Sierpniowe Panny Młode cz.III

[Kessi_86]

Napisane przez anusia-girl

Dziękuję
Co do przymiarki. Dziś nie biorę aparatu na przymiarkę, bo się fizycznie nie zabiorę ze sobą i ze swoja lustrzanką (postaram się telefonem) TŻ musi dłużej w pracy dziś zostać i tramwajem muszę jechać ( już widzę siebie z tymi wszystkimi tobołami ( buty, welony, bielizna), i z parasolem w dłoni bo od rana leje ( chociaż mam nadzieje, że do 16 przestanie )
A co do biżuterii to może przejdź się po salonach ślubnych tam mają zawsze sporo jakiejś biżuterii, może Ci się coś spodoba. Idz tak samo może do jubilerów... coś może akurat trafisz

Niestety u mnie w mieście jest tylko jeden salon ślubny więc to odpada bo byłam tam i jest tam biżuteria okropna jubilerów też już wszystkich obeszłam i strasznie drogo wychodzi bo sama bransoletka to koszt około 300 zł i sama nie wiem czy brać coś ze swarkami czy cyrkoniami co będzie do mojej sukni bardziej pasować

[wloszka8]

Napisane przez anusia-girl

Ja już powiedziałam sobie i wszystkim najbliższym... że gdyby było zimno to trudno... będę się męczyć bez żadnych bolerek, etoli itp. Chociaż myślę, że i tak ze stresu będzie mnie grzało od środka


A ja zrobiłam swoje pierwsze zawieszki na alkohol (10 sztuk) w motywie swoich zaproszeń... czekam teraz na kryształki, ( rezultat poniżej)

piękne zawieszki ja postanowiłam zamówić śmieszne naklejki na allegro np. domestos, albo serce i rozum itp

a ja niezależnie od pogody będę miała szal, bo mam sukienkę tylko z ramiączkiem na szyję i trochę nie wypada tak iść do kościoła

[anusia-girl]

Napisane przez Kessi_86

sama nie wiem czy brać coś ze swarkami czy cyrkoniami co będzie do mojej sukni bardziej pasować

Wrzuć jak możesz jeszcze raz większe zdjęcie swojej sukni
Chociaż jak patrze w avatarku to wydaje mi się, że i srebro i kryształki będą pasować... tylko teraz pytanie które bardziej ?

Napisane przez wloszka8

piękne zawieszki

Dziękuję


Czy u Was też jest taka beznadziejna pogoda? Leje non stop od dwóch dni, jest szaro i ponuro i nic się nie chce?

[wloszka8]

u mnie wręcz przeciwnie... taki skwar, że nie da się wytrzymać w ogóle dziewczyny zauważyłam dziwną przypadłość u siebie w tym roku, wychodzę na słońce, przejdę pare kroków szybszym tempem, albo jadę w dusznym autobusie i z twarzy spływa mi pot, jakby mi ktoś wiaderko wody wylał na głowę i dekolt nie wiem co może być tego powodem, aż się boję co to będzie w makijażem ślubnym też tak macie? może jakieś sprawdzone sposoby, albo tabletki?

[bluesky89]

Hej dziewczyny!
Ja wczoraj, całkiem przypadkiem kupiłam sobie biżuterię ślubną

Kessi, a na allegro nic Ci się nie spodobało? Tam jest mnóstwo kompletów swarowskiego i cyrkoni też jest od zarąbania i ciut, ciut.

[przytulanka87]

Napisane przez anusia-girl

Masz fotki?

A ja zrobiłam swoje pierwsze zawieszki na alkohol (10 sztuk) w motywie swoich zaproszeń... czekam teraz na kryształki, ( rezultat poniżej)

Witajcie
Zabiegana strasznie jestem....

Jeśli chodzi o fotki z przymiarki to po pierwsze byłam sama na tej przymiarce i nie miałam kogo wykorzystać do robienia fotek...a po drugie to nie było co fotografować....sukienka jest w stanie surowym...narazie to sam gładki materiał....dopiero w lipcu będzie widać coś więcej....

Zawieszki bardzo ładne
Ja na wódkę porobiłam białe krawaciki, a na wina będą niebieski mini podwiązki.

[klaudusk_a]

ja się muszę wziąć za jakieś zawieszki na alko a za tydzień w czwartek mam przymiarkę i tego samego dnia obronę więc będzie podwójny stres

[ona8686]

Nie mam ostatnio na nic czasu. Rano jak wstane zalatwiam sprawy ślubne, potem praca, wracam do domu i zaraz zmykam do mieszkanka, tyle tam jeszcze tego do zrobienia jest. Po powrocie, siadam jeszcze przygotowuje sie na nastepny dzien do pracy i padam. Ale juz niedługo wakacje. Odpoczne przynajmniej od tych zawirowań w pracy zaczyna mi sie udzielać stres, i dzisiaj z Tż zrobiliśmy sobie "wolne" od wszystkiego i spędzimy spokojnie miło czas, jak wróci z pracy

Napisane przez wloszka8

u mnie wręcz przeciwnie... taki skwar, że nie da się wytrzymać w ogóle dziewczyny zauważyłam dziwną przypadłość u siebie w tym roku, wychodzę na słońce, przejdę pare kroków szybszym tempem, albo jadę w dusznym autobusie i z twarzy spływa mi pot, jakby mi ktoś wiaderko wody wylał na głowę i dekolt nie wiem co może być tego powodem, aż się boję co to będzie w makijażem ślubnym też tak macie? może jakieś sprawdzone sposoby, albo tabletki?

