Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II - Strona 47 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-05, 10:47   #1381
Mirana13
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 23
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez olik187 Pokaż wiadomość
niezamierzone P

sniad; grahamka z sałata i szynką z kurczaka,warzywa/ chudym twarogiem i miodem, koktajl z jogrtu nat szpinaku i mrozonych truskawek

2śniad; 4 łyżli płatków owsianych zalanych na noc wodą,zmieszanych z małym jogurtem nat, garścią malin i małym jabłuszkiem z sadu

obiad; 4 łyżki ugotowanego brazowego ryżu, zapiekanka z bakłażana z sosem pomidorowym z bazylią( ze swiezych pomidorów) i mozzarella light

1h fitnessu- fat burninig

kolacja; 2 wafle ryzowe, kostka chudego twarogu +pomidor, ogórek i rzodkiewka

do picia bardzo dużo wody z lodem

musiałam to napisać i zobaczyć z boku bo az nie moge uwierzyć że na tym tyje , ale jak widac każdy jest inny i żeby tyć nie musi jesć mega dużo. dodam że to mój 5 dzień z luteiną;/
Jak sama napisałaś bierzesz luteinę, więc to NIE jest tycie, tylko zatrzymywanie się wody w organizmie i różne inne zmiany hormonalne, które zwiastują przyjście @. Dlatego nie przejmuj się i po prostu musisz to przetrzymać
Mirana13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 11:59   #1382
martabeata
Raczkowanie
 
Avatar martabeata
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 281
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Gzik ? Czy ja czuję Poznań ? Tylko mi ten ziemniak zamiast pyry nie pasuje..[COLOR=Silver]

Chciałabym kiedyś zobaczyć rzetelne statystyki bo na moje oko, to dopiero po wyprowadzeniu się z domu lub gruntownej zmianie środowiska pojawiają się szczere, a nie deklaratywne, słowa o chęci leczenia.
A póki się siedzi w środowisku gdzie się zaczęła choroba i są w kółko te same wywołujące chorobę problemy - to można mówić a z chęciami bywa różnie, jak się znalazło taką metodę na załątwianie wszystkich problemów to wiesz..
.
Ilta jesteś niewiarygodna i chyba zaczynam Cię kochać
To co napisałaś to absolutna prawda. Mieszkam obecnie u babci (z siostrą) Wyjechałam do niej na jakiś czas żeby odpocząć od ojczyma, który non stop się czepia, do słownie o wszystko (nie na tym palniku grzeje sobie wode, nie zgaszę światła w łazience, nie zamknę drzwi do kotłowni, za dużo leje wody przy zmywaniu naczyń, ominę okruszek przy odkurzaniu podłogi itd itd itd... przykładów mogę dać multum, a ten jest mój ulubiony: nie wpuścił mnie do domu, bo nie zadzwoniłam DZWONKIEM, tylko pukałam. Musiałam czekać do przyjazdu mamy, miło prawda?) Ostatnio doszłam też do wniosku że zaczęłam rywalizować z nim o względy mamy. Kiedyś już pisałam: obiadki dla mamy, sprzątanie dla mamy, oceny dla mamy, jedzonko dla mamy..... I gdy np on robi coś dla mamy np robi jej pyszny obiadek, posadzi nowe kwiatki mnie to kur**a. Dodatkowo jest tak, że np jak mamy nie ma on nic nie zrobi, a gdy jest nagle robi wszystko. Np było tak ostatnio ze zmywaniem. Zostawiłam po sobie 2 talerze i wyszłam. Wróciłam wieczorem talerze stały, a on pozmywał tylko po sobie (choć ja zawsze jak zmywam to zmywam wszystko co jest brudne bez względu na to czy to mamy czy jego czy moje, po prostu zmywam naczynia) Następnego dnia mam już miała wolne, no więc ojczym od razu poleciał zmywać.... Dodatkowo poniża mnie na każdym kroku, krytykuje wygląd (np mówi "wiesz jak To OBRZYDLIWIE w tym wyglądasz" i to obrzydliwie tak uroczyście podkreśla) chodzi mu oczywiście o moją chudość... Nie potrafi powiedzieć czegoś normalnie tylko dogadując mi "czemu nie masz czapki, jest gorąco?" odpowiadam "bo nie noszę czapek" "doooobra Ty zemdlejesz nie ja" i gdy przy mamie wyrzuciłam mu to wszystko (rozmawiałam o tym na terapii i terapeutk powiedziała że musze wyrażać swoje emocje bo przez to że one siedzą we mnie znów zaczęłam wymiotować nie potrafiąc ich uwolnieć), a wiecie co on zrobił?? Odwrócił kota ogonem i powiedział "ale ja to robie dla Twojego DOBRA, żebyś ładnie wyglądała, żebyś nie zemdlała po dorodze", oczywiśccie mama była obok i wszystko słyszała.... No ale w każdym bądź razie odkąd wyjechałam czuje się o niebo lepiej... Nie rywalizuje o względy mamy i jest mi z tym o wiele łatwiej, bo ona, mimo że ją bardzo bardzo kocham i jest dla mnie najważniejszą osobą w życiu, bo poświęciła całe swoje życie dla mnie a także nie zostawiła mnie w chorobie, niestety jest osobą która po prostu mnie dusi, przytłacza, ogranicza (nawet ostatnio miałam sen, ze ktoś mnie dusił, ja nie widziałam twarzy ale na terapii doszłam do wniosku ze to właśnie mama, którą tak bardzo kocham mnie dusi) Niestety wszystko od tak nie zniknęło, bo wczoraj znów zdarzyło mi się odwiedzić wc po kolacji, ale w porównaniu do ostatniego okresu gdzie wymiotowałam, ze 2 razy dziennie przez jakieś 2tyg jest to duży postęp.... Niestety kłopoty pójdą wraz z nami więc zmiana otoczenia wszystkiego nie załatwi ale na pewno pomoże.... A tak dla jasności, u babci mieszkam od poniedziałku po południu.
martabeata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 12:43   #1383
ilcia089
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 202
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

do Ilty:
Powiedz mi czy to normalne że ja tak co jakiś czas rzucam się na orzechy?? do sniadania czyli kefiru zero (bo lubie) i miski fasolki szparagowej i garści owoców zjadłam poł kilo orzechów... a to z nerwów bo dzis mialam obrone...

proszę ILTA odpowiedz mi jeszcze czy nie zdrowo bedzie utyc 6kg w 4tygodnie - tyle musze inaczej oddzial calodobowy...

czy tycie pozniej da sie zatrzymac bo slyszalam ze nieraz nie da sie....

ILTA wiem ze to glupie ale teraz juz moge sie skupic na chorobie... prosze Cie pomoz mi.. moge jakiś nr gg Twój blagam..
ilcia089 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 13:01   #1384
nikol12
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 642
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Gzik ? Czy ja czuję Poznań ? Tylko mi ten ziemniak zamiast pyry nie pasuje..

