problem z bratową .. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-05-29, 20:34   #31
lady17
Wtajemniczenie
 
Avatar lady17
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Rajni Pokaż wiadomość
?



Uważam, że małżeństwo zawsze powinno stać za sobą murem. Wątpliwości i uwagi powinno się załatwiać między sobą.
Poza tym z zachowania brata wcale nie wynika że ma on diametralnie inne zdanie od swojej żony, skoro ciągle wymyśla wymówki żeby się z siostrą nie spotkać, sam do niej nie dzwoni.
Czyli gdyby Twój facet zachowywal się podobnie jak facet Autorki wobec Twojego rodzeństwa, czy rodziców to uważałabyś to za coś normalnego?

Też tak uważąm. Przeczytaj cały mój post. Takie sprawy są delikatne i powinno sie je zalatwiać z boku, a nie przy wszystkich przy stole.


W tym przypadku ta dziewczyna sama sobie zrobiła krzywde. Ostentacyjnie olała autorkę. Jeżeli faktycznie coś do niej ma to niech jej powie, a nie takie akcje odstawia.


Ale to jakie relacje ma Autorka z bratem nie powinno zaważyć na tym jak żona traktuje szwagierkę. Powinna pozostać obiektywna.
__________________
My road. My life. My dream.

Edytowane przez lady17
Czas edycji: 2012-05-29 o 20:42
lady17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 20:44   #32
Rajni
Zadomowienie
 
Avatar Rajni
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 351
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez lady17 Pokaż wiadomość
Czyli gdyby Twój facet zachowywal się podobnie jak facet Autorki wobec Twojego rodzeństwa, czy rodziców to uważałabyś to za coś normalnego?

Też tak uważąm. Przeczytaj cały mój post. Takie sprawy są delikatne i powinno sie je zalatwiać z boku, a nie przy wszystkich przy stole.


W tym przypadku ta dziewczyna sama sobie zrobiła krzywde. Ostentacyjnie olała autorkę. Jeżeli faktycznie coś do niej ma to niech jej powie, a nie takie akcje odstawia.


Ale to jakie relacje ma Autorka z bratem nie powinno zawazyć na tym jak żona traktuje szwagierkę. Powinna pozostać obiektywna.
Gdyby doszło do konfrontacji między moim Tżtem a kimś z mojej rodziny to stanęłabym po jego stronie nawet gdyby nie miał racji i tego samego oczekiwałabym od niego. Dopiero po fakcie w cztery oczy przedyskutowałabym z nim zajście i przedstawiła swoje racje, niekoniecznie delikatnie.

Po wypowiedziach autorki wnioskuje, że nie ma jednego winnego tej sytuacji, cała trójka ma w tym swój udział.
Rajni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 20:48   #33
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: problem z bratową ..

napisałam prywatną wiadomość, autorko wątku odbierz ją
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 20:48   #34
lady17
Wtajemniczenie
 
Avatar lady17
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Rajni Pokaż wiadomość
Gdyby doszło do konfrontacji między moim Tżtem a kimś z mojej rodziny to stanęłabym po jego stronie nawet gdyby nie miał racji i tego samego oczekiwałabym od niego. Dopiero po fakcie w cztery oczy przedyskutowałabym z nim zajście i przedstawiła swoje racje, niekoniecznie delikatnie.

Po wypowiedziach autorki wnioskuje, że nie ma jednego winnego tej sytuacji, cała trójka ma w tym swój udział.
A gdzie ja napisałam inaczej? Dlatego uważam,że jeżeli sytuacja jest czysta tzn. Autorka jest bez winy, a żonie brata cos nie pasi to pogadałabym z bratem. Możliwe,że brat stanie w obronie żony, ale potem z nia porozmawia żeby przystopowała.
__________________
My road. My life. My dream.
lady17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 21:03   #35
gosiaaa1908
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 83
Dot.: problem z bratową ..

ostatnio .. bylam z nia na spacerze i z moja chrzesnicą .. probowalam milo na luzie ale nie dalo rady komentowala moja szkole wtracala sie we wszytsko .. komentowala moj ubior itd .. mowila z jakas dumą .. tragedia ludzie co sie na tym swiecie dzieje . uspilam ta malutką - poszla za 5 i ja obudzila haha

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

`A mi się wydaje że ona poprostu Cie teraz nie lubi przez to że domagasz się częstego kontaktu ze swoim bratem ` - to zeby bylo dobrze haha wszytsko to musze zaniechać kontakt z bratem ? ludzie haha chyba kpicie
gosiaaa1908 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 21:26   #36
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: problem z bratową ..

Ja mam siostrę co prawda o 19lat od siebie starszą (brata o 17lat starszego, jednak on jest singlem), jednak ona też nie ma dla mnie tyle czasu co kiedyś. I ja to w zupełności rozumiem, ma swoje życie, swoje dziecko, swojego męża. Po prostu swoją rodzinę. No i pracę.
Po prostu gdy każdy ma już swoje życie, nie będzie ciągle interesował sie rodzeństwem. I wcale mnie to nie dziwi jakoś. I nie boli. A mój szwagier też mi dokucza, dogryza nie raz na każdym kroku, ale jednym uchem wpuszczam - drugim wypuszczam, ot tyle.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 21:29   #37
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez lady17 Pokaż wiadomość
Naprawdę gdyby Twój mąż krzywdził Twoją siostrę lub brata Ty byś go jeszcze broniła?

Nie wiem czy autorka jest winna czy nie. Ja mówie o sytuacji gdy jest niewinna.

Edit: ja dodam od siebie jeszcze tyle,że kocham bardzo mojego brata i faceta. I nie wyobrazam sobie żeby jeden drugiemu robił na złość. Poustawiałabym ich raz dwa do pionu. Dla mnie ta sytuacja jest abstrakcją. Jak można wybrać między siostrą/bratem a żoną/mężem? Poprostu broniłabym w tej sytuacji osoby, która jest niewinna. A idąc Twoim tokiem myslenia - mój facet krzywdzi mojego brata a ja mam byc szczęśliwa i jeszcze w sytuacji gdy rodzina zwróci mu uwagę stać za nim murem. Nie mówie tu o otwartej nagonce, ale zwyczajnej rozmowie w 4 oczy.
No, ale jak on ją krzywdzi, bo nie rozumiem...?

