Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4

[softgrey]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Hmm ale dlaczego Ciebie to dziwi? Musi uprzedzać za każdym razem jak ktoś chce przyjechać obejrzeć pokój? Przecież właściciel ma prawo wejść w każdej chwili do mieszkania.

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------



O właśnie, dziwi mnie zachowanie ludzi w lumpeksach. No dziwi i tyle. Wyrywanie sobie ciuchów, krzyki i kłótnie, bo kobieta x wzięła bluzkę, na którą wcześniej spojrzała kobieta y. Cyrk

Właściciel powinien uprzedzić że będzie w mieszkaniu, nie może też wejść jeśli nie ma mnie w domu. No i dla mnie to po prostu dziwne, bo jeśli jestem sama w domu to mogę zrobić okropny syf w kuchni, brać właśnie prysznic, robić imprezę czy cokolwiek. Więc takie zachowania są też na szkodę właścicielki

[ciri15]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Hmm ale dlaczego Ciebie to dziwi? Musi uprzedzać za każdym razem jak ktoś chce przyjechać obejrzeć pokój? Przecież właściciel ma prawo wejść w każdej chwili do mieszkania.

JA sądzę, że kultura wymaga, by uprzedzić. Przecież ona może nago po mieszkaniu akurat chodzić

Co mnie zdziwiło. Dostałam maila. Od studentki z mojego roku - podpisany imieniem i nazwiskiem. Że jakaś laska z tego samego kierunku, ale INNEJ uczelni, żeby dostać się na praktyki w danej firmie(tu już nazwy nie podała swoją drogą) puszcza się z 60-letnim właścicielem. No kurcze, jej dupa, jej sprawa. A ta dziewczyna jak jej zależy tak bardzo, to może zrobić to samo. Żeby komuś tak żal wiadomo co ściskał.
Oczywiście ja takich zachowań nie pochwalam, ale nie wiedziałam, że kogoś to aż tak bardzo oburza, żeby pisać maila do całego roku, podając dane tej dziewczyny i adres jej fejsbuka...

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Hmm ale dlaczego Ciebie to dziwi? Musi uprzedzać za każdym razem jak ktoś chce przyjechać obejrzeć pokój? Przecież właściciel ma prawo wejść w każdej chwili do mieszkania.[COLOR="Silver"]

z tego co wiem, to nie ma prawa http://forumprawne.org/prawo-nieruch...asciciela.html
http://forumprawne.org/prawo-nieruch...c-najemcy.html . szczerze, to nie wyobrazam sobie czegos takiego, mieszkalam w roznych miejscach i wlasciciel zawsze wczesniej uprzedzal, ze wpadnie, a do tego dzwonil do drzwi jak zwyczajny gosc. jeden wlasciciel kilka razy otwieral mieszkanie swoim kluczem, ale za nasza zgoda (wyjatkowa sytuacja). zawsze jak szukam mieszkania, to pytam lokatorow o zwyczaje wlascicieli, jak wlasciciel wlazi jak do siebie, rezygnuje od razu

[Suvia]

Napisane przez ciri15

Co mnie zdziwiło. Dostałam maila. Od studentki z mojego roku - podpisany imieniem i nazwiskiem. Że jakaś laska z tego samego kierunku, ale INNEJ uczelni, żeby dostać się na praktyki w danej firmie(tu już nazwy nie podała swoją drogą) puszcza się z 60-letnim właścicielem. No kurcze, jej dupa, jej sprawa. A ta dziewczyna jak jej zależy tak bardzo, to może zrobić to samo. Żeby komuś tak żal wiadomo co ściskał.
Oczywiście ja takich zachowań nie pochwalam, ale nie wiedziałam, że kogoś to aż tak bardzo oburza, żeby pisać maila do całego roku, podając dane tej dziewczyny i adres jej fejsbuka...

Ależ komuś można życie spierniczyć czymś takim, ja piehdolę

Na pewno ta osoba donosząca siedzi w majtkach tamtej dziewczyny i wie na 100% z kim śpi i dlaczego.