Tez tak czasami mam, ide po woli, nigdzie sie nie śpiesząc i czuje, że już jestem mokra

Napisane przez klaudusk_a

ja się muszę wziąć za jakieś zawieszki na alko a za tydzień w czwartek mam przymiarkę i tego samego dnia obronę więc będzie podwójny stres

Nie ma co sie stresować U mnie na studiach zawsze sie mówiło, ze jak praca zdana, promotor dopuścił do obrony to juz sie ją ma w kieszeni Obrona to tylko formalność

Napisane przez czarny flamaster

Ja chyba nie zdecyduję się na żadne bolerko czy nakrycie. Myślałam o jakieś większej apaszce by w razie czego zarzucić na ramiona, ale w sumie chyba i na to się nie zdecyduję.

Za to dziś rozpoczęłam wybielanie ząbków paskami WhiteStripes z Blend`a`med. Używałam ich już i byłam bardzo zadowolona więc czekam znów na efekty

Koleżanka z pracy zrobi mi pazurki, a ja kombinuję nad makijażem i fryzurą, bo chcę je sama zrobić. Pokażę Wam sukienkę
http://img838.imageshack.us/img838/3129/2032323286.jpg
Będzie miała troszkę bardziej wycięty dekolt i ramiączka, bo nie lubię taki bez. Do tego mam czerwone buty i będzie czerwona wiązanka, coś we włosach tez się znajdzie.

W przyszłym tygodniu ruszymy z protokołem. )

Bardzo fajna sukienka

Napisane przez przytulanka87

Widzę że przygotowania u Was pełną parą

Ja dziś byłam na pierwszej przymiarce....miło się zaskoczyłam, gdyż okazało się ze sporo straciłam w pasie i pod biustem ...normalnie jestem z siebie dumna

no to tylko na plus

Napisane przez anusia-girl

za zakupy i załatwione sprawy Masz może fotki z przymiarki?

Masz fotki?

A ja zrobiłam swoje pierwsze zawieszki na alkohol (10 sztuk) w motywie swoich zaproszeń... czekam teraz na kryształki, ( rezultat poniżej)

Bardzo ładnie wyszły

Napisane przez anusia-girl

Hej dziewczynki

Nie było mnie ostatnio za często... gorący czas sesyjny i niestety ale musiałam się poświecić temu w pełni, co by nie zrobić sobie kłopotów z kampanią wrześniowa ( w końcu wtedy będę miała inne zajęcia... Chociażby zajmowanie się już wtedy mężulkiem )
Całe szczęście cała sesja zaliczona, wszystkie egzaminy i zaliczenia do przodu więc mogę się wreszcie zająć na 100% przygotowaniami do ślubu!!!
(zostało 47 dni)


A dziś wybieram się do pasmanterii zakupić wstążki i inne bibeloty... postanowiłam, że zrobię takie przywieszki na alkohol

gratuluje zaliczonych egzaminów

[przytulanka87]

Napisane przez Kessi_86

A gdzie zdjęcia sukienki

Zamieszczam foteczkę sukienki, którą zakupiłam sobie.

Zwyczajna, letnia sukienka, nie ma szału....nie jest mega elegancka , ale najlepiej się w niej czułam....a zmierzyłam ich wiele...

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez przytulanka87

Zamieszczam foteczkę sukienki, którą zakupiłam sobie.

Zwyczajna, letnia sukienka, nie ma szału....nie jest mega elegancka , ale najlepiej się w niej czułam....a zmierzyłam ich wiele...

bardzo ładna sukieneczka
ja w niedziele ide do galeri na poszukiwania swojej na poprawiny
tzw mam juz jedna sliczna ale bylam w niej na weselu tydzien temu i pol rodziny tz mnie w niej widzialo, to juz jej zalozyc mi nie wypada na swoje poprawiny

[klaudusk_a]

Napisane przez Czarnooka_Paula

bardzo ładna sukieneczka
ja w niedziele ide do galeri na poszukiwania swojej na poprawiny
tzw mam juz jedna sliczna ale bylam w niej na weselu tydzien temu i pol rodziny tz mnie w niej widzialo, to juz jej zalozyc mi nie wypada na swoje poprawiny

ja po swoją na poprawiny pojadę chyba do Warszawy bo w Lublinie nic ciekawego nie widziałam do tej pory

[mika2617]

Napisane przez anusia-girl

za zakupy i załatwione sprawy Masz może fotki z przymiarki?

