Pierwszy usmiech juz za nami,a teraz na zabki czekamy!Mamy Wiosenne 2012 _________

[mag_99]

aaaa i jeszcze kwestia dotycząca czapeczki, bo to też patologia

ja akurat czapkę zakładam z kilku powodów, bo robię to raz, żeby ciągle nie zakładać i ściągać bo Filip tego nie lubi, bo boję się o uszy (mój 4-letni sąsiad ma non stop zapalenia uszu i przez to nie słyszy szmerów i szeptów :/), bo ostatnio jeżdżę z odsłoniętą gondolką, żeby Fifi więcej widział (inaczej się nudzi i marudzi) i przede wszystkim - bo nie chce mi się słuchać na każdym kroku starych bab, które nie omieszkały już nie raz i nie dwa zwrócić mi uwagę, że mały jest za lekko ubrany, że mam go przykryć lub zasłonić uszy, dlatego cieniutką bawełnianą czapeczkę zakładam

[Roksape]

mag_99 czasem dobrze jest tak dziecko zostawić, żeby się samo sobą zajęło i to nie powinna być żadna patologia. Ja przy synu byłam non stop i to był właśnie błąd, bo on sam się teraz nie zabawi. Musi ktoś przy nim być bo zabawa nie taka. A co ta założycielka wątku sobie myśli to ja nie wiem. Chociażby taka nasza Aguśkaa która miała nocne dyżury a w dzień z dzieckiem i Filipek niekiedy musiał zabawić się sam bo mama chciała odespać, to co też patologia? Miała sobie zapałki podstawić, zeby powieki nie opadły czy jak? Nie ogarniam tych kobiet wredne są i pewnie same popełniają te swoje patologie.

No i te kolczyki i siedzenie. Niech sobie takie mamy robią co chcą jak coś wyjdzie nie tak ze zdrowiem dziecka to one będą latać z dziećmi do lekarzy i pukać się w głowę za durnotę, my za nich przecież tego nie zrobimy

[mag_99]

Napisane przez Roksape

mag_99 czasem dobrze jest tak dziecko zostawić, żeby się samo sobą zajęło i to nie powinna być żadna patologia. Ja przy synu byłam non stop i to był właśnie błąd, bo on sam się teraz nie zabawi. Musi ktoś przy nim być bo zabawa nie taka. A co ta założycielka wątku sobie myśli to ja nie wiem. Chociażby taka nasza Aguśkaa która miała nocne dyżury a w dzień z dzieckiem i Filipek niekiedy musiał zabawić się sam bo mama chciała odespać, to co też patologia? Miała sobie zapałki podstawić, zeby powieki nie opadły czy jak? Nie ogarniam tych kobiet wredne są i pewnie same popełniają te swoje patologie.

No i te kolczyki i siedzenie. Niech sobie takie mamy robią co chcą jak coś wyjdzie nie tak ze zdrowiem dziecka to one będą latać z dziećmi do lekarzy i pukać się w głowę za durnotę, my za nich przecież tego nie zrobimy

no dokładnie!

[karolca]

Jeśli chodzi o kolczyki to poczekam do czasu aż Ewelinka sama będzie w stanie stwierdzić czy chce czy nie. Obojętnie, czy powie, że chce kolczyki mając 3 latka czy 23
Natomiast jeśli chodzi o sadzanie to tutaj mamy problem, bo ma zaledwie 3 miesiące a usilnie sama próbuje siadać (choć nie potrafi). Noszenie przodem do świata to jeszcze nie problem, podobnie jak noszenie w pozycji jakby siedzącej. Ale za rączki podciąga się do półsiadu a do pełnego siadu z moją lekką pomocą. Jest na to zdecydowanie za wcześnie, ale skoro mamuśka chodziła sama mając 7 miesięcy to wszystko jest możliwe

[Roksape]

Ja także zakładam mojemu dziecku czapeczki, tzn. teraz to jest bardzo cieniutki ale zasłania uszka, i mam taką chustkę też bardzo cieniutka. Ja myślę, że można bez czapki jak nie ma wiatru a jak jest to dziecku w tak delikatnym okryciu nie będzie jakoś źle...

[gosia261282]

Przegralismy

[karolca]

Napisane przez mag_99

aaaa i jeszcze kwestia dotycząca czapeczki, bo to też patologia

ja akurat czapkę zakładam z kilku powodów, bo robię to raz, żeby ciągle nie zakładać i ściągać bo Filip tego nie lubi, bo boję się o uszy (mój 4-letni sąsiad ma non stop zapalenia uszu i przez to nie słyszy szmerów i szeptów :/), bo ostatnio jeżdżę z odsłoniętą gondolką, żeby Fifi więcej widział (inaczej się nudzi i marudzi) i przede wszystkim - bo nie chce mi się słuchać na każdym kroku starych bab, które nie omieszkały już nie raz i nie dwa zwrócić mi uwagę, że mały jest za lekko ubrany, że mam go przykryć lub zasłonić uszy, dlatego cieniutką bawełnianą czapeczkę zakładam

Przypomniałaś mi coś
kilka dni temu to było, żar z nieba, Ewelinka w samym bodziaku i w skarpetkach ale w nóżkach leżał kocyk a w rączkach tetra. Głowa goła, bez czapki, bo nawet mały zefirek nie powiał.
I starsza kobieta (po 50.) do mnie abym chociaż opaskę na uszy założyła małej albo przy szyjce tetrą zasłoniła bo się zaziębi. W piątek, gdy byłam na usg bioderek, było ciepło ale wiał niezbyt fajny wiaterek. Załozyłam Ewelince opaskę (aby nie słyszeć głupiego pytania "chłopiec czy dziewczynka"). Pielęgniarka powiedziała mi, że ten wiaterek ma ze 20 stopni i nie warto męczyć dziecka. Więc wtedy powiedziałam jej, że to dla ozdoby bo uszy i tak się odsłoniły
Na spacery zawsze mam awaryjnie cienką czapeczkę, cieplejszą i opaskę. A także coś cienkiego z długim rękawem, coś cieplejszego z długim rękawem i kocyk. Często na spacerze witam u mamy a potem następuje zmiana pogody - jak dziś. Wyszłam latem wróciłam jesienią

