Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[kurczak Wolf]

oj Badymka... masz doła... hop! DO GÓRY!!!

---
wszystko zalega... jutro posprzątam... mam nogi wbite w po pracy...

[mww]

Badymka - zakop te wszystkie doły, bo zbyt często w nie wpadasz

A mnie się taaak poprzestawiało, że od 2 tygodni opóźnia się wizyta indian.... i nie jest to spowodowane ciążą.... jutro lecę do lekarza, bo to bardzo zastanawiające.... mam nadzieję, ze to nic złego...

[olla74]

Napisane przez badymka

Wszystko jest bez sensu i do dupy..
Znowu wpadam z spirale płaczu o wszystko i o nic [tak preIndiańcowo]
Nic mnie nie cieszy a wszystko wqwia.
A jeszcze się muszę uczyć na jutrzejszy egzamin co przy tym że mi niedobrze, bolą mnie zatoki głowa i ciągle chce mi się płakać nie jest łatwe.
Jeszcze jak rasowa blondynka odinstalowałam sobie pakiet Office bo chciałam zainstalować nowszą wersję taką z możliwością pisania wzorów wbudowaną i się okazało, że ta nowsza wersja nie da się zainstalować bo mam za stary system
Jak do tej pory zdałam cholerne 8 egzaminów tak na te 2 ostatnie nie mam już siły idę popłakać do wanny

Ma dosyć życia tylko w wirtualnym świecie, dezaktywowałam FB i zastanawiam się czy nie wypisać się stąd i to na poważnie się zastanawiam.

Napisane przez agusia8524

A co ma Ci to dać?
tak ogólnie

O to samo miałam pytać.Czekamy na odpowiedź

Napisane przez mww

Badymka - zakop te wszystkie doły, bo zbyt często w nie wpadasz

A mnie się taaak poprzestawiało, że od 2 tygodni opóźnia się wizyta indian.... i nie jest to spowodowane ciążą.... jutro lecę do lekarza, bo to bardzo zastanawiające.... mam nadzieję, ze to nic złego...

Niedobrze.Oby to nic niepokojącego.
A tak a propos ciąży to- Dzinek jak się miewasz i kiedy rodzisz?

[badymka]

Nie wiem co miało mi to dać,nie chcę się nawet dowiadywać.
Jestem przemęczona, zła,obolała i zaczynam bardzo nie lubić ludzi.
Czekam na to aż zaczną działać leki na skurcze mięśni bo nie dam rady chodzić. Jest kiepsko. To co jest za oknem sprawia że wszystko mnie boli. Szkołą mnie dołuje samym tym że jest, ludzie mnie wkurzają, wszystko jest bez sensu. Indiańce dają popis swoich przedwizytowych możliwości.
Idę wstawię pranie i spać.

[Kasza Manna]

Badymka, na (nie)szczęście z fb nie da sie usunąć na amen, zawsze możesz wrócić możesz tylko być w separacji tu też by tak łatwo nie było (oczywiście nie da się usunąć konta ).
Hopsa, z doła do góry, jak to Kurczę mówi, proszę . Mam nadzieję, że już czujesz się choć trochę lepiej

Mww, Indiańcy może się przez stres ociągają? Kiedy idziesz do lekarza?

U mnie po ciężkich (bardzo) dniach jakoś tak się z lekka przejaśniło. Związkowo, oczywiście. No i właśnie zaczęłam urlop, więc

Trzymajcie się ciepło, babuchy, i do zobaczenia w czwartek w Polandii

[Sephinrot]

Kasza to dobrze, że się przejaśniło u Ciebie, oby zaświeciło w pełni na długo przyjeżdżasz do Polandii?
(da się usunąć trwale konto na fb )

Badymka głowa do góry, nie daj sie dołom i wychodź z nich Podajemy pomocną dłoń

Mww trzymam kciuki, żeby to nic groźnego nie było może się stresujesz czymś, chorowałaś itp.?

