Reakcje tych, którzy zostali w Polsce na emigrantów.

[zollla]

Czegoś tu nie rozumiem....
Ludzie, którzy zostali w PL skąd niby czerpią informacje o tym jak to tam jest lepiej i że się leży na dupce a kasa leci?
Ano właśnie od WAS!
Tych co wyjechali i opowiadają siostrzeńcom, ciotką itp o tych zapomogach na każde dziecko, domach socjalnych o których w PL nie ma co śnić, o tym jacy to tam są leniwi ludzie a Polacy pracowici sobie świetnie dają radę... przecież sobie tego nie wymyśliłam tylko usłyszałam od emigrantów

Kurcze powiedźcie mi jak to jest, że moja kuzynka tutaj z mężem się zaharowywała i niczego nie mogli się dorobić a pojechała do UK, pracuje tylko on, drugie dziecko w drodze... zadowolona, wakacje za granicą....? Okłamuje mnie czy jak bo nie rozumiem? Ciężko bo tęskni, ale powiedziała, że nigdy nie wróci do tego chorego kraju... jej słowa...
a takich osób jest bardzo bardzo dużo... więc kto robi tą opinie?

[paulinka1128]

Wg mnie ten spor nie ma sensu poniewaz sa w polse rodziny, ktorym sie powodzi dobrze, sa polacy na emigracji, ktorzy sobie nie radza, sa rowniez tacy ktorzy osiagneli sukces sa tez tacy, ktorzy sukcesu nie osiagneli ale ze wstydu udaja bogatych........tak naprawde ile ludzi tyle roznych hstorii

[CremaCatalana]

Napisane przez paulinka1128

Wg mnie ten spor nie ma sensu poniewaz sa w polse rodziny, ktorym sie powodzi dobrze, sa polacy na emigracji, ktorzy sobie nie radza, sa rowniez tacy ktorzy osiagneli sukces sa tez tacy, ktorzy sukcesu nie osiagneli ale ze wstydu udaja bogatych........tak naprawde ile ludzi tyle roznych hstorii

Zgadzam się, wszystko zależy od wieku, wykształcenia, kraju do którego wyjechaliśmy, tego skąd pochodzimy, jaki mieliśmy start w Polsce i za granicą...

[Romanaccia]

Napisane przez zollla

Czegoś tu nie rozumiem....
Ludzie, którzy zostali w PL skąd niby czerpią informacje o tym jak to tam jest lepiej i że się leży na dupce a kasa leci?
Ano właśnie od WAS!
Tych co wyjechali i opowiadają siostrzeńcom, ciotką itp o tych zapomogach na każde dziecko, domach socjalnych o których w PL nie ma co śnić, o tym jacy to tam są leniwi ludzie a Polacy pracowici sobie świetnie dają radę... przecież sobie tego nie wymyśliłam tylko usłyszałam od emigrantów

Kurcze powiedźcie mi jak to jest, że moja kuzynka tutaj z mężem się zaharowywała i niczego nie mogli się dorobić a pojechała do UK, pracuje tylko on, drugie dziecko w drodze... zadowolona, wakacje za granicą....? Okłamuje mnie czy jak bo nie rozumiem? Ciężko bo tęskni, ale powiedziała, że nigdy nie wróci do tego chorego kraju... jej słowa...
a takich osób jest bardzo bardzo dużo... więc kto robi tą opinie?

Ja tez takie bajki slyszalam od ludzi,poki nie zobaczylam jak naprawde zyja niektorzy z nich ...

To oczywiste i logiczne,ze jest wiele miejsc gdzie jest lepiej czy duzo lepiej niez w polsce ,ale jest tez wiele takich,gdzie jest tak samo czy gorzej ... wiec nie wiem po co to ciagle narzekanie .....

mieszkam w Italii ,Polska pod wieloma wzgledami jest duzo lepsza .... zwlaszcza teraz w dobie kryzysu u nas jest lepiej niz tutaj .... a przeciez Italia zawsze uwazana byla za kraj bogaty itp. itd. a teraz bieda tutaj jest wieksza niz u nas... bezrobocie jest wyzsze,kryzys polityczny jest tragiczny ,my w porownaniuz nimi to maly pikus !

ale punkt widzenia zalezy tez od punktu siedzenia ....
ludzie czesto bajki opowiadaja ,wielu ludzi ,ktorzy jada za chlebem za granice ,a im nie wychodzi,lub nie jest tak jak to sobie wyobrazali myslisz,ze sie komus przyznaja do tego,ze im nie wyszlo ? albo,ze nie jest tak rajsko jak to mysleli ?

ilu ludzi nie wraca do kraju i bieduje za granica ,bo wstyd im sie przyznac przed rodzina i znajomymi,ze im w zyciu (na emigracji) nie wyszlo... tu we wloszech sporo takich spotkalam ,bardzo wielu polakow wyjechalo i nadal wyjezdzaja,bo w polsce jest im lepiej.... o czyms to chyba swiadczy prawda ? ,to chyba znaczy,ze polska nie jest taka straszna zapadnieta dziura trzeciego swiata ...

ja w polsce osobiscnie nie znam nikogo,kto by sie zaharowywal za marne grosze ...
rok temu kolkoro znajomych wrocilo do polski,poniewaz nie mogli znalesc pracy za granica (po kilkuletnim pobycie - anglia,wlochy) ,po powrocie do polski prace znalezli prawie odrazu ... co za strasznia bieda i bezrobocie jest u nas... no katastrofa !


