Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

[blueelektron]

Napisane przez niunia32

Bry

zostawiliśmy dzisiaj małą z teściową na godz, a sami wyskoczyliśmy po spodnie dla A.
teraz mała mi się rozpłakała przy jedzeniu, nie wiem czy nie chciała już, czy ją coś zabolało. Dopiero smoczek ją uspokoił... przy ubieraniu też płakała, bardziej niż zawsze. nie wiem, może źle ją chwyciłam przewracając z brzucha na plecy. może zahaczyła nóżką. nie wiem.

teraz już przysypia.

jutro wizyta. rano mogę nie mieć czasu, bo muszę małą odstawić do mamy.

odciągnęłam 90ml z jednego cycka. poszło by więcej, ale już mnie ręka bolała od trzymania laktatora.
ciekawa jestem ile bym wyciągnęła elektrycznym, a ile mała właściwie zjada.

mleko będzie na jutro. jakby było mało, to dostanie mm.


wyjaśniła nam się sprawa z garażem. chcieliśmy zrezygnować z wynajmu, a tu dzisiaj właścicielka sama zrezygnowała z wynajmu. także problem z głowy

mnie też jak dochodze do 90 ml to ręka mi mdleje, namachamy się tymi ręcznymi

Napisane przez szerylka

Jeśli zamierzasz użyć henny to musisz pamiętać że jest ona tylko na włosy nie farbowane ponieważ może nam wyjść kolor niepożądany np.zielony polecam szampony koloryzujące jesli jestes niesystematyczna.

Ja również nie wyparzam od jakiegos już czasu.
A tak poza tym to witam w nowym wątku!!!
wzięłam zastrzyk antykoncepcyjny jakieś półtora tyg. temu i normalnie hormony szaleją raz się śmieję raz płaczę i wszystko mnie drażni chyba kolejna będzie spiralka co do libido nie spadło
ostatnio nie mogę się ogarnąć w domu bajzel no jak dla mnie tyle że ja z lekka pedantyczna jestem prania do prasowania stos! ostatnio mały marudzi podejrzewam że to skok za 3 dni kończym,y 2 miesiące więc jak tylko mam chwilę to wolę odpocząć przy kawie i komputerze albo przy dobrej książce więc robota w domu mi opornie idzie ale musze się ogarnąć (kopn ąć w dupsko) i zabrać się za sprzątanie ehjh.....

co do wyparzania też się zaczełam zastanawiać czy sobie nie odpuścić w końcu z kranu leci mi mega gorąca woda, poparzyć się można

Napisane przez izotropia

Ja nie wiem jak to jest, ale jestem ciągle w domu z mamą i ona gotuje, pomaga przy dziecku a i tak prawie nic nie zrobimy w domu :p bo mały dopiero teraz zasną od rana
staram się dostawiać go do piersi, żeby nauczył się ssać i coraz lepiej nam idzie choć czasem tracę cierpliwość i zagryzam wargi z bólu jak się zassie, a że co chwilę zasypia i gubi cyca to zasysa się często
dziś odleciał nam pępek po 9dniach i staram się doczyścić to co zostało, ale dzieć nie współpracuje
nie wiem tylko jak ubierać go w domu i czekamy na ładną pogodę żeby iść na spacer
ja już praktycznie pozbierałam się po cięciu choć czasem czuję się jak kaleka gdy wstaję z łóżka

dasz radę, będzie dobrze, tylko musisz w tym wytrwać jeszcze trochę. JA też na początku jak karmiłam to prawie waliłam nogami w ścianę z bólu, , paracetamoll , maści bepanthen i muszle laktacyjne aventu mi pomogły

mały zasypia w swoim łóżeczku sam, fakt, że sobie stęka czasem zawoła "ajajaj" to idę i głaszcze po buźce, wkładam smoczek jak wyleci

[_millena]

Napisane przez aga_bre

Ja mam tt 3 po 260ml. A ta calma moim zdaniem nie warta swoich pieniędzy.

kurcze a ja ją uzywam od południa i jestem w szoku, Borys ssie jak piers, wiem bo zasypia a przy cycu zasypial zawsze . poza tym faktycznie jak nie pociagnie dobrze to nic z niej nie poleci. zobaczymy po kilku dniach, ale ja z niej jestem na razie zadowolona, albo inaczej - nie rozczarowała mnie .

Napisane przez begie13

ja też Cię kocham za te teksty

dziewczyny karmiące mieszanie lub dokarmiające: czy konsultowałyście wcześniej to z pediatrą czy same wymierzyłyście dawki mm? czy dajecie dzieciom w tym przypadku wit D i K ? zastanawiam się czy nie dawać małej butli mm raz dziennie czy czekać te 2 tyg do kontroli wagi i zobaczyc czy ten delicol cos pomógł ( bo chyba po to mi pediatra kazała ten delicol kupic ? czy zle to rozumiem? czy z przybieraniem na wadze nie ma to nic wspólnego) ja już się całkiem pogubiłam albo jakaś tępa jestem

mnie w szpitalu powiedział pediatra jak karmic i jakie dawki, teraz dawkuje na oko, widze czy je dobrze z piersi czy nie, jesli zje wiecej z cyca to daje mu 30-60 ml mm, jesli mniej to 90-120ml. zazwyczaj trafiałam.
podaje wit D, zas K raz na 2 tyg - tak mi poradzila pediatra widzac po rozpisce ze wiecej karmie piersia niz mm.

