Próbować do skutku!!!!!!!

[anusia_82]

Widzę że nie tylko ja mam problem z wejściem na wizaz ciągle wygasa ale wreszcie się udało, Madziorku ja też mam nadzieję że mój organizm wraca do formy juz w zeszłym cyklu zauważyłam objawy owu a to było bez Clo więc teraz na Clo są wieksze szanse nawet dostałam zdjęcie usg i nic z niego nie kumam na szczęscie sa napisy i liczby więc się pokapowałam ale jako tako na zdjęciu jedna wielka szara plama, Dziewczyny jak u mnie ruszyło to u Was tez wszystko będzie szło w dobrym kierunku

[m@gd@len@]

och dziewczyny ale historie,aż mnie zebrało się na wspomnienia jak to było...


...moja przyjaciólka spotykała się z facetem. on miał na imię Andrzej i 5 lat temu zorganizował andrzejki w dykotece.
zaprosił mnie jako przyjciólkę swojej dziewczyny i swojego kolege. wcale nie miałam ochoty tam jechać, bo byłam na etapie "facet to świnia", ale koleżanka i mama mówiły: jedź rozerwiesz się.
pojechałam
jak go zobaczyłam zatkało mnie. z wyglądu był całkowicie w moim typie. bawiliśmy świetnie.
na drugi dzień zadzwonił do mnie.
umówiliśmy się na wieczór, kiedy wsiadłam do auta wiedziałam, że to on.
pojechaliśmy nad jezioro dużo rozmawialiśmy.
4 dni później Rafał wyznał mi miłość i od 5 lat robi to codziennie.
nawet jego 2-letni pobyt w Anglii nic nie zmienił.
nie jesteśmy małżeństwem. może kiedyś będziemy, ale chyba tego nie potrzebujemy. może jak dzidzia bedzie.
kochamy się i to jest najważniejsze

[frida26]

Napisane przez anusia_82

Dziewczyny ale się rozpisałyście, a ja złapałam grypę żołądkową...masakra!
Skoro tyle tu historii milośnych to i ja coś dopiszę z moim Tz-Michal poznaliśmy sie jeszcze przed maturą ale go nie polubiłam bo jak dla mnie był za cichy jestem zodiakalnym lwem a do tego cholerykiem i zawsze mnie wszędzie pełno, ja rocznik 82 a on 80 mimo to mature zdawalismy w jednym czasie a po postanowiliśmy razem świetowac razem ze znajomymi wynajelismy domek nad jeziorem (ja plus 5 kolegów w tym moj TZ) bawilismy się swietnie do czasu kiedy Michal oparl sie o barierke a ona pekla spadl z tarasu z wyskosci 3 m na plecy i glowe mial peknieta czaszke!jak wrocilismy z tego swietowania moja mama tak sie przejela biednym kolega ze kazala mi isc do niego w odwiedziny z ciastem, dla mnie to byl straszny obciach ale poszlam i tak sie zaczelo teraz sie smiejemy ze moj TZ zebysie we mnie zakochac najpierw musial upasc na glowe poznalismy sie na poczatku 2001 roku od czerwca bylisamy para, zareczyny byly w Wigilie 2003 a slub 25 czerwca 2005 i od lipca 2005 staramy sie o dzidzie...nie tracimy nadzieji!

Ale mnie ta historia rozbawiła. Rewelacyjna opowieść dla przyszłych wnuków

Napisane przez adatka

Kobietki która jeszcze sie nie ujawnila prosimy o foteczki

A co do męzusia to juz nie jest zły, wczoraj było "co nie co' - nawed dobrze sie czułam więc...
Tabletek pomału ubywa jeszcze 15 zostało
Juz mnie męczą te leki ale dla dzidziusia zrobie wszystko

jukolku moze jednak zrób test - co ci szkodzi ,tak to przynajmniej bedziesz wiedziec co i jak. Moze wszystko bedzie dobrze i beda II a jak nie to przynajmniej bedziesz wiedziec czego sie spodziewac.

