Czy w dwupaku, czy bez brzucha, wątek chętnie Cię wysłucha - Mamy maj-czerwiec,cz.IX

[anulka4771]

Napisane przez blueelektron

my po usg bioderek- ok, kontrola z 6 tyg

co do tesciowej moja przyjezdza na 4 dni
podobny kaliber...

a aa obsrał mi fasolke poduszke podczas karmieniaaaaaaaa i siebie

za bioderka.

Napisane przez Alfahelisa

ja po tym jak się dowiedziałam, że moja szyjka jest jeszcze długa na 2cm to już nie liczę na rychły poród
nastawiam się na lipiec

Ja na ostatniej wizycie też miałam takiej długości szyjkę ale rozwarcie na 2cm też było.

[niunia32]

brawa dla Mai za 2 tygodnie ladnie przybrała

jestem u mamy na kawie. jutro idziemy na spacer. kupię sobie w końcu stanik, bo te moje do karmienia odlożyłam na bok. Badziewie normalnie. i chodzę w sportowym staniku.

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

blue brawa za bioderka

[izotropia]

Napisane przez Alfahelisa

ja po tym jak się dowiedziałam, że moja szyjka jest jeszcze długa na 2cm to już nie liczę na rychły poród
nastawiam się na lipiec

ja tydzień temu podczas badania usłyszałam, że "przygotowuję się" do porodu cokolwiek to znaczy, obecnie trochę leżę bo boli mnie strasznie krocze i wiem, że to nisko ułożona główka i nogi spuchnięte maksymalnie... w poniedziałek mam iść do lekarza i pewnie pójdę a 6.07 do szpitala, a co jak co to nie chcę w nim być długo przed porodem bo to się zanudzić można... w domu jest mi wygodniej
na razie prowadzę statystki i liczę ruchy, chyba z nudów zrobię do nich wykresy

[Alfahelisa]

Napisane przez anulka4771

za bioderka.

Ja na ostatniej wizycie też miałam takiej długości szyjkę ale rozwarcie na 2cm też było.

u mnie rozwarcia brak

to mówisz że jednak KIEDYŚ w końcu urodzę

[niunia32]

Napisane przez begie13

moje dziecko jest słodkie jak mówię do niej to robi taaakie wielkie oczy

moja się dzisiaj śmiała na słowa: Widzisz jak je?
mąż tak zawsze mówi, jak przychodzi a ja ją karmię

a wzięło się to stąd

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez Alfahelisa

u mnie rozwarcia brak

to mówisz że jednak KIEDYŚ w końcu urodzę

Kiedyś na pewno : hahaha:

a na serio to życzę Wam dziewczyny byście szybko urodziły

[clauudik]

Napisane przez 8ewus8

Bry
Dziewczyny muszę zakupić laktator, bo jestem zmuszona odciągać to początkowe mleko. Nie będzie to trwało długo, więc myślę, że ręczny wystarczy.
Czy z aventu ręcznego jesteście zadowolone? Macie jakiś inny dobry typ?

Widzę, że już zamówiony, ja też jestem z niego zadowolona

Napisane przez agatka661

i tak woglole nie moge sie doczekac jakiejs wycieczki, Chce jechac w gory, zostawic malego, odreagowac porod. Brakuje mi troche tego, ze jak nie bylo bobo to moglam sie spakowac i jechac sppontanicznie na weekend gdzies. Teraz trzeba wsyztko planowac, analizowac, pytac rodzicow czy zostana z malym.
A najbardziej sie boje, ze maly sie zakrztusi moim rodzicom;/i nie beda wiedzieli co zrobic, Bede musiala im pokazac filmiki co i jak musza robic. z jednej storny nie moge sie doczekac zeby gdzies jechac a z drugiej srony wiem, ze jak zostawie Leona na 2-3 dni to bede tesknila

Wow i nie boisz się (kurde sama nie wiem, czy to dobre słowo ) zostawić małego na 3 dni?? Bo ja jak wyskoczę na 2 godziny do galerii czasem to mam wyrzuty sumienia... Chyba też jestem jak taka zachłanna kwoka, co nie odda synka nikomu zresztą często mu to powtarzam swoją drogą ciekawe jaką będę teściową

Napisane przez _agata

Moje dziecko pożarło, rzygnęło sobie u mnie na ramieniu, po czym włożyło w to twarz i usnęło!

Mój to też wiecznie łepetyne wsadzi jak mu się uleje albo rzygnie na moje ramię. Ale zasnąć jeszcze mu się w tym nie udało

Napisane przez Alfahelisa

tak piszecie o różnych problemach z karmieniem piersią, ja się tak zastanawiam jak to jest w przypadku dokarmiania, karmienia mieszanego, czy ktoś się spotkał albo korzystał z takiego czegoś http://www.smyk.com/medela-system-ws...t-niemowlaka-p
gdzies kiedyś w tv chyba widziałam i się tak zastanawiam czy jest to jakaś powiedzmy alternatywa dokarmiania butelką, czy właściwie tylko wymysł który jest np niepraktyczny?

WOW nie wiedziałam, że istnieje taki wynalazek. Świetna rzecz! Myślę, że sprawdza się jeśli maluch nie chce pić z butelki i chcemy zachować tę bliskość płynącą z karmienia piersią.

[karozka]

Witam

Maya gratuluję

Dzisiaj zaczynamy trzeci dzień na Nutramigenie i nie zapeszając jest coraz lepiej Młody nie wrzeszczy całymi dniami, wysypka pięknie nam zeszła, pierdy idą non stop
Mam pytanie jakiego koloru kupy Wasze dzieciaczki robiły po Nutramigenie?

W niedzielę starsza córa wróciła z wakacji i muszę przyznać, że teraz poczułam co to znaczy dwójka dzieci w domu
Zwłaszcza, że mąż jak na złość pracuje teraz od 6 do 20 także w domu jest przed 22 i zostałam sama na placu boju

Najlepsze jest prowadzenie i odprowadzanie młodej z przedszkola razem z wózkiem (a mamy 15min w jedną stronę) ubaw po pachy
Najgorzej z domu wyjść bo potem już jakoś to idzie...

