"Wiosna przyszla, roczek mamy, wszystko w kolo rozwalamy"-mamusie III-IV 2011

[ada32]

Napisane przez izunia233

ada oczywiście, że możesz. Morze kojarzysz taką miejscowość Żary, kiedyś był tu woodstock.
No u mnie też tak było, że cycuś służył głównie do zabawy lub pocieszenia dlatego podjęłam decyzję o zakończeniu karmienia.

Maja skacze mi po laptopie i do tego ślini monitor.Masakra

tak..kojarze i to bardzo dobrze..

[Tity]

Oooo....zaśłużony odpoczynek....dzisiaj Leoś nie miał drzemki....pierwszy raz w życiu...padł w minutę
Dziewczyny dziękuję za kciuki, na pewno się przydadzą

Napisane przez kasiuni_a

brzmi to jakbyś jakąś ciężką robotę odwalała

No dla mnie ciąża to była masakra...nacierpiałam się strasznie. Ale teraz już wiem jak sobie radzić z pewnymi rzeczami, więc może będzie lepiej

Napisane przez izunia233

Tity gratuluję podjęcia jakże ważnej decyzji i oczywiście trzymam kciuki za pomyślność.
Myślisz, że dasz radę z dwójką dzieci i jeszcze studia?Chyba, że skończyłaś w tym roku?

Jeszcze nie skończyłam, został jeden semestr, więc jak dobrze pójdzie to urodzę po obronie Z dwóją dzieci pewnie byłoby już bardzo ciężko, chociaż nie twierdzę, że to niewykonalne
izabela my tak się śmiejemy, ale wiem o czym piszesz. Ja też prawie 30 na karku, a tu czuję, że właściwie jeszcze nic zawodowo nie umiem...A odkładać dzieci na potem też nie chcę, więc jakoś to wszystko trzeba pogodzić, tylko, że to tak trudno...
szymelka witaj

[kasiuni_a]

Dawidek padł o 20.20, ale już przed 19 był bardzo zmęczony, kolację jadł na śpiocha, w kąpieli trochę się ożywił, a potem przyłożył tylko głowę do poduszki i już spał. Nie dziwię się w sumie, bo byliśmy dziś trzy razy na dworze i za każdym razem bez wózka.
Męża jeszcze nie ma, pewnie gdzieś za godzinę wróci, a wyszedł z domu 9.30 rano Ja podlałam kwiaty na balkonie i popijam redsa żurawinowego na poprawę nastroju, ale od piwa to mi się zachciało czegoś na zagrychę, jakiegoś kebaba albo chipsów chociaż
Chyba musimy zmienić pieluchy Od pewnego czasu Dawid jest tylko na Dadach, a ostatnio tak dużo sika, że już po dwóch godzinach pielucha jest masakrycznie ciężka i mokra. Nie zawsze mogę częściej zmienić i chyba czas do pampków wrócić, bo się pojawiło delikatne podrażnienie na jajeczkach

Napisane przez mik23

tadammm,,, wróciłam, cześć kobiety!
Nad jeziorem bylo super, Karina grzeczna, ładnie spała- pierwszą noc caluteńką przespała od 21-7.30 (co normalnie w domu sie nie zdarza), natomiast druga noc trochę marudziła bo chyba brzuszek ją bolal, bo robi luźne kupki...

super, że wyjazd udany i Karinka dobrze się spisała
te kupy to też bym wiązała z zębami, u nas jest zawsze jedna dziennie, a przy zębach zdarzają się nawet trzy trochę luźniejsze nic wtedy nie podaję, bo nie jest to moim zdaniem biegunka, jeden czy dwa dni takie są, a poza kupami żadnych innych dolegliwości

Napisane przez ada32

pewnie jest tak jak piszesz..bo daleko jakoś sie pokazał ten ząbek
martwi mnie jednak fakt,że na dole ma tylko jedyneczki

moje dziecko jakoś bez urazowe jest na szczęscie
miał w swoim życiu jak na razie tylko dwa guzy
mimo ze wdrapuje się na "domowe szczyty " i biega jakby się szaleju najadł
to nie ulega większym wypadkom

może mi się pomyliło, ale chyba Leoś Tity też tak miał??

Napisane przez szymelka

Witajcie mamusie ulubione!!!


Mam nadzieję, że wasze dzieciątka są grzeczne, spokojne i usłuchane...

witaj szymelko fajnie, że zaglądasz, może teraz na urlopie będziesz miała dla nas chwilkę, no chyba że jakiś wyjazd w planach?

taaak, z pewnością same aniołki

Napisane przez marta_27

ja mam fajne dla Mateusza z mariquity czy jak to tam się pisze
dostał od moich rodziców w zeszłym roku i przełaził całą jesień i zimę a bluza jest jeszcze na styk więc nosimy cały czas mimo że to rozm.74
jakościowo świetne

a ja nie wiem gdzie można te ubranka z marquity zobaczyć mieliśmy od nich rajstopki i były super, ale dostalismy je od kogoś

Napisane przez Tity

Oooo....zaśłużony odpoczynek....dzisiaj Leoś nie miał drzemki....pierwszy raz w życiu...padł w minutę
Dziewczyny dziękuję za kciuki, na pewno się przydadzą

o masakra, niezły twardziel z niego

[Tity]

Tak mój Leoś ma nadal tylko jedynki i czwórki Ale powooooli idą nam górne dwójki

[ada32]

rozbolało mnie gardło
mam nadzieję że to żadne przeziębienie ..
ach...tak długo nie chorowałam..chyba czas na mnie..
ja tam mogę "zdychac" byleby Wiktor nie złapał ode mnie

Wiko już spi ..bez żadnych ceregieli od godziny 21
po dwóch dzisiaj drzemkach...
ta pogoda ma czasem zbawienny wpływ jednak na sennośc mojego dziecka..

tity
ooo a Leoś wytrzymały jakiś skoro bez drzemki dziś był

Wiko ma na górze juz jedynki i dwójki (jako pierwsze) i kolejny ząb przebity już porządnie z jednej i drugiej strony (chyba czwórki)
ale na dole ciągle tylko jedynki .. tak jakby zatrzymały się dwójki bo już się pokazywały i myślałam że się przebiją ale przestały ..mimo że mocno pod dziąsełkiem są zaznaczone(korale)

[Tity]

ada nie martw się do wesela mu urosną

[marta_27]

hej
Mateusz śpi smacznie, znów padł w trakcie butli. chyba za bardzo go męczę popołudniami i dlatego tak zasypia

a dziś awanturę zrobił o rodzynki. dawałam mu kisiel a ten zamiast jeść ładnie to drze się "mniam" i "mniam" a ja nie skojarzyłam o co chodzi i po kolei mu wszystko dawałam. w końcu palcem mi pokazał wnerwiony już, krzycząc "mniam".
a ja kupiłam dzisiaj paczkę bo dodaję do owsianki sobie i położyłam na parapecie. a Mateusz jak zobaczył to prawie wyskoczył z fotelika i zagryzał sobie kisiel rodzynkami. a ja nie wiem czy mi na jutrzejsze śniadanie starczy bo prawie wszystko mi zjadł