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez truskawkowawiosna

z tego co wiem, to nie ma prawa http://forumprawne.org/prawo-nieruch...asciciela.html
http://forumprawne.org/prawo-nieruch...c-najemcy.html . szczerze, to nie wyobrazam sobie czegos takiego, mieszkalam w roznych miejscach i wlasciciel zawsze wczesniej uprzedzal, ze wpadnie, a do tego dzwonil do drzwi jak zwyczajny gosc. jeden wlasciciel kilka razy otwieral mieszkanie swoim kluczem, ale za nasza zgoda (wyjatkowa sytuacja). zawsze jak szukam mieszkania, to pytam lokatorow o zwyczaje wlascicieli, jak wlasciciel wlazi jak do siebie, rezygnuje od razu

Ahh, nie wiedziałam. To zwracam honor.

Kolega właśnie mi tłumaczył kiedyś, że skoro właściciel wynajmuje same pokoje to ma prawo wejść do mieszkania kiedy mu się podoba.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Znowu spytałam kolegi, który jest aplikantem i on dalej obstaje przy tym, że skoro właściciel wynajmuje pokoje w mieszkaniu, a nie cało mieszkanie to ma prawo wejść w każdej chwili. Przecież może korzystać z tego pokoju, który jest pusty. A że właściciel wynajmuje pokoje osobno świadczy o tym, że to on szuka wynajmującego, a nie obecnie mieszkający w mieszkaniu lokatorzy. Chyba że jest inaczej i wynajmuje całe mieszkanie to nie może wejść.

[softgrey]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Ahh, nie wiedziałam. To zwracam honor.

Kolega właśnie mi tłumaczył kiedyś, że skoro właściciel wynajmuje same pokoje to ma prawo wejść do mieszkania kiedy mu się podoba.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Znowu spytałam kolegi, który jest aplikantem i on dalej obstaje przy tym, że skoro właściciel wynajmuje pokoje w mieszkaniu, a nie cało mieszkanie to ma prawo wejść w każdej chwili. Przecież może korzystać z tego pokoju, który jest pusty. A że właściciel wynajmuje pokoje osobno świadczy o tym, że to on szuka wynajmującego, a nie obecnie mieszkający w mieszkaniu lokatorzy. Chyba że jest inaczej i wynajmuje całe mieszkanie to nie może wejść.

Ale my wynajmujemy całe mieszkanie 1 pokój jest pusty, bo koleżanka się już wyprowadziła, ale umowę będziemy rozwiązywać dopiero jak wszyscy się wyprowadzą.

A nawet gdybyśmy wynajmowali po pokoju, to moim zdaniem takie zachowanie jest po prostu niekulturalne i tyle. To chyba żaden problem zadzwonić i poinformować? Nie wiem, co tacy ludzie chcą udowodnić. Szkoda, ze wprowadzając się o tym nie wiedzieliśmy

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez softgrey

Ale my wynajmujemy całe mieszkanie 1 pokój jest pusty, bo koleżanka się już wyprowadziła, ale umowę będziemy rozwiązywać dopiero jak wszyscy się wyprowadzą.

A nawet gdybyśmy wynajmowali po pokoju, to moim zdaniem takie zachowanie jest po prostu niekulturalne i tyle. To chyba żaden problem zadzwonić i poinformować? Nie wiem, co tacy ludzie chcą udowodnić. Szkoda, ze wprowadzając się o tym nie wiedzieliśmy

Ahh, to już rozumiem

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Ahh, nie wiedziałam. To zwracam honor.

