BEZROBOTNI łączmy się! Część V

[201609081836]

Napisane przez VwVampirka

Ja zaczynam wpisywać w CV 2 adresy. Ciekawe jak na to będą się patrzyć pracodawcy Na razie wczoraj wysłałam pierwsze

w jednym cv 2

a wysylacie cv ze zdjeciem wszedzie? czy tylko tam gdzie pisze ze chca ze zdjeciem?

[Ariena]

Ja obecnie pracuję w Mysłowicach, a mieszkam w Gliwicach i nikogo nie obchodziło że będę tyle dojeżdżać (z jednego krańca Śląska na drugi) i denerwuje mnie że jak wysyłam do Katowic które są bliżej to nikt się nie odzywa, mimo że piszę w CV że mam prawo jazdy i auto. Skoro oferta mnie interesuje to znaczy że będę dojeżdżać więc co ich to obchodzi że mam daleko.

[Myszka_83]

Napisane przez sonnewampire

w jednym cv 2

a wysylacie cv ze zdjeciem wszedzie? czy tylko tam gdzie pisze ze chca ze zdjeciem?

Ja też mam dwa adresy w CV

Zawsze wysyłam CV ze zdjęciem

[evilcia]

Dzisiaj stwierdziłam, że pouczę się angielskiego, poprzypominam słownictwo, nauczę się takiego bardziej biznesowego, bo jak przyjdzie co do czego i zaproszą mnie na rozmowę po angielsku, to leżę i kwiczę. Nie miałam zbytnio kontaktu z językiem i oklapłam.
Chcę sobie przygotować krótkie opowiadania najpierw po polsku a potem po angielsku tego co robiłam na poszczególnych stanowiskach, co lubię robić, czego nie, co czytałam ostatnio z branży i co dla rozrywki, czemu nie pracuję w poszczególnych miejscach pracy itd.
Muszę też koniecznie sobie excela przypomnieć, bo byłam na kursie w zeszłym roku i mam podręcznik, ale jak przyjdzie co do czego, to tylko tabelę przestawną zrobię, a już jakieś wyszukaj pionowo i inne cuda to kompletnie nie pamiętam jak się używało.

Co do adresu i zdjęcia, to mam podany adres i w sumie aplikuję tak do 30km od miejsca zamieszkania. Zdjęcie też mam, choć powinnam zmienić, bo to zdjęcie jest jeszcze ze studiów licencjackich. Na magisterskich mi się moje zdjęcie kompletnie nie podoba i daję wcześniejsze, a odrobinę mi się rysy zmieniły - w końcu 2 lata ponad minęły

[slonecznikow_a]

Napisane przez evilcia

Dzisiaj stwierdziłam, że pouczę się angielskiego, poprzypominam słownictwo, nauczę się takiego bardziej biznesowego, bo jak przyjdzie co do czego i zaproszą mnie na rozmowę po angielsku, to leżę i kwiczę. Nie miałam zbytnio kontaktu z językiem i oklapłam.
Chcę sobie przygotować krótkie opowiadania najpierw po polsku a potem po angielsku tego co robiłam na poszczególnych stanowiskach, co lubię robić, czego nie, co czytałam ostatnio z branży i co dla rozrywki, czemu nie pracuję w poszczególnych miejscach pracy itd.
Muszę też koniecznie sobie excela przypomnieć, bo byłam na kursie w zeszłym roku i mam podręcznik, ale jak przyjdzie co do czego, to tylko tabelę przestawną zrobię, a już jakieś wyszukaj pionowo i inne cuda to kompletnie nie pamiętam jak się używało.

