U kolejnych PMek już na palcu obrączka pozostałe czeka przedślubna gorączka PM2012-26

[Gorska_Kozica]

Napisane przez sloneczko740;34934170

a tak wogóle to mam pytanie.. jak chodziłyście na przymiarki sukni ślubnej to musiałyście brać ze sobą bieliznę chodzi mi o bardotkę???

[B

[/B]

Ja do przymiarki musiałam mieć tylko butki.

[magdalennne]

Napisane przez evoonia86

oczywiście jest i relacja

stres zaczął się od piątkowego wieczoru- nic na kolację nie zjadłam, nie mogłam nic pić, ręcę zaczęły mi się trząść. ostatniej nocy TŻ spał u swojej mamy i co chwilę tylko pisał mi sms, żśebym się niczym nie martwiła, bo będzie za☠☠☠i*cie poszłam spać około 11- dość szybko zasnęłam ale co z tego, skoro ciągle się budziłam, bo śniły mi się jakieś głupoty. na dobre obudziłam się koło 8- oczywiście nic nie zjadłam, bo miałam ściśniety żołądek. pojechałam na czesanie i makijaż ( wszystko wyszło super- dokładnie tak jak chciałam i tak jak próbowałyśmy w piątek).
po fryzjerze podjechałam jeszcze na salę, bo musiałam jeszcze raz zobaczyć jak to wszystko pięknie wygląda
miałam trochę zapasu czasu, więc spokojnie mogłam się jeszcze pokręcić po domu, wypić kawę, porozmawiać z rodzinką.
o 12 kamerzysta i fotograf pojechali do Tż-ta. nagrywali jak się ubiera, zrobili próbny wyjazd z domu ( taki tylko na kamerkę) i ledwo co wyjechali z podwórka a sąsiedzi już zrobili im bramkę. podobno wyszła super- już nie mogę się doczekać jak zobaczę ją na kamerze.
do mnie przyjechali ok 13. ubierać pomagała mi się świadkowa i moja chrzestna. niektóre szczegóły kręcliśmy chyba z 10 razy, bo kamerzysta chciał uchwycić dosłownie wszystko. dość sprawnie poszło nam ubieranie i zaczął się jeszcze większy stres, bo wiedziałam, że za kilka minut przyjedzie TŻ. zdąrzyłam o nim pomyśleć, a tu telefon, że już jadą.
łapki zaczęły mi się trząść jeszcze bardziej- nie mogłam doczekać się aż zobaczę go w garniturze no i nagle ktoś krzyknął " Pan młody przyjechał". moje siostry oczywiście dopadły go w progu i chłopak musiał mnie wykupić. dolatywały mnie tylko jakieś ostre dyskusje na temat tego ile za mnie da, ale chociaż byłam blisko to szczerze mówiąc niewiele ich rozumiałam dosłownie za kilka minut otworzyły się drzwi i wszedł to było nie zapomniane wrażenie- dumny, uśmiechnięty, piękny
dostałam kwiatuszki, buziaczka ( nie obyło się bez kilku powtórek wejścia ), chwila dla fotoreporterów. odczekaliśmy kilka minut zanim wyjdziemy, złapaliśmy dwa łyki wody. Tż ciągle mi powtarzał, że wyglądam bosko, mam się niczym nie stresować, bo będzie cudownie.
