Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV - Strona 34 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-05, 22:08   #991
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
jak co godzine to chyba nie ma co panikowac
jakby byly czestsze to musialabys na ip podjechac na ktg
noo, zaraz pójdę pod prysznic i do wyrka to pewnie sie uspokoi
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:08   #992
red_scorpio
Rozeznanie
 
Avatar red_scorpio
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 763
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez luby957 Pokaż wiadomość
Witam wszytkie mamusie chciałam już przed południem do Was napisac ale w trakcie pisania wiaodmości zwalił mi się net i cały tekst trafil w kosmos. No ale mam nadzieje ze teraz juz wszytko sie uda i napisac i wyslac

Miałam się odezwać jak wróce z wizyty która była 21.06 u ginekologa ale niestety po wizycie od razu pojechałam na ip bo mi tak lekarz kazał ze względu na to że od dłuższego czasu nie czułam często ruchów płodu no i ktg wyszło nie za bardzo. A jak pojechałm do szpitala to zrobili mi jeszcze raz ktg na którym wyszły dodatkowo skurczei stwierdzili że mnei zatrzymają na obserwacje. Mamuska przywiozła mi torbe (która zreszta rano spakowałam bo stwierdzilam ze juz na dniach moze byc przydatna). Jak zadz do tz i powiedziałm ze jestem w spzitalu to sie zmartwil ze nie moze byc przy mnie ale uspokoiłam go że dam soebie rade, chociaż tak na prawde wolałabym zeby był przy mnie.
22.06-piatek- zrobili mi kontrolne usg i wyszło z dzidzia wszytko ok tylko była zmniejszona ilosc wód płodowych
23.06-sobota- pod wieczór gadałam z młoda lekarka i powiedziała mi ze jak w niedziele nic sie nei bedzie dziac to w poniedzialek powinni mnie wypisac do domu. Cieszyałm się z takiego obrotu sprawy bo teskniłam okropnie za Amelka. POza tym ktg wychodziłao już w normie wiec nie widziałam sensu tam siedziec.
24.06-niedziela- okzałao się ze dyzur ma ordynatorka szpitala i po obchodzie i zbadniau mnie stwierdzila ze trzyba mi zalozyc foley(chyba tak to sie pisze) i powiedziała że jak mi do jutra nie wypadnie to mi go wyjma i bedziemy rodzic. Więc tak przez cała niedziele chodziłam z takim "kutaskiem" miedzy nogami Wieczorem spakowała sie i ogoliłam.
25.06-poniedziałek SADNY DZIEN - z samego rana przyszła do mnei położna i wyjeła mi foley i powiedziała ze moge jeszcze siepremyc jak chce i ze pozniej mam maszerwoac juz na porodowke. Więc ja chetnie skorzystałam z okazji ze moge sie umyc i w trakcie mycia rozmawiałam soebi jeszcze z dzidziusiem w brzuchu że musimy sobei pomagac itp. Może to wydac się głupie ale chciałam się jakos wesprzec mimo ze wiedzialm juz co z czym sie je.
Zadzwoniłam do tz jak juz poszlam na porodowke i oznajmilam mu zeby oczekiwal radosnej nowiny miałam juz skurcze co 20 min jak podłączyli mi ok 7.30 kroplowke z oksytocyna i dosłaownie po paru min skurcze okropnie sie nasiliły i było juz co 2/3 min. Troche chyba za szybko organizm zaaregował na kroplowke bo póżniej nie miała jak odpocząc między tymi skurczami no ale... po * poczułam jak maleństwo juz jest strsznie niesko w kanale i krzyknełam do położnych ze rodze. Zaraz do mnei przybiegły i rzeczywiscie akcja sie juz zaczela. Chciałay babeczki zebym przeszła na fotel porodowy ale ja powiedziałam ze nigdzie sie stad nie ruszam i ze ja chce rodzic na tym łozku na ktorym jestem. Na szczescie kobitki nie zmuszaly mnei na sile i rodziłam na tym łózku. Widziała dosłownie wszytko- jak sie rodzi główka, barki i reszta tego malutkiego ciałka. Jak go wyjeły i powiedziały że to chłopiec to mialam łży w oczach a jak mi go położyły na brzych to zadz od razy do tz i mu powiedziałam że mamy syna i zeby posluchał jak płacze, Maleństwo przysżło na świat o 8.15
Po jakiejs godz od porodu dostałam krwotoku i podłaćzyli mi jakies dodatkowe kropłowki, dali jakis zastrzyk w tyłek, polewali mnie chlodna woda po twarzy a ja bylam doslownie jak w jakijes maligmie. Nie wiedziałam dokładnie co sie wkolo mnie dzieje. Juz jak przyjechałam na sale po porodowa to była juz przy mnei mam wiec od razu jakos mi sie lepiej zrobilo. Marka przywiezli mi tak kolo 17 jak juz prawie calkowicie wrocilam do siebie. No a moj tz z racji tego ze zlamal sobie palca u nogi wrocil tego samego dnia z w-wy
Przez kolejne dni leżelismy sobei z MAreczkiem w spzitalu i od czw czli 28.06 próbowalismy wyjsc ze spzutala. Ale niestety nam sie nie udawało. Bo albo były złe wyniki usg i musiął dostawać jakieś leki, pózniej nasiliła sie nam zółtaczka i musieliśmy sie świecie i coraz to nowe rzeczy wychodziły. Wyszlismy dopiero w ten wtorek czyli 3.07 ale też z żółtaczką i musimy ja bacznie obserwowac a wrazei co od razu robic badania krwi no i w 2 miesiacu musimy zrobic kontrolne usg maluzkowi.