[gosia261282]

Napisane przez karolca

Jeśli chodzi o kolczyki to poczekam do czasu aż Ewelinka sama będzie w stanie stwierdzić czy chce czy nie. Obojętnie, czy powie, że chce kolczyki mając 3 latka czy 23
Natomiast jeśli chodzi o sadzanie to tutaj mamy problem, bo ma zaledwie 3 miesiące a usilnie sama próbuje siadać (choć nie potrafi). Noszenie przodem do świata to jeszcze nie problem, podobnie jak noszenie w pozycji jakby siedzącej. Ale za rączki podciąga się do półsiadu a do pełnego siadu z moją lekką pomocą. Jest na to zdecydowanie za wcześnie, ale skoro mamuśka chodziła sama mając 7 miesięcy to wszystko jest możliwe

No co ty,chodzilas majac 7 miesiecy??Wow!Pewnie super to musialo wygladac: taki maly bobas i juz chodzi.No to moze Ewelinka ma to po mamie.A Radek powiedzial dzis,ze Eryk sam szybko nie usiadzie,bo tylek ma za gruby.Sam jest gruby,niech na siebie patrzy,a nie mojego Kluska obraza.On jest tylko lekko faldziasty,a nie zaraz gruby

[karolca]

Napisane przez gosia261282

No co ty,chodzilas majac 7 miesiecy??Wow!Pewnie super to musialo wygladac: taki maly bobas i juz chodzi.No to moze Ewelinka ma to po mamie.A Radek powiedzial dzis,ze Eryk sam szybko nie usiadzie,bo tylek ma za gruby.Sam jest gruby,niech na siebie patrzy,a nie mojego Kluska obraza.On jest tylko lekko faldziasty,a nie zaraz gruby

Tak twierdzi mama. Ale jak oglądałam zdjęcia, to na Boże Narodzenie miałam 9 miesięcy i tak widać jak dreptałam (a ja byłam pewna, że to moje rok i 9 miesięcy).
Ale za to bardzo późno zaczęłam mówić, bo w wieku 3 lat. Coś za coś.
4 miesiące miałam i już 2 zęby...
Siedzieć też szybko siedziałam.


Ewelinka dziś kolejny raz odkryła swoje stopy Aż płakałam ze śmiechu tak komicznie to wyglądało. Leżała na moich nogach i podnosiła się do siedzenia. W pewnym momencie poruszyła lekko stopą i zesztywniała z podekscytowania. Trzymałam ją pod paszkami aby mogła się poprzyglądać (lekko uniesioną, aby nie obciążać plecków). Im bardziej ruszała nogami tym sztywniejsza była. Jej mina - bezcenna



Przestałam cieszyć się z pięknych włosów. Wypadają mi garściami

[gosia261282]

A ja wlasnie odwrotnie: bardzo szybko mowilam,a chodzilam dopiero jak rok skonczylam.Jak mialampoltora roku to juz wszystko pelnymi zdaniami mowilam.
A moja Wiki to taki sredniaczek,mozna powiedziec,ze ksiazkowa jest.Ani nie za wczesnie,ani nie pozno.

[karolca]

Napisane przez gosia261282

A ja wlasnie odwrotnie: bardzo szybko mowilam,a chodzilam dopiero jak rok skonczylam.Jak mialampoltora roku to juz wszystko pelnymi zdaniami mowilam.
A moja Wiki to taki sredniaczek,mozna powiedziec,ze ksiazkowa jest.Ani nie za wczesnie,ani nie pozno.

Czyli nie średniaczek a normalne dziecko
Ale każde rozwija się inaczej. Najwazniejsze, aby dzieciątka były zdrowe! Zawsze to powtarzam. Nie ważne, że ma mało włosów, jest mniejsze niż inne, nie podnosi główki zbyt wysoko albo zbyt szybko chce siadać. Codziennie sobie powtarzam - najważniejsze, że zdrowa! Reszta jest mniej ważna.

[koniakonia]

Hej
przegraliśmy,no szkoda wielka,że tak się to skończyło, ale to w koncu tylko sport

Póki co Mała wysypki nie ma, ja nadal nie czuję smaku i chyba jutro jajo zniosę jak będę siedzieć przy stole z żarciem Antybiot działa, czuję się lepiej.Wczoraj to się czułam fatalnie, coś czułam że to jakaś poważniejsza sprawa,bo jak byłam w sklepie w czwartek to było mi słabo ,po schodach ciężko mi się chodziło...
Właśnie pomalowałam pazurki i czekam aż wyschną, jeszcze mleko ściągnę, bo pierwszą porcje jutro na imprezie dam Małej z butli, potem będę chodzić do pokoju ( bo to hotel też jest) , ale ten początek imprezy to chcę być przy stole.
Dzisiaj załatwiłam spowiedź dla wielu grzeszników , poszliśmy na mszę , miała być spowiedź , nikt nie przyszedł,zagadałam kościelnego przy zbieraniu ofiary, mowi ,że po mszy mogę poprosić księdza, no to polazłam za nimi po mszy, powiedział,ze nie wie czy znajdzie czas, bo musiał zrobić coś na kolejną mszę...no ok, to czekamy dalej...i wyszedł, spowiada nas trzech ( ja tż i Bratanica) i nagle z ławek zaczęła napływać ludność grzeszna, chyba z 10 osób,hihi, nie chciałabym widzieć miny tego księdza, to go nieźle usadziłam

Jutro prasowanie, pakowanie potrzebnych rzeczy i 12.10 startujemy do kościoła, jeszcze rano chcę wózek przyozdobic troszkę kwiatkami

Pozdrawiam Was Dziewczyny, dzięki za ciepłe słowa, przepraszam,że tylko tak samolubnie o sobie, ale chcialam dać znać ,że żyję i jest ok.

