Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIII

[eseska]

Dzien dobry!!!!!!!
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35382803]A przecież przeżyłam żałobę tak, jak trzeba, nic nie skrywałam, płakałam jak chciałam...[/QUOTE]
PERSE!Czytałam ze wg psychologów pełne przezycie załoby trwa ok roku. Oczywiśice u kazdego inaczej, ale jak to mowia wszystkie pory roku, wszystki swieta trzeba przezyc bez tej osoby!

Napisane przez zebrawpaski

Witam!
Pierwsza jestem!
Pranie się pierze- idę zaraz wieszać bo chyba nawet już wyprane, doniczki na balkonie wyplewiłam (czyt.: wyrwałam uschłe bratki, których ostatnio nie miałam czasu podlewać), owsiankę ugotowałam i zjadłam (wszystko na raty między przewijaniem a karmieniem) - zimną zjadłam ale i tak sukces bo próbowałam ją zrobić od 4 dni i dzisiaj mi się udało ale chyba tylko dlatego, że wstałam po 4.00 i już się nie położyłam spać...

ZEBERKA! ale Ty masz teraz zorganizowany czas! A Tz jak dziewczyny pisały - pogadaj, ze bys chciała by pobył wiecej z Wami!!!
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35385679]Przepraszam za wczorajsze smęcenie, miałam naprawdę kiepski dzień [/QUOTE]
Nie przepraszaj! Od tego tu jesteśmy!!!!!!!!!!!!!!!!!

PANIKA! : jupi:

[pani22ka]

Berbie,
jak sytuacja @? jest? wydłużania ciąg dalszy? folik zjedzony?

Esia,

[BYou]

witajcie

Pani cudna widomość spokojnych kolejnych miesięcy

[Luna0]

Chyba okres mojego pozytywnego myslenia własnie sie skonczył... badan nie zrobiłam bo wypiłam kawe i zapomniałam że nie można na dodatek odebrałam wyniki (na szczescie juz byly) anty TPO 887,55 i zadowolona że endo na to cos poradzi poszłam do przychodni... gdzie Pani mi oznajmiła że endo przed chwilą dzwoniła i będzie jednak dopiero 2 sierpnia prawie sie poplakałam...
Chyba nie ma już żadnej prywatnie w mojej okolicy, na dodatek lece w czwartek do Londynu i wracam 1 sierpnia. NIe wiem co mam robić.. zaraz bede szukać jak nie w moim miescie to 50km dalej ale musze znalesc!!


Pani

[eseska]

LUNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to jak tak wczoraj jeszcze przyjmowała i nagle dzis jej sie odwidziało? a te przychodnie gdzie nie miałas numerka, tylko miałas pytac czy Cie przyjmie? Spróbuj tam moze? Tylko powiedz ze w ciązy jestes!!!!!!!!!!!! PRZYTULAM!

[BYou]

Luna gratulacje
o kurde:/ może Ci się uda gdzieś znaleźć-tylko mów o ciąży


Esesko jak się czujecie?

[Maga83]

Napisane przez ewel28

Witam, w trochę lepszym humorze niż wczoraj

No to dobrze, a wyjazd mam nadzieję jeszcze bardziej poprawi Ci nastrój

Zeberka pogadaj z TŻ, ma wolne, to niech Wam poświęci ten czas...

Perse myślę, że to normalne, że wracają takie smutne dni. Niby wydaje się, że wszystko już jest w miarę, a tu znowu płacz... I tak pewnie będzie

Pani, żeby Berbie rzeczywiście toporka nie musiała wyciągnąć

Berbie, jest @?

Luna anty TPO zdecydowanie za wysokie. Musisz gdzieś się dostać do lekarza, to chyba Hashimoto

[Moderna]

Napisane przez Luna0

Chyba okres mojego pozytywnego myslenia własnie sie skonczył... badan nie zrobiłam bo wypiłam kawe i zapomniałam że nie można na dodatek odebrałam wyniki (na szczescie juz byly) anty TPO 887,55 i zadowolona że endo na to cos poradzi poszłam do przychodni... gdzie Pani mi oznajmiła że endo przed chwilą dzwoniła i będzie jednak dopiero 2 sierpnia prawie sie poplakałam...
Chyba nie ma już żadnej prywatnie w mojej okolicy, na dodatek lece w czwartek do Londynu i wracam 1 sierpnia. NIe wiem co mam robić.. zaraz bede szukać jak nie w moim miescie to 50km dalej ale musze znalesc!!