[blueelektron]

Napisane przez begie13

dziecię mi zasnęło a miało być kąpanie...eh... co za brudas z niej

ja moje kąpałam po 20, jak karmiłam miał oczy jak 5 zł i bałam się, że będzie jazdy robił

ale nie zasnął i śpi, raz tylko byłam pomiziać po buźce

a jak tam Tosia się dziś zachowywała po tej szczepiące? Mój o dziwo normalnie jak co dzień, tylko wczoraj te płacze chwilowe i ogólnie rozdrażnienie do godziny 23

[Tacca]

Napisane przez libretka

teraz tak sobie myślę, że może moja młoda właśnie nie trawi laktozy, skoro pomimo podawania specyfików na kolki i tak męczą ją gazy?
Spróbuję kupić delicol i jej zapodać, ale jak dobrze rozumiem, to mam ten delikol podawać razem z bobotic?

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------



kup tt, ja sobie chwlę

Mam jedną tt, 150. Nie wiem czy większe już kupować...

Delicol dawałam do mleka.

Napisane przez aga_bre

No właśnie ja też zauważyłam, że bez kropelek są gęściejsze kupska i masz rację walą na kwaśno.



Szkoda pieniędzy mówię Ci. My złamaliśmy zasadę ważenia raz w tygodniu. M na tym punkcie oszalał. Miki waży 4190. Od poniedziałku 120gram machnął. No ale też widać to po jedzeniu. Zjada 550-650 na dobę mm plus cyc.



My nie mamy problemów brzuszkowych jakiś dużych (czasami Miki stęka przy kupie i czasami bączka nie może puścić to się skrzywi i wrzaśnie, ale to baaaardzo rzadko), ale raczej tak dziewczyny podają, bo bobo jest na gazy a delicol ma laktazę enzym rozkładający laktozę.

Miki już śpi.

Wiecie tak sobie myślę, że my czasami lepsze niż lekarze jesteśmy. A właśnie mi się przypomniało, że lekarka na takie krostki podskórne u Mikiego kazał smarować kreme oilatum (kupiłam emolium, bo tańsze) i wiecie po 3 dniu smarowania jak ręką odjął. Super.

Kotku to ja pisałam o tym złym wchłanianiu przy podawaniu delicolu. Może źle się wysłowiłam u nas ona podejrzewa złe wchłanianie, ponieważ może to nie być potrzebne i wtedy właśnie jest to zbędne a tylko można zaszkodzić.

To pięknie Miki przybiera! Mnie też kusi, żeby Piotrka zważyć, ale będę twarda...

U nas już bez kropelek a kupki dość rzadkie.

[blueelektron]

dzisiaj tak zabawiałam małego, że fikał rękami i nóżkami jak opętany śmiać mi się chciało, bo bo tych figlach dwa razy pryknął i zrobił kupę z uśmiechem na twarzy, jednak ruch fizyczny najlepszy. Im dzieciaczki będą starsze, bardziej aktywniejsze to problemy brzuszkowe znikną , mam nadzieję

[_millena]

kurde siedze w lazience i odciagam pokarm.... do htzta przylazl kumpel z prosba o pomoc przy kompie , w sypialni spi Mały, salon otwarty , a oni siedza w pracowni... a ja okupuje laźnie... ale juz koncze. dobrze ze moglam sobie wziac lapka haha ha bo bym sie zanudzila na smierc

[begie13]

Napisane przez blueelektron

ja moje kąpałam po 20, jak karmiłam miał oczy jak 5 zł i bałam się, że będzie jazdy robił

ale nie zasnął i śpi, raz tylko byłam pomiziać po buźce

a jak tam Tosia się dziś zachowywała po tej szczepiące? Mój o dziwo normalnie jak co dzień, tylko wczoraj te płacze chwilowe i ogólnie rozdrażnienie do godziny 23

po szczepionce w drodze powrotnej spała, weszłyśmy do domu, nakarmiłam ją ( nawet się nie darła przed jedzeniem jak to zwykle bywa) i zasnęła, spała ponad 3 godziny, potem mega kupę zrobiła, ogólnie była spokojna bardzo jakby trochę otumaniona może przez ten stan podgorączkowy, dzisiaj miała 36, 9st temp, miałam teraz jej zmierzyć ale śpi, miejsca po kłuciu nie puchną, także jest dobrze

a jak tam Wiktorek po szczepieniu? ( pewnie już pisałaś a ja przeoczyłam...)

[izotropia]

Napisane przez onething

Po wyjściu ze szpitala musiałaś dawać sobie zastrzyki w brzuch?

od wczoraj biorę bo ze szpitala nie dali mi recepty i jak odebrałam wypis to się dowiedziałam, że powinnam coś brać i poszłam do lekarza po receptę... i mam 15 sztuk :/

Napisane przez aga_bre

Fajnie, że mam Ci pomaga i że tak szybko dochodzisz do siebie. A Mały nauczy się zasysać najważniejsze, że masz pokarm.

no coraz lepiej mu idzie, choć dziś męczył się ze 2,5h po kilka minut ssania i sen a później na 3h zasną i wstał głodny, a już jest po kąpieli i nie chce spać

Napisane przez anulka4771

a ssać się nauczy, możesz próbować karmić przez kapturki jak bolą Cię brodawki, nie mówię, że cały czas tak karmić ale żeby cycuszki sobie choć trochę odetchnęły

za pępek gratki, Tosia też przy czyszczeniu pępka strasznie się wierciła i słabo mi to szło ale za to jak położna przychodziła to za każdym razem jej dokładnie octeniseptem wydłubywała te brudy

Tosia na początku była jakaś niedogrzana, cały czas zimna, nakładałam jej albo body z kr rękawem i pajac na to albo kaftanik i śpioszki no i przykrywaliśmy ją kocykiem cienkim albo w rożku leżała, też była brzydka pogoda

dobrze, że lepiej się już czujesz

no właśnie kapturki go wnerwiają bo ciężko mu przez nie idzie i bardziej się odsysa więc staram się bez no i pogryzłam sobie wargi żeby nie krzyczeć jutro znów spróbujemy, choć bardziej wolę odciągać i dawać butlą a tak się nie nauczy ssać

