Pierwszy usmiech juz za nami,a teraz na zabki czekamy!Mamy Wiosenne 2012 _________

[Karinio]

Napisane przez gosia261282

No co ty,chodzilas majac 7 miesiecy??Wow!Pewnie super to musialo wygladac: taki maly bobas i juz chodzi.No to moze Ewelinka ma to po mamie.A Radek powiedzial dzis,ze Eryk sam szybko nie usiadzie,bo tylek ma za gruby.Sam jest gruby,niech na siebie patrzy,a nie mojego Kluska obraza.On jest tylko lekko faldziasty,a nie zaraz gruby

O matko,jaka szczerość

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez karolca

Jeśli chodzi o kolczyki to poczekam do czasu aż Ewelinka sama będzie w stanie stwierdzić czy chce czy nie. Obojętnie, czy powie, że chce kolczyki mając 3 latka czy 23
Natomiast jeśli chodzi o sadzanie to tutaj mamy problem, bo ma zaledwie 3 miesiące a usilnie sama próbuje siadać (choć nie potrafi). Noszenie przodem do świata to jeszcze nie problem, podobnie jak noszenie w pozycji jakby siedzącej. Ale za rączki podciąga się do półsiadu a do pełnego siadu z moją lekką pomocą. Jest na to zdecydowanie za wcześnie, ale skoro mamuśka chodziła sama mając 7 miesięcy to wszystko jest możliwe

Co racja to racja
A ad chodzenia,to szybko zaczełaś chodzić.I może faktycznie dlatego Twoja Ewelinka jest silna

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez Zariah

Wiecie co? Chłopak mojej szwagierki (siostry męża - dodaję dla pewności bo ja relacji rodzinnych jakoś nazywać nie umiem ) opowiedział mi historię i nie mogę o niej zapomnieć. Opowiedział mi jak jego kolega uczył córeczkę zasypiać w hałasie. Polegało to na tym, ze włączał jej na full heavy metal i dziecko siedziało w tym hałasie aż padło ze zmęczenia na dodatek nie widział w tym nic złego!!!! Ja nie rozumiem jak tak można!!! Tortury tak właśnie wyglądają. Tak mi żal tej dziewczynki. To jest tresowanie dzieci a nie wychowywanie. Ale to już się stało a ja człowieka nie znam więc już i tak tym nic nie zrobię ale jest mi przykro i jakoś smutno. Bo patrzę na moją Malutką i jakby jej ktoś coś takiego chciał zafundować to nie ręczę za siebie

Pogieło go biedne dziecko. :/

Napisane przez natkulec

Dziewczynki proszę powiedzcie który to jest ten wątek o którym pisałyście że wypisują nie wiadomo co, bo podczytuje Was ile sie da i nie doczytałam który to wątek.

Na Mamie z klasą-wątek pt "wiżażowe patologie na wizażu" jakoś tak to leciało.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Gratuluje tym,którzy ukończyli dwa miesiące. Maleństwa

[rybka13]

hej hej
Karolca moja tez chce siadac, jak tylko dam jej palce to sie podciaga do siadu, a potem zlosc jak ja klade, bo ona chce jeszcze.... no ale nie chce zeby sie nadwyrezala.... ja chodzilam jak skonczylam 8.miesiac. Nie pamietam kiedy zaczelam mowic ha ha

Zariah, co do tego odruchu to nie wiem..., co do uszek ja tam za czesto nie grzebie..., czasem tylko patyczkiem z ogranicznikiem. Malutka jest wtedy niespokojna i boje sie ze cos uszkodze.
Dzieki za ta strone z fryzurami, myslalam o takiej ostatnio! Ale bylam pewna ze jest to platne, bo juz kiedys chcialam to sprawdzic. Dzieki

Karinio 2 nocne karmienia i narzekasz? Baty sie naleza
Moja corcia zasnela o 23 i na pierwsze karmienie obudzila sie o wpol 4., jestem zadowolona

evcia gratulacje, slub i wesele to super sprawa i potem piekne wspomnienia
My w lipcu mamy 2.rocznice.

Zdrowka dla malych jubilatow

Mi tez sie sypia wlosy
Kreske tez mam, w ciazy tez byla prawie niewidoczna, teraz bardziej, ale nie przeszkadza mi ona.
Zostal mi jeden kilogram ciazowy, ale niestety w udach i niekazde spodnie sa dobre... :/

Dobry dzien

[joanaros]

U mnie też włosy garściami wychodzą a miałam takie ładne

[Karinio]

rybka,nie tyle co narzekam a czułam się niewyspana.A zazwyczaj młody przesypia całą noc do rana,a dziś mu się odmieniło To nocke miałaś spoko,że się tak wyraże.


Ad ad chodzenia,to ja miałam troszke ponad rok jak zaczełam,pierwsze zęby zaś w 3 miesiący życia zaczeły wyłazić.A ad klczykowania,to miałam przekuwane w pierwszej klasie pistoletem,potem mi ropiały,uszy bolały pomimo przemywania i kręcenia to się wkurzyłam i ściągnełam.Na swój własny ślub nawet przekułam i to samo,dałam sobie spokój.

