Starania, problemy i pierwsze objawy ciąży- porozmawiajmy!:)

[Luna0]

Dzięki kochane, tylko jak tu mieć nadzieję skoro był zarodek a dziś go nie ma? Tym bardziej że na tym samym usg miałam wcześniej robione.. Oni też nie dają mi szansy bo nie dostałam nic na podtrzymanie tylko ciśnienie mi mierzą :[

[dusia7]

Napisane przez Luna0

Część dziewczyny, jestem w szpitalu bo zaczęłam znowu plamic. Zawiózłmnie mój gin i mówił że nie wygląda to na poronienie ale nie miał dziś dyżuru więc przejol mnie inny lekarz prze skur... No i jak jutro beta nie urośnie to zabieg, ale byłam już na usg i nie ma zarodka więc lipa ale nadzieją umiera ostatnia :-(
Jakąś dziewczyna na korytarzu gada przez telefon i umiera ze śmiechu więc.już nie mogę. Oprócz tego słyszę cały czas jak małe dzodzie płaczą i płacze razem z nimi :'( pozdrawiam was

Kochana trzymam za Ciebie i za maluszka kciuki. Wierzę że będzie dobrze. Mam do Ciebie szczególny sentyment bo jako pierwsza wywróżyłaś mi ciążę i z całego serca życzę aby było wszystko dobrze. Trzymam kciuki.

U mnie beznadziejnie. Jestem w pracy i juz dwa razy płakałam. Mam bardzo "życzliwą" koleżankę, która myśli że wszystko wokół niej się kręci i w ogóle. Zawsze się wywyższała. Wiecie o co chodzi. Sama jest teraz w 15 tygodniu ciąży. Dzisiaj mnie tak wkurzyła że nie wytrzymałam i poryczałam się. Otóż zapytała się jak się czuję. Odpowiedziałam że bardzo dobrze, że nic mi nie jest, nie mam mdłości i w ogóle a ona na to że na pewno poronię bo to nienormalne że nic mi nie ma, że na pewno mam pusty pęcherzyk a potem z radością dodała "a ja mam już brzuszek". Poczułam się jakbym w pysk dostała. Zdaję sobie sprawę że może być różnie bo to dopiero 6 tydzień i dopiero w czerwcu się dowiem czy jest ok ale nie musiała mi tego mówić w ten sposób. Rozumiecie nie? Mam dość. Teraz ciągle myślę czy ma rację.

[pszczoua]

Napisane przez dusia7

U mnie beznadziejnie. Jestem w pracy i juz dwa razy płakałam. Mam bardzo "życzliwą" koleżankę, która myśli że wszystko wokół niej się kręci i w ogóle. Zawsze się wywyższała. Wiecie o co chodzi. Sama jest teraz w 15 tygodniu ciąży. Dzisiaj mnie tak wkurzyła że nie wytrzymałam i poryczałam się. Otóż zapytała się jak się czuję. Odpowiedziałam że bardzo dobrze, że nic mi nie jest, nie mam mdłości i w ogóle a ona na to że na pewno poronię bo to nienormalne że nic mi nie ma, że na pewno mam pusty pęcherzyk a potem z radością dodała "a ja mam już brzuszek". Poczułam się jakbym w pysk dostała. Zdaję sobie sprawę że może być różnie bo to dopiero 6 tydzień i dopiero w czerwcu się dowiem czy jest ok ale nie musiała mi tego mówić w ten sposób. Rozumiecie nie? Mam dość. Teraz ciągle myślę czy ma rację.

Dusia, nie przejmuj się gadaniem tej wrednej małpy Moja bratowa rodzi na dniach i przez całą ciążę żadnych dolegliwości nie miała, a np kuzynka jadąc do pracy pociągiem musi mieć woreczek w pogotowiu, bo takie ma mdłości więc po prostu nie ma reguły. Każdy znosi inaczej ciążę. Głowa do góry

[monini2507]

Napisane przez Luna0

Dzięki kochane, tylko jak tu mieć nadzieję skoro był zarodek a dziś go nie ma? Tym bardziej że na tym samym usg miałam wcześniej robione.. Oni też nie dają mi szansy bo nie dostałam nic na podtrzymanie tylko ciśnienie mi mierzą :[

Lunao nadziej umiera ostatnia także pamiętaj my jestesmy z Tobą i mocno trzymamy kciuki co by wszytsko bylo ok

Napisane przez dusia7

Kochana trzymam za Ciebie i za maluszka kciuki. Wierzę że będzie dobrze. Mam do Ciebie szczególny sentyment bo jako pierwsza wywróżyłaś mi ciążę i z całego serca życzę aby było wszystko dobrze. Trzymam kciuki.