w końcu nadszedł czas wielkiego wyjścia. stanęliśmy przy stoliku ( pożegnanie było przed moim domem) i zaczęła się dla mnie prawdziwa masakra stresowa ( nogi trzęsły mi się jak jasna pogoda, bukiet cały czas latał mi w dłoni, łzy leciały mi jak groch). szczerze mówiąc to niewiele pamiętam z błogosławieństwa. starałam się patrzeć na wszystkich po trochu, ale strasznie ciężko było powstrzymać się od łez jak widziałam płaczących rodziców, dziadków, rodzeństwo. wiem tylko, że przed samym odjazdem pożegnaliśmy się ze wszystkimi gośćmi pod domem.
kiedy dojechaliśmy pod kościół stało już tam kilka osób- poszliśmy podpisać papierki i oczekiwaliśmy w progu na wielkie wejście.
przed wejście a po podpisaniu papierów TŻ powiedział mi po cichu- teraz już jesteś na zawsze moja
wyszedł do nas ksiądz i zaczęła się msza- niestety nie pamietam co do nas mówił, ale mam nadzieję, że usłyszę to na płytce
moja chrześniaczka niosła nam obrączki- muszę przyznać, że poradziła sobie z tym doskonale. szła dumna, wyprostowana, uśmiechnięta.
początek mszy pamiętam jak przez mgłę- tak naprawdę czekałam tylko na przysięgę
psalm śpiewała nam moją siostra, czytanie odczytała druga moja siostrzyczka. jestem im za to strasznie wdzieczna, bo wyszło cudownie
moment przysięgi- wyszło fantastycznie nie zająknęliśmy się, nie brakło nam tchu i co najważniejsze cały czas patrzyliśmy sobie w oczy.
to wszystko jest po prostu nie do opisania za pomocą słów.
jak Tż zakładał mi obrączkę to łezka poleciała mi po policzku
reszta mszy już przebiegła bez stresu- spoglądałam co chwilę na swojego męża i ciągle sie do siebie uśmiechaliśmy. zresztą nawet fotograf mówiła, że ciągle się do siebie śmieliśmy i nie mogła się na nas napatrzeć.
popkałam się wychodząc z kościoła. a to dlatego, ze na koniec mszy zespół ludowy w którym kiedyś tańczyłam zrobił nam tunel z kwiatów. jak ich zobaczyłam tak pięknych w strojach z kwiatami to łzy poleciały mi po policzku tak, ze na początku musiałam sie przysłonić bukietem było ich tyle, że stali przez cały kościoł- do samego wyjścia.
na schodach zostaliśmy obsypani płatkami róż, złożyliśmy sobie nawzajem życzenia i zaczęło się całowanie ze wszystkimi gośćmi
dostawaliśmy głównie koperty- prezenty dostaliśmy od zespołu i od mojej ekipy z pracy.
goście spisali się na medal-prosiliśmy o misie zamiast kwiatów i każdy dostosował się do naszej prośby