Fajnie jest Was zobaczyć na zdjęciach Ja jednak wolę się nie ujawniać , bo trochę się wstydzę i nie chciałabym żeby mnie ktoś ze znajomych tu zobaczył. Podziwiam Was ,że jesteście takie odważne



Co do zwierzeń to powiem Wam ,że jestem mężatką od 4 lat i od 2 miesięcy staramy sie o dziecko. Wcześniej jakoś nie byliśmy gotowi , ale teraz bardzo tego oboje pragniemy W kwietniu będę obchodziła moje 27 urodziny.Ach jak ten czas leci:/

[Nikita_Wawa]

Ja mam na imie Kasia w maju skończe 26lat moj mąż ma na imie Grzegorz jest rok starszy ode mnie, pochodzi z mazur ja z wawy poznalismy przez internet na czacie i we wrzesniu 2005 wzieliśmy ślub. Od lipca 2006 staramy sie o dzidzie narazie bez efektu. Madziorka wiele przeszłas rozumiem cie bo moja przyjaciółka przeszła zdrade swojego męża wybaczyła mu bo maja dwujke dzieci i ona go cały czas kocha.

[anusia_82]

Napisane przez frida26

Ale mnie ta historia rozbawiła. Rewelacyjna opowieść dla przyszłych wnuków

Rzeczywiscie teraz wszyscy sie smieja ze tylko ktos kto upadnie na glowe moze sie we mnie zakochac...straszna cholera ze mnie moja rodzina uznała mojego TZ za bohatera za zycia...ale co oni wiedza o milosci!Fredziuniu szkoda ze nie chcesz sie ujawnic ale moze z czasem sieprzekonasz ze warto w koncu nie jestesmy w klubie "kocham koty...jesc" to normalne forum choc dla mnie jest jak 2 dom tylko wirtualny

[Madziorka]

Napisane przez m@gd@len@

och dziewczyny ale historie,aż mnie zebrało się na wspomnienia jak to było...


...moja przyjaciólka spotykała się z facetem. on miał na imię Andrzej i 5 lat temu zorganizował andrzejki w dykotece.
zaprosił mnie jako przyjciólkę swojej dziewczyny i swojego kolege. wcale nie miałam ochoty tam jechać, bo byłam na etapie "facet to świnia", ale koleżanka i mama mówiły: jedź rozerwiesz się.
pojechałam
jak go zobaczyłam zatkało mnie. z wyglądu był całkowicie w moim typie. bawiliśmy świetnie.
na drugi dzień zadzwonił do mnie.
umówiliśmy się na wieczór, kiedy wsiadłam do auta wiedziałam, że to on.
pojechaliśmy nad jezioro dużo rozmawialiśmy.
4 dni później Rafał wyznał mi miłość i od 5 lat robi to codziennie.
nawet jego 2-letni pobyt w Anglii nic nie zmienił.
nie jesteśmy małżeństwem. może kiedyś będziemy, ale chyba tego nie potrzebujemy. może jak dzidzia bedzie.
kochamy się i to jest najważniejsze

niesamowita historia jak z bajki

Napisane przez Nikita_Wawa

Ja mam na imie Kasia w maju skończe 26lat moj mąż ma na imie Grzegorz jest rok starszy ode mnie, pochodzi z mazur ja z wawy poznalismy przez internet na czacie i we wrzesniu 2005 wzieliśmy ślub. Od lipca 2006 staramy sie o dzidzie narazie bez efektu. Madziorka wiele przeszłas rozumiem cie bo moja przyjaciółka przeszła zdrade swojego męża wybaczyła mu bo maja dwujke dzieci i ona go cały czas kocha.

długo czatowaliście zanim pierwszy raz umówiliście się w realu?