Nieraz pół wsi się za nami ogląda bo taką syrenę w wózku mamy

Pępek dalej 3x dziennie traktujemy spirytusem, ale nadal podkrwawia a lekarz czeka bo trzeba go zakleić

Piszecie o teściowych moja od porodu była u nas dwa razy ale dzwoni dosyć często i już samo to mi na nerwy działa
kiedyś to mnie rozwaliła skwar na polu jak nie wiem, a ta dzwoni żebyśmy przyszli do niej z małym (a mieszka 10min drogi od nas)
nienormalna gdzie z noworodkiem na pole w takie upały zero rozumu


Z wielką przykrością przeczytałam co niektóre posty...
Nie rozumiem czemu tak trudno przyjąć do wiadomości, że są dzieci, które mają niedojrzały i tak delikatny układ pokarmowy, że nie radzą sobie z trawieniem mleka matki i po prostu się męczą
Nie można wszystkich sądzić według siebie
Nie zawsze jest pięknie i bezproblemowo
Wiem i rozumiem, że są dzieciaki, których mamy mogą jeść wszystko i karmić i naprawdę w takim wypadku to tylko się cieszyć, mogę jedynie pozazdrościć.
Nie życzyłabym nikomu takich problemów bo to nic przyjemnego jak dziecko wrzeszczy z bólu całymi dniami
jeżeli jestem wyrodną, wygodną, i bojącą się o własne cycki matką dlatego, że chciałam dziecku ulżyć w cierpieniu to niech tak będzie



Szmaragdowy kotku zauważyłam, że Ty też masz alergie na pyłki i tak samo dwójkę dzieci alergików jak myślisz ma to jakiś związek?

[rinco]

Moje dziecko jakoś cudownie ozdrowiało - już trzeci dzień ładnie śpi i prawie nic nie płacze!!! Co prawda przez sen coś tam kwęka i się pręży, ale nie są to te płacze całodzienne co ostatnio Mam nadzieję, że już mu tak zostanie

Wzoraj byliśmy u pediatry, wymacała go całego i stwierdziła, że dziecko zdrowe, nie ma się do czego przyczepić

Jeśli chodzi o brzuszek to te jego płacze to podobno nietolerancja laktozy. Kazała zmienić mleko na Bebilon Comfort i dawać Delicol przed każdym karmieniem z piersi.

Syfki na twarzy to trądzik niemowlęcy (ufff... bo już się bałam, że jakaś alergia).

Bioderka w normie, nawet mówiła, że nie widzi jakichś wskazań do USG, ale pewnie i tak sobie zrobimy dla świętego spokoju.

Badała też jąderka i stwierdziła, że są jeszcze jakieś lekko zawodnione czy coś i kazała mu układać tym workiem do góry w pieluszce. Robię tak od wczoraj, ale Seba jak ma siurka skierowanego do góry to przesikuje ubranie, bo mu się wylewa górą z pieluchy i mnie to wkurza, bo co zmiena pieluchy to muszę go przebierać Chyba zrezygnuję z takiego pieluchowania. Ma któraś z Was taki problem?

I jeszcze chciałam się zapytać Was o karmienie piersią. Czy karmicie na raz z jednej tylko piersi czy z dwóch? Bo już nie wiem jak robić, babeczka od laktacji kazała karmić z jednej jakieś 15 min, potem przestawić do drugiej na następne 15, a lekarka wczoraj mówiła, żeby tylko z jednej na jedno karmienie. I już nie wiem co robić. Seba akurat dzisiaj dwa razy zjadł tylko z jednej po 15-20min i więcej nie chciał, ale jakby chciał to wolałabym go przystawić do drugiej, bo mam wrażenie, że się wtedy bardziej najada

[niunia32]

ja karmię z jednej piersi w czasie jednego karmienia.
czasem daje drugiego cycka. wtedy troche poje z niego, a przy następnym karmieniu zaczynam od tego na ktorym skończyła jeść.

[sweetjoy]

Napisane przez rinco

Badała też jąderka i stwierdziła, że są jeszcze jakieś lekko zawodnione czy coś i kazała mu układać tym workiem do góry w pieluszce. Robię tak od wczoraj, ale Seba jak ma siurka skierowanego do góry to przesikuje ubranie, bo mu się wylewa górą z pieluchy i mnie to wkurza, bo co zmiena pieluchy to muszę go przebierać Chyba zrezygnuję z takiego pieluchowania. Ma któraś z Was taki problem?

I jeszcze chciałam się zapytać Was o karmienie piersią. Czy karmicie na raz z jednej tylko piersi czy z dwóch? Bo już nie wiem jak robić, babeczka od laktacji kazała karmić z jednej jakieś 15 min, potem przestawić do drugiej na następne 15, a lekarka wczoraj mówiła, żeby tylko z jednej na jedno karmienie. I już nie wiem co robić. Seba akurat dzisiaj dwa razy zjadł tylko z jednej po 15-20min i więcej nie chciał, ale jakby chciał to wolałabym go przystawić do drugiej, bo mam wrażenie, że się wtedy bardziej najada

Mój synek też ma wodniaka prawego jądra, na razie nic z tym nie robimy. Nie byliśmy jeszcze u lekarza, ale czytałam że takie układanie przyśpiesza wchłanianie się go. Z reguły powinien się wchłonąć w ciągu 2 lat.

Co do karmienia, to moim zdaniem powinniśmy kierować się tym czy dziecku jedna pierś wystarczy, jeśli nie to dopiero wtedy podałabym drugą

[andzya]

Napisane przez begie13

a jak trzymasz wtedy małego?

Kładę go sobie na przedramieniu i wsadzam dupsko pod bierzącą wodę. A dodam,że trzymam go buzią go góry,czy na ręce mam jego plecy

[_agata]

Napisane przez 8ewus8

aga_bre mój mały też własnie tak jakby miał nos zatkany. wczoraj próbowaliśmy mu aspiratorem wyciągnąć, bo gludka jakiegoś było widać w nosie, ale za nic nie chciał wyjść.
Dzisiaj ponowiłam próbę tyle, że najpierw psiknęłam mu solą morską i fajnie wyszło z noska. Mam nadzieję, że lepiej mu się będzie oddychało a jak nie to ponowimy wieczorem.

agata, dobry jest Maciek, widać nie przeszkadza mu kompletnie nic.

Nie wiem czy stosujecie witaminę C w kroplach na czkawkę.
Nam położna kazała kupić, bo mały często ma czkawkę i to nieraz po 15-20 min.
No i jak dostanie czkawki to daję mu jedną krople, miny jakie przy tym robi są nieziemskie, może jestem wyrodna, ale ze śmiechu nieraz nie możemy wytrzymać. No ale trzeba przyznać, ze w sekundzie mu przechodzi.

Pamiętaj żeby zawsze przed i po odciąganiu z noska używać soli. Przed - po to żeby rozrzedzić wydzielinę i ułatwić odciąganie, bo często glut jest zaschnięty i nie chce wyjść, a po - żeby nawilżyć śluzówkę

Dzięki za informację z tą witaminą, jak ne zapomnę to kupię

Napisane przez begie13

no ja też bym zamknęła ale u nich jest remont i drzwi im brakuje w pokojach ...

