Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII - Strona 30 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-06, 22:21   #871
amilcia
Wtajemniczenie
 
Avatar amilcia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 297
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

U mnie straszna burza nawałnica można rzec.
__________________
"Kiedy pomnażają się cierpienia, pomnaża się też siła do ich zniesienia."

Amelka - 07.12.2006
Aniołek - 30.11.2010
Daria - 29.01. 2012
amilcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:23   #872
maksikola
Wtajemniczenie
 
Avatar maksikola
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 009
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
łono natury, rzeczone łazienki; kreatywnie
może Berbie zaglądnie na wizaz jeszcze, podszkoli się
maksikola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:27   #873
amilcia
Wtajemniczenie
 
Avatar amilcia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 297
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez inutil Pokaż wiadomość
przejrzałam dziś chyba wszystkie słoiczki w rossmannie. Gotować będę musiała.

słodko, a co się stało, że teraz już pisze?
- chyba tak zrobisz najlepiej.

Sama nie wiem, coś ja naszło

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35152030]Oglądam powtórkę meczu Szwecja-Ukraina. Sama sobie puściłam i sama oglądam.... Jestem jak głupia 13-tka za tym Zlatanem.... [/QUOTE]a co dostałaś do chrupania od TŻ?

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
łono natury, rzeczone łazienki; kreatywnie
wspólny prysznic

Ciekawe jak tam Alfa ?
__________________
"Kiedy pomnażają się cierpienia, pomnaża się też siła do ich zniesienia."

Amelka - 07.12.2006
Aniołek - 30.11.2010
Daria - 29.01. 2012

Edytowane przez amilcia
Czas edycji: 2012-07-06 o 22:28
amilcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:30   #874
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
teraz jestem zachwycona, chyba na rocznicę zamiast wyjazdu we dwoje do nałęczowa pojedziemy z łódką pod namiot
Berbie cieszę się, że Ci się tak podobało. Pomysł na rocznicę świetny i jaki romantyczny

j
Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
a dziś byłam u kosmetyczki na pedicure, manicure, depilacji bikini, ud, hennie brwi i rzęs. jestem piękne i gotowa na wyjazd. będę za wami tęsknić.
Super dzień, my za Tobą też będziemy tęsknić. Miłego wypoczynku

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
A miałyście kiedyś woskowanie pach
Ja miałam, ale ponoć ogólnie jestem odporna na ból, więc mnie nic nie bolało ale niby w ciąży się nie zaleca

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
To projekt mojej łazienki
WOW

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35148740] Zadzwoniłam do poradni, przyjmą mnie z moim paskudztwem na ręce Teraz oby dotrwać we względnym zdrowiu do poniedziałku...
[/QUOTE]

Super, trzymałam za Ciebie kciuki

Inutil biedny Julinek. Ale dasz radę kochana

Ciekawe jak tam w końcu Alfa?
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:30   #875
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez amilcia Pokaż wiadomość

Ciekawe jak tam Alfa ?
napisałam do niej 20 minut temu, ale nie odpisała
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:33   #876
amilcia
Wtajemniczenie
 
Avatar amilcia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 297
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
napisałam do niej 20 minut temu, ale nie odpisała
gdyby mogła to by napisała
__________________
"Kiedy pomnażają się cierpienia, pomnaża się też siła do ich zniesienia."

Amelka - 07.12.2006
Aniołek - 30.11.2010
Daria - 29.01. 2012
amilcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:36   #877
inutil
Zakorzenienie
 
Avatar inutil
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: bdg
Wiadomości: 5 669
GG do inutil
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
na gluten też uczulony?
na gluten nie, na razie nie wiadomo przynajmniej. na ryż i mąkę ryżową.

Cytat:
Napisane przez amilcia Pokaż wiadomość
U mnie straszna burza nawałnica można rzec.
może dojdzie do nas. u nas parno tak, że na dworze oddychać ciężko

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
napisałam do niej 20 minut temu, ale nie odpisała
ciekawe
__________________
[*] 10.01.2011
[*] 10.03.2015
inutil jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:40   #878
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Alfa: "przyjęli położyli i tyle co dziś zrobią wciąż wszystko pozamykane nic porodu nie zwiastuje niestety maluch jakiś nie duży bo 3 kg wychodzą".
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:44   #879
amilcia
Wtajemniczenie
 
Avatar amilcia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 297
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
Alfa: "przyjęli położyli i tyle co dziś zrobią wciąż wszystko pozamykane nic porodu nie zwiastuje niestety maluch jakiś nie duży bo 3 kg wychodzą".
dobrze, że jest w szpitalu Może jutro coś zadecydują.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Paniczko - jak Twoje kg?
__________________
"Kiedy pomnażają się cierpienia, pomnaża się też siła do ich zniesienia."