Kolega właśnie mi tłumaczył kiedyś, że skoro właściciel wynajmuje same pokoje to ma prawo wejść do mieszkania kiedy mu się podoba.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Znowu spytałam kolegi, który jest aplikantem i on dalej obstaje przy tym, że skoro właściciel wynajmuje pokoje w mieszkaniu, a nie cało mieszkanie to ma prawo wejść w każdej chwili. Przecież może korzystać z tego pokoju, który jest pusty. A że właściciel wynajmuje pokoje osobno świadczy o tym, że to on szuka wynajmującego, a nie obecnie mieszkający w mieszkaniu lokatorzy. Chyba że jest inaczej i wynajmuje całe mieszkanie to nie może wejść.

kurcze, ale czy to jest wielki problem napisac lokatorom smsa troche wczesniej "wpadne o tej i o tej z chętnym na pokoj"? raz szukalam pokoju i umowilam sie na rano z pania wlascicielką. okazalo się, ze ona nie uprzedzila lokatorow, oni dopiero wstali, szykowali sie do zajec, zajmowali lazienkę itp. nie dziwie się, ze byli wkurzeni i powiedzieli jej wprost, ze mogla uprzedzic. zaczela sie ostra klotnia, wlascicielka pokazala sie z obrzydliwej strony jako osoba w ogole nie szanujaca ludzi, ktorym wynajmuje pokoje. opadla mi kopara, prawie sie zaczeli wyzywac, cos tam powiedzialam, ze jeszcze sie namysle i zwialam

co innego wlasciciel wpadajacy bez zapowiedzi, gdy zepsuje sie cos bardzo waznego, sąsiad z gory zaleje mieszkanie, jest remont a wpadajacy kiedy mu sie chce, myszkujacy i komentujacy, ze kibel nie myty co tydzien

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez truskawkowawiosna

kurcze, ale czy to jest wielki problem napisac lokatorom smsa troche wczesniej "wpadne o tej i o tej z chętnym na pokoj"? raz szukalam pokoju i umowilam sie na rano z pania wlascicielką. okazalo się, ze ona nie uprzedzila lokatorow, oni dopiero wstali, szykowali sie do zajec, zajmowali lazienkę itp. nie dziwie się, ze byli wkurzeni i powiedzieli jej wprost, ze mogla uprzedzic. zaczela sie ostra klotnia, wlascicielka pokazala sie z obrzydliwej strony jako osoba w ogole nie szanujaca ludzi, ktorym wynajmuje pokoje. opadla mi kopara, prawie sie zaczeli wyzywac, cos tam powiedzialam, ze jeszcze sie namysle i zwialam

co innego wlasciciel wpadajacy bez zapowiedzi, gdy zepsuje sie cos bardzo waznego, sąsiad z gory zaleje mieszkanie, jest remont a wpadajacy kiedy mu sie chce, myszkujacy i komentujacy, ze kibel nie myty co tydzien

Rozumiem, że to jest męczące. Jednak nie dziwiłoby mnie gdybym wynajmowała pokój. Po prostu bym się wkurzyła na sytuację i po części na właściciela. Ale takie jego prawo. Oczywiście nie piszę o sytuacji gdy wynajęte jest całe mieszkanie i płaci się cały czynsz.

[linka_12]

Nie rozumiem ludzi, którzy wchodzą do tłocznych/zapchanych środków komunikacji miejskiej jedząc albo pijąc coś co może łatwo sie wylać/wypaść. Nie chodzi mi tutaj o szczelne termokubki, czy szczelnie owiniętą (niezbyt smierdzącą ) kanapkę.

Jechałam dzisiaj tramwajem, czytałam książkę, słuchałam muzyki i ogólnie nie zwracałam uwagi na resztę świata (wysiadam na ostatnim przystanku) aż do moich nozdrzy wdarł się zapach kebaba (kebabu?). Patrzę do góry, a nade mną w tłocznym i trzęsącym się na wszystkie strony tramwaju zawisnął facet z kebabem w bułce z dużą ilością sosu (czonkowego). Myślałam, że może sobie podjeżdża jeden przystanek - to byłabym w stanie zdzierżyć - ale jednak nie. Więc zwróciłam mu uwagę, czy mógłby się z tym odsunąć, bo się boję, ża na którymś zakręcie jego jedzenie się znajdzie na mnie. A ten się zaczął na mnie wydzierać, że to wolny kraj, ma prawo jeść gdzie i kiedy mu się podoba itd. Wyciągnęłam koronny argument (którego miałam nie używać, ale cóż...), że jeśli czegoś nie zrobi z tym kebabem to moje sniadanie (które jadłam przed trzema godzinami) znajdzie się na nim. Załapał i wysiadł na nastepnym przystanku.

