Koty część IV

[Siejusia]

Napisane przez ziazik

Safira nie lubi czesania i próbuje zwiewać, więc teraz jest ubierana w szelki i wynoszona na balkon i tam wyczesywana, przynajmniej trochę. Muszę to robić codziennie, ale to pewnie przez to, że niezbyt dokładnie udaje mi się ją wyczesać.
Euzebiusz ubrany w szelki i wyniesiony na balkon nawet nie zauważa, że jest czesany, takie tam wszystko ciekawe
Możliwe, że Euzebiusz nie będzie mógł być szczepiony, przynajmniej na razie, że względu na odczyn poiniekcyjny, który mu się zrobił po antybiotyku. Okazuje się, że to może być groźne dla kota Mamy obserwować, jak w ciągu sześciu tygodni nie zejdzie, to coś będą kombinować, ale już nawet nie pytałam co
Kupy nadal nie zachwycają, raz jest lepiej, raz gorzej.
Na szczęście poza tym czuje się dobrze i ładnie przybiera na wadze (1,4 kg).
Już się wczoraj pani doktor pożaliłam, że ledwo 3-4 miesiące temu z Safirką się uspokoiło, to sobie wzięliśmy następnego chorutka. Przecież nudno by było, gdyby się nic nie działo

Laisla faktycznie mamuśkę sobie znalazł, nawet próbuje ją ssać Chociaż dokocenie poszło sprawnie...

Kurcze, biedne te Wasze kotki
Mam nadzieję że Euzebiusz szybciutko wróci do formy (dokładniej rzecz ujmując, jego kupki).

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez anty_lopka

A TŻ zastanawiał się, dlaczego nam w nocy tak ciasno

Słodka A jaka zgrabniutka...

[morenica]

Napisane przez anty_lopka

Stasiek, daj fotki tych swoich ręcznych zabawek - zaciekawiły mnie.

A TŻ zastanawiał się, dlaczego nam w nocy tak ciasno

Moja dzisiaj tak samo w nocy... Tylko, że Mąż był w pracy więc kot miał tyle miejsca... i oczywiście tak się ułożyła, że to ja nie mogłam zrobić żadnego ruchu w nocy bo kot...

[Nimfa20]

Napisane przez Olivvek

O matko przepraszam i przesyłam solidne miziaki
Chyba nie radzę sobie z przetwarzaniem informacji o tylu koteckach na raz

Malla, dziękuję widzę że feerminejtoor się sprawdza, to zaraz zamówię po Matki Boskiej Pieniężnej

Spoko, po tym jak ja na niego mówiłam, nic go nie ruszy Ja też czasem nie ogarniam wszystkich kociastych na wątku

Co do pogrubionego-

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez ziazik

Euzebiusz ubrany w szelki i wyniesiony na balkon nawet nie zauważa, że jest czesany, takie tam wszystko ciekawe

Strzeż się, jak kiedyś się zorientuje

[Nimfa20]

''Jak powiedziałem, że za dużo tej ziemi, to za dużo. Jasne!?''

[ziazik]

Napisane przez Nimfa20

Strzeż się, jak kiedyś się zorientuje

Safira mu powie, że to groźne
Ona go uczy, jak wskakiwać do żółwia tryka go nosem, wskakuje do skrzyni, mruknie, wyskakuje, tryka go nosem i znów wskakuje już raz go tam znalazłam, w środku na szczęście żółw zakopany w sianku spał
Trochę się boję, że nauczy go niefajnych rzeczy, np. już go nauczyła bać się odkurzacza, chlapania wodą z miseczki, teraz tego wskakiwania do żółwia nie chciałabym, żeby zrobił się tak samo nerwowy i płochliwy, jak ona

Malla, Siejusia dzięki, tak jakoś się musiałam wyżalić ale już mi przeszło, ja dam radę, byle z małym było dobrze

[Siejusia]

Napisane przez ziazik

Safira mu powie, że to groźne
Ona go uczy, jak wskakiwać do żółwia tryka go nosem, wskakuje do skrzyni, mruknie, wyskakuje, tryka go nosem i znów wskakuje już raz go tam znalazłam, w środku na szczęście żółw zakopany w sianku spał
Trochę się boję, że nauczy go niefajnych rzeczy, np. już go nauczyła bać się odkurzacza, chlapania wodą z miseczki, teraz tego wskakiwania do żółwia nie chciałabym, żeby zrobił się tak samo nerwowy i płochliwy, jak ona

Malla, Siejusia dzięki, tak jakoś się musiałam wyżalić ale już mi przeszło, ja dam radę, byle z małym było dobrze

Trafiła na pojętnego ucznia...