Napisane przez Tity

No dla mnie ciąża to była masakra...nacierpiałam się strasznie. Ale teraz już wiem jak sobie radzić z pewnymi rzeczami, więc może będzie lepiej

jejku, aż tak źle było? oby kolejna była "lepsza"
ja moją wspominam cudownie

Napisane przez izunia233

marta to Tobie też życzę powodzenia w szukaniu pracy

Napisane przez kasiuni_a

Ja podlałam kwiaty na balkonie i popijam redsa żurawinowego na poprawę nastroju, ale od piwa to mi się zachciało czegoś na zagrychę, jakiegoś kebaba albo chipsów chociaż
Chyba musimy zmienić pieluchy Od pewnego czasu Dawid jest tylko na Dadach, a ostatnio tak dużo sika, że już po dwóch godzinach pielucha jest masakrycznie ciężka i mokra. Nie zawsze mogę częściej zmienić i chyba czas do pampków wrócić, bo się pojawiło delikatne podrażnienie na jajeczkach


a ja nie wiem gdzie można te ubranka z marquity zobaczyć mieliśmy od nich rajstopki i były super, ale dostalismy je od kogoś

ja do piwa albo wina zawsze potrzebuję takiej zagrychy. najchętniej w postaci tortilli, kebaba lub chipsów dobrze że rzadko piwo piję

wiesz że Mateusz też ostatnio więcej sika. nie wiem czemu bo pije tyle co zawsze a po 2 h pielucha jest przesikana. my mamy huggisy teraz i też ledwo radę dają.

a jajeczka też ma czasem czerwone. i tak się zastanawiam czy to od pieluch czy po prostu podrapał się bo ciągnie się za siusiaka za każdym razem jak zmieniam pieluchę

np. tu http://www.mariquita.home.pl/index.php

[ada32]

Napisane przez Tity

ada nie martw się do wesela mu urosną

he he no tak

Napisane przez kasiuni_a

Dawidek padł o 20.20, ale już przed 19 był bardzo zmęczony, kolację jadł na śpiocha, w kąpieli trochę się ożywił, a potem przyłożył tylko głowę do poduszki i już spał. Nie dziwię się w sumie, bo byliśmy dziś trzy razy na dworze i za każdym razem bez wózka.
Męża jeszcze nie ma, pewnie gdzieś za godzinę wróci, a wyszedł z domu 9.30 rano Ja podlałam kwiaty na balkonie i popijam redsa żurawinowego na poprawę nastroju, ale od piwa to mi się zachciało czegoś na zagrychę, jakiegoś kebaba albo chipsów chociaż
Chyba musimy zmienić pieluchy Od pewnego czasu Dawid jest tylko na Dadach, a ostatnio tak dużo sika, że już po dwóch godzinach pielucha jest masakrycznie ciężka i mokra. Nie zawsze mogę częściej zmienić i chyba czas do pampków wrócić, bo się pojawiło delikatne podrażnienie na jajeczkach



super, że wyjazd udany i Karinka dobrze się spisała
te kupy to też bym wiązała z zębami, u nas jest zawsze jedna dziennie, a przy zębach zdarzają się nawet trzy trochę luźniejsze nic wtedy nie podaję, bo nie jest to moim zdaniem biegunka, jeden czy dwa dni takie są, a poza kupami żadnych innych dolegliwości



może mi się pomyliło, ale chyba Leoś Tity też tak miał??



witaj szymelko fajnie, że zaglądasz, może teraz na urlopie będziesz miała dla nas chwilkę, no chyba że jakiś wyjazd w planach?

taaak, z pewnością same aniołki



a ja nie wiem gdzie można te ubranka z marquity zobaczyć mieliśmy od nich rajstopki i były super, ale dostalismy je od kogoś



o masakra, niezły twardziel z niego

ooo.. to długo pracuje .. masakra z tymi naszymi biednymi Tżtami

a piwko...mmmm....zazdraszc zam
ja tylko "bezalkoholowe"..

w tesco teraz za 38 zł. są huggiesy ..ja jestem zadowolona ..
jeśli tylko siku to dwie góra trzy na dzień + na noc jedna.. wytrzymują i nigdy jeszcze nie przesiusiał..

[iizabelaa]

Napisane przez Tity

izabela my tak się śmiejemy, ale wiem o czym piszesz. Ja też prawie 30 na karku, a tu czuję, że właściwie jeszcze nic zawodowo nie umiem...A odkładać dzieci na potem też nie chcę, więc jakoś to wszystko trzeba pogodzić, tylko, że to tak trudno...

krotko mówiąc, my kobiety jesteśmy poszkodowane
dla nas czas powinien wolniej biec niż mężczyznom

[kasiuni_a]

Dzień dobry
Ale tu cisza od rana, czyżby wszyscy korzystali z pięknej pogody? My odbyliśmy poranny spacer, zjedliśmy drugie śniadanie (tzn. Dawid, ja dopiero pierwsze ), Młody śpi, a ja myślę nad obiadem i mam pustkę w głowie Mam ochotę na tortille ale musiałabym Dawidowi coś innego wymyślić.

Napisane przez marta_27

hej
a dziś awanturę zrobił o rodzynki. dawałam mu kisiel a ten zamiast jeść ładnie to drze się "mniam" i "mniam" a ja nie skojarzyłam o co chodzi i po kolei mu wszystko dawałam. w końcu palcem mi pokazał wnerwiony już, krzycząc "mniam".

ja do piwa albo wina zawsze potrzebuję takiej zagrychy. najchętniej w postaci tortilli, kebaba lub chipsów dobrze że rzadko piwo piję

wiesz że Mateusz też ostatnio więcej sika. nie wiem czemu bo pije tyle co zawsze a po 2 h pielucha jest przesikana. my mamy huggisy teraz i też ledwo radę dają.

a jajeczka też ma czasem czerwone. i tak się zastanawiam czy to od pieluch czy po prostu podrapał się bo ciągnie się za siusiaka za każdym razem jak zmieniam pieluchę

np. tu http://www.mariquita.home.pl/index.php

Dawid też uwielbia rodzynki i jeszcze suszoną żurawinę, też woła "mniam" ale jak chce mnie nimi nakarmić to ma takie przywołanie a potem klepie mnie po brzuchu i mruczy

a ja ostatnio często piję, 2-3 razy w tygodniu nawet się zdarzy i najczęście udaje się głoda zagryźć paluszkami

ja też właśnie nie wiem co z tym sikaniem, dziś już trzecią pieluchę założyłam przed spaniem może nie były tak strasznie usikane ale nie chcę żeby bardziej się podrażnił, bo u nas to na pewno nie podrapanie tylko drobne czerwone punkciki, zresztą Dawid nie ciagnie się za te okolice
jak byliśmy u rodziców to tam miałam kilka huggiesów i było to samo

dzięli za link coś tam nawet znalazłam, ciekawe gdzie stacjonarnie można kupić
my mieliśmy dwa dresiki (prezenty) z firmy Besta plus i były świetne, jedne jeszcze od jesieni czasem zdarzy się założyć w chłodniejszy dzień, ale na ich stronie bardzo uboga oferta