[desia888]

Nowaken , dzieki za pamiec
Jestem z Wami caly czas, czytalam , ale czasu na odpisywanie braklo!
My chyba przeszlismy kryzys 8 tygodnia, wprawdzie Viki dopiero wczoraj skonczyla 7 ale jest 11 dni przenoszona , wiec byc moze to wlasnie bylo to
W kazdym razie od wczoraj o wiele lepiej juz jest, pozatym dorobilismy sie wreszcie nosidelka baby björn
Wieczorkiem proba generalna nosidelka wypadla wspaniale, po kapieli 15 min w nosidelku i padla snem sprawiedliwego - spala do 5 rano od 21Czyli pierwsza nasza cala nocka przespana
No i moje plecy tez mi dziekuja za to nosidelko
Najlepiej zainwestowane 370 zl od dawna!
z innej beczki to troche sie martwie bo od srody Viki nie robila kupki, niby wiem ze moga dzieci 7-10 dni nie robic, no ale czlowiek i tak sie martwi
No poczekam jeszcze kilka dni, najwyzej trzeba bedzie jej pomoc.
Od ponad tygodnia jem nabial - jak wiecie i malutkiej nic nie jest, wiec chyba naprawde diagnoza ze skaza byla na wyrost postawiona
No chyba ze przez to jest zatwardzona sama juz nie wiem!
Od jutra planuje podawac Jej znowu normalne mleczko z butelki zamiast nutramigenu i zobacze jaka bedzie reakcja na to.
Viki coraz wiecej "mowi", usmiecha sie wiecej i wogole uwielbia jak sie do Niej mowi, nawet zdaza Jej sie odpowiedziec

Nadrabiajac - to co pamietam - Konia , kochana zycze zdrowka i udanej imprezki chrzcinowej

Gosica - GRATULUJE magistra

Co do czapeczek to ja rowniez w zaleznosci od pogody, bo czesto jest tak, ze w domu mam chlodniej niz na dworze , wiec jesli w domu nie chodzi w czapce to nie rozumiem sensu zakladania na dwor
Jesli wieje i mam Ja na ogrodku na rekach to co innego, ale najczesciej lezy w gondoli z podniesiona budka, wiec tam napewno nie wieje a z cala pewnosci jest kilka stopni cieplej niz jakbym Ja miala na rekach!
Ja rowniez tak jak wiele z Was jestem za tym zeby nie przegrzewac, choc czasami ciezko ocenic jak ubrac, no ale wszytsko przyjdzie z czasem!
I zgadzam sie, ze to u Nas w PL jest ta moda na zakladanie czapek nawet w domu! Masakra jakas!
Wogole u nas to czasami ludzie tak sie zachowuja jakby swieze powietrze krzywde mialo dziecku zrobic

Zia - moja Viki ma ciagle tak ze raz zasnie sama w lozeczku, raz marudzi i chce na raczki, czasami smoka, czasami nie
Ja spelniam Jej zachcianki i robie co Ona chce, z Adasiem tez tak robilam i jest cudownym i grzecznym chlopczykiem

Evvcia, fajnie ze juz na mazurach jestes!
Wspolczuje , ze jeszcze nie ogarniete wszystko, ale z czasem bedzie coraz lepiej

Zariah, rozumiem to oczym piszesz w zwiazku z tym chlopakiem!
Ja zanim Adasia nie urodzilam to nawet specjalnie dzieci nie lubilam
A jak juz sie ma swoje malenstwo to nagle stajemy sie wrazliwe na cierpienia innych dzieci, ja tez jak patrze teraz na malutka Viki, czlowiek robi wszystko co moze i jeszcze wiecej , a jak sobie wyobraze ,ze niektore dzieciaczki leza glodne, nie przewiniete i nie kochane to az sie serce sciska i noz w kieszeni otwiera

Co do uszek to ja rowniez planuje przebic dopiero jak Viki wyrazi chec noszenia kolczykow, ja sama przebijalam jako dorosla , jak mialam 2o lat jakos.
Moze i nie boli to bardzo, ale mimo wszytsko moze sie to paprac itp, wiec ja wole nie fundowac malutkiej takiej watpliwej dla Niej przyjemnosci bez Jej zgody

Nie wiem co to za watek , o ktorym piszecie, jak go dokladnie znalezc? Niech mi ktos napisze jak 5-o latkowi

Ja podczytuje inne forum, nawet nie na wizazu, i tam tez sie zle dzieje, wystarczy jedna osoba, ktora nabruzdzi i reszcie jakos odchodzi ochota zeby sie udzielac i mamuski sie pomalu wykruszaja, szkoda, lepiej jak jest tak jak u Nas, jesli ktos nie pasuje i mu sie nie podoba to niech odejdzie a pozwoli calej reszcie wymieniac poglady, bo tak jak pisalyscie nie musimy wszystkie sie ze soba zgadzac, ale dopoki mamy do siebie szacunek to jakos damy rade
Wlasnie taka sytuacja byla z Ivonka (widzialam ze tez o Niej pisalyscie), mysle ze w tamtej calej sytuacji wlasnie Ivonce zabraklo szacunku do Nas i tolerancji!
Kazdy w koncu ma prawo do wlasnych pogladow!

Karolcia, tak jak piszesz - zdrowko najwazniejsze
Ja tez pisalam juz, ze Adas siedzial sam jak mial 9 m-cy, zaczynal chodzic jak mial 15, i co z tego?
Jakie to ma teraz znaczenie, wiec mysle , ze wszystko trzeba przyjmowac ze spokojem , kazde dziecko rozwija sie we wlasnym tempie!

Zariah, co do pierwszego pytania to nie pomoge bo nie mam pojecia, pytanie drugie - to czy Ty czasami nie mialas monitora oddechu?
Bo jesli tak to w koncu nie musisz tak panicznie sie smierci lozeczkowej bac. Ja tez mam stracha, ale monitor ostrzeze jakby co (odpukac).

Pytanie nr 3 to ja patyczkiem z malzowinki wymywam woskowinke, a w srodku to przeciez nie zaszkodzi bo woskowina spelnia funkcje ochronna!
Ja w srodek patyczka nie wkladam bo chyba nawet nie wolno!

Nowaken i Moniqe, bardzo fajne blogi
Dobra robota!
Podziwiam , ze macie czas na to

[ewelajna25]

Witajcie kobietki!

Napisane przez Zariah

To X to odruch Moro jest On zanika w 3-4 miesiącu. To normalny odruch noworodkowy i zostaje zastąpiony przez odruch wzdrygnięcia (Straussa). Moja też to ma ale to jej nie przeszkadza. Zresztą już zanika.