Ja pomaly wracam do siebie, szkoda tylko że mój dom nie bo jaoś nie mam sily (chyba przez te upały) sprzatac ;/

teraz lece sie myc bo pozniej jak sie malenstwo obudzi to nie bede miec kiedy. Może jutra uda mi sie na dłużej do Was zajrzec. A teraz papa
gratulacje!!! Dzielna jesteś!! Zdrówka Wam życzę!
__________________
Maciej - 14.08.2012

red_scorpio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:08   #993
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
bolesne czy bezbolesne..?
bezbolesne
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:10   #994
ajka89
Zadomowienie
 
Avatar ajka89
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 796
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Ja wczoraj w nocy się obudziłam przez skurcz brzucha, ale szybko mi przeszło i się już nie powtorzyło
ajka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:11   #995
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

ide spac bo mam muła przez tą duchotę, dobranoc
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:23   #996
anna99302
Zadomowienie
 
Avatar anna99302
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 897
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez luby957 Pokaż wiadomość
Witam wszytkie mamusie chciałam już przed południem do Was napisac ale w trakcie pisania wiaodmości zwalił mi się net i cały tekst trafil w kosmos. No ale mam nadzieje ze teraz juz wszytko sie uda i napisac i wyslac

Miałam się odezwać jak wróce z wizyty która była 21.06 u ginekologa ale niestety po wizycie od razu pojechałam na ip bo mi tak lekarz kazał ze względu na to że od dłuższego czasu nie czułam często ruchów płodu no i ktg wyszło nie za bardzo. A jak pojechałm do szpitala to zrobili mi jeszcze raz ktg na którym wyszły dodatkowo skurczei stwierdzili że mnei zatrzymają na obserwacje. Mamuska przywiozła mi torbe (która zreszta rano spakowałam bo stwierdzilam ze juz na dniach moze byc przydatna). Jak zadz do tz i powiedziałm ze jestem w spzitalu to sie zmartwil ze nie moze byc przy mnie ale uspokoiłam go że dam soebie rade, chociaż tak na prawde wolałabym zeby był przy mnie.
22.06-piatek- zrobili mi kontrolne usg i wyszło z dzidzia wszytko ok tylko była zmniejszona ilosc wód płodowych
23.06-sobota- pod wieczór gadałam z młoda lekarka i powiedziała mi ze jak w niedziele nic sie nei bedzie dziac to w poniedzialek powinni mnie wypisac do domu. Cieszyałm się z takiego obrotu sprawy bo teskniłam okropnie za Amelka. POza tym ktg wychodziłao już w normie wiec nie widziałam sensu tam siedziec.
24.06-niedziela- okzałao się ze dyzur ma ordynatorka szpitala i po obchodzie i zbadniau mnie stwierdzila ze trzyba mi zalozyc foley(chyba tak to sie pisze) i powiedziała że jak mi do jutra nie wypadnie to mi go wyjma i bedziemy rodzic. Więc tak przez cała niedziele chodziłam z takim "kutaskiem" miedzy nogami Wieczorem spakowała sie i ogoliłam.
25.06-poniedziałek SADNY DZIEN - z samego rana przyszła do mnei położna i wyjeła mi foley i powiedziała ze moge jeszcze siepremyc jak chce i ze pozniej mam maszerwoac juz na porodowke. Więc ja chetnie skorzystałam z okazji ze moge sie umyc i w trakcie mycia rozmawiałam soebi jeszcze z dzidziusiem w brzuchu że musimy sobei pomagac itp. Może to wydac się głupie ale chciałam się jakos wesprzec mimo ze wiedzialm juz co z czym sie je.
Zadzwoniłam do tz jak juz poszlam na porodowke i oznajmilam mu zeby oczekiwal radosnej nowiny miałam juz skurcze co 20 min jak podłączyli mi ok 7.30 kroplowke z oksytocyna i dosłaownie po paru min skurcze okropnie sie nasiliły i było juz co 2/3 min. Troche chyba za szybko organizm zaaregował na kroplowke bo póżniej nie miała jak odpocząc między tymi skurczami no ale... po * poczułam jak maleństwo juz jest strsznie niesko w kanale i krzyknełam do położnych ze rodze. Zaraz do mnei przybiegły i rzeczywiscie akcja sie juz zaczela. Chciałay babeczki zebym przeszła na fotel porodowy ale ja powiedziałam ze nigdzie sie stad nie ruszam i ze ja chce rodzic na tym łozku na ktorym jestem. Na szczescie kobitki nie zmuszaly mnei na sile i rodziłam na tym łózku. Widziała dosłownie wszytko- jak sie rodzi główka, barki i reszta tego malutkiego ciałka. Jak go wyjeły i powiedziały że to chłopiec to mialam łży w oczach a jak mi go położyły na brzych to zadz od razy do tz i mu powiedziałam że mamy syna i zeby posluchał jak płacze, Maleństwo przysżło na świat o 8.15
Po jakiejs godz od porodu dostałam krwotoku i podłaćzyli mi jakies dodatkowe kropłowki, dali jakis zastrzyk w tyłek, polewali mnie chlodna woda po twarzy a ja bylam doslownie jak w jakijes maligmie. Nie wiedziałam dokładnie co sie wkolo mnie dzieje. Juz jak przyjechałam na sale po porodowa to była juz przy mnei mam wiec od razu jakos mi sie lepiej zrobilo. Marka przywiezli mi tak kolo 17 jak juz prawie calkowicie wrocilam do siebie. No a moj tz z racji tego ze zlamal sobie palca u nogi wrocil tego samego dnia z w-wy
Przez kolejne dni leżelismy sobei z MAreczkiem w spzitalu i od czw czli 28.06 próbowalismy wyjsc ze spzutala. Ale niestety nam sie nie udawało. Bo albo były złe wyniki usg i musiął dostawać jakieś leki, pózniej nasiliła sie nam zółtaczka i musieliśmy sie świecie i coraz to nowe rzeczy wychodziły. Wyszlismy dopiero w ten wtorek czyli 3.07 ale też z żółtaczką i musimy ja bacznie obserwowac a wrazei co od razu robic badania krwi no i w 2 miesiacu musimy zrobic kontrolne usg maluzkowi.