Amelka - 07.12.2006
Aniołek - 30.11.2010
Daria - 29.01. 2012
amilcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:45   #880
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez amilcia Pokaż wiadomość

a co dostałaś do chrupania od TŻ?
Laysy solone Chciałam właśnie albo solone albo jakieś chrupki, zwykłe, orzechowe lub czekoladowe

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość

Super, trzymałam za Ciebie kciuki
Dziękuję

Ten Octenisept to jakiś cudowny środek, będę go miała w apteczce już zawsze. Zasuszył mi tę ranę, paskudnie to wygląda, ale jest taka sucha i ściągnięta, że aż boli skóra wokół niej. Ale wolę to niż paskudne ślimaczenie.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:51   #881
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez amilcia Pokaż wiadomość


Paniczko - jak Twoje kg?
ciężki temat
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:55   #882
amilcia
Wtajemniczenie
 
Avatar amilcia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 297
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
ciężki temat

Ja od kilku dni dietkuje i czekam na efekty
__________________
"Kiedy pomnażają się cierpienia, pomnaża się też siła do ich zniesienia."

Amelka - 07.12.2006
Aniołek - 30.11.2010
Daria - 29.01. 2012
amilcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-06, 22:58   #883
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 224
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
Alfa: "przyjęli położyli i tyle co dziś zrobią wciąż wszystko pozamykane nic porodu nie zwiastuje niestety maluch jakiś nie duży bo 3 kg wychodzą".
Dobrze, że ją przyjęli. To teraz czekamy na Wiktora
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 06:47   #884
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Wink Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Dzien dobry twarde te lozka cala polamana po spaniu na nich jestem. Mialam wczoraj i dzis ktg. Ciekawile mnie tak potrzymaja zanim cos zaczna dzialac? Heh wciaz nic na porod sie nie zapowiada pewnie to wszystko potrwa,
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 07:06   #885
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
Dzien dobry twarde te lozka cala polamana po spaniu na nich jestem. Mialam wczoraj i dzis ktg. Ciekawile mnie tak potrzymaja zanim cos zaczna dzialac? Heh wciaz nic na porod sie nie zapowiada pewnie to wszystko potrwa,
Pewnie spróbują wywołać
Ale Wiktor jest duży jak już ma 3 kg


Hey

Co myślicie o używanych wózkach bo upatrzyłam sobie droższy model, ale nie stać nas na niego, a używany można już kupić za 1.500 w świetnym stanie
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 08:30   #886
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

HEJ!

Kto mi streści?
Żartuję, nadrobiłam. WSZYSTKO! Bardzo za Wami tęskniłam
Jesteście niesamowite...
Z takim wzruszeniem czytałam jakich emocji dostarczyła Wam rodzina Zeberek podczas narodzin małej Zeberki
Dziękuję, że tak nam kibicowałyście. Niesamowite to było.
A potem widzę była impreza i połowa cioć drinkowała za zdrowie Kasi

Życie Mamy dziecka, które przyszło na świat to jedno wielkie przedsięwzięcie logistyczne...
Mam wrażenie, że do tej pory marnowałam czas. To niewiarygodne ile można zrobić od karmienia do karmienia...teraz ważna jest każda minuta- każda na wagę złota...

Kasia jest cudowna. Poznajemy się coraz lepiej, Tz-et pomaga, mimo że sporo czasu spędza poza domem to jak już wraca jest cały dla nas.

Muszę poszperać w starych częściach ale jakoś teraz właśnie mija rok od kiedy jestem z Wami na wizażu..
To był taki dynamiczny dla mnie rok- taki przełomowy.
Nie wiem co zrobiłabym bez Was...
Tak bardzo Wam dziękuję, że jesteście, że zawsze służycie radą. Przepraszam, że często było tak egoistycznie, tylko o mnie, o moich zmartwieniach, o tym, że boli mnie albo tam albo znowu tu...
Po stracie dwóch Aniołków bycie na forum było dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem, widok Waszych brzuszków a potem dzieciaczków dawał tyle nadziei...

