Idzie raczek nieboraczek jak uszczypnie będzie znaczek! :) Mamy wrzesień-paź 2011

[acelinka]

Napisane przez indygo79

Anciu, szalejesz z tym jadłospisem . wiecie, ja boje sie tego dorosłego jedzenia . znaczy ja wiem, ze robisz to specjalnie dla Frania. ale w tje kwestii to ja jestem strachliwa i przewrażliwiona. ale u mnie to wynika z jednej rzeczy - jak pokażę teściowej i babci już teraz że mała je dorosłe rzeczy to będą jej pchać. ostatnio babcia się prawie obraziła bo nie chciałam małej dać rosołu z wiejskiej kury. więc wolę na razie uważać bo wg nich jak zupka to najlepiej zagęszczany makąkapusniak i smażone kotlety

ja tam daje rosołek, ale racja że raczej mniej przyprawiony

kapusniak ble ble ble

Napisane przez minio1984

Moje dziecko odmawia całkowicie jedzenia i nawet picia, jedynie mógłby jeść cycka, i niestety ugiełam się i dałam. a już tak pięknie było. Ale to chyba przez ząbka bo chyba wychodzi druga dwójka. Więc czekam cierpliwie Oby jak najszybciej, bo nie zamierzam wracać do karmienia tylko cyckiem
No to pomarudziłam i nieco nadrobię
.

Napisane przez thelilah

i też się pochwalę, że moje leniwe dziecko w końcu zrozumiało jak ma się poruszać do przodu pokracznie ale powoli załapuje jak się raczkuje

Napisane przez Martusiaaa21

a nie wiem czy się chwaliłam że mamy pierwszego ząbka

Napisane przez MalgosiaM8

Ania padłam z wywrotowca

jutro jajecznica! Mnie tu mąż hamuje że za wcześno, nad pierogiem też dumał, a teściowa to wogóle że za duże kawałki w zupce itpitd
a to trzeba robić po swojemu ooo

a zawsze mówią że to tatusiowie odważniejsi są

Napisane przez Sharifa

Rany, ja w kolko o jedzeniu pisze No to jako matka-wariatka macie tu obrazkowe pytanie - czy takie kawalki nie sa za male na nauke jedzenia? Z obiadem w podobnych kawalkach nam nie wyszlo, czego nie dalo sie rozmemlac w 2 gryzach ladowalo poza buzia, obiad sie konczyl po pierwszym zaksztuszeniu, po poludniu juz tez nie chciala. Za to takie owoce ladnie pojadla

moje jej bardziej smakowalo

Napisane przez aa2

... ale jak poszedł sama sie do tego zabrałam z myślą o spacerku i taaaaaaaaaaadaaaaaaaaaaam mmm udało sie sama sobie to zamontowałam i szczesliwa do meza dzwonie a on do mnie:
ale przecież wózek jest w aucie a auto stoi przed jego firma
no ale co tam i tak nie umiem teraz tego koła napompowac bo pompuj epompuje a tam dalej za mało a ju zmnie łapki bolą hehe-pewnei sie usmieje ze dentke zmieniłam a pompowac nie potrafie

no to sie rozpisałam

asia złota rączka

masakra z tymi sklepam, co im zalezy

Napisane przez MalgosiaM8

Tadam

Napisane przez mama zosi

Kąpiel w normalnej wannie skończyła się wielkimi z przerażenia oczyma i rykiem. Także zostajemy póki co w sypialni i chyba basen dmuchany zakupię

ojojć, za duzo wrażeń może spróbu na początek w łazience, ale w jej wanience Zo wykąpać? Może się musi przyzwyczaic do nowego miesjca

[minio1984]

Hej
Ja na chwilkę, powiem tylko, żeby nie zapeszyć 8godz ciągiem i jedna pobudka na cycka o 5.30 i wstaliśmy o 7.15, tz Adanio bo ja z wrażenia od tej 5.30 nie śpię ale chwalić nie będę, ciekawe jak dziś będzie z jedzeniem oby jak ze spaniem

[Sharifa]

Dzien dobry, jakas niewyspana jestem, czy to moje dziecko nie moze spac bez kwekania w nocy

Napisane przez minio1984

U nas by takie kawałki w ogóle nie przeszły, nawet w owockach, więc nie poradze. ale wygląda smakowicie.
Napisz co tam wrzuciłaś?