Kupiłam sobie długą sukienkę i teraz mam dylemat czy w niej chodzić czy nie
a z "miłych rzeczy" to pękł mi dzisiaj kubek z gorącą kawą, poparzyłam sobie łapkę i nogę, zaje..... po prostu uwielbiam poniedziałki

[Kasza Manna]

Sephi, z tego, co widzialam, jesli zalogujesz sie znów na ten sam adres i hasło, to konto jest zreaktywowane, świeże i pachnące, do ponownego użytku.....?

[Sephinrot]

No tak jest, ale to jest w przypadku dezaktywacji, a jeszcze istnieje całkowite usunięcie. Grzebałam kiedyś w tematach pomocy i znalazłam

[agusia8524]

Seph, Kurczaczku dziękuję

Badymka jest oferta pracy w szkolnej bibliotece w Poznaniu...
a tak swoją drogą, to moim zdaniem Tobie potrzeba KONKRETNEJ i dobrej psychoterapii, po choinkę się tak męczyć?

[plastikowa biedronka]

Heeeeeej staruchy Wreszcie mam trochę więcej czasu Sesja zakończona, czekam na wynik jednego egzaminu, reszta z głowy Czyli już nie muszę ślęczeć nad książkami, bo nawet jeśli nie zdam to poprawka i tak dopiero we wrześniu. Jezu, może wreszcie poczytam coś lekkiego i nie naukowego I może powysypiam się w weekendy

Kurczaku jak ja marzę o -5kg!! Niby niewiele, a tak ciężko się tego pozbyć. Udanego weseliska!
Badymka dużo masz tych egzaminów! Mam nadzieję, że wszystkie pójdą Ci śpiewająco A co do Twojego nastawienia pt: "Macie fajne życia, wyzwaniową pracę, szkołę, zdolne dzieci, sosy... " zapewniam Cię, że nie każdy ma fajne życie, wyzwaniową pracę czy zdolne dzieci... Ja trochę starsza od Ciebie, a tu ani dzieci, ani męża, ani jakiegoś dorobku O własnym M czy autku moge sobie tylko pomarzyć Zarabiam gów...nia...ne pieniądze (mimo, że jestem po studiach i dalej się dokształcam). Ale wiesz co? Najważniejsze jest dobre nastawienie. Może nie mam tego, co bym chciała ale wiem, że niektórzy nawet tego nie mają a potrafią mimo wszystko cieszyć się drobiazgami. A powiem Ci, że pozytywne nastawienie naprawdę dużo zmienia. Także głowa do góry! I nie znikaj stąd bo ....
Sephi dziękuję Do tej pory szło mi dobrze, więc może i ten ostatni jakimś cudem zaliczę
U mnie z "miłych" poniedziałkowych rzeczy od rana stres w pracy. Wróciłam do domu wściekła jak cho. lera! Dobrze, że niedługo urlop, bo mam dość

dla wszystkich!

[agusia8524]

Biedroneczko

Co do "super żyć", jak to śpiewa/rapuje Pezet bodajże "Chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz mu o swoich planach" to w skrócie moja biografia ;]
W zasadzie prawie nic nie jest tak, jak to sobie planowałam pod koniec liceum... miał być dom, bezproblemowe ciąże, zdrowe dzieci, kochający facet, sex tylko z miłości, praca którą lubię, niezła kasa, zagraniczne wyjazdy, zdrowa i szczęśliwa rodzinka (i moja obecna i ta przyszła), a wcześniej magisterka z psychologii w Poznaniu...no i się Bóg ubawił po pachy.
Mnóstwo rzeczy, których się bałam i o których twierdziłam, że ja absolutnie NIGDY tego, nie przeżyje, bo prędzej padnę trupem i jak to tak w ogóle można, przecież to TAKA porażka, właśnie mi się trafia lub już to przerobiłam.
Fakt udało mi się przeprowadzić do Poznania (ale okoliczności zgoła inne, niż te wymarzone);
mieszkanie lada moment będzie ale kosztem 2100zł miesięcznie i przeraża mnie fakt, jak sobie z tym poradzę... plus nie z mężem i dzieciakami, a z obcym człowiekiem, żeby jako tako udało się dociągnąć do 1-ego i kredyt spłacić
o dzieciach...same wiecie
kochający facet... a to dopiero Bóg ma ubaw
wyzwaniowa praca taaaa i co roku na zastępstwo, a w tym roku wyzwania, że ho ho...przetrwać jeno
ale podsumowując:
jestem w tym moim Poznaniu, pracę mam i liczę, że od wrzesnia też znajdę, ledwo, bo ledwo, ale udało się z kredytem i mieszkaniem i świetne kumpele, które ratują kiedy trzeba, zdrowa jestem, pozostali też, więc... i tak na + moim zdaniem