[Zariah]

No i po meczu a miałam taką nadzieję że chociaż nie będziemy punktowo ostatni w grupie a tu dooopa.

ale że Rosja z grupy nie wyszła to się zdziwiłam

Nie pisałam kilka dni - bo jakoś się nie wyrabiam
ale czytam

tynka - my też chrzcimy 12.08 I zazdroszczę Ci, że się mieścisz we wszystkie swoje przedciążowe ciuchy - ja się w nic nie mieszczę
nie jem słodyczy (bo przecież na diecie być nie mogę bo karmię (.) ) - ale dziś zjadłam paluszki do meczu mam słabą wolę

i ciągle mam ciążową krechę na moim bladym brzuchu. A jak brzuch był jeszcze z zawartością to nie było krechy prawie widać taki być naciągnięty a teraz niestety rzuca się w oczy - i może się utrzymywać nawet do 12 miesięcy

gkatarzynka Moja też je króciutko ale intensywnie. Czasem poje 2 minuty i puszcza pierś, popatrzy sobie na mnie i zaczyna gadać albo się uśmiechać kochany maluszek... a czasem zaczyna się wyrywać i płakać i nie wiem co jej jest
Ale na wadze przybiera więc się nie martwię. W dzień je do max 5 minut, w nocy do 10 minut i tyle

Napisane przez karolca

oczy mojej Ewelinki są jak lustro
Załącznik 4727825

wow!! zazdroszę aparatu tak bym chciała mieć lustrzankę porządną
a oczęta piękne! zielone

aaagga wysłałam Ci prywatną wiadomość

Napisane przez gkatarzynka

Dziewczyny, moje dziecko śpi już ponad 3 godziny - i to na brzuszku tylko się zastanawiam co będzie jak się obudzi pewnie zero snu do kąpieli i wieczornego spania

ja się boję malucha kłaść ba brzuszku do snu - mam obsesję na punkcie SIDS

nowaken,MoniqW gratki. Aż mi ślnika poleciała - zdolne jesteście dziewuszki - super blogi. I jak tu mam schudnąć do chrztu jak Wy takie smakołyki podrzucacię hę?

Aferzasty wątek przejrzałam no niektórym się nudzi w domach naprawdę... dobrze że u nas tak fajnie i konstruktywnie wydaje mi się

Mamuśki proszę Was o radę w 3 sprawach:

1) Moja córuś czasem ni z gruchy ni z pietruchy nagle cała sztywnieje. Ręce podnosi do góry na sztywno nad głowę (wygląda to jak litera Y), robi się wściekle czerwona aż pąsowa dosłownie, wytrzeszcza oczy i wstrzymuje oddech może na 3-4 sekundy Zdarzyło się to do tej pory 3 razy. Jestem szczerze mówiąc przerażona. Za pierwszym razem myślałam, że się dusi! masakra! Teraz myślę, że może się czegoś wystraszyła.. nie wiem. Po tych 3-4 sek zaczyna płakać strasznie. Ale jak się ją przytuli to natychmiast się uspokaja .. więc już nie wiem co to moze być. Jest pąsowa, ma wytrzecz i jest okropnie sztywna - bardzo się martwię Zdarzyło się to 3 razy. W tym 2 razy w ciagu ostatnich 2 tygodni - a raz jak była całkie malutka - i co o tym myślicie? Do pediatry idziemy we wtorek ale może któraś z Was wie co to może być? Martwię się

2) Eliza nauczyła się przekręcać z plecków na bok... na jeden bok. A konkretnie prawy. I dooopa nie chce na lewy za chiny ludowe. Do tego stopnia się lubi przekręcać, że jak ją kładę do łóżeczka spać to na śpiąco myk - nogi podnosi do góry i hop leży na boku i tak śpi (!), jak próbuje ją przez sen na plecy przekręcić to się wybudza i wścieka. Podkładałam jej pieluszkę i kocyk z prawej strony żeby się nie przekręcała w nocy ale tylko się wścieka i leży tka bardzo na boku jak jej się to tylko udaje - czyli czasem z nogami w górze praktycznie opartymi na wałku z koca ( nie chcę żeby spała na boku bo się boję, że przekręci się na brzuszek i się źle ułoży i będzie tragedia - boję się SIDS - panicznie ). I co mam z nią zrobić? Myślicie że niepotrzebnie się stresuję??

3) Jak dbacie o higienę uszków Waszych dzieci? Moja ma na zewnątrz w małżowinie mnóstwo takich skrawków woskowiny. I ja je myję wacikiem (na zewnątrz ucha) ale zastanawiam się czy aby jakiś kropelek się nie powinno używać żeby ta woskowina przypadkiem nie zatykała jej kanalików?

Wiem, że dużo pytań ale bardzo proszę o pomoc kochane dziękuję

[Zariah]

Nikogo nie ma od rana w niedzielę ciekawe dlaczego

zobaczcie TU super stronka na której można sobie dobrać fryzurę i makijaż - jest genialna i nie trzeba się logować ani zakładać konta ani nic
tylko trzeba mieć zdjęcie swoje gotowe na którym widać twarz dobrze.
Jak dla mnie super!!!!!!

Konia jak się czujesz???

