Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część X

[nicki86]

Napisane przez pumas

90 stopni?? To chyba za dużo Linka... Ja pewnie będę prała tak w 40-50 stopniach.

Ja też pralam w 40..

Napisane przez pumas

No nie wiem, dla mnie to jakaś paranoja - pewnie większość z was się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie jednokrotne pranie w zupełności wystarcza.

Ja się zgodzę z Tobą. Ja wyprałam na razie tylko część i prasowałam, ale żeby ładnie wyglądały. Jak mała się urodzi dam se dwie ręce obciąć i głowę, że prasować nie będę, tylko to pójdzie pod żelazo w co w danej chwili będę chciała ją wsytroić a nie będzie się nadawało do założenia bez prasowania, czyli dokładnie tak jak robię ze swoimi ciuchami

Napisane przez Soleilka

U nas też obydwoje mamy imię na K i myśleliśmy też o Małym żeby tak nazwać, ale... Krzyś odpada, bo jego bliski kuzyn tak ma i często się z nim widzimy, Kostek nam się nie podoba, Krystian też nie, Karol odpada z wiadomych względów, a Kazik to imię jak dla starego chłopa
Ale Fabian z dnia na dzień coraz bardziej mi się widzi

My też oboje na K.. ale jakoś nie bardzo chce kontynuować tej tradycji, no chyba że jeszcze jakaś "Krysia" mnie za serce chwyci patrz tu masz ciut większy wybór http://oiw.pl/ksiega_imion/8/1/0/11/imiona_na_litere_K/

Napisane przez wanilllka82

mój też ma teraz czkawkę i czuje ja u góry, czyżby znowu się przekręcił

Moja jak ma czkawkę czuję ją u dołu,chyba w tedy nogą mi w coś kopie, bo główę ma u gory

Napisane przez nadalka

Nicki w mrągowie. Tylko że ja nie mam tutaj zamiaru siedzieć:/

Ale też tam rodzisz jak dobrze pamietam... przynajmniej będziesz wiedziala czego się spodziewać po szpitalu... a Twój chłop mam nadzieje bardziej się zmobilizuje jak urodzisz...

Napisane przez ewka5891

Ogólnie to zaczelismy dzisiaj 31 tydzien

gratuluje

[Soleilka]

Napisane przez nicki86

My też oboje na K.. ale jakoś nie bardzo chce kontynuować tej tradycji, no chyba że jeszcze jakaś "Krysia" mnie za serce chwyci patrz tu masz ciut większy wybór http://oiw.pl/ksiega_imion/8/1/0/11/imiona_na_litere_K/

Mam brata Kamila, a brat mojej mamy dał synkowi na imię Kacper, więc też by odpadły takie imiona. Reszta na nie

[Paula SHIN]

Napisane przez pumas

Eeee, ja wiem, po co się prasuje ubrania i bynajmniej nie robię tego po to, by wytępić bakterie, ale po to, by rzeczy był gładkie
Nie przekonałyście mnie, wyprasuję tylko to, co tego wymaga, czyli jakieś sukieneczki itp. ale na pewno nie bodziaki - wg mnie totalnie bez sensu.

Tez tak uwazam Zreszta ja zwyczajnie nie lubie prasowac

Napisane przez Linka25

Ja się z Tobą zgodzę.
A tak w ogóle to w jakiej temperaturze trzeba prać? W tych programach niemowlęcych, dzieciecych, pewnie każda ma takie, one są na 90 stopni..?

Az 90?
Z tego co widzialam raczej na wszystkich ciuszkach niemowlecych byla informacja zeby nie prac w temp. wyzszej niz 40 stopni. Przynajmniej jesli chodzi o te, ktore ja kupowalam.

