AU PAIR- Bylas?Jestes? Chcesz byc? Zapraszamy tutaj! part IX

[banana84]

Wiesz..wszystko o co pytasz jest na forum..

Do usa jedziesz przez agencje i nie placisz za bilety.

Co do tych prac 2-4 godzinnych (nie wiem czy masz na mysli dziennie czy tygodniowo) - faktycznie sporo jest oglszen part-time - kwestia tylko czy ci sie zgra z grafikiem.
Rodziny chca osoby felxible ale raczej same flexible nie sa.
Ja mialam elestyczny grafik-malo pracy-czasem 40 min dziennie tylko. Wolne weekendy.I tez chcialam sie zachaczyc - ale o dziwo ciezko to bylo zgrac z tym moim ubogim w godziny pracy grafikiem. Bo jak szukali na weekendy to i w tygodniu chceli pare godzin w godzinach gdy czasem musialabym odbrac mala ze szkoly.
Podjelam nawet full-time prace podczas ferii dzieci - i chociaz zapewanili ze mi dopasuja grafik juz po tygodniu widzilam ze niektore godziny sie pokrywaja.

Ale ozywiscie kwestia grafiku, ustalen i szczescia;]

[bubbles]

Już po rozmowie! To była moja najdłuższa rozmowa po francusku w życiu Gadaliśmy chyba z godzinę... Było całkiem nieźle! Mimo bariery językowej gadało mi się z nimi w porządku, bardzo sympatyczni. No i teraz mam dylemet którą rodzinkę wybrać! W tej z którą dzisiaj rozmawiałam warunki są następujące:
- 3 chłopców (6, 8, 12), na dwa miesiące: w czerwcu głownie zaprowadzić i przyprowadzić ze szkoły, trochę zabawy, a w lipcu jak mają wakacje no to wiadomo, jakoś im mam zorganizować czas; kieszonkowe: 250e / miesiąc - troszkę mało według apw to takie zupełne minimum we Francji. Przejazd też muszę sobie pokryć sama. Ale miałabym kurs francuskiego 2x3h tygodniowo No i zdecydowanie więcej czasu wolnego niż w przypadku tej poprzedniej rodzinki o której pisałam.

I co o tym myślicie? Bo mi ta nowa oferta się całkiem podoba, tylko wtedy za dużo z kieszonkowego nie oszczędzę... No i 3 chłopców - nie wiadomo co im może do głowy strzelić Na dodatek to już taki wiek, że jak nie polubią to potrafią być wredne Jakoś chyba łatwiej z młodszymi...

[banana84]

Rodzina 1:
plusy:
- zaoszczedzisz pewnie wiecej bo nie bedziesz tez miec kiedy wydawac
minusy:
- malo czasu wolnego na zwiedzanie, odpoczynek, korzystanie z wakacji, maniejsze szanse na jakies znajomosci no i brak czasu na kurs
- przy malych dzieciach ten jesyk tez sie tak nie rozwinie

Rodzina dwa:
plusy:
- wiecej czasu wolnego
-szkola- 6 h w tygodniu to calkiem sporo + nowe znajomosci
-samodzielne juz w sumie dzieci plus dobry poziom jezyka
minus:
-kasa


Jak na wakacje to bym brala bardziej rodzine 2:P

[lucyohlucy]

Ja już w Londynie Bardzo miło tu wrócić, jak do drugiego domu I do tż blisko WRESZCIE!

[Oksymoronka]

załamka dziewczyny, te rodziny chyba z choinki się urywają, wszyscy proponują od 70funtów w dół, Wy też tak macie, że trafiacie na same takie rodziny? Udaje Wam się coś wynegocjować czy od razu odpuszczacie to?

[very niceee]

Dziewczyny powie mi któraś jak usunąć konto z www.greataupair.com, jakaś zamotana jestem, bo nigdzie nie widzę nic o deaktywacji. Gratuluję wszystkim, które już wyjechały i mam nadzieję, że mnie też uda się w sierpniu lub wrześniu poznawać uroki Szwajcarii

[bubbles]

Napisane przez banana84

Rodzina 1:
plusy:
- zaoszczedzisz pewnie wiecej bo nie bedziesz tez miec kiedy wydawac
minusy:
- malo czasu wolnego na zwiedzanie, odpoczynek, korzystanie z wakacji, maniejsze szanse na jakies znajomosci no i brak czasu na kurs
- przy malych dzieciach ten jesyk tez sie tak nie rozwinie

