XXV - Kolejne PMki już sączą rum, w czasie swojego honeymoon

[MiciaKicia]

;

Napisane przez gosiulka22

Dziewczyny od jutra mam napięty plan aż do poniedziałku więc mnie tu nie będzie ale za to mam nadzeję załatwić kilka bardzo ważnych spraw ślubno-weselnych
jutro przyjeżdża TŻ: rano jeszcze musze iść na uczelnię, poletm do domu jechać 60km, potem jedziemy z TŻ zamówić obrączki, wybrac garnitur albo chociaz się rozejrzeć za nim, do TŻ do parafi potem do mnie do księdza, zamówić godzinę ślubu i dac na zapowiedzi( mam nadzieję że księdz da nam te wszystkie magiczne karteczki)
W sobote idziemy na wesele i musimy już przed 13 byc u pana Młodego. A niedziela poprawinki
poniedziałęk 9 rano egzamin
trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło według mojego planu

rzecz jasna

[lolita25]

Napisane przez adoosienka

Dziewczyny, znowu do Was nie zaglądam bo nie mam kiedy.
Dziś mam kryzys... i to totalny Po prostu nie daję rady i czuję się fatalnie... psychiczne dno :|
Powód? Sytuacja w pracy... Nigdy Wam o tym nie pisałam, ale w moim przedszkolu dzieje się źle.. i to od dawna. Może Wy mi jakoś doradzicie co powinnam zrobić..


I przepraszam Was, że tak się rozpisałam, ale chyba nie mam komu się wygadać, a naprawdę nawet płakałam już dziś kilka razy... a Tżtowi nie chcę teraz glowy zawracać bo ma egzaminy w weekend i się uczyc. Możecie mnie nawet zignorować, chciałam się po prostu wygadać

No to faktycznie dyrektorka przesadza....ale może powinnaś z nią porozmawiać o wynagrodzeniu i o tym co Ci nie pasuje....powiedz jej ze chciałabys wprowadzić swój harmonogram zajęć z dziećmi bo nie można im mieszac w głowach,popros zeby Ci zaufala...przedstaw jej pare fajnych pomyslów moze zobaczy że warto Ci zaufaćJeżeli chodzi o jedzenie to tak być nie powinno ale tu chyba nic nie zdziałasz sama

A tak wogule to dziś znowu robilam dżem truskawkowy i juz mam go dosyć
Juz nie mogę się doczekac niedzieli bo jedziemy po garnitur dla Tż

[fablous]

Hello
Zaglądam do was z doskoku tylko bo jestem zawalona nauką. Za tydzień obrona a ja jestem w czarnej . Utknęłam nad ksiązkami i notatkami, w międzyczasie oczywiście oglądam mecze

Wszystkim świeżo upieczonym mężatkom życzę wszystkiego naj na nowej drodze życia!
Jagódko sto lat

Marylko zdjęcia ze ślubu przepiękne. Cudnie wyglądaliście a na dekoracje nie mogę się napatrzeć
Kindziu boska fota

Temat ślubny chwilowo nie ruszany ze względu na tą obronę nieszczęsną. Jak już się z tego odgruzuję to ruszam pełną parą z przygotowaniami. Obiecałam sobie, że do końca czerwca muszę kupić buty i bieliznę

Do tego byłam na drugiej rozmowie o pracę a w poniedziałek mam kolejną, tym razem z prezesem zarządu. Trzymajcie kciuki

Wracam do nauki

[Alejka13]

No tak, faktycznie krzesełka. Właśnie, nie idzie "przewlec" np. takich drewnianych serduszek

[melod_y]

co do przedszkola- mialam ostatnio praktyki w zerowce i to jest nie do pomyslenia co sie tam u Ciebie dzieje... i ze tez rodzice tego nie widza? dzieci sie nie skaża? W koncu to prywatne przedszkole....
dziwne to wszytsko i smutne niesamowicie.. wiem ze martwisz sie o prace.. i tak radze szukac ci czegos innego, a jak znajdziesz to donies na te przedszkole..
Wogole paranoja jakas aby dyrektorka wtracala sie w Twoje zajecia?????

Napisane przez marylka80

Kurcze, no ciezka sprawa. Bo to chyba bardziej krzesla niz laweczki...i w dodatku nawet nie mozna tego zamnknac bo nie ma wejscia z drugiej strony...hmmm...no wg mnie to ratuja cie jedynie stojaki z kwiatkami lub swiecami, nic innego nie przychodzi mi do glowy

a moze jakis bialy chodniczek i do teg stojaki tak jak piszesz? Moze lampioniki ?