A w kiblu? Ja bym w kiblu karmiła żeby mieć święty spokój. Może raz, drugi być tak zrobiła to by się zorientowali o co chodzi... no za grosz taktu!

Napisane przez blueelektron

jestem 5 tyg po porodzie. Czy to mozliwe,ze dostalam okres?, 4 dni wczesniej mialam jakby sluz plodny, a teraz krwawie, krwią wodnistą troche sie martwie, wizyta u gin za tydzien

Okres raczej mało prawdopodobny, ale to mogą być jeszcze odchody poporodowe. Ja do 6 tygodni miałam.

Napisane przez izotropia

ja tydzień temu podczas badania usłyszałam, że "przygotowuję się" do porodu cokolwiek to znaczy, obecnie trochę leżę bo boli mnie strasznie krocze i wiem, że to nisko ułożona główka i nogi spuchnięte maksymalnie... w poniedziałek mam iść do lekarza i pewnie pójdę a 6.07 do szpitala, a co jak co to nie chcę w nim być długo przed porodem bo to się zanudzić można... w domu jest mi wygodniej
na razie prowadzę statystki i liczę ruchy, chyba z nudów zrobię do nich wykresy

Całą ciążę przygotowujesz się do porodu Nic nowego lekarz nie odkrył

Napisane przez clauudik

Mój to też wiecznie łepetyne wsadzi jak mu się uleje albo rzygnie na moje ramię. Ale zasnąć jeszcze mu się w tym nie udało

Mojemu po raz pierwszy, a nie miałam sumienia go budzić. Zasnął snem twrdym to go odłożyłam.

W ogóle moje dziecko dzisiaj piszczy jak dziewica, od rana piski takie jak jeszcze nie było.

Napisane przez rinco

I jeszcze chciałam się zapytać Was o karmienie piersią. Czy karmicie na raz z jednej tylko piersi czy z dwóch? Bo już nie wiem jak robić, babeczka od laktacji kazała karmić z jednej jakieś 15 min, potem przestawić do drugiej na następne 15, a lekarka wczoraj mówiła, żeby tylko z jednej na jedno karmienie. I już nie wiem co robić. Seba akurat dzisiaj dwa razy zjadł tylko z jednej po 15-20min i więcej nie chciał, ale jakby chciał to wolałabym go przystawić do drugiej, bo mam wrażenie, że się wtedy bardziej najada

Jedna pierś na jedno karmienie, uzzasadnione jest to tym, ze na początku z cyca leci cienkie mleko zawierające dużo laktozy. Tym się dziecko napije, a dopiero później mleko jest bardziej wartościowe, konsystencji śmietanki, i tym się najada.
Maciek je dużo a ja mam sporo pokarmu więc nie ma potrzeby go przystawiać do drugiej.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez andzya

Kładę go sobie na przedramieniu i wsadzam dupsko pod bierzącą wodę. A dodam,że trzymam go buzią go góry,czy na ręce mam jego plecy

Ja raz tak spróbowałam, łazienka zalana
Teraz wystarczy mokra pielucha tetrowa.

[8ewus8]

Napisane przez begie13

no ja też bym zamknęła ale u nich jest remont i drzwi im brakuje w pokojach ...

taaa, pewnie specjalnie teściowa wyjęła żebyś się nie mogła przed nią zamknąć

Napisane przez rinco

Jeśli chodzi o brzuszek to te jego płacze to podobno nietolerancja laktozy. Kazała zmienić mleko na Bebilon Comfort i dawać Delicol przed każdym karmieniem z piersi.

Mnie to samo położna powiedziała, ja karmię tylko piersią, więc kazała mi odciągać to pierwsze mleko, bo w nim jest najwięcej laktozy, dostaje przed karmieniem krople, ale 2 razy dziennie.

Napisane przez rinco

Syfki na twarzy to trądzik niemowlęcy (ufff... bo już się bałam, że jakaś alergia).

Mój też wczoraj dostał krostek, narazie ma z 5 sZtuk, ale widzę,że jak posmaruję je kremem balneum to znikają.

Napisane przez rinco

I jeszcze chciałam się zapytać Was o karmienie piersią. Czy karmicie na raz z jednej tylko piersi czy z dwóch? Bo już nie wiem jak robić, babeczka od laktacji kazała karmić z jednej jakieś 15 min, potem przestawić do drugiej na następne 15, a lekarka wczoraj mówiła, żeby tylko z jednej na jedno karmienie. I już nie wiem co robić. Seba akurat dzisiaj dwa razy zjadł tylko z jednej po 15-20min i więcej nie chciał, ale jakby chciał to wolałabym go przystawić do drugiej, bo mam wrażenie, że się wtedy bardziej najada

ja karmię zawsze z jednej piersi na raz, chyba, że jest bardzo wygłodniały to wtedy daję mu drugą, ale zazwyczaj już nie daje rady po kilku chwilach.

blue wspólczuję...4 dni to wieczność...

A powiedzcie mi jeszcze czy karmiąc piersią jecie lody?

[rinco]

Odnośnie tego karmienia to mój Seba czasem po 15 min jednej piersi też ma już dość i nie chce więcej, ale czasem jest tak, że ciągnie z jednej 15-20 min, potem zaczyna coraz mniej ciągnąć, albo ja czuję, że słabo leci, bo niewiele przełyka, więc przystawiam do drugiej i jak się przyssie to potrafi kolejne 15-20 min energicznie ciągnąć

Bluelektron ja też dzisiaj mam takie krwawienie jak piszesz Rodziłam 3 dni przed Tobą, te krwawienia poporodowe skończyły mi się jakiś tydzień temu, było parę dni sucho, potem 3-4 dni śluzu jakby płodnego i dzisiaj ta krew (ale malutko na razie). I też nie wiem o co kaman

[ladybird_1987]

Hej!

Napisane przez niunia32

ja karmię z jednej piersi w czasie jednego karmienia.
czasem daje drugiego cycka. wtedy troche poje z niego, a przy następnym karmieniu zaczynam od tego na ktorym skończyła jeść.

Tak w sumie powinno być.

Ewus właśnie miałam Ci pisać że u mnie to samo a tu słyszę ktoś wchodzi. Mylałam że M. się cofnął. Nie, to teściowa. Od rana mi musi psuć humor.
Poskarżyłam się na nią M. On był raczej na mnie zły że mu to mówię. To jego mama także mu przykro. Szkoda tylko że ja spadłam na sam koniec kolejki. Wychodzi na to że ja się najmniej w tym wszystkim liczę.