Napisane przez ooolllccciiiaaa

hej
oooo temat prasowania na tapecie ja też właśnie miałam pisać że chyba tylko teraz pierwszy raz je wyprasowałam, to jednak nie na moje nerwy naszego praktycznie nic nie prasuję, bluzki,t-shirty suszę na wieszakach od razu i są spoko więc nie widzę potrzeby. Jak mały się urodzi to pewnie jego rzeczy też przestanę prasować a że teraz mam dużo czasu to poprasuję na ten pierwszy raz. aha,i nie ze względów higienicznych tylko estetycznych bo jednak jak schnie na suszarce to robi się brzydkie zagięcie


ja prałam w 30 stopniach,po co niszczyć ubranka taką wysoką temperaturą

Tez tak uwazam
Zwlaszcza ze sporo z nas pierze nowe ciuszki. Nie sa pobrudzone, nic im nie jest, po co wieksza temperatura?
Ja do dzisiaj piore max w 40 stopniach ciuszki

I tez za duzo staram sie nie prasowac. Przyjemne zajecie to nie jest. Nie lubie tak stac przy tej desce... Juz wole myc naczynia

Napisane przez Soleilka

Nie dość, że boli mnie gardło to jeszcze mam katar

Biedactwo... Kuruj sie i wracaj szybko do zdrowia

[Soleilka]

W sumie jak upierzecie w za wysokiej temperaturze, to te wszystkie naprasowanki poschodzą A to już brzydko wygląda


Paula dziękuję Dziś 3/4 dnia leżałam w łóżku i piłam ciepłą herbatę... Jutro chyba powalczę mlekiem i miodem

[depoison]

Napisane przez Maciejka__

Ładny i wygląda na lekki.

Dzięki Jest lekki - z gondolką waży bodajże 13 kg, spacerówka - 10,5 (to są dane producenta, sama nie mam jak go zważyć )

No - Zosia się odrobinkę rozbujała, oberwałam kilka razy w żołądek i znów spokój. Widocznie ma jakiś leniwy nastrój

pumas, jeśli chodzi o pranie i prasowanie to całkowicie podzielam Twój niepokój. Wyprać - wyprałam, ale prasowanie...
No nawet nie to, że jakoś straszliwie nie lubię - po prostu jestem na to zbyt leniwa, naszych rzeczy od lat nie prasujemy, a ja stałam się mistrzynią w takim strzepywaniu i rozwieszaniu rzeczy na suszarce, by nie trzeba było ich później prasować .
Niestety - ilekroć kogoś nie spytam, wtf z tym prasowaniem wszystkiego, ciągle słyszę, że rzeczy nieprasowane podrażniały skórę dziecka (mówimy o noworodku, takich kilkumiesięcznych rzeczy już raczej nie dotyczy), że wychodziły krostki, zaczerwienienia...
No nie wiem, nie wiem. W dodatku - zgłębiając już temat - natykam się na takie np. artykuły
"Pediatrzy zalecają, by co najmniej przez pierwsze dwa miesiące prasować wszystkie ubranka dziecka. Wysoka temperatura działa jak sterylizator – zabija znajdujące się w tkaninie bakterie i alergeny. Od trzeciego miesiąca wystarczy prasować tylko rzeczy, które mają bezpośredni kontakt z delikatną skórą malca. "
Jedyne co mi zatem pozostaje, to mieć nadzieję, że moje dziecko okaże się, hmm, gruboskórne i mało wrażliwe. Albo zaganiać regularnie chłopa do prasowania.

[Soleilka]

To może chodzić o to, że skoro nie wygotowujesz ciuszków jak kiedyś nasze babcie i prababcie tylko pierzesz w tych 30-40 stopniach, to siłą rzeczy nie zabijasz wszystkich bakterii. No i wtedy jedynym wyjściem jest żelazko, które tym ciepłem zabije z 90% bakterii, roztoczów i innych świństw...

[Paula SHIN]

Napisane przez Soleilka

To może chodzić o to, że skoro nie wygotowujesz ciuszków jak kiedyś nasze babcie i prababcie tylko pierzesz w tych 30-40 stopniach, to siłą rzeczy nie zabijasz wszystkich bakterii. No i wtedy jedynym wyjściem jest żelazko, które tym ciepłem zabije z 90% bakterii, roztoczów i innych świństw...