Mnie sytuacja opisana w wątku przypomina sytuację z cyklu "nasz najlepszy kumpel związał się z dziewczyną i nie chce już pić z nami piwa codziennie. Na pewno to ona siłą trzyma go w domu!". Ludzie wchodzą w związki i ich priorytety się zmieniają. Pięć (albo i więcej) dni w tygodniu praca i w weekend nie każdy ma czas i ochotę na spotkania z rodzicami, rodzeństwem czy nawet przyjaciółmi....
Inna rzecz, że z postów Autorki ewidentnie widać, że ona wciąż chce być na pierwszym miejscu, zawsze chce mieć rację.
Gdyby naprawdę zależało jej na bracie, a nie na tym, żeby "jej było na wierzchu" to, bez względu na to, jak bratowa się zachowuje, byłaby dla niej miła i wyrozumiała. Ja bym tak zrobiła, gdyby chodziło o mojego brata i jego żonę. To jest kobieta, z którą on się związał, która on wybrał, którą on kocha, więc nie widzę żadnego sensu w stawianiu między nimi, podjudzaniu go przeciwko niej, nawet jeśli coś mi się nie podoba w ich związku. To jest dorosły facet i siostra (czy mama) nie powinna wtrącać się w jego małżeństwo.

Nie pochwalam tego, że bratowa nie mówi jej "dzień dobry", ale przeczuwam, że jej zachowanie ma jakąś przyczynę. I tą przyczyną jest najpewniej zachowanie Autorki, która traktuje ją jak wroga numer jeden, który zabrał jej "tatę".
Zresztą nie wyobrażam sobie, że brak mojego faceta chce się z nim towarzysko spotkać i ja nie jestem na takim spotkaniu mile widziana. No, nie wyobrażam sobie. On zawsze zaprasza nas razem, my jego i jego dziewczynę zresztą też... wiadomo, nie zawsze wszyscy mogą, ale nie mieści mi się w głowie, ż mój facet mógłby powiedzieć bratu "przyjdź, ale bez K.", nawet gdyby jej nie lubił...
Cytat:
Napisane przez Rajni Pokaż wiadomość
Gdyby doszło do konfrontacji między moim Tżtem a kimś z mojej rodziny to stanęłabym po jego stronie nawet gdyby nie miał racji i tego samego oczekiwałabym od niego. Dopiero po fakcie w cztery oczy przedyskutowałabym z nim zajście i przedstawiła swoje racje, niekoniecznie delikatnie.

Po wypowiedziach autorki wnioskuje, że nie ma jednego winnego tej sytuacji, cała trójka ma w tym swój udział.
Do-kła-dnie.

PS Autorka pisze, że bratowa komentuje jej wybory, szkołę etc. .... moim zdaniem przyczyna tkwi w fakcie, że jej mąż, a Autorki brat zastąpił jej w pewnym momencie ojca i teraz jego żona nie traktuje jej po partnersku tylko jak dziecko (dość rozkapryszone) i dlatego "wtrąca się" w jej wychowanie.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on

Edytowane przez Melanchton
Czas edycji: 2012-05-29 o 21:33
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-05-29, 21:30   #38
gosiaaa1908
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 83
Dot.: problem z bratową ..

widzisz ale dokuczać ci nie powinien bo jakim prawem ? z tym sie zmagam .
gosiaaa1908 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 21:35   #39
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez gosiaaa1908 Pokaż wiadomość


`A mi się wydaje że ona poprostu Cie teraz nie lubi przez to że domagasz się częstego kontaktu ze swoim bratem ` - to zeby bylo dobrze haha wszytsko to musze zaniechać kontakt z bratem ? ludzie haha chyba kpicie

To nie kwestia zaniechania, a zdroworozsądkowego podejścia.
Ty już nie masz 15 lat, on nie jest Twoim ojcem, ma swoje życie i tworzy nową rodzinę i warto to uszanować.
To nie tak, że masz się z nim nie kontaktować, tylko zwrócić uwagę, czy pewnych rzeczy nie robisz przesadnie.
Jeśli nie, to zacząć szukać przyczyny gdzieś indziej, gwarantuje Ci, że gdzieś ją znajdziesz na pewno.
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 21:38   #40
gosiaaa1908
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 83
Dot.: problem z bratową ..

paranoja ludzie hahaha juz sie nie wypowiadam

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

ONA nie bedzie mnie wychowywac i nawet niech nie próbuje .
gosiaaa1908 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 21:44   #41
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Mnie sytuacja opisana w wątku przypomina sytuację z cyklu "nasz najlepszy kumpel związał się z dziewczyną i nie chce już pić z nami piwa codziennie. Na pewno to ona siłą trzyma go w domu!". Ludzie wchodzą w związki i ich priorytety się zmieniają. Pięć (albo i więcej) dni w tygodniu praca i w weekend nie każdy ma czas i ochotę na spotkania z rodzicami, rodzeństwem czy nawet przyjaciółmi....
Inna rzecz, że z postów Autorki ewidentnie widać, że ona wciąż chce być na pierwszym miejscu, zawsze chce mieć rację.
Gdyby naprawdę zależało jej na bracie, a nie na tym, żeby "jej było na wierzchu" to, bez względu na to, jak bratowa się zachowuje, byłaby dla niej miła i wyrozumiała. Ja bym tak zrobiła, gdyby chodziło o mojego brata i jego żonę. To jest kobieta, z którą on się związał, która on wybrał, którą on kocha, więc nie widzę żadnego sensu w stawianiu między nimi, podjudzaniu go przeciwko niej, nawet jeśli coś mi się nie podoba w ich związku. To jest dorosły facet i siostra (czy mama) nie powinna wtrącać się w jego małżeństwo.