No niestety nie mam, obudziłam się w domu że mogłam zrobić Następna przymiarka 5.07 Ale za to mogę zrobić foto biżu i butków bo odebrałam i jak chcecie zaproszeń

[przytulanka87]

Napisane przez Czarnooka_Paula

bardzo ładna sukieneczka

Dziękuję

No jasne mika2617 chwal się i to szybko

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Ja dzisiaj byłam w hurtowni kwiatów z mamą naszego drużbanta (będzie robić nam bukiety)...naoglądałyśmy się tego, ale już wiem w jakie kolory uderzymy

Będę miała bukiet z czerwonych i łososiowych róż ...dodatki na stół też kupiłam w tym odcieniu

[wloszka8]

Napisane przez bluesky89

Hej dziewczyny!
Ja wczoraj, całkiem przypadkiem kupiłam sobie biżuterię ślubną

Kessi, a na allegro nic Ci się nie spodobało? Tam jest mnóstwo kompletów swarowskiego i cyrkoni też jest od zarąbania i ciut, ciut.

pokazuj fotki

Napisane przez przytulanka87

Zamieszczam foteczkę sukienki, którą zakupiłam sobie.

Zwyczajna, letnia sukienka, nie ma szału....nie jest mega elegancka , ale najlepiej się w niej czułam....a zmierzyłam ich wiele...

bardzo przyjemna, widać, że taka zwiewna i ładny kolorek

Napisane przez mika2617

No niestety nie mam, obudziłam się w domu że mogłam zrobić Następna przymiarka 5.07 Ale za to mogę zrobić foto biżu i butków bo odebrałam i jak chcecie zaproszeń

jasne, że chcemy zobaczyć, dawaj fotki

ja jutro jadę już po odbiór mojej sukieneczki i odbiór butów

[przytulanka87]

wloszka8 widzę ze tego samego dnia ślubujemy ...to wcześnie będziesz mieć już swoją sukienkę....ja swoja to w sierpniu odbieram dopiero

liczymy na to że fotki sukienki i butów się jutro ukażą

[Uera]

Napisane przez przytulanka87

Zamieszczam foteczkę sukienki, którą zakupiłam sobie.

Zwyczajna, letnia sukienka, nie ma szału....nie jest mega elegancka , ale najlepiej się w niej czułam....a zmierzyłam ich wiele...

Bardzo ładna
I do tego ważne żeby czuć się dobrze! )

[Czarnooka_Paula]

bylismy dzisiaj u ksieciulka i protokół spisany

[czarny flamaster]

Do 2 sierpnia pozostało nam 39 dni.
W tym tygodniu zapraszamy ostatnich gości, wujostwo TŻta oraz moją matkę chrzestną. Muszę też się udać do krawcowej na kolejne pobranie miar. Za tydzień umówimy się na protokół.

Przed nami jeszcze zorganizowanie spotkania naszych rodziców. Rodzice TŻta nalegają, a moi niezbyt się do tego palą. Są zdania, że skoro nie dokładają nam się do wesela, to nie ma potrzeby by tak szybko się spotykać, no ale w protokole jest o to zapytanie więc chyba coś szybkiego załatwimy.

Sukienka, protokół, garnitur. Ale ten czas leci!

[ona8686]

Napisane przez przytulanka87

Zamieszczam foteczkę sukienki, którą zakupiłam sobie.

Zwyczajna, letnia sukienka, nie ma szału....nie jest mega elegancka , ale najlepiej się w niej czułam....a zmierzyłam ich wiele...

Fajna i najważniejsze, że wygodna

Napisane przez Czarnooka_Paula

bylismy dzisiaj u ksieciulka i protokół spisany

Napisane przez czarny flamaster

Do 2 sierpnia pozostało nam 39 dni.
W tym tygodniu zapraszamy ostatnich gości, wujostwo TŻta oraz moją matkę chrzestną. Muszę też się udać do krawcowej na kolejne pobranie miar. Za tydzień umówimy się na protokół.

Przed nami jeszcze zorganizowanie spotkania naszych rodziców. Rodzice TŻta nalegają, a moi niezbyt się do tego palą. Są zdania, że skoro nie dokładają nam się do wesela, to nie ma potrzeby by tak szybko się spotykać, no ale w protokole jest o to zapytanie więc chyba coś szybkiego załatwimy.

Sukienka, protokół, garnitur. Ale ten czas leci!

U nas np. nie było takiego pytania, tak samo jak zawody rodziców i wiele innych. Były natomiast pytania, których nie spotkałam w internetowych protokołach, np. czy byliśmy już wcześniej zaręczeni, czy mieszkaliśmy poza domem w wieku powyżej 16 lat (akademik itp.).