Z drugiej strony byla tutaj kiedys dyskusja, zeby nie wychowywac dziecka sterylnie (mowa byla nawet o noworodku) - czyli wcale nie potrzebujemy tych wszystkich sterylizatorow, super antybakteryjnych chusteczek itd.

Jeszcze pozniej komus odbije i bedzie biegal za raczkujacym dzieckiem nie dosc ze z mopem (z plynem antybakteryjnym ) to jeszcze bedzie wyparzac podloge wrzatkiem lub tym slynnym "H2O mopem" czyli para - super odkazajace. I to wszystko X razy dziennie.
Ja nie wiem, nawet jak moje dziecko nie umialo raczkowac i sie czolgalo to nie mylam podlogi dzien w dzien. Troche zarazkow nie zaszkodzi

Szczerze - nie chce mi sie prasowac ciuszkow od poczatku... Poza tym uzywam plynu zmiekczajacego, wiec ciuszki sa przyjemne w dotyku, na pewno nie sa sztywne (a sztywne czasami i mi przeszkadzaja ).

To troche jak z proszkiem. Jestem pewna, ze znajdzie sie iles osob, nawet na wizazu, ktore nie beda praly ciuchow noworodka w specjalnym proszku, tylko w zwyklym. Ja sie na to nie zdecyduje, ale watpie, ze zwykly proszek az tak by szkodzil... Zalezy od dziecka. Moj od poczatku byl alergikiem, wiec latwo wylazily nam krostki, juz w szpitalu, od ich pieluch tetrowych. A jednak obylo sie bez latania z zelazkiem i bez Oilatum. Proszek specjalny oczywiscie byl Lovela. Teraz juz pierzemy z naszymi, w zwyklym proszku, ale takie ponad roczne dziecko to zupelnie inna bajka

U nas w watku chyba nikt nie wypierze w zwyklym proszku?

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez Soleilka

W sumie jak upierzecie w za wysokiej temperaturze, to te wszystkie naprasowanki poschodzą A to już brzydko wygląda


Paula dziękuję Dziś 3/4 dnia leżałam w łóżku i piłam ciepłą herbatę... Jutro chyba powalczę mlekiem i miodem

Moze jeszcze czosnek i syrop cebulowy do tego?
Ew. gdyby nie dzialalo sa syropy i tabletki na przeziebienie dla kobiet w ciazy, ale tez raczej tylko z naturalnych skladnikow

Faktycznie, nie wpadlam na to, ze prasowanki zejda od temperatury

[nicki86]

Ja mam kilka sztuk wypranych w zwykłym, bo dorzuciłam do naszych ciemnych ubrań bo podejrzewałam że będą farbowały, ale to raczej z tych co nie zakłada się na gołą skórę to może nic się nie stanie powiem Wam czy naprawdę jest taki szkodliwy zwykły proszek

[Soleilka]

Ja sterylnego dziecka nie chcę mieć, wiadomo, ale ciuszki i tak będę prasować. Choćby dla samego faktu, żeby nie wyglądały jak psu z du.py wyciągnięte

Mój TŻ jest też alergikiem i trochę się boję, że Mały po nim to odziedziczy... A już Wam kiedyś pisałam, że TŻ ma z tym ogromny problem.

No i co do sterylizacji, to ja z pewnością będę musiała dbać (ale to później) o dokładne mycie rączek po kontakcie z piaskownicą, może w jakiś płyn do rąk ten antybakteryjny dla dzieci zainwestuję. Ja jako dziecko nabawiłam się gronkowca :/ U nas piaskownice są w stanie okropnym i wolę chuchać na zimne...