[emigra]

Napisane przez mag_99

aaaa i jeszcze kwestia dotycząca czapeczki, bo to też patologia

ja akurat czapkę zakładam z kilku powodów, bo robię to raz, żeby ciągle nie zakładać i ściągać bo Filip tego nie lubi, bo boję się o uszy (mój 4-letni sąsiad ma non stop zapalenia uszu i przez to nie słyszy szmerów i szeptów :/), bo ostatnio jeżdżę z odsłoniętą gondolką, żeby Fifi więcej widział (inaczej się nudzi i marudzi) i przede wszystkim - bo nie chce mi się słuchać na każdym kroku starych bab, które nie omieszkały już nie raz i nie dwa zwrócić mi uwagę, że mały jest za lekko ubrany, że mam go przykryć lub zasłonić uszy, dlatego cieniutką bawełnianą czapeczkę zakładam

cieniutka czapka oki, ale ja np spotkalam ostatnio kobiete ktorej synek (mial na oko 1,5-2 m-ce) w upal byl ubrany w : welurowe spiochy, grube skarpetki, grubasna polarowa bluza z kapturem, na glowie ZIMOWA czapka i jeszcze naciagniety kaptur A Julka ubrana byla w krotkie psodenki, koszulke i kapelusik a jak ja wyjelam z wozka to sie z niej lalo ...

Ja zakladam tez cienka czapke jak widze ze jest wiatr, choc jak biore mala w foteliku na spacer a wiatr jest lekki to nie zakladam jej czapy bo fotelik ja oslania od wiatru, czasami zaloze jej opaske, czasami kapelusik, czasem zaloze tylko kaptur z bluzy jak ma bluze na sobie ... wszystko zalezy od pogody.. natomiast napewno nie zakladalabym czapki TYLKO po to zeby nie sluchac glupich komentarzy - jeden drugi czy trzeci mozna wysluchac i powiedziec swoje ale za czwartym spytalabym bezczelnie co to kogo obchodzi?? Zaziebi sie? A do tej pory sie zaziebil??


ciesze sie ze tutaj ludzie nie maja na tyle tupetu zeby sie o takie rzeczy czepiac, no ale tutaj czapka to nie mus

Napisane przez Roksape

mag_99 czasem dobrze jest tak dziecko zostawić, żeby się samo sobą zajęło i to nie powinna być żadna patologia. Ja przy synu byłam non stop i to był właśnie błąd, bo on sam się teraz nie zabawi. Musi ktoś przy nim być bo zabawa nie taka. A co ta założycielka wątku sobie myśli to ja nie wiem. Chociażby taka nasza Aguśkaa która miała nocne dyżury a w dzień z dzieckiem i Filipek niekiedy musiał zabawić się sam bo mama chciała odespać, to co też patologia? Miała sobie zapałki podstawić, zeby powieki nie opadły czy jak? Nie ogarniam tych kobiet wredne są i pewnie same popełniają te swoje patologie.

No i te kolczyki i siedzenie. Niech sobie takie mamy robią co chcą jak coś wyjdzie nie tak ze zdrowiem dziecka to one będą latać z dziećmi do lekarzy i pukać się w głowę za durnotę, my za nich przecież tego nie zrobimy

Ja zostawiam Jule sama, poki nie marudzi to nie podchodze, a zauwazylam ze jak zostawiam ja w salonie i ide do kuchni (otwarte drzwi oczywiscie) to mala lepiej sie zachowuje niz jak jestem obok potrafi sie bawic, znalezc sobie sama zajecie, a jak ja jestem w poblizu to jednak chce zeby ja zabawiac

Napisane przez karolca

Jeśli chodzi o kolczyki to poczekam do czasu aż Ewelinka sama będzie w stanie stwierdzić czy chce czy nie. Obojętnie, czy powie, że chce kolczyki mając 3 latka czy 23
Natomiast jeśli chodzi o sadzanie to tutaj mamy problem, bo ma zaledwie 3 miesiące a usilnie sama próbuje siadać (choć nie potrafi). Noszenie przodem do świata to jeszcze nie problem, podobnie jak noszenie w pozycji jakby siedzącej. Ale za rączki podciąga się do półsiadu a do pełnego siadu z moją lekką pomocą. Jest na to zdecydowanie za wcześnie, ale skoro mamuśka chodziła sama mając 7 miesięcy to wszystko jest możliwe

Ja mialam przebite uszy jako 8 latka zaraz po komunii nie pamietam bolu, uszy sie goily spoko, choc jedno sie troche papralo. Mysle ze na kolczyki przyjdzie u nas czas, ale co mi do tego kto kiedy przebija uszy swojemu dziecku? moje dziecko ani ja na tym nie cierpimy...

Napisane przez karolca

Przypomniałaś mi coś
kilka dni temu to było, żar z nieba, Ewelinka w samym bodziaku i w skarpetkach ale w nóżkach leżał kocyk a w rączkach tetra. Głowa goła, bez czapki, bo nawet mały zefirek nie powiał.
I starsza kobieta (po 50.) do mnie abym chociaż opaskę na uszy założyła małej albo przy szyjce tetrą zasłoniła bo się zaziębi. W piątek, gdy byłam na usg bioderek, było ciepło ale wiał niezbyt fajny wiaterek. Załozyłam Ewelince opaskę (aby nie słyszeć głupiego pytania "chłopiec czy dziewczynka"). Pielęgniarka powiedziała mi, że ten wiaterek ma ze 20 stopni i nie warto męczyć dziecka. Więc wtedy powiedziałam jej, że to dla ozdoby bo uszy i tak się odsłoniły
Na spacery zawsze mam awaryjnie cienką czapeczkę, cieplejszą i opaskę. A także coś cienkiego z długim rękawem, coś cieplejszego z długim rękawem i kocyk. Często na spacerze witam u mamy a potem następuje zmiana pogody - jak dziś. Wyszłam latem wróciłam jesienią

haha



uf u nas nocka calkiem spoko mala zasnela o 22.30 po wielkich trudach (znowu spalysmy w sypialni, przenioslam jej karuzelke do dostawki i wlaczylam bez dzwieku - po 5 min spala ) na jedzenie obudzila sie o 4 a potem przed 7 juz nie spalismy.Zjadla dopiero h temu ok 110-120 ml naszczescie bez placzu choc nie bez cyrku