Ale to co moja robi to inne jest. Nogi są przy tułowiu. Tylko ręcę w Y, wstrzymywanie oddechu i cała jest purpurowa a potem strasznie płacze

Zariah, brzmi dość niepokojąco co piszesz, ale może tylko to tak wygląda a jest normalną reakcją? Najlepiej skonsultuj to z pediatrą, dla własnego spokoju i oszczędzenia sobie stresowych sytuacji!

U mojej Matyldy nie wiem,o co chodzi, ale kilkakrotnie miała już może nie takiego samego co u Twojej Elizki, ale w trakcie nauki zasypiania w łóżeczku Matylda ma duży problem pokonać tą granicę snu...Zasypia niespokojnie, ale bez płaczu lub lekko marudząc, jednak oczka ma zamknięte...Już- już jest pogrążona we śnie, ale co rusz-co kilka sekund dosłownie!, wzdryga nią odruch Moro(?), wyrzuca rączki w bok...Trochę mnie to przeraża, bo nie wiem, czemu tak się dzieje? Nie obserwuję tego odruchu przy usypianiu na rękach i ogólnie sporadycznie, a przy zasypianiu jestem cały czas obok, głaszczę, szuszam etc, i nie ma nawet hałasów...Też muszę poradzić się pediatry!

co do zasypiania w hałasie, to okropne, co ten kolega chłopaka szwagra siostry wyczyniał!(normalnie jak w koglu-moglu z tymi tytułami rodzinnymi, co babcia Wolańska wymyślała). Można powiedzieć, ze on się nad swoim dzieckiem po prostu znęcał! Co innego spać przy odgłosach codziennej krzątaniny, a co innego w ryku ciężkiej dla uszu większości dorosłych muzyki!!! Mógł nawet uszkodzić dziecku słuch!

No i właśnie to jest dla mnie patologia, i w takiej czy podobnych sytuacjach jak widzimy,że dzieciom dzieje się krzywda powinniśmy jednak interweniować...Tu mi się nasuwają smutne doniesienia z prasy,o malutkich dzieciach, których rodzice znęcali się nad nimi-przypalali papierosami, łamali rączki, nóżki etc...Straszne, ze takie coś się dzieje....Chyba już lepiej żeby tacy ludzie oddawali dziecko do adopcji w szpitalu niz na siłę "wychowywali"

Emigra, w kwestii czapki mam takie samo zdanie jak Ty! matka sama potrafi ocenić, czy powinna założyc dziecku czapkę czy nie, a jeśli tak to czy ciepłą czy lekką...A jak nie umie ocenić, to wtedy może spytać o porady...I dokładnie jak Ty, nie ineteresują mnie opinie przypadkowych przechodniów, na pewno nie miałyby wpływu na to, jak ubiorę moje własne dziecko, byle tylko uniknąć uwag! Zawsze znajdzie się jakiś "życzliwy" mający inne zdanie....

Konia, super że antybiotyk zaczął działać! Wracaj szybko do zdrowia!

Tynka,na pewno ślady po ospie mogą psuć humor, ale może da się przyspieszyć ich gojenie stosując maść na blizny?

A za nami przespana nocka-niemal całe 7h ciurkiem!

[balbinka20]

A oto i mój blog
http://musztarda-po-obiedzie.blogspot.co.uk

Niedawno go dopiero założyłam i dlatego tak mało wpisów jest... I nie smiać się proszę,bo ja zdjęć robić nie umiem...

[desia888]

Evvcia -serdecznie gratuluje wybranej daty slubu

Tynka - zapomnialam Ci pisac wczesniej, nie wiem czy pamietasz - Adas tez mial ospe jakos w lutym i ciezko przeszedl - pomimo ze dziecko, mial krostki wszedzie, raz probowalam liczyc ale na 150 sie poddalam, a doszlam od gory do pasa tylko
W kazdym razie dlugo mial wlasnie slady, ale na szczescie prawie wszystkie pozchodzily!
Kilka ma do teraz ale widze ze pomalutku zanikaja, mysle ze te slady sa tak wredne ze po prostu trzeba na nie czasu!
Tak wiec widzisz , ze jest nadzieja, mysle ze Twoje tez zejda za jaki czas, jednak rozumiem Twoje nerwy, kurde nikt nie chce miec takich plamek
Ja tez sie bardzo denerwowalam zeby Adasiowi to zeszlo

[karolca]

Napisane przez joanaros

U mnie też włosy garściami wychodzą a miałam takie ładne

moje w dodatku nie kręcą się tak jak kiedyś
Ale czytałam, że po 6miesiącach, najpóźniej po roku wszystko wraca do normy.


Przeczytałam tamten wątek - pierwszą i ostatnią stronę.
Jedyne co mogę powiedzieć to tyle, że najwięcej do powiedzenia miały wizażanki, które zawsze "były mądrzejsze".
Emigra, idąc Twoim tokiem myślenia związanym z przyklejeniem dziecka do podłogi to mi powinno odciąć nogi, bo wg wszystkich mądrości zaczęłam za szybko chodzić i w wieku 12 czy 18 miesięcy wysłac do logopedy i psychologa bo nie mówiłam

Ja wychodzę z założenia, że jeśli dziecko zaczyna samo coś robić, to znaczy, że jest bardziej rozwinięte niż podają wszystkie poradniki. Bo Przekręcanie z brzuszka na plecy dziecko powinno opanować w 5 miesiącu a robi w trzecim...
Zgadzam się, że pokazywanie dziecku tv zbyt wcześnie nie wpływa korzystnie na jego rozwój, ale przecież nie będę miała przez całą dobę wyłaczonego telewizora, bo dziecko może przypadkiem coś zobaczyć.
Niestety tak się składa, że jak Ewelinka namierzy włączony telewizor to gapi się w niego jak sroczka, ale nie pozwalam (u takiego niemowlaka układ nerwowy jest bardzo wrażliwy i niezbyt dobrze rozwinięty co może doprowadzić do ataku padaczki).
Generalnie dużo "bzdur" było tam poruszonych, jak kupka czy to, jak mamy zwracają się do swoich dzieci. Ja do Ewelinki mówię czasem "ty mój mały potworku, moja marudo, szczulku malutki". Wszystko ma formę pieszczotliwą, z uśmiechem. Teraz dla dziecka największe znaczenie ma ton naszych słów a nie ich sens.