przeciwcialami sie nie martw, one nie maja znaczenia w ciazy - ja mam dumne 3200, ale hormony w normie - profilaktycznie tylko biore L-tyroksyne 50 mG. Jestem pod opieka lekarza i mi niedawno tlumaczyl, ze antyciala nie odgrywaja w ciazy zadnej roli, wazne jest pilnowanie TSH, by nie bylo za wysokie, dodatkowo chora tarczyca utrudnia zajscie w ciaze.
Przy podwyzszonych przeciwcialach tez warto ograniczyc jod - ja dostarczam tylko naturalnie np. z ryb czy soli morskiej - nie uzywam w ogole sztucznie jodowanej soli czy suplementow.

Wazna jest systematczna kontrola hormonow - mi lekarz zalecil w ciazy co 6 tygodni. Poza tym przy podwyzszonych antycialach coroczna kontrola z USG i scyntygrafia (no ale to juz inny temat)

[Maga83]

Luna ja szukałam informacji na tym wątku, dziewczyny, zwłaszcza Szmaragdowy Kotek mi doradziły co robić
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=521470&page=49
Ale i tak bez endo się nie obejdzie

[BYou]

Moderna w ciąży dodatkowo ważne jest ft4
i tak mi się wydaje, że przy hashi też trzeba w ciąży suplementować jod

[Maga83]

Z tego co pamiętam Luna TSH miała ostatnio ponad 7, więc na pewno za wysokie...

[maksikola]

Napisane przez pani22ka

to w ramach ćwiczenia takiego myślenia, zaklinania rzeczywistości, magicznego postrzegania rzeczywistości - muszę Wam powiedzieć, że i ja ujrzałam II. Jestem w ciąży. W kolejności: testy, beta, Izba Przyjęć (nie wiem czy to było plamienie, czy moja panika...). Część z Was już wie, wiele mnie kosztuje by powiedzieć to TU, publicznie, bo strasznie się boję. I cieszę. i boję.

[eseska]

Napisane przez BYou

Esesko jak się czujecie?

Dziekuejmy! Dobrze - kopniaczki uspokajaja mnie troche!!!

[ewel28]

Zeberko powiedz TŻ, że go potrzebujecie i niech znajdzie trochę czasu dla was
Dziwna ta moja @ od rana jej nie ma, a to dopiero 4 dzień, zawsze mam 7 dni może jeszcze wróci...
Luna spróbuj znaleźć lekarza przed wyjazdem

[Moderna]

Napisane przez BYou

Moderna w ciąży dodatkowo ważne jest ft4
i tak mi się wydaje, że przy hashi też trzeba w ciąży suplementować jod

mi lekarz robil wszystkie parametry, ale najwazniejsze jest TSH i odradzil rowniez dodatkowa suplementacje z jodem (ale tu opinie sa podzielone - kazdy powinien zdecydowac sam za siebie )

[Dasti80]

Pani jakie dobre wiadomości z rana super bardzo się cieszę teraz wszystko będzie dobrze

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35382412]Dziękuję za zrozumienie, to wbrew pozorom dla mnie wciąż ważne, mimo, że jestem tu już od ponad 3 miesięcy...
I mam ze wszystkim takie same odczucia - bolesny los, cisza w sercu i w mieszkaniu i wielka pustka.
I to najgorsze uczucie, że dano mi wielką nadzieję, pozwolono mi się nią cieszyć, a potem mi to odebrano. Ta cała radość, wszystkie USG, zdjęcia, minki małego, "takie długie nogi", "ssie kciuk", ruchy dziecka, a potem ktoś sobie to bezczelnie zabrał i zostawił mnie samą... To nigdy nie przestanie boleć. Nie wierzyłam w to, że przestanie, ani przez moment.[/QUOTE]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;35382638]Mój Dawid też ma tabliczkę w kształcie serca, z tego samego kamienia co cały grób, położoną pod kątem 45 st. Na tabliczce jest imię, nazwisko, jedna data (bez gwiazdki i krzyżyka, po prostu data) i napis ten, który Wam już pisałam: Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia. Ile razy na niego patrzę, tyle razy chce mi się wyć na cały cmentarz, bo on jest taki dobitny, tak idealnie wpasowuje się w moje myślenie o tej sytuacji.... Ja już sobie samej współczuję, jak i wszystkim innym AM, to jest ból nie do opisania, rozsadza czaszkę gorzej niż migrena.
A oczywiście za cmentarzem pełno dzieci, wesołe okrzyki, wózki... A ja dzień w dzień po pracy pielgrzymka...
Piszę to już setny raz, sama czuję, że to truizm w moim wydaniu, ale utrata dziecka, to najgorsze, co się może przydarzyć człowiekowi.
Straciłam w wieku 13 lat koleżankę, miała guza mózgu. Dziś już wiem, jak musiała się czuć jej mama...[/QUOTE]
Perse kochana aż się popłakałam, to jest ból niewyobrażalny nie do opisania przytulam mocno

