2-3 tyg). No i cytologii wyszlo jej ze jest pomiędzy III a IV stopnien złośliwosci. Ale nie wiem dokladnie, bo nie widzialam tych wynikow, rozmawialam tylko z nią przez tel. a ciezko sie rozmawialo, bo caly czas płakała
Dziś ma mieć pobierane 3 wycinki z szyjki macicy.
Tak strasznie sie martwie...nie moge o niczym innym myslec.
Modle się, zeby wyniki byly dobre, na ktore niestety musi czekac 2 tygodnie bo zbieraja te wycinki do Zabrza (tam jest chyba centrum onkologii)

Dziewczyny cieszmy sie kazda chwila zycia bo nigdy nie wiadomo co nas czeka...
Ja w pracy u siebie na oddziale neurochirurgii tez mam tyle młodych osob mlodych dziewczyn chorych z nowotworami mozgu, ktore tez maja przed soba cale zycie

Przykro mi, trzymam mocno kciuki za pozytywne wieści! to smutne, że tak młode osoby chorują


Hej!

ja nadal mało czasu mam, żeby siedzieć z Wami częściej. :/ Muszę powoli zaliczać na uczelni, do tego pracę muszę pisać, obowiązki domowe- i to wszystko staram się robić jak Emilka śpi. w nocy na naukę nie mam głowy, próbowałam ostatnio zadanie zrobić o 22 i to dość proste się wydawało, a jednak nie mogłam się skupić i nic mądrego wymyślić. Ale nie narzekam już

Tak to u nas nawet dobrze. Emilka w nocy nam nawet sypia, preważnie jak kąpiemy ją i zje, to już o 20 śpi, potem koło 0:00 i koło 4 wstaje na karmienie. w ciągu dnia, to tak nie jest kolorowo bo wstaje co 2h na karmienie, czasem nawet co godzinę się domaga jedzenia. w poniedziałek byliśmy na szczepieniu-biedna tak strasznie płakała, że mi łzy do oczu napłynęły.
waży 4,310 kg 2 tygodnie temu ważyła 3,890kg- czyli ładnie przybiera. mieliśmy problem bo na początku wolno przybierała i lekarka się zaniepokoiła, ale jak widać, rozjadła się pięknie
3 czerwca chrzcimy.

Ja nawet dobrze, nadal karmię piersią. raz dziennie muszę dokarmiać butlą, ale nie zawsze. czasem jak w nocy odciągnę, bo mało zje a pokarmu zostanie to daje jej ten. Muszę dokarmić, bo mimo, że pokarmu sporo, to jak przez dzień tak często wisi na tym cycusiu to wieczorem już nie bardzo jest co dać, dlatego wolę nagromadzić na noc, a dać jej porządnie całą butlę, żeby się nie denerwowała przy karmieniu tylko spokojnie się wyciszyła i usnęła.
w poniedziałek mam wizytę po porodzie u gina.

Dziewczyny na mailu same słodkości, ale te dzieciaczki rosną

[Cytrynka_Wawa]

wlasnie wrocilam z biedronki z 3 ksiazkami basnie braci grim i andersesa i wierczyki polskich poetow po 20zl kazda 300str mamy zaciecie aby malemu czytac polecam
http://gazetka.biedronka.pl/g32,spec...la_ciebie.html

[Aguśkaa83]

Napisane przez desia888

Czy mi sie wydaje czy Lena sie juz nie odzywala po wizycie u neirologa z Kajunia?
Bo moze cos przeoczylam

No wlasnie tez myslalam o lence, nic chyba nie pisala, ale tez moglam przeoczyc.

Napisane przez koniakonia

A tak sobie myślę,że dzieci jak są takie malutkie to mają chyba tak ,że jak mają możliwość to ciągną cycucha,bo to potrafią najlepiej i jest im wtedy błogo, bo i Mama jest blisko, serduszko słyszą i jeszcze moga sobie pomemlać.Potem jak odruch ssania się osłabia to już tak chętnie nie chcą cyca jak nie są głodne, ale póki małe to ciągną ile wlezie.