[_millena]

Napisane przez moniczka1302

ja zaczynam od jutra cwiczyc, ale widze ze brzuch mi strasznie lec, co mnie cieszy.

niestety nie mieszcze sie w zadne rzeczy sprzed ciazy biodra mi urodsly o jakies 4cm i nie wejde w zadne spodnie!!! Nie wspomne o bluzkach (przez cycki, mialam b a teraz d)

ja zaczynam powoli wchodzić , już pół szafy (tej luzniejszej) mam "opanowane" . jeszcze 3 kg i moge sie wciskać w sexy ciuchy

Napisane przez ladybird_1987

Jeszcze wyczytałam że można pić meliskę i pokrzywę. Wypróbuję na pewno.

ja z kolei słyszalam ze melisa zatrzymuje laktacje... ni wiecie jak to jest na prawde? bo ja lubie pić te wszystkie zielska, a meliska mnie uspokaja... jednak mam jaja z pokarmem i sie boje zaryzykować.

Napisane przez Gaabbi

Kiedyś _millena robiła sondę, czy dzieci mam, których sutki są bolące mają kolki.
Ja chciałabym zaproponować sondę, czy jesz wszystko w czasie karmienia, i czy Twoje dziecko ma problemy z brzuszkiem?

ja robiłam sondę, czy dzieci mam , które bolą sutki mają problem z zaśnięciem i sprawiają wrażenie nienajedzonych

co do Twojej sondy powiem tak: czy jem , czy nie jem i tak go boli ja nie eksperymentuje tak jak Ty, ale np kiedyś polozna mi powiedziala zeby nie jesc zupy pomidorowej, twierdzac ze to po tej zupie jest taki niespokojny. no to nie jadłam i byl tak samo niespokojny jak jadłam. teraz tez jem i nadal jego zachowanie sie nie zmienia. wczoraj zjadłam 4 "michałki" i tez mu nic nie było, powiem nawet, ze noc była spokojniejsza, bo brzuszek bolał tylko pare minut w okolicach godziny 2 nad ranem. głeboko się zastanawiam, czy dieta ma wpływ na kolki. moze faktycznie jak nic nie robisz, tylko jeszcz na okrągło fasolę, kapustę i wzdymające potrawy, albo jak zjesz dużo tego typu pokarmów... ostatnio mam wrazenie, ze jak dziecko ma miec kolki to bedzie je mialo nie wazne czy jesz wszystko czy chleb z masłem.
co innego jednak jesli chodzi o wzdęcia. tutaj mam wrazenie z kolei, ze ważne jest to , co matka je. powiem szczerze, ze mam ochote czasem na wiele rzeczy, ale zaraz potem przypominam sobie jego płacz przy bolącym brzuszku i cierpiącą minkę i odrazu ochota mi przechodzi.
reasumując - mam już serdecznie dość dotoryzowania sie nad pokarmem , przenikaniem, karmieniem piersią, mieszanym czy butlą. szkoda mojego czasu na czytanie, dociekanie i zastanawianie się, tymbardziej ze mam go zdecydowanie za mało przyjełam politykę prób i błedów, zobaczymy co z tego wyjdzie. bede słuchać swojej intuicji i chyba nikogo innego.

co do Karmi - ja je pije, ale staram sie pić zaraz po karmieniu. taka zawartość alkoholu zdazy wyparować zanim mlody dossie sie do cyca. poza tym kierując sie wiedzą iż to co wcina matka nie przenika calkowicie do pokarmu tylko w jakims tam procencie, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, ze ten alkohol po prostu nie dotrze nigdy do pokarmu.

co do wyjazdu do rodziców. Wierz mi Gabi, ze ja to zrobilam dla malego. Tu przynajmniej nie musze sie stresować moim mezem. NIe klocimy się, nie krzyczymy, nie ma napiecia. Chce sprawdzić czy atmosfera domowa miala wplyw na Borysa i jego niepokój. A jak wiadomo koło się zamyka bo : niepokój w domu to niepokój we mnie, a to z kolei rzutuje na zachowanie mojego synka.
Tu sobie siedzimy na łonie natury, słuchamy szumu wody płynącej po kaskadkach, śpiewu ptaszkow, szczekania pieskow... raz w cieniu, raz w słońcu, raz w jednym kącie , raz w drugim... wiem, ze jestem zdana na siebie i sama musze sobie zrobić niektore rzeczy, nie denerwuje sie, ze moglby ktos inny to za mnie zrobić, ale nie zrobi bo ma w dupie... wiesz.. tak jest lepiej.
Moj maz mnie jednak bardzo rozczarował i zawiódł. Liczyłam na coś kompletnie innego, myslalam ze go dobrze znam. Myslalam, ze bedzie lepszym ojcem niż ja matką. Strasznie mi przykro, ze nie wspiera mnie psychicznie i nie pomaga tak jakbym chciała, zeby pomagał. Bylo mi tez przykro jak w sumie bez specjalnych ceregieli chętnie nas tu przywiózł. Szczerze to nawet nie chce mi sie wracac do wlasnego domu. U rodziców mam troche ciezej, bo nie moge wrzasnąć, zeby wzieli i nakarmili dziecko, albo przewineli przy Borysie robie wszystko sama, tyle tylko ze mam ugotowane , poprane i posprzątane, zakupy zrobione, nie musze sie martwić. Rodzice sie starają, jak mały zakwil to lecą , pędzą ( jak są w domu, bo do poludnia pracuja) żeby go uciszyć, mama testuje na nim swoje babcine sposoby uspokajania i nawet jej wychodzi. Ona nigdy nie miala cierpliwości do dzieci, ale widzę ze do niego , mimo zmęczenia ( bo dużo pracuje i do tego jeszcze ma chorych dziadków na głowie) na prawdę daje mu dużo ciepła i takiej babcinej troski. Jestem tu na razie drugi dzien ale jest mi tu dobrze.

co do czapki : ja kupilam Borysowi takie letnie czapeczki, bardzo cienkie. I zakładam mu na spacery w taki dzien jak dzisiaj np czyli wietrzny. Raz , ze uszy są zakryte, dwa zawsze jakaś tam dodatkowa ochrona przed słońcem, bo główki mu nie smaruje kremem. Ja mam jazde na te uszy, bardzo sie boje zeby go nie przewiało. Nie poci sie w tych czapeczkach, nie ma potówek, nie przegrzewa sie, wiec je spokojnie zakładam. Dla swietego spokoju wolę mu założyć niż się pozniej meczyć z jakims zapaleniem ucha.
Moje dziecko nie znosi być przykryte , ani kocykiem, ani pieluszką, ani nożek, ani główki, wiec jakby nie mam wyjscia, tylko czapka musi być

dobra - resztę za chwilę bo musze małego odłożyć do wozka.