I to nie był pierwszy raz, kiedy w tramwaju/autobusie (zapchanym i trzęsąsym się ) spotkałam osobę jedzącą kebaba, tudzież inną trudną do zjedzenia rzecz. Tak samo jest z napojami. Zima, jadę autobusem na uczelnię, ścisk niemożliwy. Do autobusu, na dopych, wciska się dziewczyna z kawą w kubku termicznym w jednej ręce, w drugiej ma komórkę, a w zgięciu przedramienia - dużą torbę. I skończyło się tym, że oblała kilka osób gorącą kawą (na szczęście była zima więc nic im się nie stało) i potem stwierdziła: "O nie! kolejny raz się wylało!". Nosz... jak wiem, że mi kubek termiczny przecieka to go nie zabieram ze sobą do superzatłoczonego autobusu.

I oczywiście, jeżeli autobus/tramwaj jest naprawdę pusty to uważam, że mozna w nim jeść/pić, co nam się żywnie podoba. Tak długo, jak nie przeszkadza to współpasażerom (czyli nie kanapka z jajkiem, majonezem i kiełbasą czosnkową - a to było latem w dusznym autobusie) i tak długo, jak nie brudzimy autobusu.

[mc266]

Napisane przez Chatul

Co do mycia się po ćwiczeniach: podejrzewam, że wiele osób by bardzo chciało, ale łazienki często pozostawiają wiele do życzenia. Od razu mi się WF w szkole przypomina (wiem, to coś trochę innego niż np. fitness w klubie). Co z tego, że były w szkole prysznice, z których chciałam skorzystać, skoro zwykle nie miały nawet zasłonek? Dalej: gdzie uczeń ma trzymać klapki i ręcznik, które są potrzebne do skorzystania z prysznica? Plecak szkolny i tak jest wypchany po brzegi. Poza tym, gdzie uczeń potem ma ten mokry ręcznik wysuszyć? I jakim cudem ma to wszystko zrobić w trakcie 10-minutowej przerwy (nawet jeśli założymy, że ma tych 10 minut, że nie musi czegoś załatwić, iść do toalety itd.)? Prysznice w szkole to była dla mnie ogromna ściema.

U mnie w szkole w ogóle nie ma

[ciri15]

Napisane przez Suvia

Ależ komuś można życie spierniczyć czymś takim, ja piehdolę

Na pewno ta osoba donosząca siedzi w majtkach tamtej dziewczyny i wie na 100% z kim śpi i dlaczego.

Nawet jeśli wie na 100%... Rozumiem powiedzieć znajomym, komuś w rodzinie, rozumiem żal, że przez takie osoby nie można normalnie dostać się na praktyki... Ale bez przesady...

[Pigeons]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Ahh, nie wiedziałam. To zwracam honor.

Kolega właśnie mi tłumaczył kiedyś, że skoro właściciel wynajmuje same pokoje to ma prawo wejść do mieszkania kiedy mu się podoba.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Znowu spytałam kolegi, który jest aplikantem i on dalej obstaje przy tym, że skoro właściciel wynajmuje pokoje w mieszkaniu, a nie cało mieszkanie to ma prawo wejść w każdej chwili. Przecież może korzystać z tego pokoju, który jest pusty. A że właściciel wynajmuje pokoje osobno świadczy o tym, że to on szuka wynajmującego, a nie obecnie mieszkający w mieszkaniu lokatorzy. Chyba że jest inaczej i wynajmuje całe mieszkanie to nie może wejść.

Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Przecież oglądający pewnie by chciał zapoznać osoby już mieszkające a one niepoinformowane mogłyby spieszyć się na zajęcia lub do pracy. Albo siedzieć w pidżamie i maseczce na twarzy Trochę niekomfortowa sytuacja.