CremaCatalana - niestety wielu tak wlasnie sobie wyobraza zycie za granica,mysla ,ze kokosy same beda im z ...nieba spadac,praca sama do nich przyjdze i za nic nierobienie beda obsypywani pieniedzmi ,a potem przez caly dzien pod palmami beda lezec... a potem biora graty i wracaja do ukochanej polski ,niestety ale taka jest prawda ...widzialam cala mase ludzi,ktorzy nienawidzili tej paskudnej,okropnej ,biednej i chorej polski ,a po kilku miesiacach,latach... uciekali do kochanej ojczyzny

[zollla]

Napisane przez Romanaccia

J

ja w polsce osobiscnie nie znam nikogo,kto by sie zaharowywal za marne grosze ...
rok temu kolkoro znajomych wrocilo do polski,poniewaz nie mogli znalesc pracy za granica (po kilkuletnim pobycie - anglia,wlochy) ,po powrocie do polski prace znalezli prawie odrazu ... co za strasznia bieda i bezrobocie jest u nas... no katastrofa !

to ja nie wiem w jakiej Polsce Ty żyłaś i skąd pochodzi Twoja rodzina i znajomi...
najniższa krajowa obecnie to 1500 zł brutto
zakładając, że zarabiają ją 2 osoby na 5 osobową rodzinę....a ceny bardzo wielu rzeczy droższe niż na zachodzie
gdzie sam wynajem mieszkania to jakieś 2500 zł (Wrocław) albo 1300 zł - mniejsze miasta.... bo przecież z tej pensji o zakupie można pomarzyć...
(moja ciocia z mężem z USA byli w szoku jak chcieli tu kupić aparat bo im się popsuł i garnitur .... darowali sobie bo im się nie opłacało)

ciocia swoje marzenie o domku w Świnoujściu spełniła wyjeżdżając od 20 lat na sezon do Hiszpanii do pracy...

a wspomniana wyżej kuzynka z mężem w PL robili 2 etaty
on na budowie i stróżował w nocy
ona w sklepie i w nocy stróżowała
na dzieci ich stać nie bylo, na wakacje też... wyjechali

jest wielu co im się nie udało, wracają... ale nie znam takich to z powodu bezrobocia czy braku pieniążków a tylko takich co z tęsknoty, braku odnalezienia się tam...

[Romanaccia]

Napisane przez zollla

to ja nie wiem w jakiej Polsce Ty żyłaś i skąd pochodzi Twoja rodzina i znajomi...
najniższa krajowa obecnie to 1500 zł brutto
zakładając, że zarabiają ją 2 osoby na 5 osobową rodzinę....a ceny bardzo wielu rzeczy droższe niż na zachodzie
gdzie sam wynajem mieszkania to jakieś 2500 zł (Wrocław) albo 1300 zł - mniejsze miasta.... bo przecież z tej pensji o zakupie można pomarzyć...
(moja ciocia z mężem z USA byli w szoku jak chcieli tu kupić aparat bo im się popsuł i garnitur .... darowali sobie bo im się nie opłacało)

ciocia swoje marzenie o domku w Świnoujściu spełniła wyjeżdżając od 20 lat na sezon do Hiszpanii do pracy...

a wspomniana wyżej kuzynka z mężem w PL robili 2 etaty
on na budowie i stróżował w nocy
ona w sklepie i w nocy stróżowała
na dzieci ich stać nie bylo, na wakacje też... wyjechali

jest wielu co im się nie udało, wracają... ale nie znam takich to z powodu bezrobocia czy braku pieniążków a tylko takich co z tęsknoty, braku odnalezienia się tam...

takie durnoty opowiadasz,ze smiac mi sie chce

ciagle za przyklad bede podawac wlochy ,bo tu mieszkam ,tutaj BEZROBOCIE jest DUZO wyzsze niz w polsce ... !! stad ludzie uciekaja ,a nie przyjezdzaja do pracy ....

wynajmem POKOJU kosztuje 300-500 euro .... najnizsza krajowa 400 euro !
wynajem mieszkania to koszt ponad 10000 euro ,srednio za caly etat zarabia sie 800 euro (zalezy gdzie i co sie robi) ,plus rachunki ,wyzywienie ... i Ty mi mowisz,ze wszedzie jest lepiej niz w polsce ...

czasy kiedy zarabialo sie kokosy za granica dawno sie skonczyly moja droga,a kryzys jest teraz WSZEDZIE .

a ja znam wiele osob,ktore do polski wrocily ,bo w polsce im lepiej,po pracuje w zawodzie,bo maja wiekszy szacunek ecct.ecct.

dziwne,ze moja rodzina mieszka w tej samej polsce co inni,a jakos nie narzekaja ,dziwne ,ze wielu moich znajomych z roznych stron kraju tez jakos powodow do paczu nie ma ,dziwne,ze tak wielu wrocilo do polski z tej jakze fantastycznej zarobkowo emigracki,wlasnie dlatego,ze g.o.w.n.o zarobili....