Moj robil tak samo...teraz juz nie, teraz wogole 7-10 minutek z jednego cyca potem tyle z drugiego i jest pojedzony. Ale robil mi tak samo, wydawal sie byc glodnym, bo jadl jadl, nagle placz puszczal cyca i znow łapal i znow puszczal i ciagle przy tym szukał, ze myslalam ze sie nie najada ze mam malo mleczka.
A teraz juz wiem, ze to problemy brzuszkowe.
Gdyby sie nie najadal, nie przybieralby tak pieknie (w 3 tyg 1 kg)

Napisane przez Nikii89

Tylko że on jak je to po chwili jest ten płacz, może faktycznie jak piszesz z przejedzenia , tylko że smoka on wypluwa i jest walka aby jednak zaczął go ssać, przy noszeniu jest chwila spokoju potem znów płacz tylko przy piersi się uspakaja. Nie chcę go tak uczyć , ale jak on tak strasznie płacze to mi żal mu nie dać, choć wiem że źle robię. Ale już nie mam pomysłu jak go uspokoić.

Ja tez uwazam jak konia. Musisz to przetrwac, jak placze, przerwij jego ssanie cyca i noś i noś na rekach, tak najlepiej uspokoic dziecko.

Napisane przez nowaken

Z chorobami masz rację a co zrobisz z chłopakami jak wrócisz do pracy oczywiście jak można wiedzieć

Pewnie ze mozna Dzieciorki beda ze mna wtedy kiedy bede miala wolne, bo ja pracuje w systemie 12-godzinnym: dzięn 12godz (od 7-19), nast dzień to noc 12-godz. (od 19-7 rano) wiec do 18:00 godziny jestem w domu i po nocy 2 dni wolnego. Wiec tez jestem z dziecmi. Oczywiscie ten dzien wolny po nocy to strasznie trudny jest, bo jestem bardzo zmeczona i spiaca a spac nie mam mozliwosci no chyba ze maz ma popoludniowke to 2 godzinki drzemki moge zaliczyc, tylko po takich 2 godz jak musze wstac, to bez kija do mnie nie podchodz. No a nast. dzien mam juz caly wolny. W dni kiedy bede w pracy i moj mąż tez np bedzie mial na rano, bedzie z dziecmi moj tesc, on w czerwcu idzie na emeryture. Jednak latwo mu nie bedzie, bo jest po 60-tce no i dwojke malych dzieci samemu ogarnac nie bedzie lekko. Ale tesciowa tez jest na emeryturze, wiec kiedy nie bedzie 300 km stad u swojej 100-letniej mamy sie nia opiekowac a bedzie tu w naszej miejsciowosci to wtedy beda razem z dziecmi, jednak ona jak do mamy wyjezdza to jest tam dlugo np jedzie na 3 m-ce i wraca tu na 2, 3 tyg. Potem znow do niej jedzie wiec zbytnio na nia nie moge liczyc. Jest jeszcze moja mama, ale ona codziennie od pn-pt pracuje na rano. Sb i ndz ma wolne, wiec wtedy moge na nia liczyc. No i popoludniami jak wraca z pracy to jedzie do mnie wiec moze byc z dzieciakami lub moze wspomoc tescia ktory np bedzie sam kiedy ja bede caly dzien w pracy a maz np pojdzie na popoludnie. Latwo nie bedzie, tym bardziej ze to dwoje malych dzieci, ale jakos musimy dac rade.
Wiesz ja czesto mam tez dyzury w soboty i niedziele wiec wtedy jest mama i mąż w domu wiec ma kto byc z dziecmi. No i jesli mam dyzur w sb lub ndz wtedy w tyg. mi np wypada jedna dniowka tylko w szpitalu.

[nowaken]