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------



Nie wiem Iza czy takie mówienie coś da. Po kiego myśleć co będzie za 5lat, jak poczucie że się waży za dużo jest tu i teraz? Dorzuć hormony. Dorzuć zapewne kocioł w domu. Albo w szkole. Albo w jednym i drugim.
Chciałabym kiedyś zobaczyć rzetelne statystyki bo na moje oko, to dopiero po wyprowadzeniu się z domu lub gruntownej zmianie środowiska pojawiają się szczere, a nie deklaratywne, słowa o chęci leczenia.
A póki się siedzi w środowisku gdzie się zaczęła choroba i są w kółko te same wywołujące chorobę problemy - to można mówić a z chęciami bywa różnie, jak się znalazło taką metodę na załątwianie wszystkich problemów to wiesz..
Swoją drogą jaka młodość według Nikol, skoro ona zna młodość tylko do momentu zachorowania, a to pewnie był okres jeszcze późnodziecięcy ? A od momentu zachorowania zatrzymuje się rozwój emocjonalny (a przynajmniej bardzo spowalnia). Więc nie wiem czy Nikol przekonują rozrywki i problemy typowo piętnastolatkowe, ale najlepiej jakby się sama wypowiedziała.
chciałam zmienić środowisko. wyjechać chociaż na wakacje do cioci ale niestety to niemożliwe. tak, masz rację. nie wiem jak wygląda młodość. od początku okresu dojrzewania zajmowałam się jedzeniem. Nie wiem co robią moi rówieśnicy, o czym rozmawiają, jakie mają rozrywki itp. Teraz na terapii pracuję nad kontaktami ludźmi i przełamaniem barier przed niektórymi potrawami. macie rację . Nie warto się odchudzać i tracić młodość. Dzisiaj pierwszy raz od dawna zjadłam przepyszne śniadanie jest ładny dzień więc idę na rolki z koleżanką - w celach towarzyskich oczywiście. szkoda tracić dzień na siedzenie na wizażu. dzisiejszy dzień zapowiada się przepysznie, więc wieczorem się pochwalę. a teraz zmykam na rolki
__________________
http://mojawalkazanoreksja.blog.onet.pl/ zapraszam
nikol12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 14:56   #1385
N_tt
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 294
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez N_tt Pokaż wiadomość
Wczorajsze:

1. bułka grahamka z masłem, 2 jaja rozmiar L :P na miękko, sałata, pomidor, herbata zielona z cytryną i miodem
2. banan (w biegu)
3. talerz zupy krem warzywnej tej co ostatnio
pierś z kurczaka grillowana w oliwie i przyprawach, ziemniaki z koperkiem, kalafiora gotowanego sporo
4. deser warstwowy (jogurt naturalny (razem cały 180 g), zmiksowany banan, jogurt naturalny, zmiksowane truskawki,. jogurt naturalny, łyżeczka kakao ciemnego pyyycha wyszło, mamie też zrobiłam ;D), garść orzechów laskowych
5. 2 duże kromki chleba żytnio-pszennego (1 kromka ok 50 g) z masłem: 1 z 2 plastrami polędwicy miodowej, rzodkiewką; 2 z twarożkiem domowym 150g, pomidorem, ogórkiem, herbata zielona z cytryną i miodem

cukierek owocowy (żelka)

I mam pytanie, czy Wy podczas tycia wykonujecie jakieś ćwiczenia/macie jakiś ruch?
Powiem szczerze, że u mnie to jedynie spacery, ale to nie zawsze, więc czasem się czuję strasznie, do tego jeszcze mam straszne zaparcia i refluks, przez co czuję się taka jakaś brudna i sflaczała... ;/
Póki co nie mogę jeździć na rowerze, bo szybko się męczę i włącza się szybko nerwica lękowa, serce wali, zaciska itd., poza tym mam bardzo niskie ciśnienie i bałabym się, że zasłabnę.
Jakieś 2 kg i spróbuje rower, ale teraz jedynie spacery?

To z choroby, ale mam takie myśli, żeby przytyć w mięśnie, a nie tłuszcz. Wiem, że to chore i głupie, bo najpierw trzeba te mięśnie mieć:P
Mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli i doradzicie mi, jak to powinno być z tym ruchem i jak walczyć z tymi durnymi myślami :P ;/
podbijam

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Cytat:
Napisane przez olik187 Pokaż wiadomość
niezamierzone P

sniad; grahamka z sałata i szynką z kurczaka,warzywa/ chudym twarogiem i miodem, koktajl z jogrtu nat szpinaku i mrozonych truskawek

2śniad; 4 łyżli płatków owsianych zalanych na noc wodą,zmieszanych z małym jogurtem nat, garścią malin i małym jabłuszkiem z sadu

obiad; 4 łyżki ugotowanego brazowego ryżu, zapiekanka z bakłażana z sosem pomidorowym z bazylią( ze swiezych pomidorów) i mozzarella light

1h fitnessu- fat burninig

kolacja; 2 wafle ryzowe, kostka chudego twarogu +pomidor, ogórek i rzodkiewka

do picia bardzo dużo wody z lodem

musiałam to napisać i zobaczyć z boku bo az nie moge uwierzyć że na tym tyje , ale jak widac każdy jest inny i żeby tyć nie musi jesć mega dużo. dodam że to mój 5 dzień z luteiną;/
Ja tak miałam rok temu, bałam się, że przytyję po tabletkach hormonalnych i zmniejszyłam znowu jedzenie, tak jak Ty teraz i waga znowu leciała w dół.. nic nie przytyłam, a schudłam jakieś 2 kg wtedy
więc to na pewno woda się zatrzymuje i to minie
a jak teraz tak drastycznie zmniejszysz jedzenie to znowu stracisz wagę, a sama wiesz, jak ciężko jest później to odbudować...
N_tt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 15:23   #1386
martabeata
Raczkowanie
 
Avatar martabeata
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 281
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez olik187 Pokaż wiadomość
niezamierzone P

sniad; grahamka z sałata i szynką z kurczaka,warzywa/ chudym twarogiem i miodem, koktajl z jogrtu nat szpinaku i mrozonych truskawek

2śniad; 4 łyżli płatków owsianych zalanych na noc wodą,zmieszanych z małym jogurtem nat, garścią malin i małym jabłuszkiem z sadu

obiad; 4 łyżki ugotowanego brazowego ryżu, zapiekanka z bakłażana z sosem pomidorowym z bazylią( ze swiezych pomidorów) i mozzarella light

1h fitnessu- fat burninig

kolacja; 2 wafle ryzowe, kostka chudego twarogu +pomidor, ogórek i rzodkiewka

do picia bardzo dużo wody z lodem

musiałam to napisać i zobaczyć z boku bo az nie moge uwierzyć że na tym tyje , ale jak widac każdy jest inny i żeby tyć nie musi jesć mega dużo. dodam że to mój 5 dzień z luteiną;/
A powiedz, jakie masz BMI? Ja też nie jem dużo (a także zero słodyczy, smażonego itd), a tyje. Może to wina baaaaaaaaaaardzo niskiej wagi
martabeata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 15:26   #1387
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 914
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez nikol12 Pokaż wiadomość
chciałam zmienić środowisko. wyjechać chociaż na wakacje do cioci ale niestety to niemożliwe. tak, masz rację. nie wiem jak wygląda młodość. od początku okresu dojrzewania zajmowałam się jedzeniem. Nie wiem co robią moi rówieśnicy, o czym rozmawiają, jakie mają rozrywki itp. Teraz na terapii pracuję nad kontaktami ludźmi i przełamaniem barier przed niektórymi potrawami. macie rację . Nie warto się odchudzać i tracić młodość. Dzisiaj pierwszy raz od dawna zjadłam przepyszne śniadanie jest ładny dzień więc idę na rolki z koleżanką - w celach towarzyskich oczywiście. szkoda tracić dzień na siedzenie na wizażu. dzisiejszy dzień zapowiada się przepysznie, więc wieczorem się pochwalę. a teraz zmykam na rolki
bardzo fajnie, że pracujesz nad poprawą relacji z ludźmi i ogólnie na zbudowaniu ich.