[blueelektron]

Napisane przez rinco

Odnośnie tego karmienia to mój Seba czasem po 15 min jednej piersi też ma już dość i nie chce więcej, ale czasem jest tak, że ciągnie z jednej 15-20 min, potem zaczyna coraz mniej ciągnąć, albo ja czuję, że słabo leci, bo niewiele przełyka, więc przystawiam do drugiej i jak się przyssie to potrafi kolejne 15-20 min energicznie ciągnąć

Bluelektron ja też dzisiaj mam takie krwawienie jak piszesz Rodziłam 3 dni przed Tobą, te krwawienia poporodowe skończyły mi się jakiś tydzień temu, było parę dni sucho, potem 3-4 dni śluzu jakby płodnego i dzisiaj ta krew (ale malutko na razie). I też nie wiem o co kaman

no widze, ze nie jestem sama z identycznymi objawami, czyli cos chyba normalnego, wyczytalam, ze czasem moze wczesniej pojawic sie owulacja rzadko ale moze

[begie13]

Napisane przez justys1358

Dzisiaj Maja konczy 2 tyg. wczoraj była położna, zważyła Ja i wazy 4020. Przybyło jej 0,5 kg w ciagu tygodnia

moja mała w ciągu 2,5 tyg przytyła 250g

Napisane przez niunia32

moja się dzisiaj śmiała na słowa: Widzisz jak je?
mąż tak zawsze mówi, jak przychodzi a ja ją karmię

a wzięło się to stąd

Napisane przez rinco

Moje dziecko jakoś cudownie ozdrowiało - już trzeci dzień ładnie śpi i prawie nic nie płacze!!! Co prawda przez sen coś tam kwęka i się pręży, ale nie są to te płacze całodzienne co ostatnio Mam nadzieję, że już mu tak zostanie

Wzoraj byliśmy u pediatry, wymacała go całego i stwierdziła, że dziecko zdrowe, nie ma się do czego przyczepić

brawa za wizytę i ozdrowienie

Napisane przez _agata

A w kiblu? Ja bym w kiblu karmiła żeby mieć święty spokój. Może raz, drugi być tak zrobiła to by się zorientowali o co chodzi... no za grosz taktu!

następnym razem powiem, żeby się nie gapiła bo pójdę do kibla

Napisane przez 8ewus8

taaa, pewnie specjalnie teściowa wyjęła żebyś się nie mogła przed nią zamknąć

A powiedzcie mi jeszcze czy karmiąc piersią jecie lody?

albo nie zamierza kupić tych drzwi

jadłam parę razy śmietankowe

Antośka dzisiaj marudna jak nie wiem, mam nadzieje, że nie przez to, że ostatnio sobie pofolgowałam z jedzeniem... dziisiaj kupa wypłynęła plecami ...

nie mogę nic dzisiaj zrobić... a jutro wieczorem mamy gości i będzie syf

muszę kupić jej dzisiaj nowy smoczek bo tego co ma to nie trawi, nie wiem tylko czy z aventu czy z nuka kupić

jeszcze apropo teściowych to dzisiaj muszę malutką z moją teściową zostawić bo jedziemy na zakupy... eh

[śliweńka]

Napisane przez blueelektron

jestem 5 tyg po porodzie. Czy to mozliwe,ze dostalam okres?, 4 dni wczesniej mialam jakby sluz plodny, a teraz krwawie, krwią wodnistą troche sie martwie, wizyta u gin za tydzien

ja dwa razy miałam krwawienie po jednym dniu, u lekarza wszystko wyszło ok, do tego bolał mnie brzuch wyszło że to jajniki

Napisane przez rinco

Moje dziecko jakoś cudownie ozdrowiało - już trzeci dzień ładnie śpi i prawie nic nie płacze!!! Co prawda przez sen coś tam kwęka i się pręży, ale nie są to te płacze całodzienne co ostatnio Mam nadzieję, że już mu tak zostanie

Wzoraj byliśmy u pediatry, wymacała go całego i stwierdziła, że dziecko zdrowe, nie ma się do czego przyczepić

Jeśli chodzi o brzuszek to te jego płacze to podobno nietolerancja laktozy. Kazała zmienić mleko na Bebilon Comfort i dawać Delicol przed każdym karmieniem z piersi.

Syfki na twarzy to trądzik niemowlęcy (ufff... bo już się bałam, że jakaś alergia).

Bioderka w normie, nawet mówiła, że nie widzi jakichś wskazań do USG, ale pewnie i tak sobie zrobimy dla świętego spokoju.

Badała też jąderka i stwierdziła, że są jeszcze jakieś lekko zawodnione czy coś i kazała mu układać tym workiem do góry w pieluszce. Robię tak od wczoraj, ale Seba jak ma siurka skierowanego do góry to przesikuje ubranie, bo mu się wylewa górą z pieluchy i mnie to wkurza, bo co zmiena pieluchy to muszę go przebierać Chyba zrezygnuję z takiego pieluchowania. Ma któraś z Was taki problem?

I jeszcze chciałam się zapytać Was o karmienie piersią. Czy karmicie na raz z jednej tylko piersi czy z dwóch? Bo już nie wiem jak robić, babeczka od laktacji kazała karmić z jednej jakieś 15 min, potem przestawić do drugiej na następne 15, a lekarka wczoraj mówiła, żeby tylko z jednej na jedno karmienie. I już nie wiem co robić. Seba akurat dzisiaj dwa razy zjadł tylko z jednej po 15-20min i więcej nie chciał, ale jakby chciał to wolałabym go przystawić do drugiej, bo mam wrażenie, że się wtedy bardziej najada

ja karmię z jednej, jak nakarmię z drugiej to wyrzyga albo uleje, po prostu za mały żołądek na dwa cyce

Napisane przez niunia32

ja karmię z jednej piersi w czasie jednego karmienia.
czasem daje drugiego cycka. wtedy troche poje z niego, a przy następnym karmieniu zaczynam od tego na ktorym skończyła jeść.

też tek robię

Napisane przez 8ewus8

taaa, pewnie specjalnie teściowa wyjęła żebyś się nie mogła przed nią zamknąć


Mnie to samo położna powiedziała, ja karmię tylko piersią, więc kazała mi odciągać to pierwsze mleko, bo w nim jest najwięcej laktozy, dostaje przed karmieniem krople, ale 2 razy dziennie.