Napisane przez Aguśkaa83

Pewnie ze mozna Dzieciorki beda ze mna wtedy kiedy bede miala wolne, bo ja pracuje w systemie 12-godzinnym: dzięn 12godz (od 7-19), nast dzień to noc 12-godz. (od 19-7 rano) wiec do 18:00 godziny jestem w domu i po nocy 2 dni wolnego. Wiec tez jestem z dziecmi. Oczywiscie ten dzien wolny po nocy to strasznie trudny jest, bo jestem bardzo zmeczona i spiaca a spac nie mam mozliwosci no chyba ze maz ma popoludniowke to 2 godzinki drzemki moge zaliczyc, tylko po takich 2 godz jak musze wstac, to bez kija do mnie nie podchodz. No a nast. dzien mam juz caly wolny. W dni kiedy bede w pracy i moj mąż tez np bedzie mial na rano, bedzie z dziecmi moj tesc, on w czerwcu idzie na emeryture. Jednak latwo mu nie bedzie, bo jest po 60-tce no i dwojke malych dzieci samemu ogarnac nie bedzie lekko. Ale tesciowa tez jest na emeryturze, wiec kiedy nie bedzie 300 km stad u swojej 100-letniej mamy sie nia opiekowac a bedzie tu w naszej miejsciowosci to wtedy beda razem z dziecmi, jednak ona jak do mamy wyjezdza to jest tam dlugo np jedzie na 3 m-ce i wraca tu na 2, 3 tyg. Potem znow do niej jedzie wiec zbytnio na nia nie moge liczyc. Jest jeszcze moja mama, ale ona codziennie od pn-pt pracuje na rano. Sb i ndz ma wolne, wiec wtedy moge na nia liczyc. No i popoludniami jak wraca z pracy to jedzie do mnie wiec moze byc z dzieciakami lub moze wspomoc tescia ktory np bedzie sam kiedy ja bede caly dzien w pracy a maz np pojdzie na popoludnie. Latwo nie bedzie, tym bardziej ze to dwoje malych dzieci, ale jakos musimy dac rade.
Wiesz ja czesto mam tez dyzury w soboty i niedziele wiec wtedy jest mama i mąż w domu wiec ma kto byc z dziecmi. No i jesli mam dyzur w sb lub ndz wtedy w tyg. mi np wypada jedna dniowka tylko w szpitalu.

No to fajnie że możesz sobie to tak poukładać ja jeszcze nie myślę wiem tylko że teściowa już mi się małą nie zajmie dzisiaj siostra mi powiedziała że prawdopodobnie od września rusza ze żłobkiem wiec juz zaklepałam już miejsce dla Ani, a moja mama dopiero od czerwca na emeryturę

[gosia261282]

Napisane przez Zia_

Laski, doradzcie w kwestii porannego budzenia? U nas karmienie co 2h w dzien super dziala, nie musze sie domyslac keidy mala glodna (poki nie nadejdzie skok ) i Ania fajnie spi miedzy karmieniami. Zaczelismy ja tez kapac o stalej porze wieczorem zeby sie przyzwyczajala to takiego samego ukladu dnia. Tyllko jedno mnie zastanawia - czy budzic ja codziennie o tej samej porze? Powiedzmy ze celem jest nocka od 7 do 7, to czy wybudzic ja o 7 rano i karmic choc dopeiro co o 5.30 jadla? Nie bylo tego problemu jak karmilam co 3 w nocy, ale teraz jak juz daje rade przespac po 3.5-4 godziny w nocy to rozjezdza sie ten rytm Kuszace jest dac jej (i nam ) pospac rano do 8-9 ale potem trudno wrocic do rytmu dziennego karmienia...

Ja nigdy nie budzilam
Zawsze sie cieszylam kiedy dziecko spalo,bo to zawsze czas na zrobienie czegos czy chocby poleniuchowanie

Napisane przez tikki85

Dziewczyny ale się dziś wyspałam .
Mama wzięła mi Andreę od 0.00 - 4.20, bo dopiero wstała na jedzonko, a po jedzonku spała do prawie 8.00

Ale masz fajnie z ta mama,pozycz ja na troche co?