Tylko kiwi z bananem lekko zblenderowane.

Napisane przez mama zosi

Asia, ona zrobiła takie wielkie oczy z przerażenia, wstrzymała oddech, a potem rozryczała się jak przy szczepieniu z takim żalem "co Ty mi mamusiu robisz, no co?!"

Oj biedna Zosia, moze wstaw jej wanienke do duzej wanny, niech sie przyzwyczaja powoli?

Napisane przez minio1984

Hej
Ja na chwilkę, powiem tylko, żeby nie zapeszyć 8godz ciągiem i jedna pobudka na cycka o 5.30 i wstaliśmy o 7.15, tz Adanio bo ja z wrażenia od tej 5.30 nie śpię ale chwalić nie będę, ciekawe jak dziś będzie z jedzeniem oby jak ze spaniem

Cos mnie glowa boli, chyba uchylone okno w nocy mi nie posluzylo.

[minio1984]

Napisane przez Sharifa

Dzien dobry, jakas niewyspana jestem, czy to moje dziecko nie moze spac bez kwekania w nocy



Tylko kiwi z bananem lekko zblenderowane.



Oj biedna Zosia, moze wstaw jej wanienke do duzej wanny, niech sie przyzwyczaja powoli?





Cos mnie glowa boli, chyba uchylone okno w nocy mi nie posluzylo.

Sharifa , a co Nadia się na smoka budziła?
U nas też okno na noc uchylone, nawilżacz włączony, lekki ramper na noc i cienki kocyk, bo w sypialne 23st i o wiele lepiej się spało i małemu i mnie

Śniadanie zjedzone, zjadł swoją porcję kaszki łyżeczką , chyba dziecko mi się powoli naprawia, ale nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca jak to się mówi
Ale ząbka to ja nie widzę, to już nie wiem co mu przez te dwa dni było

[irmith]

Bry

MamoZo u nas też na początku był płacz, dałaś coś żeby Zosieńka się nie ślizgała? My mamy matę i malucha czuje sie bezpiecznie. Fika, raczkuje itp powoli przyzwyczajaj i będzie dobrze

Kurczak nie wiedziałam że nasze maluchy już powinny zwykle do mleka coś dostawać, chyba polecę z kleikiem żeby wiecznie słodkie mleko od kaszki nie było

[Sharifa]

Napisane przez minio1984

Sharifa , a co Nadia się na smoka budziła?
U nas też okno na noc uchylone, nawilżacz włączony, lekki ramper na noc i cienki kocyk, bo w sypialne 23st i o wiele lepiej się spało i małemu i mnie

Śniadanie zjedzone, zjadł swoją porcję kaszki łyżeczką , chyba dziecko mi się powoli naprawia, ale nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca jak to się mówi
Ale ząbka to ja nie widzę, to już nie wiem co mu przez te dwa dni było

Jak klade ja spac to sie budzi gdzies co pol godziny, sprawdza czy mama przyjdzie, potem jak juz sie klade spac to spi i budzi sie na mleko gdzies kolo 24, a potem jeszcze kweknie ze dwa razy na smoka, potem kwekanie przybiera na sile i biore ja do lozka, budzi sie gdzies kolo 5:30 i tylko dam smoka i nie reaguje to z reguly jeszcze z pol godziny do 45minut pospimy, a potem to juz mnie oklada po twarzy Niby je tylko raz w nocy, a i tak sie nie wysypiam

Napisane przez irmith

Bry

MamoZo u nas też na początku był płacz, dałaś coś żeby Zosieńka się nie ślizgała? My mamy matę i malucha czuje sie bezpiecznie. Fika, raczkuje itp powoli przyzwyczajaj i będzie dobrze

Kurczak nie wiedziałam że nasze maluchy już powinny zwykle do mleka coś dostawać, chyba polecę z kleikiem żeby wiecznie słodkie mleko od kaszki nie było

Ale chyba nie wszystkie kaszki sa slodkie? Ja mam ta zdrowy brzuszek z Nestle, z lipa (to chyba kaszka na dobranoc) i ona nie ma cukru bialego, a w smaku wg mnie jest mniej slodka niz mm (oczywiscie musialam sprobowac )

[anciaahk]

Napisane przez acelinka

ojojć, za duzo wrażeń może spróbu na początek w łazience, ale w jej wanience Zo wykąpać? Może się musi przyzwyczaic do nowego miesjca

Właśnie Mamo Zo, to samo miałam napisać, u nas wanna też ryk, ale robimy teraz kąpiele w jego wanience w łazience i daje radę, za jakiś czas spróbujemy znowu z wanną.