Mój też wczoraj dostał krostek, narazie ma z 5 sZtuk, ale widzę,że jak posmaruję je kremem balneum to znikają.



ja karmię zawsze z jednej piersi na raz, chyba, że jest bardzo wygłodniały to wtedy daję mu drugą, ale zazwyczaj już nie daje rady po kilku chwilach.

blue wspólczuję...4 dni to wieczność...

A powiedzcie mi jeszcze czy karmiąc piersią jecie lody?

lody jadłam już 2tyg po porodzie

Napisane przez blueelektron

no widze, ze nie jestem sama z identycznymi objawami, czyli cos chyba normalnego, wyczytalam, ze czasem moze wczesniej pojawic sie owulacja rzadko ale moze

no tak ja też widzę w tym gronie

[andzya]

Napisane przez blueelektron

jestem 5 tyg po porodzie. Czy to mozliwe,ze dostalam okres?, 4 dni wczesniej mialam jakby sluz plodny, a teraz krwawie, krwią wodnistą troche sie martwie, wizyta u gin za tydzien

ja tak miałam 6 tygodni po porodzie,byłam na wizycie u gina w 4 tyg połogu bo już nie krwawilam,jedynie lekkie brudzenie było. Zbadał i powiedzial,że jest super,przepisał mi tabletki anty i heja banana. Zaczęłam je brać i po 5 tabletce zaczęłam normalnie krwawić chyba po prostu okres dostałam,albo to tabletki spowodowały. Dodam,że brzuch mnie bolał typowo jak na okres. Po 5dniach przeszło.

Napisane przez _agata

Ja raz tak spróbowałam, łazienka zalana
Teraz wystarczy mokra pielucha tetrowa.

no u mojego to wszystko jest obsrane łącznie z jajkami i strefą pod nimi Dlatego właśnie robię misję z umywalką.
Dzięki za info odnośnie chusty Moja teściowa kiedyś rzuciła hasło,że ma nieużywaną w domu,a tych niemowlaków u siebie w tym nie nosi. Napisałam do niej mejla czy by mi czasem nie pożyczyła,ale jeszcze nie odpisała. Zobaczymy jaką ma w ogóle, ale w sumie to nie lubie jej o nic prosić,więc sama nie wiem
Wcześniej nie byłam chustowaniem specjalnie zainteresowana,zakładałam ,że jak Mały dorośnie to kupimy mu nosidełko. Ale mam takie maksymalne parcie na wypad w góry,a wózkiem podjechać gdziekolwiek to gruba misja w związku z powyższym stwierdziłam,że chusta może być rewelacyjnym rozwiązaniem Ciekawe tylko czy ogarnę jak się ją montuje

[pola_m]

hejo

Nasze małe dzisiaj kończy dwa miesiące!
Ale zleciało

[_millena]

agatka moj mlody ma skonczone 3 tygodnie dopiero i jak za dlugo pospi (choc to sie bardzo rzadko zdarza) to zjada 120 spokojnie mm (malo tego , ja mu daje wczesniej piers ) wiec nie martw sie, ze za duzo je. Chyba musisz pogadać z lekarzem, moze oszukuj go wodą ( a nawet z tą całą glukozą jesli chcesz). Mnie lekarka powiedziała, ze jak bedzie za duzo przybierał na wadze to tak bedziemy go oszukiwać. Kojarzy mi sie , jeszcze jedna historia mojej kuzynki, ktora zalila sie , ze jej dziecko tak strasznie duzo je i bardzo pilnowala tych odstepow 3-4 godzinnych, wlasnie po to , zeby dziecko "nie bylo grube". szybko zbastowała, bo dziecko sie po prostu darło z głodu i dawała jesc co 2,5 godziny jesli maly chciał. Teraz Franek ma dwa latka i nie wyglda na grubego, z czasem przestał być po prostu kluseczką i wszystko ( apetyt też) się unormowało.
aha jeszcze jedno , nie rob mieszanki wg wlasnych proporcji, potem moze sie to odbić na dzieciaku ! - tak czytałam.

ja witaminy K nie podaje, bo mnie z kolei powiedzieli ze jak mamy karmienie mieszane to nie trzeba... musze zapytać lekarkę co z tą witaminą .

La Monica moje dziecko to wogóle nie spi, jak go mam na rękach , i moze sie przytulić do gołego cyca ( tyle wystarczy) to spi jak zabity, jak go odłoże to odrazu sie budzi i wrzeszczy. W ciagu dnia zasypia raz na dłuzej niż 2 godziny, powiedzmy na 2,5 -3 , podejrzewam ze pada ze zmęczenia poprostu, bo przeciez nie nosze go non stop na rekach i nie chodze z wywalonymi cycami. Czasem kladziemy sie na lozku i wyciagam co mam wyciagnać, Borys sie przytula i tak usypia, a ja potem zwiewam
w nocy - ehh.. coraz mniej mi sie podoba jego nocne spanie. kiedys spał super po kapieli, nawet do 4 godzin, teraz po myciu daje mu cycka, potem doładowuje butle a i tak spi 2 godziny a jak sie obudzi to juz nigdy nie zasnie jakos mocno i juz mam nocke z glowy, przebudza sie co godzinę na przykład, a jak dam mm to co 1,5h. dlatego ja chodzę na rzesach, bo w ciagu dnia nie ma drzemek, czasem tylko mu sie zdarzy 15-30 min.
marze o tym, zeby go kapac o 20tej, ukladać do snu, niech sie obudzi kolo polnocy a potem kolo 4 , na prawde bylabym wtedy szczesliwa. a tak to.... ja zmeczona, on zmeczony, atmosfera napieta, bo juz czasem to nawet gadam do niego, zeby mi powiedzial co chce, bo ja już nie wiem....

moniczka ja dzisiaj walnelam glowa dziecka w kant stolu.... jedną reka robilam przelew przy stole na lapku, a drugą trzymalam synka i podsunelam sie na krzesle na szczescie uderzenie nie bylo mocne i nie w róg tylko w zaokrąglony kant, ale noż normalnie jakbym mogła to bym się wybiczowała .....

jejku jak to moje piskle bedzie sie tak darło to w kosciele da nam niezły koncert - to tak apropos chrztu. bo mojego nei da sie inaczej uspokoić niż cycem, bedzie jazda jak bede musiala wystawić swój dobrobyt w kosciele przed wielebnym

Napisane przez _agata

W 10 minut 150 ml

zazdroszcze

Napisane przez śliweńka

a po czym stwierdzasz że moje dziecko się nie najada piersią po karmieniu nie płacze, przybiera i nie ma żadnych kolek ani wysypek wkurzają mnie takie posty matek polek

sliwenko przepraszam, ze sie wtrace , ale mam wrazenie ze siejesz na watku niepotrzebnie ziarno niezgody nikt tu nie zwraca sie bezposrednio do ciebie piszac "mamy", nie czytaj miedzy wierszami i nie doszukuj sie ataków bezposrednio na Twoja osobe, ja patrze na to z boku i widze to zupelnie inaczej, dlatego postanowilam sie odezwac, mimo ze spór nie dotyczy bezposrednio mojej osoby. jednak czytam ten watek i jest mi przykro ze tak sie do siebie zwracamy czasami....