Życzę Ci jeszcze, żeby miarą fajności Twojego dnia nie była 'przepyszność' posiłków.
pamiętam rozmowę z jedną z wizażanek ( ) o tym, że ona tak bardzo bardzo bardzo by chciała, żeby największą przyjemność czerpać z czegoś innego niż z pozwolenia sobie na zjedzenie drożdżówki.

to tak na marginesie.

pozdrawiam. ;*
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 15:54   #1388
martabeata
Raczkowanie
 
Avatar martabeata
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 281
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
bardzo fajnie, że pracujesz nad poprawą relacji z ludźmi i ogólnie na zbudowaniu ich.

Życzę Ci jeszcze, żeby miarą fajności Twojego dnia nie była 'przepyszność' posiłków.
pamiętam rozmowę z jedną z wizażanek ( ) o tym, że ona tak bardzo bardzo bardzo by chciała, żeby największą przyjemność czerpać z czegoś innego niż z pozwolenia sobie na zjedzenie drożdżówki.
JA RÓWNIEŻ MAM TAKIE MARZENIE....


to tak na marginesie.

pozdrawiam. ;*
Kurcze dziewczyny, mam problem. Robiąc sobie np obiad czy kolacje czasem jestem tak głodna że podjadam w trakcie jego robienia, a później mam przez to wyrzuty sumienia, że zjadłam za łapczywie, że nie o wyznaczonej porze, że nie tak jak powinnam....jakbym zrobiła coś złego. Wtedy automatycznie włącza mi się chęc odwiedzenia WC, bo już troche zaspokoiłam głód a siadając do obiadu powinnam być głodna aby dać radę zjeść go całego... Czy wy też tak macie/spotkałyście się/słyszałyście o czymś takim?? Nawet tłumaczenie sobie "i tak przecież miałam zjeść to na obiad" czasem nie pomaga...

I jeszcze jedna kwestia mnie zastanawia. Np w trakcie walki z chorymi myślami mówicie do siebie w 1 osobie czyli 'ja mogłam'? czy mówicie 'ty miałaś' 'ty powinnaś'?? Zastanawia mnie to bo ja mówię "Ty powinnaś" itd jakbym była dwiema osobami, a nie jedną. Jakbym nie była jednością, tylko jakbym była jakaś podzielona...

Edytowane przez martabeata
Czas edycji: 2012-07-05 o 15:55
martabeata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 16:05   #1389
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 914
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez martabeata Pokaż wiadomość
Kurcze dziewczyny, mam problem. Robiąc sobie np obiad czy kolacje czasem jestem tak głodna że podjadam w trakcie jego robienia, a później mam przez to wyrzuty sumienia, że zjadłam za łapczywie, że nie o wyznaczonej porze, że nie tak jak powinnam....jakbym zrobiła coś złego.
pomijając aspekt "robienia czegoś złego", który oczywiście jest nieracjonalny, powiedz mi - jak wyglądają Twoje śniadania i II śniadania? jaki jest odstęp czasowy między ww a obiadem? może zjesz jednak trochę więcej wcześniej?
inna sprawa, że podjadanie podczas gotowania jest fajne i praktykowane zapewne przez wiele osób, czy nawet idealnie odżywiających się wizażanek prowadzących blogi kulinarne. :}

Cytat:

I jeszcze jedna kwestia mnie zastanawia. Np w trakcie walki z chorymi myślami mówicie do siebie w 1 osobie czyli 'ja mogłam'? czy mówicie 'ty miałaś' 'ty powinnaś'?? Zastanawia mnie to bo ja mówię "Ty powinnaś" itd jakbym była dwiema osobami, a nie jedną. Jakbym nie była jednością, tylko jakbym była jakaś podzielona...
ale czujesz taką jakby dysocjację? poczucie, że oddzielasz się od siebie? albo że są w Tobie dwie osoby?

mnie się zdarza mówić do siebie w 2. os. liczby pojedynczej (dobrze, że nie mnogiej :P). taki wewnętrzny dialog, nie widzę w tym niczego złego. Czasem w 'wyrzuć to z siebie' piszę właśnie w ten sposób.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 17:08   #1390
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Ostatnio wynalazłam dla siebie "złoty jadłospis", oczywiście, gdy mam na coś innego ochotę to nie robię z tego problemu, tylko szybko zmieniam dalszą część dnia..

Ja jestem na siebie wściekła, bo... zupełnie nie zaplanowałam rejestracji na studia, niektóre terminy uciekły mi przed nosem i w zasadzie nie będę tam, gdzie bym chciała i to mnie jeszcze bardziej demotywuje, bo odechciało mi się już studiów...
a wściekam się, bo to wszystko przez samą siebie... obsesja nie pozwala myśleć.
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 18:08   #1391
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 914
GG do iza_wiosenna
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
Ostatnio wynalazłam dla siebie "złoty jadłospis", oczywiście, gdy mam na coś innego ochotę to nie robię z tego problemu, tylko szybko zmieniam dalszą część dnia..

Ja jestem na siebie wściekła, bo... zupełnie nie zaplanowałam rejestracji na studia, niektóre terminy uciekły mi przed nosem i w zasadzie nie będę tam, gdzie bym chciała i to mnie jeszcze bardziej demotywuje, bo odechciało mi się już studiów...
a wściekam się, bo to wszystko przez samą siebie... obsesja nie pozwala myśleć.
Marma
przecież jest jeszcze druga tura rekrutacji wyluzuj, nic straconego =*

a o jakich studiach myślisz?