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Napisane przez Paula SHIN

Moze jeszcze czosnek i syrop cebulowy do tego?
Ew. gdyby nie dzialalo sa syropy i tabletki na przeziebienie dla kobiet w ciazy, ale tez raczej tylko z naturalnych skladnikow

Po czosnku mam zgagę. A cebulę wolę surową na kanapce

[chce_byc_mama]

wrocilam od znajomych bylo milo
a wy dalej o praniu

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

ide spac
tzn wszamam cos najpierw i pozniej ide spac
paa

[natee]

to i ja sie wypowiem na temat prania

ciuszki wypiore oczywiście w specjalnym proszku (a raczej żelu, bo wole tę postać) i płynie zmiękczającym (kupiłam taki sensitive bezpieczny dla dzieciaczków) raczej będzie to temp 40-50 stopni, bo to w zupełności wystarcza. powiem Wam, ze już dwie osoby powiedziały mi , ze teraz już się nie gotuje tych dziecięcych ciuszków, po to są proszki z aktywnym tlenem, które dopierają wszystko.
prasowanie też raczej sobie odpuszcze, bo jak widze większość, nie mam tego w zwyczaju. chyba, ze będą to ciuszki, które będą ze względów estetycznych tego wymagały.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

już po północy, więc pochwale się, że zaczęłam 8 miesiąc

[Soleilka]

Napisane przez natee

już po północy, więc pochwale się, że zaczęłam 8 miesiąc

Babka poszła się myć z papierosem i cała łazienka capi Kiedyś ją zabiję i pójdę za to siedzieć

[natee]

Ty to masz z tą babką

Ok ja sie kładę, bo TZ już wskoczył do wyra. Od jutra znowu na nocki idzie, wiec musze dzis go wyściskać, zeby mi do piątku wystaczyło

Dobranoc

[Maciejka__]

Napisane przez depoison

Niestety - ilekroć kogoś nie spytam, wtf z tym prasowaniem wszystkiego, ciągle słyszę, że rzeczy nieprasowane podrażniały skórę dziecka (mówimy o noworodku, takich kilkumiesięcznych rzeczy już raczej nie dotyczy), że wychodziły krostki, zaczerwienienia...
No nie wiem, nie wiem. W dodatku - zgłębiając już temat - natykam się na takie np. artykuły
"Pediatrzy zalecają, by co najmniej przez pierwsze dwa miesiące prasować wszystkie ubranka dziecka. Wysoka temperatura działa jak sterylizator – zabija znajdujące się w tkaninie bakterie i alergeny. Od trzeciego miesiąca wystarczy prasować tylko rzeczy, które mają bezpośredni kontakt z delikatną skórą malca. "
Jedyne co mi zatem pozostaje, to mieć nadzieję, że moje dziecko okaże się, hmm, gruboskórne i mało wrażliwe. Albo zaganiać regularnie chłopa do prasowania.

Obawiam się, że to drugie.
Właśnie to podrażnienie skóry miałam na myśli pisząc o prasowaniu w celu wygładzenia - raczej strony wewnętrznej, niż zewnętrznej.
Tylko nie pojmuję wszywania przez producentów metek na karku. W części ubranek metki będą dotykać pieluchy, w body biedronkowym jest po prostu nadruk, ale w wielu metka będzie dotykać skóry dziecka, a ja czasem nawet ze swoich muszę usunąć.

---------- Dopisano o 01:12 ---------- Poprzedni post napisano o 01:04 ----------

Napisane przez natee

już po północy, więc pochwale się, że zaczęłam 8 miesiąc

[prince_polo]

heeeej, od 5 nie spie....... glowa mi peka, i krew z nosa leci. \oczy mi sie kleja wiec jeszcze pewnie pewnie przekimam ale cchyba musze najpoerw kawe wypic

[hanjah]

Kolejna bezsenna noc
Nie wiem czy Dorotka nie będzie mieć ospy Wczoraj wysypało córkę koleżanki, z którą Dorotka w zeszłym tyg miała kontakt. Nie wiadomo czy to ospa, ale póki co tak wygląda...
W nocy nasza mała miała gorączkę i wymiotowała W końcu zasnęła o 4.
Tż zadzwonił do pracy po dzień wolny. Pójdziemy z nią do GP, a po południu mamy wizytę u immunologa...