[mad86]

we Włoszech nie ma chyba czgos takiego jak placa minimalna, prznajmniej kiedys nie bylo.

Sorry, ale jak ktos pisze, ze tutaj cud, miod i malinki to moze najpierw powinien zapoznac sie z tym:
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_7257_PLK_HTML.htm

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez zollla

Kurcze powiedźcie mi jak to jest, że moja kuzynka tutaj z mężem się zaharowywała i niczego nie mogli się dorobić a pojechała do UK, pracuje tylko on, drugie dziecko w drodze... zadowolona, wakacje za granicą....? Okłamuje mnie czy jak bo nie rozumiem? Ciężko bo tęskni, ale powiedziała, że nigdy nie wróci do tego chorego kraju... jej słowa...
a takich osób jest bardzo bardzo dużo... więc kto robi tą opinie?

Od swojej rodziny i znajomych slyszalam podobne opinie Zreszta widac to chociazby po dzietnosci Polek w UK. Z mojej rodziny wrocilo jedno malzenstwo- z tesknoty. Podobnie znajomi, ale juz wyjechali

Zeby nie bylo- uwazam, ze emigracja wymaga ogromnej odwagi i podziwiam ludzi, ktorzy sie zdecydowali. Na pewno jest ciezko, ale przynajmniej maja cos z tego, ze pracuja. Jednak uwazam, ze przy zachodnich cenach i wschodnich zarobkach, my mamy gorzej tutaj w PL.

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez CruelOrchid

Ja co prawda jeszcze od wyjazdu w polsce nie byłam ale jakiś czasu temu trafiłam na jakiś artykuł apropo "Ziemia dla emigranta jeśli zdecyduje się zostać i osiedlić ponownie w PL"

i czytanie komentarzy pod artykułem zwaliła mnie z nóg. 90% było obraźliwe w stosunku do emigrantów.

nie ma sie co przejmowac onetowymi komentarzami tam niezaleznie od tematu obraza sie wszystkich.

[Romanaccia]

Napisane przez mad86

we Włoszech nie ma chyba czgos takiego jak placa minimalna, prznajmniej kiedys nie bylo.

Sorry, ale jak ktos pisze, ze tutaj cud, miod i malinki to moze najpierw powinien zapoznac sie z tym:
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_7257_PLK_HTML.htm

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------



Od swojej rodziny i znajomych slyszalam podobne opinie Zreszta widac to chociazby po dzietnosci Polek w UK. Z mojej rodziny wrocilo jedno malzenstwo- z tesknoty. Podobnie znajomi, ale juz wyjechali

Zeby nie bylo- uwazam, ze emigracja wymaga ogromnej odwagi i podziwiam ludzi, ktorzy sie zdecydowali. Na pewno jest ciezko, ale przynajmniej maja cos z tego, ze pracuja. Jednak uwazam, ze przy zachodnich cenach i wschodnich zarobkach, my mamy gorzej tutaj w PL.

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------



nie ma sie co przejmowac onetowymi komentarzami tam niezaleznie od tematu obraza sie wszystkich.

Minimalma placa we Wloszech to 500 euro (na polnocy) w srodkowych i poludniowych wloszech (za pol etatu) placa nawet 350 euro! rozboj w bialy dzien ...

za caly etat przewaznie placa 800-850 euro ,wiele zalezy tez od tego w jakim regione kraju sie pracuje,no i oczywiscie od tego co sie robi .

ale srednia wyglada wlasnie tak ... wynajem jest drogi,zycie ogolnie tutaj kosztuje,z takimi zarobkami ,nikt mi nie powie,ze w polsce mamy gorzej

nie powiedzialabym tez ,ze wszystcy ,ktorzy jada za granice maja cos z tego,ze pracuje znam mase osob,ktora wrocila i wcale nie z tesknoty,a wlasnie dlatego,ze g*** mieli z tego,ze pracowali ... zarabiali na tyle,aby sie moc utrzymac,tak to mozna wszedzie .... ale niektorym wystarczy fakt,ze nie ma ich juz w polsce... a jesli mieliby umrzec z glodu to wola to zrobic w angli ,irlandi czy niemczech,byle nie w polsce... taka jest niestety prawda...


we wloszech np. niestety,ale ogolnie (podkreslam ogolnie,zeby zaraz ktos mi sie tu nie czepial ) polacy szacunku ani uznania nie maja ,emigranci sa od czarnej roboty,od tyrania za najnizsza place ,takim mozna pomiatac ,a on i tak bedzie sie cieszyl ,tak niestety jest bardzo czesto i nie tylko tu we wloszech ... wystarczy wejsc na fora dla emigrantow i poczytac jak tak naprawde zyje im sie za granica ... anonimowo nie maja oporow mowic o tym ,jak tam im miod i mleko plyna a jak do polski przyjada to robia dobra mine do zlej gry ...


bardzo nielicznym tak naprawde udaje sie cos za granica osiagnac,zrobic kariere,znalesc naprawde dobrze platna prace i zyc na jakims pozione ,wiekszosc tyra dniami i nocami a i tak nic z tego nie ma ....