Ja też muszę porządnie zabrać się za języki obce To akurat zawsze się przyda i czas na naukę języków nigdy nie będzie czasem straconym.
Dobrze, że na chomiku jest tyle książek do nauki

[stokrotka1404]

Napisane przez Ariena

Ja obecnie pracuję w Mysłowicach, a mieszkam w Gliwicach i nikogo nie obchodziło że będę tyle dojeżdżać (z jednego krańca Śląska na drugi) i denerwuje mnie że jak wysyłam do Katowic które są bliżej to nikt się nie odzywa, mimo że piszę w CV że mam prawo jazdy i auto. Skoro oferta mnie interesuje to znaczy że będę dojeżdżać więc co ich to obchodzi że mam daleko.

no prosze Myslowice,nie daleko mojego miasta-brawo
Fajnie ze piszesz w cv,ze masz własne auto??A jakiego modelu tez?Zaciekawiło mnie to hmmmmmmmm

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

swoją drogą...
pracowałam kiedys jako Specjalista ds. kadr i płac (zmieniłam ze względu na wynagrodzenie-zbyt niskie) i troszkę widzialam jaka była reakcja na takie coś w cv-mało kto pisał ze ma auto,ale były takie przypadki. Generalnie byli na NIE.
No bo coś w tym jest... pracodawce nie powinno to interesować, czy masz auto czy nie.
Ja uważam,ze w cv nie powinno to być zawarte,co go to obchodzi przeciez,czym kto bedzie dojezdzał.To jest sprawa pracownika i tyle.Ma dojechac i już.

[201609081836]

Napisane przez stokrotka1404

no prosze Myslowice,nie daleko mojego miasta-brawo
Fajnie ze piszesz w cv,ze masz własne auto??A jakiego modelu tez?Zaciekawiło mnie to hmmmmmmmm

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

swoją drogą...
pracowałam kiedys jako Specjalista ds. kadr i płac (zmieniłam ze względu na wynagrodzenie-zbyt niskie) i troszkę widzialam jaka była reakcja na takie coś w cv-mało kto pisał ze ma auto,ale były takie przypadki. Generalnie byli na NIE.
No bo coś w tym jest... pracodawce nie powinno to interesować, czy masz auto czy nie.
Ja uważam,ze w cv nie powinno to być zawarte,co go to obchodzi przeciez,czym kto bedzie dojezdzał.To jest sprawa pracownika i tyle.Ma dojechac i już.

a jednak interesujeskoro nikt nie oddzwania, a jak np. znajoma byla na rozmowie co ma moze 20 min autem to pierwsze co pytal sie czy ma prawko i czy bedzie miala jak dojezdzac, kiedys dzwonilam na oferte mks mam ok 30 min to babka powiedziala ze nie bardzo bo nie mam prawka i nie bede miala jak sie dostac teraz juz mama i tak pracy brak, wiec jednak na to zwracaja uwage ale i tak bede wysylac

[neuilly.]

Stokrotko, niekoniecznie

Pracodawcy są różni:
- niektórzy mają flotę samochodów a niektórzy nie - wtedy pracownik z własnym samochodem to duży atut (nawet asystentka)
- po drugie niektóre centrale poza W-wą usytuowane są w strefach ekonomicznych na peryferiach miast, gdzie nie ma komunikacji miejskiej. Dla takiego pracodawcy pracownik z samochodem to atut.

Ariena, to KAWAŁ drogi masz - pewnie jedziesz średnicówką, ale potem do Mysłowic to i tak trzeba dojechać przez miasto. Trzymam kciuki za Ciebie

[kasiuletka]

.

[stokrotka1404]

no ja uwazam,ze takich informacji jak posiadanie auta nie powinno być.

ok na rozmowie to sie zgadzam,niech pytają,ale w cv?Są różni ludzie wiec po co?
Co to za pracodawca(co o nim świadczy) co zaprosi na rozmowe kogos kto bedzie mial wpisane w cv -własny samochód (moze jeszcze wpisac marke np. bmw) hehe

[NaturalWomen]

Napisane przez stokrotka1404

No bo coś w tym jest... pracodawce nie powinno to interesować, czy masz auto czy nie.
Ja uważam,ze w cv nie powinno to być zawarte,co go to obchodzi przeciez,czym kto bedzie dojezdzał.To jest sprawa pracownika i tyle.Ma dojechac i już.