Kilka dni temu czytałam coś mamie, obok mnie leżała Ewelinka. Jej, jak ona się cieszyła, że ja tyle mówię Niedługo kupię jakieś bajki do czytania i będę jej czytała, skoro tak to lubi

[evvcia_]

Dzięki dziewczyny mam nadzieję, że jak będę miała jakieś dylematy, to Wy (w większości już doświadczone) poradzicie coś w sprawach ślubno-weselnych?

Jak czytam, że Wasze dzieci śpią 8godzin i więcej ciągiem to aż zazdroszczę u mnie ostatnio najdłużej to 4...

Wrzuciłam kilka fotek nowych na mejla i podziwiałam wszystkie maluszki - które już tak porosły, że cho cho!

[karolca]

Napisane przez evvcia_

Dzięki dziewczyny mam nadzieję, że jak będę miała jakieś dylematy, to Wy (w większości już doświadczone) poradzicie coś w sprawach ślubno-weselnych?

Jak czytam, że Wasze dzieci śpią 8godzin i więcej ciągiem to aż zazdroszczę u mnie ostatnio najdłużej to 4...

Wrzuciłam kilka fotek nowych na mejla i podziwiałam wszystkie maluszki - które już tak porosły, że cho cho!

Jasne, że doradzimy
Ewelinka też ciągiem nie przesypia całej nocy, ale nie martwię się. Najważniejsze, że nawet jak się obudzi głodna w nocy, zaspokoi głód to śpi dalej. Jak idzie spać o 22, budzi się o 2-3, potem około 5-6-7 i śpi do 9-10.
A jeśli sama się nie obudzi, to budzę się ja i ją karmię śpiącą

[MoniqW]

lena_mi karmiłam sobie o 4 rano i przypomniało mi się, że w jakimś poście pytałaś czy mimo ustawien czasu moje zdjecia nie sa ciemne. Cos musi byc z tym wielocytowaniem bo jestem pewna, ze zaznaczałam twoj post. No ale wracajac do sedna to tu właśnie dużą rolę gra obiektyw. Standardowe z zoomem maja swiatlo 3,5-5,6 ja w swoim mam 1,8 ale za stałoogniskową co tez mocno ogranicza :/

Napisane przez Roksape

dziewczyny super blogi kulinarne! A Ty Moniqw robisz zdjęcia jak profesjonalistka!

No i macie smaczne i co najważniejsze! Proste przepisy

A ja dziś zrobiłam sernik na zimno z truskawkami. W sumie od początku tygodnia to już 3 truskawkowe ciasto, mąż zadowolony jak nie wiem Chciałam zrobić dżem ale mam za mało swoich truskawek.

No i wiecie co jeszcze. Mieszkam na wsi, ale strach się bać puszczać małe dziecko na podwórko. Dzisiaj mąż zabił zaskrońca bo myślał, że to żmija. Teściowa w ogródku plewiła i też się na tą zarazę natknęła. A TŻ od ostatnich upałów do dziś zabił już takie 3. Masakra jakaś, aż się boję na ogród wyjść żeby to spotkać.....

Za mną też choodzi truskawkowe ciasto no i chyba w końcu się skuszę. Bo codziennie podjadam po kilka truskawek i jak na razie Wiktorowi nic nie jest

Napisane przez karolca

Czyli nie średniaczek a normalne dziecko
Ale każde rozwija się inaczej. Najwazniejsze, aby dzieciątka były zdrowe! Zawsze to powtarzam. Nie ważne, że ma mało włosów, jest mniejsze niż inne, nie podnosi główki zbyt wysoko albo zbyt szybko chce siadać. Codziennie sobie powtarzam - najważniejsze, że zdrowa! Reszta jest mniej ważna.

Lepiej bym tego nie napisała
A tak przy okazji świetne to zdjęcie oczka !

Napisane przez Zariah

Wiecie co? Chłopak mojej szwagierki (siostry męża - dodaję dla pewności bo ja relacji rodzinnych jakoś nazywać nie umiem ) opowiedział mi historię i nie mogę o niej zapomnieć. Opowiedział mi jak jego kolega uczył córeczkę zasypiać w hałasie. Polegało to na tym, ze włączał jej na full heavy metal i dziecko siedziało w tym hałasie aż padło ze zmęczenia na dodatek nie widział w tym nic złego!!!! Ja nie rozumiem jak tak można!!! Tortury tak właśnie wyglądają. Tak mi żal tej dziewczynki. To jest tresowanie dzieci a nie wychowywanie. Ale to już się stało a ja człowieka nie znam więc już i tak tym nic nie zrobię ale jest mi przykro i jakoś smutno. Bo patrzę na moją Malutką i jakby jej ktoś coś takiego chciał zafundować to nie ręczę za siebie

[rybka13]

balbinka i moniq fajne te wasze blogi, jakbyscie je mialy w podpisie to by sie podczytywalo... :p

Zariah ucieszylam sie z linka, ale nie moge dodac tam swojego zdjecia... :/

[Zia_]

