Niski wzrost TŻ i problem moich rodziców.. :(

[MartaMagda]

Jak dzisiaj wygląda sytuacja, coś się uspokoiło, ucichło, czy ciągnie się dalej?

Rozmawiałaś już z mamą otwarcie o tym, co sądzisz o jej zachowaniu?

[pipimele]

Póki co cisza, ale to na pewno nie koniec

Zastanawiam się czy nie wydrukować jej kilku waszych wypowiedzi, może to w jakiś sposób do niej dotrze. Powiedziałam jej, że jej zachowanie jest tak niekulturalne i poniżej wszelkiej krytyki, że aż szkoda gadać. A ona na to "ale tak szczerze, naprawdę się z nim widzisz na weselu w szpilkach? przecież będziecie śmiesznie wyglądać!"

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

"Niski wzrost TŻ i problem moich rodziców.. "

Moje zdanie jest takie: to jest tylko i wyłącznie problem Twoich rodziców. I tak też bym odpowiedziała mamie i tacie. I na tym bym bezsensowną dyskusję zakończyła.
Pomijam już, że ich zachowanie jest skrajnie bezczelne.

[Chatul]

Napisane przez pipimele

Póki co cisza, ale to na pewno nie koniec

Zastanawiam się czy nie wydrukować jej kilku waszych wypowiedzi, może to w jakiś sposób do niej dotrze. Powiedziałam jej, że jej zachowanie jest tak niekulturalne i poniżej wszelkiej krytyki, że aż szkoda gadać. A ona na to "ale tak szczerze, naprawdę się z nim widzisz na weselu w szpilkach? przecież będziecie śmiesznie wyglądać!"

„Tak. Mogę chodzić w szpilkach w towarzystwie mojego faceta. Nie widzę w tym niczego śmiesznego”.
Ewentualnie: „A czemu by nie? Dlaczego to niby śmiesznie wygląda? Bo on będzie wtedy niższy? Też mi problem. Jestem naprawdę zażenowana tym, że tak to odbierasz. Nie spodziewałam się po Tobie takiej reakcji.”

[kleo_4]

Napisane przez pipimele

Niestety nie mogę ani im dogryźć, ani tym bardziej wyjść... To wesele mojego brata, na którym jestem świadkową, więc będziemy bardzo na widoku, zaraz obok Pary Młodej.. Tym bardziej więc się obawiam, jak się zachowają wszyscy jak tylko trochę wypiją

Ty chyba żarty sobie robisz??? Piszesz conajmniej jakby był karzełkiem. rodzice wbili Ci do głowy i teraz sie niepotrzebnie przejmujesz. Nikt nie zwróci na to uwagi na pewno!
Wydaje mi się że Twoja mama to z tych 'a co ludzie powiedzą" i zamiast cieszyć się weselem dziecka będzie sie stresować czy nikt nie zobaczy że jesteście prawie równego wzrostu. PARANOJA!

[leniwca]

Napisane przez pipimele

Zastanawiam się czy nie wydrukować jej kilku waszych wypowiedzi, może to w jakiś sposób do niej dotrze. Powiedziałam jej, że jej zachowanie jest tak niekulturalne i poniżej wszelkiej krytyki, że aż szkoda gadać. A ona na to "ale tak szczerze, naprawdę się z nim widzisz na weselu w szpilkach? przecież będziecie śmiesznie wyglądać!"