reszta relacji będzie później, bo zaraz musimy jeszcze podjechać na salę

Piękna relacja Straszna płaczka z ciebie To taki żarcik, nie złość się Obawiam się, że ja też tak będę reagować
A zachowanie twojego TŻ

[melod_y]

Napisane przez evoonia86

oczywiście jest i relacja

stres zaczął się od piątkowego wieczoru- nic na kolację nie zjadłam, nie mogłam nic pić, ręcę zaczęły mi się trząść. ostatniej nocy TŻ spał u swojej mamy i co chwilę tylko pisał mi sms, żśebym się niczym nie martwiła, bo będzie za☠☠☠i*cie poszłam spać około 11- dość szybko zasnęłam ale co z tego, skoro ciągle się budziłam, bo śniły mi się jakieś głupoty. na dobre obudziłam się koło 8- oczywiście nic nie zjadłam, bo miałam ściśniety żołądek. pojechałam na czesanie i makijaż ( wszystko wyszło super- dokładnie tak jak chciałam i tak jak próbowałyśmy w piątek).
po fryzjerze podjechałam jeszcze na salę, bo musiałam jeszcze raz zobaczyć jak to wszystko pięknie wygląda
miałam trochę zapasu czasu, więc spokojnie mogłam się jeszcze pokręcić po domu, wypić kawę, porozmawiać z rodzinką.
o 12 kamerzysta i fotograf pojechali do Tż-ta. nagrywali jak się ubiera, zrobili próbny wyjazd z domu ( taki tylko na kamerkę) i ledwo co wyjechali z podwórka a sąsiedzi już zrobili im bramkę. podobno wyszła super- już nie mogę się doczekać jak zobaczę ją na kamerze.
do mnie przyjechali ok 13. ubierać pomagała mi się świadkowa i moja chrzestna. niektóre szczegóły kręcliśmy chyba z 10 razy, bo kamerzysta chciał uchwycić dosłownie wszystko. dość sprawnie poszło nam ubieranie i zaczął się jeszcze większy stres, bo wiedziałam, że za kilka minut przyjedzie TŻ. zdąrzyłam o nim pomyśleć, a tu telefon, że już jadą.
łapki zaczęły mi się trząść jeszcze bardziej- nie mogłam doczekać się aż zobaczę go w garniturze no i nagle ktoś krzyknął " Pan młody przyjechał". moje siostry oczywiście dopadły go w progu i chłopak musiał mnie wykupić. dolatywały mnie tylko jakieś ostre dyskusje na temat tego ile za mnie da, ale chociaż byłam blisko to szczerze mówiąc niewiele ich rozumiałam dosłownie za kilka minut otworzyły się drzwi i wszedł to było nie zapomniane wrażenie- dumny, uśmiechnięty, piękny
dostałam kwiatuszki, buziaczka ( nie obyło się bez kilku powtórek wejścia ), chwila dla fotoreporterów. odczekaliśmy kilka minut zanim wyjdziemy, złapaliśmy dwa łyki wody. Tż ciągle mi powtarzał, że wyglądam bosko, mam się niczym nie stresować, bo będzie cudownie.
w końcu nadszedł czas wielkiego wyjścia. stanęliśmy przy stoliku ( pożegnanie było przed moim domem) i zaczęła się dla mnie prawdziwa masakra stresowa ( nogi trzęsły mi się jak jasna pogoda, bukiet cały czas latał mi w dłoni, łzy leciały mi jak groch). szczerze mówiąc to niewiele pamiętam z błogosławieństwa. starałam się patrzeć na wszystkich po trochu, ale strasznie ciężko było powstrzymać się od łez jak widziałam płaczących rodziców, dziadków, rodzeństwo. wiem tylko, że przed samym odjazdem pożegnaliśmy się ze wszystkimi gośćmi pod domem.
kiedy dojechaliśmy pod kościół stało już tam kilka osób- poszliśmy podpisać papierki i oczekiwaliśmy w progu na wielkie wejście.
przed wejście a po podpisaniu papierów TŻ powiedział mi po cichu- teraz już jesteś na zawsze moja
wyszedł do nas ksiądz i zaczęła się msza- niestety nie pamietam co do nas mówił, ale mam nadzieję, że usłyszę to na płytce
moja chrześniaczka niosła nam obrączki- muszę przyznać, że poradziła sobie z tym doskonale. szła dumna, wyprostowana, uśmiechnięta.
początek mszy pamiętam jak przez mgłę- tak naprawdę czekałam tylko na przysięgę
psalm śpiewała nam moją siostra, czytanie odczytała druga moja siostrzyczka. jestem im za to strasznie wdzieczna, bo wyszło cudownie
moment przysięgi- wyszło fantastycznie nie zająknęliśmy się, nie brakło nam tchu i co najważniejsze cały czas patrzyliśmy sobie w oczy.
to wszystko jest po prostu nie do opisania za pomocą słów.
jak Tż zakładał mi obrączkę to łezka poleciała mi po policzku
reszta mszy już przebiegła bez stresu- spoglądałam co chwilę na swojego męża i ciągle sie do siebie uśmiechaliśmy. zresztą nawet fotograf mówiła, że ciągle się do siebie śmieliśmy i nie mogła się na nas napatrzeć.
popkałam się wychodząc z kościoła. a to dlatego, ze na koniec mszy zespół ludowy w którym kiedyś tańczyłam zrobił nam tunel z kwiatów. jak ich zobaczyłam tak pięknych w strojach z kwiatami to łzy poleciały mi po policzku tak, ze na początku musiałam sie przysłonić bukietem było ich tyle, że stali przez cały kościoł- do samego wyjścia.
na schodach zostaliśmy obsypani płatkami róż, złożyliśmy sobie nawzajem życzenia i zaczęło się całowanie ze wszystkimi gośćmi
dostawaliśmy głównie koperty- prezenty dostaliśmy od zespołu i od mojej ekipy z pracy.
goście spisali się na medal-prosiliśmy o misie zamiast kwiatów i każdy dostosował się do naszej prośby

