Styczniowo-lutowe mamusie 2013 :)

[badziabadzia]

marsi, no właśnie jedynym argumentem mojej giki bylo to, że jak się spadnie z roweru to można sobie krzywdę zrobić dla mnie to żaden argument, bo mogę z krawężnika zlecieć i też się ładnie poobijać..

[Basia_Bogusia]

Napisane przez badziabadzia

marsi, no właśnie jedynym argumentem mojej giki bylo to, że jak się spadnie z roweru to można sobie krzywdę zrobić dla mnie to żaden argument, bo mogę z krawężnika zlecieć i też się ładnie poobijać..

Mi nic lekarka na temat roweru nie mówiła, no bo w zasadzie nie pytałam, spytam jutro jak będę na wizycie. Ale wydaje mi się, że tak jak ze wszystkim chyba trzeba zachować umiar, wiadomo nie jakaś ekstremalna jazda, żeby się nie przemęczyć itd, no ale chyba wolna przejażdżka dla relaksu to chyba nie powinna zaszkodzić. W końcu to nie jazda na wyścigi. To moje zdanie, ale z ciekawości zapytam jutro.

[gochaa_p]

Napisane przez badziabadzia

ginka mi powiedziała, że generalnie mówią, żeby nie jeździć na rowerze bo jest duże ryzyko upadku także myślę, że trochę zdrowego rozsądku i będzie dobrze

mój gin powiedział dokłądnie to samo
a też tyle co fotelik dla synka kupiłąm :/ teraz bedzie musiał na tate czekac i z nim jezdzic

[djerba]

Napisane przez iskierka0310

noo to też amsz ciekawiea ile ma Twoja córcia?bo moja 1,5 roku i też jest straszny uciekinierJa do Polki miałam nosidełko ale moja córeczka za żadne skarby nie chciała w nim siedziecmoże drugie bedzie grzeczniejsze

2 latka skończyła w maju...ojjj urwis z niej okrutny..uparciucha..ręki mi nie chce dawać jak schodzimy po większych schodach..chowa ją za pupę i mówi : niee maa

Napisane przez hope01

no chyba nie ma! Ja ostatnio wracałam wieczorem z pracy autobusem, od 6 godziny na nogach, jeszcze mnie podbrzusze bolało, nogi spuchnięte do tyłka wchodzą, a jakaś kobieta (nie wiem czy chociażby miała 50 na karku)
uwiesiła się nad moim miejscem i chrząka non stop i gapi się na mnie z dezaprobatą (na samym tyle wolne miejsca). W końcu nie wytrzymałam (Tż mnie tak wnerwił ) i mówię do niej, że bardzo mi przykro, że za daleko jej do wolnych miejsc, ale jestem w ciąży i też potrzebuję miejsca. Wiecie co? pokręciła głową i dalej dawaj nade mną!

dlatego ja się cieszę, że mamy 4 kółka...nie wyobrażam sobie już jazdy busem...chociaż dzisiaj zostawiłam u mecha autko, ale mam nadzieję, że długo tam nie zagrzeje

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez entangled

Tak więc i tu się witam.. bo z moich obliczeń TP wychodzi na luty
W skrócie.. W domku mam 3,5 letniego Maksa i Mateuszka który za chwilę kończy 15 miesięcy .. No i teraz modlę się o córcię

witamy

[Delicjanka]

Hey dziewczyny
Jeeej właśnie wróciłam z uczelni, jakaś zła jestem wrrr wkurzają mnie ludzie w tej mojej grupie:[[[ wrrrrrrr..... co do autobusów... codziennie zadaje sobie jedno pytanie, dlaczego ludzie sie nie myją!?!? czasem to aż wysiadam bo sie nie da i wole isc na piechote! ... a teraz mój Tż mi zostawił samochodzik ale i tak mało co jeżdżę w tym tygodniu hehe.. echh wczoraj całydzien wymiotowałam, dzisiaj rano zjadłam drożdzówke i bsmarta w kfc echhhhh niedobrze niedobrze

[djerba]

Napisane przez iskierka0310

z kalkulatora netowego mam na 23 stycznia.Ciekawe co mi dzis powie moja pani gin.

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Najfajniejszy jest II trymestr-sikanie nie dokucza,brzuch w miare,przechodzą mdłości i wraca chęć do życia))))

z o.m 13 stycznia, a usg jak miałam robione w 5 tyg to jeszcze nie wyznaczyło daty.

