U kolejnych PMek już na palcu obrączka pozostałe czeka przedślubna gorączka PM2012-26

[kindziulindzia]

Napisane przez czarna_kawa80

Audrey koneicznie w takim razie musi wziac ze soba stoperan

no nie mogę dziś z Wami

[czarna_kawa80]

Napisane przez kindziulindzia

no nie mogę dziś z Wami

to pusc przyszedl do mnie petent i sie pyta czy sam ma sobie ciągnać ???

[morelka1987]

Napisane przez niusia_87

Co do wczorajszego. Wróciłam o 23:00, spał już, a przynajmniej udawał. Olałam go, poszłam się myć. Karnisz, firany, obrusy i nie wiem co tam jeszcze kupiłam zostawiłam w przedpokoju. Nie wiem gdzie zgubiła się moja piżamka, poszłam spać jak mnie Pan Bóg stworzył, przytuliłam się, a on się odwrócił na drugi bok i mnie odepchnął. Trzepotał się całą noc.
O 5:00 budzik dzwoni. Wstał od razu, a ja udaje, że śpię dalej. Ma taki notes, gdzie pisze sobie różne rzeczy, przemyślenia, czasami, jak coś śmiesznego powiemy, to nawet ja piszę... Pisało tam, że się opijam cały tydzień i ma dość mojego lenistwa.
No ja przepraszam, to co ja robię cały dzień? Wzięłam kartki i zaczęłam pisać, co mi na sercu leży, zajęło mi to 4 * A4 i zostawiłam na stole. Pomyłam po wczorajszym obiedzie, zrobiłam pranie, poprasowałam tą resztkę co nie była wyschnięta ostatnio, pomyłam podłogi, poukładałam w szafce książki. Jego rzeczy, które wyparowałam, położyłam na komodzie i napisałam, mu karteczkę, by sobie schował. Wyciągłam mięso na niedziele, napisałam kolejną karteczkę, by schował mięso jak wróci z pracy do lodówki i jak wróce, to zrobię miksturę (tak mówimy o zalewie) i że ma sobie zrobić coś do jedzenia i by mi zostawił, a ja umówiłam się z bratem, że pojedziemy do Studzienki (tam las, to aż tak ciepło nie było<-tak miało być w założeniu, było gorąco, siedziałam pod orzechem godzinę). Dodałam p.s.. by posprzątał po sobie i pozmywał. Teraz powinien być w domu, z jakieś 10 minut temu wrócić...

Przykre jest to co piszesz jesteście któtko po slubie i powinniście teraz cieszyć się początkami wspólnego małżeńskiego zycia a nie jak niektórzy ludzie po 20 latach małżeństwa znudzeni sobą, gdzie facet przychodzi z pracy, bierze gazete i piwo, a żona robi wszystko dookoła księcia.
tak jak Ci radziły dziewczyny musicie szczerze porozmawiać, ustalić co kto robi w domu i tego pilnować.
Ja niedawno tez byłam bezrobotna, ( przez 3 miesiace) więc starałam się sama dbac o dom, gotowałam, sprzatałam. Teraz oboje pracujemy i dzielimy sie obowi,ązkami. Ja gotuje obiady w tygodniu bo wracam wcześniej, TŻ gotuje w weekendy, wspólnie sprzatamy mieszkanie, w dwójkę szybciej a pozneij mamy czas dla siebie.

[kindziulindzia]

Napisane przez czarna_kawa80

to pusc przyszedl do mnie petent i sie pyta czy sam ma sobie ciągnać ???

nie mam co a co on samowystarczalny czy jak

[czarna_kawa80]

Napisane przez kindziulindzia

nie mam co a co on samowystarczalny czy jak

wodociąg ma ciągnać

[kingsof]

Nena- gratuluję z całego serca jutrzejszego dnia! Na pewno będzie pięknie, z niecierpliwością czekam na Twoją relację
troszkę zazdroszczę bo ja mam jeszcze nieco ponad 3 miesiące do tego cudownego dnia i chciałabym już już

[kindziulindzia]

Napisane przez czarna_kawa80

wodociąg ma ciągnać

hahah no tak, no przecież wodociąg

[niusia_87]

Napisane przez morelka1987

Przykre jest to co piszesz jesteście któtko po slubie i powinniście teraz cieszyć się początkami wspólnego małżeńskiego zycia a nie jak niektórzy ludzie po 20 latach małżeństwa znudzeni sobą, gdzie facet przychodzi z pracy, bierze gazete i piwo, a żona robi wszystko dookoła księcia.
tak jak Ci radziły dziewczyny musicie szczerze porozmawiać, ustalić co kto robi w domu i tego pilnować.
Ja niedawno tez byłam bezrobotna, ( przez 3 miesiace) więc starałam się sama dbac o dom, gotowałam, sprzatałam. Teraz oboje pracujemy i dzielimy sie obowi,ązkami. Ja gotuje obiady w tygodniu bo wracam wcześniej, TŻ gotuje w weekendy, wspólnie sprzatamy mieszkanie, w dwójkę szybciej a pozneij mamy czas dla siebie.