U mnie beznadziejnie. Jestem w pracy i juz dwa razy płakałam. Mam bardzo "życzliwą" koleżankę, która myśli że wszystko wokół niej się kręci i w ogóle. Zawsze się wywyższała. Wiecie o co chodzi. Sama jest teraz w 15 tygodniu ciąży. Dzisiaj mnie tak wkurzyła że nie wytrzymałam i poryczałam się. Otóż zapytała się jak się czuję. Odpowiedziałam że bardzo dobrze, że nic mi nie jest, nie mam mdłości i w ogóle a ona na to że na pewno poronię bo to nienormalne że nic mi nie ma, że na pewno mam pusty pęcherzyk a potem z radością dodała "a ja mam już brzuszek". Poczułam się jakbym w pysk dostała. Zdaję sobie sprawę że może być różnie bo to dopiero 6 tydzień i dopiero w czerwcu się dowiem czy jest ok ale nie musiała mi tego mówić w ten sposób. Rozumiecie nie? Mam dość. Teraz ciągle myślę czy ma rację.

No co za beszczelna małpa że się tak wyraże jak tak można mówić to trzeba nie mieć za grosz rozumu. Ale powiem Ci nie przejmuj się takimi ludzmi bo nie warto

[Kasiaczek89]

Napisane przez dusia7

Kochana trzymam za Ciebie i za maluszka kciuki. Wierzę że będzie dobrze. Mam do Ciebie szczególny sentyment bo jako pierwsza wywróżyłaś mi ciążę i z całego serca życzę aby było wszystko dobrze. Trzymam kciuki.

U mnie beznadziejnie. Jestem w pracy i juz dwa razy płakałam. Mam bardzo "życzliwą" koleżankę, która myśli że wszystko wokół niej się kręci i w ogóle. Zawsze się wywyższała. Wiecie o co chodzi. Sama jest teraz w 15 tygodniu ciąży. Dzisiaj mnie tak wkurzyła że nie wytrzymałam i poryczałam się. Otóż zapytała się jak się czuję. Odpowiedziałam że bardzo dobrze, że nic mi nie jest, nie mam mdłości i w ogóle a ona na to że na pewno poronię bo to nienormalne że nic mi nie ma, że na pewno mam pusty pęcherzyk a potem z radością dodała "a ja mam już brzuszek". Poczułam się jakbym w pysk dostała. Zdaję sobie sprawę że może być różnie bo to dopiero 6 tydzień i dopiero w czerwcu się dowiem czy jest ok ale nie musiała mi tego mówić w ten sposób. Rozumiecie nie? Mam dość. Teraz ciągle myślę czy ma rację.

ONA NIE MA RACJI!! nawet tak nie mysl. mam duzo znajomych i kolezanek albo kogos z rodziny co nie mialy przez cała ciaże mdlosci ani wymiotow a milam i takie co nawet z lozka nie wychodzily bo od razu do lazienki. A ona niech nie zyczy drugiemyu co jej nie mile zeby jeszcze sama nie straciła dziecka. Wazne ze juz ci wyszedl test pozytywny a teraz dzidzia sie zdrowo rozwija i szybciutko rosnie. A le co za kur** nie zwazaj na nia wiem ze trudno ale jakos musisz bop nie wolno Ci sie denerwowac bo to dziecko szkodzi. Trzymam za Ciebie kciuki a jak cie jeszcze raz w☠☠☠☠** to strzel jej liscia bo kobiecie w ciazy to mozna wybaczyc

[dusia7]