Dzisiaj mam już swoją Kasieńkę obok. Łezki mi się ze szczęścia i wzruszenia do oczów pchają jak rozglądam się po pokoju. Doczekałam się widoku, na który tak bardzo czekałam- jedno wielkie Szczęście chrapie w dużym łóżku, drugie małe-wielkie Szczęście wierci się w małym łożeczku.
Jak pierwszej nocy zobaczyłam ich oboje śpiących w naszym łóżku to długo płakałam....bo dawniej tak często (siedząc przy stole -przy laptopie) zerkałam na śpiącego Tz-eta i w duchu myśłałam, ze barkuje nam tylko takiej małej Kruszynki obok.
Jestem szczęśliwa. Teraz mam wszystko! Chciałabym abyśmy byli zdrowi, żyli w zgodzie i mimo trudnej ciąży i porodu innego niż planowałam niebawem myśleli o rodzeństwie dla Kasi.

Co do porodu- w skrócie. Położyli mnie na patologi, na ktg nie było skurczów chociaż ja wyraźnie i boleśnie odczuwałam je co 3 minuty.
Z patologii zabrała mnie moja położna i pomogła rozruszać akcję "poród". Zadzwoniłam po Tz-eta bo pojechał do domu gdyż powiedziano mi przy przyjęciu, że to jeszcze nie to, że to może być za kilka dni i tak w ogóle to może bym chciała wrócić do domu (!?)
Akcja rozwijała się pięknie i szybko (bałam się czy Tz-et zdąży przyjechać). Miałam rozwarcie 6cm kiedy zaczęło się dziać coś niepokojącego. Dostałam skurcz za skurczem bez przerw. Jakoś wyrabiałam oddychając przeponowo ale niestety Mała traciła tętno. Podano mi fenoterol na zahamowanie skurczy ale tętno Kasi nadal spadało. Widziałam wielki niepokój, tym bardziej, że wcześniej położna przebiła mi pęcherz płodowy i wody były zieloniutkie("gnój" jak to potem mi określiła)- widziałam,że od razu wołała lekarza aby to zobaczył. Mimo to poród postępował nadal sn ale jak tętno zaczęło spadać reakcje personelu były błyskawiczne. Przekazano mi, że będzie cc bo nie mamy czasu i musimy ratować dziecko. Powiedziałam tylko, że chcę aby Kasie ratowali w pierwszej kolejności. Potem wszystko działo się ekspresowo. Nie wiedziałam czy Tz-et już przyjechał i czy wie, że zabierają nas na blok operacyjny (potem okazało się, że prawie dojechał i chciał być przy cc ale nie zgodzono się).
Samą operację pamiętam dość dobrze, anestezjolog- bardzo miły młody lekarz - cały czas ze mną rozmawiał i mówił co się dzieje za parawanem.
No i ta chwila...jak Kasię wyjęli z brzucha i zaczęła płakać a ja z nią..
Potem jeszcze nerwowa sytuacja gdy małą pediatrzy od śluzowali -przynieśli mi pokazać ale wcześniej pokazano dziecko ginekologom, którzy kończyli mnie operować i zadano pytanie czy jest wywiad obciążający bo mała jest cała zielona- włosy, paznokcie,oczy...
Wystraszyłam się ale dano mi dziecko do przytulenia i poinformowano, że mała ma 3030,56, 10pA- więc mnie to uspokoiło bo wcześniej nie wiedziałam, czy brak jakichś większych ruchów wokół mojego "zielonego" dziecka to oznaka, że nie zamierzają go ratować bo jest tak beznadziejnie czy jest ok a ten zielny kolor to nic niepokojącego. Dałam jej krzyżyk na czoło i zabrali maluszka na kąpiel. Przewieziono mnie na salę pooperacyjną - gdzie czekał szczęśliwy Mąż-Tata. Wcześniej widział jak wiozą Kasię ale nie wiedział co ze mną i był wystraszony.
W końcu przywieźli nam Kasię- umytą = piękna zdrową, różową
Chciałam ją tulić i karmić ale nie mogłam podnosić głowy, ciężko było mi ją przystawić do piersi ale i tak całą noc spędziła ze mną w łóżku. Rano mogłam wstać ale brzuch bolał, ciężko było się ruszyć i miałam problemy z laktacją. Popłakałam sobie oczywiście na tę okazję. Gdy wracałam do domu nadal miałam mało pokarmu i znowu beczałam bo w domu nie miałam ani butelki ani mleka mm a miałam świadomość, że moje dziecko może być głodne. Uspokoiłam się trochę jak mi przywieźli ze sklepu butelkę i mleko...Na szczęśącie do tej pory stoją nieużywane
Pobrano jej wymaz z uszka, w wodach płodowych wyszły mi jakieś bakterie ale morfologia dziecka ich nie pokazał więc to najważniejsze- Kasia jest zdrowa!
Pierwsze dni były bardzo trudne ale teraz jest w miarę ok.
Blizna po cięciu brzydko się goi. Pojechałam wczoraj na zdjęcie szwów- musieliśmy zabrać Kasię...Położna z patronażu nie widziała żadnych nitek a trzy osoby z personelu informowały mnie, że mam końcówki do wyjęcia- tylko dwa supełki - i tak mam przekazać położnej środowiskowej jeśli będzie zdejmować szwy. Pojechaliśmy wczoraj do szpitala bo położna nic nie widziała, znajoma pielęgniarka też więc nawet zadzwoniłam do szpitala czy to możliwe że ma wszystkie szwy rozpuszczalne i powiedzieli, że nie i że jak nie widać to tym bardziej przyjechać. Lekarz wczoraj oglądał cięcie i stwierdził- że nie mam żadnych szwów do wyjęcia! Mam nadzieję, ze za kilka tygodni brzuch mi nie zacznie gnić. Dostałam antybiotyk.
Wystraszyłam się bardzo bo Kasia była z nami chociaż ja jestem bardzo przeciwna wszelkim dłuższym wycieczką przed chrztem ale nie mieliśmy wyjścia. Nie chciałam aby odrapała nóżki w foteliku i zamiast body dałam je pajaca. Zgrzała się bardzo, jak wróciliśmy musiałam ja kąpać bo wyskoczyło mnóstwo potówek a tak pilnowałam wcześniej aby się nic nie podziało na skórze tym bardziej, ze w mieszkaniu mamy 30 stopni a chwilami więcej...W aucie było jej tak ciepło, ze bałam się, że się jej coś stanie.
Ok - wybaczcie długi post ale po długim niepisaniu musi być długi