Rodzina dwa:
plusy:
- wiecej czasu wolnego
-szkola- 6 h w tygodniu to calkiem sporo + nowe znajomosci
-samodzielne juz w sumie dzieci plus dobry poziom jezyka
minus:
-kasa


Jak na wakacje to bym brala bardziej rodzine 2:P

Świetne podsumowanie, dzięki! Właśnie skłaniam się ku tej drugiej opcji. Ale pojawiła się jeszcze 3 :P Tylko na razie nie wiem o nich za dużo, napiszę jak uda mi się z nimi pogadać.
Przyznam się, że jakiś czas temu już traciłam nadzieję na zalezienie rodziny, ale ostatnio mam wrażenie, że dopiero teraz się to wszystko rozkręca, pojawia się coraz więcej ofert wakacyjnych. Więc pełen optymizm, coś się musi znaleźć

Napisane przez lucyohlucy

Ja już w Londynie Bardzo miło tu wrócić, jak do drugiego domu I do tż blisko WRESZCIE!

A było ciasto wiśniowe? Zazdroszczę Londynu

P.S. Matura za parę godzin a ja siedze na apw i wizazu... Widać jakie człowiek ma priorytety

[sylvia_doll]

Napisane przez Oksymoronka

załamka dziewczyny, te rodziny chyba z choinki się urywają, wszyscy proponują od 70funtów w dół, Wy też tak macie, że trafiacie na same takie rodziny? Udaje Wam się coś wynegocjować czy od razu odpuszczacie to?

Witam w moim świecie pecha...

Dziś dostałam dwie pozytywne odpowiedzi z UK (wyobrażacie sobie moją nadzieję podczas otwierania tych wiadomości?!) - jedna rodzinka 60-70 funtow, druga 70 funtow. Będę odpisywała jutro i co do negocjowania... nie robiłam tego jeszcze ALE zamierzam napisać przymilnie, że nie chciałabym zabierać im cennego czasu jeśli to jest ostateczna stawka. Może coś w tym stylu. Macie inne pomysły?

A ja aktualnie cały weekend jestem pochłonięta pisaniem diagnozy na zaliczenie z psychologii rozwojowej, więc szczerze to nie smuci mnie nad wyraz brak wspaniałych wieści od potencjalnych hostów. Chociaż uwierzcie - dla jednej takiej odpowiadającej mi oferty rzuciłabym tą pracą zaliczeniową w sufit, psa, okno...


Btw, wyłączyłam przez przypadek subskrypcję wątku. Cholera, akurat wtedy gdy się Was podpytywałam tutaj czy może powinnam coś zmienić na moim profilu w APW

[gorzala]

Witajcie kochane! Prawdopodobnie od ostatnich dni czerwca zaczynam pracę jako Au Pair (a właściwie na tych warunkach). Mój przypadek jest dziwny, nie szukałam przez agencję pracy, bo uznałam, że szkoda pieniędzy za pośrednictwo (jasne, zawsze troche większe bezpieczenstwo, ale kasy nie szkoda??) no i szukałam w zupełnie innych zawodach.. Parę aplikacji do UK (gumtree, jobseekers) i parę do Irlandii (fas.ie, gumtree). No i na gumtree kobitka napisała po angielsku, że szuka summer Au Pair do dwójki dzieci (4 i 6) w Cork, ze w domu mowia po polsku, angielsku i troche po niemiecku. Informacje o sobie itp i po wiecej informacji prosze pisac.. No to wysłałam aplikacje w sumie tak sama z siebie, po dwóch tygodniach szukania pracy już mi było właściwie wszystko jedno.. No i kobitka mi odpisała na e-mail jeszcze tego samego dnia. Okazało się, że jest Polką i pierwsze jej pytanie to było 'Czy jesteś w ogóle zainteresowana pracą u Polaków? Zwykle mnie zbywają, jak się okazuje, że jestem Polką' Napisała mi pokrótce, że jest z wykształcenia nauczycielką (mieszka sama z dziecmi) polskiego i udziela korepetycji z j. polskiego roznych obcokrajowcom (wiec czasem wpadają do niej do domu i mozna z nimi rozmawiac pol na pol ) Po dłuższych rozmowach i rozmowie też z mamą warunki są następujące: umowa spisana będzie między nami na wszystkie warunki Au Pair (wie na czym to polega, bo sama 7 lat temu wyjechala z tego programu) czyli zakwaterowanie i wyzywienie w cenie, tylko opieka nad dziećmi, sprzatanie wokół siebie i tak dalej. Pani oferowala mi na poczatku 80e na tydzien.. Trochę to niewiele zważywszy, że chciałabym jednak trochę przywieźć ze sobą po wakacjach, a tu jakies buty sie rozpadną, a tu jakiegos loda zjesc i tak dalej.. Więc wynegocjowałam 95-100 euro, za babysitting extra. 50% kosztów podróży może mi pokryć w dwie strony i opłaci mi bilet tam i z powrotem jeśli w sierpniu polecę z jej pociechami do dziadków do Katowic (mieszkam w katowicach) więc mozna powiedzieć, że miałabym parę dni wolnego na wymiane ubran i tak dalej a pozniej wracac z maluchami do Cork na jej koszt i zostać do końca września... Czeka nas jeszcze wideo-rozmowa na skype, wtedy pokaze mi dzieci i mieszkanko, na razie tylko zdjecia wysylala.