Napisane przez anusia_82

Rzeczywiscie teraz wszyscy sie smieja ze tylko ktos kto upadnie na glowe moze sie we mnie zakochac...straszna cholera ze mnie moja rodzina uznała mojego TZ za bohatera za zycia...ale co oni wiedza o milosci!Fredziuniu szkoda ze nie chcesz sie ujawnic ale moze z czasem sieprzekonasz ze warto w koncu nie jestesmy w klubie "kocham koty...jesc" to normalne forum choc dla mnie jest jak 2 dom tylko wirtualny

aniu , jak najbardziej się z tobą zgadzam tylko nie Fredziuniu a Frido bo Fredzunia wkleiła juz fotki

Napisane przez jukol

i zrobilam test ... jedna gruba krecha

jukolku, przykro mi

[Nikita_Wawa]

Madziorka poznalismy sie w listopadzie a spotkalismy sie w styczniu

[Madziorka]

Napisane przez Nikita_Wawa

Madziorka poznalismy sie w listopadzie a spotkalismy sie w styczniu

fajnie sie poznaliście tak nietypowo

kurczę ale wszystko zasypane, na chodniku śnieg do połowy łydki , dobrze że na spacer z psem ubrałam sie w strój narciarski bo inczej bym była cała w mokra

[sonia1981]

Hej dziewczyny!! Mam problem, mam nadzieje, ze mi pomożecie!1 Czytam, ze u Was w tym miesiącu też jest problem z owu. U mnie dzisiaj zauważyłam, ze równieć. Po tym jak skończył mi się okres zaczęłam regularnie mierzyć temp., no i najwyżasz (36.75) wyszła mi w zeszłą sobotę, w niedzielę miałam już niżasz więc byłam pewna, ze w sobote to była owulacja (i na szczęscie bo było przytulanko). Mierząc temp. w czoraj znowu wyszło mi 36,7, a dzisiaj 36,8 (śluzuz nie za wiele). Sama już nie wiem co o tym myśleć??

[Nikita_Wawa]

Napisane przez Madziorka

fajnie sie poznaliście tak nietypowo

kurczę ale wszystko zasypane, na chodniku śnieg do połowy łydki , dobrze że na spacer z psem ubrałam sie w strój narciarski bo inczej bym była cała w mokra

Witaj ano tak jakos wyszło ze sie poznalismy, najważniejsze ze sie kochamy i jestesmy szczesliwi, staranka chyba zawiesimy, a w poniedziałek ide do nowej gin i zobacze co powie i tyle a co ma byc to bedzie może wtedy nas to wszystko zaskoczy.
No zima nam dała popalić ja rano wstałam i odśnierzałam autko i skrobałam zeby dojechac do pracy.
Dostałam tez smutny telefon z rana moi teściowie mieli wypadek dachowali :-( żyją ale babacia jest w ciężkim stanie więc na weekend musimy jechać na mazury do rodziców.

[jukol]

Nikita zycze aby z babcia bylo wszytko ok !!

u mnie dalej nie ma @ kurcze chce juz zaczac starania a tu co ...

[Madziorka]

Napisane przez Nikita_Wawa

Witaj ano tak jakos wyszło ze sie poznalismy, najważniejsze ze sie kochamy i jestesmy szczesliwi, staranka chyba zawiesimy, a w poniedziałek ide do nowej gin i zobacze co powie i tyle a co ma byc to bedzie może wtedy nas to wszystko zaskoczy.
No zima nam dała popalić ja rano wstałam i odśnierzałam autko i skrobałam zeby dojechac do pracy.
Dostałam tez smutny telefon z rana moi teściowie mieli wypadek dachowali :-( żyją ale babacia jest w ciężkim stanie więc na weekend musimy jechać na mazury do rodziców.

oj to nie ciekawie, mam nadzieje że babcia szybko dojdzie do siebie.

Napisane przez sonia1981

Hej dziewczyny!! Mam problem, mam nadzieje, ze mi pomożecie!1 Czytam, ze u Was w tym miesiącu też jest problem z owu. U mnie dzisiaj zauważyłam, ze równieć. Po tym jak skończył mi się okres zaczęłam regularnie mierzyć temp., no i najwyżasz (36.75) wyszła mi w zeszłą sobotę, w niedzielę miałam już niżasz więc byłam pewna, ze w sobote to była owulacja (i na szczęscie bo było przytulanko). Mierząc temp. w czoraj znowu wyszło mi 36,7, a dzisiaj 36,8 (śluzuz nie za wiele). Sama już nie wiem co o tym myśleć??

Soniu, kup testy owu i sprawdź, wtedy będziesz miała pewność.