reszta relacji będzie później, bo zaraz musimy jeszcze podjechać na salę

wow... brak mi slow! Gratuluje Wam raz jeszcze! To musial byc niezapomniany dzien
Po takich relacjach chce juz slubu, ale pewnie jutro znow mnie stres zlapie

[nena1984]

evoooniu - cudna i wyciskająca łzy relacja

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

baskaeta - tak, Lubcia i MiciaKicia (ale to pewnie już wiesz)

[baskaeta]

[kotek6]

hej


evoonia86 ja nie wiem jak przeżyje swój ślub bo choć w pracy jestem to jak bóbr pobeczałam się nad twoją relacją ..... wszystkiego dobrego

u mnie dni strasznie szybko lecą ...z problemów to nadal goście nam odmawiają ..........nie liczą się że zapłacę już za nich głupie tłumaczenia słyszę że przecież mogę kogoś domówić tak na tydzień i 4 dni przed ślubem :/

nadal nie mamy busów
boje się że schudłam bo coś cichy na mnie lecą ...a suknię odbieram teraz w piątek ...
z fajnych rzeczy to w poniedziałek będziemy na Krakowie szaleć i kręcić nasz filmik narzeczeński

[klaudusk_a]

evoonia piękna relacja, ja niestety też b ędę płakać bo obie z mamą takie beksy jesteśmy

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez baskaeta

a to Lubcię gdzieś przeoczylam z postem fasolkowym

spoźnione ale szczere gratulacje dla nowej mamusi Lubci

Lubcia super że się udało i to chyba w miarę szybko

mały szkrab niedlugo będzie

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

jejciu ale mi sie dziś nic nie chce... a śpiąca jestem że hej! ciemno wiatr i zimno buuu

a wczoraj zasnęłam o 21.00..... szok!

to taj jak i mi

dupowata pogoda ;(

[sloneczko740]

dziewczyny tak piszecie o tym odmawianiu że aż sie boję co u mnie będzie... bo mój brat cioteczny bierze 2 tygodnie przede mną ślub.. (tak wogóle to jestem zła na niego że wybrał sobie taka datę bo dobrze wiedział że mój ślub we wrześniu ) no i ci sami goście są proszeni i tak się zastanawiam że pewnie mi podmawiają bo nie będzie ich stać na 2 wesela

[Madziuniusia]

Evoonia wzruszyłam się

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez sloneczko740

dziewczyny tak piszecie o tym odmawianiu że aż sie boję co u mnie będzie... bo mój brat cioteczny bierze 2 tygodnie przede mną ślub.. (tak wogóle to jestem zła na niego że wybrał sobie taka datę bo dobrze wiedział że mój ślub we wrześniu ) no i ci sami goście są proszeni i tak się zastanawiam że pewnie mi podmawiają bo nie będzie ich stać na 2 wesela

ostro

to jest swinstwo i duze prawdopodobienstwo ze wybiora 1 slub

[Cierpliwosc]

Napisane przez Czarnooka_Paula

dupowata pogoda ;(

eee tam, ważna jest pogoda ducha!
Śmigam do pracy, paaaaaaaaaaa
Nie smutać mi tu, to my tworzymy nasz dzień, nie słońce czy deszcz, uśmiechajcie się, a nawet pogoda wyda się ładniejsza