Co myślicie, podoba Wam się taka oferta? Pierwszy raz bede leciała sama do zupełnie obcego miejsca. Mam brata w Dublinie i rok temu byłam u niego, ale co innego u brata a co innego u wlasciwie obcej rodziny ) Myślicie, że wynegocjowałam dość dobre warunki ??? Nie chcę jej ciągnąć, myślę, że teraz jest na socjalu i po prostu na full time idzie z koncem czerwca, a to dosc mila i zyczliwa osobka, ma 31 lat

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez Oksymoronka

załamka dziewczyny, te rodziny chyba z choinki się urywają, wszyscy proponują od 70funtów w dół, Wy też tak macie, że trafiacie na same takie rodziny? Udaje Wam się coś wynegocjować czy od razu odpuszczacie to?

kryzys w europie jest, można to tym tłumaczyć. Ceny w górę wszystkie poszły..

[roux666]

Napisane przez RudyLoczek

Hej Macie jakieś zdanie na temat stronki eaupair.com? ^_^

Dostałam tam wiadomość od rodziny z Francji, rodzina francusko-angielska, 3 córki, praca 35h, 100E za tydzień, co sądzicie?
Wymagają angielskiego, który mam dobry, ale za to z francuskim w życiu nie miałam styczności...

A wiecej szczeg? Dzieci i kasa to przeciez nie wszystko...:p

Napisane przez Burza_1994

cześć dziewczyny
Za rok mam maturę i tak sobie myślałam, czy po jej zdaniu nie pojechać jako au pair do jakiegoś kraju na te 2-3 miesiące. I tutaj moje pytanie- czy jest dużo takich rodzin, które przyjmują na krótki okres czasu, czy raczej nie znajdę nikogo?
No i teraz druga sprawa. Jak czytałam to forum, to była tam kwestia wyjechania do kraju, którego języka się nie znało. Na prawdę jest tak ciężko dogadać z rodziną i dziećmi? Bo ja np. chciałabym wyjechać do Francji lub Hiszpanii ze znajomością komunikatywną(ale pewnie jak bym miała coś mówić to zabrakłoby mi języka w gębie ) j. angielskiego. No i tak się zastanawiam teraz...
Aha no i jeszcze jedno. Moim wieeeeelkim marzeniem jest USA. No ale wiadomo, bilety są cholernie drogie. Myślicie, że rodzina byłaby chętna chociaż połowę zapłacić?

I tak wgl. jak Wam się tam żyje? Ile potraficie zaoszczędzić miesięcznie?
Nie macie żadnych problemów z rodziną? Zmieniałyście już rodzinę na inną, bo tamta Wam się nie podobała?

Na temat oszczedzania, problemow z rodzina....zamian i innych ciekawostek jest ten i 8 poprzednich watkow.