Napisane przez zebrawpaski

Witam!
Pierwsza jestem!
Pranie się pierze- idę zaraz wieszać bo chyba nawet już wyprane, doniczki na balkonie wyplewiłam (czyt.: wyrwałam uschłe bratki, których ostatnio nie miałam czasu podlewać), owsiankę ugotowałam i zjadłam (wszystko na raty między przewijaniem a karmieniem) - zimną zjadłam ale i tak sukces bo próbowałam ją zrobić od 4 dni i dzisiaj mi się udało ale chyba tylko dlatego, że wstałam po 4.00 i już się nie położyłam spać...



średnio bo nie mam czasu....
wczoraj się obudziłam, że mogę film nagrać jak Kasia się budzi, przeciąga, oczy otwiera i miny robi...



dzięki, chyba tak będę robić, będę ją podnosić ale niżej, jak ją daję tak wysoko to boję się, że coś się jej stanie z kręgosłupem w dodatku nie widzę buzi i wydaje mi się, że opierając się o ramię dusi się...
ona też nie lubi jak ją tak trzymam
zresztą - jest płacz - jest karminie- mija 5 minut- Kasia śpi- zamiast przełożyć do łóżeczka daję ją do góry - i znowu jest płacz...
nie dość, że na karmienie ją muszę wybudzać to jak zaśnie przy piesi to też ją muszę budzić aby ją dać do odbicia...

Luna-ja po przytulankach wylądowałam w 8tc ciąży z Kasią w szpitalu z krwawieniem, potem już nie było seksu...za to jest Kasia


słodka i kochana, przeżywa stratę po swojemu

Perse, Maga, Fioluś-tule Was mocno, Wasze doświadczenia są wyjątkowo trudne...



maksi- drzwi piękne podobne chcę, zamówiłaś venge?
co do postępów w remontach - nie wiem, nie byłam...
za to mój mąż jest codziennie- ma wolne od naszego przyjścia ze szpitala a w domu cały dzień był dwa razy (w niedziele)
rano jedzie, wieczór wraca, małą kąpiemy w nocy, ja mam "baby blues" na nowo od wczoraj (przewyłam cały wieczór)
z tego co wiem nic konkretnego w sprawie remontów się tam nie dzieje, Tata na razie ma inne pilne roboty więc nam wystarczy jak zacznie działać u nas w sierpniu lub we wrześniu
szwagier przychodzi codziennie na chwilę i grzebie z prądem a Tz sprząta koło domu 3 tydzień....(fakt jest tam co sprzątać ale czy musi akurat teraz?)
zakupy mi porobi, gdzie trzeba do lekarza to nas wiezie, małą kąpiemy razem ale brakuje mi go w ciągu dnia aby chociaż na chwilkę mnie wyręczył - żebym mogła przygotować coś do jedzenia i zjeść albo do łazienki iść czy pranie poprasować
wczoraj zaczęłam się martwić o Kasię bo naliczyłam w ciągu doby chyba 15 zmienionych pampersów (zwłaszcza siku) dodatkowo jak ją przebierałam to jeszcze chyba 3 razy posikała się na przewijak...tyle, że ona wczoraj co chwilkę się karmiła- po ostatnim karmieniu w nocy od północy do 4.30 czyli do następnego karmienia pieluszka była sucha więc nie wiem czy to możliwe aby była przeziębiona...
zastanawiam się czy te chusteczki co jej pupe wycieram nie są za zimne...
zbiegiem okoliczności wczoraj pediatra dała skierowanie na mocz więc muszę jej pilnie zrobić, tylko zapomniałam woreczków zakupić w aptece- nie myślałam, że tak pilnie będą potrzebne

Sikaniem się nie przejmuj, dziecko często sika a jeżeli chodzi o chusteczki to ja już ich nie używam bo:

-to jest sama chemia, a wystarczajaco duzo chemii fundujemy naszym dzieciom np. pampersy

-jak w szpitalu Olka przewijałam to sie strasznie darł i po pewnym czasie zajarzyłam że te chusteczki są zimne i on to czuje, a to nie jest przyjemne uczucie. Więc będąc jeszcze w szpitalu moczyłam chusteczki w ciepłej wodzie i mu przemywałam.