Cytat:
Napisane przez martabeata Pokaż wiadomość
Jakbym nie była jednością, tylko jakbym była jakaś podzielona...
chyba, że chodzi Ci o podział na "dobrą" i "złą" ja ;> i "ja karzącą" oraz "ja powinnościową", że tak to nazwę... ?
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 18:49   #1392
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
Marma
przecież jest jeszcze druga tura rekrutacji wyluzuj, nic straconego =*

a o jakich studiach myślisz?

chyba, że chodzi Ci o podział na "dobrą" i "złą" ja ;> i "ja karzącą" oraz "ja powinnościową", że tak to nazwę... ?
Wczoraj i dziś miałam egzaminy na architekturę.
Składałam też na UJ na matematykę
i na UKW na matematykę (a za późno zachciało mi się fizyki i tu i tu...)
i na UMK na matematykę i fizykę...

i jestem rozdarta w kazdym calu. Z każdej strony niezdecydowanie, niemoc w podjęciu decyzji... chciałabym studiować w Krakowie, ale bardzo się tego boję, bo będę tam sama i nie będę mogła wsiąć w samochód czy autobus i w ciągu niecałej godziny być u mojego chłopaka...
zupełnie sama... boję się, że nie podołam... a z drugiej strony bardzo chciałabym być studentką UJ-tu..
Z następnej strony chciałabym studiować od tego roku dwa kierunki : matematykę i fizykę (stąd dzisiejszy zapis na UMK), ale bardziej wolałabym na UKW, bo na matematyce jest spec. kryptologia, a na fizyce - fizyczne podstawy kryminologii... ale z kolei UKW znowu nie jest tak renomowaną uczelnią jak UMK czy UJ... no i gdybym była na UKW to ojciec nie pozwoliłby mi mieszkać w mieście, skoro mam niecałe 30 km.. zresztą zapowiedział, że będę musiała mieszkać w domu... a ja bardzo chcę się stad wyrwać, bo nie mam sił tu siedzieć i go znosić...
A z kolei jak się dostanę tu na architekturę to.... nie wiem co wybiorę.
Bardzo, bardzo, bardzo chcę architekturę właśnie, ale też i fizykę... bo chcę być doktorem od fizyki kwantowej.

Właśnie skończyłam jeść kolację... i jestem zadowolona z tego powodu. W końcu bez wyrzutów sumienia jem.

Z dnia na dzień rzuciłam środki przeczyszczające, zaczęłam jeść baaardzo dużo produktów z mąki żytniej razowej i otrębów i dużo pić i sama się wypróżniam. Jaka ulga, że nic poważnego z jelitami się nie stało..

A jeszcze co do dwoistości "ja"... ja się czuję jakby we mnie siedziały dwie osoby... dwie zupełnie różne. I rzeczywiście wpadam ze skrajności w skrajność, huśtawki nastrojów i zmiany decyzji miliard razy na minutę.
I do tego głosy, omamy, różne realne widoki...
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 19:24   #1393
nikol12
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 642
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
bardzo fajnie, że pracujesz nad poprawą relacji z ludźmi i ogólnie na zbudowaniu ich.

Życzę Ci jeszcze, żeby miarą fajności Twojego dnia nie była 'przepyszność' posiłków.
pamiętam rozmowę z jedną z wizażanek ( ) o tym, że ona tak bardzo bardzo bardzo by chciała, żeby największą przyjemność czerpać z czegoś innego niż z pozwolenia sobie na zjedzenie drożdżówki.

to tak na marginesie.

pozdrawiam. ;*

na szczęście jedzenie nie było najważniejsze spędziłam dzień baardzo miło. byłam z mamą na zakupach spożywczych, potem u lekarza. Następną połowę dnia spędziłam na rolach, w ogrodzie i sadzie . Jedzenie było tylko dodatkiem do dzisiejszego dnia. Nie myślałam że jest godzina x i muszę zjeść podwiczorek. po prostu jak zgłodniałam to poszlam do sadu najesc sie owocami. kosilam trawe, wylewalam wode z basenu siostry , gralam z nia w pilke. po prostu wspaniały dzień
a teraz moje menu na UUUUUUUU
śniadanie : 3łyż. pł. owsianych, 3 łyż. otrąb żytnich, garść wiśni, garść jagód, garść pł. kukurydzianych, szklanka mleka, cynamon, kawa zbożowa z mlekiem
II śniadanie : big trio, 4 sezamki, kawa cappucino z nescafe
55 min rolek z kupelą = ok. 10 km
Obiad : młode ziemniaczki posypane duużą ilością pietruszki, wątróbka, brokuł- mama nakładała więc cały talerz był
Podwieczorek : baardzo dużo śliwek, moreli, malin, wiśni, duży pomidor
45min spacerku z psem
30min hula hop
Kolacja : 2 kromki ( nie za duże) chleba żytniego / 1 z serkiem kanapkowym, 2 z pasztetem/ cały pomidor, cały ogórek szklarniowy, 100g chudego białego sera z paroma łyżeczkami ketchupu ( ketchupu było coś ok. 5 łyżeczek ) , 6 pl. wędlin ( 2 chudej z piersi kurczaka, z reszta dziadkowa ), i podkradłam resztę kiełbaski suszonej jakiejś ok. 6-7cm ( nie mierzyłam tylko tak piszę na oko oczywiście)
Po : wpadł wafel ryżowy
po podwieczorku pękałam , miałam wzdęty brzuch , ale co tam . pyszne było...
__________________
http://mojawalkazanoreksja.blog.onet.pl/ zapraszam

Edytowane przez nikol12
Czas edycji: 2012-07-05 o 20:11
nikol12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 20:13   #1394
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 088
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez nikol12 Pokaż wiadomość
na szczęście jedzenie nie było najważniejsze spędziłam dzień baardzo miło. byłam z mamą na zakupach spożywczych, potem u lekarza. Następną połowę dnia spędziłam na rolach, w ogrodzie i sadzie . Jedzenie było tylko dodatkiem do dzisiejszego dnia. Nie myślałam że jest godzina x i muszę zjeść podwiczorek. po prostu jak zgłodniałam to poszlam do sadu najesc sie owocami. kosilam trawe, wylewalam wode z basenu siostry , gralam z nia w pilke. po prostu wspaniały dzień
a teraz moje menu na UUUUUUUU
śniadanie : 3łyż. pł. owsianych, 3 łyż. otrąb żytnich, garść wiśni, garść jagód, garść pł. kukurydzianych, szklanka mleka, cynamon, kawa zbożowa z mlekiem
II śniadanie : big trio, 4 sezamki, kawa cappucino z nescafe
55 min rolek z kupelą = ok. 10 km
Obiad : młode ziemniaczki posypane duużą ilością pietruszki, wątróbka, brokuł- mama nakładała więc cały talerz był
Podwieczorek : baardzo dużo śliwek, moreli, malin, wiśni, duży pomidor
45min spacerku z psem
30min hula hop
Kolacja : 2 kromki ( nie za duże) chleba żytniego / 1 z serkiem kanapkowym, 2 z pasztetem/ cały pomidor, cały ogórek szklarniowy, 100g chudego białego sera z paroma łyżeczkami ketchupu ( ketchupu było coś ok. 5 łyżeczek ) , 6 pl. wędlin ( 2 chudej z piersi kurczaka, z reszta dziadkowa ), i podkradłam resztę kiełbaski suszonej jakiejś ok. 6-7cm ( nie mierzyłam tylko tak piszę na oko oczywiście)
niedługo idę jeszcze z rodzicami na przejażdżkę rowerową na ok. 30min

po podwieczorku pękałam , miałam wzdęty brzuch , ale co tam . pyszne było...
fajnie, że piszesz też o emocjach, wreszcie zaczyna "wychodzić" człowiek z literek i cyferek na ekranie
jadłospis fajny, widać, że luźny, ostatnio nawet jem podobnie mnie wzdęty brzuch od owoców towarzyszy od jakiegoś tygodnia, niestety rzadko mam dostęp do tylu zdrowych pyszności (agrest ), więc sobie nie żałuję poza tym podczas tych upałów nie mam na nic konkretnego apetytu, a ja generalnie mogłabym swoją dietę oprzeć na SAMYCH owocach, doskonale zastępują mi posiłki
także rozumiem.