Napisane przez Aguśkaa83

Pewnie ze mozna Dzieciorki beda ze mna wtedy kiedy bede miala wolne, bo ja pracuje w systemie 12-godzinnym: dzięn 12godz (od 7-19), nast dzień to noc 12-godz. (od 19-7 rano) wiec do 18:00 godziny jestem w domu i po nocy 2 dni wolnego. Wiec tez jestem z dziecmi. Oczywiscie ten dzien wolny po nocy to strasznie trudny jest, bo jestem bardzo zmeczona i spiaca a spac nie mam mozliwosci no chyba ze maz ma popoludniowke to 2 godzinki drzemki moge zaliczyc, tylko po takich 2 godz jak musze wstac, to bez kija do mnie nie podchodz. No a nast. dzien mam juz caly wolny. W dni kiedy bede w pracy i moj mąż tez np bedzie mial na rano, bedzie z dziecmi moj tesc, on w czerwcu idzie na emeryture. Jednak latwo mu nie bedzie, bo jest po 60-tce no i dwojke malych dzieci samemu ogarnac nie bedzie lekko. Ale tesciowa tez jest na emeryturze, wiec kiedy nie bedzie 300 km stad u swojej 100-letniej mamy sie nia opiekowac a bedzie tu w naszej miejsciowosci to wtedy beda razem z dziecmi, jednak ona jak do mamy wyjezdza to jest tam dlugo np jedzie na 3 m-ce i wraca tu na 2, 3 tyg. Potem znow do niej jedzie wiec zbytnio na nia nie moge liczyc. Jest jeszcze moja mama, ale ona codziennie od pn-pt pracuje na rano. Sb i ndz ma wolne, wiec wtedy moge na nia liczyc. No i popoludniami jak wraca z pracy to jedzie do mnie wiec moze byc z dzieciakami lub moze wspomoc tescia ktory np bedzie sam kiedy ja bede caly dzien w pracy a maz np pojdzie na popoludnie. Latwo nie bedzie, tym bardziej ze to dwoje malych dzieci, ale jakos musimy dac rade.
Wiesz ja czesto mam tez dyzury w soboty i niedziele wiec wtedy jest mama i mąż w domu wiec ma kto byc z dziecmi. No i jesli mam dyzur w sb lub ndz wtedy w tyg. mi np wypada jedna dniowka tylko w szpitalu.

A na nocce masz mozliwosc troche pospac?
Dobrze,ze mimo ze ciezko bedzie masz mozliwosc,ze ktos zostanie z dzieciaczkami.Fajnie,ze tesc jest chetny,nie czesto sie to zdaza ze starszy mezczyzna chce zajac sie dwoma malymi brzdacami.
dla niego!

[lena_mi]

Hej Dziewczynki,
wczoraj nie dałam rady zajrzec byliśmy tak wymęczeni dniem, szczególnie Kaja, nie mogła aż ze zmęczenia zasnąc.
W Centrum Zdrowia Dziecka zeszło nam strasznie długo, wyjechaliśmy z domu przed 8 (jechaliśmy półtorej godziny! takie korki były) a wróciliśmy po 14..
CZD to moloch, także trochę zeszło zanim znaleźliśmy cel - najpierw do głównej rejestracji trzeba się było zapisac, potem na wywiad neurologiczny do pielęgniarki (a taki wywiad to trwa po kilkanaście minut, więc w kolejce się trochę wyczekaliśmy), potem znów w kojelce do neurologa.. Kajunia była mega dzielnia, ale troszkę marudziła już.. Chciałam Ją nakarmic, ale pokój dla matek karmiących był non stop okupowany, więc wyciągnęłam Jej w końcu cycka na tym wywiadzie, także troszkę podjadła.

Co do neurologa.. Okazało się że rehabilitacja jednak będzie potrzebna, lekarka stwierdziła żeby jak najszybciej rozpocząc.
Kajcia ma zaburzenie napięcia mięśniowego- jednostronne wzmożone napięcie. Przez co Jej ciałko układa się w łuk i tą główka wciąż na prawo kieruje. Ja już zaobserwowałam to wszystko w domu, więc w sumie domyślałam się że taka będzie diagnoza..
Ale ogólnie lekarka bardzo miła, stwierdziła, że Kajcia kontaktowa, że fajna z Niej pacjentka Wszystko powinno się naprostowac, potrzeba tyko dużo cierpliwości i systematycznosci, bo codziennie trzeba będzie cwiczyc z Kają w domu, plus co jakiś czas wizyty u rehabilitanta, a potem naurologa by ocenic postępy.
Lekarka dała nam jeszcze skierowanie na usg przezciemiączkowe (mamy za tydzień) i poleciła żeby zrobic badania na przeciwciała p/cytomegalii, trochę się wystraszyłam tym..
Na rehabilitacje niestety czeka się długo więc chyba będziemy załatwiac prywatnie. Chcemy jak najbszyciej rozpocząc cwiczenia, bo mam wrażenie że Ją to coraz bardziej męczy.
Wieczorem jeszcze mieliśmy szybką wizytę u rodziców tżta no a jak wróciiśmy to Malusia tak marudziła, że zasnąc nie mogła, ale w końcu padła. Dziś rano chyba jeszcze Ją trzymało, bo rano znów był płacz, ale teraz sobie już odpoczywa.

