Koty- część V

[Madzik_2905]

jejuu, strasznie przykro aż łezka się w oku kręci

[Anitast]

Napisane przez marea

Bibuś mój kochany dziś przegrał walkę o życie [*], mogłyśmy z mamą tylko pomóc mu odejść dusił się, nie jadł, ważył mniej niż w chwili gdy do nas trafił, męczył się okropnie
Pozostała po nim straszna pustka, był cudownym chłopczykiem

Przykro mi ogromnie Marea jest na pewno kocim pustka z czasem minie zobaczysz , i wiem co pisze ale najgorzej jest jak odchodza takie male sliczne koteczki trzymaj sie .....

[Andriejewna]

Napisane przez marea

Bibuś mój kochany dziś przegrał walkę o życie [*], mogłyśmy z mamą tylko pomóc mu odejść dusił się, nie jadł, ważył mniej niż w chwili gdy do nas trafił, męczył się okropnie
Pozostała po nim straszna pustka, był cudownym chłopczykiem

O boziu
I nie wiadomo nawet, co w końcu mu było?
Biedne dziecko...

[ziazik]

Przykro mi, kochany rudziaszek...

[laisla]

Biedactwo malutkie

[stasiek]

jaki zal malenswa biedactwo

[Alexandre]

Biedny maluszek

Napisane przez Malla

Nic, poszła na pole kopać ziemniaki, spod krzaka wyszedł malutki kociak, poturlał się za nią do domu i został...

Nie spisała numerów samochodu i nie zgłosiła na policji?

[Lenka 91]

kolejny koci na wątku

[Nimfa20]

Napisane przez Lenka 91

ganiała z jednego pokoju do drugiego, potem z korkiem szalała i na dokładkę siatką sie bawiła

Full wypas

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Madzik_2905

zjada półtora puszki dziennie suchą tylko na noc ma, ale i tak mało jej zjada nie lubi suchej

Mojemu Chamowi kupuje po 10 dag różnej suchej i daję mu po parę krokietów na biurko, bo miska jest be
Też woli mokre.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez Anitast

No prosze chwile mnie nie ma i juz jest 5 czesc , my tez sie meldujemy ja i moja Giulietta i Snoopy

Jak zwykle lenistwo... Czy one aby kiedyś wstają z legowisk

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Napisane przez Anitast

Co do mokrej karmy to ja tez kupuje saszetki bo jedza sie lepiej niz puszki a jak puszki to te malutkie po 85 gr

Też wolę saszetki.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez marea

Bibuś mój kochany dziś przegrał walkę o życie [*], mogłyśmy z mamą tylko pomóc mu odejść dusił się, nie jadł, ważył mniej niż w chwili gdy do nas trafił, męczył się okropnie
Pozostała po nim straszna pustka, był cudownym chłopczykiem

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez Malla

To jest reguła, która i u mnie ma zastosowanie

[Lenka 91]

Napisane przez Nimfa20

Full wypas

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

oj tak idealnie to nazwałaś


wiecie co muszę się pożalić!! jestem po prostu zazdrosna

mój kot jak musi spać u mnie tzn jak muszę zamknąć drzwi to nie śpi ze mną choćby w nogach tylko pod łóżkiem na mizianki tez nie przychodzi a jak tylko ją wypuszczę rano to idzie prosto do łóżka moich rodziców tam każe sie miziać i potem śpi z nimi!! do tego mamy w domu 10letniego mojego siostrzeńca i Nensi mimo ze ucieka od niego bo ją męczy też poszła spać do niego to co ja jestem jeszcze gorsza od niego??????

[Malla]

Chwaliłam się i co? I rzyg.
Dosypałam mu Porty do śniadania - czas wywalić ten syf.

Napisane przez Alexandre

Nie spisała numerów samochodu i nie zgłosiła na policji?

Babcia miała 80 lat, a kot nie był zachipowany.
To był wiejski, niekastrowany kot, tyle że ładny.

[Andriejewna]

Napisane przez Lenka 91

oj tak idealnie to nazwałaś


wiecie co muszę się pożalić!! jestem po prostu zazdrosna

mój kot jak musi spać u mnie tzn jak muszę zamknąć drzwi to nie śpi ze mną choćby w nogach tylko pod łóżkiem na mizianki tez nie przychodzi a jak tylko ją wypuszczę rano to idzie prosto do łóżka moich rodziców tam każe sie miziać i potem śpi z nimi!! do tego mamy w domu 10letniego mojego siostrzeńca i Nensi mimo ze ucieka od niego bo ją męczy też poszła spać do niego to co ja jestem jeszcze gorsza od niego??????