Jesli chodzi o Twoje pierwsze pytanie, ja pierwszy raz wyjechalam do Francji znajac jedynie angiekski, wtedy bylam po rozszerzonej maturze. Poradzilam sobie musisz po prostu trafic na hostow anglo jezycznych, albo takich ktorzy po prostu mowia w tym jezyku, we francji to akurat nie problem.


gorzala
A wiesz cos wiecej o obowiazkach? Takie ogolne sprzatanie " itd..." to temat rzeka wlasciwie....:p

[gorzala]

Napisane przez lena94

ta rodzina z Niemiec jest na mnie zdecydowana. napisała w końcu, że zwykle daje 300, ale nic więcej. z całą czwórką musiałabym być 1-2 h w tygodniu. głównie chyba tylko z 2 dzieci, w zalezności, z którymi się bardziej zaprzyjaźnię. 30h, bilet kupuję sama. Praca domowe 1h dziennie. Gadałm wczoraj z nią przez Skype ponad 40 minut. Było sympatycznie. Moi rodzice maja mieszane uczucia, ja też. Bardzo chciałabym jechać ale mam pewne obawy takie jak zreszta każda przed wyjazdem. Czy to na pewno oni, a nie jakiś gang, jak będą mnie traktowali, czy nie zrobią ze mnie służącej, czy z dziećmi będę nadawała na tych samych falach, czy będę tam cały czas sama czy znajdę sobie jakąś bratnią duszę. i wiele innych. Miałabym tam być 14.07-25.09, cięzko jest znaleźć kogoś na tak krótki czas, więc się cieszę, że się ktoś znalazł. Hostka przesłałą mi kilka zdjęć swojego domu i plan tygodniowy swojej obecnej au-pair. Tylko będzie on trochę inaczej wyglądał, bo będą to wakacje.
Oni są pewni, że ja już do nich przyjadę, ale nie powiedziałam takiego ostatecznego tak.

Rozumiem Twoje obawy w 100%.. sama pewne mam, mimo, że babeczka ani razu mi nie podpadła w kilku rozmowach, zawsze cierpliwa i na hasla mojej mamy 'niech da adres rodzicow w polsce ' niech da swoje dane' itp. cierpliwie podawala tlumaczac, ze swietnie rozumie jej obawy, bo sama jest mamą Mimo to, też nie chcialabym leciec calkiem sama, wolalabym zeby ktos znajomy byl na miejscu do kogo mozna zagadac, czy isc na wieczorny spacer. Jeśli przez agencję załatwiasz to chyba nie masz sie czym martwić, oni chyba sprawdzają rodziny?

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez roux666

gorzala
A wiesz cos wiecej o obowiazkach? Takie ogolne sprzatanie " itd..." to temat rzeka wlasciwie....:p

hej No więc sprzątanie głównie wokół siebie, napisała, że 'nie jestem maniakiem czystości' no i wiadomo, że po posiłkach. Pisała, że ma zmywarkę, wiec problemu nie ma wlozyc naczynia do srodka, albo puscic zmywarke zeby myla jak bedzie pelno Poza tym wiadomo, dbac o swoj pokoik, o czystość w łazience i na tym się kończą obowiązki tego dotyczące. Poza tym, żeby dzieci nie chodziły głodne i zająć im czas We wrześniu pewnie odprowadzić do szkoły, jeśli będę chciała dalej kontynuować współpracę, bo mogę wrócić na stałe w sierpniu, kiedy maluchy lecą do dziadków też do Katowic, albo polecieć z nimi i wrócić na jej koszt (pisałam wyzej). No a tak to wiecej nie wspominala o obowiazkach. Jeszcze moj brat, ktory jest w dublinie mowil, zeby sporządzić umowę, żeby wszystko było na papierze i zatwierdzone

[roux666]

Gorzala
No to przyjemnie, masz lot do pl oplacony, masz brata blisko i wynegocjowalas niesle warunki, oby dalej bylo dobrze! Brat ma racje co do umowy!
P.S a - 22 kg zazdroszcze! Jak to zrobilas?

[lena94]

Naprawdę myślicie, że 260 euro w Niemczech za 30h, przy 4 dzieci( z całą czwórką jestem tylko 1-2h w tygodniu)to mało? Mam sobie kupić bilet sama, ta kobieta napisała, że zwykle płaci 300 na miesiąc, tylko to 260 to taka podstawowa stawka. wiadomo, w domu musiałabym sprzątać, codziennie odkurzanie, raz w tygodniu umyć łazienką, korytarze, nie muszę gotować. Każdy chciałby przywieźć trochę kasy do domu, ale praca au-pair w końcu nie jest zarobkowa.

Jak myślicie, kiedy mogłabym zapytać czy mają jakiś znajomych, u których mogłabym mieć bbs albo mogłabym sprzątać. Chyba najlepiej jak tam będę i mnie poznają trochę, prawda?