[czarna1001]

Napisane przez hope01

hm, a myślicie, że od czasu do czasu można się kawałeczek przejechać? odprężające

mój lekarz mi pozwolił, tylko powiedział bez szaleństw moja siostra jeździła do 4 miesiąca i wszystko było ok. Znajoma jest chyba w 7 miesiącu i jeszcze jeździ Za granicą kobiety w ciąży nie rezygnują z jazdy na rowerze, tylko w Polsce zabraniają. Ja jeżdżę, ale ciut wolniej

[e_vel]

Hej...
Wiem, nie było mnie, chyba zresztą nikt tego nie zauważył

W sobotę wylądowałam w szpitalu, bo od popołudnia zaczęłam strasznie wymiotować, tak, że aż cała się trzęsłam i co chwilę mimo, że już nie miałam czym to nie przestawałam. Poszłam do łazienki a tam.... plamienie Było już późno 21.30 ale zadzwoniłam do mojego ginka - kazał jechać na SOR i mnie zostawili. Musieli mnie nawodnić i wzmocnić. Plamienie ustało i dziś wyszłam. Na szczęście z Maleństwem jest wszystko w porządku i lecimy już 10 tygodniem

[Delicjanka]

Napisane przez e_vel

Hej...
Wiem, nie było mnie, chyba zresztą nikt tego nie zauważył

W sobotę wylądowałam w szpitalu, bo od popołudnia zaczęłam strasznie wymiotować, tak, że aż cała się trzęsłam i co chwilę mimo, że już nie miałam czym to nie przestawałam. Poszłam do łazienki a tam.... plamienie Było już późno 21.30 ale zadzwoniłam do mojego ginka - kazał jechać na SOR i mnie zostawili. Musieli mnie nawodnić i wzmocnić. Plamienie ustało i dziś wyszłam. Na szczęście z Maleństwem jest wszystko w porządku i lecimy już 10 tygodniem

Ufff! dobrze ze wszystko jest ok!!
jeju jak mi sie nic nie chce, nie mam chęci na nic, zjadłam pare łyżek barszczyku i już mi niedobrze....na dodatek jakas infekcja mnie łapie tam na dole a wizyta daleko.. oby ten clotrimazol pomógł;/

[djerba]

Napisane przez e_vel

Hej...
Wiem, nie było mnie, chyba zresztą nikt tego nie zauważył

W sobotę wylądowałam w szpitalu, bo od popołudnia zaczęłam strasznie wymiotować, tak, że aż cała się trzęsłam i co chwilę mimo, że już nie miałam czym to nie przestawałam. Poszłam do łazienki a tam.... plamienie Było już późno 21.30 ale zadzwoniłam do mojego ginka - kazał jechać na SOR i mnie zostawili. Musieli mnie nawodnić i wzmocnić. Plamienie ustało i dziś wyszłam. Na szczęście z Maleństwem jest wszystko w porządku i lecimy już 10 tygodniem

kochana najważniejsze, że z bąbelkiem jest wszystko ok..
a ja na pewno nie zauważyłam, bo dość sporo się nas zrobiło i nie jestem w stanie zliczyć kto był albo kiedy zniknął

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez Delicjanka

Ufff! dobrze ze wszystko jest ok!!
jeju jak mi sie nic nie chce, nie mam chęci na nic, zjadłam pare łyżek barszczyku i już mi niedobrze....na dodatek jakas infekcja mnie łapie tam na dole a wizyta daleko.. oby ten clotrimazol pomógł;/

ja dzisiaj drugi dzień nie wzięłam foliku i jest mi znów dobrze..chyba muszę dryndnąć do ginka co on na to.

[gochaa_p]

Napisane przez e_vel

Hej...
Wiem, nie było mnie, chyba zresztą nikt tego nie zauważył

W sobotę wylądowałam w szpitalu, bo od popołudnia zaczęłam strasznie wymiotować, tak, że aż cała się trzęsłam i co chwilę mimo, że już nie miałam czym to nie przestawałam. Poszłam do łazienki a tam.... plamienie Było już późno 21.30 ale zadzwoniłam do mojego ginka - kazał jechać na SOR i mnie zostawili. Musieli mnie nawodnić i wzmocnić. Plamienie ustało i dziś wyszłam. Na szczęście z Maleństwem jest wszystko w porządku i lecimy już 10 tygodniem

tak się włąśnie zastanawiałam dlaczego Cię nie ma.