......

moja przyjaciolka mieszka w Anglii ,posiada wyzsze wyksztalcenie ,tam pracuje w fabryce,pakuje serki ... zarabia na tyle,zeby miec na utrzymanie,jej maz rowniez,wyzsze wyksztalcenie ,pracuje jako magazynier ... w polsce pracowali obydwoje ,zarabiali LEPIEJ ,pracowali w zawodzie...
przyjaciolka zaszla w ciaze ,okazalo sie ,ze dziecko urodzilo sie ciezko chore ,nikt nie wykryl powaznej wady ,nikt nie przeprowadzal zadnych badan,nikt o niczym jej nie mowil .... dziecko po miesiacu od urodzenia zmarlo,okazalo sie ,ze zarazilo sie jakas szpitalna bakteria ,lekarzom strasznie bylo przykro .... najzabawniejsze jest to,ze nie robili NIC ,poprostu NIC dziecko sobie bylo w inkubatorze nikt sie nim szczegolnie nie interesowal.... a potem ktos mowi,ze Polska to trzeci swiat .... teraz pewnie uslysze,ze przeciez takie rzeczy sie zdarzaja...owszem,ale jak sie zdarzaja w polsce to dlatego,ze jestesmy zacofani,niedorozwinieci itp. jak na zachodzie..no coz ,bywa...
w kazdym razie kolezanka zglosia cala sprawe ,beda sie sadzic ....

[zollla]

Ale nikt nie napisał, że we Włoszech jest teraz lepiej... znajomi teraz wyjeżdżają do Norwegii zawsze jest gdzieś lepiej a gdzieś gorzej ...

ale mojego TŻ mama parę lat temu pracowała we Włoszech, opiekowała się starszym panem, zawsze opowiadała jak to przeciętne Włoszki są leniwe, gosposie (same podobno syfiary straszne), kosmetyczki, fryzjer raz na tydzień, jedzenie w restauracjach i kawusia na mieście... jakoś biedotą mi to nie podchodzi

Ja nie wiem, mieszkam w PL, nie jest to kraj trzeciego świata, można tu dobrze żyć, ale jest na pewno trudniej się urodzić w PL niż urodzić w Norwegii czy Niemczech.

[Romanaccia]

Napisane przez zollla

Ale nikt nie napisał, że we Włoszech jest teraz lepiej... znajomi teraz wyjeżdżają do Norwegii zawsze jest gdzieś lepiej a gdzieś gorzej ...

ale mojego TŻ mama parę lat temu pracowała we Włoszech, opiekowała się starszym panem, zawsze opowiadała jak to przeciętne Włoszki są leniwe, gosposie (same podobno syfiary straszne), kosmetyczki, fryzjer raz na tydzień, jedzenie w restauracjach i kawusia na mieście... jakoś biedotą mi to nie podchodzi

Ja nie wiem, mieszkam w PL, nie jest to kraj trzeciego świata, można tu dobrze żyć, ale jest na pewno trudniej się urodzić w PL niż urodzić w Norwegii czy Niemczech.

wzielam Wlochy za przyklad dlatego,ze tu mieszkam,wiec tak bylo najprosciej
poprostu widze,ze niektore osoby twierdza,ze wszedzie jest lepiej niz w Polsce ,ze w Polsce jest najgorzej i nikt ,nigdziej gorzej od nas nie ma,co nie jest absolutnie prawda
tak samo jak to,ze wszystkim w Polsce zle ,bo to tez jest bzdura

a te kosmetyczki i kawusie na miescie u wloszek.... za duzo stereotypow sie nasluchalas ,nie wiem wlasnie przed takie cos ,potem rodza sie jakies durne legendy ...

pozatym "kawusia na miescia" kosztuje jakies 0,80 centow ,wiec jak widzisz nie jest to ogromny wydatek ,a kawusia na miescie to czesc wloskiej kultury jakbys nie wiedziala ,pija sie ja w barach ,zawsze i wszedzie

a jak Ci sie wydaje,ze wszystcy codziennie jedza w restauracjach,czy co tydzien chodza do kosmetyczek (pomijajac juz fakt ,ze we wloszech chodzenie do kosmetyczek i im podobnych nie jest tu tak rozpowszechnione jak w polsce ) to nie wiem skad sie urwalas .. nasluchalas sie za duzo bajek na temat wloch

[zollla]

ja tam o Włoszech nie mam zdania bo tam nie byłam poza 2 tygodniowymi wakacjami
to zdanie mamy mojego TŻ bo pracowała tam 6 lat i gdyby nie problemy zdrowotne by nie wróciła do PL ,ale nie z powodu finansów, kochała ten kraj, pogodę, atmosferę, kuchnię itp

może opowiadała bajki... ale po co? możliwe że było inaczej wtedy, wróciła jakieś 4 lata temu....

zarówno ja i mój TŻ pochodzimy z bardzo biednych domów, więc sporo naszej rodziny powyjeżdżało za chlebem... jeśli mam jakąś opinię to od nich... a nie z kosmosu bo mam jakąś manię że w PL zawsze jest najgorzej

a prawdziwe zdanie i tak będę chciała wyrobić sobie sama, zobaczyć jak się żyje gdzieś indziej, nawet nie dla kasy a z ciekawości bo świat taki wielki...