Ja pomaly wracam do siebie, szkoda tylko że mój dom nie bo jaoś nie mam sily (chyba przez te upały) sprzatac ;/

teraz lece sie myc bo pozniej jak sie malenstwo obudzi to nie bede miec kiedy. Może jutra uda mi sie na dłużej do Was zajrzec. A teraz papa
Witaj z powrotem! Gratulacje z powodu urodzin Mareczka! jest przesłodki (widziałam na fb )
To macie teraz parkę. Jak starsza siostra do braciszka??

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Cytat:
Napisane przez nicki86 Pokaż wiadomość
Byłam u gina, miałam gości a teraz muszę Was nadrobić

Wizyta była ekspresowa, takie szybkie usg... główka na górze. Poniedziałek do szpitala na czczo... w razie gdyby zdecydowali się ciachać od razu, co moja gin stwierdziła że się zdarza (to samo mówiła położna mi wcześniej na sr)... chyba nawet wolałabym żeby to zrobili "od ręki" mniej stresu, krótszy pobyt w szpitalu. Zagadywałam o te mleko czy mam brać.. nic nie muszę
Nie wiem ile kluseczka waży, bo usg było szybciutko robione, a ja się pomiarów nie domagałam, bo i tak wepchnęłam się w kolejkę i na dodatek jeszcze mimo to że do gina chodzę prywatnie nic nie wzieła za wizytę.
No i na odchodne powiedziała mi "do zobaczenia w poniedziałek",więc w poniedziałek też będzie miała dyżur w szpitalu
ooo to już w poniedziałek kolejna dzidzia?? trzymam kciuki

Cytat:
Napisane przez agunia82 Pokaż wiadomość

Co do żółtaczki, to lekarka w szpitalu radziła robić taką domową fototerapię, rano jak jest słońce to położyć dziecko przy oknie, tak, żeby słońce na niego świeciło przez szybę i tak niech sobie leży i się naświetla. Tylko pilnować temperatury, żeby dziecko się nie ugotowało
Nie wiedziałam, że tak mozna
Cytat:
Napisane przez wvictoria Pokaż wiadomość
Ja teraz żałuję, że zrobiliśmy tylko w sypialni. Mogliśmy jeszcze w salonie i pokoju dziecka. Naprawdę warto! Ciągle debatujemy nad budową domu i jeśli zaczniemy to na pewno będzie w nim klimatyzacja. Koszty nie są aż takie duże- klimatyzator z jednostką zewn. do jednego pomieszczenia to za 1200-1500 zł można kupić, a jak mąż kumaty to założy sam (mój jest elektronikiem automatykiem więc założył sam - trochę poczytał i poszło). Ja jestem zakochana w klimie
Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość
ide spac bo mam muła przez tą duchotę, dobranoc
A rachunki za prąd nie są dużo większe??
anna99302 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:27   #997
pumas
Zakorzenienie
 
Avatar pumas
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

czesc wpadlam sie tylko przywitac a nadaje z tel wiec to troche trwa. Nadal gnijemy w szpitalu bo pobytem teggo nazwac sie nie da gdy w srodku 35 stopni i zero powietrza. Mala wlasnie spi ale inne dzieci płacza wiec kolejna nieprzespana noc. Oby ostatnia choc moze byc roznie bo blanka-tak to jej oficjalne imie-ma zoltawy pyszczek i beda sprawdzac bilirubine z rana czy sie nadaje do wyjscia. Trxymajcie kciuki bo sie tu wsciekne z goraca. No a o reszcie opowiem wkrotce-mama przyjechala pomoc wiec moze dychne chwile. Buziaki i gratuluje nowych dzieciaczkow na watku!!!
pumas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:37   #998
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość
czesc wpadlam sie tylko przywitac a nadaje z tel wiec to troche trwa. Nadal gnijemy w szpitalu bo pobytem teggo nazwac sie nie da gdy w srodku 35 stopni i zero powietrza. Mala wlasnie spi ale inne dzieci płacza wiec kolejna nieprzespana noc. Oby ostatnia choc moze byc roznie bo blanka-tak to jej oficjalne imie-ma zoltawy pyszczek i beda sprawdzac bilirubine z rana czy sie nadaje do wyjscia. Trxymajcie kciuki bo sie tu wsciekne z goraca. No a o reszcie opowiem wkrotce-mama przyjechala pomoc wiec moze dychne chwile. Buziaki i gratuluje nowych dzieciaczkow na watku!!!
gtarulacje i trzymamy kciuki za szybkie wyjscie ze szpitala!
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:38   #999
Mandragorrka
Zakorzenienie
 
Avatar Mandragorrka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Witam się wieczorowo
__________________

"To nie my daliśmy Ci życie...
To życie dało nam Ciebie..."




Mandragorrka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:42   #1000
dottta
Zakorzenienie
 
Avatar dottta
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 999
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Luby gratki
Pumas za szybkie wyjście
dottta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:52   #1001
Mandragorrka
Zakorzenienie
 
Avatar Mandragorrka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez luby957 Pokaż wiadomość
Witam wszytkie mamusie chciałam już przed południem do Was napisac ale w trakcie pisania wiaodmości zwalił mi się net i cały tekst trafil w kosmos. No ale mam nadzieje ze teraz juz wszytko sie uda i napisac i wyslac