Dzięki. Wiem że jest różnie z tymi objawami ale i tak mi dała krowa do myślenia. Przez nią zapaliłam papierosa i teraz żałuję ale musiałam się uspokoić i wyryczeć. Mi teraz niewiele trzeba abym płakała. Siedzę jak na szpilkach i tak będzie do 4 czerwca. Ona zawsze była walnięta. Pamiętam jak mojej córci jak była mała kupiła i przyniosła książeczkę pt. " Na wsi". Jej komentarz jak dawała " kupiłam taką bo stwierdziłam że do Was pasuje" Jak byście to odebrały? Mieszkam w małym mieście, mój mąż pochodzi ze wsi, pięknej z reszta bo to góral i widoki miał przecudne ale że ona w duzym mieście mieszka to chyba jest jakaś lepsza. Tak mi zalazła wielokrotnie za skórę że szok. A dzisiaj się jeszcze pytała czy u mnie w mieście są sklepy z odzieżą ciążową. Powiedziałam że wątpię bo to małe miasto a ona że ja takiego problemu nie mam i może mieć nie będę. Powiedziałam mojemu TŻ i zakazał mi kontaktu z nią.

[Mokka_83]

Napisane przez dusia7

Kochana trzymam za Ciebie i za maluszka kciuki. Wierzę że będzie dobrze. Mam do Ciebie szczególny sentyment bo jako pierwsza wywróżyłaś mi ciążę i z całego serca życzę aby było wszystko dobrze. Trzymam kciuki.

U mnie beznadziejnie. Jestem w pracy i juz dwa razy płakałam. Mam bardzo "życzliwą" koleżankę, która myśli że wszystko wokół niej się kręci i w ogóle. Zawsze się wywyższała. Wiecie o co chodzi. Sama jest teraz w 15 tygodniu ciąży. Dzisiaj mnie tak wkurzyła że nie wytrzymałam i poryczałam się. Otóż zapytała się jak się czuję. Odpowiedziałam że bardzo dobrze, że nic mi nie jest, nie mam mdłości i w ogóle a ona na to że na pewno poronię bo to nienormalne że nic mi nie ma, że na pewno mam pusty pęcherzyk a potem z radością dodała "a ja mam już brzuszek". Poczułam się jakbym w pysk dostała. Zdaję sobie sprawę że może być różnie bo to dopiero 6 tydzień i dopiero w czerwcu się dowiem czy jest ok ale nie musiała mi tego mówić w ten sposób. Rozumiecie nie? Mam dość. Teraz ciągle myślę czy ma rację.

Dusia, taką małpą to się nawet nie ma co przejmować To tylko o niej świadczy tak naprawdę... A co do tego że kobieta w ciąży musi się źle czuć, to absolutnie się z tym nie zgadzam Moja siostra do samego porodu była na pewłnych obrotach, nic kompletnie jej nie było. Gdyby nie duuuży brzuch, to nic innego nie wskazywałoby na to że jest w ciąży. A teraz ma 3 leteniego synka, którego ubóstwiam

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez dusia7

Dzięki. Wiem że jest różnie z tymi objawami ale i tak mi dała krowa do myślenia. Przez nią zapaliłam papierosa i teraz żałuję ale musiałam się uspokoić i wyryczeć. Mi teraz niewiele trzeba abym płakała. Siedzę jak na szpilkach i tak będzie do 4 czerwca. Ona zawsze była walnięta. Pamiętam jak mojej córci jak była mała kupiła i przyniosła książeczkę pt. " Na wsi". Jej komentarz jak dawała " kupiłam taką bo stwierdziłam że do Was pasuje" Jak byście to odebrały? Mieszkam w małym mieście, mój mąż pochodzi ze wsi, pięknej z reszta bo to góral i widoki miał przecudne ale że ona w duzym mieście mieszka to chyba jest jakaś lepsza. Tak mi zalazła wielokrotnie za skórę że szok. A dzisiaj się jeszcze pytała czy u mnie w mieście są sklepy z odzieżą ciążową. Powiedziałam że wątpię bo to małe miasto a ona że ja takiego problemu nie mam i może mieć nie będę. Powiedziałam mojemu TŻ i zakazał mi kontaktu z nią.