[blueelektron]

Napisane przez begie13

po szczepionce w drodze powrotnej spała, weszłyśmy do domu, nakarmiłam ją ( nawet się nie darła przed jedzeniem jak to zwykle bywa) i zasnęła, spała ponad 3 godziny, potem mega kupę zrobiła, ogólnie była spokojna bardzo jakby trochę otumaniona może przez ten stan podgorączkowy, dzisiaj miała 36, 9st temp, miałam teraz jej zmierzyć ale śpi, miejsca po kłuciu nie puchną, także jest dobrze

a jak tam Wiktorek po szczepieniu? ( pewnie już pisałaś a ja przeoczyłam...)

płakał jak go dzgała tą igłą za każdym razem, uspokajał się i znów płacz, W domu mało spał był markotny i miał chwilami taki płacz-krzyk. Bolało go jak go przez przypadek dotknęłam w to miejsce, chyba też miał lekki stan podgorączkowy, nawet nie mierzyłam. Do 23 leżał na mnie, bo za każdym razem jak go odkładałam wył a nie płakał. Na szczęście dziś jest swój

[stokroteczka777]

Napisane przez _agata

Gorąco polecam 2 książki:

- Penny Warner
"Maluch uczy się i bawi. 160 gier i zabaw na pierwsze 3 lata życia" http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php...&partner=pwsqd

- Jackie Silberg
"Gry i zabawy z niemowlakami" http://www.dobreksiazki.pl/b5574-gry...emowlakami.htm


Każda z nich to zbiór zabaw z podziałem na miesiące. Bardzo przydatne pozycje.
U mnie obie dostępne w bibliotece, ale nie są specjalnie drogie, a naprawdę ułatwiaj życie





Wcale nie musi się interesować zabawkami. Maciek czasami gapi się na książki na omodzie zamiast na wiszącą obok zabawkę. Można pokój obwiesić zabawkami a on zapatruje się w poduszkę na łóżku.
Ważne, że dziecko zwraca uwagę na kolory i kształty




Włączaj włączaj. Najpierw na wolnych obrotach i stopniowo zwiększaj. Nie może spać w absolutnej ciszy bo później będzie problem
Maciej śpi właśnie przy wiertarce za ścianą.

Dziękuję

Napisane przez begie13

ja nie wiem czy źle wpływa to na zgryz ale karmię od początku przez kapturki i inaczej sobie nie wyobrażam, jak to millena napisała - cyce jak donice u mnie a sutki malutkie i strasznie bolą, Tosia nie potrafi zassać tak, żeby tą otoczkę złapać a ja nie potrafię tak jej cycka wsadzić, w szpitalu położne też nie dały rady więc jedziemy na kapturkach i powiem, że często nawet przez nie mnie boli

Ja też karmię w kapturkach, i też nie wyobrażam sobie karmić bez, bo bez nich dziecka nie nakarmię po prostu.

Napisane przez marsi11

proszę bardzo
http://www.kwestiasmaku.com/desery/c...e/przepis.html

Dzięki




Zrobiłam dziś te polecane przez...nie pamiętam ..sorki te z serkami i galaretką dobre tylko tak: najpierw w garnku za bardzo stężały mi serki zmieszane z galaretką więc użyłam miksera żeby je jakoś rozrzedzić mała wtedy nie spała, nie przestraszyła się potem to samo stało się z samą galaretką oj jak sierota. W efekcie ciasto wyglądało paskudnie ale było dobre i takie "na lato" jak powiedziała szwagierka no i miałam za dużą tortownicę

[begie13]

Napisane przez izotropia

no właśnie kapturki go wnerwiają bo ciężko mu przez nie idzie i bardziej się odsysa więc staram się bez no i pogryzłam sobie wargi żeby nie krzyczeć jutro znów spróbujemy, choć bardziej wolę odciągać i dawać butlą a tak się nie nauczy ssać

a dobry rozmiar sobie dobrałaś ? u nas Tosia od razu bez problemu zassała...
nie wiem co innego doradzić... no i smaruj sobie jakąś maścią brodawki

życzę powodzenia

[benka99]

Napisane przez aga_bre

Miki wlaśnie wali kupę. Poczekam aż M wróci z pracy (za jakieś 15-20 minut) i zostawię mu Mikiego do przebrania.
DZiewczyny karmiące mm czy kupska Waszych pociech też tak śmierdolą?? Bo ja czasami przewijam Mikiego z pieluchą terową na nosie, żeby nie czuć tego smrodu. JAk się pożaliłam ojcu to mówi do mnie Nie ma dzieci ma się miód, ma się dzieci ma się smród.

U nas po Bebiku kupy były żółte a smród raczej do zniesienia. Po NAN HA jest taki smród że kiedyś słabo mi się zrobiło :brzy.dal:, masakra normalnie. Kupy ciemno zielone

Napisane przez aga_bre

Wiecie tak sobie myślę, że my czasami lepsze niż lekarze jesteśmy. A właśnie mi się przypomniało, że lekarka na takie krostki podskórne u Mikiego kazał smarować kreme oilatum (kupiłam emolium, bo tańsze) i wiecie po 3 dniu smarowania jak ręką odjął. Super.

.

Jakie krostki i gdzie? Maks ma na buźce na policzkach i brodzie pełno krostek, smarowałam już Sudokremem, Alantanem i Bambino i nic nie pomogło.


Mały śpi, zasnął w łóżeczku bez noszenia

[stokroteczka777]

Napisane przez benka99

U nas po Bebiku kupy były żółte a smród raczej do zniesienia. Po NAN HA jest taki smród że kiedyś słabo mi się zrobiło :brzy.dal:, masakra normalnie. Kupy ciemno zielone



Jakie krostki i gdzie? Maks ma na buźce na policzkach i brodzie pełno krostek, smarowałam już Sudokremem, Alantanem i Bambino i nic nie pomogło.