Napisane przez ada32

ooo.. to długo pracuje .. masakra z tymi naszymi biednymi Tżtami

w tesco teraz za 38 zł. są huggiesy ..ja jestem zadowolona ..
jeśli tylko siku to dwie góra trzy na dzień + na noc jedna.. wytrzymują i nigdy jeszcze nie przesiusiał..

pracuje w tym tygodniu 10-18, ale po godzinach remontują z bratem dom znajomemu, a że brat pracuje na trzy zmiany to jak już się zgrają wolnym czasem to chcą to wykorzystać

ja też zawsze byłam z huggiesów zadowolona, ale w tej sytuacji nie bardzo sobie radziły...
powiem Ci, że mało pieluch Wiko zużywa, u nas normalnie szło 5 szt. w ciagu doby, chyba że jeszcze jakaś kupa niespodziewana, a teraz jeszcze trzy razy dodatkowo muszę zmieniać, czyli nawet 8 pieluch idzie

[mik23]

Napisane przez kasiuni_a

Dzień dobry
Ale tu cisza od rana, czyżby wszyscy korzystali z pięknej pogody?

Dzień dobry, no ja korzystałam z moją królewną, choc najpierw musiałysmy pojsc do lekarza... Ja to moze i panikara jestem bo mama twierdzila zeby poczekac zta wizyta u lekarza, ale ja nie moglam czekac.
Dzis o 5 mała sie obudzila ja patrze a ona przemokniete ma rajstopki, zrobila taka kupke ze az przemiekło, wiec nie czekajac dluzej, zabralam mała do lekarza. Ogolnie wiem tyle co przedtem, ale jestm troche spokojniejsza, mała dostała Enterol, Frolidral Baby i Nifuroksazyd w zawiesinie. Mam nadzieje ze jej przejdzie.

PS. co to tż-ów, to mojego parwie nie ma w domu... Jak wraca z pracy to ciagle ma cos do zrobienia, a najczesciej jeździ do babci bo u niej ciagle cos trzeba wyremontowac... troche mnie to wnerwia bo chcialabym zeby sie zajął małą, albo chociaz z nami pobyl, ale wiem ze on to robi dla nas, bo to zawsze jakas kasa wpadnie dodatkowa...ach życie... mam nadzieje ze jak znajde prace to bedzie nam lżej... ale to bedzie mozliwe dopiero za 2 lata...

[szymelka]

Napisane przez marta_27

hej
ale daaaawno cię nie było

super że macie w końcu swobodę
a z Lenki też niezła agentka. dobrze że tylko na stłuczeniu się skończyło

a spotkałaś się w końcu z SzarąMyszką?? bo pamiętam że w planach było spotkanie

tak, ada się udziela, co widać powyżej

Dziękuję za miłe powitanie

Niestety jakoś z Szarą Myszką kontakt umknął...
Choć spacerując na osiedlu cały czas się rozglądam za nią...
Raz prawdopodobnie ją widziałam, ale ja była z mężem, a ona - jeśli to Ona była z kilkoma innymi osobami. Nie odważyłam się zagadnąć - może to błąd?

Napisane przez ada32

pewnie że się odzywam..mam wrażenie że tylko JA he he ..
musisz choc cztery ostatnie strony sobie poczytać i już będziesz na bieżąco

witaj szymelkoto teraz jak jesteś na urlopie to zaglądaj częściej..brakuje tu Ciebie jak i wiele innych mam

oj.. biedna Lenka
mój mały też tak nosi różne butelki i co chwila upuszcza ..aż czekam z zaciśniętymi zębami kiedy na nóżkę sobie upuści
na szczęście nie trafia

moje małe usnęło właśnie po raz drugi dziś..
ale byliśmy na spacerku i wylatał się porządnie i dlatego pewnie padł..
słońce pięknie świeci i gorąco jest..tz poszedł sobie na drugą zmiankę do roboty ..ja juz pranie zaliczyłam ..ogarnęłam chatkę ..w sklepie z małym byłam ..obiad zrobiłam ..to teraz już nic do wieczora robic nie będę ..
chociaż powiem szczerze że jak mały poszedł spac to az ciagnie mnie do zrobienia czegos jeszcze
ale wrzucam na luz..a niech tam..trochę relaksu mi się należy

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Nie miałam kiedy czytać, cieszę się, że jesteś, bo mam do Ciebie pytanie...
Zastanawiamy się nad kupnem jakiegoś niedużego domku w Twoich okolicach, bo mielibyśmy dobry dojazd do pracy...
Jak byś miała jakiś fajny namiar na coś niedrogiego, to będę wdzięczna bardzo

Napisane przez Tity

Jeszcze nie skończyłam, został jeden semestr, więc jak dobrze pójdzie to urodzę po obronie Z dwóją dzieci pewnie byłoby już bardzo ciężko, chociaż nie twierdzę, że to niewykonalne
izabela my tak się śmiejemy, ale wiem o czym piszesz. Ja też prawie 30 na karku, a tu czuję, że właściwie jeszcze nic zawodowo nie umiem...A odkładać dzieci na potem też nie chcę, więc jakoś to wszystko trzeba pogodzić, tylko, że to tak trudno...
szymelka witaj

Tity - witaj

Czyżbyś spodziwała się maleństwa??
Jej!! - jeśli tak to bardzo gratuluję!!!

Też bym jeszcze chciała...

Napisane przez kasiuni_a

witaj szymelko fajnie, że zaglądasz, może teraz na urlopie będziesz miała dla nas chwilkę, no chyba że jakiś wyjazd w planach

Dziękuję, kochana

Tak, mam w planie wyjazd w piątek....
Wyjeżdżamy do rodziców męża - na początek - potem planujemy nad morze. Zobaczymy jednak, jaka będzie pogoda...

[Tity]

szymelko jeszcze się nie spodziewam, ale jesteśmy w trakcie starań A Wy planujecie?
Dzisiaj zapowiada się, że też nie będzie drzemki w ciągu dnia... Tak wcześnie by mu się skończyły? Matulu, ciężko tak jak nie mam w ciągu dnia dla siebie chwili. No teraz sobie 5 minut przy kompie zrobiłam....
Ah no i strasznie się cieszę, bo już 4 kupy były bez krwi Czyli jednak to było uczulenie na owoce sezonowe...samo zdrowie....cholera by te opryski wzięła...