[jolineczka]

Mnie dopiero teraz udało się wejść na forum, Wieczorem próbowałam, ale ponieważ jestem dosyć niecierpliwa to się poddałam. Widzę, że Wam się to udawało (chociaż niebez przeszkód).

Jukol - test może być błędny. Moja kolezanka robiła 3 testy w przeciągu 3 dni i dopiero trzeci miał dwie krechy! Teraz jest w 10 tc. A miałysmy razem zafalkować

Madziorka, twoja historia wydaje mi się znana. Na szczęście nie z mojego małżeństwa. Powiedzmy, że poczułam taki dramat rodziny na własnej skórze. Mam nadzieję, że wszystko będzie jak najlepiej. Życzę Ci, życzę Wam tego z głębi serca

Soniu, w tym cyklu ja miałam bardzo dziwne wykresy, podwyższenia temp. dwa razy, śluz owulacyjny przez jeden dzień, ale wtedy i temp była niska i test owu negatywny...

[jukol]

jolineczka wiesz ale nie chce juz robic sobie nadzieji... oprocz bolacych piersi nie mam innych objawow to moze byc przez nadchodzaca @ jak po 28.01 nic dopiero zasatnowie sie co dalej ...
mykam obiadek robic buziaki sloneczka pozniej wpadne

[Nikita_Wawa]

Dziekuje wam dziewczyny,mam nadzieje ze z babcia będzie dobrze ze jak w sobote przyjedziemy to bedzie lepiej. w wawie znowu sypie snieg dzieci tylko frajde maja moj synek wczoraj latał po siegu i bawił sie swietnie a nam zmotoryzowanym nie jest wesoło zwłaszcza ze drogowcy jak zwykle zasypiaja, albo tylko główne drogi odśnierzone a małe uliczki zasnierzone sa.

[Nikita_Wawa]

Napisane przez jukol

jolineczka wiesz ale nie chce juz robic sobie nadzieji... oprocz bolacych piersi nie mam innych objawow to moze byc przez nadchodzaca @ jak po 28.01 nic dopiero zasatnowie sie co dalej ...
mykam obiadek robic buziaki sloneczka pozniej wpadne

ja tez miałam takie objawy ale @ w 32dc przyszła i wsyztsko sie wyjaśniło najgorsze jest to czekanie. Mi kolerzanka kiedys mówiła jak w lipcu mi sie spóźniała zeby poczekac 7 dni i dopiero robic, a ja akurat 7 dnia dostałam. Wtedy spóźniła sie ze względu na upały i zamine klimatyczna bo wyjechałam wtedy w trase Tirem i we Włoszech bylismy w te najgorsze upały.

[jolineczka]

Napisane przez jukol

jolineczka wiesz ale nie chce juz robic sobie nadzieji... oprocz bolacych piersi nie mam innych objawow to moze byc przez nadchodzaca @ jak po 28.01 nic dopiero zasatnowie sie co dalej ...
mykam obiadek robic buziaki sloneczka pozniej wpadne

Spoko, wiem co znaczy narobić sobie nadziei a póżniej... płakać. Ale i tak trzymam kciuki, żeby @ nie przyszła a następny test był pozytywny!

Co dobrego na obiadek robisz?? Bo ja nie mam pomysłu.

[sonia1981]

Napisane przez Madziorka

Soniu, kup testy owu i sprawdź, wtedy będziesz miała pewność.

No włąsnie na testach owu jest jedna gruba ohydna krecha!!! Sama się już zagmatwałam w tym wszystkim i kolejny miesiac stracony!!

Jukolku, a może spóbuje jeszcze raz zrobić test jak do weekndu @ nie przyjdzie!!