co nie zmienia faktu, że wciąż masz za dużo ruchu. przecież wiesz, że na na takich owocach nie utyjesz. nie wierzę, że z tym wzdętym brzuchem dałaś radę kręcić 30min hulahop, toż to katorga jest
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin..
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 20:20   #1395
delightful_
Zadomowienie
 
Avatar delightful_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiadomości: 1 096
GG do delightful_
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez nikol12 Pokaż wiadomość
na szczęście jedzenie nie było najważniejsze spędziłam dzień baardzo miło. byłam z mamą na zakupach spożywczych, potem u lekarza. Następną połowę dnia spędziłam na rolach, w ogrodzie i sadzie . Jedzenie było tylko dodatkiem do dzisiejszego dnia. Nie myślałam że jest godzina x i muszę zjeść podwiczorek. po prostu jak zgłodniałam to poszlam do sadu najesc sie owocami. kosilam trawe, wylewalam wode z basenu siostry , gralam z nia w pilke. po prostu wspaniały dzień

Jeju, ale cudnie ! Z tego co piszesz wynika, że zaczynam Ci zazdrościć tej beztroskości *.* Cieszę się, obyś dalej w ten sposób podchodziła do wszystkiego !

a teraz moje menu na UUUUUUUU
śniadanie : 3łyż. pł. owsianych, 3 łyż. otrąb żytnich, garść wiśni, garść jagód, garść pł. kukurydzianych, szklanka mleka, cynamon, kawa zbożowa z mlekiem
II śniadanie : big trio, 4 sezamki, kawa cappucino z nescafe
55 min rolek z kupelą = ok. 10 km
Obiad : młode ziemniaczki posypane duużą ilością pietruszki, wątróbka, brokuł- mama nakładała więc cały talerz był
Podwieczorek : baardzo dużo śliwek, moreli, malin, wiśni, duży pomidor
45min spacerku z psem
30min hula hop
Kolacja : 2 kromki ( nie za duże) chleba żytniego / 1 z serkiem kanapkowym, 2 z pasztetem/ cały pomidor, cały ogórek szklarniowy, 100g chudego białego sera z paroma łyżeczkami ketchupu ( ketchupu było coś ok. 5 łyżeczek ) , 6 pl. wędlin ( 2 chudej z piersi kurczaka, z reszta dziadkowa ), i podkradłam resztę kiełbaski suszonej jakiejś ok. 6-7cm ( nie mierzyłam tylko tak piszę na oko oczywiście)
Po : wpadł wafel ryżowy
po podwieczorku pękałam , miałam wzdęty brzuch , ale co tam . pyszne było...
Jadłospis wygląda na luźny, taki w sam raz . Baaardzo mi się podoba ^^ Tak trzymaj ! Ale nawet, gdybyś jadła troszkę więcej, moim zdaniem, przy tak dużej dawce ruchu, nie będziesz przybierać na wadze ; )

Edytowane przez delightful_
Czas edycji: 2012-07-05 o 20:23
delightful_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:02   #1396
Naka_Mika
Rozeznanie
 
Avatar Naka_Mika
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
Ostatnio wynalazłam dla siebie "złoty jadłospis", oczywiście, gdy mam na coś innego ochotę to nie robię z tego problemu, tylko szybko zmieniam dalszą część dnia..

Ja jestem na siebie wściekła, bo... zupełnie nie zaplanowałam rejestracji na studia, niektóre terminy uciekły mi przed nosem i w zasadzie nie będę tam, gdzie bym chciała i to mnie jeszcze bardziej demotywuje, bo odechciało mi się już studiów...
a wściekam się, bo to wszystko przez samą siebie... obsesja nie pozwala myśleć.
Mam podobnie....
Wymarzyłam sobie konkretne studia, na które potrzebne była wcześniejsze zdanie egzaminów...i odpadłam na dzien dobry w pierwszym etapie :c najgorsze jest to, że na ten kierunek nigdy nie robia drugiego naboru, jest tez bardzo rzadki i już nigdzie nie dam rady wystartowac. Mam do tego rok w plecy, bo zaczęłam studia, których absolutnie nie chce kontynuowac, bo okazały sie dla mnie klapą. Mam kilka opcji alternatywnych i nie wiem, którą wybrac. Świruję, bo bardzo bym chciała zdecydować się na coś konkretnego i spokojnie studiować cos co mnie interesuje i zapewni prace, a nie ma kierunku pokrewnego, który dałby mi ku temu odpowiednie kwalifikacje.. Nie brałabym tego wszystkiego tak do bani, gdyby nie to, że studia i tak zaczełam później(czteroletnie liceum) i gdyby nie ten praktycznie zmarnowany rok studiów...A ten kierunek, który sobie wymarzyłam trwa aż 6 lat...Czas eci, a ja się starzeje, nie pracuje i nie wiem jak się kształcić. Wiem tylko co bym chciała robić w przyszłości/kim być

Przepraszam za tak długaśny offtop, to mi żyć nie daje...
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia."
-Salvador Dali

"Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą
Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem"
-Martin Lechowicz
Naka_Mika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:42   #1397
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Naka_Mika Pokaż wiadomość
Mam podobnie....
Wymarzyłam sobie konkretne studia, na które potrzebne była wcześniejsze zdanie egzaminów...i odpadłam na dzien dobry w pierwszym etapie :c najgorsze jest to, że na ten kierunek nigdy nie robia drugiego naboru, jest tez bardzo rzadki i już nigdzie nie dam rady wystartowac. Mam do tego rok w plecy, bo zaczęłam studia, których absolutnie nie chce kontynuowac, bo okazały sie dla mnie klapą. Mam kilka opcji alternatywnych i nie wiem, którą wybrac. Świruję, bo bardzo bym chciała zdecydować się na coś konkretnego i spokojnie studiować cos co mnie interesuje i zapewni prace, a nie ma kierunku pokrewnego, który dałby mi ku temu odpowiednie kwalifikacje.. Nie brałabym tego wszystkiego tak do bani, gdyby nie to, że studia i tak zaczełam później(czteroletnie liceum) i gdyby nie ten praktycznie zmarnowany rok studiów...A ten kierunek, który sobie wymarzyłam trwa aż 6 lat...Czas eci, a ja się starzeje, nie pracuje i nie wiem jak się kształcić. Wiem tylko co bym chciała robić w przyszłości/kim być

Przepraszam za tak długaśny offtop, to mi żyć nie daje...

O tak, tak, tak, dokładnie tak!