Tak sobie myślę o tych waszych wpisach nt moich wariacji jedzeniowych. Pytałam innych mam, które mają starsze dzieci i przeważnie właśnie okolice 9-10 mca to był czas, gdy dawały chlebek z masełkiem, potem wędlinką i inne te posiłki wymienione. I czy uważacie, że lepsze jest dawanie 2x dziennie kaszki? Bo ja to robię, by tego uniknąć. Ale jestem w mniejszości, więc może źle robię.

[Malgosia1983]

Napisane przez minio1984

Oj a co się stało?

A znowu te ryki co 30 minut. O 24 dostał mleko i spał do 3 potem zabralam go do łózka i spał do 6.30. Oczywiście w międzyczasie podbudki na smoka, wodę itp.
Dla Was wciąż zaciśnięte.

Napisane przez minio1984

Hej
Ja na chwilkę, powiem tylko, żeby nie zapeszyć 8godz ciągiem i jedna pobudka na cycka o 5.30 i wstaliśmy o 7.15, tz Adanio bo ja z wrażenia od tej 5.30 nie śpię ale chwalić nie będę, ciekawe jak dziś będzie z jedzeniem oby jak ze spaniem

Może miał gorsze dni poprostu?

Napisane przez Sharifa

Jak klade ja spac to sie budzi gdzies co pol godziny, sprawdza czy mama przyjdzie, potem jak juz sie klade spac to spi i budzi sie na mleko gdzies kolo 24, a potem jeszcze kweknie ze dwa razy na smoka, potem kwekanie przybiera na sile i biore ja do lozka, budzi sie gdzies kolo 5:30 i tylko dam smoka i nie reaguje to z reguly jeszcze z pol godziny do 45minut pospimy, a potem to juz mnie oklada po twarzy Niby je tylko raz w nocy, a i tak sie nie wysypiam

Ale chyba nie wszystkie kaszki sa slodkie? Ja mam ta zdrowy brzuszek z Nestle, z lipa (to chyba kaszka na dobranoc) i ona nie ma cukru bialego, a w smaku wg mnie jest mniej slodka niz mm (oczywiscie musialam sprobowac )

Bardzo podobny rozkład jazdy do naszego.
Mnie ta z lipa też zdziwiła tą słodkoscią.

[mama zosi]

Dobry?

Dziewczyny ale ja włożyłam ją do jej wanienki w ej dużej wannie bo podejrzewałam, że na pierwszy raz może być stres, ale nie sądziłam, że aż taki.

Zośka zasnęła wczoraj dopiero przed północą, a potem już standardowo pobudki co 2 godzinki.

Minio, to po cichutku cieszę się razem z Tobą

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Ancia, moja ciocia twierdzi, ze już można. A duża cześć z tych krążących opinii o konieczności kaszek i jedzenia ze słoiczków jak długo się da, to usilne zabiegi marketingowców z takich firm jak jej

tylko ze powolutku i z wyczuciem

[Malgosia1983]

Napisane przez anciaahk

Właśnie Mamo Zo, to samo miałam napisać, u nas wanna też ryk, ale robimy teraz kąpiele w jego wanience w łazience i daje radę, za jakiś czas spróbujemy znowu z wanną.

Tak sobie myślę o tych waszych wpisach nt moich wariacji jedzeniowych. Pytałam innych mam, które mają starsze dzieci i przeważnie właśnie okolice 9-10 mca to był czas, gdy dawały chlebek z masełkiem, potem wędlinką i inne te posiłki wymienione. I czy uważacie, że lepsze jest dawanie 2x dziennie kaszki? Bo ja to robię, by tego uniknąć. Ale jestem w mniejszości, więc może źle robię.