Nie pochwalam tego, że bratowa nie mówi jej "dzień dobry", ale przeczuwam, że jej zachowanie ma jakąś przyczynę. I tą przyczyną jest najpewniej zachowanie Autorki, która traktuje ją jak wroga numer jeden, który zabrał jej "tatę".
Zresztą nie wyobrażam sobie, że brak mojego faceta chce się z nim towarzysko spotkać i ja nie jestem na takim spotkaniu mile widziana. No, nie wyobrażam sobie. On zawsze zaprasza nas razem, my jego i jego dziewczynę zresztą też... wiadomo, nie zawsze wszyscy mogą, ale nie mieści mi się w głowie, ż mój facet mógłby powiedzieć bratu "przyjdź, ale bez K.", nawet gdyby jej nie lubił...

Do-kła-dnie.

PS Autorka pisze, że bratowa komentuje jej wybory, szkołę etc. .... moim zdaniem przyczyna tkwi w fakcie, że jej mąż, a Autorki brat zastąpił jej w pewnym momencie ojca i teraz jego żona nie traktuje jej po partnersku tylko jak dziecko (dość rozkapryszone) i dlatego "wtrąca się" w jej wychowanie.
Zostań moją szwagierką! Proszę, proszę, proszęęęęęęę!:pliz :

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Cytat:
Napisane przez gosiaaa1908 Pokaż wiadomość
paranoja ludzie hahaha juz sie nie wypowiadam

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

ONA nie bedzie mnie wychowywac i nawet niech nie próbuje .
W sumie to jakoś coraz mniej się jej dziwię

A pisać, to sobie możesz teraz wszystko, co nie zmienia sytuacji, że masz problem i póki co, to jednak ona 'wygrywa'
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-29, 21:48   #42
Ostre wasabi
Zadomowienie
 
Avatar Ostre wasabi
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 733
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez _malayka Pokaż wiadomość
W sumie to jakoś coraz mniej się jej dziwię

A pisać, to sobie możesz teraz wszystko, co nie zmienia sytuacji, że masz problem i póki co, to jednak ona 'wygrywa'
High Five!
__________________
To all these greedy people
Trying to feed on what is mine
You've got to fill your hunger
And stop fucking with my mind
I know it's time to leave these places far behind

Ostre wasabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 21:58   #43
kotnaplocie
Raczkowanie
 
Avatar kotnaplocie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Rajni Pokaż wiadomość
Gdyby doszło do konfrontacji między moim Tżtem a kimś z mojej rodziny to stanęłabym po jego stronie nawet gdyby nie miał racji i tego samego oczekiwałabym od niego. Dopiero po fakcie w cztery oczy przedyskutowałabym z nim zajście i przedstawiła swoje racje, niekoniecznie delikatnie.
Każdy ma, czego chce, ale uczciwie przyznam, że kompletnie takiej postawy nie rozumiem. Jak dla mnie partner ma mieć własny rozum i myśleć samodzielnie, a nie ślepo mi przyklaskiwać, zwłaszcza wiedząc, że nie ma racji. I stawać po mojej stronie, przyklaskiwać, potakiwać, bronić mnie przed wszystkimi... A wieczorem mi powiedzieć, że tak ogólnie to nie miałam racji. Po co mi to? To nie wojna, tylko jakieś rodzinne spotkanie/dyskusje. Po co tu jakiś wspólny front? Jeśli uważa, że ja mam rację, to jasne, oczekuję wsparcia, ale jeśli jego zdaniem jej nie mam, to zdecydowanie wolę jak mi od razu wytłumaczy, dlaczego. Bo jestem tylko człowiekiem, daleko mi do nieomylności i rację może miec ktoś inny. A taką pozorną zgodę odebrałabym nie jako odealny moment związku, tylko brak szacunku wobec mnie. A co tam, możemy się nawet kompromitować, byle razem, jak to w dobrym, przykładnym związku być powinno. Po czym wracamy do domu, a tu dziki opieprz od partnera, że nie, jednak sie tej racji nie miało.

Autorko, ja bym się na twoim miejscu umówiła z bratową i powiedziała, że czujesz się niezręcznie, że nie wiesz, czy jest na Ciebie obrażona, czy coś się stało i chciałabyś naprawić stosunki. Może Ci powie, o co jej chodzi. A z bratem też bym pogadała i ustaliła, czy może ma gorszy okres w pracy, jest przemęczony i nie ma siły i chęci na rozmowy z Tobą, czy z jakiegoś powodu uważa, że tego kontaktu jest za dużo i chce go ograniczyć. Będziesz przynajmniej wiedziała, na czym stoisz.
kotnaplocie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 22:08   #44
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez gosiaaa1908 Pokaż wiadomość
widzisz ale dokuczać ci nie powinien bo jakim prawem ? z tym sie zmagam .

No nie powinien mi dokuczać, no ale co mnie to? Moja siostra jest z nim i mnie to cieszy, a że nie ma dla mnie czasu, po prostu to rozumiem. Ja obecnie też wolę czas spędzać z moim TŻ.
Zresztą jak pisałam wyżej, jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam. Niech sobie gada co chce na mój temat
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-29, 22:38   #45
gosiaaa1908
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 83
Dot.: problem z bratową ..