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Cierpliwosc

eee tam, ważna jest pogoda ducha!
Śmigam do pracy, paaaaaaaaaaa
Nie smutać mi tu, to my tworzymy nasz dzień, nie słońce czy deszcz, uśmiechajcie się, a nawet pogoda wyda się ładniejsza

taaa :brzyda l:

ku********* czkawka mnie dopadła

[sloneczko740]

Napisane przez Czarnooka_Paula

ostro

to jest swinstwo i duze prawdopodobienstwo ze wybiora 1 slub

no a jak zapraszał nas na ślub to udał głupka że nic nie wiedział że my bierzemy ślub 29.09. a wiem że babcia już rok wcześniej mu mówiła..

a najgorsze jest to żę jego chrzestny i moja chrzestna to małżeństwo i wątpie że dla mnie będą mieli już na prezent a jeżeli tak to pewnie nie przyjdą do mnie

[(kicia)]

nadrabiam i nadrabiam i końca nie widac

Lubcia gratuluje
marylko super relacja i zdjęcia
ewonia witaj relacja super

Chatko za buciki


mam zły dzień chyba... poszłam do kwiaciarni poprzesuwać spotkania to mamy teraz każde w inny dzień ponad tydzień temu wysłałam maila do makijażystki z potwierdzeniem terminu i zdjęciami makijażu to nie odp dodzwonić się też nie mogę jeszcze dostałam @ i z jednej strony fajnie bo nie będe miała na ślub ale z drugiej strony tyyyyyyyyyyyle roboty a mi się nie chce

[sloneczko740]

ide pozmywac naczynia później do was wpadnę

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez sloneczko740

no a jak zapraszał nas na ślub to udał głupka że nic nie wiedział że my bierzemy ślub 29.09. a wiem że babcia już rok wcześniej mu mówiła..

a najgorsze jest to żę jego chrzestny i moja chrzestna to małżeństwo i wątpie że dla mnie będą mieli już na prezent a jeżeli tak to pewnie nie przyjdą do mnie

o kurcze

ale chrzesta musi byc!!! na pewno beda i u Ciebie

to ich obowiazek

my mamy potwierdzenia do 15 lipca, ciekawa jestem jak u nas bedzie

zaprosilismy 130 osob, miejsca jest na 100

[olajakzam]

Evoniaa super ja to bede chyba jeszcze bardziej płakać


Już dzisiaj mi lepiej pora zrobić rachunek sumienia przed dzisiejszą pierwszą spowiedzią

[chocolate muffin]

Napisane przez Chatka

Ale na Was nie mogłabym, więc tylko Wam powiem, że w weekend byliśmy na zakupach i kupiliśmy wszystko! Garnitur i buty dla TŻta i... buty dla mnie! Nie są to takie buty, o jakich marzyłam, bo w ogóle nie chciałam typowo ślubnych butów, ale ostatecznie najważniejsze jest dla mnie, żeby były wygodne, więc wzięłam te. Jeszcze kombinuję, jak im nadać trochę koloru W załączeniu.

Ładne buciki Najważniejsze że wygodne

Napisane przez Gorska_Kozica

Czas zaczął tak jakby zapi***alać [COLOR="Silver"]

Nooo 39 dni...

Napisane przez marylka80

Dzien doberek

Odnosnie aparatu to jest to Canon 5d mark II, do tego mamy 5 obiektywow, w zaleznosci od tego co chcemy fotografowac. No i jest to raczej juz profesjonalny sprzet wiec jak ktos potrzebuje tylko hobbistycznie to raczej sie nie oplaca kupowac, bo jeden obiektyw kosztuje ok 10 tys.