P.S Post pisałam od godz 5.00 do 8.30 karmiąc w tym czasie 4 razy i zmieniając 4 pieluszki
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 08:32   #887
adunia89
Zadomowienie
 
Avatar adunia89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 396
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Dzień dobry Kochane!
Alfa w szpitalu??? No to niedługo dołączy do nas Wiktorek!

Berbie, miłego wypoczynku!

Perse, cieszę się, że będziecie mieć te badania i że lek działa

inutil, biedny Juluś... Zostaje Ci chyba tylko gotowanie

A mnie jakiś robak morderca chciał wykończyć w nocy! Siedzę cała wysmarowana fenistilem, bo TŻtowi nie chciało się go w nocy zabić
I wygrałam wczoraj zaproszenia do Multikina, idę obczajać co jest obecnie ciekawego. Byłyście może ostatnio na czymś fajnym?

fiol, a gdzie ten wózek? Na Allegro? Jeśli kupowałabym używany to wolałabym znaleźć jakiś w okolicy, spotkać się i obejrzeć, zanim zapłacę. Moja koleżanka tak robiła i całe szczęście, że umówiła się na "przegląd" bo okazało się, że wózek ma jakąś wadę i dziwnie się prowadzi.

zeberka, cudowny post. Bardzo się cieszę, że jesteście w domku i się poznajecie. Pokaż nam Kasię jak będziesz miała chwilkę
__________________
My...
Kajusia
05.09.2015

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku
jest pamięć o wczorajszej radości...

Amelia

Edytowane przez adunia89
Czas edycji: 2012-07-07 o 08:37
adunia89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 08:43   #888
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

inutil- jesteście już w domu, gotujesz?