[Mandragorrka]

Hej Mamcie Jestem po śniadanku i zaraz zbieram się do pracy. Ale od jutra mam wolne - mam nadzieję, że będzie ładna pogoda i będę się byczyć na ogródku
Miłego dnia Brzuchatki

[hanjah]

Wczoraj pierwsza czerwcówka urodziła

[prince_polo]

Napisane przez hanjah

Wczoraj pierwsza czerwcówka urodziła

[agusiaaaa1234]

Dzień dobry mamusie.
Nie było mnie tu kilka dni i zaległości mam tyle, że ho ho. zaczęłam podczytywać, ale zdecydowanie dnia zabraknie
Gratuluje rozpoczętych tygodni i udanych wizyt

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez hanjah

Wczoraj pierwsza czerwcówka urodziła

Jak ja bym chciała się już też wykluć

[IkaTg]

Hej Mamcie, dziękuję za wczorajsze gratki

Napisane przez phdwao

ja jutro mam wizyte, długo wyczekiwana achhhhhh:jupi :

Trzymam kciuki daj znać jak już będziesz po

Napisane przez kasikkkkka

Witajcie
w końcu dotarłam na wizaż
po wizycie piątkowej wszystko jest ok, szkoda tylko, że bez usg, ale serduszka słuchaliśmy
dostałam zwolnienie i już będę odpoczywać i może więcej się udzielać
następna wizyta za miesiąc i usg też w okolicach 30-tego tygodnia zrobimy
we wtorek urodziła moja szwagierka i byłam wczoraj zobaczyć malutką
śliczna jest , ale taka kruszynka, zaledwie 49 cm, ale waga 3200, więc w normie
patrząc na nią aż chciałoby się już mieć swoją córcię u boku
na weekend była moja siostra i pojeździliśmy trochę i pooglądaliśmy wózki
spodobały mi się strasznie tako, i captiva i laret
mam tylko wątpliwości, że dość ciężkie są, szczególnie captiva
wiem, że niektóre z was się na nie zdecydowały, jesteście zadowolone z wyboru??

świetne wieści

Napisane przez Soleilka

Mierzyć mnie będą dopiero przed porodem....

Współczuję kochana Musisz się tam dzielnie trzymać

Mam 3 paczki z pampers po 47 sztuk w opakowaniu. Może na tydzień starczy

Ja na zimę dokupię takie spodnie jak narciarskie

O, fajnie wiedzieć



Fajna fura

U nas też obydwoje mamy imię na K i myśleliśmy też o Małym żeby tak nazwać, ale... Krzyś odpada, bo jego bliski kuzyn tak ma i często się z nim widzimy, Kostek nam się nie podoba, Krystian też nie, Karol odpada z wiadomych względów, a Kazik to imię jak dla starego chłopa
Ale Fabian z dnia na dzień coraz bardziej mi się widzi

Szkoda, że dopiero przed porodem będziesz mierzona, bo w sumie nie wiesz na co się nastawiać.

Napisane przez natee

to i ja sie wypowiem na temat prania

ciuszki wypiore oczywiście w specjalnym proszku (a raczej żelu, bo wole tę postać) i płynie zmiękczającym (kupiłam taki sensitive bezpieczny dla dzieciaczków) raczej będzie to temp 40-50 stopni, bo to w zupełności wystarcza. powiem Wam, ze już dwie osoby powiedziały mi , ze teraz już się nie gotuje tych dziecięcych ciuszków, po to są proszki z aktywnym tlenem, które dopierają wszystko.
prasowanie też raczej sobie odpuszcze, bo jak widze większość, nie mam tego w zwyczaju. chyba, ze będą to ciuszki, które będą ze względów estetycznych tego wymagały.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

już po północy, więc pochwale się, że zaczęłam 8 miesiąc

Co do prania ciuszków to ja będę prała na 40 stopni, a później żelazko. Może Was to zdziwi, ale ja lubię prasować ale jak patrze na te miniaturowe ubranka to nie wiem czy nie stracę cierpliwości

[agusiaaaa1234]

