Problem ze spaceerami

[kasiek64]

No ok ja też to rozumiem bo moja tez bez czapki śmiga (zresztą nie toleruje nic na głowie) tylko tak po przeczytaniu wszystkich postów trochę za bardzo zeszło to na jeden tor

[_vixen_]

Napisane przez kasiek64

No ok ja też to rozumiem bo moja tez bez czapki śmiga (zresztą nie toleruje nic na głowie) tylko tak po przeczytaniu wszystkich postów trochę za bardzo zeszło to na jeden tor

Bo ileż można patrzeć na te bidne dziecioki w czapkach typu kask Wiecznie żywe przegrzewanie dzieci w Polsce, osłabianie odporności dziecku już na starcie.

[glamourous]

co do spacerow u mnie naprawde pomogla chusta wiazana bardzo polecam

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A jak dałaś radę z dwójką nosić?

[kasiek64]

A tak do tematu to u nas też najlepiej w nosidle. Teraz mała za moment kończy rok a na zakupy chodzę z nią w mietku bo w wózku nie idzie jej utrzymać. Wstaje, chce ściągać wszystko z półek a w nosidle jak anioł

[FigGa05]

Napisane przez katiem

Tylko musisz się nastawić, że będziesz zewsząd słyszała, że nie noś - bo się przyzwyczai

A ja naprawde miałam dosc tych spacerow. I wydawało mi się, ze wszystkie dzieci takie grzeczne w wozkach poza moim.

mnie już mówią, że nauczyłam nosić i dlatego nie chce w wózku jeździć. No ale jak płacze to co mam robić? No to biorę go na rękę, to chyba logiczne co nie?

Napisane przez _vixen_

Kobieto, zlituj się, jesteś młoda, a wierzysz w te głupoty o przewianiu uszu jak stara baba W szpitalu wyląduje bez tej czapki? W większości wózków widzę te nieszczęsne niemowlaki w czapkach, kiedy na dworze ciepło, a nawet gorąco. Chciałabyś w letni dzień leżeć w takim kasku z zabudowanymi uszami? Raczej nie, więc po co dziecku to robisz, to człowiek taki sam jak inny, a w dodatku ma od Ciebie cieplej, bo leży w zabudowanej gondoli, gdzie wiatr nie dociera.

Od razu widać, że pewnie mama doradzała w kwestii takiego wynalazku jak czapka-uszatka na lato. Moja nie nosi czapki i żyje, nawet kataru nie ma, dziecko trzeba hartować (chociaż akurat braku czapki uszatki w gondoli w letni dzień hartowaniem bym nie nazwała, tylko zdrowym rozsądkiem).

No widzisz, właśnie o to chodzi, że jak chciałam wyjść bez czapki to mama mnie zezwała, że dziecko w szpitalu wyląduje, albo kiedyś byłam z moim Tż u jego siostry i tam na podwórko wyniosłam go bez czapki, było gorąco, wiatru zero więc stwierdziłam, że nic się nie stanie a po co go będę tą czapką męczyć. To też mnie wyzwali, że takie trzymiesięczne dziecko to musi mieć czapkę i nie wolno mi go podpierać w takiej pół siedzącej pozycji bo od razu skrzywienia kręgosłupa dostanie. A kiedy on nie chce leżeć, on chce siedzieć.

Napisane przez stokrotka_to_ja

domyslam się,bo sama widuję

temp ponad 25 stopni,lekki wiatr,dziecko pólezace w gondoli,czapka -uszatka,ale taka bardziej wiosenna niz letnia,welurowy dresik i kocyk z polaru
ja nie wiem,czemu ludzie mysla,ze dzieciom chłodniej

ale jak jest taki upał to ja dziecka kocem broń Boże nie przykrywam. Chyba, że zaśnie to go nakryje pieluszką tetrową i nic więcej.

Napisane przez hania811

no proszę Cię..,weź sobie załóż taką czapkę i paraduj w niej w upał. Przecież to swędzi jak diabli...co z tego że ma dziurki w ten upał, te dziurki przewiewu nie dają.
Moja Mała po 5 min w takiej czapce ma potówki.

Wiem bo ja też kiedyś byłam głupia i myślałam że małemu dziecku to zawsze czapkę trzeba zakładać Na szczęście poszłam po rozum do glowy po pierwszym spacerze w 30 C skwar.

no ok, skoro większość was tak mówi, to musi być prawda ale przecież muszę chronić głowę dziecka przed słońcem jakimś kapelusikiem lekkim czy coś, co nie?

