Codziennie nowe powody do dumy, letnie bobasy i ich mamy - Kuny. Mamy VII - VIII.2011

[CrazyMachine]

Napisane przez dziubek79

nie wiem co robić z roczkiem to już za chwilę -a tata będzie wtedy w szpitalu -nie wyobrażam sobie roczku bez niego

Dziubku, a może pożycz tacie laptopa z kamerką i netem(albo jakiegoś smartfona ze skypem)? Nie wiem w jakiej kondycji będzie, ale gdyby mógł rozmawiać, to mógłby choć przez kilkanaście minut być z wami. O ile oczywiście zdecydujesz się świętować z Szymkiem.

[Lili 83]

Napisane przez CrazyMachine

Hmmm, dla mnie osobiście nie liczy się prezent tylko gest i chęć. Nie każdy jest w stanie sprawić super prezent. Zarówno finansowo jak i pod względem pomysłowości/znajomości potrzeb osoby obdarowywanej.

Oczywiście, że nie każdy może. Ale są też tacy, którym nie zależy i mają wszytko w nosie. Strzelą byle co i do widzenia. Byleby było, że coś dali.

Wychodzi na to,że jestem materialistką

[aania_20]

Napisane przez Kolina

[....]
on jest dziwny i zawsze na opak, nie trawię go

wcale się nie dziwię, przy takim podejściu pewnie więcej ludzi tak o nim sądzi. Sam sobie na to pracuje...

Napisane przez alibany

Spóźnione, ale najszczersze życzenia dla naszych Roczniaków:
Igorek Adaś Agatka

Napisane przez brumek

W końcu za pisanie mi płacą

to przyznaj się ile Tymuś płaci

Napisane przez CarmelaSoprano

Ja teraz cały dzień się z niego śmieje, a on już też się z tego nabija że narobił afery. Bo cała akcja była na parkingu, jak wróciliśmy z Biedry, stwierdził że nie wysiądzie z samochodu bo ma dreszcze, później sie już tak wkręcił że i o zawale gadał i o śmierci jak nie zadzwonie po pogotowie. Zadzwoniłam. Wszyscy sąsiedzi na balkonach jak karetka na sygnale podjechała

po fakcie to można się śmiac, fajnie że nic poważnego nie było. Jednak faceci to są panikary, prawie go sobie wyobrażam w akcji

Napisane przez pieleszka

mój był we Wrocławiu na strefie kibica i też się nieźle zaprawił-i to tak, że się kłóci ze mną, że nie padało

to się chłopak znieczulił

Napisane przez zanetaa88

Mogę oficjalnie napisać, że dama sama wstaje do chodzenia, nie potrzebuje pod-raczkować do czegoś aby wstać. I oczywiście tą umiejętność musiała pokazać podczas zasypiania na noc,ale jej to nie wychodziło bo była tak wiotka że upadała od 3 dni coś kombinowała przy zasypianiu - nie wiedziałam o co chodzi, a tu pyk wczoraj wstała sama na trawniku i poszła...skok mamy

no to
a my byliśmy w zoo z Adasia chrzestną i jej rodzinką, super się wycieczka udała. Dzieci zachwycone, największą furorę zrobiło mini-zoo, mały zanosił od śmiechu głaskając osiołka. Przy każdym dotknięciu go wybuchał niepohamowanym chichotem

[brumek]

Napisane przez zanetaa88

Brumek ja zgadzam się z Tobą, że duże znaczenie ma samo podejście.Jak widzę siebie z przed kilku miesięcy że panikowałam, bałam się, nie wiadomo co jeszcze, sraczki za przeproszeniem dostawałam, płakałam itd wiadomo hormony swoje też zrobiły,ale kiedy powiedziałam dość i chce być mamą w 100% to tylko zależy ode mnie czy te 100% normy wyrobię teraz zupełne inne podejście mam i nawet to, że marudzi bo ząbkuje mnie nie przeraża, fakt czasem padam wymiękam,ale zaraz sobię tłumaczę że wiecznie to trwać nie będzie i po prostu trzeba przeczekać razem z Emilie ten ząbkująco-marudny dzień i nawzajem się wspierać i mam takie powera że wiecznie myślę o drugim dziecku,choć muszę jeszcze poczekać.

Mogę oficjalnie napisać, że dama sama wstaje do chodzenia, nie potrzebuje pod-raczkować do czegoś aby wstać. I oczywiście tą umiejętność musiała pokazać podczas zasypiania na noc,ale jej to nie wychodziło bo była tak wiotka że upadała od 3 dni coś kombinowała przy zasypianiu - nie wiedziałam o co chodzi, a tu pyk wczoraj wstała sama na trawniku i poszła...skok mamy

1. Pięknie się "wyrobiłaś", Żanetko
2. klask i: Emi szaleje, idzie jak burza
3. Przyłączam się do Twoich narzekań na problemy z wagą i apetytem I łączę się w bólu i wściekłości na siebie

Napisane przez Lili 83

Byliśmy z Radkiem na IP. Z kleszczem

O rany, niedobrze Gdzie złapał? Kazali teraz obserwować, czy nic nie mówili? Ja się generalnie małej ilości rzeczy boję, ale kleszczy u dziecka akurat tak... Bo ta groźba boreliozy...

Napisane przez Marina1

My po roczku. Udał się.
Prezentów niewiele ( kasy zero ) , dostał buty od chrzestnej, od rodziców M. torcik. od wujka M. koszulkę ze spodenkami. Heh

Taki maluch i tak nie zwraca uwagi na prezenty... Jeszcze się ich w życiu nadostaje

Napisane przez CarmelaSoprano

TZ tak popszalal wczoraj na meczu, że dziś o 15 wzywałam karetke. Jęczał i panikował że ma mrowienie w rekach i nogach, że chodzic nie może, to wezwałam dla świętego spokoju. Przyjechali dali cos na uspokojenie+elektrolity i powiedzieli że będzie żył do samej śmierci
Chłop to panikara. Masakra.