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez _agata

Nie widzę dokładnie jak jest ułożone dziecko w tej chuście, którą ma SzmaragdowyKotek. Czy niemowlę można układać tylko w kołysce? Jeśli tak to gorąco odradzam, bo stawy biodrowe u maluchów są jeszcze na tyle niewykształcone, że można dziecku zrobić krzywdę takim układaniem, które powoduje, że nóżki się przyciskane do siebie.
Dziecko powinno jak najczęściej mieć nogi podkurczone i odwiedzione o co najmniej 45 stopni.

Agata - ja bardzo mało korzystam z chusty, tylko jak naprawdę muszę coś zrobić w domu i mieć wolne ręce. Wojtek do tej pory był w chuście chyba 3 razy po kilka minut. W tym typie chusty dziecko leży tak, jakbyś je trzymała na rękach - nóżki nie są odwiedzione, ale też nie są ściśnięte - mają na tyle miejsca, że są luźno, tylko dziecko ma podpartą pupę i kręgosłup - własnie dokładnie tak, jak na rękach - całe ciało tak jest ułożone. Ja ogólnie jestem bardzo sceptyczna odnośnie wszelkiego unieruchamiania dziecka na dłuższy czas, a jak ostatnio wypowiadają się ortopedzi i co pisała nam missmalezji, szerokie pieluchowanie czy ogólnie unieruchamianie nóżek na całe godziny w każdej pozycji jest po prostu niezdrowe dla bioderek, więc ja ogólnie korzystam z chusty baaardzo sporadycznie. Na pewno nie wybrałabym się na godzinny czy dwugodzinny spacer w żadnej chuście, bo tak długie unieruchomienie dziecka w jakiejkolwiek pozycji, czy nawet w foteliku samochodowym, nigdy nie jest dobre.

Dziewczyny, które chustują maluszki - pamiętajcie tylko, że nie wolno chustować w czasie upałów!!! Bo dziecko może dostać udaru - nie ma jak oddawać ciepła i jeszcze jest dogrzewane naszym ciałem!

Napisane przez karozka

Witam

Maya gratuluję

Dzisiaj zaczynamy trzeci dzień na Nutramigenie i nie zapeszając jest coraz lepiej Młody nie wrzeszczy całymi dniami, wysypka pięknie nam zeszła, pierdy idą non stop
Mam pytanie jakiego koloru kupy Wasze dzieciaczki robiły po Nutramigenie?

W niedzielę starsza córa wróciła z wakacji i muszę przyznać, że teraz poczułam co to znaczy dwójka dzieci w domu
Zwłaszcza, że mąż jak na złość pracuje teraz od 6 do 20 także w domu jest przed 22 i zostałam sama na placu boju

Najlepsze jest prowadzenie i odprowadzanie młodej z przedszkola razem z wózkiem (a mamy 15min w jedną stronę) ubaw po pachy
Najgorzej z domu wyjść bo potem już jakoś to idzie...

Nieraz pół wsi się za nami ogląda bo taką syrenę w wózku mamy

Pępek dalej 3x dziennie traktujemy spirytusem, ale nadal podkrwawia a lekarz czeka bo trzeba go zakleić

Piszecie o teściowych moja od porodu była u nas dwa razy ale dzwoni dosyć często i już samo to mi na nerwy działa
kiedyś to mnie rozwaliła skwar na polu jak nie wiem, a ta dzwoni żebyśmy przyszli do niej z małym (a mieszka 10min drogi od nas)
nienormalna gdzie z noworodkiem na pole w takie upały zero rozumu


Z wielką przykrością przeczytałam co niektóre posty...
Nie rozumiem czemu tak trudno przyjąć do wiadomości, że są dzieci, które mają niedojrzały i tak delikatny układ pokarmowy, że nie radzą sobie z trawieniem mleka matki i po prostu się męczą
Nie można wszystkich sądzić według siebie
Nie zawsze jest pięknie i bezproblemowo
Wiem i rozumiem, że są dzieciaki, których mamy mogą jeść wszystko i karmić i naprawdę w takim wypadku to tylko się cieszyć, mogę jedynie pozazdrościć.
Nie życzyłabym nikomu takich problemów bo to nic przyjemnego jak dziecko wrzeszczy z bólu całymi dniami
jeżeli jestem wyrodną, wygodną, i bojącą się o własne cycki matką dlatego, że chciałam dziecku ulżyć w cierpieniu to niech tak będzie



Szmaragdowy kotku zauważyłam, że Ty też masz alergie na pyłki i tak samo dwójkę dzieci alergików jak myślisz ma to jakiś związek?

Ja mam masakryczną alergię na pyłki, trochę na kurz, roztocze, pierze itp, ale tak naprawdę przeszkadza mi tylko w życiu uczulenie na pyłki; mój mąż ma lekką alergię - też na pyłki, ale odpukać Michał nie ma żadnej alergii. Z tych jazd, które miał wyrósł ok. pierwszego roku życia i alergii pokarmowej od tego czasu nie ma żadnej - może jeść wszystko w dowolnych ilościach. Na razie odpukać kwiatki też mu nie szkodzą. Podejrzewam, że może mieć alergię na owady, bo zawsze ma pecha i jak go ugryzie komar, to w ucho - to ucho ma nieziemsko wielkie potem - nabrzmiałe, czerwone, ogromne po prostu, tak spuchnięte, że aż odstaje od głowy pod kątem 90 stopni. W przedszkolu raz dostał ksywę "Uszatek" Pierwszy raz jak się to przytrafiło byłam po prostu przerażona. Teraz zawsze mam w domu na zalecenie pediatry antyhistaminę - tzn. Claritine z płynie i Oxycort w spraju. Po potraktowaniu takiego ukąszenia oxycortem od razu wszystko jest ok - po pierwszym popsikaniu, ale na pewno nie jest to normalna reakcja na ukąszenie komara Żadnych innych problemów z alergią nie mamy.
Wojtek jest jeszcze za mały, żeby diagnozować alergię, więc ciężko powiedzieć coś teraz. Na pewno ma zupełnie inne reakcje niż Michał - jak coś, to postęka i kwęka, a Michał po prostu wrzeszczał i płakał z bólu non stop, aż do przepukliny, więc nawet nie ma co porównywać.
Na pewno alergia u jednego z rodziców, a u nas jeszcze u obojga i to na to samo znacznie zwiększa ryzyko alergii u dziecka. Ja to się śmieje, że mój mąż to guzik wie o alergii - ja jak miałam testy w dzieciństwie, to wtedy jeszcze uważano alergię za wymysł np. w szkole. Moje testy to nie była kropka, tylko wylew na pół ręki, miałam wpisane w karcie "poza skalą", potem 6 lat odczulania... teraz jest ok, w sensie, ze nie choruję non stop, jak niektórzy alergicy, nie mam astmy itp., ale w sezonie pyłkowym po prostu bez leków nie jestem w stanie egzystować.