Napisane przez joanaros

Mnie też smok wkurza bo mała go umie wyjąc sobie, ale już nie włoży. Jak się zorientuje że go nie ma w buzi to płacz. Najgorzej jest rano jak już nie śpi twardym snem. Rączki jej wtedy po całej buzi latają a smok co chwila laduje obok głowy Wczesniej pomagał przy zasypianiu a teraz tylko przeszkadza. Może go zacząć oduczać

No ja sie boje jeszcze oduczac. Moja dopiero od paru dni nie jest glodna w nocy, do tej pory smoczek to byl jedyny sposob zeby odroznic wybudzenie z glodu od wybudzenia z innego powodu. Wiec chcialabym miec ten komfort zeby potem w jakims skoku jej nie glodzic, bo w skokach nawet przesypiajace nocke dzieci budza sie z glodu. Poza tym 'ludzie mowia' ze w trudnych okresach np zabkowanie czy choroba dziecka smoczek bardzo pomaga bo inaczej dziecko niespokojne 24 na dobe. No i jedno co mnie chyba najbardziej niepokoi - ze zamiast smoczka zaczelaby ssac palce - wg Tracy Hogg ktorej ksiazki czytam lepiej zeby dziecko ssalo kciuka niz smoczek (bo kciuk zawsze ma i sie samo potrafi uspokoic) ale jakos mam duze obawy ze potem tego kciuka nie oducze za Chiny. Duzo widuje 3,4 i 5 latkow z kciukami w buzi i jakos nie do konca mi sie podoba mysl ze Ania by tak miala... Ja sie nie zdecyduje na odstawianie smoczka to pociesza mnie mysl ze takie 7-8 miesieczniaki juz same smoka sobie potrafia wladowac do buzi

Napisane przez evvcia_

U nas to samo od 3.00 jest walka ze smoczkiem. Tu tak samo mam łóżeczko przy łóżku, ale czasem ręka mi już drętwieje od trzymania jej między szczebelkami. Czuję, że z tym smokiem to będą jeszcze przeboje

U nas tez sie na to zanosi

Napisane przez ewelajna25

Witajcie kobietki!
U mojej Matyldy nie wiem,o co chodzi, ale kilkakrotnie miała już może nie takiego samego co u Twojej Elizki, ale w trakcie nauki zasypiania w łóżeczku Matylda ma duży problem pokonać tą granicę snu...Zasypia niespokojnie, ale bez płaczu lub lekko marudząc, jednak oczka ma zamknięte...Już- już jest pogrążona we śnie, ale co rusz-co kilka sekund dosłownie!, wzdryga nią odruch Moro(?), wyrzuca rączki w bok...Trochę mnie to przeraża, bo nie wiem, czemu tak się dzieje? Nie obserwuję tego odruchu przy usypianiu na rękach i ogólnie sporadycznie, a przy zasypianiu jestem cały czas obok, głaszczę, szuszam etc, i nie ma nawet hałasów...Też muszę poradzić się pediatry!


A za nami przespana nocka-niemal całe 7h ciurkiem!

Gratuluje przespanej nocki. A odnosnie tego wyrzucania raczek to wlasnie chyba jest odruch Moro, w ksiazkach TH ona nazywa to joilt (sorki nie wiem jak to po polsku) i ze tak sie dzieje jak male dzieci wchodza w glebsza faze snu. I czasem je to wlasnie wybudza. Ja tez tak czasem miewam ze zasypiam, zasypiam i nagle sie wybudzam z takim drgnieniem ciala. Wiec sobei tlumacze ze to to wlasnie, i podobno i takich maluchow to czeste. Z tego powodu dosc wczesnie zaczelam Anie owijac do snu bo te latajace rece wsio psuly Wciaz ja owijam ale za pare tygodni bedzie proba odwyku, tlyko czekam az jej ruchy rak beda mniej przypadkowe

Napisane przez karolca

Przekręcanie z brzuszka na plecy dziecko powinno opanować w 5 miesiącu a robi w trzecim...

Piszesz tak przykladowo te miesiace? Bo czytalam ze z brzucha na plecy to w 2-3 miesiacu

Napisane przez karolca

Jasne, że doradzimy
Ewelinka też ciągiem nie przesypia całej nocy, ale nie martwię się. Najważniejsze, że nawet jak się obudzi głodna w nocy, zaspokoi głód to śpi dalej. Jak idzie spać o 22, budzi się o 2-3, potem około 5-6-7 i śpi do 9-10.
A jeśli sama się nie obudzi, to budzę się ja i ją karmię śpiącą

A czemu? Nie wolalabys zeby miala dluzsza przerwe w nocy? U mnie po 3 nockach bez karmienia w nocy piersi 'zrozumialy' i juz mnie nie zalewa.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Aaa, odnosnie tego co Zariah napisala o tym pozal sie Boze tatusku od heavy-metalu. Ostatnio (po co? po co?) zaczelam czytac necie o tej metodzie nauki zasypiania przez wyplakanie (wiecie ze dziecko placze a wy wchodzicie po 5,7,10 minutach itp). Jak bylam w ciazy to przeczytalam o tym ksiazke i nawet mi sie wydawalo ze jakbym musiala to fajnie ze metoda skuteczna. Teraz mi sie odmienilo i na chwile obecna nie wyobrazam sobie zebym mogla to stosowac do Ani. No ale chcialam o tym napisac ze nawet tworcy tej metody zaznaczaja ze ja mozna dopiero stosowac od min 6 miesiaca, bo wczesniej dzieci nie rozumieja przyczyny i skutku, nie umieja sie same uspakajac (szczegolnie takie do 3 miesiaca jak nawet kciukiem do buzi trafic nie umieja). A tam w internecie opisy jak ludzie stosuja te 'metode ' na noworodkach. I te biedne dzieciaczki placz histerycznie, a rodzice za dzwiami sluchaja tego po pol godziny, godzine. Poprostu serce mi peklo jak sobie to wyobrazilam

[emigra]

Napisane przez Karinio

Moje dziecko postanowiło dzisiaj obudzić się po 4-rtej,po 7-dmej i po 9-tej i jakoś średnio wyspana jestem I w ogóle od wczoraj jakoś pije na raty czasami te mleko,a przy tym marudzi. :/


Zaraz Was nadrobie

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------


Omg,nie rozumiem takich ludzi,co się wpierdzielają w nie swoje sprawy.

u nas tak sie zaczelo jakies 2 tyg temu .. teraz jest paranoja

Napisane przez balbinka20

A Mała czasem nie "skacze"?

tez tak myslalam ale zel na dziasla pomaga i wtedy je... moze sie zbieglo razem? ale ja juz powoli nie wiem jak sie nazywam .-.....