ale cieszę się że jest wszystko dobrze

[hope01]

Napisane przez e_vel

Hej...
Wiem, nie było mnie, chyba zresztą nikt tego nie zauważył

W sobotę wylądowałam w szpitalu, bo od popołudnia zaczęłam strasznie wymiotować, tak, że aż cała się trzęsłam i co chwilę mimo, że już nie miałam czym to nie przestawałam. Poszłam do łazienki a tam.... plamienie Było już późno 21.30 ale zadzwoniłam do mojego ginka - kazał jechać na SOR i mnie zostawili. Musieli mnie nawodnić i wzmocnić. Plamienie ustało i dziś wyszłam. Na szczęście z Maleństwem jest wszystko w porządku i lecimy już 10 tygodniem

zauważyłam, ale ostatnio pojawiasz się i znikasz, nie pomyślałam, że coś jest nie tak - wybacz
cieszę się, że już wszystko dobrze

[BlackSanctum]

Dziewczyny, z tym kwasem foliowym to chyba jakiś efekt placebo tylko... To przecież bardzo ważny składnik diety kobiet w ciąży, zapobiega rozszczepom i innym wadom... Ja się czuję tak samo cały czas, biorę Folik od tygodnia, bo od tygodnia wiem o ciąży, ale wcześniej czułam się identycznie, jak teraz... Więc jestem pewna, że to nie od kwasu foliowego te mdłości... Ja bym na Waszym miejscu bała się ryzykować...

[Delicjanka]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, z tym kwasem foliowym to chyba jakiś efekt placebo tylko... To przecież bardzo ważny składnik diety kobiet w ciąży, zapobiega rozszczepom i innym wadom... Ja się czuję tak samo cały czas, biorę Folik od tygodnia, bo od tygodnia wiem o ciąży, ale wcześniej czułam się identycznie, jak teraz... Więc jestem pewna, że to nie od kwasu foliowego te mdłości... Ja bym na Waszym miejscu bała się ryzykować...

Ja również biore kwas foliowy, bo wiem że te mdłości na pewno nie są od niego, wydaje mi się że za szybko zrywam się z łóżka, bo jak sobie leże troche dłużej to mi lepiej od razu no ale nie zawsze można.. ;]

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Black, ale wex pod uwagę, że różnie kobiety reagują na leki. Ja np. bez problemu mogę jeść prenatal a wiem, że niekóre wymiotują po nim.

Aczkolwiek ogólnie się zgadzam, Djerba, foliowy nie jest drogi, weź może innego producenta poszukaj, bo może to kwestia skłądników dodatkowych i tyle

[marsi11]

Napisane przez e_vel

Hej...
Wiem, nie było mnie, chyba zresztą nikt tego nie zauważył

no wypraszam sobie
ja się zastanawiałam ale już głośno nie pytam bo ostatnio pytałam o szajajabe i to dwa razy, nikt nie odpowiedział i nawet sama szaja nie zauważyła,że pytałam

no ale najważniejsze,że już jesteś z nami i wszystko w porządku, bidulka jesteś,że tak Cię kurdę trzymało.....
a ja muszę się do czegoś przyznać...chyba wraca mi apetyt- moja siostra zabrała mnie na rybę do mc donalds ( bleee ja normalnie nie znoszę fast foodów) no i do tego wzięłam sobie kurczaki a na koniec dwie gałki z Gryca ( podkreślam,że zwyke nie jadam lodów )
niesamowicie ,że tak się w ciąży zmieniam

idę szukać jakoś ciekawą książke na półce, w końcu zasługuję na chwilę relaksu

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Marsi, bo ja nie byłam w stanie nadrobić kilkudziesięciu stron naskrobanych w ciągu tygodnia

Evel, ja dzisiaj myślałam gdzieś ty

Lodów Grycana nie lubię, strasznie się narwałam kiedyś na gałkę kokosowych i były wstrętne. Błee. Za to w Chopinie, taka sieć kawiarni, można kupić genialne lody krówkowe

[marsi11]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34531872]Marsi, bo ja nie byłam w stanie nadrobić kilkudziesięciu stron naskrobanych w ciągu tygodnia