U mnie w pracy jest kobieta, która musi dojechać jakieś 24km i wychodzi godzinę wcześniej, bo potem nie ma autobusu i ktoś przez tą godzinę musi pracować za siebie i za nią. Może jednak powinni pytać czy ktoś ma swoje auto

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez stokrotka1404

no ja uwazam,ze takich informacji jak posiadanie auta nie powinno być.

A jak pracodawca w ogłoszeniu w wymogach pisze, że potrzebny jest własny samochód to jest OK?
To to samo tylko w drugą stronę.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez kasiuletka

Dziewczyny, co myślicie o studiach doktoranckich? plus czy minus w karierze?
Była tutaj jakiś czas temu pewna doktorantka, ale nie mogę przypomnieć sobie jej nicku. Dostałam propozycję i chciałam pogadać.

Założycielka tego wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=584969
jest na studiach doktoranckich, możne napisz do niej (bardzo miła osoba)

[Ariena]

Napisane przez stokrotka1404

no prosze Myslowice,nie daleko mojego miasta-brawo
Fajnie ze piszesz w cv,ze masz własne auto??A jakiego modelu tez?Zaciekawiło mnie to hmmmmmmmm

No bo coś w tym jest... pracodawce nie powinno to interesować, czy masz auto czy nie.

Tak i piszę też jakich podpasek używam. I po chu.. miałabym pisać jaki model??? Weź przestań!! A Ty może byś pisała??
Piszę że mam prawo jazdy kat B czynne i własny samochód. Na każdej rozmowie w innym mieście niż zamieszkania pytają się o własny samochód, a jak nie miałam i pożyczyłam żeby szybko dojechać na rozmowę to mieli wąty że nie mam własnego i jak ja na co dzień będę dojeżdżać.

Napisane przez neuilly.

Ariena, to KAWAŁ drogi masz - pewnie jedziesz średnicówką, ale potem do Mysłowic to i tak trzeba dojechać przez miasto. Trzymam kciuki za Ciebie

Ja wpierw jadę DK88 (mieszkam na krańcu Gliwic koło strefy ekonomicznej wiec nie jadę przez miasto), potem A1, potem A4 na Kraków a potem odbijam na Mysłowice i jadę kawałek szybkiego ruchu.
Kawał drogi i tak 2 razy dziennie a praca bez perspektyw o czym już pisałam wcześniej i nie mam zamiaru pracować dla nich kolejny rok przez agencję pracy.

[mikados]

Napisane przez Ariena

Piszę że mam prawo jazdy kat B czynne i własny samochód. Na każdej rozmowie w innym mieście niż zamieszkania pytają się o własny samochód, a jak nie miałam i pożyczyłam żeby szybko dojechać na rozmowę to mieli wąty że nie mam własnego i jak ja na co dzień będę dojeżdżać.

Ja również nie widzę w tym nic złego żeby napisać obok prawa jazdy własny samochód zwłaszcza jak rekrutujesz do pracy oddalonej powyżej 25 km. U mnie podczas rekrutacji jak widzą gdzie mieszkam zawsze pytają czy mam jak/czym dojechać.

Mnie na 2 rozmowach odrzucono ponieważ mieszkałam za daleko ok.40 km. Nie przekonało ich, że mam świetne połączenia co 10 min bus i jak co możliwość dojeżdżania samochodem, ale dla nich to za daleko mieszkam, cóż jak widać nie każdemu można dogodzić.

[pepsikolakokakola]

zauwazylam, ze jedno z pierwszych pytan to skad jestem.
pracodawcy zwracaja uwage na to czy ktos jest z miejscowosci gdzie bedziemy pracowac. niby nie powinno go obchodzic, ze bedziemy dojezdzac, ale jednak... jezeli aplikuje sie do miasta, do ktorego trzeba dojezdzac to uwazam, ze dobrze jest napisac oprocz prawa jazdy, wlasy samochod. pracodawca majac do wyboru osobe miejscowa a dojezdzajaca, zawsze wybierze "miejscowa", no chyba, ze osoba dojezdzajaca naprawde ma jakies dodatkowe atuty.