[paulinka1128]

I po co znowu te przepychnki?
Co do wloch to jak widomo zalezy o jakim regionie mowimy bo na polnocy ludzie wciaz maja sie dobrze, oczywiscie narzekaja, ze kryzys itd. Ale biedy wiekszosc z nich nawet nie wildziala. Ja akurat wyjezdzajac kierowalam sie tez sytuacja regionu i pozoomem bezrobocia bo wkoncu jade za granice aby bylo mi lepiej no nie?!

[Romanaccia]

Napisane przez paulinka1128

I po co znowu te przepychnki?
Co do wloch to jak widomo zalezy o jakim regionie mowimy bo na polnocy ludzie wciaz maja sie dobrze, oczywiscie narzekaja, ze kryzys itd. Ale biedy wiekszosc z nich nawet nie wildziala. Ja akurat wyjezdzajac kierowalam sie tez sytuacja regionu i pozoomem bezrobocia bo wkoncu jade za granice aby bylo mi lepiej no nie?!

fakt ,jak ktos nie ma pojecia o wloszech to nie powinien sie wypowiadac,bo inaczej same glupoty opowiada

Polnocne wlochy zawsze byly bogatsze od calej reszty,nie bez powodu poludnie i srodek wloch jezdzi tam do pracy ,ale biede to oni widzieli,tylko,ze juz jakis czas temu

paulinka, no wiesz,ja na przyklad nie wyjechalam do Wloch,zeby mi bylo lepiej, wyjechalam z zupelnie innego powodu i guzik mnie obchodzilo czy bedzie mi lepiej czy gorzej ,bo celem bylo co innego :P

nie kazdy jedzie za granice za praca i lepszym zyciem ...

[roxyroxy]

To ja dodam swoje 3 grosze

Tez mnie wkurza gdy ludzie mowia,ze za granica jest latwiej. Nienawidze gdy ktos sie pyta ile zarabiam a jak mowie to robi glupia mine mowiaz'tyle pieniedzy?' a potem musze wyliczac, ze tak tyle pieniedzy ale jakie mam wydatki- ile kosztuje mnie wynajem,rachunki, dojazd do pracy, telefon, itd

Ja wiem,ze w Polsce ludzie tez ciezko pracuja, ale powinni doceniac fakt,ze ludziom na emigracj nic z nieba za darmo nie leci. Niejeden magister zaczynal od czyszczenia kibli czy stania na zmywaku. Mam kolege nauczyciela historii , ktory pracuje na budowie


co do historii , ktore emigranci opowiadaja. Moja mama wlasnie jakis czas tem opowiada o synie znajomych, tak mu swietnie idzie w Irlandii, robi studia, jest na wysokim stanowisku w banku, kupil mieszkanie. Po kilku miesiacach chlopak zjezdza do Polski bo stracil prace, innej znalezc nie mogl, nie skonczyl studiow, a mieszkanie okazalo sie nalezec do councila. Takze, nigdy nie wiadomo jak jest naprawde, ludzie zyja na benefitach, kartach kredytowych, pozyczkach. Ale nikt o tym nie mowi


Mi sie akurat zyje lepiej w Anglii. Glownie pod wzgledem,ze tak powiem spolecznym. Lubie zyc w spolecznienstwie o otwartych horyzontach, gdzie moge byc kim chce i robic co chce, gdzie nie czuje sie oceniana. Polacy mnie za bardzo doluja swoim narzekaniem itd( wiadomo nie wszyscy sa tacy, ale mowie ogolnie).

Takze emigranci pracuja tak samo ciezko jak ludzie w Polsce. Tylko,ze emigranci czesto na starcie musza pracowac ciezej zeby udowodnic,ze sie nadaja, i ze pracodawca nie popelnil beldu przyjmujac ich zamiast swojego rodaka.

[magire]

hej, już 7 rok leci mi w Irlandii i póki co nie spotkałam się z niechęcią, bądź dziwnymi komentarzami rodaków. Fakt, raz, jeden znajomy, który chodzi z wysoko podniesioną głową, powiedział nam w Pl, że on nie musi nigdziw wyjeżdżać, bo ma super pracę w Pl.. Zignorowałam to, pomyślałam tylko "good for you". Zmienił zdanie jak do nas przyjechał. Nie mamy luksusów, ale jego "dobra praca" zajmuje mu średnio 12 godzin dziennie, w domu nocuje jak w hotelu. Fakt, zarabia super, ale przecież to nie wszystko. Przyjechał do nas, zobaczył, że można iść do pracy na 8 godzin, wrócić i żyć resztę dnia bez niej, to nawet zaczął przebąkiwać, ze szkoda, że się języka nie uczył

Generalnie, czasami ktoś palnie "o, Irole przyjechali", ale to bardziej w żartach niż ze złośliwości.