Miałam się odezwać jak wróce z wizyty która była 21.06 u ginekologa ale niestety po wizycie od razu pojechałam na ip bo mi tak lekarz kazał ze względu na to że od dłuższego czasu nie czułam często ruchów płodu no i ktg wyszło nie za bardzo. A jak pojechałm do szpitala to zrobili mi jeszcze raz ktg na którym wyszły dodatkowo skurczei stwierdzili że mnei zatrzymają na obserwacje. Mamuska przywiozła mi torbe (która zreszta rano spakowałam bo stwierdzilam ze juz na dniach moze byc przydatna). Jak zadz do tz i powiedziałm ze jestem w spzitalu to sie zmartwil ze nie moze byc przy mnie ale uspokoiłam go że dam soebie rade, chociaż tak na prawde wolałabym zeby był przy mnie.
22.06-piatek- zrobili mi kontrolne usg i wyszło z dzidzia wszytko ok tylko była zmniejszona ilosc wód płodowych
23.06-sobota- pod wieczór gadałam z młoda lekarka i powiedziała mi ze jak w niedziele nic sie nei bedzie dziac to w poniedzialek powinni mnie wypisac do domu. Cieszyałm się z takiego obrotu sprawy bo teskniłam okropnie za Amelka. POza tym ktg wychodziłao już w normie wiec nie widziałam sensu tam siedziec.
24.06-niedziela- okzałao się ze dyzur ma ordynatorka szpitala i po obchodzie i zbadniau mnie stwierdzila ze trzyba mi zalozyc foley(chyba tak to sie pisze) i powiedziała że jak mi do jutra nie wypadnie to mi go wyjma i bedziemy rodzic. Więc tak przez cała niedziele chodziłam z takim "kutaskiem" miedzy nogami Wieczorem spakowała sie i ogoliłam.
25.06-poniedziałek SADNY DZIEN - z samego rana przyszła do mnei położna i wyjeła mi foley i powiedziała ze moge jeszcze siepremyc jak chce i ze pozniej mam maszerwoac juz na porodowke. Więc ja chetnie skorzystałam z okazji ze moge sie umyc i w trakcie mycia rozmawiałam soebi jeszcze z dzidziusiem w brzuchu że musimy sobei pomagac itp. Może to wydac się głupie ale chciałam się jakos wesprzec mimo ze wiedzialm juz co z czym sie je.
Zadzwoniłam do tz jak juz poszlam na porodowke i oznajmilam mu zeby oczekiwal radosnej nowiny miałam juz skurcze co 20 min jak podłączyli mi ok 7.30 kroplowke z oksytocyna i dosłaownie po paru min skurcze okropnie sie nasiliły i było juz co 2/3 min. Troche chyba za szybko organizm zaaregował na kroplowke bo póżniej nie miała jak odpocząc między tymi skurczami no ale... po * poczułam jak maleństwo juz jest strsznie niesko w kanale i krzyknełam do położnych ze rodze. Zaraz do mnei przybiegły i rzeczywiscie akcja sie juz zaczela. Chciałay babeczki zebym przeszła na fotel porodowy ale ja powiedziałam ze nigdzie sie stad nie ruszam i ze ja chce rodzic na tym łozku na ktorym jestem. Na szczescie kobitki nie zmuszaly mnei na sile i rodziłam na tym łózku. Widziała dosłownie wszytko- jak sie rodzi główka, barki i reszta tego malutkiego ciałka. Jak go wyjeły i powiedziały że to chłopiec to mialam łży w oczach a jak mi go położyły na brzych to zadz od razy do tz i mu powiedziałam że mamy syna i zeby posluchał jak płacze, Maleństwo przysżło na świat o 8.15
Po jakiejs godz od porodu dostałam krwotoku i podłaćzyli mi jakies dodatkowe kropłowki, dali jakis zastrzyk w tyłek, polewali mnie chlodna woda po twarzy a ja bylam doslownie jak w jakijes maligmie. Nie wiedziałam dokładnie co sie wkolo mnie dzieje. Juz jak przyjechałam na sale po porodowa to była juz przy mnei mam wiec od razu jakos mi sie lepiej zrobilo. Marka przywiezli mi tak kolo 17 jak juz prawie calkowicie wrocilam do siebie. No a moj tz z racji tego ze zlamal sobie palca u nogi wrocil tego samego dnia z w-wy
Przez kolejne dni leżelismy sobei z MAreczkiem w spzitalu i od czw czli 28.06 próbowalismy wyjsc ze spzutala. Ale niestety nam sie nie udawało. Bo albo były złe wyniki usg i musiął dostawać jakieś leki, pózniej nasiliła sie nam zółtaczka i musieliśmy sie świecie i coraz to nowe rzeczy wychodziły. Wyszlismy dopiero w ten wtorek czyli 3.07 ale też z żółtaczką i musimy ja bacznie obserwowac a wrazei co od razu robic badania krwi no i w 2 miesiacu musimy zrobic kontrolne usg maluzkowi.

Ja pomaly wracam do siebie, szkoda tylko że mój dom nie bo jaoś nie mam sily (chyba przez te upały) sprzatac ;/

teraz lece sie myc bo pozniej jak sie malenstwo obudzi to nie bede miec kiedy. Może jutra uda mi sie na dłużej do Was zajrzec. A teraz papa
Fantastycznie Gratuluję chłopaczka - super, bo teraz macie obie płcie Dużo zdrówka dla Mareczka

Cytat:
Napisane przez nadalka Pokaż wiadomość
hej, pisałam do ciastka ale jak widać wiadomość nie dotarła. Dzisiaj o 11:55 przyszła na świat Iga. 53cm 3270gr siłami natury. Najtragiczniejszy i najwspanialszy dzień w moim życiu.
Cudownie Gratuluję, że masz już Igę i że był to najwspanialszy dzień w Twoim życiu. Dużo siły dla Was kobietki

Cytat:
Napisane przez nicki86 Pokaż wiadomość
Byłam u gina, miałam gości a teraz muszę Was nadrobić

Wizyta była ekspresowa, takie szybkie usg... główka na górze. Poniedziałek do szpitala na czczo... w razie gdyby zdecydowali się ciachać od razu, co moja gin stwierdziła że się zdarza (to samo mówiła położna mi wcześniej na sr)... chyba nawet wolałabym żeby to zrobili "od ręki" mniej stresu, krótszy pobyt w szpitalu. Zagadywałam o te mleko czy mam brać.. nic nie muszę
Nie wiem ile kluseczka waży, bo usg było szybciutko robione, a ja się pomiarów nie domagałam, bo i tak wepchnęłam się w kolejkę i na dodatek jeszcze mimo to że do gina chodzę prywatnie nic nie wzieła za wizytę.
No i na odchodne powiedziała mi "do zobaczenia w poniedziałek",więc w poniedziałek też będzie miała dyżur w szpitalu
Jej to już w poniedziałek... Trzymam kciuki
__________________

"To nie my daliśmy Ci życie...
To życie dało nam Ciebie..."