Evel, ja dzisiaj myślałam gdzieś ty

Lodów Grycana nie lubię, strasznie się narwałam kiedyś na gałkę kokosowych i były wstrętne. Błee. Za to w Chopinie, taka sieć kawiarni, można kupić genialne lody krówkowe [/QUOTE]

a Ty jesteś ze stolicy? u mnie we Wrocławiu nie widziałam takiej kawiarni
hmmm może nie zwracałam uwagi, bo tak jak pisałam wcześniej za lodami nie przepadam

a właśnie szaja- bo widzę,żeś miłośniczka czytadeł- czytałaś kiedyś Krystynę Nepomucką? ja właśnie się biorę się poraz x za jej ksiażki i po prostu kocham ją nad życie

[bokeh]

Napisane przez marsi11

no u mnie właśnie najgorzej z chęcią do życia
normalnie to cierpię na ADHD, a teraz -serio gdyby TZ dał mi z 5 tys na shopping to nie wiem czy bym poszła
oprócz spania nic mi się nie chce a jeszcze dziś mam zebranie u syna w szkole

ja wczoraj czekajac na tz po pracy przeszlam sie po kilku sklepach w galeri, normalnie raz ze sie zmeczylam a dwa nawet nic nie chcialam kupic co u mnie jest naprawde anormalne, nawet moj tz powiedzial ze chyba bede musiala byc do konca zycia w ciazach skoro to takie oszczednosci (dodam ze jego mama ma 10 dzieci wiec mam nadzieje ze nie mowil serio )
Ja sie dzis poklocilam z rodzicami o sprawy organizacyjne i normalnie az sie poplakalam z nerwow....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Marsi, nie, Będzin, Zagłębie Nepomucką czytałam, ale nie wszystko mi podeszło. W sumie chyba cykl niedoskonały czytałam, ale dawno temu. I chyba sobie wypożyczę "Małżeństwo niedoskonałe", bo mnie rozkładało wówczas na łopatki

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

http://www.cafechopin.pl/ tu to jest, fajna kawiarnia

[marsi11]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34532284]Marsi, nie, Będzin, Zagłębie Nepomucką czytałam, ale nie wszystko mi podeszło. W sumie chyba cykl niedoskonały czytałam, ale dawno temu. I chyba sobie wypożyczę "Małżeństwo niedoskonałe", bo mnie rozkładało wówczas na łopatki [/QUOTE]

no powiem Ci,że poza serią Niedoskonałości i Doskonałości inne też mi nie podeszły

ale z wymienionej przeze mnie serii przeczytałam wszystkie- większość kupiłam na allegro za psie pieniądze i wracam do nich jak tylko mam podły nastrój

Busio i Wykolejeniec mnie rozbrajają

ta seria to mój faworyt chociaż książki, które w ostatnich tygodniach mną wstrząsneły to Chłopiec z latawcem ( wyłam na książce pierwszy raz w życiu) i biografia Keitha Richardsa z Rolling Stonesów ( kocham ich)- szczena mi opadła i jeszcze długo nie mogłam jej podnieść

[djerba]

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, z tym kwasem foliowym to chyba jakiś efekt placebo tylko... To przecież bardzo ważny składnik diety kobiet w ciąży, zapobiega rozszczepom i innym wadom... Ja się czuję tak samo cały czas, biorę Folik od tygodnia, bo od tygodnia wiem o ciąży, ale wcześniej czułam się identycznie, jak teraz... Więc jestem pewna, że to nie od kwasu foliowego te mdłości... Ja bym na Waszym miejscu bała się ryzykować...

Ja wiem, że jednak na mnie ten kwas nie działa dobrze..
Zadzwoniłam do ginka i powiedział, że mogę zacząć brać kompleks witamin, więc jutro idę i kupuję prenatal.

[iskierka0310]

Wróciłamzarodka nie widac bo jednak okazało sie,ze za wcześnie.Ale ciąża jest i póki co jest ok.Dziwi mnie tylko fakt,ze podała mi date narodzin na 30 stycznia...a internetowa była 23 styczenno i oczywiście przesadzona cesarka...

co do książek to ja łyknełam wczoraj Wisniewskiego "ukrwienia"..piekna.. .