A komentarze na onecie czy innych portalach, na temat emigrantów mnie bawią. Ogólnie według nich jesteśmy bandą życiowych nieudaczników harujących od rana do nocy na zmywakach (oczywiście nie mam nic przeciwko ludziom pracującym na zmywaku). Moim zdaniem to jad, zawiść, zazdrość i nic więcej...

[Rena]

Napisane przez CremaCatalana

Witajcie. Chciałabym zapytać Was, czy spotkałyście się z niechęcią rówieśników, kiedy przyjeżdżacie do Polski? Ja zauważyłam dziwną tendencję: dużo ludzi uznaje z góry, że emigrant uważa się za lepszego, zanim ten zdąży coś opowiedzieć, i nie interesuje ich czy ma chatę i 3 jaguary czy mieszka pod mostem. Wyjechał - czuje się lepszy. Straszna reakcja obronna na możliwość usłyszenia nie wiadomo jakich opowieści? Ja dopiero teraz zauważyłam to rozgoryczenie wśród znajomych, dobrych parę lat po studiach, kiedy już zniknęły złudzenia... Niektórzy mają jakieś dziwne wrażenia, że jest nam sto razy łatwiej, a nie zawsze tak jest. Moi znajomi na spotkaniach na żywo jeszcze starają się powstrzymywać, ale widzę to po komentarzach na Facebooku (wiadomo, online jest mniej barier i większa odwaga) strasznie dziecinne komentarze od osób, od których bym się w życiu takiego podejścia nie spodziewała: "A podobno na zachodzie jest lepiej... a tu nawet X nie macie". Jakie są Wasze doświadczenia?

Moi znajomi stale pytaja kiedy wracam, czy juz teraz czy dopiero za kilka miesiecy. Jak pojechalam do Krakowa na 2 tygodnie, to niektorzy wrecz uznali to, ze ja wrocilam i gdzie ja sie znowu wybieram. Rodzina podobnie. Na facebooku sa wpisy bym nie zapomniala gdzie moja ojczyzna. A bardziej kuluarowo - zebym nie dawala sie ponizac Francuzom, czemu na eksport idzie to co najcenniejsze i ze Francuzi zglupieli, bo dawno ladnej blondynki nie widzieli.
Jesli wysilaja sie to na to, by mnie przekonac, ze warto wrocic, ze mi zalatwia/pomoga zalatwic to czego mi brakowalo w Polsce, zebym im w koncu powiedziala czemu wyjechalam i ze nie przestana o mnie walczyc. Nikogo nie przekonuje migracja zarobkowa - w Krakowie zarabialam wiecej niz obecnie w Paryzu.

[CremaCatalana]

Napisane przez Rena

Jesli wysilaja sie to na to, by mnie przekonac, ze warto wrocic, ze mi zalatwia/pomoga zalatwic to czego mi brakowalo w Polsce, zebym im w koncu powiedziala czemu wyjechalam i ze nie przestana o mnie walczyc.

No właśnie to jest typowe, mnie nagle po wyjeździe wszyscy zaczęli przekonywać że załatwią mi to i tamto, nagle mogłam mieć milion rzeczy. Gdzie wcześniej mieli w nosie moje sprawy

W ogóle ostatnio przykro mi się zrobiło, bo nie zostałam zaproszona na 2 śluby moich, wydawałoby się przyjaciół... ktoś zażartował że pewnie przez to że daleko mieszkam (są samoloty?) ale cóż, życie. Emigrując mogłam się z tym liczyć.

[Rena]

co do dyskusji o przepychance - to faktycznie taka przepychanka istnieje. Zarowno w polskiej stolicy jest wyscig szczurow jak i tej francuskiej. Chyba to lezy w ludzkiej naturze. Sama nie wiem.

I jako osoba, ktora zarowno przeprowadzala sie zarowno do innej miasta w Polsce jak i do innego kraju - naprawde zagranica jest trudniej. Ja tu mam ludzi, ktorzy sie pytaja mnie czy umiem czytac i pisac i czy wiem co to pralka. Ja odpowiadam, ze oczywiscie, ze jestem analfabetka i nie znam sie na wynalazkach techniki a do prania chodze nad sekwane i uzywam balii i tarki Francuzi sie wkurzaja potem, ze ich wkrecam i ze ja duzo wiecej rozumiem niz sie przyznaje, a ja im na to ze mam jeszcze inne bardziej irytujace wady, ktorych nie odkryli. Sa tacy, ktorzy wyszukuja o mnie info na necie i chodza wscieknieci ze ja za chwile bede zarabiac wiecej niz oni ale oczywiscie musza nagadac, ze polski dyplom to nie francuski i mowie zlym akcentem. No i tak stale chca miec ze mna jakies bojki w kisielu, a ja mam zwyczaj im kulturalnie potakiwac, a potem sa tak strasznie wsciekli, ze im ktos inny uswiadomil, jak to ze mna naprawde jest i to oni wyszli na tych co nie znaja - geografii/polityki/historii/informatyki (niepotrzebne skreslic).