[Olivvek]

Napisane przez mc266

U mnie w szkole w ogóle nie ma

Ani u mnie nie było za to nauczyciele wf z aspiracjami, by zrobić z nas mistrzów wszystkich sportów (czytaj: wycisk). W technikum... w gimnazjum miałam dobrze, i było gdzie się umyć i wypuszczali nas 15 min przed końcem lekcji.

---------- Dopisano o 01:31 ---------- Poprzedni post napisano o 01:25 ----------

Napisane przez paulinka1128

Mnie dzisiaj rozwalil moj ex ehhhhhh.... koles ponad 30 lat, wstawil swoje foto na facebooka a pod spodem komentarz mamy "a co to za sliczny chlopiec....kto to? Poznajecie go" ahhhhhhh.....

A judziudziu, puci puci? zrobiła mi noc kobieta

[Heroldin]

Napisane przez linka_12

I oczywiście, jeżeli autobus/tramwaj jest naprawdę pusty to uważam, że mozna w nim jeść/pić, co nam się żywnie podoba.

Zgodnie z przepisami - nie można . W pojazdach lokalnego transportu zbiorowego oraz na przystankach pasażerom zabrania się : spożywania napojów i artykułów żywnościowych, jeżeli może to spowodować zabrudzenie pozostałych pasażerów, zanieczyszczenie pojazdu lub przystanku . Kierowca ma prawo wyprosić takiego delikwenta .

[mart989]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Ahh, nie wiedziałam. To zwracam honor.

Kolega właśnie mi tłumaczył kiedyś, że skoro właściciel wynajmuje same pokoje to ma prawo wejść do mieszkania kiedy mu się podoba.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Znowu spytałam kolegi, który jest aplikantem i on dalej obstaje przy tym, że skoro właściciel wynajmuje pokoje w mieszkaniu, a nie cało mieszkanie to ma prawo wejść w każdej chwili. Przecież może korzystać z tego pokoju, który jest pusty. A że właściciel wynajmuje pokoje osobno świadczy o tym, że to on szuka wynajmującego, a nie obecnie mieszkający w mieszkaniu lokatorzy. Chyba że jest inaczej i wynajmuje całe mieszkanie to nie może wejść.

Wynajmowałam 4 mieszkania, w tym pierwsze z koleżanką i płąciłyśmy czynsz na pół. Jednym z mieszkań właścicelka miała klucze wrazie W. Tzn np jakby nas nie było a rura pękła i zalewalibyśmy sąsiada. W pozostałych właściciele oddawali wszystkie komplety - pełne zaufanie itd. Najgorzej było w tym pierwszym. Właścicielka przychodziła kiedy chciała, zaglądała do lodówki, zamkniętych pokoi pod naszą nieobecnosć. I nie ważne były prośby itd. Kurcze, nie ważne czy wynajmuję całe mieszkanie czy tylko pokój. Kuchnia i łazienka są wspólne. Może akurat jest po imprezie rano gdzie w kuchni pełny zlew itd? Może paraduje na golasa bo włąsnie wyszłam z łazienki i zapomniałam ubrań? Kiedy ja się wyprowadziłam zaczeły sie podobno jeszcze większe jazdy. Wraca w południe koleżanka z uczelni a w mieszkaniu zadymione od papierosów aż siekierę można wieszać. Sobie wpadła właścicielka z dziadkami usiedliw kuchni, pożyczyli krzesełka z jej pokoju i sobie palili. ...