Ja czekam na skończone 8mc i też będę wprowadzać dzieciowo-dorosłe dania właśnie po to by tych kaszek uniknać i przede wszystkim uromzmaicić mu dietę. Wiadomo, że tak jak Ty trzeba, to robić z głową i nie przesadzać ani w jedną ani w druga stronę.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez mama zosi

[/COLOR]Ancia, moja ciocia twierdzi, ze już można. A duża cześć z tych krążących opinii o konieczności kaszek i jedzenia ze słoiczków jak długo się da, to usilne zabiegi marketingowców z takich firm jak jej

tylko ze powolutku i z wyczuciem

Na mój chłopski rozum. Skoro w słoikach po 8, 9 miesiącu są spaghetti, risotto, pulpety, naleśniki, itp cuda to dlaczego nie robić tego samemu?


Slyszałyście coś o profilaktyce fluorkowej?

[anciaahk]

Dzięki dziewczyny za te slowa.

Małgosia no my stopniowo po 8 mcu właśnie zaczęliśmy tak jeść. I nie są to duże ilości. Te parówki mnie martwią, ale nie wiem, czym je zastąpić za bardzo, bo akurat parówki mu najlepiej smakują .

[mama zosi]

Napisane przez Malgosia1983

Slyszałyście coś o profilaktyce fluorkowej?

znowu coś? juz glutenu ogarnąć nie mogłam

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Wiesz Ancia, nasłuchałam się swego czasu jak robi się parówki (w Opolu robią "bobaski" i kilku znajomych tam dorabiało sobie) i ja sama osobiście parówek nie jadam

[anciaahk]

Ja jestem parówkożercą, więc uwielbienie parówek synek ma chyba po mnie . Tylko proszę nie mów mi jak je robią, bo i tak będę je jeść, bo uwielbiam

[Malgosia1983]

Napisane przez anciaahk

Dzięki dziewczyny za te slowa.

Małgosia no my stopniowo po 8 mcu właśnie zaczęliśmy tak jeść. I nie są to duże ilości. Te parówki mnie martwią, ale nie wiem, czym je zastąpić za bardzo, bo akurat parówki mu najlepiej smakują .

Nie eliminuj mu parówek skoro je lubi. A wiadomo że nie je tego codziennie po 4 sztuki Ja mam hopla na punkcie parówek (tak jak i kurczaków) dlatego patrzę na skład i szukam takich gdzie jest najwięcej mięsa w mięsie, to samo jak kupuję kielbasę. Zresztą nie lubię płacić za wypełniacze i inne solanki, czy tłuszcze.

Napisane przez mama zosi

znowu coś? juz glutenu ogarnąć nie mogłam

No ja nie ograniam bo gdzieś to mi się obiło o uszy i łazi za mną odkąd Stefko ma zęby. Muszę to poguglować, a mi się nie chce

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez anciaahk

Ja jestem parówkożercą, więc uwielbienie parówek synek ma chyba po mnie . Tylko proszę nie mów mi jak je robią, bo i tak będę je jeść, bo uwielbiam

Ja też lubię parówki. Dobre parowki nie są złe

[lullaby_ml]

Dzien dobry wszystkim chcialam napisac wczesniej, pozniej stwierdzilam ze moze lepiej nie a teraz cos mnie tknelo i postanowilam ze napisze, a co najpierw napisze bez nadrabiania co u nas a pozniej przelece was wzdluz i wszerz i postaram sie nadrobic chociaz 1/50 tego co naprodukowalyscie:brzydal : Mikul skonczyl 8 mc dwa dni temu i zaczal raczkowac dokladnie w swoje urodziny nie siada sam, posadzony siedzi chwile ale po jakims czasie sie wywraca co wg pediatry jest czyms "nienormalnym" bo dziecko w tym wieku powinno siadac samo odkad skonczy 6-7 mc no i powiedziala ze Mikul powinien byc rehabilitowany. Szkoda opowiadac i sie nad tym rozkminiac bo nam jak to slyszymy otwiera sie nóż w kieszeni. Ogolnie wagowo u nas jest narazie 8900, i az sie zdziwilam bo mikul tak wciąga obiadki i owoce ze myslalam ze waga bedzie o wiele wieksza ja wczoraj wrocilam z kontroli zus wiedzialam ze to w koncu nastapi będąc na L4, ale jakos mialam nadzieje ze skoro jestem naprawde chora a nigdy nie bylam na dlugim zwolnieniu to mi daruje, ale nie. ogolnie stan mojego zdrowia jest niefajny, troche sie boje tego wszystkiego ale mysle sobie ze jakos dam rade, najwazniejsze ze moje chlopaki sa zdrowe i ze wszystko w domu jest w porzadku. Zaczelam "mini" gotowac wiec brokuly i kalafiory sa u nas w bardzo duzej czestotliwosci a bomby smyka po takim jedzeniu sa, hmm same wiecie jakie moga byc okis, postaram sie zaraz was nadrobic, dosyc juz o nas

[anciaahk]

Je jedną małą co 3-4 dni .