Tylko że ja w nie wporę zorientowałam się o harmonogram rekrutacji na PK i u mnie w mieście... ale mam nadzieję, że albo otworzą mi tu dodatkowy nabór na początku sierpnia (akurat na ten kierunek co chcę), albo żebym dostała się na UMK na oby dwa.... albo chociaż na tę architekturę. Najwyżej zrobię tu licencjat a na magisterkę gdzieś indziej pójdę... a Ty jaki kierunek sobie wybrałaś?
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:08   #1398
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez martabeata Pokaż wiadomość
Niestety wszystko od tak nie zniknęło, bo wczoraj znów zdarzyło mi się odwiedzić wc po kolacji, ale w porównaniu do ostatniego okresu gdzie wymiotowałam, ze 2 razy dziennie przez jakieś 2tyg jest to duży postęp.... Niestety kłopoty pójdą wraz z nami więc zmiana otoczenia wszystkiego nie załatwi ale na pewno pomoże.... A tak dla jasności, u babci mieszkam od poniedziałku po południu.
Zeszyt w łapę i jak zamierzasz lecieć do wc po jedzeniu to siadaj i pisz wszystko o czym myślisz, jak leci. Nie ważne ile to ma sensu, ładu i składu. Może dojdziesz do ciekawych wniosków, może coś zauważysz, może pomoże - przede wszystkim byc może znajdziesz w tym nawale myśli jakieś punkty wspólne, które doprowadzą Cię do odpowiedzi, kiedy i w jakich sytuacjach po zjedzeniu nie dzieje się nic a innym razem się dzieje. Wtedy będziesz wiedzieć w jakich sytuacjach musisz nie tyle unikać jedzenia, co poszukać innych metod rozładowywania napięcia, bo inaczej może się to tak a nie inaczej skończyć.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Cytat:
Napisane przez nikol12 Pokaż wiadomość
chciałam zmienić środowisko. wyjechać chociaż na wakacje do cioci ale niestety to niemożliwe. tak, masz rację. nie wiem jak wygląda młodość. od początku okresu dojrzewania zajmowałam się jedzeniem. Nie wiem co robią moi rówieśnicy, o czym rozmawiają, jakie mają rozrywki itp. Teraz na terapii pracuję nad kontaktami ludźmi i przełamaniem barier przed niektórymi potrawami. macie rację . Nie warto się odchudzać i tracić młodość. Dzisiaj pierwszy raz od dawna zjadłam przepyszne śniadanie jest ładny dzień więc idę na rolki z koleżanką - w celach towarzyskich oczywiście. szkoda tracić dzień na siedzenie na wizażu. dzisiejszy dzień zapowiada się przepysznie, więc wieczorem się pochwalę. a teraz zmykam na rolki
Obozy młodzieżowe, wolontariat ?

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Polecam: zapiekankę z łososia z ziemniaczkami i brokułami

Zajadam się!

Dla chcących przybrać: zostawiamy zasmażkę. Dla chcących schudnąć:wywalamy.

http://www.kwestiasmaku.com/blog-kul...m-i-brokulami/
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:11   #1399
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Zeszyt w łapę i jak zamierzasz lecieć do wc po jedzeniu to siadaj i pisz wszystko o czym myślisz, jak leci. Nie ważne ile to ma sensu, ładu i składu. Może dojdziesz do ciekawych wniosków, może coś zauważysz, może pomoże - przede wszystkim byc może znajdziesz w tym nawale myśli jakieś punkty wspólne, które doprowadzą Cię do odpowiedzi, kiedy i w jakich sytuacjach po zjedzeniu nie dzieje się nic a innym razem się dzieje. Wtedy będziesz wiedzieć w jakich sytuacjach musisz nie tyle unikać jedzenia, co poszukać innych metod rozładowywania napięcia, bo inaczej może się to tak a nie inaczej skończyć.[COLOR="Silver"]

[
od siebie polece "domowy worek treningowy"-moze byc mis, poduszka, materac..
-bijesz az Ci ulzy

albo tluczeniepustych sloikow na dworze-ale to tylko wtedy gdy masz jakies podworko(i potem oczywiscie trzeba posprzatac)
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:18   #1400
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 088
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
od siebie polece "domowy worek treningowy"-moze byc mis, poduszka, materac..
-bijesz az Ci ulzy

albo tluczeniepustych sloikow na dworze-ale to tylko wtedy gdy masz jakies podworko(i potem oczywiscie trzeba posprzatac)
fajnie by tak potłuc sobie słoiki, niestety nie mam możliwości ;( a misia, poduszkę, materac wypróbuję, chociaż z tym też ciężko, jakby mnie w domu zobaczyli tłuczącą i drącą się na miśka, wzięliby mnie za wariatkę kompletną
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin..
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:33   #1401
tapetka22
Zakorzenienie
 
Avatar tapetka22
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: K-ce/Ch-ów
Wiadomości: 15 816
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Bellamy Pokaż wiadomość
fajnie by tak potłuc sobie słoiki, niestety nie mam możliwości ;( a misia, poduszkę, materac wypróbuję, chociaż z tym też ciężko, jakby mnie w domu zobaczyli tłuczącą i drącą się na miśka, wzięliby mnie za wariatkę kompletną
mnie to psycholog polecila
byly tez inne metody ale szydelkowanie badz puzle jak mnie nosilo to dla mnie..

raz pamietam jak nie trafilam w poduszke tylko w ..sciane
momentalnie zapomnialam o wc bo lape mialam "podwójną"
__________________
Życie bez pandzi to nie to samo
tapetka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:44   #1402
Naka_Mika
Rozeznanie
 
Avatar Naka_Mika
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
O tak, tak, tak, dokładnie tak!

Tylko że ja w nie wporę zorientowałam się o harmonogram rekrutacji na PK i u mnie w mieście... ale mam nadzieję, że albo otworzą mi tu dodatkowy nabór na początku sierpnia (akurat na ten kierunek co chcę), albo żebym dostała się na UMK na oby dwa.... albo chociaż na tę architekturę. Najwyżej zrobię tu licencjat a na magisterkę gdzieś indziej pójdę... a Ty jaki kierunek sobie wybrałaś?
Ja mogłabym w ostateczności pociągnąć dwa kierunki-malarstwo+ochrona dóbr kultury, z tym że w praktyce bedzie to niewykonalne-plany sie całkowicie pokrywają, drugi rok miałabym mega zawalony, a na ochronie akurat pierwszy jest najbardziej wypełniony, więc powinno odpaść, tym bardziejm, że ta cała ochrona na UMK to jedna wielka ciągła wkówanina i zero praktyki, ale zapisałam się tam, bo to jedyny kierunek pochodny dla konserwacji zabytków, na która się tak napaliłam i niczego innego nie chcę studiować...mogę wziąć też archeologię ze względu na specjalizację konserwacja obiektów archeologicznych, nigdzie indziej nie ma takiej specjalizacji na archeologii, ale i tu sie pokrywają plany, na dodatek archeologia jest na zupełnie innym wydziale...Mogę jeszcze zmienić uczelnie i wybrac sie na UJ na ochronę dóbr kultury gdzie plan wydaje się bliższy pod konserwe i jest troche więcej ćwiczeń, ale...do Krakowa mam kawał drogi i rodzina mnie finansowo nie wspomoże

A ja dostaje przez to jobla, spać nie moge, ani skupić się na niczym innym nie potrafię..

heh, przynajmniej o żarciu tyle nie myślę
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia."
-Salvador Dali

"Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą
Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem"
-Martin Lechowicz
Naka_Mika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 00:37   #1403
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez tapetka22 Pokaż wiadomość
mnie to psycholog polecila
byly tez inne metody ale szydelkowanie badz puzle jak mnie nosilo to dla mnie..

raz pamietam jak nie trafilam w poduszke tylko w ..sciane
momentalnie zapomnialam o wc bo lape mialam "podwójną"
Mi okresowo na odzwyczajenie się od wymiotowania pomogło mi... przyklejenie sztucznych bardzo długich paznokci
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 08:49   #1404
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Naka_Mika Pokaż wiadomość
rodzina mnie finansowo nie wspomoże
Kredyt studencki ? Spłacasz 2 lata po studiach.