dziękuję za mądrą wypowiedz kotnaplocie ;D
gosiaaa1908 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-05-29, 22:41   #46
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez kotnaplocie Pokaż wiadomość
Każdy ma, czego chce, ale uczciwie przyznam, że kompletnie takiej postawy nie rozumiem. Jak dla mnie partner ma mieć własny rozum i myśleć samodzielnie, a nie ślepo mi przyklaskiwać, zwłaszcza wiedząc, że nie ma racji. I stawać po mojej stronie, przyklaskiwać, potakiwać, bronić mnie przed wszystkimi... A wieczorem mi powiedzieć, że tak ogólnie to nie miałam racji. Po co mi to? To nie wojna, tylko jakieś rodzinne spotkanie/dyskusje. Po co tu jakiś wspólny front? Jeśli uważa, że ja mam rację, to jasne, oczekuję wsparcia, ale jeśli jego zdaniem jej nie mam, to zdecydowanie wolę jak mi od razu wytłumaczy, dlaczego. Bo jestem tylko człowiekiem, daleko mi do nieomylności i rację może miec ktoś inny. A taką pozorną zgodę odebrałabym nie jako odealny moment związku, tylko brak szacunku wobec mnie. A co tam, możemy się nawet kompromitować, byle razem, jak to w dobrym, przykładnym związku być powinno. Po czym wracamy do domu, a tu dziki opieprz od partnera, że nie, jednak sie tej racji nie miało.
Chyba nie do końca rozumiesz o jakich sytuacjach mówimy. Tymczasem na wizażu pełno jest takich wątków... Wyobraź sobie, że w swoim mieszkaniu, które dzielisz razem ze swoim mężem sprzątacie tylko raz w tygodniu. Tymczasem twoja teściowa oraz bratowa oraz teść uważają, że sprzątać należy codziennie i z tego powodu suszą głowę Twojemu mężowi, a potem wsiadają na Ciebie. Ty każesz im spadać na bambus nie przebierając w słowach. I teraz reakcja Twojego męża:
a) popiera Cię, mówiąc, że to Wy decydujecie co ile sprzątacie w swoim domu, zaś - w cztery oczy - zwraca uwagę, że wprawdzie jego rodzina nie miała racji, ale Ty nie musiałaś być aż tak dosadna
b) popiera rodzinę i razem z nimi jeździ po Tobie
c) jak wyżej z tym, że w domu w cztery oczy porównuje Cię do swojej mamy, która mimo szóstki dzieci i dwóch etatów codziennie jeździ na szmacie po dwustumetrowej chałupie...

Jak dla mnie odpowiedź b i c są nie do przyjęcia i nie związałabym się z facetem, który odstawiałby mi takie numery. Tworzenie wspólnego frontu to nie jest jakieś "ślepe przyklaskiwanie" czy "brak własnego rozumu", ale po prostu - partnerstwo, współpraca i wzajemne wspieranie się i popieranie swoich decyzji. Także wtedy, kiedy jedna bądź druga "rodzina" te decyzje krytykuje.

Przykład z mojego podwórka: moja kuzynka wybrała się z mężem i dziećmi do Włoch. Samochodem. Dzieci ma dwójkę, starsze 14, młodsze miało wtedy coś koło roku. Jej matka wsiadła na nich i ciągle truła o tym, że trzeba było jechać za miasto, a nie "na takie wyprawy" przez kilka miesięcy. Więcej, zaangażowała w to całą rodzinę i w ten sposób również ja się o tym dowiedziałam. Oraz o tym, że to wszystko pomysł jej męża (za którym teściowa nie przepada) oraz jego wina, że się "dziecko męczyło" etc. etc.
Czy jeśli to był rzeczywiście jego pomysł i w sumie po powrocie jego żona uważa, że jej matka ma rację to czy Twoim zdaniem powinna przyklasnąć jej słowom? Moim zdaniem nie. To ich małżeństwo, ich dzieci, tak zdecydowali i tak zrobili i nawet jeśli ona ma teraz do męża pretensje, że Włochy nie okazały się takie super i w sumie męczyli się z dzieckiem to powinna pogadać z nim w cztery oczy, a nie zajmować stanowisko po przeciwnej stronie. Dla mnie dojrzały związek oznacza, że gramy w jednej drużynie.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on

Edytowane przez Melanchton
Czas edycji: 2012-05-29 o 22:44
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 00:17   #47
kotnaplocie
Raczkowanie
 
Avatar kotnaplocie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
Dot.: problem z bratową ..

Co do przykładu z wycieczką - ani nie przyklaskiwać rodzinie, ani nie twierdzić, że wycieczka była super, jeżeli rzeczywiście się męczyli. Zawsze można uczciwie powiedzieć, że następnym razem taką wycieczkę muszą lepiej zaplanować. Ale nie iśc w zaparte, żeby było cudownie i za rok dokładnie to samo.

Co do przykładu z domem - wiesz, hipotetycznie ( bo sytuacja, którą opisałaś, bardzo odbiega od mojego codzinnego życia), to gdybym się zaczęła z kimś kłócić w bardzo dosadnych słowach, to byłabym wdzięczna każdemu, kto by mnie trochę spacyfikował. Nie jeździł po mnie, co to, to nie. Ale dał mi znać w trakcie tej rozmowy, że zaczynam posuwać się daleko. Na co dzień nie przeklinam, bardzo tego nie lubię. Więc, jakbym już zaczęła, to albo to znaczy, że mi leki nie działają i mi z powodu mojej super-przedwczesnej menopauzy odbija, albo jestem potwornie zmęczona, albo chora. I że za dwa dni, jak mi przejdzie, będę siedzieć z potwornym kacem moralnym, że do kogoś powiedziałam "cholera". W takiej sytuacji byłabym bardziej wdzięczna za uspokojenie mnie, żebym się dalej nie kompromitowała, niż za "pełne wsparcie".

A tak w rzeczywistości mieszakam sobie spokojnie z TŻtem, moim bratem i jego żoną, w zasadzie całe życie sąsiadują z nami rodzice TŻta i jakos tego typu scysji nie ma i nie było. Gdyby mi ktoś zarzucił, że w domu jest nieposprzątane, to najpierw bym się zastanowiła, czy przypadkiem nie ma racji i zapytała TŻ oraz innym domowników, co sądzą na ten temat ( i oczekiwałabym szczerej odpowiedzi, a nie słodzenia), a potem bym się zastanawiała, co z tym zrobić. Może warto, żeby pani przychodziła sprzątać dwa razy, a nie raz w tygodniu? Może wystarczy po prostu dokładniej sprzątać po gotowaniu? A może w ogóle nie ma problemu, tylko ktoś ma obsesję na punkcie czystości i zmywa u siebie w Domestosie? Po prostu, zastanowiłabym się uczciwie, czy mamy problem, a jeśli tak, to jak go rozwiązać.