Mały śpi, zasnął w łóżeczku bez noszenia

Paulinka od 40 min zasypia sama ciężko jej idzie, ale tylko trzy razy zerknęłam, bo stękała, smok jej wypadł. Też o dziwo bez noszenia, a raczej bez lulania

[Timii]

Napisane przez _millena

tak jak mowie, ja bylam ekstremalnie ciasna, moj tż bez gumy dochodził w ekstremalnie szybkim tempie dopiero jak stosowaliśmy jakies poslizgi ( bo przy tabsach panowały suchoty) to jakos szlo. Momentami na prawdę czułam duży dyskomfort.. a teraz... ciekawe jak to będzie, ale mysle, ze wypadająca globulka to nie jest objaw NORMALNEJ dziurki
Od kilku dni namiętnie cwicze miesnie kegla, zobaczymy.

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

do poczytania o problemach z laktacją i szarpaniem :

http://www.laktacja.pun.pl/viewtopic.php?pid=32
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...1,4875941.html
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...as=1&startsz=x
http://www.edziecko.pl/szkolakarmien...ia_piersi.html


wiecie co, chyba zainwestuje w butelkę Medela Calma, no nie pozwolę temu dzieciakowi odstawić sie od piersi , uparłam się. Jeszcze zobacze czy można kupić sam smoczek z nakrętka i czy pasuje do butelki do laktatora, bo sama buelka droga, a tu głównie o smoczek chodzi przecież.
Słyszałyście coś o tej butli ?

millena dzieki za te linki, bardzo ciekawe info


witam sie i ja w nowej czesci

bylam pełna nadziei że po 3 miesiącach większość problemów minie np. z brzuszkiem, karmieniem a tu się okazuje że niekoniecznie i do tego dojdą nowe dał mi do myślenia jak mamuśka chyba marcowa napisała że czasem wciąż ma ochotę płakać z bezsilności... albo jak czytam wypowiedzi (e co millena podlinkowała) że laska od 8 mcu nie przespała ciągiem więcej niż 3 godzin ludzie, masakra jakaś

[blueelektron]

Napisane przez stokroteczka777

Paulinka od 40 min zasypia sama ciężko jej idzie, ale tylko trzy razy zerknęłam, bo stękała, smok jej wypadł. Też o dziwo bez noszenia, a raczej bez lulania

wydaje mi się, że miałyśmy wcześniej przeświadczenie, że nasze dziecko bez nas nie uśnie a tu zaskoczenie dzieciaczki zasypiają same

[stokroteczka777]

Napisane przez blueelektron

wydaje mi się, że miałyśmy wcześniej przeświadczenie, że nasze dziecko bez nas nie uśnie a tu zaskoczenie dzieciaczki zasypiają same

No żebyśmy nie przechwaliły

Zasnęła

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Ja się kładę. Jutro muszę porządnie posprzątać, w sobotę chrzciny strasznie się cieszę z cateringu, nie wyobrażam sobie gotowania na 20 osób. Mam nadzieję że catering się spisze.

Dobranoc

[blueelektron]

Napisane przez stokroteczka777

No żebyśmy nie przechwaliły

Zasnęła

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Ja się kładę. Jutro muszę porządnie posprzątać, w sobotę chrzciny strasznie się cieszę z cateringu, nie wyobrażam sobie gotowania na 20 osób. Mam nadzieję że catering się spisze.

Dobranoc

jak możesz to napisz ile to wychodzi cenowo, albo na priv, też myśle o cateringu

[Tacca]

Zmykam. Do jutra. PA!
(Spokojnej nocki nam wszystkim... )

[clauudik]

Napisane przez blueelektron

jak możesz to napisz ile to wychodzi cenowo, albo na priv, też myśle o cateringu

Nie na priv! Też jestem ciekawa

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

I mam prośbę o pomoc... macie jakieś pomysły na prezent dla chłopca na drugie urodziny?? Bo mam chrześniaka i zeeero pomysłów. Aha no i z gotówką też cienko, więc już całkiem kapa

[kism]

Hej!
My dalej nie dotarliśmy na szczepienie Poszliśmy po południu, bo przychodnia czynna do 18, a tu się okazało, że "sezon urlopowy" i jednak do 12 tylko Spróbujemy jutro.

Timii, tak myślę sobie, że może jednak te 180 ml to nie było wcale tak strasznie dużo... Wczoraj wieczorem wyskoczyłam na basen i zostawiłam chłopaków z odciągniętym mlekiem - 140 ml. Kajko wciągnął wszystko i wg tż wyglądał jakby na jeszcze trochę miał ochotę.

Powiem Wam, że mnie zainspirowałyście z takim porządnym usypianiem dzieciaków. Naprawdę, brawa dla wszystkich za postępy
Z Maksiem nie miałam jakiegoś specjalnego systemu, często usypiał przy piersi, czasem nie, różnie to bywało, czasem ciężko. Więc pomyślałam, że ja też spróbuję innych porządków niż usypianie przy piersi lub na rękach, bo Kaj już zaczynał się powoli do tego przyzwyczajać, przynajmniej w dzień Wieczorem jakoś mi pięknie usypiał położony po prostu w łóżeczku po kąpieli i karmieniu. I tak, przez 3 dni usypianie w dzień w łóżeczku (z kompletem śpiworek, smoczek, misiu pozytywka i kocyk przy buzi) trwało ni mniej, ni więcej, tylko równo godzinę, a dziś położyłam dziecko i nawet 5 min nie minęło jak spał