Mam nadzieję, że nie bierzesz sobie do serca tego gadania

Ja parę razy byłam z TŻ w klubie, gdzie ubrałam platformy. W tańcu albo jak staliśmy przytuleni, mogłam go całować w czółko bez schylania się xD Nie było nam głupio, ani wstyd, nie słyszeliśmy żadnych komentarzy. Może to wyglądało śmiesznie (dla nas owszem ). Ale skoro TŻ jest wyższy od ciebie, nawet jak ubierzesz obcasy, będziecie w podobnym wzroście. Co w tym dziwnego/zabawnego

[MartaMagda]

Napisane przez pipimele

Póki co cisza, ale to na pewno nie koniec

Zastanawiam się czy nie wydrukować jej kilku waszych wypowiedzi, może to w jakiś sposób do niej dotrze. Powiedziałam jej, że jej zachowanie jest tak niekulturalne i poniżej wszelkiej krytyki, że aż szkoda gadać. A ona na to "ale tak szczerze, naprawdę się z nim widzisz na weselu w szpilkach? przecież będziecie śmiesznie wyglądać!"

I co odpowiedziałaś?

Rozmawiałaś w ogóle z bratem na ten temat? Może mógłby być dla Ciebie wsparciem w tej sytuacji.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez Chatul

„Tak. Mogę chodzić w szpilkach w towarzystwie mojego faceta. Nie widzę w tym niczego śmiesznego”.
Ewentualnie: „A czemu by nie? Dlaczego to niby śmiesznie wygląda? Bo on będzie wtedy niższy? Też mi problem. Jestem naprawdę zażenowana tym, że tak to odbierasz. Nie spodziewałam się po Tobie takiej reakcji.”

Moim zdaniem tutaj nie ma miejsca na dyskusję. Bo przypuszczam, że mama na każde zdanie znajdzie jakieś wytłumaczenie, albo kolejny argument z d....W takich sprawach i w takich sytuacjach nie ma co dyskutować, zwłaszcza z ludźmi tego pokroju co mama autorki. Mama jeszcze bardziej się nakręci takim dyskutowaniem i może faktycznie nakręcić ją do "przeżywania" wśród innych tego "problemu". Natomiast uświadomienie jej, że to jest TYLKO I WYŁĄCZNIE JEJ PROBLEM i ignorowanie wszelkich durnych pomysłów i zaczepek mamy jest moim zdaniem jedynym dobrym wyjściem z sytuacji.
Żadnego tłumaczenia się, przekonywania.

[pipimele]

Myślicie, że pokazanie jej tego wątku byłoby dobrym pomysłem?
Może to jakiś sposób, bo mnie nie słucha kompletnie, chociaż z drugiej strony padały tutaj "nienormalni" i "patologia", może to za mocne jednak dla nich.
Mam już dość tej atmosfery

[Chatul]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;35480633]Moim zdaniem tutaj nie ma miejsca na dyskusję. Bo przypuszczam, że mama na każde zdanie znajdzie jakieś wytłumaczenie, albo kolejny argument z d....W takich sprawach i w takich sytuacjach nie ma co dyskutować, zwłaszcza z ludźmi tego pokroju co mama autorki. Mama jeszcze bardziej się nakręci takim dyskutowaniem i może faktycznie nakręcić ją do "przeżywania" wśród innych tego "problemu". Natomiast uświadomienie jej, że to jest TYLKO I WYŁĄCZNIE JEJ PROBLEM i ignorowanie wszelkich durnych pomysłów i zaczepek mamy jest moim zdaniem jedynym dobrym wyjściem z sytuacji.
Żadnego tłumaczenia się, przekonywania.[/QUOTE]

Moim zdaniem tutaj jest nie tyle miejsce na dyskusję, co na pokazanie matce, że nie akceptuje się jej zachowania oraz nie podziela się jej opinii na temat śmieszności wzrostu chłopaka. Nie chodzi o to, by wdawać się w dłuższe dyskusje, bo to faktycznie nie ma sensu. Zwłaszcza, jeśli reszta rodziny również nie podziela zdania matki.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez Chatul

Moim zdaniem tutaj jest nie tyle miejsce na dyskusję, co na pokazanie matce, że nie akceptuje się jej zachowania oraz nie podziela się jej opinii na temat śmieszności wzrostu chłopaka. Nie chodzi o to, by wdawać się w dłuższe dyskusje, bo to faktycznie nie ma sensu. Zwłaszcza, jeśli reszta rodziny również nie podziela zdania matki.