Ale patrząc z perspektywy niepowodzeń minusów doszukać się można na 2 kilometry... kwestia spojrzenia...choć czasami nie jest łatwo i popłakać w poduszkę też się zdarza.

[mww]

Napisane przez Kasza Manna

Mww, Indiańcy może się przez stres ociągają? Kiedy idziesz do lekarza?

Do lekarza ide w przyszłym tygodniu, bo niestety ma jeszcze urlop. Stresu teraz nie miałam - największy był na poczatku maja, ale po tym wizyta była normalna....

Napisane przez Sephinrot

Mww trzymam kciuki, żeby to nic groźnego nie było może się stresujesz czymś, chorowałaś itp.?

Nie chorowałam, nie ma stresu, nie jestem na diecie.... ja już mam najgorsze mysli, no ale dopóki sie nie zbadam nie ma co krakać

[agusia8524]

Trzymam kciuki za błahy powód braku najazdu

[olla74]

Napisane przez badymka

Nie wiem co miało mi to dać,nie chcę się nawet dowiadywać.
Jestem przemęczona, zła,obolała i zaczynam bardzo nie lubić ludzi.
Czekam na to aż zaczną działać leki na skurcze mięśni bo nie dam rady chodzić. Jest kiepsko. To co jest za oknem sprawia że wszystko mnie boli. Szkołą mnie dołuje samym tym że jest, ludzie mnie wkurzają, wszystko jest bez sensu. Indiańce dają popis swoich przedwizytowych możliwości.
Idę wstawię pranie i spać.

To to podaj łapę.Mam to samo.

Napisane przez agusia8524

Biedroneczko

Co do "super żyć", jak to śpiewa/rapuje Pezet bodajże "Chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz mu o swoich planach" to w skrócie moja biografia ;]
W zasadzie prawie nic nie jest tak, jak to sobie planowałam pod koniec liceum... miał być dom, bezproblemowe ciąże, zdrowe dzieci, kochający facet, sex tylko z miłości, praca którą lubię, niezła kasa, zagraniczne wyjazdy, zdrowa i szczęśliwa rodzinka (i moja obecna i ta przyszła), a wcześniej magisterka z psychologii w Poznaniu...no i się Bóg ubawił po pachy.
Mnóstwo rzeczy, których się bałam i o których twierdziłam, że ja absolutnie NIGDY tego, nie przeżyje, bo prędzej padnę trupem i jak to tak w ogóle można, przecież to TAKA porażka, właśnie mi się trafia lub już to przerobiłam.
Fakt udało mi się przeprowadzić do Poznania (ale okoliczności zgoła inne, niż te wymarzone);
mieszkanie lada moment będzie ale kosztem 2100zł miesięcznie i przeraża mnie fakt, jak sobie z tym poradzę... plus nie z mężem i dzieciakami, a z obcym człowiekiem, żeby jako tako udało się dociągnąć do 1-ego i kredyt spłacić
o dzieciach...same wiecie
kochający facet... a to dopiero Bóg ma ubaw
wyzwaniowa praca taaaa i co roku na zastępstwo, a w tym roku wyzwania, że ho ho...przetrwać jeno
ale podsumowując:
jestem w tym moim Poznaniu, pracę mam i liczę, że od wrzesnia też znajdę, ledwo, bo ledwo, ale udało się z kredytem i mieszkaniem i świetne kumpele, które ratują kiedy trzeba, zdrowa jestem, pozostali też, więc... i tak na + moim zdaniem

Ale patrząc z perspektywy niepowodzeń minusów doszukać się można na 2 kilometry... kwestia spojrzenia...choć czasami nie jest łatwo i popłakać w poduszkę też się zdarza.