Nigdy nie mogłam zrozumieć, po co te drużyny, po co to wzajemne knucie i potem awantury w domu, po co takie fałszywe wsparcie? Nie uważam rodziny za drużynę, nie widzę jakiegoś wspólnego przeciwnika, przeciwko któremu trzeba się bohatersko jednoczyć i walczyć ramię w ramię do upadłego. To mają byc moim zdaniem więzy oparte na miłości, wzajemnym szacunku i zaufaniu, a nie na tworzeniu wspólnych frontów. A trudno by mi było o szacunek i zaufanie w stosunku do partnera, który przed ludźmi odegra dla mnie szopkę, jak to ja mam rację, a kilka minut później wytknie mi wszystkie błedy w rozumowaniu. Jest mi wszytko jedno, czy będzie się zgadzał ze mną, ze swoją mamą, ciocią Matyldą czy strzyżonym pudlem wujka Jarka, byleby tylko podjęta później decyzja była dla nas jak najlepsza.
kotnaplocie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 01:56   #48
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez kotnaplocie Pokaż wiadomość
Co do przykładu z wycieczką - ani nie przyklaskiwać rodzinie, ani nie twierdzić, że wycieczka była super, jeżeli rzeczywiście się męczyli. Zawsze można uczciwie powiedzieć, że następnym razem taką wycieczkę muszą lepiej zaplanować. Ale nie iśc w zaparte, żeby było cudownie i za rok dokładnie to samo.
No widzisz, a ja jestem zdania - uciąć dyskusję z rodziną stanowczym "taka jest/była nasza decyzja" i tyle, bo ja z kolei nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z mojej bądź mojego faceta rodziny wtrącał się do naszego życia i naszych wyborów.
Cytat:
Napisane przez kotnaplocie Pokaż wiadomość
Nigdy nie mogłam zrozumieć, po co te drużyny, po co to wzajemne knucie i potem awantury w domu, po co takie fałszywe wsparcie? Nie uważam rodziny za drużynę, nie widzę jakiegoś wspólnego przeciwnika, przeciwko któremu trzeba się bohatersko jednoczyć i walczyć ramię w ramię do upadłego. To mają byc moim zdaniem więzy oparte na miłości, wzajemnym szacunku i zaufaniu, a nie na tworzeniu wspólnych frontów. A trudno by mi było o szacunek i zaufanie w stosunku do partnera, który przed ludźmi odegra dla mnie szopkę, jak to ja mam rację, a kilka minut później wytknie mi wszystkie błedy w rozumowaniu. Jest mi wszytko jedno, czy będzie się zgadzał ze mną, ze swoją mamą, ciocią Matyldą czy strzyżonym pudlem wujka Jarka, byleby tylko podjęta później decyzja była dla nas jak najlepsza.
Podejrzewam, że nie nie czujesz drużynowego klimatu, dlatego, że - jak sama napisałaś - żyjesz w rodzinie skonstruowanej prawie jak u pani Musierowicz. Nie chodzi zupełnie o żadne odgrywanie szopek, udawanie, czy "walkę", ale o prosty fakt, że decyzje dotyczące tego, co dzieje się w związku powinny być podejmowane i dyskutowane pomiędzy partnerami, a nie rozgłaszane i konsultowane po wszystkich krewnych. Nie oznacza to, że np. moja mama nie ma głosu w pewnych sprawach albo też nie pytam się jej wcale o zdanie, nie - biorę pod uwagę opinie rodziny, ale decyzje podejmuję wspólnie z partnerem. I kiedy już jakąś podejmiemy np. że wakacje spędzamy tu i tu, pralkę kupujemy taką i taką, a dzieci wychowujemy tak czy śmak - nie wyobrażam sobie np. naskoczyć wspólnie z moją mamą na mojego faceta dlatego, że zupa jednak okazała się za słona.
I może jeszcze jeden przykład: kiedy, dajmy na to, roztyję się jak wieprz, a teściowa wytknie mi to niejako przy okazji to, mówiąc szczerze, liczę, że mój partner ją spacyfikuje, nawet gdyby wieczorem miał mi powiedzieć, że jego zdaniem mama ma trochę racji.

Wracając do tematu wątku: Autorka pisze, że ma mały kontakt z bratem i obwinia o to jego żonę. Rodzina niby staje po jej stronie, że żona taka niedobra. Tymczasem co, brat jest jakoś ubezwłasnowolniony? Nie jest. Sam sobie żonę wybrał, sam też rozporządza swoim wolnym czasem. Zdecydował się na życie z tą kobietą, więc dobrze, że ją wspiera, kiedy jego siostra wiesza na niej psy.

---------- Dopisano o 02:56 ---------- Poprzedni post napisano o 02:12 ----------

Cytat:
Napisane przez kotnaplocie Pokaż wiadomość
A tak w rzeczywistości mieszakam sobie spokojnie z TŻtem, moim bratem i jego żoną, w zasadzie całe życie sąsiadują z nami rodzice TŻta i jakos tego typu scysji nie ma i nie było. Gdyby mi ktoś zarzucił, że w domu jest nieposprzątane, to najpierw bym się zastanowiła, czy przypadkiem nie ma racji i zapytała TŻ oraz innym domowników, co sądzą na ten temat ( i oczekiwałabym szczerej odpowiedzi, a nie słodzenia), a potem bym się zastanawiała, co z tym zrobić. Może warto, żeby pani przychodziła sprzątać dwa razy, a nie raz w tygodniu? Może wystarczy po prostu dokładniej sprzątać po gotowaniu? A może w ogóle nie ma problemu, tylko ktoś ma obsesję na punkcie czystości i zmywa u siebie w Domestosie? Po prostu, zastanowiłabym się uczciwie, czy mamy problem, a jeśli tak, to jak go rozwiązać.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Sądzę, że pisałabyś inaczej, gdyby mąż raz, drugi, dziesiąty przychylił się do zdania kogo innego, np. swojej matki czy siostry. "Zasięganie opinii", "praca nad sobą", wszystko ładnie pięknie, póki nie okaże się, że Twój partner nie liczy się zbytnio z Twoim głosem, a w razie konfliktów - nie staje nigdy po Twojej stronie. N takich wątków powstaje co tydzień na Wizażu...
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 06:43   #49
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
To chciałabyś żebyśmy jechały Twoją bratową tutaj - taki scenariusz byłby ok. Wyrażamy treść, która nie zaspokaja Twoich potrzeb to już agresor. Dziecinada

No cóż, to może wyjaśniać, czemu nie może się dogadac z bratową....

