Koty część IV

[marea]

Hehe, u nas nad ranem straszne burze i pioruny, TZ mówi że Mołdżo uwalił się między nas, próbował go wypchać ale się drań zapierał wszystkimi pazurami a mój widok po przebudzeniu to buziolek Mołdziutka b blisko mojej twarzy, wciśnięty między mnie na TZ

[Melka88]

Nie ma tutaj może dobrej krakowskiej duszyczki, która przygarnęłaby moją Melę na czas naszego wyjazdu ?

Maaalllaaa ?

Prawdopodobnie wyjeżdżalibyśmy 10-20 sierpnia

[Malla]

Łoooo, do sierpnia jeszcze tyyyle czasu...

[Melka88]

Napisane przez Malla

Łoooo, do sierpnia jeszcze tyyyle czasu...

jesli idzie o zorganizowanie opieki to malo
w zeszlym roku mogli tylko dochodzic do mnie do domu, co przy samotnej Meli sie nie sprawdzi
mialam tylko jedna chetna ze slaska, ktora mi ja przygarnela

[monika_sonia]

Napisane przez 7Paulina7

Może jakies witaminy mogłabym dać kotce i czy ktos zna nazwe jakiś kropelek które usuwają robaki z wątroby i jelit.

Ja Profender polecam a witaminy to już zależy od tego, co je - co je?

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez Andriejewna

CO TO, URWA, JEST??!! w życiu bym nie pomyślała że aż tak można ciąć, samym im bym kazała to żreć

Noo .
Dlatego trzeba dokładnie sprawdzać składy i szukać tych wiarygodnych.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez ziazik

Właśnie się zorientowałam, że ta pasta uspokajająca, którą dostaje Safirka to jest właśnie KalmAid

Iiii?

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez stasiek

doszla do mnie dzisiaj wieczorem paczka z zoo+. Mamy nowe puszki do wyprobowania, drapak w ksztalcie sera z dziurkami z slupkiem do drapania i z zawieszona pilka (maly wskakuje do srodka, lowi zabawki przez te dziury, wspina sie po slupku i probuje lapac pilke - ogolnie poki co szal ) i fontanna poidelko, ktore teraz bedziemy testowac.

I jak fontanna? Cicha? Kot się nie boi? Pije? Pije więcej? Nie wylewa się woda? Fontanna się nie przewraca?

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez Alexandre

Któraś z Was pisała że czasem chętnie by coś powiedziała osobie która kupuje kotom do jedzenia W.

Odezwałam się pierwszy i ostatni raz.

Napisane przez esfira

dobrze, ze w ogóle próbowałaś
wyobraziłam sobie taką sytuacje, ze kupuję coś w sklepie, a kasjerka komentuje moje zakupy i jeszcze krytykuje

Napisane przez Andriejewna

Alexandre, przykro mi, że na taką paniusię gupiomondrom trafiłaś

Dopóki ktoś sam nie zacznie szukać informacji o dobrych karmach i nie chce rad innych, nie zadaje pytań - to się go nawrócić nie da. Ja bym się nie odważyła nikogo uświadamiać w pracy .

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez Malla

Monika - jak się sprawuje chłodziarka?

Tak jak przypuszczałam ale nie chciałam krakać - na legowisku chłodzącym śpi MILKA .

Cały czas, nie schodzi. Wkładam wkłady przed południem i zimno utrzymuje się przez 5-6 godzin, Milka się nie rusza z legowiska.

A Soni daję wkład z lodówki turystycznej i trzyma na tym jedną łapkę. Dla Soni to legowisko jest za małe (40x30) i zbyt twarde, ale czasem też poleży (jak akurat na chwilkę Milka zejdzie).

Ogólnie - nie żałuję i polecam.

[Malla]

Napisane przez Melka88

jesli idzie o zorganizowanie opieki to malo
w zeszlym roku mogli tylko dochodzic do mnie do domu, co przy samotnej Meli sie nie sprawdzi
mialam tylko jedna chetna ze slaska, ktora mi ja przygarnela

Nie jestem w stanie określić, co będę wtedy robić, zwłaszcza że to długi weekend.

Nie ukrywam też, że boję się reakcji na dorosłego kota i powrotu do rzygania. Pamiętasz, że przy kotce Cholerki i szarym tymczasie była wojna.

Napisane przez monika_sonia

A Soni daję wkład z lodówki turystycznej i trzyma na tym jedną łapkę.

ha, ha, może jednak nie jest jej aż tak gorąco? Albo nie chce przeziębić... pazurków...