Perse- biedoczku- aleś się załatwiła- mam nadzieję, ze już nie boli i ładnie się goi

pani- sikałam jak czytałam, że masz wizualizacja na temat pana zebry piszącego smsy
jak pomidory?

amilcia- co postanowiliście, gdzie stacjonujecie podczas urlopu?

bacha- jak tam pobyt Tz-eta w Polsce, załatwiliście coś w sprawie kredytu?

maksi- zaraz obejrzę Twoją łazienkę bo jak czytałam na ukrytym nie widziałam zdjęć

Lucy- zdjęcie małej i dużej zeberki

Nita- jak Sylwia? Kuruj ją abyście mogły przyjechać do mnie z Natalią i BERBIE

Alfa- nic nie napiszę, wiem, że czekanie jest okropne...tule mocno

eseska, fioluś- ja też polecam "Pierwszy rok życia dziecka" wcześniej czytałam "W oczekiwaniu na dziecko" i "Dieta przyszłej matki"-naprawdę godne uwagi
poza literaturą teraz widzę jak bardzo pomogły nam zajęcia w SR
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 08:47   #889
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Adunia na all oglądałam wóźki, TŻ trochę przeciwny kupowaniu używanego.
Widziałam zwiastuny American Pie; Zjazd Absolwentów. Podobało mi się Ale nie mamy czasu iść
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 08:50   #890
adunia89
Zadomowienie
 
Avatar adunia89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 396
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
Adunia na all oglądałam wóźki, TŻ trochę przeciwny kupowaniu używanego.
Widziałam zwiastuny American Pie; Zjazd Absolwentów. Podobało mi się Ale nie mamy czasu iść
Jeśli ja miałabym kupić to chciałabym go na pewno zobaczyć i sprawdzić przed zapłaceniem A jaki model sobie upatrzyłaś, że używka za 1500?
Słyszałam o American Pie, podobno bardzo fajny, ale już go nie ma w kinie :/
__________________
My...
Kajusia
05.09.2015

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku
jest pamięć o wczorajszej radości...

Amelia
adunia89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 08:52   #891
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

moja Córeńka nazywana przez Babcię Minką- Katarzynką
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg IMG_4977.jpg (65,6 KB, 48 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_5028.jpg (94,2 KB, 51 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_5047.jpg (104,8 KB, 50 załadowań)
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA

Edytowane przez zebrawpaski
Czas edycji: 2012-07-07 o 09:34
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 08:56   #892
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
moja córeńka nazywana przez Babcię Minką- Katarzynką
Jaka słodka jestem Tatuś pewnie zakochany w córeczce

Mnie się podoba wózek Emmaljunga Smart Duo Combi
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:03   #893
adunia89
Zadomowienie
 
Avatar adunia89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 396
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
moja córeńka nazywana przez Babcię Minką- Katarzynką
słodziutka, a minki ma boskie
Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
Mnie się podoba wózek Emmaljunga Smart Duo Combi
Rzeczywiście, fajny ten wózek. Może spróbuj poszukać w Waszym województwie
__________________
My...
Kajusia
05.09.2015

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku
jest pamięć o wczorajszej radości...

Amelia
adunia89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:03   #894
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 169
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że do tej pory marnowałam czas.

Akcja porodowa mnie zmroziła. a w 30 stopniach mało co mnie mrozi

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
jak pomidory?
zieloniutkie
Ukłony dla pana Zebry!

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
moja córeńka nazywana przez Babcię Minką- Katarzynką
trafne określnie jaka blondyneczka
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:29   #895
prince_polo
Zakorzenienie
 
Avatar prince_polo
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 10 684
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

heeej

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
uwierzyć, zaakceptować, małymi krokami zmieniać i sama trochę odpuścić (wina zawsze leży po obu stronach), jesteście dopiero niecały rok po ślubie, pierwszy rok przeważnie najgorszy - wiem z autopsji, po 2 tyg od ślubu ścieraliśmy się bardzo... a teraz jest dobrze (w miarę )
my te zmusimy sie dotrzec..... rozmawialismy wczoraj i wyznał ze do konca zycia chce byc tylko z emną i bardzo kocha..... był bardzo czuły ale zeby to nie było chwilowe....... jeszcze nie ejdna rozmowa nas czeka.....
Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
Alfa: "przyjęli położyli i tyle co dziś zrobią wciąż wszystko pozamykane nic porodu nie zwiastuje niestety maluch jakiś nie duży bo 3 kg wychodzą".
;kciuki:
Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
HEJ!