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Pff... Facet ma bronić swojej żony i stać za nią murem. Nie za matką czy siostrą - niejeden związek już się przez to posypał - tylko za żoną. Zdrowy związek wymaga, żeby małżeństwo miało swój wspólny front i wspierało się nawzajem. Szczerze dziwi mnie, że ktoś może tego nie rozumieć...
Na koniec dodam jeszcze, że w miarę czytania kolejnych postów autorki moje przekonanie o jej całkowitej "niewinności" jakoś przybladło... Mocno przybladło.

O to, to.
Pewnie gdyby napisała tu żona, której mąż stoi murem za siostrą a nie za nią, komentarze byłyby zupełnie inne- że żona powinna być najważniejsza, że to z nią tworzy rodzinę, że stojąc za siostrą zachowuje się nie fair.


Cytat:
Napisane przez Rajni Pokaż wiadomość
Uważam, że małżeństwo zawsze powinno stać za sobą murem. Wątpliwości i uwagi powinno się załatwiać między sobą.
Poza tym z zachowania brata wcale nie wynika że ma on diametralnie inne zdanie od swojej żony, skoro ciągle wymyśla wymówki żeby się z siostrą nie spotkać, sam do niej nie dzwoni.

No własnie. Może to nie bratowa jest tu problemem, a siostra?


Poza tym - jeśli nie - to nie wiemy, czy brat po prostu nie jest fair w stosunku do obu i w zaciszu domowym nie rozmawiał kilka razy z żoną. Bo jeśli by mu jej zachowanie nie odpowiadało, to tak by zrobił lojalny mąż - porozmawiał na osobności. A o tym siostra nie musi wiedziec.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-05-30, 07:20   #50
gosiaaa1908
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 83
Dot.: problem z bratową ..

Nic nie rozumiem. Wiem że po jej zachowaniu mimo ze przy mnie twierdzi ze to moja wina .. rozmawia z nią w domu . .
Czytam te wasze komentarze i się zastanawiam . Ja jej nigdy nie wchodziłam w drogę wręcz przeciwnie , była to nowa osoba w mojej rodzinie i byłam dla niej mila . Ja sama nie rozumiem jej postępowania . Ja też uważam się powinno stać się za sobą murem w małżeństwie , tylko że mojej rodzinie za nią wstyd że tak mnie pomija . Postawcie się w tej sytuacji z mojej perspektywy ..

Padło tez stwierdzenie o wychowaniu - Ja mam matkę i ojca , obca osoba nie bedzie mnie wychowywać . Zresztą napewno nie ona , bo co ona ma do mnie ? Ja nie rozumiem .. byl taki okres ze przyjezdzala codziennie ale na obiadki , zjadla i jechala do domu . Mimo ze w domu obiady tez są .. Jednego dnia ze mna normalnie rozmawia a drugiego nie wita się . kobieta zmienna jest ;x

Ciekawe czy jakby mój chlopak tak robil w stosunku do mojego brata bylo by ok ? mysle ze wieszali by na sobie psy i moj brat by na to nie pozwolil .. wiec zrozumcie mnie . Ja nie oczekuje niczego , tylko zebyśmy nie stali się sobie obcy ..

a jakby do Was do domu wpadala taka delikwentka bylo by to ok ? pomijałaby was i traktowala jak powietrze ?
gosiaaa1908 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 07:53   #51
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez gosiaaa1908 Pokaż wiadomość
Nic nie rozumiem. Wiem że po jej zachowaniu mimo ze przy mnie twierdzi ze to moja wina .. rozmawia z nią w domu . .
Czytam te wasze komentarze i się zastanawiam . Ja jej nigdy nie wchodziłam w drogę wręcz przeciwnie , była to nowa osoba w mojej rodzinie i byłam dla niej mila . Ja sama nie rozumiem jej postępowania . Ja też uważam się powinno stać się za sobą murem w małżeństwie , tylko że mojej rodzinie za nią wstyd że tak mnie pomija . Postawcie się w tej sytuacji z mojej perspektywy ..

Padło tez stwierdzenie o wychowaniu - Ja mam matkę i ojca , obca osoba nie bedzie mnie wychowywać . Zresztą napewno nie ona , bo co ona ma do mnie ? Ja nie rozumiem .. byl taki okres ze przyjezdzala codziennie ale na obiadki , zjadla i jechala do domu . Mimo ze w domu obiady tez są .. Jednego dnia ze mna normalnie rozmawia a drugiego nie wita się . kobieta zmienna jest ;x

Ciekawe czy jakby mój chlopak tak robil w stosunku do mojego brata bylo by ok ? mysle ze wieszali by na sobie psy i moj brat by na to nie pozwolil .. wiec zrozumcie mnie . Ja nie oczekuje niczego , tylko zebyśmy nie stali się sobie obcy ..

a jakby do Was do domu wpadala taka delikwentka bylo by to ok ? pomijałaby was i traktowala jak powietrze ?
Napisz co mamy rozumieć przez pojęcie że ona cię wychowuje? Bo to ważne.
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 08:05   #52
Ostre wasabi
Zadomowienie
 
Avatar Ostre wasabi
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 733
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez gosiaaa1908 Pokaż wiadomość
ona go jakby troszkę zmanipulowała .. tylko ze nie tylko tu ja jestem pokrzywdzona tylko moja rodzina ktora tez olewa a ma od niej najwiecej wsparcia ostatnio przy klotni z nia brat zaczal mi sie zwierzać ... chcial pogadać .. przypomnialam mu sytuacje jak mnie olewal przez caly czas .. bo jakbym miala trzymac się zasady "jak kuba bogu tak bog kubie" to nie zamienilabym z nim slowa .. bo on nie mial czasu mnie wysluchać. . wiec kazdy jest madry jak czegos potrzebuje .. wiec jak zawsze bedzie stal po jej stronie mimo ze beda awantury nie z mojej winy to z kim porozmawia ? - to tez mu powiedzialam , bo sam zaczął zauważać co się dzieje .
Tutaj zastosowałaś wobec brata najzwyklejszy w świecie szantaż emocjonalny.