[lalalabamba]

Ze mną facet nawet niezbyt chciał rozmawiać, jak wyczytał w CV (czytał je 1 raz przy mnie ), że codziennie mogłabym mieć do pracy ok. 30 km
Bo skończy pani pracę o 19 i po 21 dopiero bedzie pani w domu... Ja się obawiam, że bedzie pani wykończona tymi dojazdami.

[Honey7]

Witam,
można dołączyć?
od połowy czerwca jestem bezrobotna ale tak do porządku CV zaczęłam wysyłać dopiero dziś .

Ariena przeczytałam że jesteś z Gliwic. A nie myślałam o pracy bliżej, np na tej strefie ekonomicznej ?
I takie pytanie na marginesie czy jest tam dojazd komunikacją miejską ? Bo już zastanawiałam się by tam startować, ale nie mam prawa jazdy i nie wiem czy dałabym radę z dojazdem.

[Heledore]

Napisane przez lalalabamba

Ze mną facet nawet niezbyt chciał rozmawiać, jak wyczytał w CV (czytał je 1 raz przy mnie ), że codziennie mogłabym mieć do pracy ok. 30 km
Bo skończy pani pracę o 19 i po 21 dopiero bedzie pani w domu... Ja się obawiam, że bedzie pani wykończona tymi dojazdami.

To po co zapraszał cię na rozmowę
Trzeba było panu wyjaśnić, że aby przejechać 30 km w ponad 2 godziny musiałabyś pędzić z oszałamiającą prędkością nie przekraczającą 15km/h To nawet bryczka jedzie szybciej

Przy bardzo bezpiecznej średniej prędkości 60km/h dojazd zająłby pół godzinki. A trzeba wziąć poprawkę na to, ze raczej nie będziesz jechać cały czas w terenie zabudowanym i spokojnie dasz rade przycisnąć spory kawałek do 100h/h. Z doświadczenia wiem, ze 30 km robi się średnio w 20-25 minut (raz zrobiłam w 15min - wyższa konieczność, więcej tego nie zamierzam powtarzać )

[lalalabamba]

Zaproszenie wysłała mi na maila kobieta, on chyba w ogóle nie czytał CV przed rozmową, stąd zdziwienie adresem mojego zamieszkania.

Bus jedzie akurat jakieś 50 minut wg rozkładu. W rzeczywistości zdarzają mu się pewne opóźnienia.
Żeby dojechać na rozmowę na 9.15 musiałam wstać o 6 rano, wyjść z domu 6.50 by zdążyć na autobus do centrum o 7.02, a następnie czekać na busa o 7.45
Gdybym miała kończyć robotę o 17, a miałabym dogodne połączenie, byłabym pewnie o 18.30 w moim mieście i czekałabym do 19.42 na autobus do domu...
Oczywiście nie streszczałam mu szczegółów dojazdu, ale chłop widać kumaty i wie jak to jest z połaczeniami miedzy moim miastem a tamtym.

[Ariena]

Napisane przez Honey7

Ariena przeczytałam że jesteś z Gliwic. A nie myślałam o pracy bliżej, np na tej strefie ekonomicznej ?
I takie pytanie na marginesie czy jest tam dojazd komunikacją miejską ?

Cały czas szukam pracy bliżej, a na strefie to już w ogóle. Jednak tam się ciężko dostać, nieraz wysyłałam CV po tych firmach. Byłąm też w 2 firmach na rozmowie kiedyś. Tam 90% rekrutacji jest przez agencje pracy, umowy tymczasowe i 90% na pracowników fizycznych z zaznaczeniem żeby mieć wykształcenie zawodowe.
Dojazd autobusami jest.