O matko, nieźle. Ale wiadomo od czego te dreszcze i złe samopoczucie były?

Napisane przez Madziulka_17

Moi rodzice przylatują na roczek Szymcia
Będą od 20 do 29 lipca Teście też, ale będą u brata A.

Super To się nacieszysz swoimi

Napisane przez dziubek79

nie wiem co robić z roczkiem to już za chwilę -a tata będzie wtedy w szpitalu -nie wyobrażam sobie roczku bez niego

Dziubasku

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez aania_20

1. to przyznaj się ile Tymuś płaci
2. a my byliśmy w zoo z Adasia chrzestną i jej rodzinką, super się wycieczka udała. Dzieci zachwycone, największą furorę zrobiło mini-zoo, mały zanosił od śmiechu głaskając osiołka. Przy każdym dotknięciu go wybuchał niepohamowanym chichotem

1. On w naturze: w buziakach i uśmiechach. I powiem Ci, że całkiem nieźle płaci
2. Bosko to brzmi


Teliiiiiik!!!

[telik]

Hejo mamolinki

Brumeczku nastawiam na lanie
Nie gniewaj się na telika


Nadrobilam troszkę :
Aniu świetny tort i jak zwykle gratuluje fajnie spędzonego dnia
Agata buziak roczniki słodki
Marzenka dobrze ze się pojawilas bo już bić chciała zdjęcia jak zwykle powalaja

Weekend minął nam ekspresem
Tymbardziej ze wczoraj musiałam zawitał do pracy
Wczoraj po raz pierwszy od nie wiem kiedy wyszliśmy z tztem sami( do znajomych blok obok)
A z Jasiem został ...mój młodszy brat, który u nas nocuje pod nieobecność rodziców.
Dziś w końcu wybraliśmy się do Ikei
I mój syn zauroczył się bez końca w tym miejscu

[brumek]

Napisane przez telik

Wczoraj po raz pierwszy od nie wiem kiedy wyszliśmy z tztem sami( do znajomych blok obok)
A z Jasiem został ...mój młodszy brat, który u nas nocuje pod nieobecność rodziców.
Dziś w końcu wybraliśmy się do Ikei
I mój syn zauroczył się bez końca w tym miejscu

To sobie singlowskie czasy przypomnieliście Randka z mężem
A brat to ten młody szałąput, na którego czasem narzekasz, że ma fiu-bździu w głowie?

I pochwal się zakupami. Tymek w Ikei to już sie prawie, jak w domu czuje Żartuję oczywiście, ale bywamy tam dość często. Zawsze dostaje swoje jedzonko w restauracji, podjada nam też brokuły, a potem idziemy na dział dziecięcy się pobujać i poszaleć w koszach z maskotkami

[aania_20]

Napisane przez dziubek79

nie wiem co robić z roczkiem to już za chwilę -a tata będzie wtedy w szpitalu -nie wyobrażam sobie roczku bez niego

Napisane przez Madziulka_17

Moi rodzice przylatują na roczek Szymcia
Będą od 20 do 29 lipca Teście też, ale będą u brata A.

Carmela dobry twój Tż

to super!

Napisane przez brumek

. On w naturze: w buziakach i uśmiechach. I powiem Ci, że całkiem nieźle płaci

Napisane przez brumek

I pochwal się zakupami. Tymek w Ikei to już sie prawie, jak w domu czuje

Telik, gratuluję randki

[jacieeeee]

Cześć kobiałki.

Ale upał A ja do pracy muszę iść.

Telik my też wczoraj odwiedziliśmy Ikeę. Musiałam zakupić chrześnicy prezent na urodziny, a upatrzyłam tam sobie sztalugę do malowania z kredą i pisakami. No i dla Domka się coś przy okazji wzięło Kolejne drewniane klocki
Jak byliśmy tam jakiś miesiąc temu to Młody zgubił buta Z głupa wczoraj podeszłam do Biura Obsługi i okazało się, że jest Mojemu dziecięciu zatem nie grozi chodzenie w jednym

[Lili 83]

Napisane przez brumek

O rany, niedobrze Gdzie złapał? Kazali teraz obserwować, czy nic nie mówili? Ja się generalnie małej ilości rzeczy boję, ale kleszczy u dziecka akurat tak... Bo ta groźba boreliozy...

Na macie Pewnie z trawy się przyplątał. Przy kąpieli tż zauważył, taki malutki był, dopiero co się bił.
Kazali obserwować do 3 tygodni i w razie rumienia do pediatry.



Telik Rodzice bali się zostawić Młodego samego w domu? Przynajmniej macie nianię
Mój młodszy brat też się "troszkę" do Radka garnie.

Pisałam już, że Radek śpi z nami w łóżku? No, to właśnie śpi.
Po pierwszej pobudce już z nami zostaje.

---------- Dopisano o 08:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Jacieee pochwal się co kupiłaś w Ikei Zdjęciami



Tż mam dzisiaj w domu. Na komputerze nie posiedzę

[Marina1]

Hej!

Laski nie że niby narzekam, ale nam teście dali torcik mały, teściowa zrobiła, a swojemu drugiemu wnuczkowi ( ten 3 m-ce starszy , co to miał imprę na 50 osób ) dali rowerek biegowy, z tych droższych. Przykro trochę. I w ogóle wczoraj było tylko cały czas o ich drugim wnusiu i tak w kółko. Na igora nawet nie zwracali uwagi. Boli takie coś

M. w domu dziś.
Byłam se zrobić badania, bo się średniawo czuję.

[Oliweczka1985]

Napisane przez brumek

I wiem, że to nie wypada tutaj tak mówić, ale moje dziecko to dla mnie ideał Odbiło mi zupełnie i z każdym dniem odbija coraz mocniej Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że bycie mamą jest AŻ TAKIE!