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez mart989

Wynajmowałam 4 mieszkania, w tym pierwsze z koleżanką i płąciłyśmy czynsz na pół. Jednym z mieszkań właścicelka miała klucze wrazie W. Tzn np jakby nas nie było a rura pękła i zalewalibyśmy sąsiada. W pozostałych właściciele oddawali wszystkie komplety - pełne zaufanie itd. Najgorzej było w tym pierwszym. Właścicielka przychodziła kiedy chciała, zaglądała do lodówki, zamkniętych pokoi pod naszą nieobecnosć. I nie ważne były prośby itd. Kurcze, nie ważne czy wynajmuję całe mieszkanie czy tylko pokój. Kuchnia i łazienka są wspólne. Może akurat jest po imprezie rano gdzie w kuchni pełny zlew itd? Może paraduje na golasa bo włąsnie wyszłam z łazienki i zapomniałam ubrań? Kiedy ja się wyprowadziłam zaczeły sie podobno jeszcze większe jazdy. Wraca w południe koleżanka z uczelni a w mieszkaniu zadymione od papierosów aż siekierę można wieszać. Sobie wpadła właścicielka z dziadkami usiedliw kuchni, pożyczyli krzesełka z jej pokoju i sobie palili. ...

Jeśli się wynajmuje mieszkanie to takie wpadanie właścicieli jest po prostu niedopuszczalne! Tak samo jak zaglądanie do WYNAJĘTYCH pokoi i grzebanie w nich. Jednak przykładowo moja koleżanka wkurza się na właściciela jak... przyjeżdża do swojego pokoju raz na jakiś czas. Koleżanka i dwóch studentów wynajmują 3 pokoje. Jeden stoi pusty. Właściciel przyjeżdża do niego raz na jakiś czas, nie zawsze sam. I według mnie nie ma w tym nic niewłaściwego Owszem, mógłby uprzedzić, ale czy zrobił coś złego, że chce przyjechać do SWOJEGO pokoju?

[linka_12]

Napisane przez Heroldin

Zgodnie z przepisami - nie można . W pojazdach lokalnego transportu zbiorowego oraz na przystankach pasażerom zabrania się : spożywania napojów i artykułów żywnościowych, jeżeli może to spowodować zabrudzenie pozostałych pasażerów, zanieczyszczenie pojazdu lub przystanku . Kierowca ma prawo wyprosić takiego delikwenta .

Wiem, że wg przepisów kierowca może wyprosić takiego delikwenta, ale to co ja pisałam to było raczej tak "na chłopski rozum" - skoro, człowieku, już musisz jeść tego kebaba to rób to przynajmniej wtedy, kiedy w autobusie jest mniej osób, a ty masz gdzie usiąść

[Suvia]

Napisane przez ciri15

Nawet jeśli wie na 100%... Rozumiem powiedzieć znajomym, komuś w rodzinie, rozumiem żal, że przez takie osoby nie można normalnie dostać się na praktyki... Ale bez przesady...

Ciri a ten mail był wysłany anonimowo? Bo jak jest jasne kto wysłał, to ja bym się na miejscu tej zniesławionej dziewczyny nie zastanawiała, tylko maszerowała do sądu, nawet jakby to miała byc długa walka o pietruszkę. Bez kitu, przecież to jest tak jakby ktoś stanął na środku uczelni i darł ryja, że X się puszcza z Y. To samo, tylko mailem....

[megamag]

Napisane przez drabineczka

A jej koleżanka jaki ryk, jaki pisk, jaki lament.
A CO PANI SOBIE WYOBRAŻA ONA WEŹMIE DWIE OBIE OBIE, WEŹMIE OBIE. A JAK NIE TO JA BIORĘ JA, MOJE, MOJE. CO PANI SOBIE WYOBRAŻA ŻE PANI JE KUPI? I CO JA TEŻ JE CHCĘ.

Ja pitole no to mój chłop pożegnał się z bluzą bo jak się babka zorientowała jaki kąsek mi wyrwała to pobiegła od razu kupiła dwie takie same w innych rozmiarach.....

To instynkt. Pamiętaj, że ludzie byli kiedyś myśliwymi.

U mnie w szkole nie było pryszniców, a WF mieliśmy w środę rano, a po nim jeszcze pięć lekcji.