To wszystko wyjaśnia Mój d60 to jak kompakt przy nim... ale i tak się boję że nam na wakacjach ukradną
Ja mam plany niekoniecznie hobbystyczne, ale choćby trochę lepszy sprzęt to strasznie duża inwestycja na którą mnie aktualnie nie stać


Evoonia piękna relacja


Gratulacje i kciuki dla tych dla których miały być a się nie zacytowało


Kurcze powinnam już od godziny się uczyć a jeszcze się nie obudziłam. Zasnęłam wczoraj dopiero o 2.00 i nie umiałam się zwlec z łóżka.

Z pozytywnych ślubnych wiadomości - liczba gości nam się troche uszczupliła i już nie ma stresu że się nie zmieszczą na sali. Ale z drugiej strony troche przykro bo odmawiają osoby których się nie spodziewaliśmy.
I w dalszym ciągu nie rozumiem jak można wziąć na wesele 6 miesięczne bliźniaki

I jeszcze pytanie: Czy ktoś widział gdzieś białe atłasowe balerinki ?

[melod_y]

dziewczyny doradźcie...

na mojej sali nastąpiły zmiany....
Podobno za Nami zawiesili jakas plachte i ja juz wiem o jaka chodzi...
ZałączęWam dwa zdjecia- tak jak jest teraz i z ta ściana jaka byla...

Planowalismy zawiesic tez kule kwiatowe jak na ostatnim zdjeciu i to bedzie jedynie mozliwe do zrobienia na tym materiale...
Sama nie wiem jak to teraz zostawic \myslicie ze bedzie dobrze?

[a u d r e y]

Napisane przez nena1984

kurde nie wiem audrey jak to powiedziec, ale plizz nie kupuj takich samych butów, bo będziemy wyglądać jak klony - te same suknie, kolczyki, buty
co do pudełek, ja dostałam od sprzedawcy takie usztywniające na dno kartoniki, są naprawdę grube i chyba nie ma szans na przemoknięcie


co takiego nie powiesz ?? ...mi zostało 11 dni

hehe do klonów będzie Nam daleko, nie porównuj mojej sukni do Twojej Very
szukam czegoś wygodnego i nadającego się później do ubrania, ale skoro tak mówisz to szukam dalej.
czekam na te zarowe wyprze i może dopadne te które mi się tak podobają

Dzieki dziewczyny za info w sprawie pudełek
jadę jeszcze właśnie do jednej cukierni się dowiedzieć co i jak i może tam zamówimy jak cena nie zabije

oddałam I rozdział, zostało mi zaliczenie i egzamin w ten weekend i mam wakacje

[Wiktusiaczek]

Napisane przez magdalennne

To było chyba najlepsze wesele na jakim byłam Po nim powiedziałam, że muszę tam mieć swoje, ale zniechęciło mnie to, że część gości musiałaby siedzieć na górze. A na nowej sali nie było miejsca - albo właściciel nie chciał nam tam zrobić na 100 osób, bo wchodzi tam znacznie więcej A płyta ze zdjęciami została w Lublinie niestety Moja siostra będzie tam za 2 tygodnie to jej powiem, żeby przywiozła

Super!! Ostatnio dziwne opinie słyszałam o obsłudze i się wystraszyłam, później rozmawialiśmy z właścicielem i teraz Twoje słowa i się uspokajam coraz bardziej

Cierpliwość: nie ma za co dziękować - planowałam go kupić jakby był, bo tam tak konkurencyjne ceny wszystkiego, no ale nie było

evooonia: piękna, wzruszająca, wyciskająca łzy relacja

Właśnie zeskanowałam zdjęcia moich rodziców ze ślubu i też się poryczałam A w drugiej kopercie były zdjęcia z ich podróży przedślubnej i moja Mamusia wyglądała jak ja - szczupła, brak biustu, ale piękna Później skanowałam fotki siebie noworodka i mam kilka takich, że jak je dam do albumu dla rodziców i na prezentację dla Nich to wszyscy będziemy... ryczeć

[ewuszkaaa]

Ale naklepałyście stron od wczoraj. Ja mówię i spadam... czas popracować w końcu, a nie tylko ploty i ploty