A spotkanie rodzicow jednak powinno być, choc sama nie byłam skoro do tego

[ameliar]

Napisane przez czarny flamaster

Do 2 sierpnia pozostało nam 39 dni.
W tym tygodniu zapraszamy ostatnich gości, wujostwo TŻta oraz moją matkę chrzestną. Muszę też się udać do krawcowej na kolejne pobranie miar. Za tydzień umówimy się na protokół.

Przed nami jeszcze zorganizowanie spotkania naszych rodziców. Rodzice TŻta nalegają, a moi niezbyt się do tego palą. Są zdania, że skoro nie dokładają nam się do wesela, to nie ma potrzeby by tak szybko się spotykać, no ale w protokole jest o to zapytanie więc chyba coś szybkiego załatwimy.

Sukienka, protokół, garnitur. Ale ten czas leci!

U nas też takiego pytania nie było
mieliśmy pytania takie jak ona8686. I jeszcze ksiądz mówił, że po ślubie jesteśmy odrębną rodziną i najlepiej żeby nie mieszkać z żadnym z rodziców bo to prowadzi do różnych komplikacji...
W ogóle to u nas protokół nie wyglądał jak pytania-odpowiedzi tylko jak rozmowa. Tzn ksiądz mówił, ewentualnie wtrącał czy zrozumieliśmy czy jesteśmy tego świadomi i sobie uzupełnił na końcu tabelkę w protokole
A u Was dziewczyny też był protokół rozbity na dwie części? też mieliście dwa spotkanka z książulkami?
zostało do ślubu 1 miesiąc! i 30 dni

[mika2617]

Wczoraj miałam wstawić te zdjęcia ale już nie miałam siły do tego....
A więc dzisiaj się chwale


Jak Wam się podoba?



A odnośnie tego protokołu to nas ksiądz nie pytał o zawód rodziców choć w protokole było to pytanie (podejrzałam ) Ale pytał czy rodziny się znają, od kiedy jesteśmy zaręczeni i pytanie które nas rozwaliło : "Czy jesteście przekonani o swoim zdrowiu psychicznym ? " Pytanie jak pytanie ale ksiądz go tak zadał i jeszcze tak spojrzał na nas że aż zaczęliśmy się śmiać.

Wogóle to ja protokół ślubny przerabiałam na religii w liceum, bo kśiądz stwierdził ze najwyższy czas takie rzeczy wiedzieć

My mieliśmy jedno spotkanie, w niedziele 1 zapowiedz była

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez mika2617

Wczoraj miałam wstawić te zdjęcia ale już nie miałam siły do tego....
A więc dzisiaj się chwale


Jak Wam się podoba?



A odnośnie tego protokołu to nas ksiądz nie pytał o zawód rodziców choć w protokole było to pytanie (podejrzałam ) Ale pytał czy rodziny się znają, od kiedy jesteśmy zaręczeni i pytanie które nas rozwaliło : "Czy jesteście przekonani o swoim zdrowiu psychicznym ? " Pytanie jak pytanie ale ksiądz go tak zadał i jeszcze tak spojrzał na nas że aż zaczęliśmy się śmiać.

Wogóle to ja protokół ślubny przerabiałam na religii w liceum, bo kśiądz stwierdził ze najwyższy czas takie rzeczy wiedzieć

My mieliśmy jedno spotkanie, w niedziele 1 zapowiedz była

wow!!!!!!!!!!


sliczne butki

[klaudusk_a]

Napisane przez mika2617

Wczoraj miałam wstawić te zdjęcia ale już nie miałam siły do tego....
A więc dzisiaj się chwale


Jak Wam się podoba?



A odnośnie tego protokołu to nas ksiądz nie pytał o zawód rodziców choć w protokole było to pytanie (podejrzałam ) Ale pytał czy rodziny się znają, od kiedy jesteśmy zaręczeni i pytanie które nas rozwaliło : "Czy jesteście przekonani o swoim zdrowiu psychicznym ? " Pytanie jak pytanie ale ksiądz go tak zadał i jeszcze tak spojrzał na nas że aż zaczęliśmy się śmiać.

Wogóle to ja protokół ślubny przerabiałam na religii w liceum, bo kśiądz stwierdził ze najwyższy czas takie rzeczy wiedzieć

My mieliśmy jedno spotkanie, w niedziele 1 zapowiedz była

piekne masz te buty ale pewnie wysokie

[martusia15cc]

Napisane przez mika2617

Wczoraj miałam wstawić te zdjęcia ale już nie miałam siły do tego....
A więc dzisiaj się chwale


Jak Wam się podoba?



A odnośnie tego protokołu to nas ksiądz nie pytał o zawód rodziców choć w protokole było to pytanie (podejrzałam ) Ale pytał czy rodziny się znają, od kiedy jesteśmy zaręczeni i pytanie które nas rozwaliło : "Czy jesteście przekonani o swoim zdrowiu psychicznym ? " Pytanie jak pytanie ale ksiądz go tak zadał i jeszcze tak spojrzał na nas że aż zaczęliśmy się śmiać.