[201608040942]

Rena, a to ciekawe co piszesze ;o) Mozesz sie bardziej rozpisac? morda mi sie krzywi od ucha do ucha, na te twoje opowiastki hihihhi

[***luna]

Napisane przez Rena

co do dyskusji o przepychance - to faktycznie taka przepychanka istnieje. Zarowno w polskiej stolicy jest wyscig szczurow jak i tej francuskiej. Chyba to lezy w ludzkiej naturze. Sama nie wiem.

I jako osoba, ktora zarowno przeprowadzala sie zarowno do innej miasta w Polsce jak i do innego kraju - naprawde zagranica jest trudniej. Ja tu mam ludzi, ktorzy sie pytaja mnie czy umiem czytac i pisac i czy wiem co to pralka. Ja odpowiadam, ze oczywiscie, ze jestem analfabetka i nie znam sie na wynalazkach techniki a do prania chodze nad sekwane i uzywam balii i tarki Francuzi sie wkurzaja potem, ze ich wkrecam i ze ja duzo wiecej rozumiem niz sie przyznaje, a ja im na to ze mam jeszcze inne bardziej irytujace wady, ktorych nie odkryli. Sa tacy, ktorzy wyszukuja o mnie info na necie i chodza wscieknieci ze ja za chwile bede zarabiac wiecej niz oni ale oczywiscie musza nagadac, ze polski dyplom to nie francuski i mowie zlym akcentem. No i tak stale chca miec ze mna jakies bojki w kisielu, a ja mam zwyczaj im kulturalnie potakiwac, a potem sa tak strasznie wsciekli, ze im ktos inny uswiadomil, jak to ze mna naprawde jest i to oni wyszli na tych co nie znaja - geografii/polityki/historii/informatyki (niepotrzebne skreslic).

fajniasto

Mnie Francuzi pytali, czy my w Polsce keczup mamy
bo jakoś im się wydawało, że okoliczni robotnicy z Polski, strasznie tego keczupu jedli.
Rodzin dla, której pracowałam, oczekiwała non stop moich zachwytów i radości, ze mgoe dla nich pracować

[Wyrak]

Napisane przez Romanaccia

Wszystkie opisywane przez was "tragedie",ktore dzieja sie w Polsce DZIEJA SIE TEZ w innych krajach,mnie poprostu smieszy jak niektorzy uparcie powtarzaja,ze w Polsce jest najgorzej,najciezej i wogole do doopy ... bo jakby sie okazalo,ze gdzies jest gorzej niz u nas to by stal sie ogromny dramat ,bo nie byloby na co narzekac ....

NIE! w PL nie jest ani najgorzej ,ani najciezej.... w innych krajach tez dzieja sie takie rzeczy jak u nas ,czasem nawet gorsze i tu za niechlubny przyklad stawiam Italie ,gdzie poziom bezrobocia JEST WYZSZY niz w Polsce,zycie jest drozsze ,a ludzie nie maja pracy,to co wyprawa wloski rzad nawet wam sie w najczarniejszych koszmarach nie snilo .... w Hiszpanii czy Grecjii tez obecnie jest fatalnie ,my pod pewnymi wzgledami mamy LEPIEJ ,nie wiem po co to ciagle narzekanie ,to chyba jakies genetyczne jest cholender jasny ,przekazywane z pokolenia na pokolenie ...

.lamia1980

alez glupoty opowiadasz ,myslisz,ze w innych krajach takie rzeczy sie nie dzieja ?
Ludzie ! na jakim swiecie wy zyjecie ... !
ja mam wrazenie,ze niektorzy sa tak bezgranicznie naiwni i zaslepieni,ze wydaje im sie iz kazdy inny kraj jest rajem mlekiem i miodem plynacym ,tylko Polska to dzicz....

moze co poniektorzy powinni troche swiata zobaczyc (ale takiego prawdziwego,nie mowie tu o wczasach pod palma z drinkiem w reku) wtedy zmienicie zdanie ...

Jaka zenada:
"glupoty opowiadasz", "naiwni i zaslepieni", "co niektorzy powinni troche swiata zobaczyc"
A ile Ty tego swiata zobaczylas, ze sie tu serwujesz taka kakofonie ?
------------

Co do samego clou tematu, to oczywiscie, ze sa roznice pomiedzy krajami zachodniej Europy, co nie zmienia faktu, ze gospodarki z za zelaznej kurtyny mialy zupelnie inny start.

Polecam zestawienie srednich pensji, wyliczonych z uwzglednieniem sily nabywczej, wysoce pouczajace jak sie okazuje
http://www.bbc.co.uk/news/magazine-17543356

[Romanaccia]

Napisane przez Wyrak

Jaka zenada:
"glupoty opowiadasz", "naiwni i zaslepieni", "co niektorzy powinni troche swiata zobaczyc"
A ile Ty tego swiata zobaczylas, ze sie tu serwujesz taka kakofonie ?
------------

Co do samego clou tematu, to oczywiscie, ze sa roznice pomiedzy krajami zachodniej Europy, co nie zmienia faktu, ze gospodarki z za zelaznej kurtyny mialy zupelnie inny start.