WYPADA, WYPADA kim masz się chwalic, jak nie swoim dzieckiem?

Napisane przez brumek

Dlatego nie wypada, że czasem mi głupio tak pisać o tym, że mi się bycie mamą podoba i że jestem tym zachwycona, że Tymek jest cudny, ja przy nim szczęśliwa, a życie jest ok, bo sobie myślę, że to nie brzmi ... realnie Czytam czasem na różnych wątkach na Odchowalni, że tak mówią tylko mamuśki, które mają sztab ludzi do pomocy albo chcą dobrze wypaść w wywiadach do gazet, a w rzeczywistości cały pierwszy rok życia dziecka spowijają czarne chmury i generalnie jest do kitu; płacz i zgrzytanie zębów, i chęć ucieczki pierwszym lepszym pociągiem I czuję się, jakbym musiała ukrywać to, że mam inaczej...
Bo może to nie modne, nie ambitne, nie na czasie, ale mi się wydaje, ze to był cel mojego życia (no i naprawdę strasznie nie ambitnie to zabrzmiało ) -macierzyństwo. W niczym się tak nie spełniałam, jak w tym, i nigdy w życiu nie czułam się tak dobrze i na swoim miejscu I te pełnię radości mąci mi jedynie fakt, że mam w sobie zakorzenione przeświadczenie, że powinnam dalej myśleć o karierze, zarabianiu, rozwijaniu się etc., a tu się okazuje, że w głębi duszy jestem kurą domową, która wychowuje stadko dzieci \

Jesteś taka pozytywna, że aż ACH Nawet wczoraj wieczorem o Tobie myslałam, że chciałabym się kiedyś z Tobą spotkać, bo jesteś dla mnie bardzo ciekawą osobą napewno miałabyś na mnie dobry wpływ, bo ja to taki trochę choleryk jestem

Napisane przez eveewe

Co do dzieci - tez jak brumek slyszalam, ze jaka kobieta w ciazy takie i dziecko. Jesli o mnie chodzi, to sie sprawdzilo. Ja zawsze nerwus w ciazy oaza spokoju, wiecznie usmiechnieta i wogole. Poprostu ciezko mnie bylo wyprowadzic z rownowagi. I marysia tez taka jest. Owszem teraz juz pokazuje rogi czasem ale bywa.

Nie strasz
Ja w ciąży z Julcią podobno byłam w miarę spokojna-a Julcia od urodzenia strasznie dawała w kość-dużo płakała i się wręcz darła...teraz to co innego.
A w tej ciąży jestem jakas bardziej nerwowa i porywcza... to co to będzie za dzieciątko...

Napisane przez CrazyMachine

E tam, lepiej raz zrobić z siebie widowisko, niż nie wezwać pomocy gdy potrzebna. Nigdy nie wiadomo co to.

Dokładnie

Napisane przez Marina1

Hmm mówicie o ciąży i dziecku?
Ja miałam fatalną ciążę, najgorszy okres mojego życia. ( w sensie samopoczucie, dolegliwości ). Cztery razy szpital w tym mega niebezpieczne dolegliwości ( świńska grypa, kamica nerkowa i inne ). Czułam się b. zle i byłam nieszczęśliwa.

My po roczku. Udał się.
Prezentów niewiele ( kasy zero ) , dostał buty od chrzestnej, od rodziców M. torcik. od wujka M. koszulkę ze spodenkami. Heh

A, u nas nie było żadnej mszy.

No, Ty to miałaś ,,przeboje" z ciążą...współczuję.
A urodziny-cóż...przykro, że ciągle o tamtym drugim wnuczku rozmawiali-bardzo przykro i to wywyższanie prezentami nie fajnie, tym bardziej, że znają Waszą sytuację materialną....

Napisane przez pieleszka

mój był we Wrocławiu na strefie kibica i też się nieźle zaprawił-i to tak, że się kłóci ze mną, że nie padało

Śliczne zdjęcie ze spacerku-chociaż mało Was widać

Napisane przez dziubek79

nie wiem co robić z roczkiem to już za chwilę -a tata będzie wtedy w szpitalu -nie wyobrażam sobie roczku bez niego

Napisane przez CrazyMachine

Hmmm, dla mnie osobiście nie liczy się prezent tylko gest i chęć. Nie każdy jest w stanie sprawić super prezent. Zarówno finansowo jak i pod względem pomysłowości/znajomości potrzeb osoby obdarowywanej.

Mądra z Ciebie kobieta

Napisane przez jacieeeee

Ale upał A ja do pracy muszę iść.

Witaj w klubie

Napisane przez Marina1

M. w domu dziś.
Byłam se zrobić badania, bo się średniawo czuję.

Morfologię? Co Ci jest?


WITAMY!!!

To już dziś Dziś mam nadzieję, że poznam płeć robala 17:30 mam wizytę, więc poproszę o kciuki.