Ja zwykle miewałam fajnych właścicieli mieszkań. Nie przychodzili, nie zawracali głowy. Tylko jeden mi się nie udał, strasznie skąpy był, nawet parę złotych z rachunku za gaz próbował wyłudzić. A jak już się prawie wyprowadziłam zamknął mieszkanie od środka i nie chciał oddać reszty rzeczy.

[natalkaa7522]

Napisane przez mc266

U mnie w szkole w ogóle nie ma

U mnie są, bardzo fajne swoją drogą, zamykane na klucz więc wiecie, pełna kulturka i tak dalej.. ale wf mam rano od 7 do 8:50. Lekcja następna zaczyna się o 8:55. W ciągu 5 minut nie da się wykąpać.. To znaczy chłopcy którzy mają na innym sektorze wf, ale tak jakby 'mamy razem wf' to najczęściej biorą prysznic. Ale ich facet wypuszcza jakieś 5/10 minut wcześniej i mogą się spokojnie ogarnąć, a nie do 14 chodzić spoceni. Z tym że też faceci mają krótkie włosy więc nie mają problemu, bo z długimi włosami już problem jest. Niby suszarki są, ale suszenie włosów długo zajmuje.

[ciri15]

Napisane przez Suvia

Ciri a ten mail był wysłany anonimowo? Bo jak jest jasne kto wysłał, to ja bym się na miejscu tej zniesławionej dziewczyny nie zastanawiała, tylko maszerowała do sądu, nawet jakby to miała byc długa walka o pietruszkę. Bez kitu, przecież to jest tak jakby ktoś stanął na środku uczelni i darł ryja, że X się puszcza z Y. To samo, tylko mailem....

Nie, on był z systemu wysłany i aż weszłam sprawdzić, która to wysłała i czy ją kojarzę z wydziału, bo nazwiska nie kojarzyłam.
Tylko że to było o dziewczynie z innej uczelni i nie wiem, czy ona o tym wie.

[Ejniacz]

Napisane przez natalkaa7522

U mnie są, bardzo fajne swoją drogą, zamykane na klucz więc wiecie, pełna kulturka i tak dalej.. ale wf mam rano od 7 do 8:50. Lekcja następna zaczyna się o 8:55. W ciągu 5 minut nie da się wykąpać.. To znaczy chłopcy którzy mają na innym sektorze wf, ale tak jakby 'mamy razem wf' to najczęściej biorą prysznic. Ale ich facet wypuszcza jakieś 5/10 minut wcześniej i mogą się spokojnie ogarnąć, a nie do 14 chodzić spoceni. Z tym że też faceci mają krótkie włosy więc nie mają problemu, bo z długimi włosami już problem jest. Niby suszarki są, ale suszenie włosów długo zajmuje.

To po co myc włosy ?

Wolałabym wziąć szybki prysznic, a włosy umyć w domu

[201801022117]

A ja dziś miałam na przystanku pełnym ludzi taki widoczek : parka, gruchają sobie, przytulają, spoko. Jednak w pewnym momencie zaczęli się bardzo namiętnie całować, a chłopak zaczął macać dziewczynę po tyłku. Nie wiem, czy to ze mną coś jest nie tak, ale mnie to zniesmacza zwyczajnie.

[Oh Peggy Brown]

Napisane przez FreakChic

A ja dziś miałam na przystanku pełnym ludzi taki widoczek : parka, gruchają sobie, przytulają, spoko. Jednak w pewnym momencie zaczęli się bardzo namiętnie całować, a chłopak zaczął macać dziewczynę po tyłku. Nie wiem, czy to ze mną coś jest nie tak, ale mnie to zniesmacza zwyczajnie.

Mnie również

http://demotywatory.pl/3831387/Idzcie-byc-szczesliwi

[natalkaa7522]

Napisane przez Ejniacz

To po co myc włosy ?

Wolałabym wziąć szybki prysznic, a włosy umyć w domu

Nie umiem ogarnąć się bez umycia włosów.