-jak wróciliśmy do domu to postanowiłam używać płatków kosmetycznych dla niemowląt, moczę je w ciepłej wodzie z dodatkiem oillatum i jest super, mały ma nawilżona skórę i ani razu nie miał odparzenia a nie smaruję dodatkowo niczym bo oillatum nawilża

A chusteczek to mam zapas z 10 paczek powoli się wykorzysta

Napisane przez fiolusiek

Perse z każdym dniem będzie inaczej Choć od śmierci Filipa minęło już 14 miesięcy ja nadal tęsknie, płacze i nie mogę się pogodzić z tym

A u mnie dziś na wadze prawie 1 kg mniej Może i ta dieta jest dobra, ale wolałabym przytyć to kg niż schudnąć, muszę wypytać diabetologa dlaczego chudnę i to na dodatek w ciąży

Nie martw się, to normalne. Moja koleżanka na diecie cukrzycowej schudła 4 kg będąc w ciąży

Napisane przez Luna0

Chyba okres mojego pozytywnego myslenia własnie sie skonczył... badan nie zrobiłam bo wypiłam kawe i zapomniałam że nie można na dodatek odebrałam wyniki (na szczescie juz byly) anty TPO 887,55 i zadowolona że endo na to cos poradzi poszłam do przychodni... gdzie Pani mi oznajmiła że endo przed chwilą dzwoniła i będzie jednak dopiero 2 sierpnia prawie sie poplakałam...
Chyba nie ma już żadnej prywatnie w mojej okolicy, na dodatek lece w czwartek do Londynu i wracam 1 sierpnia. NIe wiem co mam robić.. zaraz bede szukać jak nie w moim miescie to 50km dalej ale musze znalesc!!


Pani

Kurcze niedobrze, to jest hashimoto, musisz iść szybko do lekarza.

[Moderna]

Napisane przez Dasti80

Kurcze to bardzo niedobrze, to jest hashimoto, musisz iść szybko do lekarza.

Dziewczyny, dlaczego ja tak straszycie?
Wcale nie musi szybko isc do lekarza, wszystko zalezy jakie ma wyniki hormonow
Hashimoto jest nieuleczalne i nie ma na to lekow, nie ma tez zagrozenia ciazy.
Przy zlych wartosciach hormonow przyjmuje sie natomiast L-Tyroksyne - lekarz zaleca dawke i co 6 tygodni bada sie ich poziom.

Nie siejcie paniki dziewczynie.

Luna przedzwon na spokojnie do przychodni i powiedz, ze jestes w ciazy - takie osoby sa przyjmowane na dniach. Nie ma u Was jakies przychodni na NFZ?
Przyjmowalas juz wczesniej hormony na tarczyce?

[Dasti80]

Napisane przez Moderna

przeciwcialami sie nie martw, one nie maja znaczenia w ciazy - ja mam dumne 3200, ale hormony w normie - profilaktycznie tylko biore L-tyroksyne 50 mG. Jestem pod opieka lekarza i mi niedawno tlumaczyl, ze antyciala nie odgrywaja w ciazy zadnej roli, wazne jest pilnowanie TSH, by nie bylo za wysokie, dodatkowo chora tarczyca utrudnia zajscie w ciaze.
Przy podwyzszonych przeciwcialach tez warto ograniczyc jod - ja dostarczam tylko naturalnie np. z ryb czy soli morskiej - nie uzywam w ogole sztucznie jodowanej soli czy suplementow.

Wazna jest systematczna kontrola hormonow - mi lekarz zalecil w ciazy co 6 tygodni. Poza tym przy podwyzszonych antycialach coroczna kontrola z USG i scyntygrafia (no ale to juz inny temat)

Co te przeciwciała właśnie atakuja ciążę i ją niszczą. Dlatego Luna musi szybko znależć lekarza bo hashimoto jest gorsze od zwykłej niedoczynności !!!