Jutro będą foty mojego tortu

[Wiktusiaczek]

Właśnie przerobiłam moją torebkę ślubną - wklejam foty przed i po

[sloneczko740]

Napisane przez Czarnooka_Paula

o kurcze

ale chrzesta musi byc!!! na pewno beda i u Ciebie

to ich obowiazek

my mamy potwierdzenia do 15 lipca, ciekawa jestem jak u nas bedzie

zaprosilismy 130 osob, miejsca jest na 100

no nie koniecznie... bo już takie posłuchy krążą że oni nie przyjda do mnie tylko do mojego brata... chrzestna tak mojej babci mówiła.. jak do mnie nie przyjdzie to do końca życia nie będę się do niej odzywała

[carmelova]

Napisane przez nena1984

koziczko - wczoraj właśnie zakupiłam jestem zwarta i gotowa

To najważniejsze!

evoonia super relacja!!!

Kupiłam pudełka na ciasto. Myślicie, że będą ok?

[sloneczko740]

Napisane przez Wiktusiaczek

Właśnie przerobiłam moją torebkę ślubną - wklejam foty przed i po

ładna ta twoja torebka.. ale dużo w niej nie zmieniałaś

[olajakzam]

Napisane przez carmelova

To najważniejsze!

evoonia super relacja!!!

Kupiłam pudełka na ciasto. Myślicie, że będą ok?

no pewnie że tak goście na pewno beda zadowoleni

[niusia_87]

Dzieńdoberek

Napisane przez kasia_kuku

lody w Malinowej, lunch w bulkę przez bibulkę/ pardon to tu/ na lansie możecie odwiedzić charlotte , spacer do cudu nad wisłą, Polecam spacer Placem Unii Lubelskiej, teraz tam tak ładnie. Marszałkowska/Nowy świat i okolce krakowskiego są przeludnione eurokibicami. No i świętokrzyska zamknięta ( od samego ronda onz do skrzyżowana z NŚ) przez budowę metra

Napisane przez (kicia)

Łazienki, Wilanów, Zamek, Stare Miasto

Napisane przez baskaeta

jest dużo fajnych propozycji:

• Wilanów (park z pałacem)
• Łazienki (park z pałacem na wodzie osobiście Łazienki)
• Satre Miasto (koniecznie zajrzyjcie w kazdą uliczkę kazda kryje coś urokliwego - jest takie miejsce gdzie masz panoramę na pragę i są ławeczki uwielbiam je na samym poczatku starego miasta jest wieża z której także roztacza się śliczny widok koszt biletu ok 2 zł przynajmniej ok 2 lata temu wchodzi się od strony restauracji dalej sa strzałki) koniecznie barbakan
• Powsin - ogród botaniczny
• Metro (turyści często jeżdżą metrem i dlatego napisalam)
• Pałac Kultury i Nauki - przy samym dworcu Centralnym ale też polecam nie sam widok na PKiN ale polecam aby wjechać na sam szczyt pałacu i będziesz miała calą panorame Warszawy - odpłatne)
• spacer wzdłuż Wisły (w lato przy upałach możesz coś poczuć ale i tak fajbnie usiąść na kamiennych schodkach)
• BUW w środku jak i ogród na dachu - ogród na dachu w środku biblioteka inna niż wszystkie mozesz zjechac windą w dół i będziesz w zagłebiu zabaw typu hula kula czyli kręgle cymber coś tam i inne fajne zabwy - ulubione miejwesce podczas studiów)
• Nowy Świat i palma (palma otwiera piekbny nowy świat na samm srodky ronda stoi ona Nowy świat to sklepiki architektura i zadbana ulica - skręcć w Chmielną ulica z klimatem a jak skręcisz w przeciwną po drugiej stronie nie pamiętam jak sie nazywa to zobaczysz taką śliczną kamienicę wzdłuż Nowego Światu kościół św Krzyża - przepiękny w srodku
• Park fontann na podzamczu - duzo fontann nocą chyba światełka w dzień fontanny
• ZOO Warszawskie - śliczne zwierzaczki i ładny ogród

jeszcze bym chcielibyśmy Centrum Kopernika... Przy indywidualnych wejściach też takie problemy? O grupowych to słyszałam, że masakra...
Chyba za mało piwa...