[karolca]

Zia, tak, przykladowo pisalam z tymi miesiacami
Karmie w nocy glownie dlatego, za Ewelinka w dzien je krotko a czesto, a w nocy raz sie budzi a raz nie. Wiec poki co wole karmic w noc. Zajmuje mi to max 10 minut i spimy dalej

[gosia261282]

Napisane przez Zariah

Mamuśki proszę Was o radę w 3 sprawach:

1) Moja córuś czasem ni z gruchy ni z pietruchy nagle cała sztywnieje. Ręce podnosi do góry na sztywno nad głowę (wygląda to jak litera Y), robi się wściekle czerwona aż pąsowa dosłownie, wytrzeszcza oczy i wstrzymuje oddech może na 3-4 sekundy Zdarzyło się to do tej pory 3 razy. Jestem szczerze mówiąc przerażona. Za pierwszym razem myślałam, że się dusi! masakra! Teraz myślę, że może się czegoś wystraszyła.. nie wiem. Po tych 3-4 sek zaczyna płakać strasznie. Ale jak się ją przytuli to natychmiast się uspokaja .. więc już nie wiem co to moze być. Jest pąsowa, ma wytrzecz i jest okropnie sztywna - bardzo się martwię Zdarzyło się to 3 razy. W tym 2 razy w ciagu ostatnich 2 tygodni - a raz jak była całkie malutka - i co o tym myślicie? Do pediatry idziemy we wtorek ale może któraś z Was wie co to może być? Martwię się

2) Eliza nauczyła się przekręcać z plecków na bok... na jeden bok. A konkretnie prawy. I dooopa nie chce na lewy za chiny ludowe. Do tego stopnia się lubi przekręcać, że jak ją kładę do łóżeczka spać to na śpiąco myk - nogi podnosi do góry i hop leży na boku i tak śpi (!), jak próbuje ją przez sen na plecy przekręcić to się wybudza i wścieka. Podkładałam jej pieluszkę i kocyk z prawej strony żeby się nie przekręcała w nocy ale tylko się wścieka i leży tka bardzo na boku jak jej się to tylko udaje - czyli czasem z nogami w górze praktycznie opartymi na wałku z koca ( nie chcę żeby spała na boku bo się boję, że przekręci się na brzuszek i się źle ułoży i będzie tragedia - boję się SIDS - panicznie ). I co mam z nią zrobić? Myślicie że niepotrzebnie się stresuję??

3) Jak dbacie o higienę uszków Waszych dzieci? Moja ma na zewnątrz w małżowinie mnóstwo takich skrawków woskowiny. I ja je myję wacikiem (na zewnątrz ucha) ale zastanawiam się czy aby jakiś kropelek się nie powinno używać żeby ta woskowina przypadkiem nie zatykała jej kanalików?

Wiem, że dużo pytań ale bardzo proszę o pomoc kochane dziękuję

1.Wiktorii zdarzalo sie cos takiego jak opisujesz i samo minelo,mysle ze to moze byc jakas niedojrzalosc ukladu nerwowego.Ja nie pytalam wtedy lekarza co to.
2.Z SIDS to mysle,ze moglabys sie obawiac,gdybys sama ja kladla na brzuchu,a ona zbyt slaba byla na przekrecenie glowki np.A jesli dziecko samo sie przekreci to nie powinno sobie krzywdy tym zrobic.
3.Woskowina jest potrzebna,mysle ze nie potrzeba kropelek,wystarczy z wierzchu wycierac to co wychodzi.

Napisane przez evvcia_

Zjadłam 2 (słownie: dwie) truskawki i mała wysypało na buzi czerwonymi plamkami ale już schodzą powoli. Spróbowałam i wiem, że na razie z nimi trzeba się wstrzymać.

Oj wspolczuje.Ja pod tym wzgledem mam dobrze,Erykowi nie szkodzi nic.Ja zjadlam ostatnio kilogram truskawek

Napisane przez evvcia_

Jeszcze chciałam się z Wami podzielić wesołą nowiną. Mamy wstępną datę ślubu 31.08.13 r. na razie ustalona między nami i z rodzicami (powiedzieli, że pomogą, bo sami to nie bylibyśmy w stanie nic zorganizować), a na dniach chcemy zacząć szukać jakiejś sali. Ale fajnie

Super

Napisane przez karolca

zaczęłam za szybko chodzić i w wieku 12 czy 18 miesięcy wysłac do logopedy i psychologa bo nie mówiłam

A ja wam sie chyba nie "chwalilam" z jakim niedorozwojem macie do czynienia W wieku 5 lat bylam u psychologa,wyslala mnie przedszkolanka,bo nie potrafilam narysowac raka.Uznala,ze jestem niedorozwinieta