Napisane przez IkaTg

Co do prania ciuszków to ja będę prała na 40 stopni, a później żelazko. Może Was to zdziwi, ale ja lubię prasować ale jak patrze na te miniaturowe ubranka to nie wiem czy nie stracę cierpliwości

Js piorę tak samo, a żeby nie stracić cierpliwości robie kilka małych prań, zamiast jednego wielkiego

[IkaTg]

Napisane przez hanjah

Wczoraj pierwsza czerwcówka urodziła

to lipcówki następne w kolejce

[agusiaaaa1234]

Wiecie jakiego 2 dni temu złapałam doła.... popatrzyłam na siebie w lusterku (na swoje nogi, boki, twarz) i miałam ochote płakać. Tak już chciałabym zrzucić te kg, zrobić coś ze swoim wyglądem.
nooooo i z racji tego, że nie mogę wylazić z lóżka zaczęłam latać po allegro. Jejku jakie znalazłam piękne szpilki... wysoki strasznie, ale się zakochałam. no i teraz mam dylemat kupić czy nie????
może wy mi poradzicie, bo koleżanka która pytałam o zdanie powiedziała, że przez najbliższy rok i tak ich nie nałożę, a przez ten czas duzo innych mi sie spodoba.......Ale czy szpilek z wózkiem nie da się polączyć?

[wanilllka82]

Witam Was Kochane mamcie z kawką

ja będę prała w 50 stopniach w Loveli jak ja już kupię, razem z płynem, raczej kupie tylko do kolorów, i pierwszy raz przeprasuje, potem wątpię że będę mieć czas, i tak mam dużo prasowania naszych codziennych ubrań, najwięcej brudzi młody a jego do szkoły w niewyprasowanym nie wypuszczę depoison zazdroszczę umiejętności wieszania wyprasowanego prania

trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty na pewno phdwao ją dziś ma

Napisane przez IkaTg

to lipcówki następne w kolejce

i dobrze, dokąd można z tym brzuchem chodzić ja chce normalnie ubierać skarpetki, wogule normalnie się ubierać, o wyspaniu się nawet nie marze bo pewnie przez kilkanaście miesięcy się nie wyśpię

[prince_polo]

mam cały czas napiety brzuch i taki obolały
a jutro przed wizytą mam w szpitalu na ktg sie zgłosic

[modnisia86]

Witam z rana z kawą

[pumas]

Napisane przez depoison

Dzięki

pumas, jeśli chodzi o pranie i prasowanie to całkowicie podzielam Twój niepokój. Wyprać - wyprałam, ale prasowanie...
No nawet nie to, że jakoś straszliwie nie lubię - po prostu jestem na to zbyt leniwa, naszych rzeczy od lat nie prasujemy, a ja stałam się mistrzynią w takim strzepywaniu i rozwieszaniu rzeczy na suszarce, by nie trzeba było ich później prasować .
Niestety - ilekroć kogoś nie spytam, wtf z tym prasowaniem wszystkiego, ciągle słyszę, że rzeczy nieprasowane podrażniały skórę dziecka (mówimy o noworodku, takich kilkumiesięcznych rzeczy już raczej nie dotyczy), że wychodziły krostki, zaczerwienienia...
No nie wiem, nie wiem. W dodatku - zgłębiając już temat - natykam się na takie np. artykuły
"Pediatrzy zalecają, by co najmniej przez pierwsze dwa miesiące prasować wszystkie ubranka dziecka. Wysoka temperatura działa jak sterylizator – zabija znajdujące się w tkaninie bakterie i alergeny. Od trzeciego miesiąca wystarczy prasować tylko rzeczy, które mają bezpośredni kontakt z delikatną skórą malca. "
Jedyne co mi zatem pozostaje, to mieć nadzieję, że moje dziecko okaże się, hmm, gruboskórne i mało wrażliwe. Albo zaganiać regularnie chłopa do prasowania.