Dziewczyny, myślałam, że wczoraj mi serce z żalu pęknie, jak widziałam w tym CZD na korytarzach chore dzieci, z tak ogromnymi problemami, że aż człowiek wyobrazic sobie nie może.. Strasznie to smutne i niesprawiedliwe, że dzieci dotykają takie choroby..

Niestety dam rady wszystkiego nadrobic..

Konia super, że z Kajulki nerką lepiej, czekam na wieści od urologa

Gosica wszystkiego najlepszego!

Aguśka całuski dla Filipka!
I trzymam kciuki za bratową, oby wszystko się naprostowało! Musi!!!

Desia, Aguśka dziękuję za pamięc!

Napisane przez Aguśkaa83

Moj robil tak samo...teraz juz nie, teraz wogole 7-10 minutek z jednego cyca potem tyle z drugiego i jest pojedzony. Ale robil mi tak samo, wydawal sie byc glodnym, bo jadl jadl, nagle placz puszczal cyca i znow łapal i znow puszczal i ciagle przy tym szukał, ze myslalam ze sie nie najada ze mam malo mleczka.
A teraz juz wiem, ze to problemy brzuszkowe.
Gdyby sie nie najadal, nie przybieralby tak pieknie (w 3 tyg 1 kg)

Kajcia też tak miewa, że wypluwa i się denerwuje i chce znów złapac, a nie może..
ale ostatnio z Jej brzuszkiem lepiej, więc nie wiem czemu tak się denerwuje przy tym cycusiu..
Wydaje mi się że w Jej przypadu to albo - denerwuje się bo Jej po jakimś czasie ssania już tak łatwo nie mleczko leci, a wciąż jest głodna tyle że leniuszek
albo na odwrót - że chciałaby possac cycusia bez mleka, a Jej leci i Ją to denerwuje.. Jeszcze nie rozgryzłam..
No bo przy problemach z brzuszkiem to się pręży i robi czerwona na buźce, a ostatnio tego nie ma.



A wczoraj jeszcze na tym wywiadzie zważyli mi Kajcie i waży już 4 kg! Od wyjścia ze szpitala, czyli w ciągu 4 tygodni przybrała 1 kg! czyli mamine mleczko Jej służy!
No i już po ubrankach widzę że rośnie, z 56 (szczególnie z pajacyków) już wyrasta.

[19claudia91]

Kurka wodna! :-( miałam na karcie pamięci około 300 zdjęć małego i karta nie chce się odczytywać :-( nie wiem czy to wina telefonu czy karty :-( ale wyskakuje monit "typ pliku nie obsługiwany" ja się chyba zastrzele

[Nikii89]

Dzięki Aguśka i Konia
Jednym słowem muszę to przetrwać, myslałam też że to może ten skok ale on powinien w 5 tygodniu się pojawić a my mamy dopiero 4.

Lenka dla Kajuni że taka dzielna i aby jak najszybciej udało się rozpocząć tą rehabilitacje

[Flowerbombka]

Aguśka ale wszystko przemyślne...super organizacja no i fajnie że możecie liczyć na teściów i Twoją mamę..bez tego to by kurcze ciężko było..

Lenka porehabilitujecie się z Kajcią i raz dwa będzie dobrze
A po co te badania na cytomegalię?
Super że Kajcia tak ładnie rośnie

A my wróciliśmy po spacerku chustowym i poszła jedna kupka za druga a od rana nie mógł zrobić już drugi raz to zauważyłam ....ciekawe czy to przypadek czy kolejny plus chustowania...

[gosia261282]

dziewczyny napisalam cos w klubie,bo jest to dla mnie niezreczna sprawa.Jak mozecie to zajrzyjcie,moze cos mi doradzicie,bo sie martwie

[lena_mi]

Napisane przez Flowerbombka

Aguśka ale wszystko przemyślne...super organizacja no i fajnie że możecie liczyć na teściów i Twoją mamę..bez tego to by kurcze ciężko było..