Ja planów nie miałam.A z tego co mam , no cóż muszę być zadowolona. Nie jest źle.Ale uwiera mnie związek, brak pracy i takie tam.
Nie umiem zyc inaczej choć czasem bym chciała, chyba mam strasznego doła.
Wczoraj mielismy wystep taneczny i nawet udany , ale mnie nie cieszy...
A w tygodniu mnóstwo spraw do załatwienia.jakaś zmęczona jestem.

[olla74]

Gdzieście wy.????

[Kasza Manna]

Ja jestem w walizce, bo sie pakuje akurat. Nienawidze pakowania

[mww]

Ja odpoczywam, bo w pracy niemiłosierny kocioł i padam na pyszczek jak wracam do domu....

[plastikowa biedronka]

Napisane przez mww

Ja odpoczywam, bo w pracy niemiłosierny kocioł i padam na pyszczek jak wracam do domu....

To tak jak ja. Nie mogę doczekać się urlopu. Jestem po prostu zmęczona i zestresowana.
Kasza ja też nie cierpię się pakować
Mww daj znać jak już będziesz po wizycie lekarskiej i czegoś się dowiesz. Mam nadzieję, że to nic groźnego.
Agusia

Faktycznie pusto tu ostatnio. Pisać coś kobity!

[Kasza Manna]

Biedronko, ja - zamiast się pakować - robię milion innych rzeczy Ale czas goni i brat za jakąś godzinkę po mnie zajedzie. A nad ranem ..... na lotnisko Do Was i do Dzinka

[olla74]

Napisane przez Kasza Manna

Biedronko, ja - zamiast się pakować - robię milion innych rzeczy Ale czas goni i brat za jakąś godzinkę po mnie zajedzie. A nad ranem ..... na lotnisko Do Was i do Dzinka

Do Dzinka podwójnego.
A ja kocham sie pakować.
Na ile zjeżdżasz?

[olla74]

U Was tez taka brzydka pogoda?
Gdzieźeście Wy?
Przeciez nie będę pisac samam ze sobą.
Jutro koniec roku szkolnego.Ufff.
Ale w sobotę młodsza jedzie 1-szy raz na kolonie.I mamy lekkiego stresa
Wczoraj nieoficjalne pożegnanie klas VI i wyżerka w szkole (sama tzn z rodzicami ) przygotowywałam.Dzieci miały dyskotekę pożegnalną, która skończyła się po 21.(zaczęła 17.30, a ja kwitłam w szkole od 16.00) W założeniu miało być do 20-20.30.
Na wyjściu dzieci z klasy starszej wpadły w zbiorowa histerię, bo moja idzie do innej szkoły niz one. Płakali nawet chłopcy.
Skończyło się tak,że na noc wzięłam 1 koleżankę i obiecałam ,że inni (chłopcy jeszcze długooooo nie ) też moga przyjśc na nocleg i w odwiedziny, bo przeciez się nie wyprowadzamy.
Tym sposobem mam nastolatki przez najbliższy tydzień. A i jeszcze urządzam imprezę pożegnalną dla klasy w sobotę.Aż się boję tego tygodnia. A co tam u Was?