Moja gin mi mówiła (i to nie tylko ta prowadząca, ale też dwóch innych lekarzy), żeby nie przesadzać z tym praniem - żeby spróbować wyprać coś w zwykłym proszku, razem z naszymi ubraniami i obserwować skórę dziecka. Często rodzice na wyrost stosują te wszystkie dzieciowe proszki, bo tak wypada, tak będzie lepiej, a wcale niekoniecznie. Nie ma co chuchać i dmuchać. Dlatego ja na pewno spróbuję później prać w naszym proszku. Zresztą, jak się dzidziuś urodzi to się dowiemy, jak reaguje na pewne rzeczy. Trudno teraz dywagować na ten temat.

Napisane przez Paula SHIN

Z drugiej strony byla tutaj kiedys dyskusja, zeby nie wychowywac dziecka sterylnie (mowa byla nawet o noworodku) - czyli wcale nie potrzebujemy tych wszystkich sterylizatorow, super antybakteryjnych chusteczek itd.

Jeszcze pozniej komus odbije i bedzie biegal za raczkujacym dzieckiem nie dosc ze z mopem (z plynem antybakteryjnym ) to jeszcze bedzie wyparzac podloge wrzatkiem lub tym slynnym "H2O mopem" czyli para - super odkazajace. I to wszystko X razy dziennie.
Ja nie wiem, nawet jak moje dziecko nie umialo raczkowac i sie czolgalo to nie mylam podlogi dzien w dzien. Troche zarazkow nie zaszkodzi

Szczerze - nie chce mi sie prasowac ciuszkow od poczatku... Poza tym uzywam plynu zmiekczajacego, wiec ciuszki sa przyjemne w dotyku, na pewno nie sa sztywne (a sztywne czasami i mi przeszkadzaja ).

To troche jak z proszkiem. Jestem pewna, ze znajdzie sie iles osob, nawet na wizazu, ktore nie beda praly ciuchow noworodka w specjalnym proszku, tylko w zwyklym. Ja sie na to nie zdecyduje, ale watpie, ze zwykly proszek az tak by szkodzil... Zalezy od dziecka. Moj od poczatku byl alergikiem, wiec latwo wylazily nam krostki, juz w szpitalu, od ich pieluch tetrowych. A jednak obylo sie bez latania z zelazkiem i bez Oilatum. Proszek specjalny oczywiscie byl Lovela. Teraz juz pierzemy z naszymi, w zwyklym proszku, ale takie ponad roczne dziecko to zupelnie inna bajka

U nas w watku chyba nikt nie wypierze w zwyklym proszku?

Ja też nie jestem za wychowywaniem w sterylnych warunkach zwłaszcza, że mam psa, przy którym sprzątam co drugi dzień, odkurzam i myję podłogi, więc dziecko i tak będzie narażone na wszelkiego typu zarazki.

Ja będę próbować prać w zwykłym proszku razem z naszymi ciuchami - i nie będę czekać - jak mawiają "specjaliści" - do ukończenia roczku.

Napisane przez agusiaaaa1234

Wiecie jakiego 2 dni temu złapałam doła.... popatrzyłam na siebie w lusterku (na swoje nogi, boki, twarz) i miałam ochote płakać. Tak już chciałabym zrzucić te kg, zrobić coś ze swoim wyglądem.
nooooo i z racji tego, że nie mogę wylazić z lóżka zaczęłam latać po allegro. Jejku jakie znalazłam piękne szpilki... wysoki strasznie, ale się zakochałam. no i teraz mam dylemat kupić czy nie????
może wy mi poradzicie, bo koleżanka która pytałam o zdanie powiedziała, że przez najbliższy rok i tak ich nie nałożę, a przez ten czas duzo innych mi sie spodoba.......Ale czy szpilek z wózkiem nie da się polączyć?