[mama zosi]

Nie powiem podobno cielęce mają najwięcej mięsa w mięsie

poza tym dziewczyny, nie dajmy się zwariować! niedawno była afera z solą przemysłową, kiedyś afera z mączką zwierzęcą i za tydzień będzie jkaś kolejna pewnie a wszystkie jemy rożne produkty i żadna z nas jakoś nie odczuwa negatywnych skutków.

[anciaahk]

Lulla . DObrze, że jesteś. Co tam z Twoim zdrowiem jest nie tak? Pisz szybciutko!!

Mam ogromną prośbę do Cotki - kochana rób więcej takich "dymów", mamusie nam wracają


---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez mama zosi

Nie powiem podobno cielęce mają najwięcej mięsa w mięsie

poza tym dziewczyny, nie dajmy się zwariować! niedawno była afera z solą przemysłową, kiedyś afera z mączką zwierzęcą i za tydzień będzie jkaś kolejna pewnie a wszystkie jemy rożne produkty i żadna z nas jakoś nie odczuwa negatywnych skutków.

No my z cielęcymi jedziemy. Sis mi odradziła te dziecięce, podobno cielęce sa naj, ale nie wiem, bo kupuję "na wagę", więc składów tam nie ma i nie czytam.

[mama zosi]

Hallo Lullka
Zośka nauczyła się siedzieć sama bez podpierania się ręką nie dalej jak wczoraj dopiero, a za dwa dni kończy 8 miesięcy, także Ty się nie martw, ewentualnie skonsultuj się z ortopedą innym, bo mam wrażenie że pediatrzy są od wszystkiego, czyli w sumie od niczego!

z Zusem wszystko ok? ja byłam ponad półtora roku na zwolnieniu i też błam się takiej kontroli, ale jakoś się po mnie nie zgłosili

No i dużo zdrowia dla Ciebie!

[minio1984]

Napisane przez anciaahk

Właśnie Mamo Zo, to samo miałam napisać, u nas wanna też ryk, ale robimy teraz kąpiele w jego wanience w łazience i daje radę, za jakiś czas spróbujemy znowu z wanną.

Tak sobie myślę o tych waszych wpisach nt moich wariacji jedzeniowych. Pytałam innych mam, które mają starsze dzieci i przeważnie właśnie okolice 9-10 mca to był czas, gdy dawały chlebek z masełkiem, potem wędlinką i inne te posiłki wymienione. I czy uważacie, że lepsze jest dawanie 2x dziennie kaszki? Bo ja to robię, by tego uniknąć. Ale jestem w mniejszości, więc może źle robię.

Ancia ja nie uważam, że dawanie kaszki 2xdziennie jest lepsze, ba nawet bym powiedziała odwrotnie, ale mój pieron nie umie/nie chce jeść takich kawałków I dlatego daję kaszkę. Chętnie bym dała bułeczkę z masełkiem i później z wędlinką ale na razie Adanio toleruje kaszkę tylko. Mi chodziło głównie o parówki, że się wstrzymam do roku na pewno. Tak jak napisała Małgosia wszystko z głową i umiarem, jak dziecku smakuje i je to tylko się cieszyć.

A powiedz mi ile takiej kanapeczki Franek zjada, żeby się najadł na to śniadanie? I po jakim czasie dostaje potem następne jedzonko?

Napisane przez mama zosi

Dobry?

Dziewczyny ale ja włożyłam ją do jej wanienki w ej dużej wannie bo podejrzewałam, że na pierwszy raz może być stres, ale nie sądziłam, że aż taki.

Zośka zasnęła wczoraj dopiero przed północą, a potem już standardowo pobudki co 2 godzinki.

Minio, to po cichutku cieszę się razem z Tobą

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Ancia, moja ciocia twierdzi, ze już można. A duża cześć z tych krążących opinii o konieczności kaszek i jedzenia ze słoiczków jak długo się da, to usilne zabiegi marketingowców z takich firm jak jej

tylko ze powolutku i z wyczuciem

MamoZo dzięki
A Zosia napewno się przyzwyczai
No padła Ci późno, ale pewnie za to jeszcze śpi, co?