Polecam zestawienie srednich pensji, wyliczonych z uwzglednieniem sily nabywczej, wysoce pouczajace jak sie okazuje
http://www.bbc.co.uk/news/magazine-17543356

Zamiast sie wymadrzac rusz dupe i wyjedz za granice,zobaczymy jak wtedy bedziesz spiewal ,bo poki co oprocz ciaglego przesiadywania na wizazu i grzebania w internecie nic nie robisz ,wiec nie ma sie co dziwic,ze o zyciu nic nie wiesz ,skoro twoje ogranicza sie do internetu

a gdyby sie te statystyki na rzeczywistosc przekladaly to ludzie chocby tu gdzie mieszkam byliby szczesliwi i zadowoleni ,zamiast organizowac kolejne akcje protestacyjne przeciw rzadowi,biedzie i bezrobociu ... zreszta nie tylko u mnie

[CremaCatalana]

Napisane przez Wyrak

Polecam zestawienie srednich pensji, wyliczonych z uwzglednieniem sily nabywczej, wysoce pouczajace jak sie okazuje
http://www.bbc.co.uk/news/magazine-17543356

Średnia pensja w Hiszpanii prawie 2.000 EUR?

[paulinka1128]

Napisane przez CremaCatalana

Średnia pensja w Hiszpanii prawie 2.000 EUR?

Oj tam polska 1536$

[Wyrak]

Napisane przez ;34481336

Zamiast sie wymadrzac rusz dupe i wyjedz za granice,zobaczymy jak wtedy bedziesz spiewal ,bo poki co oprocz ciaglego przesiadywania na wizazu i grzebania w internecie nic nie robisz ,wiec nie ma sie co dziwic,ze o zyciu nic nie wiesz ,skoro twoje ogranicza sie do internetu

a gdyby sie te statystyki na rzeczywistosc przekladaly to ludzie chocby tu gdzie mieszkam byliby szczesliwi i zadowoleni ,zamiast organizowac kolejne akcje protestacyjne przeciw rzadowi,biedzie i bezrobociu ... zreszta nie tylko u mnie

Romanaccia - to co piszesz, to zenujaca kakofonia i tyle Nie ma tu nawet z czym nawet polemizowac

Napisane przez CremaCatalana

Średnia pensja w Hiszpanii prawie 2.000 EUR?

Wg statystyk, to brutto ponad 2,500EUR/mies.
Tak jak srednia placa w PL to brutto ponad 3,600zl, analogiczna sytuacja.

[Romanaccia]

Napisane przez Wyrak

Romanaccia - to co piszesz, to zenujaca kakofonia i tyle Nie ma tu nawet z czym nawet polemizowac



Wg statystyk, to brutto ponad 2,500EUR/mies.
Tak jak srednia placa w PL to brutto ponad 3,600zl, analogiczna sytuacja.

bo inaczej sie nie da ,najbardziej lubie jak ludzie mowia o czyms o czym nie maja pojecia

[olka_222]

Napisane przez Wyrak

Polecam zestawienie srednich pensji, wyliczonych z uwzglednieniem sily nabywczej, wysoce pouczajace jak sie okazuje
http://www.bbc.co.uk/news/magazine-17543356

te dane sa chyba z kosmosu... wg nich średnia krajowa w UK to 2100 f, no ale może im tyle wychodzi jak wezmą zarobki z południa, do tego dodadzą zarobki z północy i wyciągną średnią...

[Wyrak]

Napisane przez Romanaccia

bo inaczej sie nie da ,najbardziej lubie jak ludzie mowia o czyms o czym nie maja pojecia

Ciekawe, kiedy (czy?) zatrybisz, ze o sobie piszesz.

Napisane przez olka_222

te dane sa chyba z kosmosu... wg nich średnia krajowa w UK to 2100 f, no ale może im tyle wychodzi jak wezmą zarobki z południa, do tego dodadzą zarobki z północy i wyciągną średnią...

Tak samo z kosmosu, jak te $1500 w Polsce przeciez - to jest srednia przeciez.

[Rena]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Rena, a to ciekawe co piszesze ;o) Mozesz sie bardziej rozpisac? morda mi sie krzywi od ucha do ucha, na te twoje opowiastki hihihhi

mozna by odrebny watek zalozyc, jak reaguje na emigrantow ludnosc tubylcza. Ja akurat natrafilam na nacje tak nadmufana, dumna i bufoniasta, ze ksiazki o tym pisza.

[201608040942]

Tez slyszalam o francuzach ze maja tacy byc, zwlaszcza jesli chodzi o jezyk porozumiewania sie. Podobno bedac we Francji i pytajac francuza po angielsku o droge itp. to malo ktory odpowie po angielsku, nawet jak zna ten jezyk. Ale czy to prawda? Nie mam pojecia, takie sluchy mnie doszly.

ja ogolem nie narzekam na niemcow. Maja czasami dziwne poglady , ale jesli chodzi o przychylnosc do cudzoziemcow to sa zyczliwi. sama nie trafilam jeszcze na tych co nie lubia cudzoziemcow, ale i tacy tez sie trafiaja.