[Melka88]

Napisane przez Malla

Nie jestem w stanie określić, co będę wtedy robić, zwłaszcza że to długi weekend.

Nie ukrywam też, że boję się reakcji na dorosłego kota i powrotu do rzygania. Pamiętasz, że przy kotce Cholerki i szarym tymczasie była wojna.

Rozumiem

Ja z kolei tamtej osobie już nie chcę jej zostawiać, bo wracając po nią zastałam ją w otwartym, niezabezpieczonym oknie :/ A do tego widzę teraz, że własna kotka tej osoby najprawdopodobiej dała nura przez okno, więc proceder jest stały.. A szkoda, bo tam się z kotami dogadała

[Malla]

Napisane przez Melka88

A do tego widzę teraz, że własna kotka tej osoby najprawdopodobiej dała nura przez okno, więc proceder jest stały..

ech, ech, ech...


Może Hard?

[Melka88]

Napisane przez Malla

Może Hard?

Spróbuję, alę wątpię

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

ha, ha, może jednak nie jest jej aż tak gorąco? Albo nie chce przeziębić... pazurków...

Ma spocone łapki, wywalony jęzor, nie je i pije jak smok mleko.
Czekamy na ochłodzenie, na razie temperatura cały czas się utrzymuje taka sama .

[Malla]

Dobrze, że pije, mojemu się nie chce... Sika tylko 2x dziennie, daję mu mokre żarełko.

[monika_sonia]

Wody nie chce pić dużo, dobrze, że mleko kocie jest.
A mokrego w ogóle nie chce jeść, parę chrupek dziennie przegryzie i to wszystko, w ogóle nie ma apetytu ani głodna nie jest...

[Andriejewna]

U mnie Tygrys ma gdzieś temperatury a młody łazi i płacze, sam nie wie czego chce, ale na chłodne płytki się nie położy

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Nimfa - och, może myślał, że mamusia przyszła...

Może...

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez marea

Hehe, u nas nad ranem straszne burze i pioruny, TZ mówi że Mołdżo uwalił się między nas, próbował go wypchać ale się drań zapierał wszystkimi pazurami a mój widok po przebudzeniu to buziolek Mołdziutka b blisko mojej twarzy, wciśnięty między mnie na TZ

U mnie pozalewało wiochy, deszcz lał taki, że nie było nic widać - dosłownie nic, do tego grad prawie jak kurze jajka. Wiatrzysko, połamane drzewa, gałęzie. A niebo było non-stop fioletowe od piorunów

A moje koty olewają burzę. Gorzej z Majlem

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Chcę dla zwierząt zamówić jakąś dobrą karmę w tym m-cu , ale jak zwykle przy takim wyborze ->

Dla kotów ze 2 paczki po 400 g na razie, dla psów po 3 kg lub 15 . Zależy jeszcze co wet powie po wizycie z Melmanem- wymiotuje niemal po wszystkim Może jeść tylko karmę tą co tej pory. Dzisiaj dostał kawałek bułki i zwymiotował

[morenica]

Kicie zostały wczoraj zabrane do schroniska. niestety nie udało mi się żadnej fundacji w moim mieście znaleźć a jedyna obok udzieliła tylko porady telefonicznej i radziła schronisko. Przedtem poczytałam opinie na forach i są raczej przychylne.
Generalnie z mamuśką kociaków nie było żadnych problemów, nie syczała ani nic, czyli znak że osowojona a może nawet domowa. Ale małe to Pan ze schroniska i mój Mąż z dobre 20 minut ganiali pod rampą... biedaczki małe... tak piszczały.
I wierzę, że znajdą domek ja się ciągle zastanawiam nad decyzją, że albo małego buraska biorę albo mamuśkę... no ale chyba nic z tego mieszkanie małe, Mąż w pracy wiecznie, ja też poza domem i niestety nie damy rady... nawet finansowo...
Ale w pon. jedziemy do schroniska zobaczyć jak się czują...

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

Zależy jeszcze co wet powie po wizycie z Melmanem- wymiotuje niemal po wszystkim Może jeść tylko karmę tą co tej pory. Dzisiaj dostał kawałek bułki i zwymiotował

ojej, brzmi strasznie...