[marta_27]

hej
Mateusz ma drugą drzemkę, ale aż się boję ile pośpi bo ostatnio albo w ogóle jej nie ma albo trwa 45min

nad ranem Mateusz znów u nas wylądował bo spać nie chciał i po 6 już pobudka. a potem dopatrzyłam się że mamy ząbka nr 10 jesteśmy zaprzeczeniem tezy że wcześniej wychodzą 4 niż 3 dziś kolejna 3 się pokazała a 4 idą idą i wyleźć nie chcą

Napisane przez kasiuni_a

Napisane przez kasiuni_a

Napisane przez kasiuni_a

Dawid też uwielbia rodzynki i jeszcze suszoną żurawinę, też woła "mniam" ale jak chce mnie nimi nakarmić to ma takie przywołanie a potem klepie mnie po brzuchu i mruczy

ja też właśnie nie wiem co z tym sikaniem, dziś już trzecią pieluchę założyłam przed spaniem może nie były tak strasznie usikane ale nie chcę żeby bardziej się podrażnił, bo u nas to na pewno nie podrapanie tylko drobne czerwone punkciki, zresztą Dawid nie ciagnie się za te okolice
jak byliśmy u rodziców to tam miałam kilka huggiesów i było to samo

dzięli za link coś tam nawet znalazłam, ciekawe gdzie stacjonarnie można kupić
my mieliśmy dwa dresiki (prezenty) z firmy Besta plus i były świetne, jedne jeszcze od jesieni czasem zdarzy się założyć w chłodniejszy dzień, ale na ich stronie bardzo uboga oferta

nie dawałam jeszcze żurawiny. muszę spróbować
fajnie takie klepanie musi wyglądać

Mati do pierwszej drzemki czyli o godz 11 miał założoną 3 pieluchę sam pokazuje na pieluchę jak za bardzo mokra jest. może jakąś felerną paczkę tych huggisów mamy bo z promocji

sklepy stacjonarne http://www.intermax.pl/sklepy.html
a o tej Besta nie słyszałam nigdy

Napisane przez szymelka

Dziękuję za miłe powitanie

Niestety jakoś z Szarą Myszką kontakt umknął...
Choć spacerując na osiedlu cały czas się rozglądam za nią...
Raz prawdopodobnie ją widziałam, ale ja była z mężem, a ona - jeśli to Ona była z kilkoma innymi osobami. Nie odważyłam się zagadnąć - może to błąd?

w takiej sytuacji to ja pewnie też bym nie podeszła
a ja myślałam że już od dawna na kawkę się umawiacie

Napisane przez Tity

Dzisiaj zapowiada się, że też nie będzie drzemki w ciągu dnia... Tak wcześnie by mu się skończyły? Matulu, ciężko tak jak nie mam w ciągu dnia dla siebie chwili. No teraz sobie 5 minut przy kompie zrobiłam....
Ah no i strasznie się cieszę, bo już 4 kupy były bez krwi Czyli jednak to było uczulenie na owoce sezonowe...samo zdrowie....cholera by te opryski wzięła...

już bez żadnej drzemki? o mamusiu... dorośleją nam dzieci chyba

krew od owoców sezonowych? dziwne...

[Tity]

marta wcale nie takie dziwne, bo wszystko teraz pryskają. Dostał uczulenia.

No Leoś jednak padł...ciekawe do której po obudzeniu się będzie fikał....

[izunia233]

Ja znowu czytam od rana i przeczytać nie mogę.
Maja nie chciała mi dziś zasnąć ale w końcu padła o 12.30 a ja razem z nią. Pospałyśmy sobie 3 godzinki

Napisane przez Tity

Oooo....zaśłużony odpoczynek....dzisiaj Leoś nie miał drzemki....pierwszy raz w życiu...padł w minutę
Dziewczyny dziękuję za kciuki, na pewno się przydadzą

No dla mnie ciąża to była masakra...nacierpiałam się strasznie. Ale teraz już wiem jak sobie radzić z pewnymi rzeczami, więc może będzie lepiej


Jeszcze nie skończyłam, został jeden semestr, więc jak dobrze pójdzie to urodzę po obronie Z dwóją dzieci pewnie byłoby już bardzo ciężko, chociaż nie twierdzę, że to niewykonalne
izabela my tak się śmiejemy, ale wiem o czym piszesz. Ja też prawie 30 na karku, a tu czuję, że właściwie jeszcze nic zawodowo nie umiem...A odkładać dzieci na potem też nie chcę, więc jakoś to wszystko trzeba pogodzić, tylko, że to tak trudno...
szymelka witaj

Tity nie wątpię, że sobie poradzisz. Dobrze, że to już ostatni semestr będzie a może na obronie przychylniejszym okiem spojrzą na Ciebie?No bo przecież kobiecie w ciąży się nie odmawia hehe

Mik czyli jednak wszystko w porządku tak?

[agaaga89]

Hej Mamusie powtórzę to co zawsze: podczytuję Was regularnie, niestety z regularnością odpisywania już tak dobrze nie jest Na szczęście dziś właśnie kończę 2 dzień urlopu przede mną jeszcze 13 tak pięknych dni, więc napewno będę częściej.

Kochane, czy dajecie swoim maluchom śliwki? Normalnie, nie gotowane, bez skórki

[ada32]

o rany ..co za dzień
Wiko na przemian ..to radosny i płaczliwy..
ale już pod wieczór to płacz przeraźliwy aż zanosił się strasznie
stawiam na ząbki ..dopatrzyłam się jak płakał że nie tylko te na górze wychodzą ale i na dole przebiły się dziś dwójki..


szymelko oczywiście jak tylko coś to dam znać .. choć powiem szczerze że ten rejon do tanich nie należy
dziś nawet oglądałam na spacerze w gablocie biura nieruchomości
wywieszone do sprzedaży i tak średnia cena domków około 120m, to 600tysięcy... wiadomo te z mniejszym metrarzem tak około 90m i do remontu to i za 300 idą


agaaga tak daję śliwki ....wszystko mu już daje ..w formie degustacji ..dużo nie zje..a i tak wybredny jest i nie wszystko mu podchodzi..
najbardziej w ogóle z owoców to lubi nektarynki..winogron..ban an..maliny..jagody

mik oo..a jednak lekarz..no i dobrze ..lepiej dmuchac na zimne


izunia...ale miałaś luksus.. 3 godziny..Ja to nie pamiętam kiedy to sobie tak z dzieckiem chociaż pospałam...
zawsze szkoda mi czasu jak mały śpi..