Mandragorrka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:52   #1002
hanjah
Zakorzenienie
 
Avatar hanjah
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Hej
Nadrobiłam trochę, ale nie mam siły cytować...
Byliśmy na spotkaniu ze znajomymi i potem w tesco na szybkich zakupach. Po drodze stwierdziłam że mam ochotę na coś mega niezdrowego, bo może się zaraz rozpakuję i potem nici z takiego jedzenia Po drodze tylko McDonald's był, więc właśnie dojadam big maca

U mnie też jakieś skurcze, ale raczej przepowiadające bo nie są regularne.
hanjah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 22:59   #1003
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Hej
Nadrobiłam trochę, ale nie mam siły cytować...
Byliśmy na spotkaniu ze znajomymi i potem w tesco na szybkich zakupach. Po drodze stwierdziłam że mam ochotę na coś mega niezdrowego, bo może się zaraz rozpakuję i potem nici z takiego jedzenia Po drodze tylko McDonald's był, więc właśnie dojadam big maca

U mnie też jakieś skurcze, ale raczej przepowiadające bo nie są regularne.
zmolestuj tzta jeszcze raz to sie od razu zrobia regularne

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

ha pobilam rekord.
6 razy w toalecie
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:01   #1004
KarolinaPW
Zadomowienie
 
Avatar KarolinaPW
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
Karola, ja będę pisać do Ciebie w razie gdyby coś u mnie się działo. Masz tp. po mnie.. Oki?
Oczywiście nie ma sprawy
Cytat:
Napisane przez Irmusia81 Pokaż wiadomość
Jestem po wizycie.
Dziękuję Wam za kciuki
No to tak: infekcji pęcherza nie ma Płytki idą w górę (to już wiecie) Szyjka się skróciła i brzuch w czasie badania miałam twardy jak kamień Ale to pewnie przez jelita nieszczęsne, bo nadal mam biegunkę Co do biegunki, to jak nie przejdzie mam jechać na IP, bo grozi mi odwodnienie Na twardnienie brzucha nospa 3x2 i magnez 4x2 W środę idę do szpitala. Zakładamy, że na badania (morfo, mocz, ktg, usg), ale mam zabrać torbę, bo może zrobimy cc Wszystko zależy od wyników. Także możliwe, że 11 lipca zostanę mamą a jak nie, to 18-go
Brawo za płytki i pogonienie infekcji
To czekamy na wieści 11-go
Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość
też miałam zamiar pisać do Karoliny i chciałam tez do ciastka tylko czy dojdzie
Pisz oczywiście, nie ma sprawy
Cytat:
Napisane przez red_scorpio Pokaż wiadomość
Witam się w 34 tygodniu
i to tyle dobrych wieści. Jestem po wizycie i szyjka przygotowana do porodu, rozwarcie na 1 palec. Nie wytrzymam ponoć 2 tygodni
Mały ma ponoć coś ponad 22oo więc do wielkoludów zaliczyć go nie można.
Remont w pełni, brak wyprawki, no i taka wiadomość. Siadać i płakać.
No nic trzeba leżeć, zaproponowano mi szpital ale nie chcę, bo nic oprócz fenoteronu mi nie podadzą a i on niewiele może już w takiej sytuacji zdziałać.

Zanim mnie gin zbadał pytałam o masaż szyjki, powiedział, że czasem może przynieść więcej szkody niż pożytku ale generalnie jeśli ma zaufanie do położnej to pozwala go wykonywać jednak tylko pod jego nadzorem bądź wykonuje go sam. O szczegóły nie dopytywałam.
Takie rozwarcie to jeszcze nie wyrok duzo leż, odpoczywaj, wszystko kupisz przez net, nie trzeba latać po sklepach
Cytat:
Napisane przez anna99302 Pokaż wiadomość
ehh ja chyba tez nie...ciekawe ile zapłacimy za prąd przezs ten wentylator 24h/dobę!!!
U nas to samo, dwa wentylatory chodzą non stop
Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
o matko to jest okropne.
nie wiecie czy etiaxil mozna uzywac jak sie karmi piersia?
Używam antidrala przez całą ciążę, w czasie karmienia też zamierzam, bo tradycyjne antyperspiranty na mnie nie działają
Cytat:
Napisane przez luby957 Pokaż wiadomość
Witam wszytkie mamusie chciałam już przed południem do Was napisac ale w trakcie pisania wiaodmości zwalił mi się net i cały tekst trafil w kosmos. No ale mam nadzieje ze teraz juz wszytko sie uda i napisac i wyslac