Przez mysl mi przeszly jeszcze biale wstazki doczepiane po bokach krzesel (tylko na tej zewnetrznej stronie) tak 3-4 sztuki? Nawet pinezka doczepic mozna

[niusia_87]

Napisane przez adoosienka

Ja pisałam... ale co ja mam zrobić, gdzie zgłosić? Boję się o pracę a innej wciąż szukam i nic! Każdy grosz jest dla mnie ważny i nie mogę sobie akurat teraz pozwolić na bezrobocie

anonimowo, choć wiem, że często anonimów nawet nie czytają, a jak już przeczytają, to do kosza leci

[Alejka13]

Dzięki wielkie!

[niusia_87]

Napisane przez adoosienka

Dziewczyny, znowu do Was nie zaglądam bo nie mam kiedy.
Dziś mam kryzys... i to totalny Po prostu nie daję rady i czuję się fatalnie... psychiczne dno :|
Powód? Sytuacja w pracy... Nigdy Wam o tym nie pisałam, ale w moim przedszkolu dzieje się źle.. i to od dawna. Może Wy mi jakoś doradzicie co powinnam zrobić..

Przedszkole prywatne, nie podlegam więc pod kartę nauczyciela i pracuję nie 5 lecz pełne 8 godzin, zarabiam 1400zł na rękę miesięcznie. Okej - byłoby dobrze, ale już dłużej nie mogę znieść tego co się tam dzieje. A mianowicie pani A. - dyrektorka (a właściwie założycielka):
- wciąż się wtrąca - we wszystko! Rozwala mi zajęcia bo nagle wymyśli sobie, że dzieci mają robić coś innego :/
- podczas gdy rano dzieci się schodzą, nie mogę im pozwolić na swobodna zabawę bo rodzice musza widzieć, że są zajęcia w kole - to samo po południu! W ogóle mam przerąbane kiedy ona wejdzie do sali, a dzieci akurat samodzielnie się bawią - jej zdaniem wciąż powinny być zabawy zorganizowane, kołowe i zajęcia dydaktyczne !
- jak rodzicow nie ma to wydziera się na dzieciaki, szarpie, sadza na smutne krzesełka, a przy rodzicach ściska i tak włazi im w tyłek, że aż niedobrze się robi! Ale też w drugą stronę - kiedy któreś z moich dzieci coś porządnie zbroi i posadzę je do stoliczka żeby przemyślało swoje zachowanie, ona przychodzi, przytula, całuje i psuje wszystko - dziecko ma wówczas nagrodę :/
- nie pozwala dzieciom się najeść - dosłownie! Nie mogę na to patrzeć na przykład śniadanie: rozdajemy na telarzykach kanapki (połówki), najpierw po jednej, a kiedy ona zobaczy, że większość zjadła wtedy rozdaje dokładkę (drugą połówkę), ale daje ją tylko dzieciom, które zdążyły zjeść pierwszą, natomiast jeśli nie zdążyły to już dokładki nie dostaną!! Maksymalnie mogą dostać 3 połówki chleba i więcej nie ;/ do kazdego posiłku picie rozdawane jest PO zjedzeniu, a nie DO jedzenia (jak zebrane są talerzyki, rozdawane sa kubki z piciem - picia ledwo na dnie i jeszcze sok rozcińczany z wodą! żadnych dolewek!); inny przykład OBIAD: mamy catering więc rano zamawiamy ilośc porcji, zupy jest nalewane tylko troche na dnie (nie ma dokładek), kiedy w menu są kotlety schabowe - dziecko nie dostanie całego kotleta, ale ćwiartkę (gdy są większe) lub maksymalnie połowę (gdy są mniejsze), do tego łyżkę puree i pół widelca surówki! I picie znowu jak już będzie zjedzone i talerze zebrane. Czasem dzieciaki jak są głośno przy stoliku albo sa niegrzeczne to "za karę" nie dostaną II dania albo picia :/ PODWIECZOREK: kilka kostek galaretki/ jabłka/ jedno małe ciastko/poł drpzdzoweczki/ pół pączka i troszkę soku w kubeczku (oczywiście już po zjedzeniu). Jakby tego było mało - dzieci nie mają czasu zjeść nawet tej małej porcji i tej jednej kanapeczki bo zwyczajnie je pogania, zabiera telarze z tekstem "trzeba było jesc szybciej"... Nie mogę na to patrzeć, kocham te dzieciaki i to okropnie ciężkie
- nie moge nawet zdania z koleżanką z pracy zamienić bo ONA zaraz się pojawia, co chwile tylko wymaga i wciąż wymyśla nowe kolejne dziwne rzeczy, robię gazetki co kilka dni, prowadze stronę internetową, nie wyrabiam na zakrętach (zresztą koleżanka z pracy już ma problemy z zoładkiem i inne ze stresu - my nie możemy nic zjeść, a na zjedzenie swojego jedzenia nie mamy czasu...)
- nie dostałam ani złotówki podwyżki - na rozmowie kwalifikacyjnej była mowa, że po okresie próbnym NA PEWNO będzie wyższa pensja - pracuję rok mam brutto 1916zł netto 1400), a koleżanka od grupy starszaków (która nie ma żadnych dodatkowych obowiązków, ma mniej dzieci w grupie i ogólnie dużo łatwiej i spokojniej) ma brutto 2650zł Fakt ona pracuje już 3 rok, ale czy to powód? Dziewczyny pracujące na pół etatu mają na rekę 800zł więc ja nie mam nawet dwukrotności tego, a chyba powinnam??? Czuję ogromną demotywację do pracy i gdyby nie moje kochane dzieciaki, chyba bym nie dała już całkiem rady psychicznie.
- ona co chwilę wprowadza chaos - żaden dzień nie wygląda tak samo a przeciez powinien być stały porządek dnia! Kiedy mam jakiś pomysł i go realizuję, ona przychodzi i ma INNY - co w praktyce oznacza, że mam zrobić tak jak ona uważa. Tak samo tryb mojej pracy - na początku pracowałam od 6.30 do 14.30, a od jakiegoś czasu pracuję na zmiany i czasem mam od 10.30 do końca dnia (czyli często do 19.00) i wtedy zamykam przedszkole - nawet mnie o niczym nie informuje i nie pyta czy mi to pasuje. Ja nawet nie wiem nic o moich dzieciach, jak rodzice zadzwonią żeby powiedzieć, że ktoś jest chory albo cokolwiek innego to ona mi o tym nie powie - z kolei jak ja nie powiem jej o czymś takim wydziera się na mnie i ma pretensje...