Ziazik, nie może nie przejść. Zbyt mocno Wam wszystkie kibicujemy

[Malla]

Napisane przez ziazik

nie chciałabym, żeby zrobił się tak samo nerwowy i płochliwy, jak ona

Żółw?

Napisane przez Nimfa20

''Jak powiedziałem, że za dużo tej ziemi, to za dużo. Jasne!?''

Masz kwiatki! O, jak zazdroszczę...

[Miskaa78]

Napisane przez Nimfa20

''Jak powiedziałem, że za dużo tej ziemi, to za dużo. Jasne!?''

moje mi podczas sadzenia zrobiły piaskowinice w salonie a tylko poszłam po sadzonki zostawiając gamoni z 2 doniczkami wypełnionymi ziemią
wszystko miałąm, czarne, fotele kanapę a podłogi widać nie było

[Anitast]

Napisane przez ziazik

Safira nie lubi czesania i próbuje zwiewać, więc teraz jest ubierana w szelki i wynoszona na balkon i tam wyczesywana, przynajmniej trochę. Muszę to robić codziennie, ale to pewnie przez to, że niezbyt dokładnie udaje mi się ją wyczesać.
Euzebiusz ubrany w szelki i wyniesiony na balkon nawet nie zauważa, że jest czesany, takie tam wszystko ciekawe
Możliwe, że Euzebiusz nie będzie mógł być szczepiony, przynajmniej na razie, że względu na odczyn poiniekcyjny, który mu się zrobił po antybiotyku. Okazuje się, że to może być groźne dla kota Mamy obserwować, jak w ciągu sześciu tygodni nie zejdzie, to coś będą kombinować, ale już nawet nie pytałam co
Kupy nadal nie zachwycają, raz jest lepiej, raz gorzej.
Na szczęście poza tym czuje się dobrze i ładnie przybiera na wadze (1,4 kg).
Już się wczoraj pani doktor pożaliłam, że ledwo 3-4 miesiące temu z Safirką się uspokoiło, to sobie wzięliśmy następnego chorutka. Przecież nudno by było, gdyby się nic nie działo

Laisla faktycznie mamuśkę sobie znalazł, nawet próbuje ją ssać Chociaż dokocenie poszło sprawnie...

Ziazik cieszy mnie ze maly rosnie i przybiera na wadze i mam nadzieje ze problemy ze zdrowiem szybko mina
u mnie koty tez nie lubia czesania tylko Snoopy daje sie bez problemu czesac Giulietta to zaraz chce uciekac i musze kombinowac zeby ja wyczesac , kiedys maz ja jak krolika trzymal zeby mozna bylo dokladnie wyczesac dobrze ze malego przyzwyczajasz od takiego do czesania , potem bedzie sam podchodzil u nas Snoopy jak przyszedl to go uczylismy i szybko sie przyzwyczail a mial juz 6 miesiecy , ale spodobalo mu sie i teraz to sam przychodzi na czesanie
Giulietta jak byla taka malutka jak Euzebiusz to tez cycala Fuffyna bo myslala ze to jej mamka .........

[ziazik]

Napisane przez Malla

Żółw?

Nasz żółw to jest siła spokoju, jego to niewiele co spłoszy
Raz znalazłam Safirę w skrzyni... spała z przytulonym do niej żółwiem...