Zostawie zachowanie tego babsztyla bez komentarza... A Twój Tż bardzo dobrze zrobił

[Kejthx]

Luna, będzie dobrze, poza tym trzeba niestety liczyć się, że niestety czasami bywa i tak, że jednak traci się fasolkę- to może brzmi bardzo źle w tej sytuacji ale "lepiej wczesniej niż poźniej" - jeżeli już można tak powiedzieć, ale nie mamy na to wpływu. Sama wiesz, że tu na forum, sa dziewczyny po przejściach i dalej się starają, nie załamują. Jesteśmy z Tobą!

Dusia, tą zołzą w ogóle się przejmuj. To ona jest wieśniarą, a sama pokazuje to poprzez swoje zachowanie. Bo wieśniactwo to stan umysłu a nie pochodzenie!!!
Co do jej komentarzy nt. ciąży, to miej ją gdzieś, bo pierdzieli bez sensu!!! Twój Tż ma rację, ze zakazał Ci z nią kontaktów, to jakaś psycholka!

[fasolka124578]

cześć dziewczynki Uciekłam od Was, ale chyba do was wrócę, bo tak fajnie mi się z Wami plotkowało. Przyjmiecie mnie z powrotem?
Ja jestem teraz w 13 tygodniu, ale trochę mi brakuje waszych pogaduszek. Wcześniej tak sobie myślałam, że jak będę opisywać jak mi mija ciąża, to będziecie sobie myśleć, że się chwalę czy coś, a Wy się staracie, ale widzę, że są tutaj też kobietki które są w ciąży.
To co dziewczynki mogę wrócić do Waszego wątku?

[anna2007]

LunaO trzymaj się kochana

Dusia nie przejmuj się idiotką

Nie byłam na becie i na razie się nie wybieram,niby po co?
w pierwszej ciąży nie robiłam bety ani razu,a teraz mam latać jak głupia?
Idę 1 czerwca do gina o ile nic sie nie wydarzy do tego czasu.
Dziewczyny nie dajmy się zwariować

[monini2507]

Napisane przez fasolka124578

cześć dziewczynki Uciekłam od Was, ale chyba do was wrócę, bo tak fajnie mi się z Wami plotkowało. Przyjmiecie mnie z powrotem?
Ja jestem teraz w 13 tygodniu, ale trochę mi brakuje waszych pogaduszek. Wcześniej tak sobie myślałam, że jak będę opisywać jak mi mija ciąża, to będziecie sobie myśleć, że się chwalę czy coś, a Wy się staracie, ale widzę, że są tutaj też kobietki które są w ciąży.
To co dziewczynki mogę wrócić do Waszego wątku?

Hej wracaj wracaj
Myslałam o Tobie ostatnio gdzie Ty sie kobitko podziałaś i co przywołałm Cie myślami.
Powiedz jak Ci mija ciąża z dzidzią wszytsko ok

[fasolka124578]

monini2507 no widzisz, przyciągnęłaś mnie myślami Ja Was podczytywałam i nowe dziewczyny widziałam, że do Was dołączają
U mnie wszystko dobrze, dzidzia rośnie. Tzn ostatnią wizytę miałam 3 tygodnie temu, ale mam nadzieję, że nadal ładnie rośnie. W poniedziałek mam wizytę, to dowiem się wszystkiego i Wam napiszę Teraz będę mieć troszkę stresującą, bo lekarz ma badać, czy dziecko ma wszystko dobrze z główką, chodzi o układ kości. Tak podejrzewam, że będzie wykluczany zespół Downa i wodogłowia. Tak, że jak będzie mnie badał serce będzie mi pikać z nerwów.

[monini2507]

Napisane przez fasolka124578

monini2507 no widzisz, przyciągnęłaś mnie myślami Ja Was podczytywałam i nowe dziewczyny widziałam, że do Was dołączają
U mnie wszystko dobrze, dzidzia rośnie. Tzn ostatnią wizytę miałam 3 tygodnie temu, ale mam nadzieję, że nadal ładnie rośnie. W poniedziałek mam wizytę, to dowiem się wszystkiego i Wam napiszę Teraz będę mieć troszkę stresującą, bo lekarz ma badać, czy dziecko ma wszystko dobrze z główką, chodzi o układ kości. Tak podejrzewam, że będzie wykluczany zespół Downa i wodogłowia. Tak, że jak będzie mnie badał serce będzie mi pikać z nerwów.