Ja nie wiem - z dziewczynami żyjemy w ciągłym strachu (no może oprócz koleżanki która ma tą wysoką pensję - z nią pani A. ma mniejszy kontakt w ciągu dnia)... głodne, przestraszone, na pełnych obrotach przez osiem godzin i psychicznie siadam. W domu wyładowuję emocje na rodzicach, ale boję się co będzie po ślubie jak zamieszkamy razem z Tż - nie chcę go ranić i się na nim wyżywać

I przepraszam Was, że tak się rozpisałam, ale chyba nie mam komu się wygadać, a naprawdę nawet płakałam już dziś kilka razy... a Tżtowi nie chcę teraz glowy zawracać bo ma egzaminy w weekend i się uczyc. Możecie mnie nawet zignorować, chciałam się po prostu wygadać

Z tym trzeba coś zrobić
ukryta kamera albo coś

[201705121336]

witam się wieczornie
co do face i zdj.u mnie wszyscy wiedza że nie ma czegoś takiego jak wstawianie zdj ze ślubu na face- z mojego ślubu.nawet my chyba ich tam nie wstawimy nie widze takiej potrzeby,jak ktoś z gości by to zrobił to uch!ale oni znaja moje zdanie na ten temat

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

paula rzęsy robia wrażenie

[marylka80]

Napisane przez melod_y

co do przedszkola- mialam ostatnio praktyki w zerowce i to jest nie do pomyslenia co sie tam u Ciebie dzieje... i ze tez rodzice tego nie widza? dzieci sie nie skaża? W koncu to prywatne przedszkole....
dziwne to wszytsko i smutne niesamowicie.. wiem ze martwisz sie o prace.. i tak radze szukac ci czegos innego, a jak znajdziesz to donies na te przedszkole..
Wogole paranoja jakas aby dyrektorka wtracala sie w Twoje zajecia?????




a moze jakis bialy chodniczek i do teg stojaki tak jak piszesz? Moze lampioniki ?