Napisane przez Anitast

Ziazik cieszy mnie ze maly rosnie i przybiera na wadze i mam nadzieje ze problemy ze zdrowiem szybko mina
u mnie koty tez nie lubia czesania tylko Snoopy daje sie bez problemu czesac Giulietta to zaraz chce uciekac i musze kombinowac zeby ja wyczesac , kiedys maz ja jak krolika trzymal zeby mozna bylo dokladnie wyczesac dobrze ze malego przyzwyczajasz od takiego do czesania , potem bedzie sam podchodzil u nas Snoopy jak przyszedl to go uczylismy i szybko sie przyzwyczail a mial juz 6 miesiecy , ale spodobalo mu sie i teraz to sam przychodzi na czesanie
Giulietta jak byla taka malutka jak Euzebiusz to tez cycala Fuffyna bo myslala ze to jej mamka .........

Dzięki
Ja już dawno zauważyłam duże podobieństwo między Guliettą i Safirą. I to nie tylko z wyglądu

[donka_bez_ogonka]

Jak ja lubię czytać o waszych kotach

[monika_sonia]

Napisane przez ziazik

Ja już dawno zauważyłam duże podobieństwo między Guliettą i Safirą. I to nie tylko z wyglądu

A ja pamiętam jak Safirka była Psotką .

[ziazik]

Napisane przez monika_sonia

A ja pamiętam jak Safirka była Psotką .

Ano, pani weterynarz wtedy kazała zmienić imię, bo to jakieś takie pechowe było I na wątku pojawiła się inna Psotka, ale potem zniknęła

[Siejusia]

Napisane przez ziazik

Nasz żółw to jest siła spokoju, jego to niewiele co spłoszy
Raz znalazłam Safirę w skrzyni... spała z przytulonym do niej żółwiem...

Nie ma zdjęcia?

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Nie ma w całym mieście kropli dla Ancijomaka. Od 2 tygodni brak go w hurtowniach
Biegnę zaraz do weta po coś innego, bo nie ma zamiennika tych kropli

[ziazik]

Napisane przez Siejusia

Nie ma zdjęcia?

Zauważ, że ja w ogóle nie mam zdjęcia śpiącej Safirki skubana jest tak czujna, że każdy ruch rejestruje i wstaje Jak tak o niej piszę, że płochliwa, ciągle czujna i ciągle czymś wystraszona, to mi się wydaje, że ona ma ciężkie życie
Za to Euzebiusz nie budzi się nawet, jak wchodzę do domu i narobię rabanu rowerem

[Siejusia]

Napisane przez ziazik

Zauważ, że ja w ogóle nie mam zdjęcia śpiącej Safirki skubana jest tak czujna, że każdy ruch rejestruje i wstaje Jak tak o niej piszę, że płochliwa, ciągle czujna i ciągle czymś wystraszona, to mi się wydaje, że ona ma ciężkie życie
Za to Euzebiusz nie budzi się nawet, jak wchodzę do domu i narobię rabanu rowerem

Wielka szkoda...
To jak Daisy i Ancijomak

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Masz kwiatki! O, jak zazdroszczę...

Mam, na parapecie za oknem. W mieszkaniu szybko straciłyby żywot, nie powiem przez kogo

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Miskaa78

moje mi podczas sadzenia zrobiły piaskowinice w salonie a tylko poszłam po sadzonki zostawiając gamoni z 2 doniczkami wypełnionymi ziemią
wszystko miałąm, czarne, fotele kanapę a podłogi widać nie było

He, he u mnie tylko tyle, bo sam nie został

[Siejusia]

Ancijomaczek dostał Tobradex. Oczka zakropione. Wet powiedział że może mieć uczulenie na... sierść Daisy! Kot uczulony na sierść...

[motylek1007]

zaginął kot w Swarzędzu
http://www.facebook.com/photo.php?fb...&type=1&ref=nf

[semperinvicta]

Witam! Jestem tu nowa i chętnie podyskutowałabym o kociakach, bo sama owego posiadam - obecnie jest 9cio miesięcznym kocurem Maćkiem. A jako iż jest to mój pierwszy kot, czasem bywają z nim problemy.