Wogóle to ja protokół ślubny przerabiałam na religii w liceum, bo kśiądz stwierdził ze najwyższy czas takie rzeczy wiedzieć

My mieliśmy jedno spotkanie, w niedziele 1 zapowiedz była

Pięknie!
Butki śliczne, fajna bizu-gdzie kupiłas?

[Prisha]

Witajcie.
Rzadko się udzielam, ale regularnie Was podglądam .
Im bliżej do ślubu tym więcej spraw do załatwienia .

My z ostatnio załatwionych to spisaliśmy wczoraj protokół. Ksiądz jest taki fajny, że z ręką na sercu mówię że w życiu takiego jeszcze nie spotkałam. Tylko szkoda, że ślubu nam nie udzieli, bo będzie na urlopie... . U nas nie było w protokole pytania odnośnie rozwodu rodziców, jedynie czy się znają i czy wyrażają zgodę na ślub.
I dzisiaj przyszły moje buciki ślubne, są ładniejsze niż myślałam i wygodne



mika2617 czy kolczyki są ciężkie?

[wloszka8]

Napisane przez mika2617

Wczoraj miałam wstawić te zdjęcia ale już nie miałam siły do tego....
A więc dzisiaj się chwale


Jak Wam się podoba?



A odnośnie tego protokołu to nas ksiądz nie pytał o zawód rodziców choć w protokole było to pytanie (podejrzałam ) Ale pytał czy rodziny się znają, od kiedy jesteśmy zaręczeni i pytanie które nas rozwaliło : "Czy jesteście przekonani o swoim zdrowiu psychicznym ? " Pytanie jak pytanie ale ksiądz go tak zadał i jeszcze tak spojrzał na nas że aż zaczęliśmy się śmiać.

Wogóle to ja protokół ślubny przerabiałam na religii w liceum, bo kśiądz stwierdził ze najwyższy czas takie rzeczy wiedzieć

My mieliśmy jedno spotkanie, w niedziele 1 zapowiedz była

piękne butki i z biżuterią komponują się genialnie a powiedz mi jakie uczesanie do takich kolczyków bo wydają mi się dość długie, ja swoje mam też dosyć okazałe i właśnie zastanawiam się nad tą kwestią

Napisane przez Prisha

Witajcie.
Rzadko się udzielam, ale regularnie Was podglądam .
Im bliżej do ślubu tym więcej spraw do załatwienia .

My z ostatnio załatwionych to spisaliśmy wczoraj protokół. Ksiądz jest taki fajny, że z ręką na sercu mówię że w życiu takiego jeszcze nie spotkałam. Tylko szkoda, że ślubu nam nie udzieli, bo będzie na urlopie... . U nas nie było w protokole pytania odnośnie rozwodu rodziców, jedynie czy się znają i czy wyrażają zgodę na ślub.
I dzisiaj przyszły moje buciki ślubne, są ładniejsze niż myślałam i wygodne



mika2617 czy kolczyki są ciężkie?

najważniejsze, że wygodne i dobrze się w nich czujesz, bardzo ładne, takie eleganckie



u mnie trochę się podziało przez ten weekend, postaram się nie zanudzać.. zaczęło się od piątku.. powędrowaliśmy spisać protokół, pech chciał, że trafiliśmy na księdza niezbyt przez nas lubianego ( przy każdej mojej spowiedzi pyta czy mieszkam z mężczyzną, a jak za każdym razem tłumaczę mu, że nie, to robi mi pogadankę, że to największa przeszkoda w udzieleniu sakramentu ślubu)

zagiął mnie już na pytaniu kiedy miałam komunię św. jak powiedziałam, że normalnie jak dzieci w drugioej klasie podstawówki, to kazał mi podać dokładny rok;/ masakra już się tak postresowałam, że nawet nie umiałam tego policzyć... przechodząc do pytań z protokołu kazał wyjść mojemu TŻ spotkałam się z dziwnymi pytaniami po drodze, typu: czy zgadzasz się z etyką moralności kościoła katolickiego... do dzisiaj nie do końca wiem o co chodziło... czy istnieją przeszkody mechaniczne w poprawnym pożyciu małżeńskim... zobaczył moją minę i dodał, jakieś komplikacje stwierdzone przez lekarza ginekologa... może to były oczywiste pytania i wyda Wam się zabawne,że nie zrozumiałam, ale to pewnie stres potem pytanie kto chce tego ślubu, a ja na to, że ja i mój TŻ, a mój TŻ zapytał księdza, czy to pytanie osobiście do niego, ksiądz odpowiedział, że tak, to mój TŻ powiedział, że on osobiście bardzo chce tego ślubu i jemu zalezy... z czego ksiądz wysnuł wnioski i zrobił nam pogadankę na temat, że ja odpowiedziałam rodzinnie na to pytanie, a TŻ to egosita i myśli tylko o sobie i czas zacząć myśleć też o innych dziewczyny... tragdia, byłam tak zła, że myślałam, że się popłaczę tam przy pytaniu o nałogi TŻ powiedział, że nie ma żadnych, a ksiądz trzy razy zapytał ponownie, czy aby na pewno, na co TŻ w końcu się zaśmiał po kolejnym razie i mówi " chyba, że ksiądz uważa za nałogi kawę" a ksiądz " dobrze, notujemy": confused: masakra... wyszłam cholernie rozgoryczona...