[gorzala]

Napisane przez roux666

Gorzala
No to przyjemnie, masz lot do pl oplacony, masz brata blisko i wynegocjowalas niesle warunki, oby dalej bylo dobrze! Brat ma racje co do umowy!
P.S a - 22 kg zazdroszcze! Jak to zrobilas?

Jedynie mama mnie nastraszyła, że może kobieta tylko próbuje zyskać moje zaufanie i tak dalej, a jak powiedziałam 'mamo, ale marek tez lecial w ciemno do pracy' dostalam odpowiedź 'ale on jest chłopakiem' hehe zero wsparcia na początku.. Teraz doszła do wniosku chyba, że jest okej, wiadomo, że mama zawsze sie będzie martwić, a mi nutka wątpliwości będzie towarzyszyła dopóki nie prześpię pierwszej nocy w jej domu w swoim nowych pokoju. Brat powiedzial ze moze odebrać mnie w dublinie z lotniska i zawieźć mnie do Cork, ale moim zdaniem to szkoda benzyny i kasy na platne odcinki na austradzie.. Ale specjalnie do Cork nie bedzie jechał zeby osobiscie ją poznawać itp to wtedy mu sie jeszcze bardziej nie oplaca hehe. wiec postanowilam, ze jesli bilet do cork bedzie O WIELE drozszy nic do Dublina, to wezme do dublina, 2-3 dni posiedze z bratem i pojade pociagiem za 20 euro do niej. Mama najbliższy tydzień będzie obgryzać panokcie u rąk i nóg ale kiedyś musze stać się samodzielna prawda?
Co do kilogramów, to zaczęłam dietę z początkiem października (udzielam się głównie na wątku '40 kg do zrzucenia..') Na początku była to dieta motywowana otyłością (mam 160 cm wzrostu), jednak w styczniu okazało się, że mam kamienie w pęcherzyku żółciowym i co chwila stan zapalny powodował wizyty w szpitalu jak zjadlo się coś niewskazanego przy diecie wątrobowej. Później nawet stosowanie diety nie zawsze było wyznacznikiem tego, czy bedzie boleć - wystarczylo zrobic brzuszki, czy mocniej przewrócić się w łózku i kamień blokował mi przewody powodując atak.. Teraz już jestem po laparoskopii ale oficjalnie nadal musze stosować dietę watrobową jeszcze przez miesiąc. Powoli wprowadzam normalne produkty, od czasu do czasu sobie pozwalam na coś słodkiego bo mam świadomość, że już mnie nie ma co rozboleć aż tak bardzo :P Do stracenia jeszcze troszke zostalo, ale zamierzam nadrobić to ćwiczeniami, bo nie mogłam 5 miesiecy sie ruszac i jak stara baba sie czuje w każdym razie polecam dietę wątrobową hehe

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez lena94

Naprawdę myślicie, że 260 euro w Niemczech za 30h, przy 4 dzieci( z całą czwórką jestem tylko 1-2h w tygodniu)to mało? Mam sobie kupić bilet sama, ta kobieta napisała, że zwykle płaci 300 na miesiąc, tylko to 260 to taka podstawowa stawka. wiadomo, w domu musiałabym sprzątać, codziennie odkurzanie, raz w tygodniu umyć łazienką, korytarze, nie muszę gotować. Każdy chciałby przywieźć trochę kasy do domu, ale praca au-pair w końcu nie jest zarobkowa.

Jak myślicie, kiedy mogłabym zapytać czy mają jakiś znajomych, u których mogłabym mieć bbs albo mogłabym sprzątać. Chyba najlepiej jak tam będę i mnie poznają trochę, prawda?

Ojej czwórka dzieci.. ja bym się zaharowała Dwójka to już ogromna odpowiedzialność i oczy z tyłu glowy :P 260 to chyba nie tak najgorzej, ale nie wiem ile placa w niemczech normalnie za au pair..

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

A powiedzcie mi jeszcze... Moja potencjalna pracodawczyni ma do dyspozycji rowery i karnet na basen i moje pytanie.. a co jesli <odpukac> cos im sie stanie? dziecko stłucze kolano, albo poślizgnie się na basenie? Chodzi o sytuacje które zdarzają się naturalnie.. wtedy od razu dzwonić, że coś się stało i z pytaniem co mogę podać na ból czy coś?? Miałyście takie sytuacje, kiedy dziecko się przewróciło i pocharatało rece na przyklad? Pytam bo to moj pierwszy raz i chciałabym zachować się w pełni profesjonalnie...