Miałam się odezwać jak wróce z wizyty która była 21.06 u ginekologa ale niestety po wizycie od razu pojechałam na ip bo mi tak lekarz kazał ze względu na to że od dłuższego czasu nie czułam często ruchów płodu no i ktg wyszło nie za bardzo. A jak pojechałm do szpitala to zrobili mi jeszcze raz ktg na którym wyszły dodatkowo skurczei stwierdzili że mnei zatrzymają na obserwacje. Mamuska przywiozła mi torbe (która zreszta rano spakowałam bo stwierdzilam ze juz na dniach moze byc przydatna). Jak zadz do tz i powiedziałm ze jestem w spzitalu to sie zmartwil ze nie moze byc przy mnie ale uspokoiłam go że dam soebie rade, chociaż tak na prawde wolałabym zeby był przy mnie.
22.06-piatek- zrobili mi kontrolne usg i wyszło z dzidzia wszytko ok tylko była zmniejszona ilosc wód płodowych
23.06-sobota- pod wieczór gadałam z młoda lekarka i powiedziała mi ze jak w niedziele nic sie nei bedzie dziac to w poniedzialek powinni mnie wypisac do domu. Cieszyałm się z takiego obrotu sprawy bo teskniłam okropnie za Amelka. POza tym ktg wychodziłao już w normie wiec nie widziałam sensu tam siedziec.
24.06-niedziela- okzałao się ze dyzur ma ordynatorka szpitala i po obchodzie i zbadniau mnie stwierdzila ze trzyba mi zalozyc foley(chyba tak to sie pisze) i powiedziała że jak mi do jutra nie wypadnie to mi go wyjma i bedziemy rodzic. Więc tak przez cała niedziele chodziłam z takim "kutaskiem" miedzy nogami Wieczorem spakowała sie i ogoliłam.
25.06-poniedziałek SADNY DZIEN - z samego rana przyszła do mnei położna i wyjeła mi foley i powiedziała ze moge jeszcze siepremyc jak chce i ze pozniej mam maszerwoac juz na porodowke. Więc ja chetnie skorzystałam z okazji ze moge sie umyc i w trakcie mycia rozmawiałam soebi jeszcze z dzidziusiem w brzuchu że musimy sobei pomagac itp. Może to wydac się głupie ale chciałam się jakos wesprzec mimo ze wiedzialm juz co z czym sie je.
Zadzwoniłam do tz jak juz poszlam na porodowke i oznajmilam mu zeby oczekiwal radosnej nowiny miałam juz skurcze co 20 min jak podłączyli mi ok 7.30 kroplowke z oksytocyna i dosłaownie po paru min skurcze okropnie sie nasiliły i było juz co 2/3 min. Troche chyba za szybko organizm zaaregował na kroplowke bo póżniej nie miała jak odpocząc między tymi skurczami no ale... po * poczułam jak maleństwo juz jest strsznie niesko w kanale i krzyknełam do położnych ze rodze. Zaraz do mnei przybiegły i rzeczywiscie akcja sie juz zaczela. Chciałay babeczki zebym przeszła na fotel porodowy ale ja powiedziałam ze nigdzie sie stad nie ruszam i ze ja chce rodzic na tym łozku na ktorym jestem. Na szczescie kobitki nie zmuszaly mnei na sile i rodziłam na tym łózku. Widziała dosłownie wszytko- jak sie rodzi główka, barki i reszta tego malutkiego ciałka. Jak go wyjeły i powiedziały że to chłopiec to mialam łży w oczach a jak mi go położyły na brzych to zadz od razy do tz i mu powiedziałam że mamy syna i zeby posluchał jak płacze, Maleństwo przysżło na świat o 8.15
Po jakiejs godz od porodu dostałam krwotoku i podłaćzyli mi jakies dodatkowe kropłowki, dali jakis zastrzyk w tyłek, polewali mnie chlodna woda po twarzy a ja bylam doslownie jak w jakijes maligmie. Nie wiedziałam dokładnie co sie wkolo mnie dzieje. Juz jak przyjechałam na sale po porodowa to była juz przy mnei mam wiec od razu jakos mi sie lepiej zrobilo. Marka przywiezli mi tak kolo 17 jak juz prawie calkowicie wrocilam do siebie. No a moj tz z racji tego ze zlamal sobie palca u nogi wrocil tego samego dnia z w-wy
Przez kolejne dni leżelismy sobei z MAreczkiem w spzitalu i od czw czli 28.06 próbowalismy wyjsc ze spzutala. Ale niestety nam sie nie udawało. Bo albo były złe wyniki usg i musiął dostawać jakieś leki, pózniej nasiliła sie nam zółtaczka i musieliśmy sie świecie i coraz to nowe rzeczy wychodziły. Wyszlismy dopiero w ten wtorek czyli 3.07 ale też z żółtaczką i musimy ja bacznie obserwowac a wrazei co od razu robic badania krwi no i w 2 miesiacu musimy zrobic kontrolne usg maluzkowi.

Ja pomaly wracam do siebie, szkoda tylko że mój dom nie bo jaoś nie mam sily (chyba przez te upały) sprzatac ;/

teraz lece sie myc bo pozniej jak sie malenstwo obudzi to nie bede miec kiedy. Może jutra uda mi sie na dłużej do Was zajrzec. A teraz papa
Jeszcze raz wielkie gratulacje, witamy Mareczka na świecie

Cytat:
Napisane przez nicki86 Pokaż wiadomość
Wizyta była ekspresowa, takie szybkie usg... główka na górze. Poniedziałek do szpitala na czczo... w razie gdyby zdecydowali się ciachać od razu, co moja gin stwierdziła że się zdarza (to samo mówiła położna mi wcześniej na sr)... chyba nawet wolałabym żeby to zrobili "od ręki" mniej stresu, krótszy pobyt w szpitalu. Zagadywałam o te mleko czy mam brać.. nic nie muszę
Nie wiem ile kluseczka waży, bo usg było szybciutko robione, a ja się pomiarów nie domagałam, bo i tak wepchnęłam się w kolejkę i na dodatek jeszcze mimo to że do gina chodzę prywatnie nic nie wzieła za wizytę.
No i na odchodne powiedziała mi "do zobaczenia w poniedziałek",więc w poniedziałek też będzie miała dyżur w szpitalu
Czyli do poniedziałku
Cytat:
Napisane przez buena Pokaż wiadomość
Karolina, wszystkiego dobrego z okazji imienin.
Dziekuję
__________________
"When you’re in my arms
The world makes sense
There is no pretence
And you’re crying
When you’re by my side
There is no defence
I forget to sense I’m dying"


KarolinaPW jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:10   #1005
Mandragorrka
Zakorzenienie
 
Avatar Mandragorrka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez red_scorpio Pokaż wiadomość
Witam się w 34 tygodniu
i to tyle dobrych wieści. Jestem po wizycie i szyjka przygotowana do porodu, rozwarcie na 1 palec. Nie wytrzymam ponoć 2 tygodni
Mały ma ponoć coś ponad 22oo więc do wielkoludów zaliczyć go nie można.
Remont w pełni, brak wyprawki, no i taka wiadomość. Siadać i płakać.
No nic trzeba leżeć, zaproponowano mi szpital ale nie chcę, bo nic oprócz fenoteronu mi nie podadzą a i on niewiele może już w takiej sytuacji zdziałać.