Lenka porehabilitujecie się z Kajcią i raz dwa będzie dobrze
A po co te badania na cytomegalię?
Super że Kajcia tak ładnie rośnie

A my wróciliśmy po spacerku chustowym i poszła jedna kupka za druga a od rana nie mógł zrobić już drugi raz to zauważyłam ....ciekawe czy to przypadek czy kolejny plus chustowania...

nie wiem własnie, jakoś tak szybko wyszło, że nawet nie zapytaliśmy. Wiem,że to może miec wpływ na sprawy neurologiczne, modlę się żeby tego nie miała, bo to nieciekawa sprawa. Myślę że lekarka chce to zrobic tak na wszelki wypadek.

[Zia_]

Napisane przez lena_mi

Hej Dziewczynki,
wczoraj nie dałam rady zajrzec byliśmy tak wymęczeni dniem, szczególnie Kaja, nie mogła aż ze zmęczenia zasnąc.
W Centrum Zdrowia Dziecka zeszło nam strasznie długo, wyjechaliśmy z domu przed 8 (jechaliśmy półtorej godziny! takie korki były) a wróciliśmy po 14..

Lena, ale mieliscie na pewno nerwowy dzien wczoraj. Dobrze ze juz wiecie na czym stoicie z Kajunia, na pewno cwiczeniami rachu-ciachu wyjdziecie na prosta

Konia, wczesniej zapomnialam napisac - bardzo sie ciesze z wynikow nerkowych twojej corci

Napisane przez Flowerbombka

A my wróciliśmy po spacerku chustowym i poszła jedna kupka za druga a od rana nie mógł zrobić już drugi raz to zauważyłam ....ciekawe czy to przypadek czy kolejny plus chustowania...

W chuscie dziecie ma wiecej ruchu niz jak lezy plackiem na pleckach, plus cieplo mamy, rozluznienie - to pewnie dlatego

Ja dzis jestem taaaaaka szczesliwa - bylam z Ania na wazeniu i w 9 dni przybrala 280g. To tylko potwierdzenie tego co wywazylam na mojej kuchennej wadze Ale sie ciesze, bo na poczatku zchizowalam z jej waga, szczegolnie ze w drugim tygodniu po urodzeniu nei przybrala nic i wage urodzeniowa odzyskala dopiero po 3 tyg.
No a dzis Ani wybil miesiac zycia Miesiac temu lezalam jeszcze na porodowce i sciskalam mojego cuda Niby szybko zlecial ten miesiac choc z drugiej strony wydaje mi sie to takie odlegle.

[Aguśkaa83]

Flowerbombka moge liczyc na tesciow i bardzo sie z tego ciesze, jednak tez nie moge od nich wymagac zbyt wiele: tesciowa po 70-tce a tesc po 60-tce. No ale sa i to doceniam

Napisane przez nowaken

No to fajnie że możesz sobie to tak poukładać ja jeszcze nie myślę wiem tylko że teściowa już mi się małą nie zajmie dzisiaj siostra mi powiedziała że prawdopodobnie od września rusza ze żłobkiem wiec juz zaklepałam już miejsce dla Ani, a moja mama dopiero od czerwca na emeryturę

No to super ze Twoja mama idzie na emeryture, od czerwca tego roku czy przyszlego?
A czemu tesciowa nie zajmie sie Anią?

Napisane przez gosia261282

J
A na nocce masz mozliwosc troche pospac?
Dobrze,ze mimo ze ciezko bedzie masz mozliwosc,ze ktos zostanie z dzieciaczkami.Fajnie,ze tesc jest chetny,nie czesto sie to zdaza ze starszy mezczyzna chce zajac sie dwoma malymi brzdacami.
dla niego!