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez Moderna

Dziewczyny, dlaczego ja tak straszycie?
Wcale nie musi szybko isc do lekarza, wszystko zalezy jakie ma wyniki hormonow
Hashimoto jest nieuleczalne i nie ma na to lekow, nie ma tez zagrozenia ciazy.
Przy zlych wartosciach hormonow przyjmuje sie natomiast L-Tyroksyne - lekarz zaleca dawke i co 6 tygodni bada sie ich poziom.

Nie siejcie paniki dziewczynie.

Luna przedzwon na spokojnie do przychodni i powiedz, ze jestes w ciazy - takie osoby sa przyjmowane na dniach. Nie ma u Was jakies przychodni na NFZ?
Przyjmowalas juz wczesniej hormony na tarczyce?

No pewnie będziemy słodzić że to nic grożnego i Dziewczyna straci kolejną ciążę. Szkoda że nie ma Ani i Alfy one wyjaśniły by to lepiej ode mnie bo ja za impulsywna jestem.

[Maga83]

Napisane przez Moderna

Dziewczyny, dlaczego ja tak straszycie?

A widziałaś, że TSH też miała za wysokie? Uważam, że zdecydowanie powinna iść do lekarza, na pewno nie będę jej pisać, że nie ma się martwić

[BYou]

ja przez nieleczoną niedoczynność straciłam 3 ciąże więc siać panikę będę jeśli to może uchronić Kolejną Dziewczynę.

[pani22ka]

Napisane przez Dasti80

Szkoda że nie ma Ani i Alfy one wyjaśniły by to lepiej ode mnie bo ja za impulsywna jestem.

Alfa podczytuje z krzaka nie ma jak pisać, bo ma bardzo absorbującego kawalera przy piersi

[Dasti80]

Napisane przez BYou

ja przez nieleczoną niedoczynność straciłam 3 ciąże więc siać panikę będę jeśli to może uchronić Kolejną Dziewczynę.

No właśnie o to mi chodzi tym bardziej że Luna już 1 ciążę straciła.

[Ando]

Perse - napis niesamowity, choc dołujący
a ja wciaz nie potrafie myslec w ten sposób... smutno mi tylko,ale nic poza tym. Czuje sie jak wyrodna matka przy was :P
Tylko mowie do Maryśki czesto..

I tez sie zastanawiam co napisac na grobie, ale jakos nic mi nie przychodzi do glowy...


Dzisiaj moja Dzida ma urodziny! 4 latka


A-tez mi tak wizaz mulil wczoraj, sie wkurzylam bo dzieci marudzily, a on jedno zdanie wysylal pol godziny...

[Dasti80]

Napisane przez pani22ka

Alfa podczytuje z krzaka nie ma jak pisać, bo ma bardzo absorbującego kawalera przy piersi

No tak

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Luna na pocieszenie napiszę że acard też jest zalecany przy hashimoto w ciąży

[Luna0]

Dzięki dziewczyny szukam cały czas, ale nigdzie "już nie przyjmuje" jedyny ktorego znalazłam to na sierpien ale jak jeczącym glosem powiedziałam że jestem w ciaży i mam straszne wyniki to Pani powiedziała że lekarz przyjezdza z KRK i na sobote jest strasznie duzo osob ale jak jutro poprosze po poludniu dziewczyny to może mnie wpiszą..

Właśnie mama wpadla że jest jakas na wtorek to powiedzialam zeby mnie zapisała a jak jutro mnie wpiszą to odwołam najwyzej

Już mi troche lżej...

Napisane przez Moderna

przeciwcialami sie nie martw, one nie maja znaczenia w ciazy - ja mam dumne 3200, ale hormony w normie - profilaktycznie tylko biore L-tyroksyne 50 mG. Jestem pod opieka lekarza i mi niedawno tlumaczyl, ze antyciala nie odgrywaja w ciazy zadnej roli, wazne jest pilnowanie TSH, by nie bylo za wysokie, dodatkowo chora tarczyca utrudnia zajscie w ciaze.
Przy podwyzszonych przeciwcialach tez warto ograniczyc jod - ja dostarczam tylko naturalnie np. z ryb czy soli morskiej - nie uzywam w ogole sztucznie jodowanej soli czy suplementow.