[badymka]

Dziewczyny wróciłam z ostatniego egzaminu.. 10 : 0 dla mnie.
Teraz czekam tylko na telefon od profesora kiedy i gdzie mam się zgłosić na praktyki.
Padam na ryj bo zrobiłam wczoraj wycieczkę krajoznawczą. Nie chciało mi się czekać na pksie w Lu 2,5 h na busa przez moją wiochę więc wsiadłam w busa do Białej przez inne wiochy i wydumałam, że z Białej to już do siebie dotrę spokojnie. Taa jasne. W połowie drogi się okazało, że wieczorem z Białej do mnie to już tylko o 22:00, a ja bym tam była o 19:15. Niestety nawet mając w sobie trochę więcej odwagi cywilnej niż mam w życiu bym tam na autobus po nocy nie czekała. Na szczęście siostra stryjeczna mnie przygarnęła bo bym siadła i płakała. Dzisiaj rano poszłam na busa i schodząc ze schodów na ostatnim się potknęłam i wyrżnęłam jak długa, 90% ludzi czekających zamarło z przygłupawymi uśmieszkami na twarzach. Nienawidzę takich upokorzeń.
Wróciłam i znowu okazało się ze dziadek grzebał w moich rzeczach. Jestem wściekła i mam go dość.
Uciekam spać bo Indianie mnie wykańczają i co by nie mówić należy mi się 12 godzin niczym nie zmąconego snu.
Kocham Was

[Sephinrot]

Napisane przez mww

Ja odpoczywam, bo w pracy niemiłosierny kocioł i padam na pyszczek jak wracam do domu....

Napisane przez plastikowa biedronka

To tak jak ja. Nie mogę doczekać się urlopu. Jestem po prostu zmęczona i zestresowana.

Mogę się pod tym podpisać. Mam dość, a urlop dopiero końcem sierpnia

Olla, ile twoja młodsza ma lat?(pewnie pisałaś, ale wiesz ta skleroza )
i gdzie jedzie? nie stresuj się
Wesoło będziesz miała w domu z nastolatkami

Badymka jesteś wielka,10 egzaminów, wow, jeszcze raz gratulacje

Ja dziś za prezentem dla mamy chodziłam, bo ma urodzinki i w sobotę na imprezę idę

[badymka]

Seph nie ma czego gratulować okupiłam to tym, że waże 44,5kg i jak patrze na siebie to płakać mi się chce.

Ale już mam plany co do nagród:
1. Wyjazd nad morze
2. Gorset, zarąbisty seksowny czarno bordowy
3. Wtorek i flirt ze swoim doktorkiem, bo widzimy się ostatni raz w te wakacje, z resztą w gabinecie pierwszy raz od maja. I nie warczcie na mnie bo flirt z Nim sprawia mi niesamowitą przyjemność, której nie mam zamiaru się wyrzec.
4. Dobry seks [nie koniecznie z doktorkiem chociaż taka jest prawda, że nie miałabym absolutnie nic przeciwko ]
5. Sesja zdjęciowa taka o krok dalej

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Moja w sobote ma imieniny i też już upatrzyłam wisiorek

[mww]

A ja dzisiaj po pracy pojechałam do lasu - grzybów nie znalazlam, ale uzbierałam litr jagód

U mnie pogoda idealna - podobno od jutra upały i burze - mnie jakoś to nie przeraża
Wizyta u gina we wtorek

[olla74]

Napisane przez Sephinrot

Mogę się pod tym podpisać. Mam dość, a urlop dopiero końcem sierpnia

Olla, ile twoja młodsza ma lat?(pewnie pisałaś, ale wiesz ta skleroza )
i gdzie jedzie? nie stresuj się
Wesoło będziesz miała w domu z nastolatkami

Badymka jesteś wielka,10 egzaminów, wow, jeszcze raz gratulacje

Ja dziś za prezentem dla mamy chodziłam, bo ma urodzinki i w sobotę na imprezę idę

Dychę.Niedaleko jedzie 40 km od Kielc. Ale 1-sz rozłąka.

Napisane przez mww

A ja dzisiaj po pracy pojechałam do lasu - grzybów nie znalazlam, ale uzbierałam litr jagód

U mnie pogoda idealna - podobno od jutra upały i burze - mnie jakoś to nie przeraża
Wizyta u gina we wtorek

Mniam.
Ja chcę ciepła.
Badymka gratulacje i 99% zaplanowanych nagród.
ściskam.
No i mamy finał Włosi Hiszpanie. Aż oglądnę, bo teraz tylko słuchałam.
Ps indiańce mnie dopadły

[kurczak Wolf]

Napisane przez olla74

A tak a propos ciąży to- Dzinek jak się miewasz i kiedy rodzisz?