[maharet1092]

Wchodzę na to forum bo dłuższym czasie i widzę te same twarze (tzn nicki heheheh).
U mnie się wiele pozmieniało.Otóż szukanie pracy w tym kraju już nie ma sensu, bo spodziewam się trochę nieplanowanej dzidzi.Niania by wzięła więcej niż moja wypłata więc się jakąś przemęczę rok, skończę w tym czasie studia, poduczę się języka i Deutchland, Deutchland.

[jola1982]

Ja rozważam podczas szukania pracy, zrobić kurs z UP o ile znajdą się pieniądze, a jeśli nie to pomyślę nad zaocznym lub wieczorowym technikum mechanicznym . Opcja druga nietypowa, ale chciała bym pracować w dziale jakości, w większości w Krakowie i okolicach to jednak branża motoryzacyjna lub jakiś przemysł. Aplikowałam na parę ogłoszeń , gdzie często było jako jedno z pierwszych wykształcenie średnie techniczne mile widziane mechaniczne.

Co sądzicie ma to sens, bo jednak może to trochę dziwnie wyglądało będzie w CV, że najpierw studia mgr, potem podyplomowe z zew. certyfikacją , a tu spadek na technikum, obronić będę umiała to na rozmowie, ale czy da mi to jakieś szanse waszym zdaniem.

Początkowo mogła bym jako operator jakichś maszyn i wdrażać się w normy jakości od najniższego szczebla, tylko czy tędy droga. Próbowałam na staże lub pracę nawet za minimalną i jednak chcą by ktoś miał doświadczenie, a jednak z doświadczenia znajomej wiem , że można bez wiedzy przejść do działu jakości pracując wcześniej na maszynach. Tym samym sądzę, że mając podstawy powinno mi być dużo łatwiej dostać się do wymarzonej pracy.

[stokrotka1404]

Napisane przez Ariena

Tak i piszę też jakich podpasek używam. I po chu.. miałabym pisać jaki model??? Weź przestań!! A Ty może byś pisała??
Piszę że mam prawo jazdy kat B czynne i własny samochód. Na każdej rozmowie w innym mieście niż zamieszkania pytają się o własny samochód, a jak nie miałam i pożyczyłam żeby szybko dojechać na rozmowę to mieli wąty że nie mam własnego i jak ja na co dzień będę dojeżdżać.



Ja wpierw jadę DK88 (mieszkam na krańcu Gliwic koło strefy ekonomicznej wiec nie jadę przez miasto), potem A1, potem A4 na Kraków a potem odbijam na Mysłowice i jadę kawałek szybkiego ruchu.
Kawał drogi i tak 2 razy dziennie a praca bez perspektyw o czym już pisałam wcześniej i nie mam zamiaru pracować dla nich kolejny rok przez agencję pracy.

"Tak i piszę też jakich podpasek używam. I po chu.. miałabym pisać jaki model??? Weź przestań!! A Ty może byś pisała?? "
łooo ludzie Joasiu cóż za niski poziom wypowiedzi.Ja tylko kulturalnie zapytałam.Matko boska a Ty z jakimś ch... wyjechałas.Dawno z czymś takim na tym forum nie spotkałam sie.Ręce opadają!Bez komentarza.Pozdrawiam i wiecej luzu na koniec zycze...

[VwVampirka]

Witam
Ja też uważam, że informację że się ma samochód można umieścić w CV Ja do tej pory pisałam tylko że mam prawko, ale od tej pory jak będę wysyłać gdzieś poza moje miasto, to po przecinku też dopiszę samochód.
ps, Model autka mam fajny, więc teoretycznie mogłabym go wpisać, gorzej jak ktoś by się rocznikiem zainteresował Na szczęście to raczej nikogo nie interesuje.

Co do zdjęcia, to w moim zawsze jest.

[Honey7]

Kobitki a jak widzicie ogłoszenie i nie spełniacie wymagań to też aplikujecie ?