Nowaken dziekuje za typ, tesciowa dzisiaj przylatuje z PL i akurat wieczorem u nas bedzie to jej napisalam zeby mi kupila

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Karolca ja nie wiem kiedy ja siedzialam ale Julka chyba bedzie dosyc szybko. Jak ja karmie to mi sie ciagle podciaga do siadu, jak jej podam obie rece to zaraz wykorzystuje je do podciagania i to nie do polsiadu a siada calkiem i nawet jej sie kurcze glowa nie kiwa maz dumny i zadowolony, lubi z nia cwiczyc a ja jakos sie boje ze za wczesnie. No ale nikt jej do tego nie zmusza w koncu - nawet mnie denerwuje bo nie umiem jej nakarmic normalnie bo mi sie podnosi tez przewraca sie na boczek, najczesciej na lewy, ale na prawy tez potrafi, tylko widac ze na lewym jej wygodniej.


zasnela wlasnie to mykam pod prysznic

[Zariah]

Napisane przez emigra

cieniutka czapka oki, ale ja np spotkalam ostatnio kobiete ktorej synek (mial na oko 1,5-2 m-ce) w upal byl ubrany w : welurowe spiochy, grube skarpetki, grubasna polarowa bluza z kapturem, na glowie ZIMOWA czapka i jeszcze naciagniety kaptur A Julka ubrana byla w krotkie psodenki, koszulke i kapelusik a jak ja wyjelam z wozka to sie z niej lalo ...

Ja zakladam tez cienka czapke jak widze ze jest wiatr, choc jak biore mala w foteliku na spacer a wiatr jest lekki to nie zakladam jej czapy bo fotelik ja oslania od wiatru, czasami zaloze jej opaske, czasami kapelusik, czasem zaloze tylko kaptur z bluzy jak ma bluze na sobie ... wszystko zalezy od pogody.. natomiast napewno nie zakladalabym czapki TYLKO po to zeby nie sluchac glupich komentarzy - jeden drugi czy trzeci mozna wysluchac i powiedziec swoje ale za czwartym spytalabym bezczelnie co to kogo obchodzi?? Zaziebi sie? A do tej pory sie zaziebil??

czapeczkę/kapelusik zakładam jak jest gorąco ale baaaardzo cienką i jako ochrona przed słońcem w końcu jak jest wściekły upał to na pustyni też beduini noszą namotane coś na głowie żeby udaru nie dostać.
Ale grubo ubrane dzieci w parku widuję co dzień. Biedne te dzieci.

Wiecie co? Chłopak mojej szwagierki (siostry męża - dodaję dla pewności bo ja relacji rodzinnych jakoś nazywać nie umiem ) opowiedział mi historię i nie mogę o niej zapomnieć. Opowiedział mi jak jego kolega uczył córeczkę zasypiać w hałasie. Polegało to na tym, ze włączał jej na full heavy metal i dziecko siedziało w tym hałasie aż padło ze zmęczenia na dodatek nie widział w tym nic złego!!!! Ja nie rozumiem jak tak można!!! Tortury tak właśnie wyglądają. Tak mi żal tej dziewczynki. To jest tresowanie dzieci a nie wychowywanie. Ale to już się stało a ja człowieka nie znam więc już i tak tym nic nie zrobię ale jest mi przykro i jakoś smutno. Bo patrzę na moją Malutką i jakby jej ktoś coś takiego chciał zafundować to nie ręczę za siebie

[evvcia_]

Hej!
No ładnie jeden dzień mnie nie było i tyle nadrabiania
już sprowadzona na Mazury, ale jest totalny sajgon, musimy zrobić mini remont, więc jeszcze pewnie będę w tyle trochę

Zjadłam 2 (słownie: dwie) truskawki i mała wysypało na buzi czerwonymi plamkami ale już schodzą powoli. Spróbowałam i wiem, że na razie z nimi trzeba się wstrzymać.

Miłej niedzieli!

[Zia_]

Bry!

Napisane przez emigra

dzien dobry nasza nocka masakra, zjadla o 22, potem obudzila sie o 2.30 (juz ladnie przesypiala do tej 4-5...no i byla akcja smoczek. Mysle ze dlatego te spalysmy u meza mamy tydzien zeby mala przyzwyczaic, bo jak przyjedzie moj brat to musze im salon odstapic. Zaraz ide na jakies zakupy choc pogoda jest masakra

Ja mam akcje smoczek co noc, do 2-3 spi jak jest dobra nocka a potem do rana wybudzanie co pol godziny/godzine. Lozeczko stoi przy naszym lozku wiec tylko lapa siegne i myk myk ale i tak mnie wkurza mega ten smok. Z jednej strony taki przydatny a z drugiej kurcze zal mi malej ze ma taki poszatkowany sen. Oczywiscie w trakcie drzemek tez wypada cholernik. To nie jest tak ze ona placze jak wypadnie - bo wypada jak spi, potem sie przebudza, zaczaja ze smoczka niet i w placz bo bez niego zasnac nie moze Czy wasze maluchy tez tak maja?

Napisane przez koniakonia

Hej,
ja tak na szybko , mam zapalenie oskrzeli, dostałam antybiot do brania, może wywołać uczulenie u dziecka ( czasami, ale może), wydaję mi się ( bo bo wiadomo ,ze jakieś tam krostki miała na buźce czasem) że coś Jej wychodzi....