[jukol]

nic wyszukanego na obiad nie zrobilam zupe jarzynowa z zacierka a na 2 ziemniaki jajo sadzone i fasolka z bulka tarta podsmazona
a dzis jest moj 34 dc

[jolineczka]

Dobra dziewczynki. Ponieważ właśnie się dowiedziałam, że mój paszport jest gotowy do odebrania, to mogę Wam teraz pochwalić moim wyjazdem! Wcześniej nie chciałam zapeszać, bo tak bez paszportu to mogłyby byc nici z mojej podróży...
Juz w niedzielę wylatuję wraz z moim mężem do Londynu na 3 dni a stamtąd prosto do celu naszej podrózy - na Maderę. Ale się cięszę To nasza trochę spóźniona podróż poślubna.
W Londynie czas spędzimy na zwiedzaniu. Nigdy tam nie byłam, a mój mąż uwielbia to miato (jest anglistą) i musi tam pojechac chociaż raz w roku na kilka dni. Fajnie, że zobaczę nasze nowe województwo londyńskie

31 stycznia wylatujemy do Funchal i tam na Maderze spędzamy cały tydzień!! Będziemy chodzić po górach, pluskać się z Oceanie Atlantyckim, pływać łódką i nie wiem co jeszcze!!! Ale się cieszę!!!

[*misia*]

Jukolku, moze jeszcze nie wszystko starcone moze za kilka dni jak jeszcze raz zrobisz test to już będą tłuste 2 krechy.
Ja mam 4 dzień z rzędu temp 36,6 aż sie zaczęlam zastanawiac jak to?? Bo tak to odkąd mierzę temp miałam cały czas góry i doły a tu nagle prosta. Testu nie robię bo dopóki nie podwyższy się temp to nie zrobię bynajmniej mam taki zamiar. Dziś od rana mam takie jakby dziwne mdłości, ale nie chcę sobie nic myślec, ani się nakręcać, choć jak to sie mówi daje o sobie znać "głupia nadzieja". My z moim mężem poznaliśmy się na imprezie sylwestrowej 2003/2004, choć oboje znaleźliśmy się tam zupełnie przez przypadek. Podobał mi się odkąd go zobaczyłam, ale wydawal mi się mało przystępny i bardzo "niegrzeczny" chłopiec. Troszkę po północy wyszłam na dwór, a On wyszedł za mną i zaproponowął mi swoją koszulę by mnie ogrzać. Wtedy się nie zgodziłam ale do dziś uwielbima tę koszulę Później Jego kolega i moja koleżanka nakręcili mówiąc, że ta druga połowa się chce spotkać. Kilka razy spotykaliśmy się w gronie kilku osób tym bardziej że moja koleżanka spotykała się z Męża kolegą. Później były moje urodziny w związku z którymi byliśmy na dyskotece i On też tam był. Wtedy bawiliśmy się tylko razem i tak to sie zaczęło. Było między nami wiele różnych chwil nie tylko tych dobrych, były nie raz łzy i był moment kiedy mój wtedy jeszcze narzeczony bardzo mnie skrzywdził Ale od tego czasu wiele się zmieniło my się zmienilismy i teraz już jest między nami super, owszem zdarzają się jakieś sprzeczki ale wychodzimy z wszytskiego z obronną ręką. Myśle, ze takie nie zawsze dobre przyzycia potrafią zdzialać cuda. w listopadzie 2004 były oficjalne zaręczyny. a 260sierpnia 2006 był nasz ślub. Od mniej więc stycznia 2006 staramy się tzn. troszkę wcześniej zaczeliśmy ale w styczniu była u doktorowej i okazało sie, ze mam endo.

[kindzia1984]

Napisane przez jukol

i zrobilam test ... jedna gruba krecha

Może to jeszcze nic straconego

Napisane przez Nikita_Wawa

Witaj ano tak jakos wyszło ze sie poznalismy, najważniejsze ze sie kochamy i jestesmy szczesliwi, staranka chyba zawiesimy, a w poniedziałek ide do nowej gin i zobacze co powie i tyle a co ma byc to bedzie może wtedy nas to wszystko zaskoczy.
No zima nam dała popalić ja rano wstałam i odśnierzałam autko i skrobałam zeby dojechac do pracy.
Dostałam tez smutny telefon z rana moi teściowie mieli wypadek dachowali :-( żyją ale babacia jest w ciężkim stanie więc na weekend musimy jechać na mazury do rodziców.

Trzymam kciuki za zdrowie babci, żeby wyszła z tego cała i zdrowa

Napisane przez jukol

Nikita zycze aby z babcia bylo wszytko ok !!

u mnie dalej nie ma @ kurcze chce juz zaczac starania a tu co ...