Napisane przez Malgosia1983

Ja czekam na skończone 8mc i też będę wprowadzać dzieciowo-dorosłe dania właśnie po to by tych kaszek uniknać i przede wszystkim uromzmaicić mu dietę. Wiadomo, że tak jak Ty trzeba, to robić z głową i nie przesadzać ani w jedną ani w druga stronę.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------


Na mój chłopski rozum. Skoro w słoikach po 8, 9 miesiącu są spaghetti, risotto, pulpety, naleśniki, itp cuda to dlaczego nie robić tego samemu?


Slyszałyście coś o profilaktyce fluorkowej?

Nie? A co słyszałaś o tym?

Napisane przez Malgosia1983

A znowu te ryki co 30 minut. O 24 dostał mleko i spał do 3 potem zabralam go do łózka i spał do 6.30. Oczywiście w międzyczasie podbudki na smoka, wodę itp.
Dla Was wciąż zaciśnięte.


Może miał gorsze dni poprostu?
Pewnie tak


Bardzo podobny rozkład jazdy do naszego.
Mnie ta z lipa też zdziwiła tą słodkoscią.

Oj biedny Stefanek. a wyszły mu te ząbki czy wtedy był fałszywy alarm?

Dziecko mi usnęło, a ja wywaliłam się na wyrko i buszuję na necie

Umówiłąm na piątek nas do pedi na kontrolę, ale pani powiedziała, że dużo jest dzieciaczków do szczepień bo doktorka była na urlopie i że na pewno nie przyjmie nas na tą godz umówioną tylko się opóźni i się zastanawiam czy dobrze zrobiłam, że sie zapisałam. Bo pewnie zejdzie tam ze 2 godz i dużo dzieci i chyba zrezygnuje i przełożę na inny termin

Sharifa no dokładnie niby masz jedno jedzonko w nocy, ale pobudek kilka. Na pewno Nadia z tego wyroście i będzie pięknie spała całą nockę

[anciaahk]

Minio Franio zjada np. 1 małą kromkę bez skóry. I po 2-3 godzinach kolejny posiłek. Lub zje 1 parówkę.

[mama zosi]

Minio z tymi kawałkami to wydaje mi się, ze musisz cierpliwie próbować. Nie koniecznie od razu na głęboką wodę jak Ancia, ale powolutku Adaś musi nauczyć się, że jedzenie to nie tylko kaszki. Podobno im później się zaczyna, tym trudniej dziecko przestawić. Ale to moje zdanie (poparte podpowiedziami cioci), i nic na siłę.

[indygo79]

dzień dobry

Napisane przez anciaahk

Tak sobie myślę o tych waszych wpisach nt moich wariacji jedzeniowych. Pytałam innych mam, które mają starsze dzieci i przeważnie właśnie okolice 9-10 mca to był czas, gdy dawały chlebek z masełkiem, potem wędlinką i inne te posiłki wymienione. I czy uważacie, że lepsze jest dawanie 2x dziennie kaszki? Bo ja to robię, by tego uniknąć. Ale jestem w mniejszości, więc może źle robię.

Anciu ty robisz tak samo źle, jak i ja ja daje małej kleik, kaszkę,glutenową i bezglutenową, w większości te holle żeby słodkiego nie było. parówek nie jem od ciąży, Agaci póki co dawać nie będę, potem i tak zje . póki co to młoda i tak nie ma czym gryźć ja będę te dorosłe dania małej dawać ale na razie uważam, ze dla niej na to za wcześnie.

Napisane przez mama zosi

Ancia, moja ciocia twierdzi, ze już można. A duża cześć z tych krążących opinii o konieczności kaszek i jedzenia ze słoiczków jak długo się da, to usilne zabiegi marketingowców z takich firm jak jej

tylko ze powolutku i z wyczuciem

a to oczywiście prawda w końcu muszą sprzedać, co naprodukowali. ponoć na zachodzie nie ma mleka nr 3 ( no czasem), a nr 4 to już na pewno. a u nas twardo żeby takie kupować. ja pisałam o przygotowywaniu jakby dorosłych posiłków dla dziecka samemu. teraz daje sloiczko z owockami jeszcze, bo czekam na wysyp owocków i z 1 raz w tygodniu słoiczek obiadkowy sklepowy.