[Andriejewna]

Napisane przez morenica

Kicie zostały wczoraj zabrane do schroniska. niestety nie udało mi się żadnej fundacji w moim mieście znaleźć a jedyna obok udzieliła tylko porady telefonicznej i radziła schronisko. Przedtem poczytałam opinie na forach i są raczej przychylne.
Generalnie z mamuśką kociaków nie było żadnych problemów, nie syczała ani nic, czyli znak że osowojona a może nawet domowa. Ale małe to Pan ze schroniska i mój Mąż z dobre 20 minut ganiali pod rampą... biedaczki małe... tak piszczały.
I wierzę, że znajdą domek ja się ciągle zastanawiam nad decyzją, że albo małego buraska biorę albo mamuśkę... no ale chyba nic z tego mieszkanie małe, Mąż w pracy wiecznie, ja też poza domem i niestety nie damy rady... nawet finansowo...
Ale w pon. jedziemy do schroniska zobaczyć jak się czują...

Fundacja radzi schronisko szczerze mówiąc to myślałam, że fundacje właśnie robią wszystko, żeby zwierzęta od tego losu uchronić, no ale ja nie jestem w temacie.
Szkoda kotków mam nadzieję, że będą tam miały dobrą opiekę choć i tak jak dla mnie to bardzo smutne zakończenie

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

ojej, brzmi strasznie...

Niestety. Nie wiem od czego. Nie jest nigdy puszczany samopas, żeby się najadł nie wiadomo czego. Zostają oba same tylko na ogródku.

[morenica]

Napisane przez Andriejewna

Fundacja radzi schronisko szczerze mówiąc to myślałam, że fundacje właśnie robią wszystko, żeby zwierzęta od tego losu uchronić, no ale ja nie jestem w temacie.
Szkoda kotków mam nadzieję, że będą tam miały dobrą opiekę choć i tak jak dla mnie to bardzo smutne zakończenie

Widocznie w moim mieście nie ma żadnych fundacji jeszcze.
No ale mam nadzieję, że jednak znajdą szybko domek...

[Melka88]

Napisane przez morenica

Widocznie w moim mieście nie ma żadnych fundacji jeszcze.
No ale mam nadzieję, że jednak znajdą szybko domek...

Jeśli ich nie dopadnie panleukopenia np.
Dziwna fundacja.. Jak się nazywa?

[Andriejewna]

Oj, to widać nie tylko mnie to dziwi.

Małe słodkie to pewnie ludzie przygarną, najgorzej mają w schroniskach dorosłe zwierzaki

Tak w ogóle to w nocy młody znowu mnie rozwalił nie mogłam zasnąć, przekręcam się na wyrze i widzę na podłodze leży coś ciemnego. ciuch mi tam spadł? But?? I tak się wgapiam, wgapiam, dumam, a tu nagle kształt zaczyna również się we mnie wgapiać i przemawia:
- ał?
Od razu mi się skojarzyło "wpie*dol?"

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Niestety. Nie wiem od czego. Nie jest nigdy puszczany samopas, żeby się najadł nie wiadomo czego. Zostają oba same tylko na ogródku.

U psa Szpiega w podobny sposób się zaczęło. Okazało się, że to wrzody i pies wymagał interwencji chirurgicznej...

[morenica]

Napisane przez Melka88

Jeśli ich nie dopadnie panleukopenia np.
Dziwna fundacja.. Jak się nazywa?

alarmowy Fundusz nadziei na życie i to jest w Ostródzie.
Mąż z babką rozmawiał i mówiła, że jak coś to będzie do Nas dzwonić...ale cisza...nikt nie dzwonił...

No nic...mam troszkę wyrzuty sumienia, ale generalnie nie mogłam ich zabrać do domu. Tym bardziej, że dzisiaj wyjeżdzam. Może będzie ok.
W pon. mamy jechać z Mężem tam, zobaczyć co i jak. I szukam dla Nich domu indywidualnie...

[stasiek]

Napisane przez monika_sonia

I jak fontanna? Cicha? Kot się nie boi? Pije? Pije więcej? Nie wylewa się woda? Fontanna się nie przewraca?

jest stabilna, bardzo cicha, ja jej w ogole nie slysze, mam co prawda glosne mieszkanie, okno wychodzi na przystanek autobusowy ale jest dobrze. Maly nie bal sie w ogole, od poczatku siadal i obserwowal zaciekawiony ruch wody Wydaje mi sie, ze jest mu wygodniej, bo nie musi sie nachylac do miski, tylko opiera na nia dwie lapki i pije na stojaco. Pije na pewno wiecej i widze, ze wiecej siusia. Chociaz trzeba przyznac, ze on zawsze lubil wode, a za mokrym zarelkiem to wprost szaleje

i woda nie wytryskuje do gory, raczej tak delikatnie sie podnosi i rusza sie cala, wyglada to bardziej jak woda w strumyku, niz kaskady i wodotryski ja bylam troche zawiedziona, spodziewalam sie chyba fontanny neptuna ale tak jest chyba lepiej, bo nie rozpryskuje sie, nie wylewa nic.