Mój dzieciak się podobnie antymamowy robi syneczek tatusia teraz jest, może dlatego, że tata go nie ciągnie za ucha i ogunek i nie czochra mu zawzięcie futerka
Tygrys przychodzi, ale on jest wieelki i cięężki, dusi mnie jego cielsko...

O właśnie, a ja nie rozpoczęłam nowej części zdjęciem
a zrobiłam ostatnio - co Tż chłopaków wypuścił - zabawne, mojego nieugiętego skurczybyka
Podobną minę ma zawsze jak się go np. od stołu odpycha a on zawzięcie przyłazi z powrotem

[Lenka 91]

Napisane przez Andriejewna

Mój dzieciak się podobnie antymamowy robi syneczek tatusia teraz jest, może dlatego, że tata go nie ciągnie za ucha i ogunek i nie czochra mu zawzięcie futerka
Tygrys przychodzi, ale on jest wieelki i cięężki, dusi mnie jego cielsko...

TŻ stwierdził że to przez to że sie wiercę w nocy strasznie

[Andriejewna]

Napisane przez Lenka 91

TŻ stwierdził że to przez to że sie wiercę w nocy strasznie

Może coś w tym jest, jeśli masz kocią księżniczkę, której turbulencje przeszkadzają
Chociaż nie chce mi się wierzyć, że lepszy męczący ją dzieciak niż wiercąca się pani może zacznij trudny proces przekupywania jej?

[anty_lopka]

Ooo, meldujemy się i my Troszkę nas nie było i niewiem, kiedy wrócimy na stałe (internet się skiepścił), ale staramy się na bieżąco podczytywać u szwagra lub innych znajomych


Witamy wszystkie nowe kociary i kociaki

Marea, współczujemy i pogrążamy się w smutku po rudasku

[iwona1110]

Napisane przez Lenka 91

mój kot jak musi spać u mnie tzn jak muszę zamknąć drzwi to nie śpi ze mną choćby w nogach tylko pod łóżkiem na mizianki tez nie przychodzi a jak tylko ją wypuszczę rano to idzie prosto do łóżka moich rodziców tam każe sie miziać i potem śpi z nimi!! do tego mamy w domu 10letniego mojego siostrzeńca i Nensi mimo ze ucieka od niego bo ją męczy też poszła spać do niego to co ja jestem jeszcze gorsza od niego??????

Lenka nie jesteś gorsza Mi tez jest czasem przykro że Horus nie śpi już z nami ale jest już starszy i bardziej samodzielny. Przychodzi jak chce i nie zmuszę go go mizianek. Przez kilka dni spał w nocy na drapaku aż nagle znowu śpi w naszym pokoju i rano przychodzi do mnie na przytulanki. W łóżku nigdy z nami nie spał w nocy

A Nensi czasem przychodzi sama do Ciebie na przytulenie? Może woli rodziców bo z Tobą jest częściej i nie ma kiedy się stęsknić? Czasem koty wolą ludzi którzy nie okazują im takiego zainteresowania niż tych którzy ciągle chcieliby je głaskać ( no ale siostrzeńca który ją męczy lubi więc moja teoria upada )

[Lenka 91]

Napisane przez iwona1110

Lenka nie jesteś gorsza Mi tez jest czasem przykro że Horus nie śpi już z nami ale jest już starszy i bardziej samodzielny. Przychodzi jak chce i nie zmuszę go go mizianek. Przez kilka dni spał w nocy na drapaku aż nagle znowu śpi w naszym pokoju i rano przychodzi do mnie na przytulanki. W łóżku nigdy z nami nie spał w nocy

A Nensi czasem przychodzi sama do Ciebie na przytulenie? Może woli rodziców bo z Tobą jest częściej i nie ma kiedy się stęsknić? Czasem koty wolą ludzi którzy nie okazują im takiego zainteresowania niż tych którzy ciągle chcieliby je głaskać ( no ale siostrzeńca który ją męczy lubi więc moja teoria upada )

sama nie wiem bo przecież mój ojciec też sie kręci w nocy a siostrzeniec tym bardziej czasem sie budzi w poprzek łóżka raz przyszła jakiś czas temu na mizianki od tego czasu już nie. Myślałam ze może dlatego że mam twardy sen i nawet nie budziło mnie jak ona przychodziła ale ostatnio prawie nie sypiam a jej nie ma...