[kasiuni_a]

Witam wieczorową porą
Czekam na męża, zjadłam mu już przy tym pół kolacji miałam prasować, ale jestem padnięta. Dzisiejsza drzemka trwała całe 55 minut Byłam w takim szoku jak mnie Młody zaczął wołać, że złapałam wózek, wsadziłam Dawida i myślałam, że jeszcze go trochę uśpię. Woziłam po korytarzu ze 40 minut i już mu się oczka zamknęły, a tu jakiś kundel zaczął za oknem szczekać i było po spaniu.
Miałam dziś pierwszy pokaz prawdziwej histerii. Poszliśmy do parku i Dawid chciał chodzić po murku koło stawu, ale za nic nie chciał żebym go trzymała za rękę. Zdjęłam go więc a on w ryk. Płacze, krzyczy więc stawiam go znów, łapię za rękę a ten dalej płacze i się wyrywa. Wzięłam na ręce żeby stamtąd odejść, a on mi się wije, wygina i cały czas wrzeszczy oczywiście Postawiłam na chodniku, a on na kolana i płacze, stanęłam obok, a jak zobaczył że nic nie robię to wstał i dalej do murku biegnie. Zabrałam znów, wsadziłam w wózek i jechaliśmy na sygnale aż dałam smoka
No byłam w szoku, że taką scenę mi odwalił, ale pierwszy raz się tak zdarzyło i tak sobie myślę, że to może ze zmęczenia i niewyspania, bo to już prawie 19 była??

Napisane przez mik23

Dzień dobry, no ja korzystałam z moją królewną, choc najpierw musiałysmy pojsc do lekarza... Ja to moze i panikara jestem bo mama twierdzila zeby poczekac zta wizyta u lekarza, ale ja nie moglam czekac.

wizyta u lekarza nie zaszkodzi, a chociaż Ty jesteś spokojniejsza i Mała jakieś konkretne leki dostała oby teraz przeszło szybko

Napisane przez szymelka

Tak, mam w planie wyjazd w piątek....
Wyjeżdżamy do rodziców męża - na początek - potem planujemy nad morze. Zobaczymy jednak, jaka będzie pogoda...

no to oby jak najlepsza, bo należy się Wam wspólny odpoczynek

Napisane przez Tity

Ah no i strasznie się cieszę, bo już 4 kupy były bez krwi Czyli jednak to było uczulenie na owoce sezonowe...samo zdrowie....cholera by te opryski wzięła...

całkiem będziecie odstawiać, czy tylko spróbujecie ograniczyć ilość?

Napisane przez marta_27

nad ranem Mateusz znów u nas wylądował bo spać nie chciał i po 6 już pobudka. a potem dopatrzyłam się że mamy ząbka nr 10 jesteśmy zaprzeczeniem tezy że wcześniej wychodzą 4 niż 3 dziś kolejna 3 się pokazała a 4 idą idą i wyleźć nie chcą

Mati do pierwszej drzemki czyli o godz 11 miał założoną 3 pieluchę sam pokazuje na pieluchę jak za bardzo mokra jest. może jakąś felerną paczkę tych huggisów mamy bo z promocji

sklepy stacjonarne http://www.intermax.pl/sklepy.html
a o tej Besta nie słyszałam nigdy

brawo za ząbka Mateuszek do tych wyjątkowych należy

u nas tak samo, zaraz po 11 założyłam trzecią pieluchę, a skończyło się dziś na 7 ok. 19 zakładałam nową i jak ściągałamo 20 przed kąpielą, to była już ulana jak nie wiem...

dzięki widzę, że i u nas jakiś sklep jest
ja też o tej firmie nie słyszałam wcześniej, tylko wczoraj sprawdziłam na metce skąd te dresy mamy

Napisane przez izunia233

Ja znowu czytam od rana i przeczytać nie mogę.
Maja nie chciała mi dziś zasnąć ale w końcu padła o 12.30 a ja razem z nią. Pospałyśmy sobie 3 godzinki

ja już nawet nie pamiętam kiedy w dzień ostatnio spałam, a kiedyś lubiłam się drzemnąć po południu teraz też czasem mam ochotę, ale mi tego wolnego czasu szkoda

Napisane przez agaaga89

Kochane, czy dajecie swoim maluchom śliwki? Normalnie, nie gotowane, bez skórki

próbowałam kiedyś, Młody nie chciał jeść, ale chyba jeszcze raz zrobię próbę

Napisane przez ada32

o rany ..co za dzień
Wiko na przemian ..to radosny i płaczliwy..
ale już pod wieczór to płacz przeraźliwy aż zanosił się strasznie
stawiam na ząbki ..dopatrzyłam się jak płakał że nie tylko te na górze wychodzą ale i na dole przebiły się dziś dwójki..

o to biedny on dzisiaj oby noc nie była tragiczna

[marta_27]

dzień dobry
my już po Knillu i spacerze. Mateusz śpi a ja zaraz sobie zielonej herbatki zrobię

Mati od soboty coraz częściej na palcach chodzi. dziś znów byliśmy skonsultować się z rehab., pokazałam jej filmik który udało mi się rano nagrać i podjęła decyzję że wracamy do ćwiczeń bo Mateusz faktycznie za bardzo palce w podłoże wbija nawet jak chodzi normalnie.

Napisane przez Tity

marta wcale nie takie dziwne, bo wszystko teraz pryskają. Dostał uczulenia.

no też prawda, teraz trudno o niepryskane owoce.

Napisane przez agaaga89

Hej Mamusie powtórzę to co zawsze: podczytuję Was regularnie, niestety z regularnością odpisywania już tak dobrze nie jest Na szczęście dziś właśnie kończę 2 dzień urlopu przede mną jeszcze 13 tak pięknych dni, więc napewno będę częściej.

Kochane, czy dajecie swoim maluchom śliwki? Normalnie, nie gotowane, bez skórki

hej
co tam u was? planujecie jakiś wyjazd urlopowy?

ja nie dawałam jeszcze śliwek. chyba z obawy przed luźniejszymi i częstszymi kupami. a teraz ząbkowanie na tapecie więc częstsze kupy mamy i bez śliwek

Napisane przez ada32

o rany ..co za dzień
Wiko na przemian ..to radosny i płaczliwy..
ale już pod wieczór to płacz przeraźliwy aż zanosił się strasznie
stawiam na ząbki ..dopatrzyłam się jak płakał że nie tylko te na górze wychodzą ale i na dole przebiły się dziś dwójki..

za ząbki
szkoda że tak mu dokuczają

ja wczoraj rano znalazłam lewą dolną 3 a wieczorem wymacałam prawą górną 4 muszę dojrzeć jeszcze dziś bo tej 4 nie jestem pewna czy już na wierzchu