[Suvia]

Napisane przez ciri15

Nie, on był z systemu wysłany i aż weszłam sprawdzić, która to wysłała i czy ją kojarzę z wydziału, bo nazwiska nie kojarzyłam.
Tylko że to było o dziewczynie z innej uczelni i nie wiem, czy ona o tym wie.

a, czyli ktoś z tych "skrajnie odważnych"

[lagerfeldised]

Napisane przez linka_12

Wiem, że wg przepisów kierowca może wyprosić takiego delikwenta, ale to co ja pisałam to było raczej tak "na chłopski rozum" - skoro, człowieku, już musisz jeść tego kebaba to rób to przynajmniej wtedy, kiedy w autobusie jest mniej osób, a ty masz gdzie usiąść

Tak na chłopski rozum, ja też nie rozumiem jak można w ogóle jeść coś w tramwaju czy autobusie, z punktu widzenia własnych czterech liter, pomijając nawet oczywistą kwestię utrudniania życia innym.

Rozumiem, ktoś się słabo czuje, nie miał czasu nic zjeść, to jakąś drożdżówkę, wafelka, cokolwiek sobie przekąsi, żeby się lepiej poczuć i dojedzie na obiad do domu, czy gdzieś tam. Ale jak można z przyjemnością coś wcinać w tramwaju, gdzie żule zostawiają aromat papierochów i denaturatu, ludzie smarkają, plują, nie wiem co jeszcze robią, w lecie śmierdzi nie do zniesienia... Mi się w tramwajach zwykle robi niedobrze, nic bym nie przełknęła, a co dopiero jakiegoś dania, które lubię i jem z przyjemnością (powiedzmy u kogoś kebab, zapiekanka, czy inne takie fast foody), wolałabym je wcinać na ławeczce na świeżym powietrzu.

[Olivvek]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Mnie również

http://demotywatory.pl/3831387/Idzcie-byc-szczesliwi

Jak idę z Tż to zwykle takie sytuacje niewybrednie komentuję

Mam w ogóle refleksję z dzisiaj. Nie mogę patrzeć na programy typu talent show, gdzie prowadzący itp. robią z niczego nieświadomych ludzi jeleni na pośmiewisko. Przykład: patrzę na "Mam talent", przychodzi 70-letni dziadek tańczyć. No dobra, wiadomo, że b-boyem to on nie będzie, ale całkiem zgrabnie się ruszał. Podziękowali mu, pochwalili i dobra. A tu wbija prowadzący, że jeszcze raz, że z partnerem, sratatata i się musiał jeszcze raz biedak produkować. A bydło wiwatuje co prawda było to w amerykańskiej edycji, ale u nas jest to samo, np. wpuszczanie oszołomów przed główne jury "You can dance" czy tam kiedyś "Idola". No nie zdzierżam... i ludzi, których cieszą takie rozrywki również.

[201801022117]

Napisane przez Olivvek

Jak idę z Tż to zwykle takie sytuacje niewybrednie komentuję

Mam w ogóle refleksję z dzisiaj. Nie mogę patrzeć na programy typu talent show, gdzie prowadzący itp. robią z niczego nieświadomych ludzi jeleni na pośmiewisko. Przykład: patrzę na "Mam talent", przychodzi 70-letni dziadek tańczyć. No dobra, wiadomo, że b-boyem to on nie będzie, ale całkiem zgrabnie się ruszał. Podziękowali mu, pochwalili i dobra. A tu wbija prowadzący, że jeszcze raz, że z partnerem, sratatata i się musiał jeszcze raz biedak produkować. A bydło wiwatuje co prawda było to w amerykańskiej edycji, ale u nas jest to samo, np. wpuszczanie oszołomów przed główne jury "You can dance" czy tam kiedyś "Idola". No nie zdzierżam... i ludzi, których cieszą takie rozrywki również.

Dla mnie takie ośmieszanie ludzi jest żenujące... Co innego, gdy prowadzący rzuca jakąś ironiczną wypowiedź, i uczestnik albo ktoś inny podłapuje (dlatego też lubiłam The Voice of Poland), a co innego kiedy prosto w oczy nabija się z nieświadomego człowieka... Niesmaczne.