Dlatego ja bym to zrobiła jednym zdecydowanym zdaniem i na wszelkie zaczepne pytania i porady nie odpowiadała w ogóle. Widzę, że dziewczyna nie jest zbyt asertywna dlatego w jakiejkolwiek dyskusji matka będzie miała nad nią przewagę.

edit: Być może mama zauważyła, że zasiała jakieś ziarnko wątpliwości w córce, więc drąży temat.

[201605300922]

Napisane przez pipimele

Myślicie, że pokazanie jej tego wątku byłoby dobrym pomysłem?
Może to jakiś sposób, bo mnie nie słucha kompletnie, chociaż z drugiej strony padały tutaj "nienormalni" i "patologia", może to za mocne jednak dla nich.
Mam już dość tej atmosfery

Nie, uważam, że to nie byłby dobry pomysł. Będziesz miała jazdę, że na internecie własną rodzinę oczerniasz, dajesz nam ją obrażać itd. - po co Ci to? To nie chodzi o to, co my tutaj na ten temat uważamy, nie ma co się powoływać, że zdaniem populacji wzrost 174 dla faceta jest całkiem przyzwoity. TOBIE ten wzrost pasuje, bo pasuje Ci facet, bo jesteś z nim szczęśliwa i opinia imć Matki Cię po prostu nie interesuje. Ma się zachowywać kulturalnie, bo inaczej zrobisz szopkę, nie zważając na fakt, że to wesele brata. Na Twoim miejscu szukałabym ewentualnie wsparcie u brata i jego przyszłej żony. Nie dziwię się, że masz dość atmosfery, spróbuj się czymś zająć, przed ślubem pewnie tego trochę jest, albo po prostu wychodź z domu. Jak Twoja matka będzie kolejny raz wracać do tematu to powiedzże jej zdecydowanym, nieprzyjemnym głosem, że dla Ciebie tematu nie ma, bo wszystko już jest postanowione. A jak będzie się wściekać - idziesz do innego pokoju, nie dajesz się wciągnąć w kłótnię.Finito.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez Nadis

Nie, uważam, że to nie byłby dobry pomysł. Będziesz miała jazdę, że na internecie własną rodzinę oczerniasz, dajesz nam ją obrażać itd. - po co Ci to? To nie chodzi o to, co my tutaj na ten temat uważamy, nie ma co się powoływać, że zdaniem populacji wzrost 174 dla faceta jest całkiem przyzwoity. TOBIE ten wzrost pasuje, bo pasuje Ci facet, bo jesteś z nim szczęśliwa i opinia imć Matki Cię po prostu nie interesuje. Ma się zachowywać kulturalnie, bo inaczej zrobisz szopkę, nie zważając na fakt, że to wesele brata. Na Twoim miejscu szukałabym ewentualnie wsparcie u brata i jego przyszłej żony. Nie dziwię się, że masz dość atmosfery, spróbuj się czymś zająć, przed ślubem pewnie tego trochę jest, albo po prostu wychodź z domu. Jak Twoja matka będzie kolejny raz wracać do tematu to powiedzże jej zdecydowanym, nieprzyjemnym głosem, że dla Ciebie tematu nie ma, bo wszystko już jest postanowione. A jak będzie się wściekać - idziesz do innego pokoju, nie dajesz się wciągnąć w kłótnię.Finito.

Zgadzam się z całością, a w szczególności z pogrubionym. Nie ma znaczenia co my na ten temat myślimy (zwłaszcza dla mamy). TY MUSISZ BYĆ PEWNA , że dla Was to nie ma znaczenia i mamie tą pewność okazać. W sposób zdecydowany i bezdyskusyjny.

[MartaMagda]

Ech, mam wrażenie, że Ty nie bardzo chcesz się z tym zmierzyć i szukasz trochę jakiegoś rozwiązania obok.