Nie martw się będziemy trzymac za Ciebie mocno kciuki co by wszystko było dobrze i jak wiadomo zdaj nam później relacje

[Kejthx]

Fasolka, no dobrze, ze powróciłaś i że wszytko ok! Jak tylko urodzisz to masz za to, że Cię nie było Teraz jestes pod ochrona
A tak serio, to super, że ok u Ciebie, czekamy na relację z badań Bo my troszkę takie ciotki jesteśmy dla Twojej fasolci

[fasolka124578]

Kejthx no pewnie, że ciotki! I to jakie! Dzieciątko jeszcze nie wiedziało, że w brzuszku się pojawił a myśmy razem dni odliczały do owulki
Kurcze, fajnie że będę sobie razem z Wami pisać i czekać na wasze posty. Bardzo mocno trzymam za Was kciuki, żeby Wam się też udało. Strasznie stresujący jest ten czas jak się czeka, czy @ przyjdzie, czy nie. A potem się człowiek tylko złości jak się jednak pojawi.
W pracy jeszcze nie mówiłam o ciąży, ale jak wszystko z dzieciątkiem będzie dobrze, to w poniedziałek mówię kierownikowi. Łoo matko nie lubie mojego szefa

[Kasiaczek89]

No wlasnie najgorsze jest oczekiwanie na @ a potem rozczarowanie....ja caly dzien tak siedze jak na szpilkach tak sie tylko boje aby nie przyszla @. Juz nawet tescik zakupiony na jutro wiec spokojnie czekam

[fasolka124578]

Kasiaczek89 no to może się udało trzymam kciuki

[Kasiaczek89]

Napisane przez fasolka124578

Kasiaczek89 no to może się udało trzymam kciuki

No mam nadziejęA tak sie boje ze szok

[monini2507]

Napisane przez Kasiaczek89

No wlasnie najgorsze jest oczekiwanie na @ a potem rozczarowanie....ja caly dzien tak siedze jak na szpilkach tak sie tylko boje aby nie przyszla @. Juz nawet tescik zakupiony na jutro wiec spokojnie czekam

Też będę trzymac kciuki i szybko nam rano pisz liczymy na II kreski

[Kasiaczek89]

Oj ja również na te II kreseczki czekam mam nadzieje ze już wyjdzie wszystko i dziadkom zrobię prezent na dzień dzieckawiec pewnie cos kolo 8 juz bedzie wiadomo

[Luna0]

Lepiej wcześniej. Dlatego.szkoda że nie puste jajo itp tylko że był już zarodek :-( smutno mi ale otepiała jestem i nie dociera do mnie... Tyle marzeń, planów :-(
Chyba się wycofam z forum na trochę bo przykro mi jak czytam o bijacych serduszkach itp cieszę się oczywiście ale odrazu zadaje pytanie dlaczego mi nie było dane :-(
Jak trochę ochronę to wrócę, bo to mój ulubiony nałóg. Będę was podczytywać. Sciskam :-*

[pszczoua]

A ja powtórze sobie teścik w niedzielę o ile @ nie przyjdzie. Brzuch i plecy bolą jak na @, do tego strasznie rwą jajniki, ale temperatura ciągle ładna, więc nie tracę nadziei

[lukinia]

lunao - wszytkie jestesmy z Toba, jesli ma Ci to pomoc to pewnie nikt sie nie obrazi, ale pamietaj, ze caly czas bedziemy tu na Ciebie czekac

dusia7 - no chyba jak bym cos takiego uslyszala to by mnie babsko do konca zycia popamietalo... bardzo Cie prosze nie bierz do siebie tych bzdur i najlepiej unikaj jej towarzystwa
moze cos w tym jest, ze do 4 mies nie zalecaja mowic postronnym, nawet jesli ciazy nic nie grozi to mam wrazenie, ze czesc ludzi nie traktuje tego powaznie...