Małgosia jak jestesmy we trzy na dyzurze to udaje sie czasem drzemnac ale musimy sie wymieniac, bo oddzial jest tak ciezki ze dwie musza byc na stanowisku (mamy ostre dyzury, poza tym przy moich pacjentach jest co robic przez 12 godz.) I nie jest to tylko podawanie p/b, ale my na nocy myjemy pacjentow (a chorych do mycia jest zazwyczaj ok. 15-20 osob, takich pelnych toalet od a do z, procz tego 10 chorych ktorym trzeba pomoc- podac miske, przybory toaletowe)poza tym obracamy na boki co jakis czas bo sie tego domagaja pacjenci (maja niedowłady wiec sami nie daja rady), poza tym trzeba to robic zeby chorzy nie mieli odlezyn. Poza tym mamy przyjecia na nocy, wiec cala dokumentacja czesto szykowanie do zabiegu na cito, poza tym sa na oddziale chorzy nielogiczni ktorzy ciagle broją nieświadomie usuwaja wszystko co sie da u siebie (co zalozymy wenflon, cewnik, to usuwaja i tak w kolko trzeba im zakladac, bo ciagle musza otrzymywac leki dozylne a cewnika do pecherze jak nie zalozymy to sie posikaja po prostu). Tych chorych nielogicznych rzeba ciagle pilnowac, bo wychodza z lozka, a nie wolno im wstawac. A i tak nas nie sluchaja, przeklinaja wyzywaja nas sa agresywni. W nocy rowniez duzo zlecen dozylnych wykonujemy a to sie wiaze z tym ze trzeba zakladac wenflony, czesto je wymieniac, przelaczac kroplowki itd... Na oddziale mam sale R na ktorej leza chorzy w stanie bardzo ciezkim, czesto to pacjenci nieprzytomni, pod respiratorem, maja duze zalegania w drzewie oskrzelowym, trzeba ich czesto odsysac z rurki intubacyjnej lub tracheostomijnej. Trzeba kontrolowac czesto u nich parametry zyciowe, sprawdzac czy ich stan sie nie pogarsza poprzez ocene przytomnosci, bo jak cos sie dzieje np narasta krwiak w glowie co czesto jest powiklaniem np po zabiegu to wtedy latwo to przeoczyc jesli nie sprawdzi sie stanu swiadomosci chorego.Chorzy u mnie tez moga z minuty na minute "zatrzymac sie" oddechowo, bo nagle jest obrzek mozgu i ucisk na osrodek oddechowy i wtedy moze dojsc do zgonu jesli nie zdazymy akurat wejsc na sale i reanimowac. Duzo mam reanimacji, duzo chorych umierajacych z nowotworami bardzo rozsianymi.. Poza tym wszyscy chorzy po zabiegach maja opatrunki, wiec one albo przemakaja, trzeba zmieniac, albo sie zsuwaja u chorych pobudzonych i tak ciagle..Mamy tez duzo pacjentow zacewnikowanych wiec trzeba co jakis czas zlewac mocze, Mamy tez strasznie duzo niepotrzebnej dokumentacji wiec siedzimy w wolnej chwili i piszemy, piszemy glupie papierki nikomu do szczescia niepotrzebne. Duzo by opowiadac, czesto 12godz mam przelatane ale jak jest spokojniejszy dyzur to wtedy wymieniamy sie i na 2 godz oczy mozna przymknac. Jednak to nic nie daje, tylko odpoczynek dla oczu, czasem mam naprawde doscRozpisalam sie..
A co do tescia, to nie wiem jak to bedzie, ale jesli nie on, to nie wiem, byloby bardzo ciezko dlatego doceniam ze go mam.
Praca mi daje duzo pokory ale i tez smutku, przygnebienia no i tego ze jestem umeczona, nie mam potem sily dla rodziny;/

Napisane przez lena_mi

Hej Dziewczynki,

A wczoraj jeszcze na tym wywiadzie zważyli mi Kajcie i waży już 4 kg! Od wyjścia ze szpitala, czyli w ciągu 4 tygodni przybrała 1 kg! czyli mamine mleczko Jej służy!
No i już po ubrankach widzę że rośnie, z 56 (szczególnie z pajacyków) już wyrasta.

Lenka widzisz czyli dobrze podejrzewalas jesli chodzi o to napiecie. Masz racje, lepiej to szybciutko cwiczyc.
Dobrze ze juz wiesz na czym stoisz.
No i widzisz ten przyrost wagi chyba Cie uspokoil co?