Oczywiście, że można, nie słuchaj koleżanek..... Moje koleżanki dziwią się, czemu w szpilkach chodzę w ciąży - jeszcze brzuch mi nie wyskoczył, a te już na mnie siadły, że sexi mamę z siebie robię. A to nie o to przecież chodziło, tylko o dobre samopoczucie, wygląd itd.
Jeśli masz ochotę na szpilki, to sobie je kup i na pewno je założysz chyba, że dasz się zamknąć w domu bez jakichkolwiek wyjść i przyjemności

Witajcie o poranku i po nieprzespanej nocy. Dużo mam planów na dzisiaj, bo jutro wyjeżdżam i wracam dopiero w weekend - a weekend będzie pod tytułem gości z daleka, więc trzeba dzisiaj wszystko przygotować, ugotować, zrobić zakupy, posprzątać (o ile się da na zapas hehe) i zostawić tżtowi wytyczne co do funkcjonowania przez tych kilka dni beze mnie :P

[phdwao]

Napisane przez Soleilka

U mnie to zależy od proszku. Teraz mam kapsułki piorące z Persilu i pranie bez tego jest super
Też myślę nad płynem i chyba na Jelenia się skuszę

aha musze obczaic tego jelenia(hehe fajnie to brzmi)

Napisane przez pumas

Jezu dziewczyny, przerażacie mnie z tym praniem... Tak jak i z planowaniem chrzcin :P Ja jeszcze o praniu nie myślę, a wam zostały resztki do ogarnięcia. Nie mówiąc już o prasowaniu tego wszystkiego - ja raczej nie mam zamiaru, bo nienawidzę tego robić !

nie tylko z tym

Napisane przez pumas

No dobra, ale nie dajmy się zwariować, tak to musiałybyśmy wszystko krochmalić, wybielać, wygotowywać i co jeszcze... Ja po praniu uważam, że ciuchy są czyste i nie ma potrzeby ich dodatkowo maltretować prasowaniem, jeśli nie ma takiej konieczności - czy majtki tez prasujesz? W końcu zabijasz resztki bakterii ! No nie wiem, dla mnie to jakaś paranoja - pewnie większość z was się ze mną nie zgodzi, ale dla mnie jednokrotne pranie w zupełności wystarcza.

a chyba jeszcze nikt nie zwariował? wyprać jak wiadomo trzeba, co do prasowania wszystko zależy od własnych potrzeb. Ja ze względów estetycznych wyprasuję napewno duże materiały-pieluchy, pościele, myslę że ciuszki też będę, bo one sa z czystej bawełny, a ta lubi się wymiętosić, a nie znosze takiego czegoś

natomiast wiem, że mam tego trochę dlatego juz zaczne, bo nie ma zamiaru potem się spieszyć, czy stac na żelazkiem 12h

każda robi jak uważa, ale widze, że zaczyna powstawać panika, że ktos coś już ma/robi a inny nie

To z nowości: mam siarę


halo humor zarąbisty bo niedługo podejrze synusia, mojego słodziaka

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez pumas

Moja gin mi mówiła (i to nie tylko ta prowadząca, ale też dwóch innych lekarzy), żeby nie przesadzać z tym praniem - żeby spróbować wyprać coś w zwykłym proszku, razem z naszymi ubraniami i obserwować skórę dziecka. Często rodzice na wyrost stosują te wszystkie dzieciowe proszki, bo tak wypada, tak będzie lepiej, a wcale niekoniecznie. Nie ma co chuchać i dmuchać. Dlatego ja na pewno spróbuję później prać w naszym proszku. Zresztą, jak się dzidziuś urodzi to się dowiemy, jak reaguje na pewne rzeczy. Trudno teraz dywagować na ten temat.

ja chce Cie widziec po porodzie

[pumas]

Ja nie panikuję, że wy prasujecie czy pierzecie, a ja nie, bo nic nie stoi na przeszkodzie, żebym to zrobiła - po prostu na razie uważam, że to za wcześnie, w końcu rodzić będę za ponad miesiąc...

Ja jestem z tych panikujących chuchających i dmuchających, ale umiem się powstrzymywać i brac pewne rzeczy na chłopski rozum, co też planuję czynić w przypadku córeczki

Powodzenia u lekarza ! Daj znać, jak poszło

Jezu, nie mamy jeszcze imienia ;(