Wczoraj mieliśmy gości-ciotkę-zapowiedzianą juz dawno, ale rano zadzwoniła teściowa, czy przyjdziemy na obiad, no i P. mówi, że nie, bo ciotka dzisiaj do nas przyjeżdża(Jej siostra rodzona), a że był upał, a mój P. w upały nie funkcjonuje, to nie zrobilismy grilla , trzeba było w domu i wypadało zaprosić też teściową, no i teścia...Więc zrobił się nieplanowany obiad na większą ilość osób- na szczęście starczyło jedzenia. Wiecie co mnie zabolało-NIKT nie podziękował, już nie mówiąc o tym, że smakowało....aż się P. w kuchni pytałam, czy był dobry obiad-powiedział, że bardzo dobry(mi też smakował),a oni nic....chamstwo jak dla mnie.... powiedziałam P., że w takich sytuacjach upewniam się, że NIE warto kogoś zapraszać na Bóg wie jakie imprezy bo i tak nikt nie doceni...
My zawsze robiliśmy imieniny i rocznicy ślubu na 102- wymyślne dania, koktajle, mnóstwo ciast, sałatek , wędlin itd. i co, tylko się orobiłam, a i tak nikt tego nie docenił....aj szkoda gadać...
Dopiero jak wrócą moi rodzice, to wrócimy do robienia imienin i rocznic, a narazie nic nie będzie, oprócz urodzin Julci oczywiście.
Jeszcze jedno Wam napiszę, jak nie zanudzę....
Wczoraj smażę te sztuki mięsa z cebulą, teściowa chodziła po domu z Julcią na rękach, wyszłam na chwilę do łazienki, wracam do kuchni, a tam już teściowa stoi nad patelnią i mówi- oj już myslałam, że coś się palino tak kurna-jak wychodziłam nic sie nie działo, ale przez 1 minute mogło się zacząć palić, faktycznie!!!! nie moge jak ktos mi w gary zagląda.......
Drugie- wychodzi na balkon i mówi-maciejka pada.... odpowiedziałam jej, że jest gorąco i tak się kładzie, to wcale nie oznacza, że jej nie podlewam, bo robię to codziennie.
Taki powiem Wam brak wychowania jak dla mnie...
A i tak kiedyś kiedyś przegięła najbardziej, bo P. pozyczył od niej jakieś 100zł., bo mieliśmy zły okres, no i jest impreza-wszyscy siedzą przy stole- a teściowa: I co wyszliście już z dołka finansowego?? Tupet, nie?
Piszę Wam, bo komu mam powiedzieć....pożalić się....

Marzenka Twoje zdjęcia jak zwykle piękne. W jakim programie obrabiasz? Pytałam już??
Aania śliczny torcik.

AGATKA zaległe 100 latek kruszyno!!!!

[83monia]

Napisane przez madzia1k1

Hejo!!!
Musze pochwalić mojego synka. Mogę powiedzieć, że mam bardzo grzeczne dziecko, bo się słucha. Jak mówimy "nie" to tego nie robi. Popatrzy się takim szrekowym wzrokiem, spróbuje jeszcze raz i za drugim razem jak powiemy nie to po prostu odchodzi w inne miejsce. I tak w ogóle nie otwiera szuflad, szafek, nie wkłada rąk do kontaktów. Nieraz ma ochotę, ale jak tylko dojdzie np. do szuflady i wyciągnie rączkę to pamięta, że to zabronione, spojrzy na nas i już dobrze wie, że nie ma tego robić. Jestem dumna z tego, bo zawsze chciałam tak właśnie wychować dziecko. No chyba, że mu się to potem zmieni

to prawie jak kinga. prawie bo ona sama sobie juz nawet kiwa glowa na nie, że nie wolno, jak czegos zakaazanego dotyka, odwraca sie z takim szelmowskim usmiechem i robi dalej swoje. jak znowu powiemy NIE to albo siada i beczy ze nie moze albo olewa... charakterne mam dzieci...

[alibany]

witam!

Od 5tej na nogach Już tak 4dzień z kolei Ala robi pobudki, teraz sie pokłada ze zmęczenia, ale nie ma bata, w południe ją połozę dopiero na drzemkę!!

Mam namiastkę porodu
Odstawiłam ostatnio tabletki anty, i mam od wczoraj @. Nie dośc, że boli brzuch, to jeszcze krzyż! Takie krzyżowe towarzyszyły mi przy porodzie, wiadomo teraz na pewno mniej boli, ale i tak jest dokuczliwe! Jednak tabletki łagodziły ten okres......

Marina prezenty nie najważniejsze wiadomo, ale też oczywistym jest, że urodziny dziecka jednak wiążą się z tą przyjemnością dla malucha (rodzica? ) Podejście teściów, faworyzujących drugiego wnuczka okropne.

ja wczoraj zamówiłam Ali dużą piaskownicę drewnianą z ławeczkami. Będzie miała od rodziców na roczek w ramach prezentu. Mieli to kupić teście, tak dogadywałam się z teściową. jednak teść miał już w planach inny prezent dla małej, więc kilka dni temu kupił jej plastikową piaskownice/basenik zamykaną. Więc do tej plastikowej zamówiłam kulki a piaskownica będzie taka prawdziwa drewniana

[83monia]

Napisane przez youyou

iustyna jaka cudna fota! dawaj więcej i włosy farbowałaś też?


Dziewczyny co myślicie o czymś takim?
http://allegro.pl/smoby-trojkolowy-r...357157069.html

Chyba na urodziny kupimy Lilcetaki rowerek do pchania.Ona ostatnio nienawidzi wózka... widzi że Filip śmiga obok na roezwerku biegowym i ona też by chciała..
Uwielbia jeździć w takim dużym samochodzie Filipa, tylko on był na pilota, a teraz nie działa i trzeba pchać schylonym, do tego stawia opór.

Myślę więc o takim rowerku,ktoś ma coś podobnego, jakieś uwagi?

mam arti i nie polecam ale to tu wyglada solidniej. jedno tylko denerwuje - te pedały na kole. ja na palcach jednej reki moge policzyc dzieci ktore na tym pedalowały. wiekszosc nie daje rady, bo za ciezko. wtedy lepiej taki z kolami w normalnym miejscu. albo bez pedałów jak tu http://allegro.pl/chicco-71518-jezdz...423735085.html

[patik87]

Hej.