[roux666]

Lena
Przy takiej ilosci dzieci i calkiem niemalych obowiazkach to...300 € juz jest calkiem ok, poniewaz w niemczech niewiele placa ( popatrz na pocket money na stronie aupair-world.net).


Gorzala
Jesli chodzi o wypadki, zdarzaja sie....to musisz ustalic wczesniej z hostka- swietne pytanie, mysle ze jak jej napiszesz maila i spytasz jakie jest jej zdanie na ten temar, to zaplusujesz. Bardzo dobre pytanie, swiadczy o Twojej odpoidzialnosci.
Tak praktycznie odpowiasajac na Twoje pytanie, to musisz zrobic to, co nalezy. Jesli w danej sytuacji wiesz co zrobic, co podac to to zrob. Jesli nie jestes oewna, dzwon do hostki, a jesli nie odbiera, zaufaj intuicji.

Ja mialam duzo atakow goraczki ( u dzieci), naglych wymiotow....pamietam rok temu, moja 3 letnia wtedy dziewczynka nagle dostala goraczki. Nic nie pomagalo. Goraczka rosla. Az do 40, dziecko tracilo juz orzytomnosc na moich rekach. Hostka nie odbierala tel, moja mama takze nie. Malo sama tam nie umarlam. Jak juz doszlo do niemal 41 musialam cos zrobic. Dalam jej prysznic, woda musi byc kilka stopni nizsza od temp ciala dziecka, nie zimna! Pomoglo na chwile, bylam juz gotowa zaniesc ja do szpitala, ale wtedy znalazlam czopki na goraczke, ktore w koncu pomogly.
pozniej sie sytuacja powtorzyla, gdy dziecko bylo z ojcem i jego au pair. Wtedy ona do mnie zadzwonila, bo nie wiedziala co robic i musialam na leb na szyje leciec do nich do hotelu z lekarstwami. Hostka byla wtedy bardzo zla, ze tamta dziewczyna nie umiala sobie poradzic w takiej syt.

Musisz znac na wszelki wypadek adres szpitala, lekarza rodzinnego, telefon alarmowy.

A dieta...poczytam, co to za dieta ta watrobowa, nie slyszalam o niej niegdys bylam z hostka na dukanie, sporo obie schudlysmy...teraz moj Tz na niej jest hehh

[gorzala]

Napisane przez roux666

Lena
Przy takiej ilosci dzieci i calkiem niemalych obowiazkach to...300 € juz jest calkiem ok, poniewaz w niemczech niewiele placa ( popatrz na pocket money na stronie aupair-world.net).


Gorzala
Jesli chodzi o wypadki, zdarzaja sie....to musisz ustalic wczesniej z hostka- swietne pytanie, mysle ze jak jej napiszesz maila i spytasz jakie jest jej zdanie na ten temar, to zaplusujesz. Bardzo dobre pytanie, swiadczy o Twojej odpoidzialnosci.
Tak praktycznie odpowiasajac na Twoje pytanie, to musisz zrobic to, co nalezy. Jesli w danej sytuacji wiesz co zrobic, co podac to to zrob. Jesli nie jestes oewna, dzwon do hostki, a jesli nie odbiera, zaufaj intuicji.

Ja mialam duzo atakow goraczki ( u dzieci), naglych wymiotow....pamietam rok temu, moja 3 letnia wtedy dziewczynka nagle dostala goraczki. Nic nie pomagalo. Goraczka rosla. Az do 40, dziecko tracilo juz orzytomnosc na moich rekach. Hostka nie odbierala tel, moja mama takze nie. Malo sama tam nie umarlam. Jak juz doszlo do niemal 41 musialam cos zrobic. Dalam jej prysznic, woda musi byc kilka stopni nizsza od temp ciala dziecka, nie zimna! Pomoglo na chwile, bylam juz gotowa zaniesc ja do szpitala, ale wtedy znalazlam czopki na goraczke, ktore w koncu pomogly.
pozniej sie sytuacja powtorzyla, gdy dziecko bylo z ojcem i jego au pair. Wtedy ona do mnie zadzwonila, bo nie wiedziala co robic i musialam na leb na szyje leciec do nich do hotelu z lekarstwami. Hostka byla wtedy bardzo zla, ze tamta dziewczyna nie umiala sobie poradzic w takiej syt.

Musisz znac na wszelki wypadek adres szpitala, lekarza rodzinnego, telefon alarmowy.