[marea]

Koty są dziwne i nie nadążysz za nimi same wybierają sobie Pana niestety Kot rodziców śpi tylko z moim młodszym bratem, który uprawia z nim zapasy i od małego go "męczył" , z rodzicami czy mamą nigdy, a ona o niego dba, karmi...
Shilka jak mieszkaliśmy ze wspólokatorami, nie była wpuszczana do ich pokoi i nie pchała się, zawsze z nami spała i to było jej miejsce, jak czasem gdzieś jestem z Shilką na wyjeździe zawsze do mnie się pcha i pilnuje mnie w nocy, żebym przypadkiem jej nie zostawiła , Mojo nie ma wyjścia bo mieszkamy sami

Lenka, myślę że TZ posłużył się malutkim kłamstewkiem w dobrej wierze, żeby poprawić Ci zły humor związany z Nensi i nie ma co drążyć tematu

Nensi dorasta i zaczyna mieć swoje zdanie i swoje życie

[iwona1110]

Napisane przez Lenka 91

sama nie wiem bo przecież mój ojciec też sie kręci w nocy a siostrzeniec tym bardziej czasem sie budzi w poprzek łóżka raz przyszła jakiś czas temu na mizianki od tego czasu już nie. Myślałam ze może dlatego że mam twardy sen i nawet nie budziło mnie jak ona przychodziła ale ostatnio prawie nie sypiam a jej nie ma...

Lenka może to jest tak że Ty obcinasz pazurki, sprawdzasz ząbki, strofujesz jak Nensi coś zbroi więc Ty jesteś szefem a od mizianek są inne osoby? A jakbyś kilka dni nie głaskała jej sama, nie podnosiła i nie przytulała - może zatęskni za Tobą?

Mi powiedziano że Horus owszem będzie chciał być z nami ale nie koniecznie na kolanach - taka specyfika rasy. I na to byłam przygotowana. Ale Horus lubi być na kolanach - zwłaszcza jak się budzi. Przychodzi rano, robi baranki i wygina się żeby go po brzuchu głaskać. Czasem go podnoszę i staram się przytulic - znosi to ze spokojem ale widać że marzy o ucieczce. No a jak nie ma na to ochoty to za nic go nie zmuszę

[Lenka 91]

Napisane przez iwona1110

Lenka może to jest tak że Ty obcinasz pazurki, sprawdzasz ząbki, strofujesz jak Nensi coś zbroi więc Ty jesteś szefem a od mizianek są inne osoby? A jakbyś kilka dni nie głaskała jej sama, nie podnosiła i nie przytulała - może zatęskni za Tobą?

no może rzeczywiście tak jest bo jak sie coś dzieje zawsze ja lecę ratuje, wspomagam, strofuje itd itd... jak jeździłam do szkoły czy do TŻ na kilka dni a ona zostawała to potem jakoś okazywała radość ze wróciłam teraz przychodzi tylko jak coś chce musze sprawić zeby zatęskniła

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez marea

Koty są dziwne i nie nadążysz za nimi same wybierają sobie Pana niestety

Lenka, myślę że TZ posłużył się malutkim kłamstewkiem w dobrej wierze, żeby poprawić Ci zły humor związany z Nensi i nie ma co drążyć tematu

Nensi dorasta i zaczyna mieć swoje zdanie i swoje życie

Nensi ma focha i tyle a TŻ wiem ze chciał dobrze a przy okazji dał mi znac że tez sie ze mną nie wysypia

[Malla]

Napisane przez Lenka 91

TŻ stwierdził że to przez to że sie wiercę w nocy strasznie

Duży Bury się wierci, strąca Małego Burego z siebie, a ten jak komar wraca.

Napisane przez iwona1110

Czasem go podnoszę i staram się przytulic - znosi to ze spokojem ale widać że marzy o ucieczce.

Mój w takich momentach też ma sprecyzowane marzenia

[Nimfa20]

Napisane przez Lenka 91

oj tak idealnie to nazwałaś


wiecie co muszę się pożalić!! jestem po prostu zazdrosna

mój kot jak musi spać u mnie tzn jak muszę zamknąć drzwi to nie śpi ze mną choćby w nogach tylko pod łóżkiem na mizianki tez nie przychodzi a jak tylko ją wypuszczę rano to idzie prosto do łóżka moich rodziców tam każe sie miziać i potem śpi z nimi!! do tego mamy w domu 10letniego mojego siostrzeńca i Nensi mimo ze ucieka od niego bo ją męczy też poszła spać do niego to co ja jestem jeszcze gorsza od niego??????

Ja też tak mam

Majlo za moją mamą, Melman za bratem, Cham również. Jedynie Persilla lezie do wszystkich. Papugi mnie olewają, wolą swoje towarzystwo. Rybki tylko czekają na żarło.