Dziubek a kiedy tata idzie do szpitala? może przyspieszyć roczek, albo poczekać na wyjście taty? ta pierwsza wersja jest dla mnie lepsza, przecież nie musi być to w dniu urodzin...

Pieleszka co za ciekawy wózek macie?

Oliweczka no ma tupet. Mnie też drażnią takie gadki szmatki, docinki Niby może to nic nie znaczyć, teściowa pewnie nie zdaje sobie sprawy że to denerwuje.

Marina a co Ci jest?

Z Sarą lepiej. Wprawdzie w nocy nic nie jadła, raz tylko kwękała. Rano złapaliśmy mocz dla świętego spokoju. Szybko poszło tym razem, od razu po podmyciu się zsiurała. Rano zjadła mleko.
Wiecie co, nie wiem czy w sobotę nie przesadziłam ze słońcem, z 5 godzin byliśmy na dworze w sumie. Niby nie było takiego strasznego upału jak wczoraj, osłaniałam parasolką i kapelusz miała, ale może to też miało jakiś wpływ?

Taki mały off top jak komuś się chce czytać, apropo śmierci Petelickiego. ...( skopiowane) i innych osób zamieszanych w Smoleńsk

AKURAT WCZORAJ, wieczorem, gdy uwaga wszystkich skierowana była (i będzie przez najbliższe dni) na mecz Polski na Euro, „samobójstwo” popełnił gen. Sławomir Petelicki, twórca GROM, który (UWAGA) ujawnił wywiadzie dla WPROST24.PL KTÓRY WPROST PO JAKIMŚ CZASIE USUNĄŁ, że zaraz po katastrofie do polityków PO rozsyłane były wiadomości SMS z instrukcją, w jaki sposób mają się wypowiadać na temat katastrofy w Smoleńsku. Petelicki oświadczył w mediach, że takiego SMS-a otrzymał od jednego z polityków Platformy, a autorami wiadomości były najważniejsze osoby w PO. Brzmiał on tak: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. TO JEST KOLEJNA OSOBA ZWIĄZANA ZE ŚLEDZTWEM SMOLEŃSKIM, KTÓRA POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO. Generał miał sobie strzelić w głowę kilka razy… Polska za rządów platfusów to III świat :

1. Grzegorz Michniewicz, dyrektor Kancelarii Premiera Tuska "powiesił się" na kablu od odkurzacza (!). Zginął 23 grudnia 2009 r. (czyli po ustaleniu wizyt w Smoleńsku przez Tuska i Putina). Było to w dniu, kiedy do Polski po remoncie z szeregiem usterek powrócił Tu-154M. Ten sam, który kilka miesięcy później rozbił się pod Smoleńskiem. Osoba mająca najwyższy status dostępu do informacji tajnych.

2. Eugeniusz Wróbel - 15 października 2010 r. w Zalewie Rybnickim znaleziono jego poćwiartowane zwłoki. Były wicedyrektor transportu, spec od komputerowych systemów sterowania lotami, nawigacji satelitarnych zdążył wypowiedzieć wiele krytycznych opinii na temat upadku Tupolewa. Jego syn został oskarżony o morderstwo - błyskawicznie został uznany za niepoczytalnego i odizolowany w psychiatryku (żona Wróbla nota bene jest psychiatrą i przez ponad 20 lat nie zauważyła złego stanu psychicznego swojego dziecka). Pokój, w którym miał dokonać zbrodni, nie zawierał żadnych śladów świadczących o ćwiartowaniu piłą. Trudno wyobrazić sobie szaleńca, osobę niepoczytalną, tnącą piłą własnego ojca, która następnie z pietyzmem doprowadza pokój do czystości.

3. Stefan Zielonka - wojskowy szyfrant w wywiadzie, miał dostęp do najbardziej tajnych danych będących w posiadaniu polskiego rządu. Fachowiec, który szkolił innych, jeden z najlepszych w kraju. W kwietniu 2010 wyłowiono jego ciało z Wisły. Rok wcześniej Zielonka oficjalnie zaginął. Ciało było w stanie rozkładu, dokumenty zaś przy nim idealnie zachowane.

4. bp Mieczysław Cieślar -"zginął w wypadku samochodowym" dokładnie 18 kwietnia 2010 r., miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku.

5. Krzysztof Knyż - operator Faktów, był jednym z pierwszych reporterów, któremu udało się znaleźć na miejscu wypadku, zanim rosyjskie siły specjalne zmusiły ich do opuszczenia terenu. Miał za zadanie sfilmować podchodzenie do lądowania Tupolewa na lotnisku w Smoleńsku. 2 czerwca 2010 r. zmarł w Moskwie na sepsę (według oficjalnej wersji). Jednak zachodnia prasa pisała, że został zamordowany we własnym mieszkaniu.

6. Marek Dulinicz – wybitny polski archeolog, szef grupy archeologicznej, która miała jechać do Smoleńska, 6 czerwca 2010 "zginął w wypadku samochodowym".

7. Dariusz Szpineta - ekspert lotniczy, krytykował śledztwo smoleńskie. W grudniu 2011 wyjechał ze z 13-osobową grupą znajomych na urlop do Indii, miał powiesić się w hotelowej łazience. Miał 39 lat… Nie żyje tak wiele osób mocno zaangażowanych w sprawę Smoleńska. A MEDIA TO PRZEMILCZAŁY. Te same media, które przez tydzień wciskały nam kit, że dowódca polskiej policji Papała został zamordowany przez złodziei samochodów a nie mafię i że przez kilkanaście lat żadnej prokuraturze nie przyszło na myśl, by rozpatrywać sprawę jego zabójstwa w tym kontekście. OTWÓRZCIE OCZY.