Przez mysl mi przeszly jeszcze biale wstazki doczepiane po bokach krzesel (tylko na tej zewnetrznej stronie) tak 3-4 sztuki? Nawet pinezka doczepic mozna

Z lampionikami to trzeba uwazac, bo jesli ludzie maja wchodzic z tej strony, to zeby ktos nie potracil.

[Oriflame_Rybnik]

My jedziemy w sobotę do kwiaciarni,przed chwilą powysyłałam kilka e-maili z zaproszeniem na ślub,do znajomych zobaczymy co z tego wyniknie... Z tymi ludzi to w tym roku jest masakra....Jeśli ktoś chce wpaść na ślub i wesele to zapraszam,niech się czuję zaproszony

[czarna_kawa80]

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

[201705121336]

Marylko lukam Wasz domek
jesteś romantyczka prawda?wszystko jest jak z innej epoki takie urokliwe

[(kicia)]

Napisane przez czarna_kawa80

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

zapowiada się ślicznie bardzo stylowo

[marylka80]

Napisane przez czarna_kawa80

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

Oj bedzie pieknie Kawuniu juz to widze Tak po mojemu

Napisane przez wensday21

Marylko lukam Wasz domek
jesteś romantyczka prawda?wszystko jest jak z innej epoki takie urokliwe

Hehehe...no ja tak rozwazna romantyczka jestem

[lolita25]

Napisane przez czarna_kawa80

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

Piękna sukienka

[__Paulinka__]

Napisane przez gosiulka22

Dziewczyny od jutra mam napięty plan aż do poniedziałku więc mnie tu nie będzie ale za to mam nadzeję załatwić kilka bardzo ważnych spraw ślubno-weselnych
jutro przyjeżdża TŻ: rano jeszcze musze iść na uczelnię, poletm do domu jechać 60km, potem jedziemy z TŻ zamówić obrączki, wybrac garnitur albo chociaz się rozejrzeć za nim, do TŻ do parafi potem do mnie do księdza, zamówić godzinę ślubu i dac na zapowiedzi( mam nadzieję że księdz da nam te wszystkie magiczne karteczki)
W sobote idziemy na wesele i musimy już przed 13 byc u pana Młodego. A niedziela poprawinki
poniedziałęk 9 rano egzamin
trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło według mojego planu

ulala grafik faktycznie napiety ale uda Wam sie wszystko zobaczysz:0 powodzenia

Napisane przez adoosienka

Dziewczyny, znowu do Was nie zaglądam bo nie mam kiedy.
Dziś mam kryzys... i to totalny Po prostu nie daję rady i czuję się fatalnie... psychiczne dno :|
Powód? Sytuacja w pracy... Nigdy Wam o tym nie pisałam, ale w moim przedszkolu dzieje się źle.. i to od dawna. Może Wy mi jakoś doradzicie co powinnam zrobić..

jejku.. biedna jestes... jakaś paranoja normalnie... nie wiem co Ci poradzic, ale jak tam dluzej bedziesz to zwariujesz... wyniszczysz sie psychicznie:/ Moze porozmawiaj jakos na osobnosci z Rodzicami dzieci?? Jak Rodzice Cie lubią to będą po Twojej stronie.. trzeba to gdzies zglosic.. trzymaj sie

Napisane przez Dorka__00

a oto moje zestawienie 100dniówkowe

załatwione:
- data
- urząd
- sala
- DJ
- fotograf
- moja suknia się szyje
- buty zamówiłam
- umówiłam się z makijażystką
- kupiłam kwiatek do włosów
- bielizna moja
- wybrani świadkowie
- rozdane większość zaproszeń

do załatwienia:
- menu i wystrój sali
- tort
- kwiaty
- samochód ? ( nie wiem co i jak..)
- biżuteria
- znaleźć fryzjera i umówić
- obrączki
- kupić alkohol
- zrobić zawieszki na alkohol
- kopić kieliszki dla młodych ? ( to trzeba mieć swoje czy tak robicie bo chcecie? )
- umówić się na próbny makijaż i fryzurę
- buty na zmianę na wszelki wypadek
- umówić się na paznokcie
- wymyślić podziękowania dla rodziców
- przygotować pierwszy taniec
- kupić WSZYSTKO dla TŻ ( bo nie ma NIC)

za zestawinie

Napisane przez czarna_kawa80

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

noo laska gdzies mi umknelo ze bedziesz miala suknie z rekawkami

[MiciaKicia]

Napisane przez czarna_kawa80

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

mega uroczo

[kasia_kuku]

Chciałam tylko powiedzieć, że ten po☠☠☠aniec zrobił test wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi. Ostatni egzamin. Nie zdam i on wyjeżdza, więc najwcześniej obrona we wrześniu... rok w plecy albo zaoczne na ktore mnie teraz, w perspektywnie ślubu nie stać.