Napisane przez anulka4771

Kism pytanie jak starszy brat reaguje na tego małego???Czy jak płacze to podbiega???Bo mój Filip nie reaguje,Szymon mógłby się zadrzec a Filip siedzi jak gdyby nigdy nic i ogląda bajkę lub się bawi,bardzo rzadko do niego podchodzi,wręcz tak jakby Szymona nie było

U nas jest super. Owszem, przychodzi, np. jak przewinę Kaja przed karmieniem, położę go w łóżeczku, on płacze, a ja idę wyrzucić pieluchę i umyć ręcę, to Maksiu sam biegnie i mówi, że polula brata. Długo bym mogła opisywać, jak dużo Maksiu pomoga czy bawi się z Kajem i często z własnej inicjatywy.
Ale to nie ma co porównywać. Maks jest starszy i więcej rozumie. Nic na siłę, i tak sobie super z chłopakami radzisz, a z czasem pewnie będzie jeszcze lepiej

Napisane przez stokroteczka777

Ja używam jak najbardziej miksera, ale tylko kiedy mała nie śpi, bo jak ma marudny dzień, a potem zaśnie, to boję się że jak będę hałasować, bo się obudzi, i ja już nic nie zrobię dlatego w takich ekstremalnych momentach wolałabym nie używać jednak miksera itp Ale może spróbuję jak kiedyś będzie spała.

Ja właśnie miałam na myśli, żeby używać też kiedy dziecko śpi. Tak jak agata też napisała. Wiadomo, że nie nad uchem dziecku, ale kiedy ono śpi w pokoju, można mu przymknąć drzwi i w kuchni miksować.

Napisane przez Gaabbi

kism, teraz Hania już chce pić z butelki. Nie wiem, czy to kwestia tego, że spróbowaliśmy butelki Avent,a wcześniej TT, czy może chodziło o to, że butlę podał P, a nie ja. Zastosowaliśmy się do wszystkich rad udzielonych tutaj przez Dziewczyny i podziałało
Dziewczyny, mrozicie pokarm w woreczkach? Jak się to sprawdza? Jakiej firmy woreczki posiadacie?

Najważniejsze, że się udało Ja też wolę Avent od TT, tzn. tandem tż i Kaj tak woli Poza tym w Avencie jest super ten system odpowietrzania, jak dziecko pije, to wyraźnie widać bąbelki powietrza wpadające do butelki i charakterystyczny dźwięk, takie jakby "trrrr..." TT niby też mają taki system w smoczku, ale jakoś nam przez tą dziurkę nie wpada powietrze, tylko smoczek się zapada A u Was, innych karmiących z TT, jak jest z tym odpowietrzaniem?? Może nasz smoczek jakiś wadliwy...
Ja mam pojemniki z Aventu. Zaopatrzyłam się w 4 sztuki. Na moje sporadyczne wyjścia bez Kaja to spokojnie wystarczy.

Napisane przez _millena

Kism, nie mowie o doradcy od kilku tygodni tylko co najwyzej od kilku dni i ciezko mi bylo doprowadzić do spotkania bo bylam u mamy caly czas ale juz mam numer tylko nie moge sie dzisiaj do kobity dodzwonić. probuje w kazdym razie bo juz mnie to zaczyna irytować, ze mi młody ni eoproznia cycochów.

Wydawało mi się, że wspominałaś o doradcy po wyjściu ze szpitala, że jak się ogarniecie, to się umówisz, żeby przejść na samą pierś i potem jeszcze przed wyjazdem do rodziców, że właśnie tam masz znajego pediatrę, który Cię umówi. Może coś pomieszałam. Chciałam Cię zmobilizować bo wydaje mi się, że my już więcej Ci nie pomożemy, a taki doradca owszem.

Napisane przez libretka

jak podajecie swoim maluchom bobotic???

jest napisane, że 8 kropelek, ale bezpośrednio do buzi to u nas nie da rady, miałam problem żeby podać 2 krople, bo był odruch wymiotny, więc 8 tym bardziej nie da rady, podać w herbatce też ryzyko, ponieważ mała nie zawsze chce pić herbatkę czy wodę, zastanawiam się czy mogę podać w mleku?

Ja dawałam (bo już daję tylko Delicol) prosto do buzi, 10 kropli. Przy takiej małej dawce, jakby dawać w butelce, czy przez łyżeczkę, to sądzę, że część dawki zostaje na ściankach butelki, czy na łyżeczce właśnie i w sumie wtedy nie wiem, ile właściwie połyka dziecko. Wkraplam więc leki prosto do buzi, trzymam główkę lekko przechyloną na bok, buzię w taki dziobek jak rybka i wkraplam mniej więcej na wewnętrzną stronę policzka, żeby się dzieć nie zakrztusił.

Napisane przez rinco

Melduję się, choć nadal nie mam czasu, nadal mamy problemy brzuszkowe i dużo, dużo płaczu Idziemy dziś do kolejnego pediatry, może coś pomoże, zobaczymy. Trzymajcie kciuki, żeby się polepszyło i żebym mogła do Was wrócić

Napisane przez Efijy

może w odchowalni dam radę być na bieżąco z Wami

Już jesteśmy w odchowalni

Napisane przez Gaabbi

Przypomniało mi się, że kiedyś kism pisała i jeszcze jakaś Dziewczyna, że noszenie na ramieniu jest niedobre dla dzieciaczków, tak? Dobrze zrozumiałam? Jeśli tak, to dlaczego?
Pytam, bo ja tak noszę moją Hanię. Ja lubię Ją tak odbijać, a Ona lubi być tak noszona.