Najgorsze jest to, że mnie obwinia. Mama wróciła z pracy i z pretensjami do mnie, czemu TŻ-owi obiad nie robię. Co rączek nie ma? I tak są kluski na parze do wyboru z pierogami... Zupa została od wczoraj...
W kuchni nie ma gniazdek zrobionych, jak to u elegtryka, w końcu szewc bez butów chodzi. Nie ma wykończeń fug, blat jest nie przymocowany, trzeba wywiercić dziury i takie pierdołki. Przecież nie będę tego ja robić...
On jest zmęczony, praca pod ziemią jest ciężka i takie tam. Z dziada pradziada mężczyźni pracują na kopalni i nikt a to nikt nie marudził tak jak on, czy tata, czy wujek jeden drugi trzeci. Jeden wujek robi podobne rzeczy do TŻ.

[kindziulindzia]

aaaaaaaaa idzie gradobicie kurzymi jajami

[niusia_87]

Napisane przez kindziulindzia

aaaaaaaaa idzie gradobicie kurzymi jajami

przeczytałam Twoje posty z odpowiedziami
poprawiłaś mi troszeczkę humor
dziękuję

idę sobie, a raczej jadę
głodna jestem
zobaczę co mój męzulek zrobił

[Oriflame_Rybnik]

Mój Tż też pracuję na kopalni,i wiem,że się napracuję jest to niebezpieczna praca,ja to szanuję,i wiem jak się musi napracować,ponarzeka,że jest zmęczony,napracował się ale pomoże mi zawsze,nawet się nie pyta.Nie ma ludzi idealnych i on też ma swoje wady jak każdy..

[niusia_87]

Napisane przez Oriflame_Rybnik

Mój Tż też pracuję na kopalni,i wiem,że się napracuję jest to niebezpieczna praca,ja to szanuję,i wiem jak się musi napracować,ponarzeka,że jest zmęczony,napracował się ale pomoże mi zawsze,nawet się nie pyta.Nie ma ludzi idealnych i on też ma swoje wady jak każdy..

wszystko zależy gdzie kto pracuje
na przodku z kilofem nie walczy
jest elektrykiem

[Oriflame_Rybnik]

Napisane przez niusia_87

wszystko zależy gdzie kto pracuje
na przodku z kilofem nie walczy
jest elektrykiem

To inna sprawa,fakt.
Mój właśnie w przodku pracuję...

[niusia_87]

Napisane przez Oriflame_Rybnik

To inna sprawa,fakt.
Mój właśnie w przodku pracuję...

przerąbane
tam to festy niebezpiecznie

[Oriflame_Rybnik]

Napisane przez niusia_87

przerąbane
tam to festy niebezpiecznie

Tak,a jaki jest skaleczony po rękach itp..masakra
A on pracuję pod firmą,więc ich tam nie doceniają...

[klaudusk_a]

kidzia jesteś miszczynią ciętej riposty kocham Cię

[kindziulindzia]

mam nową nazwę na krewetę - klapciora

[klaudusk_a]

Napisane przez kindziulindzia

mam nową nazwę na krewetę - klapciora

ale klapciora że kłapie jak klapa?

[kindziulindzia]

Napisane przez klaudusk_a

ale klapciora że kłapie jak klapa?

jak wciągnie to nie wypuści

[klaudusk_a]

Napisane przez kindziulindzia

jak wciągnie to nie wypuści

[kasia_kuku]

Napisane przez melod_y

Moge prosic o kciuki o 16.30?

ostatni egzamin....
uciekam przeczytać jeszcze cos i pozniej ogarnac sie

Trzymam mocno

Napisane przez nena1984

no i tym oto sposobem mam wolne aż do 18.00, co ja zrobię z tym czasem....