Kto mi streści?
Żartuję, nadrobiłam. WSZYSTKO! Bardzo za Wami tęskniłam
Jesteście niesamowite...
Z takim wzruszeniem czytałam jakich emocji dostarczyła Wam rodzina Zeberek podczas narodzin małej Zeberki
Dziękuję, że tak nam kibicowałyście. Niesamowite to było.
A potem widzę była impreza i połowa cioć drinkowała za zdrowie Kasi

Życie Mamy dziecka, które przyszło na świat to jedno wielkie przedsięwzięcie logistyczne...
Mam wrażenie, że do tej pory marnowałam czas. To niewiarygodne ile można zrobić od karmienia do karmienia...teraz ważna jest każda minuta- każda na wagę złota...

Kasia jest cudowna. Poznajemy się coraz lepiej, Tz-et pomaga, mimo że sporo czasu spędza poza domem to jak już wraca jest cały dla nas.

Muszę poszperać w starych częściach ale jakoś teraz właśnie mija rok od kiedy jestem z Wami na wizażu..
To był taki dynamiczny dla mnie rok- taki przełomowy.
Nie wiem co zrobiłabym bez Was...
Tak bardzo Wam dziękuję, że jesteście, że zawsze służycie radą. Przepraszam, że często było tak egoistycznie, tylko o mnie, o moich zmartwieniach, o tym, że boli mnie albo tam albo znowu tu...
Po stracie dwóch Aniołków bycie na forum było dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem, widok Waszych brzuszków a potem dzieciaczków dawał tyle nadziei...

Dzisiaj mam już swoją Kasieńkę obok. Łezki mi się ze szczęścia i wzruszenia do oczów pchają jak rozglądam się po pokoju. Doczekałam się widoku, na który tak bardzo czekałam- jedno wielkie Szczęście chrapie w dużym łóżku, drugie małe-wielkie Szczęście wierci się w małym łożeczku.
Jak pierwszej nocy zobaczyłam ich oboje śpiących w naszym łóżku to długo płakałam....bo dawniej tak często (siedząc przy stole -przy laptopie) zerkałam na śpiącego Tz-eta i w duchu myśłałam, ze barkuje nam tylko takiej małej Kruszynki obok.
Jestem szczęśliwa. Teraz mam wszystko! Chciałabym abyśmy byli zdrowi, żyli w zgodzie i mimo trudnej ciąży i porodu innego niż planowałam niebawem myśleli o rodzeństwie dla Kasi.