Miałabym na poczatek istotne pytanie - jakie są skuteczne sposoby na odkłaczenie zwierza? Obecnie Maciej dostaje mieszankę Royala Hairball z Kitten 36, jednak często mimo tego "dusi się", czasem wymiotuje, ale nie wiem czy to nie wina tego, że jest on kotem łapczywym, je masowo muchy, motyle itp. (miał być kociakiem domowym, niestety nie dało się utrzymać go w domu ), ostatnio dwa razy widziany był z krukiem i szpakiem w pysku. Także jada wszystko co tylko się da. Czy to może wpływać jakoś na to wszystko? Bo już nie wiem czasem co robić z tą paskudą.

Dorzucam zdjęcie mojej pociechy.

[iwona1110]

Napisane przez motylek1007

zaginął kot w Swarzędzu
http://www.facebook.com/photo.php?fb...&type=1&ref=nf

Motylku udostępniłam - to moje rejony, będę na spacerach uważać i się rozglądać.

[Malla]

Napisane przez semperinvicta

Dorzucam zdjęcie mojej pociechy.

Śliczny! Do odkłaczania najlepiej używać pasty.

Napisane przez Siejusia

Kot uczulony na sierść...

Koniec świata!

[Siejusia]

Napisane przez semperinvicta

Witam! Jestem tu nowa i chętnie podyskutowałabym o kociakach, bo sama owego posiadam - obecnie jest 9cio miesięcznym kocurem Maćkiem. A jako iż jest to mój pierwszy kot, czasem bywają z nim problemy.

Miałabym na poczatek istotne pytanie - jakie są skuteczne sposoby na odkłaczenie zwierza? Obecnie Maciej dostaje mieszankę Royala Hairball z Kitten 36, jednak często mimo tego "dusi się", czasem wymiotuje, ale nie wiem czy to nie wina tego, że jest on kotem łapczywym, je masowo muchy, motyle itp. (miał być kociakiem domowym, niestety nie dało się utrzymać go w domu ), ostatnio dwa razy widziany był z krukiem i szpakiem w pysku. Także jada wszystko co tylko się da. Czy to może wpływać jakoś na to wszystko? Bo już nie wiem czasem co robić z tą paskudą.

Dorzucam zdjęcie mojej pociechy.

Kotek jest fenomenalny. Bardzo, bardzo mi się podoba. Ale z tymi "przysmakami" z podwórka to bym uważała. Niektóre kotki niestety udusiły się w ten sposób
Poza tym mi osobiście robi się słabo na myśl, że mój kot jadłby takie rzeczy. Ale to tylko moje zdanie.

[semperinvicta]

Napisane przez Siejusia

Kotek jest fenomenalny. Bardzo, bardzo mi się podoba. Ale z tymi "przysmakami" z podwórka to bym uważała. Niektóre kotki niestety udusiły się w ten sposób
Poza tym mi osobiście robi się słabo na myśl, że mój kot jadłby takie rzeczy. Ale to tylko moje zdanie.

No niestety, raz udało się wyrwać mu zdobycz, ale za drugim razem był szybszy - sąsiedzi też posiadają kota, z którym Maciek zawsze "wychodzi", a ostatnimi czasy sąsiedzi znajdowali ptaki zabije, ale nieruszone - mam nadzieję, że w Maćku obudził się tylko instynkt łowiecki, a nie głód - bo co jak co, ale tylko by jadł . I właśnie dopóki nie zaczął wychodzić, w domu był agresywny - atakował mnie i pozostałych członków rodziny, wszyscy byliśmy zadrapani, zagryzieni, pies też nie miał spokoju - kot skakał na yorka z szafek i półek. Odkąd wychodzi jest po prostu kochany - przyjdzie, zje coś i idzie się do kogoś przytulić i pospać. A tak w noce przez pierwsze 3-4 miesiące były koszmarem - rzucał się na twarz w czasie snu, atakował psa, wszystko demolował. Ale dobrze, że to już minęło.

A od kilku dni ma swoje nowe miejsce i jak tylko przychodzi z podwórka od razu idzie do:

[Malla]

Moje standardowe pytanie, to ile jest po kastracji?