dzień drugi, sobota, odbiór sukienki ślubnej.... normalnie miaa być odbierana 6 sierpnia, ale z powodu likwidacji salonu musiałam jechać już teraz... też byłam zła jak się dowiedziałam, bo wiecie stres, że schudnę/przytyję do sierpnia i sukienka nie będzie dobrze leżała... ale w porządku pojechałam ( na pobraniu miary domówiłam szal z tiulu), w salonie już pustki, tylko sukienki do odbioru, przymiarka ok... pomijając fakt, że moja mam zwróciła uwagę tym dwóm paniom, że mają poprawić koronkę przy biuście bo odstaje.. już były niezadowolone...a najgorsze, że za zwykły kawałek tiulu na ramiona z małą wstążeczką chciały 290 zł... na szczęście mój tata się wykłócił i spuściły na 100 zł, tak było w cenniku, który potem zauważyłam, ale policzyły więcej, bo pewnie chciały zarobić... na szczęście udało się, ale z wielką awanturą...

niedziela... przy obiedzie TŻ dowiedział się od swojej rodzinki, głównie mamy i brata, który jest świadkiem (kawaler bez dziewczyny) że nie dostali zaproszenia... a brat raczył nas poinformować, że jednak przychodzi z kimś i z wielkimi pretensjami, że nie uwzględniliśmy jego osoby towarzyszącej przy usadzaniu gości... jeszcze twierdził, że nam o tym mówił zaproszeń już im nie będę dawała, bo pytałam się w jeden dzień osobiście przyszłej teściowej czy chcą zaproszenia wszyscy ( u TŻ mieszkają jego rodzice z bratem na piętrze, a na parterze babcia i starszy brat z żoną i dzieckiem - daliśmy tylko babci zaporszenie) na co teściowa powiedziała, że mam dać spokój bo oni wszycy w jednym domu mieszkają i bez sensu...

a na koniec zadzwoniła jeszcze siostra koleżanki i odmówili nam, bo załatwili właśnie pracę za granicą i nie będzie ich na naszym ślubie, msakra

pewnie Was zanudziłam na maksa

zdjęć z przymiarki nie mam bo w tych całych nerwach nawet nie miałam głowy... wrucę zdjęćie sukienki jak będzie już po remoncie u mnie w domu bo narazie wisi u babci, żeby się nie zakurzyła... na pocieszenie zdjęcie moich butków ślubnych

[wloszka8]

i jeszcze jedna rzecz, bardzo ważna, błagam o pomoc... wczoraj mieliśmy mieć dzień skupienia w kościele i zadzwoniłam rano,żeby potwierdzić, że będziemy, a pani z kancelarii do mnie, że ktoś się pomylił, źle napisał na ogłoszeniach w internecie i na kartce któr były rozdawane we wszystkich parafiach w mojej miejscwości i że te dni skupienia były w sobotę... dziewczyny co mam robić...? ślub jest 18 sierpnia, nigdzie już nie ma tych dni, najbliżśze to o ironio 19 sierpnia... myślicie, że uda się bez tego?
__________________

[martusia15cc]

Napisane przez wloszka8

u mnie trochę się podziało przez ten weekend, postaram się nie zanudzać.. zaczęło się od piątku.. powędrowaliśmy spisać protokół, pech chciał, że trafiliśmy na księdza niezbyt przez nas lubianego ( przy każdej mojej spowiedzi pyta czy mieszkam z mężczyzną, a jak za każdym razem tłumaczę mu, że nie, to robi mi pogadankę, że to największa przeszkoda w udzieleniu sakramentu ślubu)