[83monia]

Napisane przez Kolina

co do parkowania to kwestia wprawy, jak się autem sporo jeździ to nie ma opcji by tego nie opanowac, taki długim zwykle tyłem wygodniej, opanowałam to do perfekcji, jak tylko auto się mieści to zawsze go tam wcisnę
i jak pisze eveewe, wyjazdy nie straszne, a van to już w ogóle super sprawa

ja nawet krótkim wole tyłem wjezdzac bo widze wszystko w lusterkach a tak to boje sie ze przodem zaryje w jaks bok... no i nienawidze parkowac na kopercie - parkowanie równoległe http://www.zielant.pl/images/ilustra...rownolegle.jpg bo zawsze jest malo miejsca a ja za płytko wjade i wystaje mi bok samochodu, czego nie miem naprawic

[jacieeeee]

Napisane przez Lili 83

Jacieee pochwal się co kupiłaś w Ikei Zdjęciami

A mogą być linki ?

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50021076/

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/87212500/

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20084862/

A dla Domka:

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60061967/

[QUOTE=Marina1;34768448]
Laski nie że niby narzekam, ale nam teście dali torcik mały, teściowa zrobiła, a swojemu drugiemu wnuczkowi ( ten 3 m-ce starszy , co to miał imprę na 50 osób ) dali rowerek biegowy, z tych droższych. Przykro trochę. I w ogóle wczoraj było tylko cały czas o ich drugim wnusiu i tak w kółko. Na igora nawet nie zwracali uwagi. Boli takie coś QUOTE]

Nie dziwię się, że możesz być wkurzona, rozżalona. Teściowie zachowali się jak c i u l e

Napisane przez Oliweczka1985

To już dziś Dziś mam nadzieję, że poznam płeć robala 17:30 mam wizytę, więc poproszę o kciuki.

Iustyna myślę o Tobie

[83monia]

Napisane przez Madziulka_17

Stronczku, a powiedz mi jak to jest z takim małym dzieckiem w studio? My nigdy nie mieszkaliśmy w kawalerce, zawsze min. 2 pokoje, nawet zdarzyły się 3. Wieczorem jak Wiki śpi to nie przeszkadza jej obecność Twoja i męża w tym samym pokoju? Teraz Szymon ma swój pokój, odkładamy go do łóżeczka, wychodzimy i on zasypia W ciągu najbliższych 2 m-cy wyjaśni się, czy Slough, czy nie Slough


Agatko kochana sto lat!

I trochę Szymcia

ja niby mam dwa pokoje ale mala spi w pokoju duzym, czyli z nami. zasypia przy swietle, bo my nie idziemy spac o tej porze co ona. kompy dzialaja, czaem film jakis leci. nie ma problemu.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez marzena_S

Iustyna, piękne jesteście obie, a Ty na zdjęciach wyglądasz kwitnąco- podziwiam, że pomimo problemów tak wspaniale sobie radzisz. (organizacja dzieciaków,imprezy, fryzjer itd.) Co do spotkania dobrze piszesz - POZNAŃ,POZNAŃ! (Bydgoszcz lub Toruń też może być w ostateczności )

poznan (i ew torun lub bydgoszcz jak bede u rodziców) to i nawet mi moze podpasuje. przyznam sie ze w poznaniu byłam "ino roz" a w toruniu moja siostra mieszka, wiec dalo by rade na spokojnie tam zajechac moze nawet z nolegiem

[Marina1]

a dziewczyny, brzuch mnie często boli i nerki. A pozatym zawsze miałam poważny niedobór potasu i przyszedł już czas sprawdzić jak tam on się ma.

[83monia]

Napisane przez brumek

Dlatego nie wypada, że czasem mi głupio tak pisać o tym, że mi się bycie mamą podoba i że jestem tym zachwycona, że Tymek jest cudny, ja przy nim szczęśliwa, a życie jest ok, bo sobie myślę, że to nie brzmi ... realnie Czytam czasem na różnych wątkach na Odchowalni, że tak mówią tylko mamuśki, które mają sztab ludzi do pomocy albo chcą dobrze wypaść w wywiadach do gazet, a w rzeczywistości cały pierwszy rok życia dziecka spowijają czarne chmury i generalnie jest do kitu; płacz i zgrzytanie zębów, i chęć ucieczki pierwszym lepszym pociągiem I czuję się, jakbym musiała ukrywać to, że mam inaczej...
Bo może to nie modne, nie ambitne, nie na czasie, ale mi się wydaje, ze to był cel mojego życia (no i naprawdę strasznie nie ambitnie to zabrzmiało ) -macierzyństwo. W niczym się tak nie spełniałam, jak w tym, i nigdy w życiu nie czułam się tak dobrze i na swoim miejscu I te pełnię radości mąci mi jedynie fakt, że mam w sobie zakorzenione przeświadczenie, że powinnam dalej myśleć o karierze, zarabianiu, rozwijaniu się etc., a tu się okazuje, że w głębi duszy jestem kurą domową, która wychowuje stadko dzieci \

powiem ci z jakby kinga byla moim pierwszym dzieckiem a nie artur to pewnie tez bym w superlatywach piasala. ale tak nie jest - artur jest mega wymagajacy. do dzis bardziej na nim sie skupiam niz na kindze bo zwyczajniej wiekszy z niego rozrabiaka. wiec zycze ci zeby kolejne dziecko bylo takie spokojne i wesole jak tymek