Co do porodu- w skrócie. Położyli mnie na patologi, na ktg nie było skurczów chociaż ja wyraźnie i boleśnie odczuwałam je co 3 minuty.
Z patologii zabrała mnie moja położna i pomogła rozruszać akcję "poród". Zadzwoniłam po Tz-eta bo pojechał do domu gdyż powiedziano mi przy przyjęciu, że to jeszcze nie to, że to może być za kilka dni i tak w ogóle to może bym chciała wrócić do domu (!?)
Akcja rozwijała się pięknie i szybko (bałam się czy Tz-et zdąży przyjechać). Miałam rozwarcie 6cm kiedy zaczęło się dziać coś niepokojącego. Dostałam skurcz za skurczem bez przerw. Jakoś wyrabiałam oddychając przeponowo ale niestety Mała traciła tętno. Podano mi fenoterol na zahamowanie skurczy ale tętno Kasi nadal spadało. Widziałam wielki niepokój, tym bardziej, że wcześniej położna przebiła mi pęcherz płodowy i wody były zieloniutkie("gnój" jak to potem mi określiła)- widziałam,że od razu wołała lekarza aby to zobaczył. Mimo to poród postępował nadal sn ale jak tętno zaczęło spadać reakcje personelu były błyskawiczne. Przekazano mi, że będzie cc bo nie mamy czasu i musimy ratować dziecko. Powiedziałam tylko, że chcę aby Kasie ratowali w pierwszej kolejności. Potem wszystko działo się ekspresowo. Nie wiedziałam czy Tz-et już przyjechał i czy wie, że zabierają nas na blok operacyjny (potem okazało się, że prawie dojechał i chciał być przy cc ale nie zgodzono się).
Samą operację pamiętam dość dobrze, anestezjolog- bardzo miły młody lekarz - cały czas ze mną rozmawiał i mówił co się dzieje za parawanem.
No i ta chwila...jak Kasię wyjęli z brzucha i zaczęła płakać a ja z nią..
Potem jeszcze nerwowa sytuacja gdy małą pediatrzy od śluzowali -przynieśli mi pokazać ale wcześniej pokazano dziecko ginekologom, którzy kończyli mnie operować i zadano pytanie czy jest wywiad obciążający bo mała jest cała zielona- włosy, paznokcie,oczy...
Wystraszyłam się ale dano mi dziecko do przytulenia i poinformowano, że mała ma 3030,56, 10pA- więc mnie to uspokoiło bo wcześniej nie wiedziałam, czy brak jakichś większych ruchów wokół mojego "zielonego" dziecka to oznaka, że nie zamierzają go ratować bo jest tak beznadziejnie czy jest ok a ten zielny kolor to nic niepokojącego. Dałam jej krzyżyk na czoło i zabrali maluszka na kąpiel. Przewieziono mnie na salę pooperacyjną - gdzie czekał szczęśliwy Mąż-Tata. Wcześniej widział jak wiozą Kasię ale nie wiedział co ze mną i był wystraszony.
W końcu przywieźli nam Kasię- umytą = piękna zdrową, różową
Chciałam ją tulić i karmić ale nie mogłam podnosić głowy, ciężko było mi ją przystawić do piersi ale i tak całą noc spędziła ze mną w łóżku. Rano mogłam wstać ale brzuch bolał, ciężko było się ruszyć i miałam problemy z laktacją. Popłakałam sobie oczywiście na tę okazję. Gdy wracałam do domu nadal miałam mało pokarmu i znowu beczałam bo w domu nie miałam ani butelki ani mleka mm a miałam świadomość, że moje dziecko może być głodne. Uspokoiłam się trochę jak mi przywieźli ze sklepu butelkę i mleko...Na szczęśącie do tej pory stoją nieużywane
Pobrano jej wymaz z uszka, w wodach płodowych wyszły mi jakieś bakterie ale morfologia dziecka ich nie pokazał więc to najważniejsze- Kasia jest zdrowa!
Pierwsze dni były bardzo trudne ale teraz jest w miarę ok.
Blizna po cięciu brzydko się goi. Pojechałam wczoraj na zdjęcie szwów- musieliśmy zabrać Kasię...Położna z patronażu nie widziała żadnych nitek a trzy osoby z personelu informowały mnie, że mam końcówki do wyjęcia- tylko dwa supełki - i tak mam przekazać położnej środowiskowej jeśli będzie zdejmować szwy. Pojechaliśmy wczoraj do szpitala bo położna nic nie widziała, znajoma pielęgniarka też więc nawet zadzwoniłam do szpitala czy to możliwe że ma wszystkie szwy rozpuszczalne i powiedzieli, że nie i że jak nie widać to tym bardziej przyjechać. Lekarz wczoraj oglądał cięcie i stwierdził- że nie mam żadnych szwów do wyjęcia! Mam nadzieję, ze za kilka tygodni brzuch mi nie zacznie gnić. Dostałam antybiotyk.
Wystraszyłam się bardzo bo Kasia była z nami chociaż ja jestem bardzo przeciwna wszelkim dłuższym wycieczką przed chrztem ale nie mieliśmy wyjścia. Nie chciałam aby odrapała nóżki w foteliku i zamiast body dałam je pajaca. Zgrzała się bardzo, jak wróciliśmy musiałam ja kąpać bo wyskoczyło mnóstwo potówek a tak pilnowałam wcześniej aby się nic nie podziało na skórze tym bardziej, ze w mieszkaniu mamy 30 stopni a chwilami więcej...W aucie było jej tak ciepło, ze bałam się, że się jej coś stanie.
Ok - wybaczcie długi post ale po długim niepisaniu musi być długi

P.S Post pisałam od godz 5.00 do 8.30 karmiąc w tym czasie 4 razy i zmieniając 4 pieluszki
jeszcze raz gratuluje, poplakalam sie rpzy opisie
Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
moja córeńka nazywana przez Babcię Minką- Katarzynką
słodka jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
__________________