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
Mi okresowo na odzwyczajenie się od wymiotowania pomogło mi... przyklejenie sztucznych bardzo długich paznokci
Mnie nieco ocuciła krew jaka się polała przy wymiotach (z żołądka? przełyku ?) za którymś razem - po czymś takim napady jakoś się zmniejszyły..
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 09:30   #1405
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 088
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Mnie nieco ocuciła krew jaka się polała przy wymiotach (z żołądka? przełyku ?) za którymś razem - po czymś takim napady jakoś się zmniejszyły..
ja nie wymiotowałam po napadach /emetofobia (dowiedziałam się o nazwie mojej fobii dzięki któremuś z postów Izy Wiosennej teraz przynajmniej wiem jak to nazwać i wiem, że nie jestem jedyna /, za to używałam przeczyszczaczy. wstrząsem było dla mnie gdy dowiedziałam się o mojej koleżance, po której nigdy bym się nie spodziewała, że miałaby EDa (pisałam już tu o niej). dostała krwotoku wewnętrznego i wylądowała na stole operacyjnym przez właśnie te środki. a generalnie czynnikiem który mi pomaga przezwyciężyć napady jest właśnie ta myśl, że jak się najem, to będzie mi niedobrze. u mnie to bardzo działa. jak już mam zamiar iść do lodówki, przypominam sobie to uczucie mdłości, i chęć na żarcie mija
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin..

Edytowane przez Bellamy
Czas edycji: 2012-07-06 o 09:32
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 12:02   #1406
martabeata
Raczkowanie
 
Avatar martabeata
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 281
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
pomijając aspekt "robienia czegoś złego", który oczywiście jest nieracjonalny, powiedz mi - jak wyglądają Twoje śniadania i II śniadania? jaki jest odstęp czasowy między ww a obiadem? może zjesz jednak trochę więcej wcześniej?

Jem co 2h, czasem przerwa wynosi 1h. Mam problem z tym 'uczuciem sytości' i wolę po prostu nie kusić losu więc dlatego tak jem. Przed obiadem jem 4 razy :P

1.Owsianka: 50g płatków owsianych na mleku + garść (lub 5 sztuk jak mam całe) orzechów włoskich + 2 łyżki jakiś suszonych owoców (żurawina,rodzynki)
2. kanapka - bułka (grahamka) z szynką/serem bałym/serem żółtym/jajkiem + warzywa
3.Jogurt naturalny 180g + jakieś 4 łyżki musli
4.Owoce - tu mam największy problem. wiem że jogurt z owocem to powinien być jeden posiłek ale po owocach to uczucie sytości jest największe dlatego robię tu sobie 1h przerwy.
No i po tym jest obiad



inna sprawa, że podjadanie podczas gotowania jest fajne i praktykowane zapewne przez wiele osób, czy nawet idealnie odżywiających się wizażanek prowadzących blogi kulinarne. :}

Zdaję sobie z tego sprawe, jednak ja mam z tym jakiś problem... Małe skosztowanie, czy makaron jest już ugotowany itd nie jest dla mnie problemem, jednak jeśli podczas robienia obiadu zjadam 1/3 całości wtedy odzywają się wyrzuty, ale nie takie, że nie powinnam jeść tylko, że nie potrafiłam się powstrzymać przed rzuceniem się na obiad. Wyrzuty, że 'uwolniłam' tą bulimiczną/kompulsywną siebie i pochłaniałam jedzenie jak zwierze.... A najlepsze jest to, że niby źle czuje się z tym że bulimiczna częśc wygrała i przez to mam wyrzuty sumienia, a i tak ide do kibla aby pozbyć się tego co podjadłam z najlepszym na świecie wytłumaczeniem "to po to aby mi się cały obiad zmieścił"
Czy mi się wydaje, czy to wygląda jak kara? Rzuciłam się na żarcie, więc teraz musi być kara....
Ja mam tak, ze gdy jem szybko, szybko robie się pełna i już mam mysli, ze zjadlam za dużo, bo przeciez jestem pełna a dodatkowo mogłam przez pośpiech nałożyc czegoś WIECEJ i chce leciec do WC więc ta moja 'kara' miałaby być jednocześnie złotym środkiem, aby nie czuć się pełną i nie zwymiotować już po całym obiedzie.Szkoda tylko, że to takie błędne koło, bo wychodzi na to, że wymiotuje to co podjadłam (czytaj: rzuciłam się na żarcie) w czasie gotowania i robię to aby nie mieć uczucia sytości, które, jest spowodowane właśnie tym szybkim jedzeniem, a później powoduje chęc wymiotowania... Czyż to nie genialne?:/


ale czujesz taką jakby dysocjację? poczucie, że oddzielasz się od siebie? albo że są w Tobie dwie osoby?

mnie się zdarza mówić do siebie w 2. os. liczby pojedynczej (dobrze, że nie mnogiej :P). taki wewnętrzny dialog, nie widzę w tym niczego złego. Czasem w 'wyrzuć to z siebie' piszę właśnie w ten sposób.

chyba, że chodzi Ci o podział na "dobrą" i "złą" ja ;> i "ja karzącą" oraz "ja powinnościową", że tak to nazwę... ?
Odpisując od razu na obydwa pytania podział na dobrą i złą jest chyba w większości z nas. Tylko u mnie jest tak jakby moje ciało było lalką na sznurkach za które pociągają dwie róźne osoby. Ta dobra martabeata, uśmiechnięta, rozmowna, stawiająca sobie cele typu: jutro nie będę liczyć kalorii i będę jeść tak jak mi pani dietetyk zaleciła (czyli trzymać się ramowego planu jednak nie eliminując tej spontaniczności), bede jeść powoli zby uniknąć przykrego uczucia sytości itd. ale jest też ta zła: smutna, myśląca NON STOP o żarciu, licząca kalorie, ważąca produkty co do grama... I one sie tak wymieniają, raz górą jest jedna, raz druga. Niestety ta dobra wiecej myśli niż działa...ta zła za to działa o wiele bardziej. To tak jakbym straciła kontakt ze swoim ciałem. Nie wiem nawet na co mój organizm ma ochotę. Kieruje się jedynie 'rozsądkiem': to jest zdrowsze, to ma mniej kalorii, to jest lepsze bo nie bedziesz miała po tym wzdęć, tego nie jedz bo bedziesz miała zaparcia itd itd Zero spontaniczności

Ilta, Tapetka, Bellamy dziękuję za rady
Tą z zeszytem ostatnio wykorzystałam (sama wpadając na ten pomysł)
i pomogło trochę, tylko szkoda że się o tym po prostu zapomina.