Nie chce mi się żyć...

[niusia_87]

http://kwejk.pl/obrazek/1234191/obro...landczycy.html dla szukających, tu takich nie ma

[a u d r e y]

Napisane przez niusia_87

anonimowo, choć wiem, że często anonimów nawet nie czytają, a jak już przeczytają, to do kosza leci

każdy anonim w każdej instytucji MUSI zostać sprawdzony.

Napisane przez czarna_kawa80

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

jaa Cię

Napisane przez kasia_kuku

Chciałam tylko powiedzieć, że ten po☠☠☠aniec zrobił test wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi. Ostatni egzamin. Nie zdam i on wyjeżdza, więc najwcześniej obrona we wrześniu... rok w plecy albo zaoczne na ktore mnie teraz, w perspektywnie ślubu nie stać.

Nie chce mi się żyć...

a to ku&%*&%as :/
niemniej jednak może się uda prześlizgnąć na tym egzaminie

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez kasia_kuku

Chciałam tylko powiedzieć, że ten po☠☠☠aniec zrobił test wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi. Ostatni egzamin. Nie zdam i on wyjeżdza, więc najwcześniej obrona we wrześniu... rok w plecy albo zaoczne na ktore mnie teraz, w perspektywnie ślubu nie stać.

Nie chce mi się żyć...

eejjj ... głowa do góry kochana

może akurat sie uda zaliczyc to

[MiciaKicia]

Napisane przez kasia_kuku

Chciałam tylko powiedzieć, że ten po☠☠☠aniec zrobił test wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi. Ostatni egzamin. Nie zdam i on wyjeżdza, więc najwcześniej obrona we wrześniu... rok w plecy albo zaoczne na ktore mnie teraz, w perspektywnie ślubu nie stać.

Nie chce mi się żyć...

Kochana nie mów tak Wierzę, że to ogarniesz

[niusia_87]

Napisane przez kasia_kuku

Chciałam tylko powiedzieć, że ten po☠☠☠aniec zrobił test wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi. Ostatni egzamin. Nie zdam i on wyjeżdza, więc najwcześniej obrona we wrześniu... rok w plecy albo zaoczne na ktore mnie teraz, w perspektywnie ślubu nie stać.

Nie chce mi się żyć...

jakby obrohna była na początku września, to nie da się iść na dzienne?
wiem, że się przepisy zmieniły od moich czasów i pytam

co do testów wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi, to lepiej wychodzę, gdy się mało uczę, tylko ja ze specyficznej profesji (mat) więc to nie to samo. Uważam, że nie powinno być testów, one nie sprawdzają wiedzy, tylko umiejętność rozwiązywania testów.

Uszy do góry, coś na pewno się wymyśli. Zawsze po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój Trzymaj się kochana

[maly_czlowieczek]

Napisane przez __Paulinka__

zapowiada sie super

rano bylam przestraszona tym miesiącem do ślubu, ale teraz jestem szczesliwa rozmawialam z TZ i powiedzial, ze nie ma sie czym stresować, ze nawet jak kwaity beda inaczej wyglądac to i tak wesele bedzie super i nie mam sie juz przejmowac takimi pierd.olami. Chce mnie widziec w dniu slubu szczesliwą, a nie zestresowaną chyba ma racje, musze sobie to czesciej wmawaiac ale policzylismy wlasnie ile kasy nam pojdzie w wakacje:/ na wesele, wakacje, mieszkanie,wogole caly pobyt w PL.. az mi sie cieplo zrobilo.

a ja jestem ciągle załamana.....nic się nie układa, czuję się jak małpa w cyrku..... ;( świadkowa - siostra, do mojego fioletowego ślubu będzie miała szmaragdowo-fuksjową sukienkę, czyli mocno ciemno, koronki i wieelka kokarda nad tyłkiem..... mama kupiła milion balonów na ustrojenie klatki i jakieś inne badziewia kiczowate i wydziera się na mnie kiedy ja się wreszcie zacznę cieszyć..... TŻet dalej pod maminym pantoflem nie umie wybrać kamizelki (fiolet czy biała, oczywiście białą kupiła mamusia i w fioletowej go nie puści)..... kwiaty nie zamówione, zespół, fotograf nie dogadane......piosenki na pierwszy taniec nie ma.....wszyscy wiedzą lepiej czego chcę i co mi się ma podobać...... od kilku dni myślę nad rezygnacją ze ślubu....popłakałam się oglądając zdjęcia Marylki, bo mój ślub i wesele to będzie totalna klapa i wieś....