Ćwiczę
Zapuszczam naturalki!
prince_polo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:29   #896
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Zeberko, strasznie się cieszę, że już jesteście w domu i wszystko jest OK. Okropne to musiało być uczucie, jak Kasi spadało tętno, swoją drogą, co jest tego przyczyną? Akcja porodowa? Ale najważniejsze, że wszystko jest OK


Ja od rana się cieszę wolnym dniem Zmykam coś porobić, papa
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:44   #897
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35155345]Zeberko, strasznie się cieszę, że już jesteście w domu i wszystko jest OK. Okropne to musiało być uczucie, jak Kasi spadało tętno, swoją drogą, co jest tego przyczyną? Akcja porodowa? Ale najważniejsze, że wszystko jest OK
[/QUOTE]

ponoć łożysko mogło być już niewydolne(a to tylko 3 dni po tp), strach pomyśleć co byłoby gdybym czekała do piątku tak jak postanowiłam i przekazałam mojej położnej(ona miała nosa, chciała mnie wcześniej na oddziale mieć) a planowo miałam czekać do poniedziałku - tak mi gin na ostatniej wizycie mówiła aby 8 po tp dnia jechać do szpitala...położna sugerowała by przyjechać w czwartek a ja zostałam przy tym, że w piątek się zjawię jak się w czwartek nie zacznie - no i coś się zaczęło, położna powiedziała mi, że nie wie co byłoby gdybym przyjechała w piątek...


prince- jak się czujesz- fizycznie- pytam o ciążę?
i trzymam kciuki za polepszenie relacji z Tz-etem

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

mój suwaczek jest aktualny
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:45   #898
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Zeberko, nawet o tym nie myśl, tylko ciesz się Dzieciątkiem
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:52   #899
amilcia
Wtajemniczenie
 
Avatar amilcia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 297
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

Hej.
Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
Dzien dobry twarde te lozka cala polamana po spaniu na nich jestem. Mialam wczoraj i dzis ktg. Ciekawile mnie tak potrzymaja zanim cos zaczna dzialac? Heh wciaz nic na porod sie nie zapowiada pewnie to wszystko potrwa,
- witaj, daj znać jak coś postanowią

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość

Co myślicie o używanych wózkach bo upatrzyłam sobie droższy model, ale nie stać nas na niego, a używany można już kupić za 1.500 w świetnym stanie
- jeśli w dobrym stanie to dlaczego nie. Ja jestem za! Lepsza firmowa używana rzecz niż nowe badziewie

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
HEJ!

Jestem szczęśliwa. Teraz mam wszystko!
kochana, tak się cieszę, że jesteś szczęśliwa Popłakałam się czytając Toje słowa. Uściskaj Kasie od moich dziewczynek.

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
moja Córeńka nazywana przez Babcię Minką- Katarzynką
- śliczna

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35155345]
Ja od rana się cieszę wolnym dniem Zmykam coś porobić, papa [/QUOTE] - miłego dnia i odpoczynku

A ja dziś dostałam @ a myślałam, że pojedziemy dziś nad jeziero (TŻ ma wolne) a jutro do Zoo ale w taki upał z @ plenery odpadają

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
ponoć łożysko mogło być już niewydolne(a to tylko 3 dni po tp), strach pomyśleć co byłoby gdybym czekała do piątku tak jak postanowiłam i przekazałam mojej położnej(ona miała nosa, chciała mnie wcześniej na oddziale mieć) a planowo miałam czekać do poniedziałku - tak mi gin na ostatniej wizycie mówiła aby 8 po tp dnia jechać do szpitala...położna sugerowała by przyjechać w czwartek a ja zostałam przy tym, że w piątek się zjawię jak się w czwartek nie zacznie - no i coś się zaczęło, położna powiedziała mi, że nie wie co byłoby gdybym przyjechała w piątek...
najważniejsze, że Kasia jest z Wami i zdrowa
Ja też miałam zielone wody a urodziałam dzień po terminie
Podobno jak bierze się leki to łożysko sie wcześniej starzeje i wody "psują".
__________________
"Kiedy pomnażają się cierpienia, pomnaża się też siła do ich zniesienia."

Amelka - 07.12.2006
Aniołek - 30.11.2010
Daria - 29.01. 2012
amilcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-07, 09:54   #900
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

aaa nie doczytam, bo nie mam kiedy bo tż już walizki do samochodu nosi, a widzę, że zeberka pisała, to nic pogadam z nią w realu
całuje was wszystkie
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.