Napisane przez kasiuni_a

Witam wieczorową porą
Czekam na męża, zjadłam mu już przy tym pół kolacji miałam prasować, ale jestem padnięta. Dzisiejsza drzemka trwała całe 55 minut Byłam w takim szoku jak mnie Młody zaczął wołać, że złapałam wózek, wsadziłam Dawida i myślałam, że jeszcze go trochę uśpię. Woziłam po korytarzu ze 40 minut i już mu się oczka zamknęły, a tu jakiś kundel zaczął za oknem szczekać i było po spaniu.
Miałam dziś pierwszy pokaz prawdziwej histerii. Poszliśmy do parku i Dawid chciał chodzić po murku koło stawu, ale za nic nie chciał żebym go trzymała za rękę. Zdjęłam go więc a on w ryk. Płacze, krzyczy więc stawiam go znów, łapię za rękę a ten dalej płacze i się wyrywa. Wzięłam na ręce żeby stamtąd odejść, a on mi się wije, wygina i cały czas wrzeszczy oczywiście Postawiłam na chodniku, a on na kolana i płacze, stanęłam obok, a jak zobaczył że nic nie robię to wstał i dalej do murku biegnie. Zabrałam znów, wsadziłam w wózek i jechaliśmy na sygnale aż dałam smoka
No byłam w szoku, że taką scenę mi odwalił, ale pierwszy raz się tak zdarzyło i tak sobie myślę, że to może ze zmęczenia i niewyspania, bo to już prawie 19 była??

u nas tak samo, zaraz po 11 założyłam trzecią pieluchę, a skończyło się dziś na 7 ok. 19 zakładałam nową i jak ściągałamo 20 przed kąpielą, to była już ulana jak nie wiem...

ja już nawet nie pamiętam kiedy w dzień ostatnio spałam, a kiedyś lubiłam się drzemnąć po południu teraz też czasem mam ochotę, ale mi tego wolnego czasu szkoda

u nas wczoraj była akcja z wierceniem. o 20:30 wzięłam się za usypianie i jak Mati już przysnął to sąsiad zaczął wiercić hałas był taki jakby ktoś nam przez ścianę wiercił. i tak 3 razy Mateusz przysypiał i był wybudzany. aż mi żal było bąbla bo wystraszył się strasznie. a dziada myślałam że zatłukę

no niezłą ci akcję Dawid zafundował wczoraj. u nas powoli Mateusz próbuje protestować jak czegoś mu zabraniamy
a ostatnio o co bym się nie spytała to odpowiedź jest jedna NIE

ja nawet nie wiem ile wczoraj pieluch poszło ale sporo

mi czasem też się oczy w dzień zamykają i jak Mateusz śpi to z chęcią bym się zdrzemnęła, ale właśnie szkoda mi tego czasu dla siebie

[izunia233]

Dzień dobry

My dziś pospałyśmy do 8.20
Normalnie aż się zdziwiłam, że tak długo spałyśmy
Znalazłam Mai zajęcie. Posadziłam ją na blacie, włożyłam nogi do zlewu i nalałam jej wody. Teraz siedzi i chlapie sobie nóżkami a ja mogę posiedziec przy kompie

Napisane przez ada32

izunia...ale miałaś luksus.. 3 godziny..Ja to nie pamiętam kiedy to sobie tak z dzieckiem chociaż pospałam...
zawsze szkoda mi czasu jak mały śpi..

No mi też zazwyczaj jest szkoda czasu ale byłam tak padnięta, że nic mi się nie chciało. Drugą zaletą jest to, że jak śpi sama to ok godzinki a jak jestem obok to właśnie tak 2-3 godziny

No Ada gratuluję ząbków klask i:

Napisane przez kasiuni_a

Witam wieczorową porą
Czekam na męża, zjadłam mu już przy tym pół kolacji miałam prasować, ale jestem padnięta. Dzisiejsza drzemka trwała całe 55 minut Byłam w takim szoku jak mnie Młody zaczął wołać, że złapałam wózek, wsadziłam Dawida i myślałam, że jeszcze go trochę uśpię. Woziłam po korytarzu ze 40 minut i już mu się oczka zamknęły, a tu jakiś kundel zaczął za oknem szczekać i było po spaniu.
Miałam dziś pierwszy pokaz prawdziwej histerii. Poszliśmy do parku i Dawid chciał chodzić po murku koło stawu, ale za nic nie chciał żebym go trzymała za rękę. Zdjęłam go więc a on w ryk. Płacze, krzyczy więc stawiam go znów, łapię za rękę a ten dalej płacze i się wyrywa. Wzięłam na ręce żeby stamtąd odejść, a on mi się wije, wygina i cały czas wrzeszczy oczywiście Postawiłam na chodniku, a on na kolana i płacze, stanęłam obok, a jak zobaczył że nic nie robię to wstał i dalej do murku biegnie. Zabrałam znów, wsadziłam w wózek i jechaliśmy na sygnale aż dałam smoka
No byłam w szoku, że taką scenę mi odwalił, ale pierwszy raz się tak zdarzyło i tak sobie myślę, że to może ze zmęczenia i niewyspania, bo to już prawie 19 była??

No to faktycznie miałaś scenę hehe czyżby to już czas takich zachowań nadchodzi ?

Dziewczyny czy mogę podsmażone mięso zamrozic?Bo robię dziś gulasz i jakoś tak za dużo tego mięsa dałam i zastanawiam się czy właśńie takie lekko obsmażone mogę zamrozic czy nie?

[kasiuni_a]

Witam
My dziś spaliśmy do 8 o 5.50 była pobudka, Młody już siedział w łóżeczku i wołał tatę, ale szybko położyłam go z nami i jeszcze dwie godziny udało się pospać.
Ja dziś piorę matę edukacyjną i różne miękkie zabawki, bo już czas je mojemu dwumiesięcznemu chrześniakowi przekazać. Jedziemy dziś wieczorem z Dawidkiem do dziadków na cztery dni to przy okazji zabiorę.

Napisane przez marta_27

Mati od soboty coraz częściej na palcach chodzi. dziś znów byliśmy skonsultować się z rehab., pokazałam jej filmik który udało mi się rano nagrać i podjęła decyzję że wracamy do ćwiczeń bo Mateusz faktycznie za bardzo palce w podłoże wbija nawet jak chodzi normalnie.

czyli jednak to nie tylko zabawa w takim razie powodzenia w rehabilitowaniu, na pewno szybko się tego nawyku pozbędziecie

Napisane przez izunia233

Znalazłam Mai zajęcie. Posadziłam ją na blacie, włożyłam nogi do zlewu i nalałam jej wody. Teraz siedzi i chlapie sobie nóżkami a ja mogę posiedziec przy kompie

No to faktycznie miałaś scenę hehe czyżby to już czas takich zachowań nadchodzi ?