Jeszcze się nie smutaj

Napisane przez jolineczka

Dobra dziewczynki. Ponieważ właśnie się dowiedziałam, że mój paszport jest gotowy do odebrania, to mogę Wam teraz pochwalić moim wyjazdem! Wcześniej nie chciałam zapeszać, bo tak bez paszportu to mogłyby byc nici z mojej podróży...
Juz w niedzielę wylatuję wraz z moim mężem do Londynu na 3 dni a stamtąd prosto do celu naszej podrózy - na Maderę. Ale się cięszę To nasza trochę spóźniona podróż poślubna.
W Londynie czas spędzimy na zwiedzaniu. Nigdy tam nie byłam, a mój mąż uwielbia to miato (jest anglistą) i musi tam pojechac chociaż raz w roku na kilka dni. Fajnie, że zobaczę nasze nowe województwo londyńskie

31 stycznia wylatujemy do Funchal i tam na Maderze spędzamy cały tydzień!! Będziemy chodzić po górach, pluskać się z Oceanie Atlantyckim, pływać łódką i nie wiem co jeszcze!!! Ale się cieszę!!!

No to ładnie, ale Wam dobrze. My jak narazie nie mozemy sobie pozwolić na taka przyjemność



Madziorka muszę przyznać, że jesteś niesamowita, wytrwała, dzielna i wogóle. Podziwiam Cię kobietko. Cieszę się, że wszystko się ułożyło u Was

[jolineczka]

Napisane przez kindzia1984

[...]No to ładnie, ale Wam dobrze. My jak narazie nie mozemy sobie pozwolić na taka przyjemność [...]

Stwierdziliśmy, że jak teraz tam nie pojedziemy, to już nigdy tego nie zrobimy. I postanowiliśmy wydać na to częśc pieniędzy przeznaczonych na wyposażenie naszego nowego mieszkania. Mieszkanko powoli się wyposaży, nie musi być od razu "wycackane". A na łóżeczko dla dzidziusia na pewno zostanie

[Madziorka]

misiu, takie przeżycia są wielką próbą dla związku który przeważnie po takich wydarzeniach się rozpada a jeżeli potrafimy i podołamy temu aby być ze sobą dalej to przeważnie więzi się wzmacniają i ta druga osoba dba bardzo o swojego partnera aby mu nigdy nie przyszło do głowy żeby go zostawił .

Napisane przez jolineczka

Dobra dziewczynki. Ponieważ właśnie się dowiedziałam, że mój paszport jest gotowy do odebrania, to mogę Wam teraz pochwalić moim wyjazdem! Wcześniej nie chciałam zapeszać, bo tak bez paszportu to mogłyby byc nici z mojej podróży...
Juz w niedzielę wylatuję wraz z moim mężem do Londynu na 3 dni a stamtąd prosto do celu naszej podrózy - na Maderę. Ale się cięszę To nasza trochę spóźniona podróż poślubna.
W Londynie czas spędzimy na zwiedzaniu. Nigdy tam nie byłam, a mój mąż uwielbia to miato (jest anglistą) i musi tam pojechac chociaż raz w roku na kilka dni. Fajnie, że zobaczę nasze nowe województwo londyńskie

31 stycznia wylatujemy do Funchal i tam na Maderze spędzamy cały tydzień!! Będziemy chodzić po górach, pluskać się z Oceanie Atlantyckim, pływać łódką i nie wiem co jeszcze!!! Ale się cieszę!!!

no to super może dzieki tej fantastycznej podróży uda się zafasolkować tego ci zyczę z całego serca

Napisane przez kindzia1984

Może to jeszcze nic straconego

Trzymam kciuki za zdrowie babci, żeby wyszła z tego cała i zdrowa

Jeszcze się nie smutaj

No to ładnie, ale Wam dobrze. My jak narazie nie mozemy sobie pozwolić na taka przyjemność



Madziorka muszę przyznać, że jesteś niesamowita, wytrwała, dzielna i wogóle. Podziwiam Cię kobietko. Cieszę się, że wszystko się ułożyło u Was

Kindziu

[*misia*]

Napisane przez Madziorka

misiu, takie przeżycia są wielką próbą dla związku który przeważnie po takich wydarzeniach się rozpada a jeżeli potrafimy i podołamy temu aby być ze sobą dalej to przeważnie więzi się wzmacniają i ta druga osoba dba bardzo o swojego partnera aby mu nigdy nie przyszło do głowy żeby go zostawił .