[Siejusia]

Napisane przez semperinvicta

No niestety, raz udało się wyrwać mu zdobycz, ale za drugim razem był szybszy - sąsiedzi też posiadają kota, z którym Maciek zawsze "wychodzi", a ostatnimi czasy sąsiedzi znajdowali ptaki zabije, ale nieruszone - mam nadzieję, że w Maćku obudził się tylko instynkt łowiecki, a nie głód - bo co jak co, ale tylko by jadł . I właśnie dopóki nie zaczął wychodzić, w domu był agresywny - atakował mnie i pozostałych członków rodziny, wszyscy byliśmy zadrapani, zagryzieni, pies też nie miał spokoju - kot skakał na yorka z szafek i półek. Odkąd wychodzi jest po prostu kochany - przyjdzie, zje coś i idzie się do kogoś przytulić i pospać. A tak w noce przez pierwsze 3-4 miesiące były koszmarem - rzucał się na twarz w czasie snu, atakował psa, wszystko demolował. Ale dobrze, że to już minęło.

A od kilku dni ma swoje nowe miejsce i jak tylko przychodzi z podwórka od razu idzie do:

Twój kotek jest naprawdę piękny, bardzo słodziutki, ale ja osobiście jestem maksymalnie anty wychodzeniu kota i nie zmienię zdania. Oprócz zarażonych zwierząt, które zjada kotek wychodzący są jeszcze auta, źli ludzie, psy... Wiesz, najsmutniejsze jest to, że to się DZIEJE. Niestety, w tym przypadku nie teoretyzuję.
Kotek jest kastrowany?

[semperinvicta]

Miesiąc po kastracji.

Mieliśmy nadzieję, że jednak kastracja pomoże na jego agresję, jednak jak wiadomo po zabiegu musiał siedzieć w domu - gdy doszedł do sobie, musiał jeszcze ten jakiś czas w domu posiedzieć to na nowo zrobiło się małe piekło z nim, wróciło wszystko co było dotychczas związane z jego zachowaniem - a wszyscy chcieliśmy by był "domowy".

[Malla]

W jaki sposób rozładowywaliście jego energię w domu? Czym jest karmiony?

[Siejusia]

Napisane przez semperinvicta

Miesiąc po kastracji.

Mieliśmy nadzieję, że jednak kastracja pomoże na jego agresję, jednak jak wiadomo po zabiegu musiał siedzieć w domu - gdy doszedł do sobie, musiał jeszcze ten jakiś czas w domu posiedzieć to na nowo zrobiło się małe piekło z nim, wróciło wszystko co było dotychczas związane z jego zachowaniem - a wszyscy chcieliśmy by był "domowy".

Dobrze że wykastrowany.

Kastracja nie zmieni charakteru ani przyzwyczajeń zwierzęcia. Nie ma cudów. Jeśli kot jest przyzwyczajony do wychodzenia, to będzie chciał wychodzić, ale można go oduczyć, choć ja nie mam doświadczenia w tej kwestii, dlatego nie będę Cię umoralniała Wiem tylko że nie jest to łatwe.

[Miskaa78]

Napisane przez semperinvicta

Dorzucam zdjęcie mojej pociechy.

o rajciu jaki słodziak a z opisu bestyjka, aż nie pasuje

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez Siejusia

Jeśli kot jest przyzwyczajony do wychodzenia, to będzie chciał wychodzić, ale można go oduczyć, choć ja nie mam doświadczenia w tej kwestii,

u mnie nie udało się oduczyć wychodzenia, bo raczej nie da sie mieszkać wsród wrzasku pod drzwiami i wpadania pod nogi i "prowadzenia do drzwi" .
A miauczenia w nocy wytrzymać sie nie da, chyba ze sie mieszka samemu i udaje sie twardziela. Kiedyś postawiłąm na swoim, nie wyszedł całą dobę to nie było go potem w domu przez kolejne trzy
Także podziwiam, jak komuś trafi sie egzemplarz mniej charakterny i uda sie zrobić kota niewychodzącego.