zagiął mnie już na pytaniu kiedy miałam komunię św. jak powiedziałam, że normalnie jak dzieci w drugioej klasie podstawówki, to kazał mi podać dokładny rok;/ masakra już się tak postresowałam, że nawet nie umiałam tego policzyć... przechodząc do pytań z protokołu kazał wyjść mojemu TŻ spotkałam się z dziwnymi pytaniami po drodze, typu: czy zgadzasz się z etyką moralności kościoła katolickiego... do dzisiaj nie do końca wiem o co chodziło... czy istnieją przeszkody mechaniczne w poprawnym pożyciu małżeńskim... zobaczył moją minę i dodał, jakieś komplikacje stwierdzone przez lekarza ginekologa... może to były oczywiste pytania i wyda Wam się zabawne,że nie zrozumiałam, ale to pewnie stres potem pytanie kto chce tego ślubu, a ja na to, że ja i mój TŻ, a mój TŻ zapytał księdza, czy to pytanie osobiście do niego, ksiądz odpowiedział, że tak, to mój TŻ powiedział, że on osobiście bardzo chce tego ślubu i jemu zalezy... z czego ksiądz wysnuł wnioski i zrobił nam pogadankę na temat, że ja odpowiedziałam rodzinnie na to pytanie, a TŻ to egosita i myśli tylko o sobie i czas zacząć myśleć też o innych dziewczyny... tragdia, byłam tak zła, że myślałam, że się popłaczę tam przy pytaniu o nałogi TŻ powiedział, że nie ma żadnych, a ksiądz trzy razy zapytał ponownie, czy aby na pewno, na co TŻ w końcu się zaśmiał po kolejnym razie i mówi " chyba, że ksiądz uważa za nałogi kawę" a ksiądz " dobrze, notujemy": confused: masakra... wyszłam cholernie rozgoryczona...

dzień drugi, sobota, odbiór sukienki ślubnej.... normalnie miaa być odbierana 6 sierpnia, ale z powodu likwidacji salonu musiałam jechać już teraz... też byłam zła jak się dowiedziałam, bo wiecie stres, że schudnę/przytyję do sierpnia i sukienka nie będzie dobrze leżała... ale w porządku pojechałam ( na pobraniu miary domówiłam szal z tiulu), w salonie już pustki, tylko sukienki do odbioru, przymiarka ok... pomijając fakt, że moja mam zwróciła uwagę tym dwóm paniom, że mają poprawić koronkę przy biuście bo odstaje.. już były niezadowolone...a najgorsze, że za zwykły kawałek tiulu na ramiona z małą wstążeczką chciały 290 zł... na szczęście mój tata się wykłócił i spuściły na 100 zł, tak było w cenniku, który potem zauważyłam, ale policzyły więcej, bo pewnie chciały zarobić... na szczęście udało się, ale z wielką awanturą...

niedziela... przy obiedzie TŻ dowiedział się od swojej rodzinki, głównie mamy i brata, który jest świadkiem (kawaler bez dziewczyny) że nie dostali zaproszenia... a brat raczył nas poinformować, że jednak przychodzi z kimś i z wielkimi pretensjami, że nie uwzględniliśmy jego osoby towarzyszącej przy usadzaniu gości... jeszcze twierdził, że nam o tym mówił zaproszeń już im nie będę dawała, bo pytałam się w jeden dzień osobiście przyszłej teściowej czy chcą zaproszenia wszyscy ( u TŻ mieszkają jego rodzice z bratem na piętrze, a na parterze babcia i starszy brat z żoną i dzieckiem - daliśmy tylko babci zaporszenie) na co teściowa powiedziała, że mam dać spokój bo oni wszycy w jednym domu mieszkają i bez sensu...

a na koniec zadzwoniła jeszcze siostra koleżanki i odmówili nam, bo załatwili właśnie pracę za granicą i nie będzie ich na naszym ślubie, msakra

pewnie Was zanudziłam na maksa

zdjęć z przymiarki nie mam bo w tych całych nerwach nawet nie miałam głowy... wrucę zdjęćie sukienki jak będzie już po remoncie u mnie w domu bo narazie wisi u babci, żeby się nie zakurzyła... na pocieszenie zdjęcie moich butków ślubnych

Kurcze, ja się boję tego protokołu- my mieszkamy raczej. Byliśmy już u księdza 2 razy i nie pytał o to, mam nadzieję że w trakcie protokłu też nie zapyta... Ale słyszałam od znajomych, że spisanie protokołu trwa ok godzinę, więc nie wiem o co on tyle czasu wypytuje...
Co do zapraszania rodziców... Mojego TŻ rodzice mieszkają razem z babcią i ją zapraszaliśmy. Do rodziców powiedzieliśmy, że na zaproszeniu jest napisane, że zapraszają rodzice i narzeczeni więc jako współorganizatorzy imprezy to powinni się już i tak czuć zaproszeni. Teściowie powiedzieli, że to oczywiste że ich zapraszać nie musimy i tak zostało. Moich rodziców też nie zapraszałam tak jak młodszej siostry, która jeszcze z nimi mieszka i nawet mi do głowy nie przyszło ze mogą się poczuć tym urażeni... Siostra przyjeżdża do mnie za tydzień aby kupić sukienkę na moje wesele, więc chyba się wybiera :P
Nie wiem jak rozumieć zachowanie Twojej przyszłej teściowej, skoro najpierw mówiła, ze zapraszanie każdego z osobna jest bez sensu a teraz ma pretensje, ze nie dostała zaproszenia... Może należy do osób, które nie mogą żyć bez problemów jak ich nie mają to sobie wyszukują. Ale lepiej teraz się nie kłócić o to bo jak jest zawzięta to może nie przyjść i wtedy Wam będzie przykro...