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Kolina

czy każda robi roczek z mszą w kościele? pytam bo u nas nie każdy robi, nawet nasz mądry proboszcz powiedział, że kościelnie rzecz biorąć, roczek to rocznica chrztu, więc u nas by w przyszłym roku w kwietniu wypadał
nie wiem czy tak jest naprawdę , czy on jak zwykle ma swoje - jak zwykle odmienne podejście do tematu

ja nie robie i nie robilam. wydaje mi sie to zbedne. sami sobie do kosciola pojdziemy. poza tym musialabym chyba na 12:00 zamowic msze a dla niektorych to juz pozno. wszyscy maja daleko i wole spokojnie w gronie rodziny spedzic ten dzien

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez brumek

Ale ja mam na ten temat pewną teorię, która oczywiście nie zawsze się sprawdza, ale do mnie przemawia. W zasadzie to nie moja teoria, bo jedna psycholog, zajmująca się dziećmi z adhd, mi o niej powiedziala. Dość często jest tak, że pierwsze dziecko jest spokojniejsze, a drugi okazuje się istnym diabełkiem. I być może ma na to wpływ sama ciąża. Bo ponoć dowiedziono, że usposobienie niemowlaka zależy od tego, jak matka się czuła w czasie ciąży - jaki miała nastrój i jak ją emocjonalnie przeżywała. A łatwiej celebrować i cieszyć się pierwszą ciążą. Ja np. byłam uosobieniem spokoju i radości, ale zdaję sobie sprawę, że w następnej aż tak nie będzie. Bo będę miała masę obowiązków związanych z szalejącym dwu- lub kilkulatkiem.
Chociaż dla mnie i tak prawdą objawioną jest to, że dużo w życiu zależy od podejścia

A dla mnie nie do końca tak to jest Bo nigdy w życiu nie byłam tak zmęczona i niewyspana, jak teraz, ale to mi tej radości nie zaburza. A max w ciągu doby śpię 5,5 godziny. Więc nieśpiące dziecko mi nie straszne Za to, gdyby Tymek całe dnie marudził, płakał, był ciągle "na nie", to podejrzewam, że taka radosna bym nie była Czyli dla mnie ważniejsze pogodne dziecko w dzień, takie które jest fajnym towarzyszem, niż śpiące w nocy

pogrubione - masz racej, moja pierwsza ciaza, iby wyczekana, ale wiazala sie z wieloma problemami. teraz nie dosc ze ja doroslam do niektorycj rzeczy to jeszcze w ciazy z kinga mialam na wszystko wywalone. i mam spokojne dziecko w koncu!
a co do spania - przeciez ci tymek ładnie spi w nocy!

[CarmelaSoprano]

Ale piękna pogoda

Dziś już chyba przyjedzie mój tata, na Sarenki urodziny będzie komu sprzedać dziecko

Napisane przez brumek

O matko, nieźle. Ale wiadomo od czego te dreszcze i złe samopoczucie były?

Pewnie od % wypitych podczas meczu + lekka panika jak poczuł się źle

[dziubek79]

[Q

Napisane przez CrazyMachine

Dziubku, a może pożycz tacie laptopa z kamerką i netem(albo jakiegoś smartfona ze skypem)? Nie wiem w jakiej kondycji będzie, ale gdyby mógł rozmawiać, to mógłby choć przez kilkanaście minut być z wami. O ile oczywiście zdecydujesz się świętować z Szymkiem.

niestety nie ma opcji, przez długi czas nie będzie nawet w stanie siedzieć w łóżku


Brumek, Ania, Oliweczka

Napisane przez patik87

Dziubek a kiedy tata idzie do szpitala? może przyspieszyć roczek, albo poczekać na wyjście taty? ta pierwsza wersja jest dla mnie lepsza, przecież nie musi być to w dniu urodzin...
[B]

Paticzku nie ma takiej opcji od dziś siedzi i czeka na telefon kiedy się miejsce zwolni a na chodzie-tak żeby posiedzieć z goścmi może być dopiero na jesień ...

tu info dla wybierających się z dziećmi na wczasy za granicę :

http://finanse.wp.pl/kat,104132,titl...ea69&_ticrsn=3

[83monia]

Napisane przez Lili 83

[/COLOR]Jak robicie płyn do baniek mydlanych?
Kiedyś coś czytałam o glicerynie

robilam jakis z tego rpzepisu http://kuglarstwo.pl/forum/topics22/...ady-vt6026.htm i mi nie wyszedl. najlepsze dla mnie sa jednak te kupne. w tesco tanio za butle, chyba 5 zl za litr

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez Lili 83

Cytat: Napisane przez CrazyMachine
Hmmm, dla mnie osobiście nie liczy się prezent tylko gest i chęć. Nie każdy jest w stanie sprawić super prezent. Zarówno finansowo jak i pod względem pomysłowości/znajomości potrzeb osoby obdarowywanej.

Oczywiście, że nie każdy może. Ale są też tacy, którym nie zależy i mają wszytko w nosie. Strzelą byle co i do widzenia. Byleby było, że coś dali.

Wychodzi na to,że jestem materialistką

ja wychodze z zalozenia ze jak ktos nie wie co ma kupic to jezyk ma i moze zapytac. i moi znajomi i rodzina pytaja. dzieki temu unikamy podwojnych prezentow czy za małych ciuchów

[Oliweczka1985]

Napisane przez patik87

Z Sarą lepiej. Wprawdzie w nocy nic nie jadła, raz tylko kwękała. Rano złapaliśmy mocz dla świętego spokoju. Szybko poszło tym razem, od razu po podmyciu się zsiurała. Rano zjadła mleko.
Wiecie co, nie wiem czy w sobotę nie przesadziłam ze słońcem, z 5 godzin byliśmy na dworze w sumie. Niby nie było takiego strasznego upału jak wczoraj, osłaniałam parasolką i kapelusz miała, ale może to też miało jakiś wpływ?