Muszę pomyśleć nad jakimś gryzoniem , o ja biedna



---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez Malla

Chwaliłam się i co? I rzyg.
Dosypałam mu Porty do śniadania - czas wywalić ten syf.

Jejku, co jemu jest? To po karmie wymiotuje? Może je zbyt łapczywie? Albo jak mój Melman, je, a za chwilę biega.

[Anitast]

Witajcie , doczytalam Was i napisze ze moje koty przeważnie śpią z nami na łóżku czasem jak maja focha to idą na fotel lub swoją poduszkę czy krzesło a tak normalnie to pchają sie albo w nogi albo czasem przy poduszkach
Giulietta po mojej stronie , przy panci a Snoopy u męża lub czasem na środku

[Nimfa20]

Napisane przez Andriejewna

O właśnie, a ja nie rozpoczęłam nowej części zdjęciem
a zrobiłam ostatnio - co Tż chłopaków wypuścił - zabawne, mojego nieugiętego skurczybyka
Podobną minę ma zawsze jak się go np. od stołu odpycha a on zawzięcie przyłazi z powrotem

Masz więcej fot na dworzu?

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez Lenka 91

TŻ stwierdził że to przez to że sie wiercę w nocy strasznie

Mnie się czasem zdarza zrzucić Chama z łóżka, a on i tak przychodzi. Czasem mnie wnerwia, bo rozłoży się w poprzek, a ja śpię z nogami na podłodze

[Andriejewna]

Napisane przez Nimfa20

Masz więcej fot na dworzu?

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------



Mnie się czasem zdarza zrzucić Chama z łóżka, a on i tak przychodzi. Czasem mnie wnerwia, bo rozłoży się w poprzek, a ja śpię z nogami na podłodze

Hmm. Z tamtej minisesji jeszcze kilka takich bez szału znaczy trzy
Wspólne to wiadomo, na pozostałych dwóch Tygrynio
a wcześniej? nie mam pojęcia, musiałabym poszukać

Kurczę to albo Cham ugodowy, albo masz siłę w nogach ja nieraz Tygrysa specjalnie chcę wywalić i nie idzie tak łatwo, rozwali się całym cielskiem na dużej powierzchni i tak się "przelewa" razem z kołdrą
Kotożbikoragdoll

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

Jejku, co jemu jest? To po karmie wymiotuje? Może je zbyt łapczywie? Albo jak mój Melman, je, a za chwilę biega.

Ma problemy żołądkowe i jak zje, a potem biega lub się zdenerwuje, to zwraca. Najczęściej jak zeskakuje z parapetu. Dziś postawiłam telefon zbyt blisko parapetu, no i...

Wymęczyliśmy go na spacerze, żeby już nie biegał, więc zjadł i śpi. Jak będzie jutro rzyg, to w poniedziałek na zastrzyk i kolejne badania.

[marea]

Niedziela mrożąca krew w żyłach

Jechałam rano do rodziców, bo oni na wyjeździe a w domku został kocur i mała Mimzy, więc do malucha trzeba zajrzeć, kocur na weekend często zostaje sam...
Myślę, wezmę Shilkę, może wyliże maluszka, bo kocur do zabawy i owszem ale przed pieszczotami się wzbrania a mała się garnie...

Shila jak to Shila syczy ostrzegawczo ale w życiu zwierzaka nie zaatakuje, bo pierdoła kocur rodziców też ją zna, przyjaźni nie ma ale spokojnie się omijają, a dziś kocur jakiś nabuzowany tymi jej sykami, chyba przez małą, wkręcił sobie że ona malej coś może zrobić, było nerwowo od wejścia, Shile zamknełam w pokoju, otworzyłam drzwi, Shila najeżona, ten najeżony i widzę że do ataku się szykuje, zdąrzyłam tylko Shilę chwycić na ręce, a ten jak mi się na łydkę rzucił, odganiałam go nogą, próbowałam za drzwi wyrzucić a akcja w progu się działa, Shila drapała mnie po klacie, a Maniek wyżywał się na mojej nodze, ledwo drzwi udało mi się zamknąć, pchal się zajadle do środka chcąc Shili wpierdziel spuścić, z pokoju nie mogłam wyjść z dobre 10 min trzęsąc się z nerwów obmyślałam plan jak wydostać Shilę i nie narazić na ataki, wołam: maniek idź sobie, i zaglądałam przez szparkę małą, w koncu odszedł, wyszłam wziełam transporter, Shila do środka, Maniek w drugim pokoju zamknięty, Shilę na klatkę, otworzyłam drzwi i wyszlam wywiozłam Shile do domu Maniek chodził i przepraszał że dopuścił się takiego czynu na mojej nodze, obcierał, miaukał, ogólnie to b łagodny kot, tyle ze z psami wychowany, ale do maluchów łagodny, w życiu nic nie zrobił Moja noga pomimo jeansów, pokiereszowana

[Nimfa20]

Napisane przez marea

Koty są dziwne i nie nadążysz za nimi same wybierają sobie Pana niestety Kot rodziców śpi tylko z moim młodszym bratem, który uprawia z nim zapasy i od małego go "męczył" , z rodzicami czy mamą nigdy, a ona o niego dba, karmi...