[magdalennne]

Napisane przez kotek6

u mnie dni strasznie szybko lecą ...z problemów to nadal goście nam odmawiają ..........nie liczą się że zapłacę już za nich głupie tłumaczenia słyszę że przecież mogę kogoś domówić tak na tydzień i 4 dni przed ślubem :/

nadal nie mamy busów
boje się że schudłam bo coś cichy na mnie lecą ...a suknię odbieram teraz w piątek ...
z fajnych rzeczy to w poniedziałek będziemy na Krakowie szaleć i kręcić nasz filmik narzeczeński

No tak zapraszać tydzień przed... Ja bym nie przyszła jakbym dostała takie zaproszenie... A ludzie są niepoważni normalnie Nie przejmuj się, będzie wszystko dobrze

Napisane przez sloneczko740

dziewczyny tak piszecie o tym odmawianiu że aż sie boję co u mnie będzie... bo mój brat cioteczny bierze 2 tygodnie przede mną ślub.. (tak wogóle to jestem zła na niego że wybrał sobie taka datę bo dobrze wiedział że mój ślub we wrześniu ) no i ci sami goście są proszeni i tak się zastanawiam że pewnie mi podmawiają bo nie będzie ich stać na 2 wesela

Ale się zachował okropnie, tak jakby liczyć na lepsze prezenty... Ale spokojnie rodzina na pewno wiedziała o waszym i są przygotowani na to

Napisane przez (kicia)

mam zły dzień chyba... poszłam do kwiaciarni poprzesuwać spotkania to mamy teraz każde w inny dzień ponad tydzień temu wysłałam maila do makijażystki z potwierdzeniem terminu i zdjęciami makijażu to nie odp dodzwonić się też nie mogę jeszcze dostałam @ i z jednej strony fajnie bo nie będe miała na ślub ale z drugiej strony tyyyyyyyyyyyle roboty a mi się nie chce

Kiciu spokojnie 10 głębokich wdechów i na spokojnie zadzwoń jeszcze raz Wszystko będzie dobrze

Napisane przez Czarnooka_Paula

my mamy potwierdzenia do 15 lipca, ciekawa jestem jak u nas bedzie

zaprosilismy 130 osob, miejsca jest na 100

Sytuacja jak u mnie Też mamy potwierdzenia do 15 lipca, zaprosiliśmy 106 osób, miejsc na 80-90, ale jak wszyscy przyjdą to robimy tańce na tarasie a siedzenie w środku Pani powiedziała, że wszystko się da zrobić

Napisane przez Wiktusiaczek

Super!! Ostatnio dziwne opinie słyszałam o obsłudze i się wystraszyłam, później rozmawialiśmy z właścicielem i teraz Twoje słowa i się uspokajam coraz bardziej

Właśnie zeskanowałam zdjęcia moich rodziców ze ślubu i też się poryczałam A w drugiej kopercie były zdjęcia z ich podróży przedślubnej i moja Mamusia wyglądała jak ja - szczupła, brak biustu, ale piękna Później skanowałam fotki siebie noworodka i mam kilka takich, że jak je dam do albumu dla rodziców i na prezentację dla Nich to wszyscy będziemy... ryczeć

Hehe ja wyraziłam opinię o sali To było kilka lat temu, więc obsługa mogła się już zmienić, a raczej na pewno się zmieniła, więc za to nie ręczę. Sala jest przyjemna bardzo, a dużo zależy od zespołu tak naprawdę Jedzenie oczywiście też, ale z tym raczej nie powinno być tam problemu.