Jest to niezdrowe dla kręgosłupa tak samo jak zbyt wczesne sadzanie. Kręgosłup jest jeszcze nie przystosowany do pozycji pionowej i zbytnio obciążony. Maluszki powinny leżeć na płasko, najlepiej jak najwięcej na brzuchu, bo to właśnie pomoga im uczyć się poruszania i rozwija stopniowo kręgosłup, jak dziecko uczy się obracać, itp, a to dopiero prowadzi do późniejszego siedzenia i pozycji pionowej. Oczywiście przez chwilę do odbijania trzeba ponosić pionowo, ale jak chodzi o noszenie, żeby dziecko świat pooglądało, to lepiej nosić tak jakby leżało na boku, plecami do swojego brzucha.

Napisane przez diablica071086

od kiedy można układać dziecko do snu na brzuszku bo Zosi tak pasuje jak śpi na brzuchu taty ale wtedy jest kontrolowana

Myślę, że bezpiecznie jest najwcześniej wtedy, kiedy dziecko samo swobodnie obraca się z brzucha na plecy.

Napisane przez begie13

zastanawiam się czy nie dawać małej butli mm raz dziennie czy czekać te 2 tyg do kontroli wagi i zobaczyc czy ten delicol cos pomógł ( bo chyba po to mi pediatra kazała ten delicol kupic ? czy zle to rozumiem? czy z przybieraniem na wadze nie ma to nic wspólnego) ja już się całkiem pogubiłam albo jakaś tępa jestem

Może poczekaj jeszcze te 2 tyg. Będziesz miała wtedy rzeczywiście porównianie, jak jest na samej piersi. Czasem początek dokarmiania bywa początkiem końca karmienia piersią.
Ciężko mi powiedzieć, o co chodziło Waszej pediatrze, ale tak też zrozumiałam z tego, co pisałaś, natomiast ja sama nic nie wiem, żeby Delicol miał jakiś wpływ na przybieranie.

Wracam do dawnej formy z moim gadulstwem jak nic

[Timii]

Napisane przez kism

Hej!
My dalej nie dotarliśmy na szczepienie Poszliśmy po południu, bo przychodnia czynna do 18, a tu się okazało, że "sezon urlopowy" i jednak do 12 tylko Spróbujemy jutro.

Timii, tak myślę sobie, że może jednak te 180 ml to nie było wcale tak strasznie dużo... Wczoraj wieczorem wyskoczyłam na basen i zostawiłam chłopaków z odciągniętym mlekiem - 140 ml. Kajko wciągnął wszystko i wg tż wyglądał jakby na jeszcze trochę miał ochotę.



Wracam do dawnej formy z moim gadulstwem jak nic

kism to dobrze ze wracasz jestes tutaj potrzebna

ja tez teraz mysle ze te poniedzialkowe problemy nic z butla nie mialy wspolnego. dzis i wczoraj marcia znow miala problem po poludniu z zasypianiem. chcialam ja ululac na drzemke bo widac ze jest zmeczona i zasypia kilka razy ale za kazdym razem na pare minut tylko totalnie nie wiem co jej dokucza. dzis i wczoraj przerwalam ten koszmar po 3 probie bo to co sie dzialo w pon to jakas masakra. wieczorem udalo mi sie ja ladnie uspic ale byla juz bardzoz meczona wiec nie jest latwo. no nic, jeszcze bede probowac - wg mnie nie jest to normalne zeby dziecko podczas jednego popoludnia probowalo zasnac kilka/kilkanascie razy i sie nie udaje...
poza tym wszystko ok. dostaje juz piekne bezzebne usmiechy, marcia jest coraz bardziej kontaktowa, ladnie spi dopoludnia - nawet kilka godzin w nocy tez nie ma tragedii (no moze poza wczorajsza noca kiedy to chciala jesc co 1,5godz), jest zdrowa i dziekuje Bogu za kazdy wspolny dzien z moim malym cudem

[_millena]

izotropia musisz to przetrwac.ja zagryzalam zeby i wbijalam paznokcie w fote z bolu,myslalam ze sie wykoncze, ale to przechodzi. Czasem stosowalam kapturki ale Borys nie za bardzo chcial z nich jesc. Wietrzylam sutki i smarowalam mascia i mlekiem. Niestey tak to wyglada,jak przetrwasz pierwsze 2-3 tyg to potem jest juz duzo lepiej.

kismja zdezerterowalam z ksiazkowym usypianiem w ciagu dnia po 1 dniu jak drugiego dnia juz wykazywal opor, dalam sobie spokoj bo bylam mega zmeczona. A tu prosze,oplaca sie jednak .Zainspirowalas mnie,zaczne od nowa.
Co do doradcy,masz racje,przed wyjazdem do mamy pisalam ze bede sie starac o wizyte u poleconefo doradcy ale nikogo mi nie polecono a ja przyjelam do wiadomosci ze dziecko sie najada tylko jest z tych krotko spiacych. Wtedy mialam inny problem a teraz okazalo sie ze pani doradca wyjechala na urlop bo sie wreszcie dodzwonilam. No wiec czekam az wroci i zgramy sie w terminach.



Zapomnialam napisac ze bylismu u urologa dzisiaj i pani dr powiedziala nam zeby sie nie martwic tymi nerkami na razie, ze wg niej nie ma refluksu ale trzeba zrobic badanie zwane cystografia co nam daje juz wtedy 100% pewnosc. Kazala isc do poradni nefrologicznej , tak myslalam wlasnie i wzielam sobie juz wczesniej skierowanie.

[Timii]

kism -mialam jeszcze napisac ze brawa ze usypianie nam tez juz idzie chyba troszke lepiej

dzien dobry!

matko jaka jestem niewyspana, ledwo na oczy widze. martusi sie cos poprzestawialo i chce jesc w nocy co 1,5 godz zrobila mi dzis 4 pobudki - tak samo jak wczoraj, mam nadzieje ze to tylko przejsciowe

[ada32]

Napisane przez Tacca

Jestem i ja...