Dziewczyny czy mogę podsmażone mięso zamrozic?Bo robię dziś gulasz i jakoś tak za dużo tego mięsa dałam i zastanawiam się czy właśńie takie lekko obsmażone mogę zamrozic czy nie?

o to już obie wyobrażam jak cała kuchnia będzie zachlapana

właśnie nie wiem czy to bunt się zaczyna, czy to wczorajsze zmęczenie dało znać o sobie pierwszy raz coś takiego się zdarzyło, wcześniej miał krótki okres wrzasków o wszystko, ale jak nagle to się pojawiło tak i nagle minęło

ja nie wiem, nie pomogę, pamiętam że kiedyś moja mama mroziła już podsmażone mielone kotlety, ale co z nich było po rozmrożeniu to nie wiem

[izunia233]

Napisane przez kasiuni_a

Witam
My dziś spaliśmy do 8 o 5.50 była pobudka, Młody już siedział w łóżeczku i wołał tatę, ale szybko położyłam go z nami i jeszcze dwie godziny udało się pospać.
Ja dziś piorę matę edukacyjną i różne miękkie zabawki, bo już czas je mojemu dwumiesięcznemu chrześniakowi przekazać. Jedziemy dziś wieczorem z Dawidkiem do dziadków na cztery dni to przy okazji zabiorę.



czyli jednak to nie tylko zabawa w takim razie powodzenia w rehabilitowaniu, na pewno szybko się tego nawyku pozbędziecie



o to już obie wyobrażam jak cała kuchnia będzie zachlapana

właśnie nie wiem czy to bunt się zaczyna, czy to wczorajsze zmęczenie dało znać o sobie pierwszy raz coś takiego się zdarzyło, wcześniej miał krótki okres wrzasków o wszystko, ale jak nagle to się pojawiło tak i nagle minęło

ja nie wiem, nie pomogę, pamiętam że kiedyś moja mama mroziła już podsmażone mielone kotlety, ale co z nich było po rozmrożeniu to nie wiem

Widzę, że Wy też dziś pospaliście Może faktycznie Dawidek był zmęczony i dlatego tak zareagował?
Kuchnia już powycierana bo było parę kałuż (dobrze, że mamy ubezpieczone mieszkanie od zalania sąsiadów hehe) i Majeczka ma drzemkę.

[Tity]

kasniuni_a póki co tylko to co jadł do tej pory+ew. śliwki, których nie bardzo chce jeść. Czyli jemy jabłka, gruszki, banany. Wróciłam też do owoców słoiczkowych. Z sezonowych jadł od babci z ogródka niepryskane czarne porzeczki i nic mu nie było.

[mik23]

Napisane przez izunia233

Dziewczyny czy mogę podsmażone mięso zamrozic?Bo robię dziś gulasz i jakoś tak za dużo tego mięsa dałam i zastanawiam się czy właśńie takie lekko obsmażone mogę zamrozic czy nie?

Ja to nie wiem , zreszta w kuchni to nie ja króluję, ja moge upichcic cos prostego, ale krolem naszej kuchni jest tż... Wstyd sie przyznac ale on gotuje o niebo lepiej ode mnie , ale kto powiedzial ze tylko kobiety nadają się do garów...?

Dziewczyny padam na pysk... Moja królewna obudzila sie o 24 w nocy z wielkim rykiem i nie chciala zasnac, uspokajala sie dopiero na rekach, no ale 11 kg ponosic tak dluzej to bola rece, tż chcial mnie zmienic to ta wpadla w taki szloch ze hej i tak targałam ją przez 40 min.... az wreszcie zasneła... a rano pobudka 6.30....
Z kupkami juz troche lepiej, ale jeszcze nadal robi luźniejsze...mamy ten lek dawac przez 7 dni, mam nadzieje ze przejdzie... Obstawiam ze to zęby bo na gorze cos sie przebija i mała marudzi i budzi sie w nocy a zwykle tak robila jak szly zębiska... Matko zanim wyjdą jej te wszystkie kły to ja osiwieje chyba
Lecę robic obiad..trzymajcie się

PS. przepraszam ze WAm nie poodpisuję, ale nie mam bardzo czasu, musze zrobic pranie( pare bluzek musze uprac w rekach bo nie nadają sie do pralki), przygotowac obiad i ogarnac cokolwiek mieszkanie...aj..

[agaaga89]

Dzięki za odpowiedzi czyli będę dawała dalej śmiało. Co do luźniejszych kupek to obecnie Filip robi jedną dziennie, także jakby trochę poszło luźniej to nie byłoby tragedii

Napisane przez marta_27

hej
co tam u was? planujecie jakiś wyjazd urlopowy?

Przede wszystkim będziemy odpoczywać od szwagierki i jej córki na szczęście wyjeżdżają. My jedziemy tylko na 3 dni do Wisły w sierpniu, nic specjalnego..

[izunia233]

Napisane przez mik23

Ja to nie wiem , zreszta w kuchni to nie ja króluję, ja moge upichcic cos prostego, ale krolem naszej kuchni jest tż... Wstyd sie przyznac ale on gotuje o niebo lepiej ode mnie , ale kto powiedzial ze tylko kobiety nadają się do garów...?

Dziewczyny padam na pysk... Moja królewna obudzila sie o 24 w nocy z wielkim rykiem i nie chciala zasnac, uspokajala sie dopiero na rekach, no ale 11 kg ponosic tak dluzej to bola rece, tż chcial mnie zmienic to ta wpadla w taki szloch ze hej i tak targałam ją przez 40 min.... az wreszcie zasneła... a rano pobudka 6.30....
Z kupkami juz troche lepiej, ale jeszcze nadal robi luźniejsze...mamy ten lek dawac przez 7 dni, mam nadzieje ze przejdzie... Obstawiam ze to zęby bo na gorze cos sie przebija i mała marudzi i budzi sie w nocy a zwykle tak robila jak szly zębiska... Matko zanim wyjdą jej te wszystkie kły to ja osiwieje chyba
Lecę robic obiad..trzymajcie się

PS. przepraszam ze WAm nie poodpisuję, ale nie mam bardzo czasu, musze zrobic pranie( pare bluzek musze uprac w rekach bo nie nadają sie do pralki), przygotowac obiad i ogarnac cokolwiek mieszkanie...aj..