mi od 2 dni jest niedobrze, ale podejrzewam ze to raczej jakies letnie przytrucie albo odwodnienie z upalow, a TZ ciagle pyta czy nie chce mi sie ogorkow

widze ze wiekszosc testuje w przyszlym tygodniu - jak do czwartku @ sie nie pojawi to dalooczam

[monini2507]

Napisane przez Luna0

Lepiej wcześniej. Dlatego.szkoda że nie puste jajo itp tylko że był już zarodek :-( smutno mi ale otepiała jestem i nie dociera do mnie... Tyle marzeń, planów :-(
Chyba się wycofam z forum na trochę bo przykro mi jak czytam o bijacych serduszkach itp cieszę się oczywiście ale odrazu zadaje pytanie dlaczego mi nie było dane :-(
Jak trochę ochronę to wrócę, bo to mój ulubiony nałóg. Będę was podczytywać. Sciskam :-*

Lunao kochanie tak mi przykro wiem że to bardzo przezywasz bo na pewno każda byłaby załamana. Ale pamiętaj nasz nas i jak już ochloniesz i dojdziesz do sibie to wracaj szybko do nas całuje i ściskam Cię mocno kkochana

[NiteczkA696]

A chociaż nadzieja u mnie już przepadła w tym miesiącu bo @ jest to trzymam za wszystkie Was testujące dziewczyny kciuki Kasiaczek89, Pszczoua,,Lunao i cała reszta staraczek: kciuki::k ciuki::kc iuki: zebrało mi się na małe wzruszenie.. mam nadzieję że Wam to nie przeszkadza.. "Czym byłoby życie bez marzeń?
Jak ogród bez wody...
Czym byłoby życie bez tęsknoty?
Jak marzenie bez szans...
Czym byłoby życie bez baśni?
Jak pustkowie bez światła...
Marzenia są jak świetliste ptaki siadają tam,
gdzie je ktoś zawoła
Czy marzenia się spełniają?
Jeśli sprawi to nasza wola...

[monini2507]

Napisane przez NiteczkA696

A chociaż nadzieja u mnie już przepadła w tym miesiącu bo @ jest to trzymam za wszystkie Was testujące dziewczyny kciuki Kasiaczek89, Pszczoua,,Lunao i cała reszta staraczek: kciuki::k ciuki::kc iuki: zebrało mi się na małe wzruszenie.. mam nadzieję że Wam to nie przeszkadza.. "Czym byłoby życie bez marzeń?
Jak ogród bez wody...
Czym byłoby życie bez tęsknoty?
Jak marzenie bez szans...
Czym byłoby życie bez baśni?
Jak pustkowie bez światła...
Marzenia są jak świetliste ptaki siadają tam,
gdzie je ktoś zawoła
Czy marzenia się spełniają?
Jeśli sprawi to nasza wola...

Piękne to jest

[Kasiaczek89]

Ale powiem wam dziewczynki ze im blizej jutra tym bardziej sie boje boje sie ze znow bedzie rozczarowanie kiedys tez tak mialam ze tak czekalam i zrobilam test i wyszedl negatywny a zaraz dostalam @

[fasolka124578]

Kasiaczek nie myślimy tak, oj nie myślimy. Bo będzie
Jak jutro zrobisz test i będzie negatywny, to wtedy będziesz się zamartwiać, a narazie ciesz się , że @ nie ma i może fasoleczka rośnie w brzucholku

[Kasiaczek89]

Napisane przez fasolka124578

Kasiaczek nie myślimy tak, oj nie myślimy. Bo będzie
Jak jutro zrobisz test i będzie negatywny, to wtedy będziesz się zamartwiać, a narazie ciesz się , że @ nie ma i może fasoleczka rośnie w brzucholku

Boze jak ja bym chcialachyba dzis nie zasne albo i zasne bo od kilku dni chodze spiaca wieczne...ale robilam w 23 dc test i byl negatywny i sie boje

[monini2507]

Napisane przez Kasiaczek89

Ale powiem wam dziewczynki ze im blizej jutra tym bardziej sie boje boje sie ze znow bedzie rozczarowanie kiedys tez tak mialam ze tak czekalam i zrobilam test i wyszedl negatywny a zaraz dostalam @

Prosze mi się tu nie bać tylko być spokojną tylko spokój może nas uratować