Napisane przez anciaahk

Dzięki dziewczyny za te slowa.

Małgosia no my stopniowo po 8 mcu właśnie zaczęliśmy tak jeść. I nie są to duże ilości. Te parówki mnie martwią, ale nie wiem, czym je zastąpić za bardzo, bo akurat parówki mu najlepiej smakują .

parówek się nie da zastąpić a poza tym jak Franiowi nic nie jest to niech wcina
ja sobie np podglądam te jadłospisy
http://www.hipp.pl/poradnik-zywienio.../9-11-miesiac/
i robię pewne rzeczy po swojemu ale jakiś wzór mam
ja bym małej dała kanapkę z takim tym mięskiem posmarowanym, wędlinki nie pogryzie.

[anciaahk]

Napisane przez mama zosi

Minio z tymi kawałkami to wydaje mi się, ze musisz cierpliwie próbować. Nie koniecznie od razu na głęboką wodę jak Ancia, ale powolutku Adaś musi nauczyć się, że jedzenie to nie tylko kaszki. Podobno im później się zaczyna, tym trudniej dziecko przestawić. Ale to moje zdanie (poparte podpowiedziami cioci), i nic na siłę.

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Indygo chyba się Ciebie o coś pytałam, ale zapomniałam , zaraz poszukam. A te menu z hippa to jakieś oszukane, wszystko to słoiczki.

[mama zosi]

Ancia jak Ty dawałaś Frankowi pierwsze mięsko, to u nas nawet kaszek nie było tylko sam cycek Przodujesz!

[anciaahk]

Znalazłam - pytałam o mięsko ze słoiczka, jakie to mięsko? Bo moja babcia robi mięsko do słoiczków, może takie bym mogła dawać? Ale ono jest z solą i czosnkiem.

[mama zosi]

No bo te schematy żywieniowe to nic innego jak ulotka reklamowa danego producenta

[anciaahk]

Napisane przez mama zosi

Ancia jak Ty dawałaś Frankowi pierwsze mięsko, to u nas nawet kaszek nie było tylko sam cycek Przodujesz!

Może dlatego, że najstarszy jest? No nie wiem, sama się cykałam, ale pytałam sis, mi się bardzo podoba jej podejście, ma fajne i zdrowe dziecko, więc jej się słucham.

[minio1984]

Lullka fajnie, że jesteś

Napisane przez anciaahk

Ja jestem parówkożercą, więc uwielbienie parówek synek ma chyba po mnie . Tylko proszę nie mów mi jak je robią, bo i tak będę je jeść, bo uwielbiam

Ancia ja tez uwielbiam parówki. Zawsze jakieś opakowanie musi leżeć w lodówce, ale jakoś boję się dać dziecku, tzn dałąm kiedyś kawałek Adanioi i wypluł, więc tym bardziej sie wstrzymam, ale jak Franio lubi i dostaje 1 na parę dni, to ja bym też nie rezygnowała z tego

Napisane przez Malgosia1983

Nie eliminuj mu parówek skoro je lubi. A wiadomo że nie je tego codziennie po 4 sztuki Ja mam hopla na punkcie parówek (tak jak i kurczaków) dlatego patrzę na skład i szukam takich gdzie jest najwięcej mięsa w mięsie, to samo jak kupuję kielbasę. Zresztą nie lubię płacić za wypełniacze i inne solanki, czy tłuszcze.
Dokładnie mam to samo, zawsze patrze, ile jest mięsa i żeby było bez Mom koniecznie, a dużo mięsa mają parówki paczkowane po 5 szt w Lidlu i smacznę są polecam

No ja nie ograniam bo gdzieś to mi się obiło o uszy i łazi za mną odkąd Stefko ma zęby. Muszę to poguglować, a mi się nie chce
Małgoś jakby Ci się chciało jednak poczytać to podrzuć nam linka co?
---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------


Ja też lubię parówki. Dobre parowki nie są złe

Dokładnie

[mama zosi]

Napisane przez anciaahk

Może dlatego, że najstarszy jest? No nie wiem, sama się cykałam, ale pytałam sis, mi się bardzo podoba jej podejście, ma fajne i zdrowe dziecko, więc jej się słucham.

no miedzy Zo a Frankiem jest miesiąc różnicy, a w tym przypadku miesiąc to już cała wieczność