Napisane przez Zia_

Aaa, odnosnie tego co Zariah napisala o tym pozal sie Boze tatusku od heavy-metalu. Ostatnio (po co? po co?) zaczelam czytac necie o tej metodzie nauki zasypiania przez wyplakanie (wiecie ze dziecko placze a wy wchodzicie po 5,7,10 minutach itp). Jak bylam w ciazy to przeczytalam o tym ksiazke i nawet mi sie wydawalo ze jakbym musiala to fajnie ze metoda skuteczna. Teraz mi sie odmienilo i na chwile obecna nie wyobrazam sobie zebym mogla to stosowac do Ani. No ale chcialam o tym napisac ze nawet tworcy tej metody zaznaczaja ze ja mozna dopiero stosowac od min 6 miesiaca, bo wczesniej dzieci nie rozumieja przyczyny i skutku, nie umieja sie same uspakajac (szczegolnie takie do 3 miesiaca jak nawet kciukiem do buzi trafic nie umieja). A tam w internecie opisy jak ludzie stosuja te 'metode ' na noworodkach. I te biedne dzieciaczki placz histerycznie, a rodzice za dzwiami sluchaja tego po pol godziny, godzine. Poprostu serce mi peklo jak sobie to wyobrazilam

Tez o tym czytalam i nie potrafilabym tego zastosowac.Jak dziecko placze to pocieszam natychmiast.

[Cytrynka_Wawa]

dzien dobry
w weekend mielismy na mecz i nie dawno wyszli a ja na wizaz weszlam
mecz byl do du.... mlody ladnie zasnal o 12.00 ale musialam z nim do kuchni wyjsc bo za duzo gosci mial i do wszyskich sie smial i ze spania nici byly , teraz cos na burze sie cos zbiera mam nadzieje bo strasznie duszno u nas

dziewczyny super macie blogi kulinarne

w koncu sie wzielam za robienie manicure hybrydowy jestem suuper zadowolona, robila sobie ktoras juz??

[Karinio]

Wróciłam ze spaceru,zakupy zrobione.Teraz odpoczywamy za chwile w sumie musze dać jeść małemu.


emi,to witam w klubie. Może to skok rozwojowy,albo zęby,niewiem

[Cytrynka_Wawa]

ja wczoraj zjadlam za duzo truskawek a dzis mlodego wysypalo tez :/ ale takie dobre byly ze nie moglam sie powstrzymac

[Karinio]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

ja wczoraj zjadlam za duzo truskawek a dzis mlodego wysypalo tez :/ ale takie dobre byly ze nie moglam sie powstrzymac

UUu,niedobrze ale mu zjedzie i będzie ok

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Karinio

UUu,niedobrze ale mu zjedzie i będzie ok

juz jest lepiej niz rano

[emigra]

Karinio, niby na zeby wczesnie u nas ale nigdy nie wiadomo ciekawe tylko ile mala bedzie sie tak meczyc


Balbinka to Twoj synus ma juz zabek? Jak to u Was bylo?


Julcia zjadla calkiem ladnie przed 15, dwa razy smarowalam dziasla podczas karmienia. Pozniej wypila 60ml herbaty z rumianku duszkiem (dodaje jej tzw milchzucker, to chyba to samo co glukoza - wiecie ze wcale nie jest to slodkie? milchzucker poprawia trawienie i mala robi po tym naprawde ladne kupaczorki, a dostaje taka herbatke tylko jak do poludnia kupy nie strzeli, bo inaczej wieczorem masakra...) pobawila sie chwilke, chwilke poplakala az w koncu usnela mi na ramieniu ok 16.30, myslalam ze o 17.30 obudzi sie na jedzenie ale spalysmy razem do 19,nakarmilam ja na spiocha, zjadla 140 ml i spi dalej... odsypia pewnie bidulka te meczarnie ktore przechodzila... Byla tesciowa i niestety nie przywiozla mi tego tantum verde, wiec albo poszukam tutaj odpowiednika albo najpozniej w piatek brat mi przywiezie, albo w czwartek ciotka meza bo przylatuja na chrzciny juz ...

[Cytrynka_Wawa]

a co tu taka cisza?

[Zariah]

Dziewuszki dzięki za odpowiedzi!
Gosia

Uszki czyściłam tylko na zewnątrz oczywiście - tzn. małżowinę (do środka broń boże nic nie wpycham) ale zastanawiałam się czy się w środku za dużo nie zbiera -ale wychodzi na to że nie to zostawię te uszki w spokoju

desia888 - mam monitor oddechu ale ja mam jakąś obsesję na tym punkcie panikara jestem w tej kwestii

ewelajna25 - myślę, że u Matyldy to Moro jednak Zdarza się kiedy dziecko się przestraszy. Wiesz na rękach jest do Ciebie przytulona to się czuje bezpiecznie w maminych ramionach i dlatego nie ma tego odruchu. A w łóżeczku jest sama. Jak ja zasypiam to czasem jak jestem blisko tej granicy snu właśnie to mi się wydaje, że spadam i tak się wzdrygam cała i się budzę. Nie wiem czy wiecie o co chodzi... myślę, że u Matyldy jest to właśnie tylko zamiast wzdrygnięcia (odruch Straussa) jest Moro jeszcze

Napisane przez rybka13

Zariah ucieszylam sie z linka, ale nie moge dodac tam swojego zdjecia... :/

OOO! A czemu? Ja swoje załadowałam bez problemu. Musisz kliknać na Upload photo i wtedy powinnaś móc dodać zdjęcie... tylko nie może być za duże tyle max 200x200 pixeli. Może Twoje jest większe?
To jest taka super stronka. Można testować makijaż i mnóstwo fryzur!

Zia dla mnie ta metoda 3-5-7 też jest na nie tzn. co innego jak dziecię marudzi i się wierci przez te 3-5-7 minut a co innego jak płacze. Ja nie mogę słuchać jak Elizka płacze bo mi się serducho kroi i też mi się chce płakać

Co do kciuka to ja staram się żeby się mała nie nauczyła ssać. Jak wkłada paluszki do buzi albo piąstkę to ok. Ale jak widzę kciuka to delikatnie odwracam jej uwagę i wyjmuję kciuka z buzi. Wolę smoczka niż kciuka - smoka zabierzesz a kciuka jak??? Znam 7 latkę która zasypia z kciukiem!!!