[djerba]

a ja sobie czytam czekoladę Joanne Harris

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez iskierka0310

Wróciłamzarodka nie widac bo jednak okazało sie,ze za wcześnie.Ale ciąża jest i póki co jest ok.Dziwi mnie tylko fakt,ze podała mi date narodzin na 30 stycznia...a internetowa była 23 styczenno i oczywiście przesadzona cesarka...

co do książek to ja łyknełam wczoraj Wisniewskiego "ukrwienia"..piekna.. .

z jakiej przyczyny będziesz miała cesarkę?

[iskierka0310]

zwężona macica tak mi powiedziała dzis...szkoda tylko,ze za pierwszym razem tego nikt nie zauważył i ponad dobe rodziłam...brak słow

teraz wiem chociaz co mnie czeka

[djerba]

Napisane przez iskierka0310

zwężona macica tak mi powiedziała dzis...szkoda tylko,ze za pierwszym razem tego nikt nie zauważył i ponad dobe rodziłam...brak słow

teraz wiem chociaz co mnie czeka

hehe....to tak jak nikt nie zauważył, że w pierwszej ciąży moja koleżanka rodziła dziecko o wadze 4.900....i urodziła..nie zrobili jej cesarki, pęknięcie krocza 3go stopnia...
teraz niedługo będzie znów rodzić, jest w 36 tyg a dzidzia ma już 3.800.. udało jej się znaleść szpital, gdzie zrobią jednak cesarkę, bo w tym w którym chciała - powiedzieli, że dziecko musi mieć co najmniej 4,500 aby operować..mowa o tym samym szpitalu w którym rodziła właśnie po raz pierwszy...masakra.

[iskierka0310]

jak ja rodziłam to dziewczyna miała cesarke i urodziła chłopczyka 5 kg...ogromny był!!!moja tak wygladała jak skonczyła 3 miesiace

[BlackSanctum]

Djerba, to dobrze, lekarka ma na pewno rację, jeśli można ten kwas czymś zastąpić, to po co się męczyć, prawda?

Iskierka0310 - zwężona macica? Ciekawe, czy nie będę miała cesarki z tego samego powodu, bo dzisiaj babka mi powiedziała coś podobnego... No w każdym razie za tydzień się wyjaśni, bo dzisiaj byłam i tak samo jak u Ciebie, zarodka prawie nie widać, u mnie jest to dopiero jego echo, jak to babka powiedziała. A ciąża o tydzień młodsza, niż powinna być, czyli dobrze obliczyłam, że owu mi się z powodu stresu przesunęła. Ehh.

[marsi11]

Napisane przez djerba

hehe....to tak jak nikt nie zauważył, że w pierwszej ciąży moja koleżanka rodziła dziecko o wadze 4.900....i urodziła..nie zrobili jej cesarki, pęknięcie krocza 3go stopnia...
teraz niedługo będzie znów rodzić, jest w 36 tyg a dzidzia ma już 3.800.. udało jej się znaleść szpital, gdzie zrobią jednak cesarkę, bo w tym w którym chciała - powiedzieli, że dziecko musi mieć co najmniej 4,500 aby operować..mowa o tym samym szpitalu w którym rodziła właśnie po raz pierwszy...masakra.

mój syn ważył 4,5 kg ,nikt przed porodem nie zrobił mi usg i nie powiedział,że to taki kolos będzie a za poród w wodzie skasowali jak za złoto, choć dziecko się w wodzie nie urodziło i pewnie normalny lekarz odradziłby mi poród przy takiej masie
szwów miałam ponad 20 nie wspomne,że przy każdym orgaźmie przypomina mi się moje "cięcie" bo do dziś je odczuwam i to cholera w takiej przyjemnej chwili

[djerba]

Napisane przez BlackSanctum

Djerba, to dobrze, lekarka ma na pewno rację, jeśli można ten kwas czymś zastąpić, to po co się męczyć, prawda?

Iskierka0310 - zwężona macica? Ciekawe, czy nie będę miała cesarki z tego samego powodu, bo dzisiaj babka mi powiedziała coś podobnego... No w każdym razie za tydzień się wyjaśni, bo dzisiaj byłam i tak samo jak u Ciebie, zarodka prawie nie widać, u mnie jest to dopiero jego echo, jak to babka powiedziała. A ciąża o tydzień młodsza, niż powinna być, czyli dobrze obliczyłam, że owu mi się z powodu stresu przesunęła. Ehh.

W tych witaminkach co będę brać jest również kwas foliowy
Btw. lekarz nie kobita hehee



aha, dziewczyny jakiś program o ciężarnych na tvn style leci