Po koszmarnej nocy i ciężkim poranku... Nie daję sobie rady... W nocy mąż zajął się małym jak już ryczałam z bezsilności. Nie wiem co to było. Ból brzuszka czy bunt przeciwko ułożenie w łóżeczku... Nic nie pomagało. Ja uciekłam do łazienki wypłakać się, mąż go po 1 uśpił trochę... O 2.30 obudził się na jedzenie i przespał do 8. Ja nie mogłam spać z nerwów, jestem psychicznie wykończona a mój mąż jakby nigdy nic poszedł do pracy. Od 8 nie spał. Nie mogłam go odbeknąć, jak go odłożyłam do łóżeczka cofnęło mu się jedzenie. No i znów płacz... Też nie mogłam go uspokoić, pewnie dlatego, że strzępkiem nerwów jestem. Podałam herbatkę rumiankową, no i teraz wypił 50 mleka. Umęczony zasnął. Jutro ma przyjść położna, ja mam bajzel w domu, nie ugotowany obiad i normalnie żyć mi się nie chce...

tacca pozwolę sobie poradzic Tobie
przede wszystkim masz rację ..nerwy źle wpływają na Ciebie i dziecko ..postaraj jednak się uspokoic..
początki są trudne ale postaraj się wyluzowac .. tak jak dziewczyny doradzają to się wszystko ustabilizuje a Ty nabierzesz pewności siebie..
maluszek teraz potrzebuje Twojej bliskości..daj mu ją ale spokojną i pełnej miłości....
to że ma trudności z zasypianiem czy brzuszkowymi bólami to adaptacja ze światem..możesz tylko uczyc się szukac tych niedogodności i pomóc małemu w tym..nie przejmuj się bałaganem w domu czy nie ugotowanym obiadem..kochana masz do tego prawo..
zresztą to Twój maluszek jest teraz najważniejszy a nie.. nieumyte gary
zauważyłam na zdjęciach że łóżeczko Twojego skarba stoi przy parapecie pełnym kwiatów.. jeśli mogę doradzić..albo przenieś łóżeczko (jeśli jest miejsce) albo przełóż te doniczki z ziemią i kwiatami które mogą byc powodem problemów ze spaniem Twojego maleństwa...(niektóre kwiaty mają działanie rozdrażniające pobudzające a nawet mogą powodować wymioty...ziemia to skupisko żyjących w niej przecież rożnych stworzeń)
bezpieczna odległośc kwiat/łóżeczko to przynajmniej 1,5 metra..

pozdrawiam i trzyma kciuki za Was
i juz nie płacz.. tylko przytulaj się do swojego dzidziusia i szeptaj mu w uszko jak bardzo go kochasz ...

[anulka4771]

Napisane przez begie13

dziecię mi zasnęło a miało być kąpanie...eh... co za brudas z niej

a jeszcze odnośnie Delicolu- nie wiedziałam, że takie drogie to cholerstwo oby tylko zadziałało

przyzwyczajaj się bo wszystko dla dzieci jest drogie jak cholera...

Napisane przez _millena

kurde siedze w lazience i odciagam pokarm.... do htzta przylazl kumpel z prosba o pomoc przy kompie , w sypialni spi Mały, salon otwarty , a oni siedza w pracowni... a ja okupuje laźnie... ale juz koncze. dobrze ze moglam sobie wziac lapka haha ha bo bym sie zanudzila na smierc

Napisane przez clauudik

Nie na priv! Też jestem ciekawa

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

I mam prośbę o pomoc... macie jakieś pomysły na prezent dla chłopca na drugie urodziny?? Bo mam chrześniaka i zeeero pomysłów. Aha no i z gotówką też cienko, więc już całkiem kapa

A czym się interesuje,jakie zabawki lubi???

Napisane przez kism

Wracam do dawnej formy z moim gadulstwem jak nic

Napisane przez _millena

Zapomnialam napisac ze bylismu u urologa dzisiaj i pani dr powiedziala nam zeby sie nie martwic tymi nerkami na razie, ze wg niej nie ma refluksu ale trzeba zrobic badanie zwane cystografia co nam daje juz wtedy 100% pewnosc. Kazala isc do poradni nefrologicznej , tak myslalam wlasnie i wzielam sobie juz wczesniej skierowanie.

za dobre wyniki Bo.


Kurna jak mnie ten mąż denerwujeBył na noc,ja karmię,kładę się a on mi gra na nerwach,spac mi nie dajebędzie mnie macał,wkurzał.miałam go ochotę ubic

[niunia32]

Bry orzyszłam się przywitać.
Begie wiem, pamiętam. a dałabyś radę np jutro rano? ewentualnie dzisiaj popołudniu?

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

malwina po nocnym karmieniu spać nie chciała, jakieś dzwięki wydawała z siebie. nie wiem o której zasnęła bo ja to zrobiłam wcześniej.
spałyśmy u niej w pokoju na łóżku

[onething]

Napisane przez stokroteczka777

Zrobiłam dziś te polecane przez...nie pamiętam ..sorki te z serkami i galaretką dobre tylko tak: najpierw w garnku za bardzo stężały mi serki zmieszane z galaretką więc użyłam miksera żeby je jakoś rozrzedzić mała wtedy nie spała, nie przestraszyła się potem to samo stało się z samą galaretką oj jak sierota. W efekcie ciasto wyglądało paskudnie ale było dobre i takie "na lato" jak powiedziała szwagierka no i miałam za dużą tortownicę

Hah... mi tez za pierwszym razem galaretka za szybko stężała, więc najpierw rozdrobniłam ją mikserem, dodałam serki i znów mikserem Uczymy się na błędach

[begie13]

hello

Napisane przez niunia32

Begie wiem, pamiętam. a dałabyś radę np jutro rano? ewentualnie dzisiaj popołudniu?