Dokładnie właśnie tak, ja też tak uważam, ze skoro to jest prawdziwa miłość to wszystko przezwycięży, nawet taką trudną próbę. Tylko to zależy od silnej osobowości drugiej osoby i od tego jak wiele potrafi wybaczyć. My jak widać potrafimy wiele.

[Madziorka]

Napisane przez *misia*

Dokładnie właśnie tak, ja też tak uważam, ze skoro to jest prawdziwa miłość to wszystko przezwycięży, nawet taką trudną próbę. Tylko to zależy od silnej osobowości drugiej osoby i od tego jak wiele potrafi wybaczyć. My jak widać potrafimy wiele.

oooo tak

[agabil1]

wreszcie mnie wypuścili ze szpitala. Muszę zarzucic starania mam m.in. kamień w lewej nerce i podwyższoną prolaktynę (bardzo) przy normie 1,3-25 w cyklu mam aż 43,51 ng/ml.

[Yoolia]

a ja siedze jak na szpilkach.
Dzisiaj dowiedziałam się że jedna z kolezanek z pracy jest w ciąży. Nie planowali tego, po prostu wpadka. Jeszcze mało kto w pracy wie.
Bardzo się ucieszyłam jak się dowiedziałam. Ona tez się cieszy ale jej rodzice nie akceptują tego, razem z narzeczonem chcą wziąść ślub, rodzice powiedzieli że wesela napewno nie zrobią i nawet na slub nie przyjdą

Przed chwilką stało się coś strasznego, wróciła cała roztrzęsiona z toalety, powiedziała że ma krwawienie, mówiła też o skrzepie krwi

Przyjechało po nią pogotowie i zabrało do szpitala, a ja nie moge usiedziec na miejscu

[Yoolia]

Napisane przez agabil1

wreszcie mnie wypuścili ze szpitala. Muszę zarzucic starania mam m.in. kamień w lewej nerce i podwyższoną prolaktynę (bardzo) przy normie 1,3-25 w cyklu mam aż 43,51 ng/ml.

Agabil bidulko bardzo mi przykro. Wylecz się kochana jak najszybciej

Ja w poniedziałek miałam pobierana krew na badanie prolaktyny i przed chwilką dzwoniłam po wyniki. U mnie jest 24,8 czyli ledwo mieszczę się w normie.

[Madziorka]

Napisane przez agabil1

wreszcie mnie wypuścili ze szpitala. Muszę zarzucic starania mam m.in. kamień w lewej nerce i podwyższoną prolaktynę (bardzo) przy normie 1,3-25 w cyklu mam aż 43,51 ng/ml.

Witaj kochana jak się czujesz? dobrze ze już jesteś z nami dostałaś coś na zbicie prolaktyny? , pamiętaj że jesteśmy z tobą, na jak długo masz zarzucic starania?

Podobno na kamienie w nerkach zaleca sie pić piwo.

Napisane przez Yoolia

a ja siedze jak na szpilkach.
Dzisiaj dowiedziałam się że jedna z kolezanek z pracy jest w ciąży. Nie planowali tego, po prostu wpadka. Jeszcze mało kto w pracy wie.
Bardzo się ucieszyłam jak się dowiedziałam. Ona tez się cieszy ale jej rodzice nie akceptują tego, razem z narzeczonem chcą wziąść ślub, rodzice powiedzieli że wesela napewno nie zrobią i nawet na slub nie przyjdą

Przed chwilką stało się coś strasznego, wróciła cała roztrzęsiona z toalety, powiedziała że ma krwawienie, mówiła też o skrzepie krwi

Przyjechało po nią pogotowie i zabrało do szpitala, a ja nie moge usiedziec na miejscu

ojej to bardzo przykre wierzę ze będzie wszystko dobrze z twoją koleżanką i tego tez jej życzę z całego serca.