kwiaty do domu kupione, owoce na wesele też (ale w całym miescie nie mogłam znaleźć czerwonych winogron) i z czerwonych owoców mam tylko czereśnie, nekatyrnki i jakieś dziwne śliwki. Ale za to masę bananów, żółte morelki, białych winogron i nawet ananasów. Cieszę się że nie zdecydowałam się na ofertę owoców z sali, za które musiałabym dopłacić 500 zł, bo zamnkęłam się w granicach 250 zł

a z "typowo ślubnych spraw na finiszu" właśnie kupiliśmy lodówkę.

goście rozpoczęli wyprawę do Polski C i co chwilę dostaję smsy z relacjami z podróży

Napisane przez nena1984

a z racji tego, że:

Załącznik 4765401

jutro o godzinie 16.00 serdecznie zapraszam miejscowe (i nie tylko) wizażanki, którym niestraszne są upały, do małego kościółka Redemptorystów na Starym Mieście w Zamościu, gdzie czarno-biała Nena powie TAK swojemu wybrankowi

Nenuś, to już jutro Jakaś się wzruszona zrobiłam... Gdyby nie nauka do egzaminu wtorkowego na studia mgr to bym z chęcią do Was na ślub przyjechała.. Bedę z Wami całym sercem i czekam na relację


ps: DZIĘKUJĘ MOJE KOCHANE ZA GRATULACJE

[kindziulindzia]

zmykam bo mnie dziewczyny zbanują za cały dzisiejszy off top

[ewuszkaaa]

Napisane przez kindziulindzia

mam nową nazwę na krewetę - klapciora

Napisane przez klaudusk_a

ale klapciora że kłapie jak klapa?

Napisane przez kindziulindzia

jak wciągnie to nie wypuści

[(kicia)]

Hej wróciłam z sali policzy nam 90 osób ustaliliśmy menu, zamówiliśmy wiejski stół fontannę ale nie wiadomo czy będzie bo się psuje, musimy jeszcze zadzwonić umówić się z babka od owoców żeby dogadać się jakie i.. Znaleźć gdzie można zamówić beczkę piwa z całym sprzętem bo facet miał ale już nie ma pf... Musimy kupić lody na deser.


A teraz zdycham choć miałam sprzątać. Ale robimy sobie dzień leniucha

[magdalennne]

Napisane przez Madziuniusia

ale tu wesoło, hohoho

ja ostatnio jestem bez humoru- spółdzielnia mieszkaniowa skutecznie się o to postarała... ponieważ mam trochę zadłużone mieszkanie, a chciałam się narazie skupić na ślubnych wydatkach napisałam pisemko, że będę opłacać bieżący czynsz, ale spłatę zadłuzenia będę kontynuować od października. Napisałam po prostu, że chwilowo mam gorszą sytuację materialną. Nie mogłam się doczekać pisemnej odpowiedzi więc zadzwoniłam i dowiedziałam się, że mam oczywiście płacić bieżący czynsz to zadłużenie mam spłacić w pięciu ratach... w efekcie mam placic po 900 zł miesięcznie... ciekawe za jakie pieniadze mam szykować się do wesela;]

Niestety oni tak rozpatrują takie pisma Może pójdź i porozmawiaj z jakimś szefem osobiście?

Napisane przez nena1984

no i tym oto sposobem mam wolne aż do 18.00, co ja zrobię z tym czasem....

kwiaty do domu kupione, owoce na wesele też (ale w całym miescie nie mogłam znaleźć czerwonych winogron) i z czerwonych owoców mam tylko czereśnie, nekatyrnki i jakieś dziwne śliwki. Ale za to masę bananów, żółte morelki, białych winogron i nawet ananasów. Cieszę się że nie zdecydowałam się na ofertę owoców z sali, za które musiałabym dopłacić 500 zł, bo zamnkęłam się w granicach 250 zł

a z "typowo ślubnych spraw na finiszu" właśnie kupiliśmy lodówkę.

goście rozpoczęli wyprawę do Polski C i co chwilę dostaję smsy z relacjami z podróży

Niedużo zapłaciliście za owoce, co mnie bardzo cieszy, bo też musimy sami kupić

Napisane przez nena1984

a z racji tego, że:

Załącznik 4765401

jutro o godzinie 16.00 serdecznie zapraszam miejscowe (i nie tylko) wizażanki, którym niestraszne są upały, do małego kościółka Redemptorystów na Starym Mieście w Zamościu, gdzie czarno-biała Nena powie TAK swojemu wybrankowi