A dieta...poczytam, co to za dieta ta watrobowa, nie slyszalam o niej niegdys bylam z hostka na dukanie, sporo obie schudlysmy...teraz moj Tz na niej jest hehh

Rozmawiamy ze sobą na skypie (piszemy) i powstrzymują mnie ostatnie czerwcowe egzaminy jeszcze, zeby leciec wczesniej. Ale jak juz bede miec bilet zabukowany to będę ją zasypywać takimi pytaniami, przygotuję sobie listę czy nie są na coś uczulone, czego bardzo nie lubią jeść i tak dalej ;p Żeby poźniej nie było 'mamo a ona mi kazała...', chcialabym tego za wszelka cene uniknac nieprzyjemnych sytuacji Dziękuję za wszystkie rady, bardzo mi się to przyda i na pewno będę tutaj z Wami (jeśli mogę) przez cały ten proces zwiazany z wyjazdem i tak dalej ^^'
A dieta jest specjalnie na pecherzyk zolciowy i jak ktos ma problemy z wątrobą.. ale dla kogoś zdrowego również jest bardzo dobra, obniza cholesterol i regeneruje prace watroby jest lekko strawna, więc nie ma mowy o wzdymaniu

[RudyLoczek]

Niestety chcą jednak kogoś od zaraz... x.x Ale może w końcu coś mi się uda

[gorzala]

Jak szukacie ogłoszeń? Przez agencje pośredniczące? Przez gumtree? Przez jakieś portale dla rodzin i opiekunek? Ja swoją ofertę znalazłam przypadkiem na gumtree i jeszcze tego samego dnia mi Pani odpisała na maila.

[Kasieńka_666]

Napisane przez gorzala

Jak szukacie ogłoszeń? Przez agencje pośredniczące? Przez gumtree? Przez jakieś portale dla rodzin i opiekunek? Ja swoją ofertę znalazłam przypadkiem na gumtree i jeszcze tego samego dnia mi Pani odpisała na maila.

Przeczytaj prosze pierwsza strone watku

[gorzala]

sorrki już doczytałam hahaha Bo w sumie myślałam, ze większość przez agencje, bo tak aktywnie tutaj te rodziny znajdujecie ))

[Kasieńka_666]

Napisane przez gorzala

sorrki już doczytałam hahaha Bo w sumie myślałam, ze większość przez agencje, bo tak aktywnie tutaj te rodziny znajdujecie ))

No przez agencje to o wiele wolniej idzie. Wiele dziewczyn uskarza sie, ze jest to bardzo wolny proces. Jak szukasz na wlasna reke to ciagle cos sie dzieje A teraz jest wlasnie okres przedwakacyjny i na watku wrze.
No i bardzo dobrze Mam wrazenie, ze coraz wiecej dziewczyn decyduje sie na bycie au pair.

Teskni mi sie w sumie za szukaniem rodzinek. Te emocje ...
Te rodzinki kazace mi obierac wazywa albo kapac sie z nimi nago w morzu
To byly czasy

[gorzala]

Ja prawdopodobnie jadę do Pani, która wyjechała 7 lat temu jako Au Pair też z Agencji. (Ale przy każdej Agencji stoi licznik który nalicza za pośrednictwo czasem niebagatelne kwoty..) A nie boicie się ani trochę? Jak lecicie same do mimo wszystko obcej osoby, która może okazać się nie taka życzliwa jak podczas rozmowy i tak dalej? Nie macie żadnych obaw? Jak uzbrajacie się w poczucie bezpieczeństwa?

[Kasieńka_666]

Napisane przez gorzala

Ja prawdopodobnie jadę do Pani, która wyjechała 7 lat temu jako Au Pair też z Agencji. (Ale przy każdej Agencji stoi licznik który nalicza za pośrednictwo czasem niebagatelne kwoty..) A nie boicie się ani trochę? Jak lecicie same do mimo wszystko obcej osoby, która może okazać się nie taka życzliwa jak podczas rozmowy i tak dalej? Nie macie żadnych obaw? Jak uzbrajacie się w poczucie bezpieczeństwa?

To samo moze wydazyc sie nawet i z agencja
No coz...
Bedac na miejscu masz przewage. Nawet jesli rodzinka okaze sie 'nie ta' szukasz na miejscu. Jak wpiszesz w swoim profilu, ze jestes dostepna na rozmowe 'na miejscu' to gwarantuje Ci ze bedziesz miala powodzenie na apw
Mi nie pasowala moja druga rodzina... ale nie chcialam juz brnac w bycie au pair, znalazlam normalna prace i sie wynioslam.