.

Wcześniej miałam Ci napisać, ale zapomniałam-jak napisałas, że Sarka nie chce jeść odrazu pomyślałam, że to przez upał mojej co prawda apetyt dopisuje, ale ogólnie nie przepada za upałami-poci się i męczy(ewidentnie po tatusiu) nie chce wtedy jeździć w wózku i wogóle marudzi. W domu aby jest ok, albo w sklepach z klimą
Ja też swoją osłaniam parasolem i ma lekką chustkę na głowie. Ja myślę, że ona przez upał tak nie chciała jeść. Może nie przebywaj z nią na dworze aż tak długo? sama niewiem.

Napisane przez Marina1

a dziewczyny, brzuch mnie często boli i nerki. A pozatym zawsze miałam poważny niedobór potasu i przyszedł już czas sprawdzić jak tam on się ma.

to dobrze, ze poszłaś sprawdzić.

[pieleszka]

Napisane przez patik87

Hej.

Pieleszka co za ciekawy wózek macie?

to X-lander X-run. jogger. wymysł mojego męża. ale bardzo wygodny w "obsłudze" i rewelacyjny do terenu!!!!

wizualnie to on faktycznie "ciekawy", a wręcz brzydki (tak go określiły kiedyś dwie dziewczynki, które mijały mnie z Hanką na spacerze: "
ale brzydki wózek"), ale już się oswoiłam z jego wyglądem

[83monia]

NADROBIŁAM

[patik87]

Wkurzyłam się. Dzwoniłam po wyniki cyto i zostałam niemiło potraktowana. W SOBOTĘ pani która odebrała tel poinformowała mnie że będą dzisiaj.
Osoba z recepcji która ma dzisiaj dyżur opryskliwie się odzywała, teksty :"o jezu kto pani tak powiedział że będzie dzisiaj" itp, tak jakby miała problem żeby sprawdzić. Prywatny gabinet stówka za wizytę i takie traktowanie. Chyba się poskarże przy najbliższej okazji do ginki.

Może zrobimy sondę jakie miasto wybieramy na zlot?

[83monia]

po co sonda - przyjezdzacie do nas nad morze - trójmiasto albo koszalin

[aania_20]

Napisane przez Marina1

Laski nie że niby narzekam, ale nam teście dali torcik mały, teściowa zrobiła, a swojemu drugiemu wnuczkowi ( ten 3 m-ce starszy , co to miał imprę na 50 osób ) dali rowerek biegowy, z tych droższych. Przykro trochę. I w ogóle wczoraj było tylko cały czas o ich drugim wnusiu i tak w kółko. Na igora nawet nie zwracali uwagi. Boli takie coś

wcale się nie dziwię że Ci przykro, zachowali się bardzo nie fair

Napisane przez Oliweczka1985

To już dziś Dziś mam nadzieję, że poznam płeć robala 17:30 mam wizytę, więc poproszę o kciuki.

a teściowej za takie gadanie to się należy

Napisane przez patik87

Taki mały off top jak komuś się chce czytać, apropo śmierci Petelickiego. ...( skopiowane) i innych osób zamieszanych w Smoleńsk

mnie się nie wydaje, że sam to zrobił... jakoś nie wierzę, że facet po pracy w takiej jednostce, z żelazną psychiką, tak by postąpił...

Napisane przez dziubek79

niestety nie ma opcji, przez długi czas nie będzie nawet w stanie siedzieć w łóżku

Paticzku nie ma takiej opcji od dziś siedzi i czeka na telefon kiedy się miejsce zwolni a na chodzie-tak żeby posiedzieć z goścmi może być dopiero na jesień ...

kochana, ściskam Cię mocno :glasiu rzytul: i dużo siły życzę!!!!

Napisane przez 83monia

ja wychodze z zalozenia ze jak ktos nie wie co ma kupic to jezyk ma i moze zapytac. i moi znajomi i rodzina pytaja. dzieki temu unikamy podwojnych prezentow czy za małych ciuchów

u nas na łatwiznę poszli i dali kasę żebyśmy sami kupili

Napisane przez patik87

Wkurzyłam się. Dzwoniłam po wyniki cyto i zostałam niemiło potraktowana. W SOBOTĘ pani która odebrała tel poinformowała mnie że będą dzisiaj.
Osoba z recepcji która ma dzisiaj dyżur opryskliwie się odzywała, teksty :"o jezu kto pani tak powiedział że będzie dzisiaj" itp, tak jakby miała problem żeby sprawdzić. Prywatny gabinet stówka za wizytę i takie traktowanie. Chyba się poskarże przy najbliższej okazji do ginki.

co za durna p.ipa

[Oliweczka1985]

Napisane przez patik87

Wkurzyłam się. Dzwoniłam po wyniki cyto i zostałam niemiło potraktowana. W SOBOTĘ pani która odebrała tel poinformowała mnie że będą dzisiaj.
Osoba z recepcji która ma dzisiaj dyżur opryskliwie się odzywała, teksty :"o jezu kto pani tak powiedział że będzie dzisiaj" itp, tak jakby miała problem żeby sprawdzić. Prywatny gabinet stówka za wizytę i takie traktowanie. Chyba się poskarże przy najbliższej okazji do ginki.

Może zrobimy sondę jakie miasto wybieramy na zlot?

Pewnie że się poskarż
Możemy zrobić sondę, ale ja to i tak pewnie odpadam- w ciąży i z Julcią jechać gdzieś daleko raczej sobie nie wyobrażam.