Mik u nas jest identycznie jak Mai wychodzą zęby. W dzień marudna, chodzi za mną krok w krok i najlepiej tylko na rączkach a w nocy często się budzi z płaczem i tylko ja ją potrafię uspokoic. Tż już nawet nie próbuje bo wie,że będzie tylko gorzej.
Faj nie masz z tż, że dobrze gotuje. Mój do garów to tylko jak coś w nich jest i to już gotowego a sam nic nie chce przy nich zrobic. No może jedynie umyc hehe

[ada32]

hej...


na chwilę wpadam bo małe usnęło.. po wielkich marudzących chwilach..
noc dziś jako tako.. przewalał sie i pojękiwał
wstał z płaczem o 5 rano.. bardzo płakał..nie wiem czy to od zębów ale dostał lekkiego katarku..(takiego wodnistego..ale nie utrudniającego mu oddychanie)..
drzemki się zwichrowały..dopiero ma pierwszą pewnie tez tylko jedną ..zobaczymy..
powiem ze pierwszy raz tak mocno cierpi (a ja razem z nim) przez te rosnące ząbki

kasiunia..my tez mamy takie histeryczne chwile szczególnie w sklepie..tez myślałm ze to jednorazowy wybryk..myliłam się tak mu zostało..
zbytnio nie reaguję na takie zachowanie ..staram się odwrócic jego uwagę mimo to .. trochę to trwa
w domu potrafi piszczec(drzec się) i za nic nie mogę go postawic na nogi tak się wygina i wije .. takie zachowanie jest wtedy kiedy cos sobie umyśli a ja się temu sprzeciwiam..raczej nie ustepuje..
chociaz powiem szczerze że w sklepie głupio się czuje jak wszyscy na mnie patrzą i nie wiem co sobie myślą.. jak ja ignoruje małego udając przy tym niezwykle cierpliwą(a w środku aż się gotuje)
raz dla świętego spokoju uległam i to był błąd bo to tylko przedłużenie chwili która i tak później była..np.w tesco mijamy autko na pieniążek .. no nie mogę go później bez płaczów stamtąd ściągnąć a jestem tam codziennie ..i już muszę kombinować i uwagę odwracać żeby przejść bez takich rewelacji koło autka..zaczęło się i chyba musimy to przejśc..taka faza buntu chyba

dziękuje dziewczyny za gratki

[paulac1]

Uff no co za dziwny czas...

Witamy się zabiegani, kurcze jakoś nie mogę znaleźć czasu na nic. NIC! ehh

Mąż pierwszy raz poszedł na popołudniową zmianę (do tej pory pracowali tylko na jedną, ranną) więc cały rozkład dnia jest poprzestawiany, do południa nie mam czasu nawet herbaty porządnie wypić bo obiad musi być gotowy na 13, w między czasie mała bździągwa też wymaga uwagi, zakupy, póki ktoś może zostać z Mieszkiem i tak w kółko

A od 3 dni wieczorami siedzę nad ogórami do 1 w nocy, już mam dość, dobrze, że za niedługo się skończą, bo chyba nie wydole

Przepraszam, że wam nie poodpisuję teraz, muszę się zabrać za pikle póki maluch śpi, mam nadzieję, że uda się wieczorem.

Pamiętam tylko, że marta27 mi odpisała na temat wózka, że się odkochuje- dlaczego kochana? Aż taki zły?

I jeszcze któraś pytała o szpinak jak robię- najprościej jak się da. Kupuję mrożony rozdrobniony, wrzucam go na patelnię, podlewam trochę wodą, dodaję trochę masła i duuużo czosnku przez praskę do tego (mój dzieć z tych dziwolągów co nie dość, że kochają szpinak to i śmierdzący czosnek ), zostawiam to na małym gazie aż się rozmrozi i troche woda odparuje, a jak już jest taka dobra papka to wyłączam i wlewam trochę śmietanki takiej do zup. Taki szpinak fajnie też się używa do makaronu jako sos, np do świderek.

Zazwyczaj wkruszam Miesiowi do tego jeszcze kawałki ryby, i takie POŻERA z ziemniaczkami.

Narazie tyle, postaram się więcej poodpisywać wieczorem. O ile nie przyjedzie kolejna dostawa ogórów

Aha, jeszcze wam powiem, że od paru dni Mieszko śpi z wyciągniętymi szczebelkami i rewelacyjnie się to u nas sprawdziło nie ma już krzyków rano, wstaje sobie po cichutku, wychodzi sam z łóżeczka i przychodzi nas budzić (wchodzi nam na głowy i przytula ) także chyba koniec z koszmarnymi pobudkami

[szymelka]

Witajcie

Napisane przez Tity

szymelko jeszcze się nie spodziewam, ale jesteśmy w trakcie starań A Wy planujecie?
Dzisiaj zapowiada się, że też nie będzie drzemki w ciągu dnia... Tak wcześnie by mu się skończyły? Matulu, ciężko tak jak nie mam w ciągu dnia dla siebie chwili. No teraz sobie 5 minut przy kompie zrobiłam....
Ah no i strasznie się cieszę, bo już 4 kupy były bez krwi Czyli jednak to było uczulenie na owoce sezonowe...samo zdrowie....cholera by te opryski wzięła...

No, to owocnych starań życzę
Ostatnio byłam u lekarza mojego i kazał mi łykać kwas foliowy, tak na wrazie co. Powiedziałam, że jeśli już to za rok chcielibyśmy spróbować, a on na to, że kwas mi nie zaszkodzi, a może uda się wcześniej czego mi życzy
Sama zresztą nie wiem - mam już parę wiosen na karku, ale ciąża to piękny stan...
Zobaczymy, co los przyniesie...

Napisane przez agaaga89

Kochane, czy dajecie swoim maluchom śliwki? Normalnie, nie gotowane, bez skórki

Moja bardzo lubi śliwki suszone. Jak je widzi, to aż się ślini

Napisane przez ada32

o rany ..co za dzień
Wiko na przemian ..to radosny i płaczliwy..
ale już pod wieczór to płacz przeraźliwy aż zanosił się strasznie
stawiam na ząbki ..dopatrzyłam się jak płakał że nie tylko te na górze wychodzą ale i na dole przebiły się dziś dwójki..


szymelko oczywiście jak tylko coś to dam znać .. choć powiem szczerze że ten rejon do tanich nie należy
dziś nawet oglądałam na spacerze w gablocie biura nieruchomości
wywieszone do sprzedaży i tak średnia cena domków około 120m, to 600tysięcy... wiadomo te z mniejszym metrarzem tak około 90m i do remontu to i za 300 idą

Może Wiktorkowi wychodzi więcej ząbków razem, dlatego taki niespokojny?? Oby szybko się uspokoiło

Wiem, że ceny są różniste, ale czasem trafia się jakaś okazja i właśnie na to raczej liczymy... Będę Ci wdzięczna, jeśli dasz znać, gdy coś interesującego usłyszysz lub zobaczysz

Napisane przez marta_27

u nas wczoraj była akcja z wierceniem. o 20:30 wzięłam się za usypianie i jak Mati już przysnął to sąsiad zaczął wiercić hałas był taki jakby ktoś nam przez ścianę wiercił. i tak 3 razy Mateusz przysypiał i był wybudzany. aż mi żal było bąbla bo wystraszył się strasznie. a dziada myślałam że zatłukę

Ja mam od 10 akcję z wierceniem - zmieniają oświetlenie na klatce...
Lenka co chwilkę aż podskakiwała ze strachu jak zaczynali wiercić, upłakała się przy tym baardzo biedulka.
Musiałąm ją położyć spać w pokoju brata, bo on najbardziej oddalony jest od korytarza. Zaglądam od czasu do czasu do niej, póki co śpi, trochę się wierci, ale obstawiłam ją poduchami ze wszystkich stron, więc miekko ma...