wybaczcie....ale ja już chyba się tu nie nadaję..... nie umiem się nawet uśmiechać.....i pocieszam się tylko, że może nie dożyję do tego dnia....

[niusia_87]

Dzisiaj jest jakiś pesymistyczny dzień <- tak czytam po postach

[MiciaKicia]

Napisane przez maly_czlowieczek

a ja jestem ciągle załamana.....nic się nie układa, czuję się jak małpa w cyrku..... ;( świadkowa - siostra, do mojego fioletowego ślubu będzie miała szmaragdowo-fuksjową sukienkę, czyli mocno ciemno, koronki i wieelka kokarda nad tyłkiem..... mama kupiła milion balonów na ustrojenie klatki i jakieś inne badziewia kiczowate i wydziera się na mnie kiedy ja się wreszcie zacznę cieszyć..... TŻet dalej pod maminym pantoflem nie umie wybrać kamizelki (fiolet czy biała, oczywiście białą kupiła mamusia i w fioletowej go nie puści)..... kwiaty nie zamówione, zespół, fotograf nie dogadane......piosenki na pierwszy taniec nie ma.....wszyscy wiedzą lepiej czego chcę i co mi się ma podobać...... od kilku dni myślę nad rezygnacją ze ślubu....popłakałam się oglądając zdjęcia Marylki, bo mój ślub i wesele to będzie totalna klapa i wieś....

wybaczcie....ale ja już chyba się tu nie nadaję..... nie umiem się nawet uśmiechać.....i pocieszam się tylko, że może nie dożyję do tego dnia....

ja też nie mam detali dogranych w 100% jak inne dziewczyny i patrzę z zazdrością, że wszystko tak idealnie dopasowane kolory, materiały..... a u mnie...

[niusia_87]

Nie mazgaić mi się tutaj.
Trzeba się spiąć w sobie i działać.
Czasu coraz mniej, ale jeszcze jest.
Trzeba zacząć od planu, biznesplanu i skrupulatnie go wypełniać.
A więc do dzieła

[Cierpliwosc]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;34710892]a skąd jesteś?
[/QUOTE]
Z Śląska (tylko nie mów, że coś pochrzaniłam i Ty jesteś z innej części Polski)

Napisane przez adoosienka

Dziś mam kryzys... i to totalny Po prostu nie daję rady i czuję się fatalnie... psychiczne dno :|

Wiem, że za bardzo nie masz na to czasu, ale szukaj nowej pracy. To, co się u Ciebie dzieje nie jest normalne, jest niewychowawcze i w ogóle dyrektorka się do tej roli nie nadaje (pracuję w szkole to troszkę się znam), ale na ile znam takich ludzi, to żadne rozmowy z nią tu nie pomogą, a pewnie tylko będize krzywo na Ciebie patrzeć i pokątnie szukać kogoś nowego. Trzymam żebyś coś znalazła, no i żeby dyrektorka znormalniała

Napisane przez czarna_kawa80

no to wstawiam zdjecie z przymiarki sukienka na razie sfastrygowana i zapieta na szpilki dekolt bedzie wiekszy i bedzie bardziej spadac z ramion , ,mina na zdjeciach jak srajacy kot na puszczy

:brawo:

A ponadto gratuluję dni do ślubu

E87 - ile deszczu w dniu ślubu, tyle szczęścia i miłości Wam życzę!

Jagódko a Tobie radości i wszelkich łask!

[MiciaKicia]

Napisane przez niusia_87

Nie mazgaić mi się tutaj.
Trzeba się spiąć w sobie i działać.
Czasu coraz mniej, ale jeszcze jest.
Trzeba zacząć od planu, biznesplanu i skrupulatnie go wypełniać.
A więc do dzieła

To tak nie działa niestety bo TŻ bedzie gadał, że wymyślam a rodzice na bajery mi nie dadzą.... gdzie tam jakaś dekoracja kościoła itd..