[pedagozka86]

Napisane przez martusia15cc

Kurcze, ja się boję tego protokołu- my mieszkamy raczej. Byliśmy już u księdza 2 razy i nie pytał o to, mam nadzieję że w trakcie protokłu też nie zapyta... Ale słyszałam od znajomych, że spisanie protokołu trwa ok godzinę, więc nie wiem o co on tyle czasu wypytuje...
Co do zapraszania rodziców... Mojego TŻ rodzice mieszkają razem z babcią i ją zapraszaliśmy. Do rodziców powiedzieliśmy, że na zaproszeniu jest napisane, że zapraszają rodzice i narzeczeni więc jako współorganizatorzy imprezy to powinni się już i tak czuć zaproszeni. Teściowie powiedzieli, że to oczywiste że ich zapraszać nie musimy i tak zostało. Moich rodziców też nie zapraszałam tak jak młodszej siostry, która jeszcze z nimi mieszka i nawet mi do głowy nie przyszło ze mogą się poczuć tym urażeni... Siostra przyjeżdża do mnie za tydzień aby kupić sukienkę na moje wesele, więc chyba się wybiera :P
Nie wiem jak rozumieć zachowanie Twojej przyszłej teściowej, skoro najpierw mówiła, ze zapraszanie każdego z osobna jest bez sensu a teraz ma pretensje, ze nie dostała zaproszenia... Może należy do osób, które nie mogą żyć bez problemów jak ich nie mają to sobie wyszukują. Ale lepiej teraz się nie kłócić o to bo jak jest zawzięta to może nie przyjść i wtedy Wam będzie przykro...

My protokół idziemy spisać jutro. Byliśmy w piątek ale ksiądz nas nie przyjął bo powiedział, że to dosyć długo trwa i trzeba się umówić na inny termin dlatego idziemy jutro. Też obawiam się jak to będzie bo liczyliśmy że protokół spiszemy przy wikarym a jednak będzie proboszcz:/ Mój Tż już się boi, że napewno będą jakieś komplikacje.
Byliśmy w poniedziałek w jednym sklepie pooglądać garnitury i Tż jeden przymierzył bo więcej ciekawych nie było :/ nie wyglądał w nim dobrze bo garnitur był czarny i średnio błyszczący. Chociaż powiedział, że nawet mógłby być to ja powiedziałam stanowcze NIE!! Spodnie w tym garniturze świeciły się jak lateksowe legginsy we wtorek pojedziemy do salonu z garniturami i mam nadzieję, że coś wybierzemy.

[martaK]

Napisane przez wloszka8

i jeszcze jedna rzecz, bardzo ważna, błagam o pomoc... wczoraj mieliśmy mieć dzień skupienia w kościele i zadzwoniłam rano,żeby potwierdzić, że będziemy, a pani z kancelarii do mnie, że ktoś się pomylił, źle napisał na ogłoszeniach w internecie i na kartce któr były rozdawane we wszystkich parafiach w mojej miejscwości i że te dni skupienia były w sobotę... dziewczyny co mam robić...? ślub jest 18 sierpnia, nigdzie już nie ma tych dni, najbliżśze to o ironio 19 sierpnia... myślicie, że uda się bez tego?
__________________

Jak poszliśmy spisywać protokół to przyjął nas taki młody ksiądz który poprzeglądał papierki i stwierdził że to musimy uzupełnić, więc mówimy mu że pytaliśmy w kancelarii i pani nam powiedziała, że to jest raz na miesiąc jakieś 30 km od naszej rodzinnej miejscowości i że nie jest to właściwie konieczne. Dodaliśmy że na co dzień mieszkamy w Warszawie i trudno nam by było odbyć te dni skupienia. Wtedy ksiądz zaczął jeszcze pół godzinną pogadankę o tym czy powiadomiliśmy warszawską parafię o tym ślubie, o tym że nasz ślub cywilny nie jest uznawany przez kościół i żyjemy w grzechu (co za nowość - to chyba po to przyszliśmy żeby wziąć ślub), o spowiedzi itd itp po czym stwierdził, że nie ma czasu spisać z nami tego protokołu, bo za chwilę ma pogrzeb (ale na pogadankę czas był, choć od progu powiedzieliśmy po co przyszliśmy). Generalnie uparliśmy się że chcemy to spisać w tamten dzień bo rzadko przyjeżdżamy do rodzinnego miasta, więc poprosił proboszcza żeby do nas przyszedł. Przerażona już siedziałam, że z proboszczem to już w ogóle spędzimy tam pół dnia na "zeznaniach" ale jak się okazało było tysiąc razy sympatyczniej niż z tym młodym księdzem. Z uśmiechem, bezproblemowo spisał z nami ten protokół. Powiedział że mamy komplet dokumentów i od razu wszystko możemy załatwić i słowa nie było o tym braku skupienia. Jak widać to po prostu chyba zależy od tego na jakiego księdza się trafi.

pedagozka86 -> z proboszczem wcale nie musi być tak źle, jak widać