Łomatko! Ło matko! Ło ma tko! Czego mi nic nie mówicie!!!??? Ja to przegapiłam, bo nie mialam czasu nadrabiać!

Napisane przez olla74

Dychę.Niedaleko jedzie 40 km od Kielc. Ale 1-sz rozłąka.

U mnie będzie wyjazd na drugi koniec Polski... i im bliżej - tym mam więcej w porach... ale Młodej nie mówię - niech się nastawia optymistycznie. I chyba będzie najmniejszą srelą, bo to jest obóz sportowo-rekreacyjny i będą starsi i dorośli... no to się chyba taką kukułka zajmą... tym bardziej, że poza domem ona bardzo grzeczna... kulturalna... zna normy społeczne i je stosuje...
ale dobrze... dobrze... jak się na niej w przedszkolu przez trzy lata nie poznali i w szkole przez rok - to jest szansa, że wyjdzie za mąż, bo się jakiś łoś nabierze...

spadam do pisania protokołu... przytargałam lapka do roboty... zrąbałam wszystkich, którzy próbowali mi zaglądać w monitor... i wpadałam grzesznie na chwilę

dla Was śpiochy - w pomarszczone gębuchy wciśnięte w poduchy

[badymka]

Hello ja na chwile.
Olla, a Twoja Młodzieży to będzie dojeżdżała do szkoły czy bursa / internat/ stancja ??

Napisane przez kurczak Wolf

ale dobrze... dobrze... jak się na niej w przedszkolu przez trzy lata nie poznali i w szkole przez rok - to jest szansa, że wyjdzie za mąż, bo się jakiś łoś nabierze...

Kobito Ty się portkujesz z wyjazdem na obóz, a tu tak cichociemnie nadzieja na wepchnięcie latorośli w paszcze lwa??

Hmm też miałam 10lat jak pierwszy raz byłam na turnusie rehabilitacyjnym w Ustrzykach i z tego co pamiętam moja mama też się sraczkowała. Jak to dobrze że wtedy nie było komórek, bo by dzwoniła pewnie co 2 godziny sprawdzić czy żyje. A ja tam się cieszyłam i trochę bałam bo jeszcze wtedy nie byłam tak prospołeczną istotą. Teraz jakbym miała możliwość takiego wyjazdu to.. to by się działo

Lecę bo czeka mnie weekendowy romans ze szmatami, detergentami, odkurzaczem i masą innych mało przyjemnych rzeczy.
W ramach kary za zdaną sesję chyba

[agusia8524]

To sie nie daj Badymka

mnie mało bo neta nie bylo, a teraz zyje w chaosie, bo dzis odebralam klucze i paaakowaaanko plus zaraz smigam na imprezke rok konczaca ;p

[Kasza Manna]

A ja lecę za jakiś czas na Noc Kina ( w Multikinie) i mam zamiar nadrobić niedobór filmów z PL napisami, na który cierpię od kilku miesięcy Wybieram się z (uwaga, uwaga!!!) mamą . Pewnie będzie spała na każdym filmie
Po spotkaniu z włoskim sosem ok, wesoło, ale przyjacielsko, bez żadnego kizi-mizi. Za to hamburgerowy sos przyznał mi się, że z tęsknoty śpi w moim łóżku/pokoju (formalnie jesteśmy współlokatorami + jeszcze 2 osoby, i każde ma swój pokój ). Taa, pewnie dlatego, że jest czystsze/y.
Ściskam wszystkie bez wyjątku (A Ty, Badymka, nie kłam, że nie lubisz sprzątać )!

P.S. Kurczaku, targaj tego lapka do pracy częściej No i proszę o więcej (Twoich, Olli, Takiejb itd) opowieści o dzieciach, czuję się wtedy taka młoda (bom jeszcze bezdzietna) a zarazem taka stara (bo już dawno wyrosłam ze wczesnoszkolnych pieluch ).