[sylvi_86]

to zależy od wymagań

[aganaj]

Cześć
Dołączam się do Was. Ja jestem z Gdańska, gdzie pracy jest od groma, ale mnie jakoś nikt nie chce Szukam pracy od pół roku. Byłam na rozmowach, wysyłam CV prawie że codziennie i nic. Jestem już sfrustrowana, bo mam dopiero 22 lata i rok doświadczenia. Ludzie chcą pracować, a nikt im nie chce dać tej pracy!!! Co to za kraj!!

[Bonjour_tristesse]

Napisane przez Honey7

Kobitki a jak widzicie ogłoszenie i nie spełniacie wymagań to też aplikujecie ?

Jeżeli nie spełniam tylko jednego wymagania czy dwóch i uznaję, że mimo to mam szanse to aplikuję.

[Heledore]

Ależ mi poemat wyszedł

Dziewczyny teoretycznie dostałam pracę. Czemu teoretycznie?
Jest to szkoła językowa, umowę chcą podpisać już a zajęcia mają się zacząć się mniej więcej w połowie września.
Na plus jest to że:
- zawsze kasa się przyda, miałabym jakieś zajęcie
- praca od przedszkola do przedszkola -ale zwracają kasę za paliwo
- wypożyczają pakiet z planami wszystkich lekcji - nie muszę grzebać godzinami w necie aż znajdę coś co się nadaje.

Niestety:
- Jest to umowa o dzieło. Nie można się zarejestrować w UP. Nie będą mi odprowadzać żadnych składek-nawet zdrowotnej. Musiałabym jakoś ubezpieczyć się u prywatnego ubezpieczyciela - przynajmniej mogłabym iść do lekarza jęśli zachoruje, skręcę nogę itp. To pewnie trochę kosztuje.
- praca w przedszkolach - średnio lubię małe dzieci
- aby podpisać umowę muszę jechać 40km w jedna stronę do siedziby szkoły. Nie przyślą mi umowy poczta poleconą ani nawet wzoru do wiadomość poprzez e-mail (mogę się przejechać na darmo jeśli będzie tam jakiś zapis który mi się bardzo nie podoba)
- podpisywanie umowy kilka miesięcy wcześniej to znany mi trik. Najpierw zaklepuje się lektorów a dopiero potem reklamuje w przedszkolach. Nie wiadomo ile bede mieć godzin, gdzie i czy w ogóle. Jakieś 3 lata temu podpisałam taką umowę - ani jednej lekcji nie przeprowadziłam do dziś

Teoretycznie mogłabym się przejechać, podpisać umowę i szukać nadal normalnej pracy - pewnie tak doradzą mi rodzice i tak wydaje się być najrozsądniej. W końcu gdybym coś innego znalazła to wg. prawa umowę o dzieło można rozwiązać z dnia na dzień.... Nie do końca.
- Często w umowach jest podpunkt dodający okres wypowiedzenia jeśli lektor rezygnuje. W mojej poprzedniej szkole było to "na 30 dzień od wręczenia wypowiedzenia". Nie wiem jaki zapis ma ta szkoła ale miesiąc to długo.
- Szkoły nagminnie używają zapisu że umowy podpisanej w okresie wakacyjnym/z wyprzedzeniem nie można zerwać aż do np. października pod karą pieniężną. I wtedy jestem u d u p i o n a aż do jesieni!


Co myślicie?

[inamata]

Pytam z ciekawości, co w takiej sytuacji jest rzeczonym dziełem na umowie? Kiedyś słyszałam o konspektach lekcji, ale Ty masz dostać plany, więc co?

[Heledore]

przeprowadzenie zajęć

Oczywiście prowadzenie zajęć nie jest żadnym dziełem i lepsze byłoby pewnie zlecenie, ale szkoły już tak mają, że wola dzieło. pewnie dlatego że przy zleceniu mogę sie domagać odprowadzania składek, a przy dziele nie.