Nena nie mogę się doczekać Twojej relacji i zdjęć oczywiście

Napisane przez niusia_87

Co do wczorajszego. Wróciłam o 23:00, spał już, a przynajmniej udawał. Olałam go, poszłam się myć. Karnisz, firany, obrusy i nie wiem co tam jeszcze kupiłam zostawiłam w przedpokoju. Nie wiem gdzie zgubiła się moja piżamka, poszłam spać jak mnie Pan Bóg stworzył, przytuliłam się, a on się odwrócił na drugi bok i mnie odepchnął. Trzepotał się całą noc.
O 5:00 budzik dzwoni. Wstał od razu, a ja udaje, że śpię dalej. Ma taki notes, gdzie pisze sobie różne rzeczy, przemyślenia, czasami, jak coś śmiesznego powiemy, to nawet ja piszę... Pisało tam, że się opijam cały tydzień i ma dość mojego lenistwa.
No ja przepraszam, to co ja robię cały dzień? Wzięłam kartki i zaczęłam pisać, co mi na sercu leży, zajęło mi to 4 * A4 i zostawiłam na stole. Pomyłam po wczorajszym obiedzie, zrobiłam pranie, poprasowałam tą resztkę co nie była wyschnięta ostatnio, pomyłam podłogi, poukładałam w szafce książki. Jego rzeczy, które wyparowałam, położyłam na komodzie i napisałam, mu karteczkę, by sobie schował. Wyciągłam mięso na niedziele, napisałam kolejną karteczkę, by schował mięso jak wróci z pracy do lodówki i jak wróce, to zrobię miksturę (tak mówimy o zalewie) i że ma sobie zrobić coś do jedzenia i by mi zostawił, a ja umówiłam się z bratem, że pojedziemy do Studzienki (tam las, to aż tak ciepło nie było<-tak miało być w założeniu, było gorąco, siedziałam pod orzechem godzinę). Dodałam p.s.. by posprzątał po sobie i pozmywał. Teraz powinien być w domu, z jakieś 10 minut temu wrócić...

Napisane przez niusia_87

wszystko zależy gdzie kto pracuje
na przodku z kilofem nie walczy
jest elektrykiem

Niusiu współczuję Ci bardzo Jeśli się teraz nie dogadacie, to nieciekawa Cię przyszłość czeka Musicie rozmawiać, nie ma innego wyjścia.

[(kicia)]

Jeszcze jakiś pacan obtarł mam auto na parkingu przed blokiem na szczęście akurat wychodziliśmy i sąsiadka to widziała a on próbował zwiac ale nie zdążył. Chciał mam 100zł za to dać chyba go pogielo cały do wymiany plus malowanie to minimum 500zł. Na razie spisujemy oświadczenie i niech buli z oc

[tenebrosa]

Cześć Dziewczyny!

Przygotowania pochłaniają mnie bez reszty. Audrey, Kawo, Sztuczko! Zostało 15 dni! A! Jak tam u Was stresior?

Na szczęście na cały tydzień przed ślubem wzięliśmy oboje wolne, a jutro może się ze znajomymi odstresujemy nad jeziorkiem, o ile nas burze nie dopadną...

Za tydzień nasze wieczory panieńsko-kawalerskie i jak o kawalerskim wiem (prawie) wszystko, co, gdzie i jak się odbędzie, tak o swoim zupełnie nic! Aż się boję, co dziewczyny wymyślą :P

Czas spisać listę działań na kolejne dni, trochę tego będzie... Powiem Wam, że cieszę się, że wesele zazwyczaj tylko raz w życiu się organizuje :P

Wszystkim jutrzejszym PMkom życzę cudownych ślubów, pięknych wesel i wiele szczęścia i miłości w związkach małżeńskich!

[iceflower]

Jutrzejszym PMkom ja również życzę dużo pięknych chwil, radości, wzruszeń, wspaniałej zabawy i dużo szczęścia na nowej drodze życia


Podczytuję Was sobie od rana z pracy ale jakoś weny brak zmykam robić chłodnik, mam dość tego upału i burz.

[olajakzam]

wisienki robię hiii zrobiłam prezenty dla rodziców, kupiłam pianki i rurki do fontanny alkoholowej i znalazłam barmana ktory będzie robił drinki!!!

A Was czytam cały czas ale jakoś nie wiem co pisać;/

[Dorka__00]

hej
wszystkim jutrzejszym szczęściarą życzę radości, pięknego uśmiechu i dużo miłości

niusia_87
mogę ci tylko poradzić to co reszta dziewczyn musicie rozmawiać - mówić o wszystkim,
my jak zamieszkaliśmy razem z TŻ kłóciliśmy się dosłanie o wszystko - to była masakra - ale teraz ( mieszkamy już 4 lata) i bierzemy ślub. Trzeba się dograć. Życzę wam tego z całego serca