Musisz się pogodzić z faktem, że teraz najważniejszą kobietą w jego życiu jest żona i stwarzanie mu sytuacji, w których jedna na drugą nadaje (oczywiście na osobności) na pewno mu życia nie ułatwia. Wręcz przeciwnie - robisz mu dużo przykrości, dlatego nie dziwię się że zaczął Cię olewać.

To, że ktoś kogoś nie lubi, nie toleruje nie bierze się z gwiazd. Wszystko ma swój powód i swoje źródło.
__________________
To all these greedy people
Trying to feed on what is mine
You've got to fill your hunger
And stop fucking with my mind
I know it's time to leave these places far behind

Ostre wasabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 08:16   #53
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: problem z bratową ..

Autorko opisz proszę więcej nieprzyjemnych sytuacji z żoną brata. Czy chodzi tylko o nie mówienie "dzień dobry" ? Bo jak na razie głównie ten przypadek się tu pojawia. Taką sytuację zawsze możesz potraktować żartobliwie np. mówiąc: "ale X jest dziś rozkojarzona, że mnie nie zauważyła" albo "co tak schudłam, że mnie nie widać?". Wtedy nie powstaje nerwowa atmosfera a dajesz jej i rodzinie sygnał, że masz na tyle dużo klasy by nie bawić się w takie gierki i to ona jest prowodyrem. Później oczywiście porozmawiałabym z nią na osobności i wyjaśniła wszystko.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-05-30, 08:40   #54
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Pff... Facet ma bronić swojej żony i stać za nią murem. Nie za matką czy siostrą - niejeden związek już się przez to posypał - tylko za żoną. Zdrowy związek wymaga, żeby małżeństwo miało swój wspólny front i wspierało się nawzajem. Szczerze dziwi mnie, że ktoś może tego nie rozumieć...
Na koniec dodam jeszcze, że w miarę czytania kolejnych postów autorki moje przekonanie o jej całkowitej "niewinności" jakoś przybladło... Mocno przybladło.
Co TY bredzisz????????????????? ???????????
Facet ma stac za zoną murem nawet jesli ona zachowuje sie jak niewychowany babsztyl??? A z jakiej racji? Bo jest zona i moze sie zachowywac wzgledem jego rodziny jak jej sie podoba? Rece opadają.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
Tutaj zastosowałaś wobec brata najzwyklejszy w świecie szantaż emocjonalny.

Musisz się pogodzić z faktem, że teraz najważniejszą kobietą w jego życiu jest żona i stwarzanie mu sytuacji, w których jedna na drugą nadaje (oczywiście na osobności) na pewno mu życia nie ułatwia. Wręcz przeciwnie - robisz mu dużo przykrości, dlatego nie dziwię się że zaczął Cię olewać.

To, że ktoś kogoś nie lubi, nie toleruje nie bierze się z gwiazd. Wszystko ma swój powód i swoje źródło.
To, ze jakis Twoj ex miał upierdliwą siostrę, to nie oznacza automatycznie, ze kazda siostra kazdego brata jest upierdliwa. Autorka opisała jasno sytuacje- panna wchodzi do ich domu i wita sie z kazdym, bezczelnie ignorując autorke. To co, to niby autorki wina, ze zona brata nie potrafi sie zachowac??? Nawet gdyby były mega pokłocone, powinna sie zwyczajnie przywitac, skoro ich odwiedza. Tego wymaga najzwyczajniej w swiecie kultura. Jak mozna autorke obwiniac o ten stan rzeczy????? Bo zdarzyło jej sie zadzwonic do brata i to ma byc powod takiego zachowania zony brata??? Skoro nawet cała rodzina zwraca na to uwagę, to chyba cos jest nie tak. Brat powinien przywolac zone do porzadku, albo oszczedzic rodzinie wizyt impertynenckiej panny, która nadaje własnej matce na jej córkę. Co trzeba miec w głowie, zeby cos takiego robic? Powiedz, czy to normalne wg Ciebie???

Edytowane przez Gwiazdeczka1978
Czas edycji: 2012-05-30 o 08:45
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 08:46   #55
Ostre wasabi
Zadomowienie
 
Avatar Ostre wasabi
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Szczecin :D
Wiadomości: 1 733
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
To, ze jakie Twoj ex miał upierdliwą siostrę, to nie oznacza automatycznie, ze kazda siostra kazdego brata jest upierdliwa. Autorka opisała jasno sytuacje- panna wchodzi do ich domu i wita sie z kazdym, bezczelnie ignorując autorke. To co, to niby autorki wina, ze zona brata nie potrafi sie zachowac??? Nawet gdyby były mega pokłocone, powinna sie zwyczajnie przywitac, skoro ich odwiedza. Tego wymaga najzwyczajniej w swiecie kultura. Jak mozna autorke obwiniac o ten stan rzeczy????? Bo zdarzyło jej sie zadzwonic do brata i to ma byc powod takiego zachowania zony brata??? Skoro nawet cała rodzina zwraca na to uwagę, to chyba cos jest nie tak. Brat powinien przywolac zone do porzadku, albo oszczedzic rodzinie wizyt impertynenckiej panny, która nadaje własnej matce na jej córkę. Co trzeba miec w głowie, zeby cos takiego robic? Powiedz, czy to normalne wg Ciebie???
A czy napisałam gdzieś, że zachowanie bratowej jest normalne? Uważam, że wszyscy są winni bo takie sytuacje (niechęć, nienawiść) z gwiazd i kosmosu się nie biorą. Jedna na drugą nadają za plecami zamiast usiąść i porozmawiać. A z brata Autorki zrobiły kartę przetargową
__________________
To all these greedy people
Trying to feed on what is mine
You've got to fill your hunger
And stop fucking with my mind
I know it's time to leave these places far behind