Trzymam kciuki zebys szybko zdrowiala i dobrze sie czula na dzisiejsza 'imprezke'

Napisane przez joanaros

Witam
Wykończy mnie to dziecko. Cały dzień jest ok, bawi się itp a po kapaniu i jedzeniu, kiedy widzę że zaczyna przysypiac jest wrzask. Niczym nie da się jej uspokoić. Wczoraj było koszmarnie. Krzyk trwał 45 minut jestem załamana

Joanaros, moja mala na dwa miesiace i ostatnio zaczely sie wlasnie cyrki przy zasypianiu. Jak ja juz biore na rece (zawsze trzymam tak z 3-5 minut przed odlozeniem do lozeczka) to juz jest wrzask, taki jakby sie wsciekala ze musi isc spac. A zmeczona jest. No i nie wiem o co kaman w sumie, zaczelam jej szuszac ostatnio az do zasniecia, wczesniej wystarczylo smoka dac i wyjsc

Napisane przez nowaken

A moja Ania kończy dzisiaj 2 miesiące

Gratki! A Moja dzis

Napisane przez 88natka

Cziqa wszystkiego najlepszego dla Filipka
ja nie lubię tylko newborn z pampersów bo śmierdzą chemią. Teraz mamy baby dry pampersa i są dobre dziś w Tesco kupiliśmy 2x 92 za 22 funty.

No wlasnie, daja chemia ze hej. Na poczatku stosowalam Huggiesy z tego powodu, ale jednak prawda co ludzie mowia - one przeciekaja. Moze nie jesli dziecko ma grubiutkie nozki ale moja ma patyczki i wsio leci bokami.

Napisane przez balbinka20

A dziewczyny se snami to i tak nie przebijecie mojego Tż. Wiecie,że mu się ostatnio śniło,że w jakimś starym cadilacu jeździł kret w noktowizorach a obok niego siedział... Prince polo! Tak,ten batonik był taki wielki,że wyglądał jak pasażer Głodny chyba był i przez to mu się tak majaczyło

Napisane przez Zariah

Mamuśki proszę Was o radę w 3 sprawach:

1) Moja córuś czasem ni z gruchy ni z pietruchy nagle cała sztywnieje. Ręce podnosi do góry na sztywno nad głowę (wygląda to jak litera Y), robi się wściekle czerwona aż pąsowa dosłownie, wytrzeszcza oczy i wstrzymuje oddech może na 3-4 sekundy Zdarzyło się to do tej pory 3 razy. Jestem szczerze mówiąc przerażona. Za pierwszym razem myślałam, że się dusi! masakra! Teraz myślę, że może się czegoś wystraszyła.. nie wiem. Po tych 3-4 sek zaczyna płakać strasznie. Ale jak się ją przytuli to natychmiast się uspokaja .. więc już nie wiem co to moze być. Jest pąsowa, ma wytrzecz i jest okropnie sztywna - bardzo się martwię Zdarzyło się to 3 razy. W tym 2 razy w ciagu ostatnich 2 tygodni - a raz jak była całkie malutka - i co o tym myślicie? Do pediatry idziemy we wtorek ale może któraś z Was wie co to może być? Martwię się

Zariah, nie wiem czy to to samo ale moja Ania od urodzenia jak jest przestraszona (czesto przed kapiela jak lezy gola) to robi tak ze wyciaga rece na boki i nogi tez rozcapierza i wyglada jak taki X-ik. Oczy tez wybalusza ale sie nie robi czerwona. My to nazywamy ze 'robi ptaszora' i szybko jej te rece przytulamy do tulowia zeby nie zaczela plakac. Nawet sie nie zastanawialam czy to cos zlego, robila tak przy pielegniarkach na wazeniu i nie mowily ze to cos zlego.

[joanaros]

U nas wieczór i nocka lepsze. Bez płaczu w końcu Mam nadzieję, że tak zostanie.

W kwestii czapek to nigdy nie wiem czy zakładać czy nie. Moja mama mówi że obowiązkowo bez względu na pogodę żeby chronić uszy. Ale sama nie wiem czy w takie upały to małej w czapce nie za gorąco

[nowaken]

Hej,

u nas nocka spokojna w ostatnim karmieniu tż mnie wyręczył

Która to przepowiedziała że przegramy ??

Tak wczoraj jak już zeszłam z wizazu to pomyślałam że chyba dawno Desia się nie odzywała

Miłej niedzieli

[joanaros]

Napisane przez Zia_

Bry!


Ja mam akcje smoczek co noc, do 2-3 spi jak jest dobra nocka a potem do rana wybudzanie co pol godziny/godzine. Lozeczko stoi przy naszym lozku wiec tylko lapa siegne i myk myk ale i tak mnie wkurza mega ten smok. Z jednej strony taki przydatny a z drugiej kurcze zal mi malej ze ma taki poszatkowany sen. Oczywiscie w trakcie drzemek tez wypada cholernik. To nie jest tak ze ona placze jak wypadnie - bo wypada jak spi, potem sie przebudza, zaczaja ze smoczka niet i w placz bo bez niego zasnac nie moze Czy wasze maluchy tez tak maja?

Mnie też smok wkurza bo mała go umie wyjąc sobie, ale już nie włoży. Jak się zorientuje że go nie ma w buzi to płacz. Najgorzej jest rano jak już nie śpi twardym snem. Rączki jej wtedy po całej buzi latają a smok co chwila laduje obok głowy Wczesniej pomagał przy zasypianiu a teraz tylko przeszkadza. Może go zacząć oduczać

[88natka]

Napisane przez Zariah

czapeczkę/kapelusik zakładam jak jest gorąco ale baaaardzo cienką i jako ochrona przed słońcem w końcu jak jest wściekły upał to na pustyni też beduini noszą namotane coś na głowie żeby udaru nie dostać.
Ale grubo ubrane dzieci w parku widuję co dzień. Biedne te dzieci.