a gdzie byśmy się spotkały ( nie mamy auta żeby do Was podjechać ) ? kurcze ta pogoda też niepewna, nie mam kasy na tel więc musimy się na wizażu kontaktować, a Ty pewnie na wizytę się zbierasz ... jeśli jutro rano moja mama nie przyjedzie to mogłabym jutro rano, no chyba, że dziisiaj gdzieś... jak nie będzie padać ... tylko gdzie...?
jest jeszcze opcja że w następnym tygodniu mogłybyśmy się spotkać, tyle że ja bez Tosi bo mamy nie chcę samej zostawiać to wtedy gdziekolwiek mogę dojechać autobusem

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Antosia dzisiaj kończy 7 tygodni

[clauudik]

Witam się z rana z inką, szumnie zwaną kawą noc za nami w sumie udana, chociaż mój dzieć dziś obudził się po 4 i do 6 nie chciał spać. Ale coś chyba kupa wyjść nie chciała, bo jak już zrobił to zaraz padł. Teraz też długo stękał - chyba wczorajsza fasolka miała na to wpływ

Napisane przez onething

Hah... mi tez za pierwszym razem galaretka za szybko stężała, więc najpierw rozdrobniłam ją mikserem, dodałam serki i znów mikserem Uczymy się na błędach

Mój sposób na za szybko stężałą galaretkę - nalewam do zlewu ciepłej wody i wkładam garnek, czy też miseczkę. Galaretka wraca do półpłynnej postaci i jest gites. Trwa to dosyć szybko

Napisane przez begie13

hello
(...)
[/COLOR]Antosia dzisiaj kończy 7 tygodni

dla Tosi

[sweetjoy]

Napisane przez begie13

sweetjoy to ładnie wazy Twoj synek kiedys pytalam o ktorej godz ur ale nie odp...

Przepraszam, rzeczywiście nie odpisałam
Urodziłam o 10.40

Napisane przez blueelektron

moga sie dwa nalezec
http://www.becikowe.com/[COLOR="Silver"]

Dzięki, myślałam że to tylko w niektórych miastach obowiązuje

Napisane przez agatka661

u nas jest identycznie, z tym ze moj chce jesc po godzinie, poltora a powien wg tabeli napisanej na mleku co min 3!;/
no i moj juz jest wypasiony, przybiera pieknie
tesciowa mowila, zeby mu kaszy mannej pare ziaren dodawac do mleka zeby go zapchac, ale wole spytac pediatry..... nie chce mu zaszkodzic.

Kasza manna zawiera gluten, więc jeszcze za wcześnie. Po 4 m-cu można podać kleik ryżowy lub kukurydziany, niektórzy podają wcześniej, tyle że kleik tuczy

Napisane przez Gaabbi

Sutki jak bolały, tak bolą. Ja nie wiem jak tak długo jeszcze wytrzymam Nie jest dobrze Tak się wszystko pochrzaniło w ciągu praktycznie jednego dnia Ja chcę nadal karmić moją Perełkę piersią

Ja też ciągle mam problem z sutkami, mimo że karmię przez nakładki. Córkę karmiłam 9 m-cy i problemów nie było, a teraz ciągle mam poranione sutki, odciągam znow i podaję w butli, ale długo tak nie pociągnę... nie wiem od czego to zależy, bo złe przystawianie raczej w moim przypadku nie ma wpływu, bo przecież dziecko inaczej chwyta nakladke niż sam sutek, może po prostu ssak ma za dużo siły i za mocno sie zasysa? Coraz częściej myślę o odstawieniu od piersi, tym bardziej że wcale nie chudnę po porodzie i wyglądam jak wieloryb, a to źle wpływa na moją psychikę Jednak uwielbiam jak maluszek przytula sie do mojej piersi.... i weź tu dogódź kobiecie

Napisane przez vivik

Ja dzisiaj pobudka o 4:30, jak codzień od mniej więcej 2 tygodni.
Mam chyba problem z piersią, wczoraj zaczęła boleć mnie pierś, takie uczucie jak nabity siniak, w jednym miejscu, wieczorem miałam 37,8 stopni a do tego bóle jak na przeziębienie, ból mięśni itd. Przestraszyłam się, że to zapalenie piersi. Dzisiaj temperatura już normalna, dalej boli, ale nie ma żadnego stwardnienia ani guzków. Co to może być.. ?
Przykładam zimną kapustę póki co..

Ja też przez to przechodziłam, tylko że u mnie temperatura dobiła do 41 stopni, ale paracetamol pomógł

Napisane przez begie13

ja nie wiem czy źle wpływa to na zgryz ale karmię od początku przez kapturki i inaczej sobie nie wyobrażam, jak to millena napisała - cyce jak donice u mnie a sutki malutkie i strasznie bolą, Tosia nie potrafi zassać tak, żeby tą otoczkę złapać a ja nie potrafię tak jej cycka wsadzić, w szpitalu położne też nie dały rady więc jedziemy na kapturkach i powiem, że często nawet przez nie mnie boli


dziewczyny karmiące mieszanie lub dokarmiające: czy konsultowałyście wcześniej to z pediatrą czy same wymierzyłyście dawki mm? czy dajecie dzieciom w tym przypadku wit D i K ?

Moja corka ssała przez kapturki 9 m-cy i ma ładne prościutkie ząbki, więc raczej kapturki wielkiej krzywdy dziecku nie wyrządzą

Dokarmiania nie konsultowałam z nikim, bo tak naprawdę co to lekarza obchodzi jak karmi się dziecko. Z pewnością każdy lekarz byłby bardzo przeciwny podawaniu butli, przynajmniej ja się nasłuchałam przy córce. Teraz dokarmiam i jestem zadowolona. A doktorce się nie przyznawałam, że czasem podaję butlę. To moje dziecko i ja decyduję!
Odnośnie witaminin, to po prostu pomijam 1-2 dawki w tygodniu