Jak u mnie. Może to dlatego, że któreś rzadziej widzi?

Napisane przez Andriejewna

Hmm. Z tamtej minisesji jeszcze kilka takich bez szału znaczy trzy
Wspólne to wiadomo, na pozostałych dwóch Tygrynio
a wcześniej? nie mam pojęcia, musiałabym poszukać

Kurczę to albo Cham ugodowy, albo masz siłę w nogach ja nieraz Tygrysa specjalnie chcę wywalić i nie idzie tak łatwo, rozwali się całym cielskiem na dużej powierzchni i tak się "przelewa" razem z kołdrą
Kotożbikoragdoll

Fajne, kot podobny do takiego, który do niedawna przychodził do mnie na ogródek. Czuł się jak u siebie. Nawet psy sobie podporządkował


No nie wiem Cham jest uparty. Ma tyle miejsc do spania, ale nie.

Ale wiecie, co mnie najbardziej wkurza? Że kiedy jest zima, mróz i chciałoby się przytulić do jakiegoś futra, to nie ma żadnego w zasięgu wzroku
Melmana jak wołam do siebie to nie przyjdzie A on jest jak koc termiczny

W/w kot:

Napisane przez Malla

Ma problemy żołądkowe i jak zje, a potem biega lub się zdenerwuje, to zwraca. Najczęściej jak zeskakuje z parapetu. Dziś postawiłam telefon zbyt blisko parapetu, no i...

Wymęczyliśmy go na spacerze, żeby już nie biegał, więc zjadł i śpi. Jak będzie jutro rzyg, to w poniedziałek na zastrzyk i kolejne badania.

Ojejku, to źle. Biedny. Podobnie jak mój Melman, antybiotyk nie pomógł. Obawiam się poważniejszych badań

[Nimfa20]

Napisane przez marea

Niedziela mrożąca krew w żyłach

Jechałam rano do rodziców, bo oni na wyjeździe a w domku został kocur i mała Mimzy, więc do malucha trzeba zajrzeć, kocur na weekend często zostaje sam...
Myślę, wezmę Shilkę, może wyliże maluszka, bo kocur do zabawy i owszem ale przed pieszczotami się wzbrania a mała się garnie...

Shila jak to Shila syczy ostrzegawczo ale w życiu zwierzaka nie zaatakuje, bo pierdoła kocur rodziców też ją zna, przyjaźni nie ma ale spokojnie się omijają, a dziś kocur jakiś nabuzowany tymi jej sykami, chyba przez małą, wkręcił sobie że ona malej coś może zrobić, było nerwowo od wejścia, Shile zamknełam w pokoju, otworzyłam drzwi, Shila najeżona, ten najeżony i widzę że do ataku się szykuje, zdąrzyłam tylko Shilę chwycić na ręce, a ten jak mi się na łydkę rzucił, odganiałam go nogą, próbowałam za drzwi wyrzucić a akcja w progu się działa, Shila drapała mnie po klacie, a Maniek wyżywał się na mojej nodze, ledwo drzwi udało mi się zamknąć, pchal się zajadle do środka chcąc Shili wpierdziel spuścić, z pokoju nie mogłam wyjść z dobre 10 min trzęsąc się z nerwów obmyślałam plan jak wydostać Shilę i nie narazić na ataki, wołam: maniek idź sobie, i zaglądałam przez szparkę małą, w koncu odszedł, wyszłam wziełam transporter, Shila do środka, Maniek w drugim pokoju zamknięty, Shilę na klatkę, otworzyłam drzwi i wyszlam wywiozłam Shile do domu Maniek chodził i przepraszał że dopuścił się takiego czynu na mojej nodze, obcierał, miaukał, ogólnie to b łagodny kot, tyle ze z psami wychowany, ale do maluchów łagodny, w życiu nic nie zrobił Moja noga pomimo jeansów, pokiereszowana

To faktycznie miałaś wesoło Dobrze , że wszyscy cali. No, prawie wszyscy

[motylek1007]

Nimfa przeczytaj post nr 33