Ostre wasabi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 09:16   #56
lady17
Wtajemniczenie
 
Avatar lady17
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
A czy napisałam gdzieś, że zachowanie bratowej jest normalne? Uważam, że wszyscy są winni bo takie sytuacje (niechęć, nienawiść) z gwiazd i kosmosu się nie biorą. Jedna na drugą nadają za plecami zamiast usiąść i porozmawiać. A z brata Autorki zrobiły kartę przetargową
Dokładnie. Walczą między sobą o to, którą on poprze. Dlatego tak jak pisałam wyżej uważam,że dużą rolę ma tu brat. I oby był mądrym człowiekiem. Powinien każdej z osobna uświadomić,że obie są dla niego ważne, ale siostra musi zrozumieć,że ona jest teraz jego żoną, że ma prace, swoją rodzine i nie ma juz tyle czasu dla niej. Za to żonie powinien uświadomić,że to nadal jego siostra,że ją kocha i że nie powinna nirktórych rzeczy robić (zakładam,że robi, chociaż Autorka to tak przedstawia,że w sumie można stwierdzić,że doszukuje się w zachowaniu szwagierki czynów przeciwko sobie).
lady17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 10:40   #57
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Co TY bredzisz????????????????? ???????????
Facet ma stac za zoną murem nawet jesli ona zachowuje sie jak niewychowany babsztyl??? A z jakiej racji? Bo jest zona i moze sie zachowywac wzgledem jego rodziny jak jej sie podoba? Rece opadają.
Skoro facet uważa swoją żonę za "niewychowanego babsztyla" to niechże się z nią rozstanie, bo, po prawdzie, nie widzę sensu w takim związku. W innym przypadku powinien trzymać jej stronę, z tej prostej przyczyny, że to także jego strona, bo to ona jest jego najbliższą rodziną.
Może jakieś dechy i wydechy sobie poćwicz?
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-05-30, 11:52   #58
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Melanchton Pokaż wiadomość
Skoro facet uważa swoją żonę za "niewychowanego babsztyla" to niechże się z nią rozstanie, bo, po prawdzie, nie widzę sensu w takim związku. W innym przypadku powinien trzymać jej stronę, z tej prostej przyczyny, że to także jego strona, bo to ona jest jego najbliższą rodziną.
Może jakieś dechy i wydechy sobie poćwicz?
Ja moge sobie pocwiczyc i mi to pomoze, gorzej z Tobą.
Facet powinien trzymac strone osoby, która ma rację, a nie trzymac strone zony, chocby nie wiem, co robiła, bo jest zoną i sobie tak moze. Poza tym to, ze dla siostry jest wrednym babszytylem, nie oznacza, ze dla niego jest złą zoną , wiec rozstawac sie z zoną, bo sie nie dogaduje z jego siostrą, tia bardzo madre.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 11:53   #59
Spaaf
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 33
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Co TY bredzisz????????????????? ???????????
Facet ma stac za zoną murem nawet jesli ona zachowuje sie jak niewychowany babsztyl??? A z jakiej racji? Bo jest zona i moze sie zachowywac wzgledem jego rodziny jak jej sie podoba? Rece opadają.
Nie ma to jak na podstawie jednostronnej i prawdopodobnie podkolorowanej relacji wyzywac kogos od niewychowanych babsztyli.

Co do tematu - odnosze wrazenie, ze sytuacja wyglada troche inaczej niz opisuje autorka. A jesli jest tak naprawde, jak opisuje - co za problem umowic sie we 3 na polgodzinna rozmowe i zapytac skad takie traktowanie?
Spaaf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-30, 11:58   #60
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: problem z bratową ..

Cytat:
Napisane przez Ostre wasabi Pokaż wiadomość
A czy napisałam gdzieś, że zachowanie bratowej jest normalne? Uważam, że wszyscy są winni bo takie sytuacje (niechęć, nienawiść) z gwiazd i kosmosu się nie biorą. Jedna na drugą nadają za plecami zamiast usiąść i porozmawiać. A z brata Autorki zrobiły kartę przetargową
NO kurzce, jakby mnie ktos traktowal z góry u mnie w domu, bezczelnie przyłaził, ignorował i jeszcze nadawął na mnie do mojej rodziny, to nie wiem, czy miałabym ochote na rozmowe i wyjasnianie. Pod warunkiem oczywiscie ze nic bym tej osobie nie zrobiła. Co tu wyjasniac? "Przepraszam bardzo, ale czemu jestes chamowata i witasz sie ze wszystkimi a mnie ignorujesz i nadajesz na mnie do mojej matki?" Ja tego nie widze i stawiajac sie na miejscu autorki nic bym nie wyjasniała. Olała i bratowa i brata, bo on powinien dopilnowac, by zona traktowała jego rodzine z szacunkiem.

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Spaaf Pokaż wiadomość
Nie ma to jak na podstawie jednostronnej i prawdopodobnie podkolorowanej relacji wyzywac kogos od niewychowanych babsztyli.

Co do tematu - odnosze wrazenie, ze sytuacja wyglada troche inaczej niz opisuje autorka. A jesli jest tak naprawde, jak opisuje - co za problem umowic sie we 3 na polgodzinna rozmowe i zapytac skad takie traktowanie?
Jak inaczej niz to opisała autorka? Tzn, ze wiesz lepiej jak jest niz ona? Nie ma jak to z kosmosu brac informacje na temat watku.
Pisze na podstawie tego, co jest napisane, no sorry to nie sąd, nie ma dowodow i swiadków, ani zeznan wszystkich stron, wiec pisze sie zawsze opinie na podstawie jednej strony.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.