Napisane przez Malla

Dobrze, że pije, mojemu się nie chce... Sika tylko 2x dziennie, daję mu mokre żarełko.

moze dlatego, ma te klopoty z duza iloscia bialka w diecie, z braku wody, obciaza mu nerki?

[Melka88]

Napisane przez morenica

alarmowy Fundusz nadziei na życie i to jest w Ostródzie.
Mąż z babką rozmawiał i mówiła, że jak coś to będzie do Nas dzwonić...ale cisza...nikt nie dzwonił...

No nic...mam troszkę wyrzuty sumienia, ale generalnie nie mogłam ich zabrać do domu. Tym bardziej, że dzisiaj wyjeżdzam. Może będzie ok.
W pon. mamy jechać z Mężem tam, zobaczyć co i jak. I szukam dla Nich domu indywidualnie...

Ta fundacja radzi maluchy do schroniska zawozić dobrze wiedzieć Miejmy nadzieję, że chociaż z tym schroniskiem współpracują

[monika_sonia]

Na allegro pojawiły się materace chłodzące dla królików i świnek na wkłady do zamrażarki (dokładnie to co ja mam, tylko nówki nie śmigane) i maty chłodzące, które po zamoczeniu w wodzie utrzymują chłód przez kilka dni (?) - różne rodzaje.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Ja bym chciała taką miskę:
http://technow.pl/miska-chlodzaca-wode
ale nie ma :P.

Zastanawiam się nad tym:
http://www.yorkchampion.com/pl/p/Mis..._Pingwinki/389

Nie wiem jak u Was, ale u mnie upał utrzymuje się cały czas, deszcze i grad nas ominęły.

[danutam]

Dziewczyny wariuje. Mój Muki dziś zaczął krwawić z ptaszka tzn jakieś pół godziny temu obudził się zszedł z kanapy i nakapał na posadzkę ale nie siusiał oczywiście jedziemy do weterynarza ale dopiero jutro o 16 dziś już nie przyjmuje. W żełądku wszystko mi lata sama w to nie wierzę mam nadzieję, że to nie SUK nawet nie chcę myśleć, że możemy go stracić jak Charliego on 12 będzie miał 4 m-ce dostaje tylko royala w zeszłym tygodniu byliśmy na szczepieniu i wszystko było ok a teraz to. Jestem przerażona i załamana mam nadzieję, że to tyko incydent i obędzie się na strachu

[monika_sonia]

Napisane przez danutam

Dziewczyny wariuje. Mój Muki dziś zaczął krwawić z ptaszka tzn jakieś pół godziny temu obudził się zszedł z kanapy i nakapał na posadzkę ale nie siusiał oczywiście jedziemy do weterynarza ale dopiero jutro o 16 dziś już nie przyjmuje. W żełądku wszystko mi lata sama w to nie wierzę mam nadzieję, że to nie SUK nawet nie chcę myśleć, że możemy go stracić jak Charliego on 12 będzie miał 4 m-ce dostaje tylko royala w zeszłym tygodniu byliśmy na szczepieniu i wszystko było ok a teraz to. Jestem przerażona i załamana mam nadzieję, że to tyko incydent i obędzie się na strachu

Zadzwoń do weterynarza, nie ma na co czekać do jutra. Wet przyjedzie do Ciebie/do swojej przychodni albo da Ci numer do weta, który będzie dostępny.

[Malla]

Napisane przez morenica

alarmowy Fundusz nadziei na życie i to jest w Ostródzie.

Coś trudno mi uwierzyć. Na FB pisali kilka dni temu, że na 50 miejsc dla kotów mają ponad 90 osobników.

Napisane przez monika_sonia

Zastanawiam się nad tym:
http://www.yorkchampion.com/pl/p/Mis..._Pingwinki/389

Nie wiem jak u Was, ale u mnie upał utrzymuje się cały czas, deszcze i grad nas ominęły.

Trudno, żebym napisała, że u mnie inaczej... Dziś kupiłam wentylator, ale kot nie wie, czy się nim cieszyć, czy uciekać...

Fajne te miski!

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Fajne te miski!

Fajne fajne, ciekawe czy działają a kosmicznie drogie nie są, ta oryginalna miała cenę 50$ , tylko przesyłka 20-36zł przy jednej sztuce, to się na razie zastanawiam tylko .