[_millena]

Napisane przez 8ewus8

A powiedzcie mi jeszcze czy karmiąc piersią jecie lody?

zjadlam raz big milka w czekoladzie i młody mial wzdecia

ale Gabi wcina

[śliweńka]

Napisane przez _millena

agatka moj mlody ma skonczone 3 tygodnie dopiero i jak za dlugo pospi (choc to sie bardzo rzadko zdarza) to zjada 120 spokojnie mm (malo tego , ja mu daje wczesniej piers ) wiec nie martw sie, ze za duzo je. Chyba musisz pogadać z lekarzem, moze oszukuj go wodą ( a nawet z tą całą glukozą jesli chcesz). Mnie lekarka powiedziała, ze jak bedzie za duzo przybierał na wadze to tak bedziemy go oszukiwać. Kojarzy mi sie , jeszcze jedna historia mojej kuzynki, ktora zalila sie , ze jej dziecko tak strasznie duzo je i bardzo pilnowala tych odstepow 3-4 godzinnych, wlasnie po to , zeby dziecko "nie bylo grube". szybko zbastowała, bo dziecko sie po prostu darło z głodu i dawała jesc co 2,5 godziny jesli maly chciał. Teraz Franek ma dwa latka i nie wyglda na grubego, z czasem przestał być po prostu kluseczką i wszystko ( apetyt też) się unormowało.
aha jeszcze jedno , nie rob mieszanki wg wlasnych proporcji, potem moze sie to odbić na dzieciaku ! - tak czytałam.

ja witaminy K nie podaje, bo mnie z kolei powiedzieli ze jak mamy karmienie mieszane to nie trzeba... musze zapytać lekarkę co z tą witaminą .

La Monica moje dziecko to wogóle nie spi, jak go mam na rękach , i moze sie przytulić do gołego cyca ( tyle wystarczy) to spi jak zabity, jak go odłoże to odrazu sie budzi i wrzeszczy. W ciagu dnia zasypia raz na dłuzej niż 2 godziny, powiedzmy na 2,5 -3 , podejrzewam ze pada ze zmęczenia poprostu, bo przeciez nie nosze go non stop na rekach i nie chodze z wywalonymi cycami. Czasem kladziemy sie na lozku i wyciagam co mam wyciagnać, Borys sie przytula i tak usypia, a ja potem zwiewam
w nocy - ehh.. coraz mniej mi sie podoba jego nocne spanie. kiedys spał super po kapieli, nawet do 4 godzin, teraz po myciu daje mu cycka, potem doładowuje butle a i tak spi 2 godziny a jak sie obudzi to juz nigdy nie zasnie jakos mocno i juz mam nocke z glowy, przebudza sie co godzinę na przykład, a jak dam mm to co 1,5h. dlatego ja chodzę na rzesach, bo w ciagu dnia nie ma drzemek, czasem tylko mu sie zdarzy 15-30 min.
marze o tym, zeby go kapac o 20tej, ukladać do snu, niech sie obudzi kolo polnocy a potem kolo 4 , na prawde bylabym wtedy szczesliwa. a tak to.... ja zmeczona, on zmeczony, atmosfera napieta, bo juz czasem to nawet gadam do niego, zeby mi powiedzial co chce, bo ja już nie wiem....

moniczka ja dzisiaj walnelam glowa dziecka w kant stolu.... jedną reka robilam przelew przy stole na lapku, a drugą trzymalam synka i podsunelam sie na krzesle na szczescie uderzenie nie bylo mocne i nie w róg tylko w zaokrąglony kant, ale noż normalnie jakbym mogła to bym się wybiczowała .....

jejku jak to moje piskle bedzie sie tak darło to w kosciele da nam niezły koncert - to tak apropos chrztu. bo mojego nei da sie inaczej uspokoić niż cycem, bedzie jazda jak bede musiala wystawić swój dobrobyt w kosciele przed wielebnym

zazdroszcze




sliwenko przepraszam, ze sie wtrace , ale mam wrazenie ze siejesz na watku niepotrzebnie ziarno niezgody nikt tu nie zwraca sie bezposrednio do ciebie piszac "mamy", nie czytaj miedzy wierszami i nie doszukuj sie ataków bezposrednio na Twoja osobe, ja patrze na to z boku i widze to zupelnie inaczej, dlatego postanowilam sie odezwac, mimo ze spór nie dotyczy bezposrednio mojej osoby. jednak czytam ten watek i jest mi przykro ze tak sie do siebie zwracamy czasami....

ja czuję tutaj się niechciana na tym wątku, bo nie mogę wyrazić swoich opinii przestanę się udzielać i nie będzie ziarna niezgody

[_millena]

Napisane przez śliweńka

ja czuję tutaj się niechciana na tym wątku, bo nie mogę wyrazić swoich opinii przestanę się udzielać i nie będzie ziarna niezgody

no co Ty, przecież to nie o to chodzi ja bardzo lubie czytać Twoje posty więc prosze mi się tu nie buntować i nie przestawać się udzielać !

[śliweńka]

[clauudik]

No właśnie śliweńka, nie świruj a ja zeświruję z moim dzieckiem dzisiaj od jednego cycka do drugiego, nic nie leci, spazmy darcie no masakra! Oddajcie mi mojego aniołka!!

[śliweńka]

mój aniołek od 3 dni ma skok, jak tak dalej pójdzie to ja skocze z X piętra

[clauudik]

Napisane przez śliweńka

mój aniołek od 3 dni ma skok, jak tak dalej pójdzie to ja skocze z X piętra

Mój chyba od wczoraj, ale wydawało mi się, że już go przeszliśmy, ale chyba też mamy skok damn... mieszkam w parterowym domu najwyżej utopię się w rzece niedaleko