Wazna jest systematczna kontrola hormonow - mi lekarz zalecil w ciazy co 6 tygodni. Poza tym przy podwyzszonych antycialach coroczna kontrola z USG i scyntygrafia (no ale to juz inny temat)

Ojej ulżyło mi że te przeciwciala przynajmniej nie skrzywdzą wasolki.. Z tego co wiem przy hashimoto właśnie trzeba ograniczyć jod a dziś miałam kupić suplement w ciazy z dodatkowym jodem to teraz bede musiała poszukac takiego z mniejszym Ogolnie soli bardzo mało używam to chciaż tyle. teraz najwazniejszy dzidziuś a hashimoto to problem na pozniej że tez musiałam odziedziczyć po chrzestnej


o no jednak nie do konca ulzylo ale chyba nic wiecej nie moge zrobić Od jutra wezme euthyrox 50 normalnie całą tabletkę

[Maga83]

Moderna a Tobie lekarz powiedział, że przeciwciała nie mają żadnego znaczenia w ciąży? Bo z ciekawości poczytałam trochę w necie i właściwie wszędzie piszą, że hashimoto jest jednak niebezpieczne...
No ale z drugiej strony, może co lekarz to znowu inna opinia, tak samo jak z normami TSH

[Ando]

Napisane przez BYou

ja przez nieleczoną niedoczynność straciłam 3 ciąże więc siać panikę będę jeśli to może uchronić Kolejną Dziewczynę.

No duzo jest takich dodatkow ktore moga szkodzic ciazy. Lepiej sie dokladnie przebadac z kazdej strony.
W szpitalu byla np dziewczyna ktora miala za gesta krew i cala ciaze musiala miec zastrzyki. Różne sa przypadlosci

[Dasti80]

Pani jak się czujesz?? Czujesz już odmienny stan??

[Moderna]

Napisane przez Dasti80

Co te przeciwciała właśnie atakuja ciążę i ją niszczą. Dlatego Luna musi szybko znależć lekarza bo hashimoto jest gorsze od zwykłej niedoczynności !!![COLOR=Silver]
.

Przepraszam Cie, ale co ty za bzdury opowiadasz?


To sa przeciwciala tarczycy i one "atakuja i niszcza tarczyce" ... nie zarodek.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez BYou

ja przez nieleczoną niedoczynność straciłam 3 ciąże więc siać panikę będę jeśli to może uchronić Kolejną Dziewczynę.

ale ja pisze o Hashimoto, nie o niedoczynnosci - niedoczynnosc oczywiscie trzeba leczyc, bo to tez sie leczyc da - hashimoto jest nieuleczalne.

Napisane przez Dasti80

No właśnie o to mi chodzi tym bardziej że Luna już 1 ciążę straciła.

ja tez stracilam - dwie ciaze, i wiem o czym pisze - mam Hashimoto i wszyscy lekarze mnie zapewniali, ze nie ma to zanczenia dla ciazy.

Hashimoto to nie niedoczynnosc - tak dla uzupelnienia.

[Dasti80]

Napisane przez Moderna

Przepraszam Cie, ale co ty za bzdury opowiadasz?


To sa przeciwciala tarczycy i one "atakuja i niszcza tarczyce" ... nie zarodek.

To nie są bzdury, te przeciwciała atakują również zarodka.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez Moderna

Przepraszam Cie, ale co ty za bzdury opowiadasz?


To sa przeciwciala tarczycy i one "atakuja i niszcza tarczyce" ... nie zarodek.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------


ale ja pisze o Hashimoto, nie o niedoczynnosci - niedoczynnosc oczywiscie trzeba leczyc, bo to tez sie leczyc da - hashimoto jest nieuleczalne.


ja tez stracilam - dwie ciaze, i wiem o czym pisze - mam Hashimoto i wszyscy lekarze mnie zapewniali, ze nie ma to zanczenia dla ciazy.

Hashimoto to nie niedoczynnosc - tak dla uzupelnienia.

Doskonale wiem że hashimoto to nie niedoczynność ale niestety często ją powoduje. Przepraszam że pytam- znasz przyczynę utraty 2 ciąż ?? Bo widzę że jesteś pewna że to nie jest wina hashimoto. Niestety mi lekarze mówili, że przeciwciała mają bardzo duży i negatywny wpływ na ciążę.