Nie pokazuj mamie forum, to Ci na dobre nie wyjdzie.

My Cię możemy upewnić, że Twoja mama nie ma racji, ale to Ty musisz jej to stanowczo powiedzieć.

Nie jesteś małą dziewczynką, nie daj sobą dyrygować, nie daj sobie wmówić, że jest inaczej niż czujesz.

[zuzanna90]

Autorko! Ty zupełnie nie masz się czym przejmować
Mam podobną sytuację, ja jestem niska i drobna (ok 160cm), a mój TŻ lekko ponad 170. Ode mnie jest wyższy, ale w towarzystwie swoich kolegów wiadomo, że wygląda na niskiego. Ale w tym żadnego problemu nie ma.

Kiedyś jedynie moja przyjaciółka miała do tego zastrzeżenie, bo stwierdziła, że mając wyższego faceta wyglądalibyśmy poważniej jako para.
Ważne jest, aby olewać takie teksty.
Ale po rodzicach takiego gadania bym się nie spodziewała. Ich córka ma faceta, jest szczęśliwa, a im nie pasuje jedynie wzrost. Olej sytuację, tylko raz jasno im powiedz: to jest TWÓJ chłopak, TOBIE ma pasować i nikomu nic do tego. I to TWÓJ wybranek ma Tobie towarzyszyć na weselu, a nie jakiś podstawiony kuzyn.

[natalka2]

nie wiem jaka jest Twoja dalsza rodzina (goscie na weselu), ale mysle, ze nikt normalny nie zwroci uwagi na wzrost Twojego TZ, bo poprostu MA NORMALNY WZROST. 174cm u faceta to nie jest szalenie duzo, ale malo tez nie. poza tym nawet jakby mial 155cm to przeciez na wzrost nie mamy wplywu.
od Twoich rodzicow bije po prostu brak kultury i dobrego wychowania.

znajac siebie to bym odpyskowala matce, ze jest za gruba/za chuda/ma krzywe nogi itd. ale to zadne rozwiazanie, wiec nie polecam

[Elfir]

Napisane przez pipimele

Aczkolwiek jego nie odpuszczę.

To dlaczego o niego nie walczysz?
Bo z twoich postów bije pokorna rezygnacja a nie duch walki.
To, że matka ci sponsoruje studia nie znaczy, że ma ci wybirać męza.

[pipimele]

Napisane przez Elfir

To dlaczego o niego nie walczysz?
Bo z twoich postów bije pokorna rezygnacja a nie duch walki.
To, że matka ci sponsoruje studia nie znaczy, że ma ci wybirać męza.

Walczę, oczywiście, że walczę.
Dlatego też jej powiedziałam, że jej zachowanie jest poniżej wszelkiej krytyki i że wstydzę się, że mam taką matkę.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez pipimele

Walczę, oczywiście, że walczę.
Dlatego też jej powiedziałam, że jej zachowanie jest poniżej wszelkiej krytyki i że wstydzę się, że mam taką matkę.

A co ona na to?

[pipimele]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;35482982]A co ona na to?[/QUOTE]

..że ma prawo do własnego zdania.

[maryanna3]

Napisane przez pipimele

..że ma prawo do własnego zdania.

Ma prawo ale Ty też masz prawo uważać ją w takim razie za osobę pustą i mieć jej zdanie w poważaniu. Jak babcię kocham, tak bym powiedziała. Pamiętając moje ostre wymiany zdań z matką jestem tego wręcz pewna. Tyś się dziewczyno powinna postawić dawno temu, już gdy matka obrażała Ciebie i robiła przytyki do Twojego wyglądu. Nie mają sensu tu rozważania że Twój chłopak ma wzrost ok, bo Ty to wiesz, musisz zdać sobie sprawę że rodzicom też czasem trzeba się postawić zwłaszcza gdy są tak jak Twoi-po prostu nienormalni.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez pipimele

..że ma prawo do własnego zdania.