Wiecie co? Chłopak mojej szwagierki (siostry męża - dodaję dla pewności bo ja relacji rodzinnych jakoś nazywać nie umiem ) opowiedział mi historię i nie mogę o niej zapomnieć. Opowiedział mi jak jego kolega uczył córeczkę zasypiać w hałasie. Polegało to na tym, ze włączał jej na full heavy metal i dziecko siedziało w tym hałasie aż padło ze zmęczenia na dodatek nie widział w tym nic złego!!!! Ja nie rozumiem jak tak można!!! Tortury tak właśnie wyglądają. Tak mi żal tej dziewczynki. To jest tresowanie dzieci a nie wychowywanie. Ale to już się stało a ja człowieka nie znam więc już i tak tym nic nie zrobię ale jest mi przykro i jakoś smutno. Bo patrzę na moją Malutką i jakby jej ktoś coś takiego chciał zafundować to nie ręczę za siebie

Masakra to co ludzie mogą wymyślić. Biedne dziecko. co do czapeczek to ja zakładam jak jest wietrznie i zimno( u nas dość często) ale jak były upały to zakładałam kapelusik.

Napisane przez evvcia_

Hej!
No ładnie jeden dzień mnie nie było i tyle nadrabiania
już sprowadzona na Mazury, ale jest totalny sajgon, musimy zrobić mini remont, więc jeszcze pewnie będę w tyle trochę

Zjadłam 2 (słownie: dwie) truskawki i mała wysypało na buzi czerwonymi plamkami ale już schodzą powoli. Spróbowałam i wiem, że na razie z nimi trzeba się wstrzymać.

Miłej niedzieli!

hej powoli wszystko ogarniecie i będziecie sobie super mieszkać są na szczęście inne dobre owoce, po których mała nie będzie mieć uczelnia. Miłej niedzieli

Napisane przez Zia_

Bry!


Ja mam akcje smoczek co noc, do 2-3 spi jak jest dobra nocka a potem do rana wybudzanie co pol godziny/godzine. Lozeczko stoi przy naszym lozku wiec tylko lapa siegne i myk myk ale i tak mnie wkurza mega ten smok. Z jednej strony taki przydatny a z drugiej kurcze zal mi malej ze ma taki poszatkowany sen. Oczywiscie w trakcie drzemek tez wypada cholernik. To nie jest tak ze ona placze jak wypadnie - bo wypada jak spi, potem sie przebudza, zaczaja ze smoczka niet i w placz bo bez niego zasnac nie moze Czy wasze maluchy tez tak maja?


Trzymam kciuki zebys szybko zdrowiala i dobrze sie czula na dzisiejsza 'imprezke'


Joanaros, moja mala na dwa miesiace i ostatnio zaczely sie wlasnie cyrki przy zasypianiu. Jak ja juz biore na rece (zawsze trzymam tak z 3-5 minut przed odlozeniem do lozeczka) to juz jest wrzask, taki jakby sie wsciekala ze musi isc spac. A zmeczona jest. No i nie wiem o co kaman w sumie, zaczelam jej szuszac ostatnio az do zasniecia, wczesniej wystarczylo smoka dac i wyjsc




Gratki! A Moja dzis


No wlasnie, daja chemia ze hej. Na poczatku stosowalam Huggiesy z tego powodu, ale jednak prawda co ludzie mowia - one przeciekaja. Moze nie jesli dziecko ma grubiutkie nozki ale moja ma patyczki i wsio leci bokami.






Zariah, nie wiem czy to to samo ale moja Ania od urodzenia jak jest przestraszona (czesto przed kapiela jak lezy gola) to robi tak ze wyciaga rece na boki i nogi tez rozcapierza i wyglada jak taki X-ik. Oczy tez wybalusza ale sie nie robi czerwona. My to nazywamy ze 'robi ptaszora' i szybko jej te rece przytulamy do tulowia zeby nie zaczela plakac. Nawet sie nie zastanawialam czy to cos zlego, robila tak przy pielegniarkach na wazeniu i nie mowily ze to cos zlego.

Moja też jak się przestraszy to tak robi. Co do smoczka to u nas na szczęście jest nie potrzebny. Wszystkiego najlepszego dla Was
Cześć u nas nocka nawet spoko mała poszła spać o 20 wstała o 4 rano nakarmiłam ją pospała do 8 przed chwilą zjadła i gada sobie z misiami w łóżeczku

[Zariah]

Napisane przez Zia_

Bry!
Zariah, nie wiem czy to to samo ale moja Ania od urodzenia jak jest przestraszona (czesto przed kapiela jak lezy gola) to robi tak ze wyciaga rece na boki i nogi tez rozcapierza i wyglada jak taki X-ik. Oczy tez wybalusza ale sie nie robi czerwona. My to nazywamy ze 'robi ptaszora' i szybko jej te rece przytulamy do tulowia zeby nie zaczela plakac. Nawet sie nie zastanawialam czy to cos zlego, robila tak przy pielegniarkach na wazeniu i nie mowily ze to cos zlego.

To X to odruch Moro jest On zanika w 3-4 miesiącu. To normalny odruch noworodkowy i zostaje zastąpiony przez odruch wzdrygnięcia (Straussa). Moja też to ma ale to jej nie przeszkadza. Zresztą już zanika.