[gorzala]

Ja myślę o trochę mniej pozytywnych odczuciach niż tylko 'nie pasuje mi' , chodzi mi wprost - o oszustów... Czy takie coś w ogóle się zdarza? Któraś trafiła i w porę się spostrzegła że coś nie tak? Wiadomo, że jak ktoś Ci oferuje gruszki na wierzbie to jest to podejrzane..

[Oksymoronka]

Napisane przez sylvia_doll

Witam w moim świecie pecha...

Dziś dostałam dwie pozytywne odpowiedzi z UK (wyobrażacie sobie moją nadzieję podczas otwierania tych wiadomości?!) - jedna rodzinka 60-70 funtow, druga 70 funtow. Będę odpisywała jutro i co do negocjowania... nie robiłam tego jeszcze ALE zamierzam napisać przymilnie, że nie chciałabym zabierać im cennego czasu jeśli to jest ostateczna stawka. Może coś w tym stylu. Macie inne pomysły?

Łączę się w bólu. Chyba niedługo zrezygnuje z tej rocznej przerwy i pójde na studia i nara.
Jedna rodzinka proponowała mi 70funtów (ta walnięta nieco chrześcijanka o której pisałam), stwierdziłam że i tak jakoś specjalnie mi nie zależy i jak nie to nie , napisałam jej że to za mało, że minimum w UK to 80 funtów i zapytałam czy opłaca lot.
A ona że może dać max 75 funtów i nie płaci za lot. Więc odesłałam jej negatywną odpowiedź, nie ma co się cackać
Mam jeszcze jedną ofertę, ale od końcówki Lipca co mi nie odpowiada za bardzo, bo jakbym pojechała teraz to zawsze w razie W jakby coś było nie tak mogę wrócić i iść na studia, a jak wyjadę w lipcu i coś będzie nie tak to już raczej za późno na składanie papierów. No i gadałam z tamtą babką przez telefon oczywiście połowy nie zrozumiałam co ona do mnie mówi, ale też powiedziała mi 70 funtów, ja jej na to ze to za mało i wtedy ona powiedziała coś o sprzątaniu i 100funtach NIE WIEM DOKŁADNIE O CO JEJ CHODZIŁO HAHAHA.
Ale denerwują mnie tacy ludzie odrobinę, niektórzy widać naprawdę, że są dziani, oboje są doktorami, chata jak nie wiem,a tu takie 70 funtów.
Co z tego, że jest kryzys, au pair też będą miały gorzej, skoro wszystko jest droższe a one będą dostawać marne 60-70 funtów na utrzymanie.

[gorzala]

No przyznam, że to niewiele. Z drugiej strony Au Pair to żaden sposób na dorobienie się kokosów.. Ale troche jednak chciałybyśmy przywieźć z powrotem Szukaj dalej, na pewno trafi Ci się dobra oferta. Szukasz tylko w UK czy ogólnie w anglojęzycznych krajach?

[Oksymoronka]

Napisane przez gorzala

No przyznam, że to niewiele. Z drugiej strony Au Pair to żaden sposób na dorobienie się kokosów.. Ale troche jednak chciałybyśmy przywieźć z powrotem Szukaj dalej, na pewno trafi Ci się dobra oferta. Szukasz tylko w UK czy ogólnie w anglojęzycznych krajach?

miałam wpisaną jeszcze Norwegię i Belgię ale Ci z Belgii najbardziej mnie śmieszą, bo wpisują, że au pair może znać angielski a później cały opis dają po francusku i weź coś zrozum
W sumie wszystkie oferty miałam z UK.

[gorzala]

A ha.. Szkoda, że coraz mniej z Polski Au Pair lata do Irlandii.. Wiem, że dużo jest Włoszek i jedna nawet ma podobno mieszkać obok mnie. ;D Żadna nie chce do Cork?;D Ale by mi było raźniej! Tylko ja znalazłam na gumtree, nie na żadnym portalu..

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

francuskiego ja wcale nie łapie.. i nie zamierzam, strasznie nie podoba mi się ten język O,o'

[_Japonka_]

Tak więc już oficjalnie, na 99,99999% będę za miesiąc i trochę w Hadze
Teraz jesteśmy na etapie dogadywania biletów

[gorzala]

To Holandia? Gratuluję