Napisane przez Cytrynka_Wawa

w koncu sie wzielam za robienie manicure hybrydowy jestem suuper zadowolona, robila sobie ktoras juz??

A co to? Bo ja niedouczona jestem w tej kwestii. Chyba zaraz zapytam wujak google

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez Cytrynka_Wawa

a co tu taka cisza?

z Tż tami siedzą albo co innego robią

albo.... płaczą po naszej Drużynie Narodowej

[Nikii89]

Dobry wieczór
W ogóle nie mam czasu w ciągu dnia na wizaż. Poświęcam dzień mojemu bąbelkowi Wieczorki Wam a nocki mężowi
Ale nie zawsze uda mi się nadrobić bo czasem oczy mi w dół lecą.

Co do nocki to nawet spoko karmienie o 20,23, 4 i 8 potem syn pogadał sobie z ojcem i większość czasu spędziliśmy na dworze. Do domu poszliśmy tylko w godz 11-15 bo za bardzo słońce grzało.

Właśnie do dziadka przyszli bracia TŻ i jeden z braci który z moim nie gada od lutego przyszedł po niego aby go zawołać do dziadka i teraz piją %. Jestem w szoku - może się wreszcie pogodzą.

U Nas wieczorem to chyba jest rytuał o 19 kąpanie potem Oskar patrzy na karuzelę potem trochę płaczu o 20 karmienie i potem albo godz męczy się aby zasnąć w łóżeczku (ale bez marudzenia) , albo płacze i usypia na rękach. A wtedy ja mam wrażenie że dźwigam ciężary - mam darmową siłownię tylko muszę pamiętam o przekładaniu go z jednej ręki na drugą aby bicepsy równo mi się porobiły

[nowaken]

Napisane przez Zia_

No i jedno co mnie chyba najbardziej niepokoi - ze zamiast smoczka zaczelaby ssac palce - wg Tracy Hogg ktorej ksiazki czytam lepiej zeby dziecko ssalo kciuka niz smoczek (bo kciuk zawsze ma i sie samo potrafi uspokoic) ale jakos mam duze obawy ze potem tego kciuka nie oducze za Chiny. Duzo widuje 3,4 i 5 latkow z kciukami w buzi i jakos nie do konca mi sie podoba mysl ze Ania by tak miala... Ja sie nie zdecyduje na odstawianie smoczka to pociesza mnie mysl ze takie 7-8 miesieczniaki juz same smoka sobie potrafia wladowac do buzi

Kochana ja przyznam się bez bicia byłam dzieckiem które ssało kciuk nie uczcie tego swoich dzieci !!! Nie mogli mnie tego oduczyć to po pierwsze a po drugie ten kciuk który się ssie to jest chudszy i brzydszy bo długo miałam taki no po prostu wymoczony

[tynka88]

dobry wieczór

my dzisiaj spedzilismy dzien u moich rodziców, mialam zostac z Mateuszkiem na noc i jutro na caly dzien, ale jednak wrocilismy, bo jednak nie ma jak w domu

dziewczyny , a nie mówilam z tym meczem, ze przegraja

u nas teraz jest jedzenie, godzina-dwie aktywnosci i spanie, czasami spanie zaraz po jedzeniu, jezeli Mateuszek marudzi , a jest pojedzony to zazwyczaj chce mu sie spac i trzeba go pokolysac, wczesniej mial aktywnosc dzien i noc, myslalam ze zejde .

NAtka , dziekuje CI, ale jednak takie blizny odbieraja pewnosc siebie, juz mi TZ po tym jak ryczalam kupil 4 opakowania roznych masci i kremów, nawet jak bylismy w rossmanie to poszedl do pani i poprosil zeby mu doradzila krem dla mnie

Roksape u nas w ogrodku tez jakis gad sie zadomowil, tesciu jak go zobaczyl to tak krzyczal )


Zariah ja jem mało, choc slodyczami nie gardze mój brzuch wyglada teraz koszmarnie, mam nadal wielka kreche, po jednej stronie pojawily sie rozstepy troszke fioletowe no i te poospowe kropki, najchetniej bym sie w ogole nie rozbierala bikini w tym roku na pewno nie naloze , o ile kiedykolwiek naloze


Mateuszek jak sie przestraszy to tak wzdryga rękami ,ale nie placze.

Ja uszka czyszcze patyczkami z ogranicznikiem lekko zwilżonymi.

Evcia my bralismy slub 30.08 ale 2008 raczej szczesliwa data
Gratulacje

Deesiu, Ewelajna ja mysle ze takie slady inaczej znikaja u dziecka, ktore rosnie a inaczej u takiej starej baby jak ja no ale na spodobanie juz nie jestem tez mysle ze po jakims czasie wiekszosc mi zejdzie, ale bez sladu sie nie obedzie, bo kilka krostej zdrapalam jak nie wiedziala ze to ospa, myslalam ze to zwykle pryszcze

Ja tego watku o ktorym piszecie nawet nie czytam, bo nasz jest na pewno ciekawszy

[nowaken]

A ogólnie to dzisiaj nie musiałam gotować obiadu bo pojechaliśmy na mszę rocznicową I Komunii męża chrześniaczki a potem nas zaprosili na kawę a potem zrobili obiad, a potem pojechaliśmy do moich rodziców oczywiście na grilla

[desia888]

Napisane przez nowaken

A ogólnie to dzisiaj nie musiałam gotować obiadu bo pojechaliśmy na mszę rocznicową I Komunii męża chrześniaczki a potem nas zaprosili na kawę a potem zrobili obiad, a potem pojechaliśmy do moich rodziców oczywiście na grilla

Antek Was "wprosil"?