Ale to co moja robi to inne jest. Nogi są przy tułowiu. Tylko ręcę w Y, wstrzymywanie oddechu i cała jest purpurowa a potem strasznie płacze

[evvcia_]

Napisane przez Zia_

Ja mam akcje smoczek co noc, do 2-3 spi jak jest dobra nocka a potem do rana wybudzanie co pol godziny/godzine. Lozeczko stoi przy naszym lozku wiec tylko lapa siegne i myk myk ale i tak mnie wkurza mega ten smok. Z jednej strony taki przydatny a z drugiej kurcze zal mi malej ze ma taki poszatkowany sen. Oczywiscie w trakcie drzemek tez wypada cholernik. To nie jest tak ze ona placze jak wypadnie - bo wypada jak spi, potem sie przebudza, zaczaja ze smoczka niet i w placz bo bez niego zasnac nie moze Czy wasze maluchy tez tak maja?

U nas to samo od 3.00 jest walka ze smoczkiem. Tu tak samo mam łóżeczko przy łóżku, ale czasem ręka mi już drętwieje od trzymania jej między szczebelkami. Czuję, że z tym smokiem to będą jeszcze przeboje

Gratuluję dwóch miesięcy Anulki

Napisane przez 88natka

hej powoli wszystko ogarniecie i będziecie sobie super mieszkać są na szczęście inne dobre owoce, po których mała nie będzie mieć uczelnia. Miłej niedzieli

Mam nadzieję, że szybko nam pójdzie, bo siedzenie na walizkach to jest coś koszmarnego a pewnie daruję sobie te truskawki, za rok pojem teraz i tak planuję powoli małą na mm przestawiać. Wydłużam sobie godziny ściągania mleka (bo moja z cyca nie chce już wcale jeść, z butli łatwiej...) i zacznę co drugie karmienie robić mm. Wczoraj już jedno dostała i dobrze zniosła (a nie dokarmiałam już od ponad 1,5 miesiąca). A jak już będzie całkowicie mm to ustawię godziny karmienia i będzie już lżej. Fajnie, że Twoja Oliwka taka grzeczniutka

Koniakonia trzymam kciuki, żeby dzisiejsze święto Kai w pełni się udało no i żeby Ci zdrówko dopisało

Ja mam dylemat... Mamy fotografa na chrzciny (znajomy mojego brata-ojca chrzestnego, który chce nam zasponsorować tę atrakcję) no i będzie reportaż z kościoła, sesja z całą rodziną pod kościołem i Laura oraz rodzice z chrzestnymi plener, a jeśli będzie brzydka pogoda to sesja w studio. No i ja nie mam pomysłu na ten plener, żeby coś fajnego zrobić. Myślałam nad balonami i bańkami mydlanymi... Ale nie wiem sama może macie jakieś pomysły? w necie nic nie mogę zbytnio też znaleźć.

Jeszcze chciałam się z Wami podzielić wesołą nowiną. Mamy wstępną datę ślubu 31.08.13 r. na razie ustalona między nami i z rodzicami (powiedzieli, że pomogą, bo sami to nie bylibyśmy w stanie nic zorganizować), a na dniach chcemy zacząć szukać jakiejś sali. Ale fajnie

[Zariah]

evvcia super! gratuluję wybranej daty ślubu!

[emigra]

Evcia, gratuluje


znowu byl cyrk

[Karinio]

Moje dziecko postanowiło dzisiaj obudzić się po 4-rtej,po 7-dmej i po 9-tej i jakoś średnio wyspana jestem I w ogóle od wczoraj jakoś pije na raty czasami te mleko,a przy tym marudzi. :/


Zaraz Was nadrobie

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez mag_99

aaaa i jeszcze kwestia dotycząca czapeczki, bo to też patologia

ja akurat czapkę zakładam z kilku powodów, bo robię to raz, żeby ciągle nie zakładać i ściągać bo Filip tego nie lubi, bo boję się o uszy (mój 4-letni sąsiad ma non stop zapalenia uszu i przez to nie słyszy szmerów i szeptów :/), bo ostatnio jeżdżę z odsłoniętą gondolką, żeby Fifi więcej widział (inaczej się nudzi i marudzi) i przede wszystkim - bo nie chce mi się słuchać na każdym kroku starych bab, które nie omieszkały już nie raz i nie dwa zwrócić mi uwagę, że mały jest za lekko ubrany, że mam go przykryć lub zasłonić uszy, dlatego cieniutką bawełnianą czapeczkę zakładam

Omg,nie rozumiem takich ludzi,co się wpierdzielają w nie swoje sprawy.

[88natka]

Evcia super że macie już datę. Gratuluję przygotowania ślubne to dużo radości przynajmniej dla panny młodej wybór, sukni, zaproszeń, menu. My będziemy mieć rocznicę 13.08.

[balbinka20]

Witam...

Nowaken to ja przepowiedziałam klęskę-tzn nie do końca. Remis obstawiałam

Zariah u nas Julek też tak ma. I to się dzieje zawsze jak czegoś się przestraszy. Bo ciałko ma właśnie w kształcie Y, robi się czerwony,a za moment się płacz zaczyna. Aż się zanosi bidula... A no i broda mu zaczyna latać... Czasem też mu się tak dzieje kiedy bąka puścić nie może. To właśnie się spina aż do czerwoności, wstrzymuje oddech i razem z pierdem płakać zaczyna tak żałośnie.

Konia udanej imprezki życzę

A no i Evvcia gratuluję O,to będzie weselichooooo Zazdroszczę Ci troszkę

Młody chyba wyleczony Bo już mniej jakby kaszlał Ale spać za chiny ludowe nie może przez ten katar W każdym bądź razie dziękuje Wam,ciocie,w imieniu Julcia za życzenia zdrówka

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez emigra

Evcia, gratuluje


znowu byl cyrk

A Mała czasem nie "skacze"?

[natkulec]

Dziewczynki proszę powiedzcie który to jest ten wątek o którym pisałyście że wypisują nie wiadomo co, bo podczytuje Was ile sie da i nie doczytałam który to wątek.