Zanim mnie gin zbadał pytałam o masaż szyjki, powiedział, że czasem może przynieść więcej szkody niż pożytku ale generalnie jeśli ma zaufanie do położnej to pozwala go wykonywać jednak tylko pod jego nadzorem bądź wykonuje go sam. O szczegóły nie dopytywałam.
Nie stresuj się Kochana Nadalka też bardzo długo chodziła z rozwarciem. Trzymam kciuki, żebyś jeszcze pochodziła w ciąży. Niech mały rośnie a Ty kompletuje wyprawkę. Przez neta, bo pewnie powinnaś dużo leżeć

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Hej
Nadrobiłam trochę, ale nie mam siły cytować...
Byliśmy na spotkaniu ze znajomymi i potem w tesco na szybkich zakupach. Po drodze stwierdziłam że mam ochotę na coś mega niezdrowego, bo może się zaraz rozpakuję i potem nici z takiego jedzenia Po drodze tylko McDonald's był, więc właśnie dojadam big maca

U mnie też jakieś skurcze, ale raczej przepowiadające bo nie są regularne.
Ulalal coś się szykuje
Też ostatnio jadłam jakiegoś fast fooda bo po porodzie raczej nie będę mogła

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Z ciekawostek to powiem Wam, że dzisiaj małż z moją mamą robili zakłady kiedy urodzę A Amelka i tak zrobi co chce
Uciekam spać, dobrej nocy Mamusie
__________________

"To nie my daliśmy Ci życie...
To życie dało nam Ciebie..."




Mandragorrka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:10   #1006
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez KarolinaPW Pokaż wiadomość

Używam antidrala przez całą ciążę, w czasie karmienia też zamierzam, bo tradycyjne antyperspiranty na mnie nie działają
:
on dziala na tej samej zasadzie co etiaxil? kurde nie slyszalam o nim musialabym sobie poczytac.
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:12   #1007
Maciejka__
Zakorzenienie
 
Avatar Maciejka__
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 222
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
czy Wy tez sie tak pocicie czy to ze mna jest cos nie teges?
Ja prawie wcale, ale po prostu tak mam. Tylko w czasie łykania sterydów i w jakiś wyjątkowych sytuacjach lub upałach było gorzej.
Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
ja normalnie zielona rexone zawsze dawala rade ale wydaje mi sie ze to przez te hormony si etak pocimy i juz rexona nie zdaje egzaminu
Jeśli chodzi o dezodorant, to faktycznie kulkę nivea odstawiłam na rzecz zielonego "fafkulca" Garnier Mineral Action Control Antyperspirant 48h. Jak po porodzie zmniejszę dawkę Euthyroxu, to przy +20 pewnie będzie mi zimno i Nivea też wystarczy.

Luby - witaj po długim czasie.
Podpis jeszcze masz taki i w dodatku różowy "czekamy na małą fasolkę która rozwija się w mamusiowym brzuszku i ma się wykluć w lipcu 2012r."
Gratuluję synka, który nie chciał czekać do lipca i wykluł się trochę wcześniej. Mam nadzieję, że jak ochłoniesz i odpoczniesz, to częściej będziesz do nas zaglądać. Mareczek na pewno będzie zdrowy.
Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość
czesc wpadlam sie tylko przywitac a nadaje z tel wiec to troche trwa. Nadal gnijemy w szpitalu bo pobytem teggo nazwac sie nie da gdy w srodku 35 stopni i zero powietrza. Mala wlasnie spi ale inne dzieci płacza wiec kolejna nieprzespana noc. Oby ostatnia choc moze byc roznie bo blanka-tak to jej oficjalne imie-ma zoltawy pyszczek i beda sprawdzac bilirubine z rana czy sie nadaje do wyjscia. Trxymajcie kciuki bo sie tu wsciekne z goraca. No a o reszcie opowiem wkrotce-mama przyjechala pomoc wiec moze dychne chwile. Buziaki i gratuluje nowych dzieciaczkow na watku!!!
Witaj! Przede wszystkim GRATULUJĘ CÓRECZKI.
Na ochłodzenie chyba nie można liczyć, więc życzę dużo zdrowia Tobie i Blance, a poza tym szybkiego wypisu ze szpitala.

Edytowane przez Maciejka__
Czas edycji: 2012-07-06 o 00:25
Maciejka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:12   #1008
blueberry88
Zakorzenienie
 
Avatar blueberry88
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 5 322
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez nicki86 Pokaż wiadomość
Byłam u gina, miałam gości a teraz muszę Was nadrobić

Wizyta była ekspresowa, takie szybkie usg... główka na górze. Poniedziałek do szpitala na czczo... w razie gdyby zdecydowali się ciachać od razu, co moja gin stwierdziła że się zdarza (to samo mówiła położna mi wcześniej na sr)... chyba nawet wolałabym żeby to zrobili "od ręki" mniej stresu, krótszy pobyt w szpitalu. Zagadywałam o te mleko czy mam brać.. nic nie muszę
Nie wiem ile kluseczka waży, bo usg było szybciutko robione, a ja się pomiarów nie domagałam, bo i tak wepchnęłam się w kolejkę i na dodatek jeszcze mimo to że do gina chodzę prywatnie nic nie wzieła za wizytę.
No i na odchodne powiedziała mi "do zobaczenia w poniedziałek",więc w poniedziałek też będzie miała dyżur w szpitalu
To już??? Aaaaaaaaaa!
blueberry88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:16   #1009
Ando
Rozeznanie
 