"doprowadzą Cię do odpowiedzi, kiedy i w jakich sytuacjach po zjedzeniu nie dzieje się nic a innym razem się dzieje" - odpowiedź napisałam w sumie wyżej odpisując Izie_wiosennej. To szybkie jedzenie a raczej rzucanie się na jedzenie które powoduje uczucie pełności które jest nie do zniesienia - po tym lece do WC
Tylko musze jeszcze dojść do tego co jest tu decydującym czynnikiem: czy samo uczucie pełności, czy to rzucanie się na jedzenie. A może jedno i drugie. To takie szybkie jedzenie dodatkowo wywołuje takie myśli, że robiąc wszystko szybko nałożyłam sobie np o 5g za dużo białego sera a to już jest przecież katastrofa bo ja musze zjeść te określone 150g...
martabeata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 15:31   #1407
nikol12
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 642
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

I kolejny dzień upływa mi pod znakiem beztroskiej radości z życia jak zwykle rano poszłam z mamą po codzienne zakupy typu pieczywo itp. następnie do obiadu poszłam pobiegać ( po 15 min robiłam 2 min przerwę na rozciąganie ) i się obijałam : oglądałam gazety o modzie, czytałam. po joggingu przyszłam zmęczona i mokra jak nigdy. pot wręcz się ze mnie lał. bieganie ok. 12 to nie był dobry pomysł. zdecydowanie wolę wieczorem, po kolacji. zaraz muszę posprzątać swój pokój a potem pewnie pójdę do ogrodu i psem na spacer. wieczorem przejażdżka rowerowa rodzinką a potem może jakiś film ufff.... gorąco jak nie wiem co .... topię się i nie mam dużego apetytu. a i wczoraj pomalowałam sobie paznokcie na przepiękne kolory : na zmianę pastelowy róż i pastelowy fiolet. fajnie wyszło. nie wyzywająco , ale dziewczęco
Moje Upalne UUU :
śniadanie : 3 kromki różnych rodzajów ciemnego pieczywa/ 1 z żółtym serem i pomidorem, ogórkiem, 2 z serkiem kanapkowym i warzywami jw. , 3 z białym serem i domowym dżemem , kawa zbożowa z mlekiem
II śniadanie : jog. nat. - 180g z 4 śliwkami, 3 morelami, cynamonem i do tego sporo otrąb = pyszne wyszło
30min joggingu
wpadły 2 wafle ryżowe
Obiad ( taki lekki, bo gorąco ;/) : naleśnik ( bezjajeczny ), sporo sałatki pomidora i ogórka, prawie cały ogromniasty kalafior
Podwieczorek : duża micha owoców : morele, śliwki, wiśnie, maliny
ok. 45min spacer z psem
30min hula hop

Kolacja : będzie twaróg chudy ( 150g) z paroma łyżkami jog.nat. , pomidor, ogórek szklarniowy, rzodkiewki - salaterka,
z 30min przejażdżki rowerowej z rodzicami ( czyli jak dla mnie wleczenia się na tym rowerze)


Kurczę dzisiaj dużo warzyw i owoców, ale na nic konkretnego nie mam ochoty no ale nie będę jadła na siłę


aaaa...... nienawidzę sprzątać, ale trzeba to w końcu zrobić .

Jestem sexi dupa i nic tego nie zmieni

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Zeszyt w łapę i jak zamierzasz lecieć do wc po jedzeniu to siadaj i pisz wszystko o czym myślisz, jak leci. Nie ważne ile to ma sensu, ładu i składu. Może dojdziesz do ciekawych wniosków, może coś zauważysz, może pomoże - przede wszystkim byc może znajdziesz w tym nawale myśli jakieś punkty wspólne, które doprowadzą Cię do odpowiedzi, kiedy i w jakich sytuacjach po zjedzeniu nie dzieje się nic a innym razem się dzieje. Wtedy będziesz wiedzieć w jakich sytuacjach musisz nie tyle unikać jedzenia, co poszukać innych metod rozładowywania napięcia, bo inaczej może się to tak a nie inaczej skończyć.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------



Obozy młodzieżowe, wolontariat ?

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Polecam: zapiekankę z łososia z ziemniaczkami i brokułami

Zajadam się!

Dla chcących przybrać: zostawiamy zasmażkę. Dla chcących schudnąć:wywalamy.

http://www.kwestiasmaku.com/blog-kul...m-i-brokulami/
zastanawiam się właśnie nad wolontariatem robię coś dobrego dla siebie i innych
__________________
http://mojawalkazanoreksja.blog.onet.pl/ zapraszam
nikol12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 15:55   #1408
Bellamy
Zadomowienie
 
Avatar Bellamy
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 088
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez nikol12 Pokaż wiadomość
Jestem sexi dupa i nic tego nie zmieni
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin..
Bellamy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 17:33   #1409
Naka_Mika
Rozeznanie
 
Avatar Naka_Mika
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 814
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Kredyt studencki ? Spłacasz 2 lata po studiach.

Eeeeeeeeeeee??? Pierwsze słysze o czymś takim

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------



Mnie nieco ocuciła krew jaka się polała przy wymiotach (z żołądka? przełyku ?) za którymś razem - po czymś takim napady jakoś się zmniejszyły..
Taaaaa....mnie też to ocuciło, niestety tymczasowo. Przez tydzien nawet sliny przełknąć nie mogłam, a potem...
__________________
"Przyjdź, śmierci, lecz tak skrycie, żebym nie czuł twego nadejścia, ponieważ przyjemność umierania mogłaby mnie przywrócić jeszcze do życia."
-Salvador Dali

"Spieszmy się sądzić ludzi tak szybko odchodzą
Srebrem słów ich darzmy lub zamilczmy złotem"
-Martin Lechowicz
Naka_Mika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 20:43   #1410
justbelieve
Raczkowanie
 
Avatar justbelieve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok
Wiadomości: 183
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy [posty chorobowe, wątek zbiorczy]" cz. II

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
ej, ale weź już się trochę ogarnij z tymi cyferkami i tak werystycznym opisem objawów.

ostatnie zdanie fajnie napisane. a masz coś w życiu, co Cię w nim trzyma poza ED?


jasne, ze mam! Chce wrocic do sportu, mam rewelacyjnych przyjaciół

Mam 167 cm, aktualnie 39/40. Rano bylo 39,3 :/
Ale wymiarowo jest lepiej!

dziś:

śn: dwie bułeczki takie jak pół dłoni, z masłem, pomidorem i z serem i ogórkiem
kawa z mlekiem

2 śn: jogurt naturalny z 2 łyżkami płatków owsianych i z truskawkami
+nestea duża pita cały dzień

obiad: 1 kotlet mielony ( mięso mielone, bulka tarta, jajko, cebula, cukinia) kasza gryczana, surówka z pomidora, ogórka i koperku

kolacja: 3 plasterki bagietki z masełkiem czosnkowym i szklanka soku pomidorowego


i jak?
justbelieve jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-29 09:07:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.