Ja bym odpowiedziała:
ok, przyjmuję je do wiadomości. Ale to mój chłopak, nam żaden wzrost nie przeszkadza. Jeśli Tobie przeszkadza to TWÓJ problem.

[Elfir]

A na uwagi o biuście - faceci wolą jędrne małe cycuszki niż obwisłe wymiona jak u krowy.

[MartaMagda]

Napisane przez pipimele

..że ma prawo do własnego zdania.

I niech je ma, ale to nie upoważnia jej do niekulturalnego zachowania, obrażania i zmuszania Cię do pójścia na wesele z kuzynem!

Wciąż mam wrażenie, że jesteś w stosunku do mamy za mało stanowcza.

[pipimele]

..

[Panna Mia]

ja bym jasno powiedziała matce, że jestem dorosłą i nie życzę sobie takich komentarzy odnośnie mojego partnera i tyle - zupełnie nie rozumiem czemu sie tak przejmujesz.. ewentualnie dodaj z przekąsem, ze za taką płaską deską tylko kurduple się oglądają i zakończ dyskusje..

[new_me]

Napisane przez pipimele

TŻ zdążył już mnie wyleczyć z tego kompleksu, więc teraz na uwagi rodziców reaguję śmiechem po prostu Ale był czas, kiedy chodziłam załamana z tego powodu, że rodzona matka uważa mnie za brzydką.

a Twoja matka to jakas bogini pieknosci, a ojciec mlody Apollo? jakby mi cos o wygladzie rodzicielka zaczela dyskutowac to bym zapewne cos odprysknela ze straosc nie radosc czy cos w tym stylu
moim zdaniem powinnas z nimi jakos ograniczyc kontakty bo sa toksyczni:/

[laisla]

Napisane przez new_me

a Twoja matka to jakas bogini pieknosci, a ojciec mlody Apollo? jakby mi cos o wygladzie rodzicielka zaczela dyskutowac to bym zapewne cos odprysknela ze straosc nie radosc czy cos w tym stylu
moim zdaniem powinnas z nimi jakos ograniczyc kontakty bo sa toksyczni:/

Do koniecznych tylko. Oni są niereformowalni raczej i nie warto tracić na nich nerwów.

[aniuniaww]

Haaa.....

Moi teściowie kiedyś też mieli ten problem, iż, w ich mniemaniu byłam za niska dla ich syna Życzliwi donoszą Ja mam 165 cm, a mąż 196 /choć twierdzi, że 7 haha/. Tyle, że nie omieszkał ich poinformować, że właśnie takie kobiety lubi, a jak sobie życzą "Glorię", to niech taką znajdą bratu... Brat 190cm, ma kobietę o moim wzroście. No to może drugi, najmłodszy brat sprowadzi "wysoką kobietę", hm? 185 cm i...został księdzem, niedawno bawiliśmy się na Prymicji

P.S. Ale z tego "problemu wzrostu" zawsze wszyscy mamy bekę, a teściom dłuuugo wstyd było... dziś udobruchani, że jedzą z ręki

[laisla]

Napisane przez aniuniaww

Haaa.....

Moi teściowie kiedyś też mieli ten problem, iż, w ich mniemaniu byłam za niska dla ich syna Życzliwi donoszą Ja mam 165 cm, a mąż 196 /choć twierdzi, że 7 haha/. Tyle, że nie omieszkał ich poinformować, że właśnie takie kobiety lubi, a jak sobie życzą "Glorię", to niech taką znajdą bratu... Brat 190cm, ma kobietę o moim wzroście. No to może drugi, najmłodszy brat sprowadzi "wysoką kobietę", hm? 185 cm i...został księdzem, niedawno bawiliśmy się na Prymicji

P.S. Ale z tego "problemu wzrostu" zawsze wszyscy mamy bekę, a teściom dłuuugo wstyd było... dziś udobruchani, że jedzą z ręki

Taki przystojniak księdzem