Avatar Ando
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 996
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

czesc dziewczyny..
chcialam tylko powiedziec ze poprzedniej nocy zmarla moja córeczka...
__________________
Marysia ur. 28.06.12
zm. 03.07.12

śpij kochanie moje
[/SIZE]
Ando jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:17   #1010
KarolinaPW
Zadomowienie
 
Avatar KarolinaPW
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez bebe1987 Pokaż wiadomość
Karolinko - najlepszego z okazji imienin!!!
Dziękuję
Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość
dzis od popołudnia "odnotowuję" skurcze co godzinkę jeden, pewnie przepowiadacze
O kurcze...ustawiasz się w kolejce po Oollci?
Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość
czesc wpadlam sie tylko przywitac a nadaje z tel wiec to troche trwa. Nadal gnijemy w szpitalu bo pobytem teggo nazwac sie nie da gdy w srodku 35 stopni i zero powietrza. Mala wlasnie spi ale inne dzieci płacza wiec kolejna nieprzespana noc. Oby ostatnia choc moze byc roznie bo blanka-tak to jej oficjalne imie-ma zoltawy pyszczek i beda sprawdzac bilirubine z rana czy sie nadaje do wyjscia. Trxymajcie kciuki bo sie tu wsciekne z goraca. No a o reszcie opowiem wkrotce-mama przyjechala pomoc wiec moze dychne chwile. Buziaki i gratuluje nowych dzieciaczkow na watku!!!
Kciuki za Ciebie i Blaneczkę, wychodźcie szybko do domku
Teraz to już późno trochę ale tż mógł Ci wiatrak przynieść, chociaż trochę lżej by było
Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość

ha pobilam rekord.
6 razy w toalecie
Biedna jesteś z tym gonieniem ale są też plusy- pewnie lewatywa przed porodem nie będzie Ci potrzebna
__________________
"When you’re in my arms
The world makes sense
There is no pretence
And you’re crying
When you’re by my side
There is no defence
I forget to sense I’m dying"


KarolinaPW jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:18   #1011
chce_byc_mama
Zakorzenienie
 
Avatar chce_byc_mama
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Preston UK
Wiadomości: 8 977
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Ando Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny..
chcialam tylko powiedziec ze poprzedniej nocy zmarla moja córeczka...
o matko Ando tak strasznie mi przukro
__________________
Szczescie sie do mnie usmiechnelo

Amelcia
chce_byc_mama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:19   #1012
blueberry88
Zakorzenienie
 
Avatar blueberry88
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 5 322
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Ando Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny..
chcialam tylko powiedziec ze poprzedniej nocy zmarla moja córeczka...
Nie wiem co powiedzieć [***]
blueberry88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:19   #1013
KarolinaPW
Zadomowienie
 
Avatar KarolinaPW
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 1 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Ando Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny..
chcialam tylko powiedziec ze poprzedniej nocy zmarla moja córeczka...
Ando, tak mi przykro....brak słów....nic nie ukoi Twojego żalu...[*] dla Marysi...spoczywaj w pokoju Aniołku, walczyłaś dzielnie...
__________________
"When you’re in my arms
The world makes sense
There is no pretence
And you’re crying
When you’re by my side
There is no defence
I forget to sense I’m dying"


KarolinaPW jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:24   #1014
buena
Wtajemniczenie
 
Avatar buena
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 2 708
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Ando, przykro mi...

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Mrówko, widzę że jesteś. Mam pytanie odnośnie wózka.
Czy gondola też Wam się tak "chwieje" na stelażu? Wydaje nam się, że jest to jakieś małostabilne. Nie wiem, czy to tak ma byc, czy to jakaś wada.
buena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:25   #1015
Maciejka__
Zakorzenienie
 
Avatar Maciejka__
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 222
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

.

Edytowane przez Maciejka__
Czas edycji: 2012-07-06 o 00:23
Maciejka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:25   #1016
blueberry88
Zakorzenienie
 
Avatar blueberry88
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 5 322
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez buena Pokaż wiadomość
Ando, przykro mi...

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Mrówko, widzę że jesteś. Mam pytanie odnośnie wózka.
Czy gondola też Wam się tak "chwieje" na stelażu? Wydaje nam się, że jest to jakieś małostabilne. Nie wiem, czy to tak ma byc, czy to jakaś wada.
Naprawdę? Teraz? Wózek???
blueberry88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:28   #1017
red_scorpio
Rozeznanie
 
Avatar red_scorpio
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 763
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Ando Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny..
chcialam tylko powiedziec ze poprzedniej nocy zmarla moja córeczka...
Nie ma takich słów, które Cię pocieszą

Dziękuję za całe wsparcie i słowa otuchy, na Was można liczyć!
Uciekam spać, nogi bolą, duchota straszna ale nie mam siły już na kompa...
Spokojnej nocki!
__________________
Maciej - 14.08.2012


Edytowane przez red_scorpio
Czas edycji: 2012-07-05 o 23:33
red_scorpio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:32   #1018
Norniczka
Rozeznanie
 
Avatar Norniczka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 553
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Ando Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny..
chcialam tylko powiedziec ze poprzedniej nocy zmarla moja córeczka...
Mój Boże, nie wiem co Ci napisać Ando... tak mi przykro
__________________
14 kwiecień 2011
AMELIA
Norniczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:34   #1019
buena
Wtajemniczenie
 
Avatar buena
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 2 708
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez blueberry88 Pokaż wiadomość
Naprawdę? Teraz? Wózek???
Ale że co?
buena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-05, 23:36   #1020
Maciejka__
Zakorzenienie
 
Avatar Maciejka__
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 3 222
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

.

Edytowane przez Maciejka__
Czas edycji: 2012-07-06 o 00:24
Maciejka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.