Spróbuje dzisiaj iść z nim na spacer bez czapeczki. Może coś się poprawi.
Napiszę wam jak poszło

[_vixen_]

Napisane przez FigGa05

No widzisz, właśnie o to chodzi, że jak chciałam wyjść bez czapki to mama mnie zezwała, że dziecko w szpitalu wyląduje, albo kiedyś byłam z moim Tż u jego siostry i tam na podwórko wyniosłam go bez czapki, było gorąco, wiatru zero więc stwierdziłam, że nic się nie stanie a po co go będę tą czapką męczyć. To też mnie wyzwali, że takie trzymiesięczne dziecko to musi mieć czapkę i nie wolno mi go podpierać w takiej pół siedzącej pozycji bo od razu skrzywienia kręgosłupa dostanie. A kiedy on nie chce leżeć, on chce siedzieć.

Czułam, że z tą czapką to porada mamy

Ale co do podpierania, to ja się w sumie zgadzam. Stosuję zasadę - dziecko samo nie siada - nie sadzam, nie stoi - nie stawiam. Nie ułatwiam mu życia. Miejsce dziecka jest jak psa - na podłodze. Efekt? Myślalam, że mam dziecko przeciętne ruchowo, bo się na dzieciach nie znam, nie miałam porównania, dopóki nie usłyszałam od paru osób, że pewnie sporo czasu na brzuszku spędza i jest silna, i nie porównałam jej z rówieśnikami, którzy radzili sobie gorzej. Mała się sprawie kula po sporej powierzchni, bardzo wysoko trzyma główkę podczas leżenia na brzuchu, staje na czworaka bez problemu. A widzę, że te sadzane i stawiane dzieci mają czasem potem problemy, syn znajomych chodzi od miesięcy albo na czworaka, albo przy meblach, tak się skończyło sadzanie w wieku 3 miesięcy, stawianie niewiele później i prowadzanie za rączkę. Tak offtopując

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez FigGa05

no ok, skoro większość was tak mówi, to musi być prawda ale przecież muszę chronić głowę dziecka przed słońcem jakimś kapelusikiem lekkim czy coś, co nie?

Ale przecież w gondoli buda i parasolka chronią przed słońcem.

[kasiahexe]

Napisane przez _vixen_

Miejsce dziecka jest jak psa - na podłodze.

Kobieto palnij sie w łeb!!
Jak matka moze tak mówic o wlasnym dziecku!!!
I ma czelosc jeszcze innych ludzi pouczac!!!!1

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kasiahexe

Kobieto palnij sie w łeb!!
Jak matka moze tak mówic o wlasnym dziecku!!!
I ma czelosc jeszcze innych ludzi pouczac!!!!1

Kasiu...ale przeciez to prawda ubrana w nieco konrtowersyjne slowa ,ale najparwdziwsza prawda -dla dziecka najlpeszym miejscem do badania swiata jest podłoga

[kasiahexe]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Kasiu...ale przeciez to prawda ubrana w nieco konrtowersyjne slowa ,ale najparwdziwsza prawda -dla dziecka najlpeszym miejscem do badania swiata jest podłoga

jeszcze nie dawno owa pani miała wielkie problemy o wypowiadaniu się w kontrowersyjny sposób o swoich pociechach!!!
W ogóle jak można porównać własnie dziecko do pasa!!!
I wiem dokładnie jaki ma przekaz ale taki text jest poniżej wszystkiego :/

Sorry za wykrzykniki ale jestem naprawdę poirytowana...........

[stokrotka_to_ja]

ja tam nie mam problemu z tym porównaniem ,nieco niefortunne ale i psa kocham i dziecko kocham
jesli ktoś uznaje ,ze pies = coś gorszego to moze faktycznie go to razi

[kasiahexe]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja tam nie mam problemu z tym porównaniem ,nieco niefortunne ale i psa kocham i dziecko kocham
jesli ktoś uznaje ,ze pies = coś gorszego to moze faktycznie go to razi

akurat uwielbiam psy , obcuje z nimi na codzien z racji wykonywanego zawodu. i też uważam ze miejsce psa jest na podłodze!! a miejscem dziecka nie jest podłoga :/ dziecko się tam tylko bawi lub chwilowo przebywa :/
i jakoś nie potrafię postawić znaku = pomiędzy psem a dzieckiem :/a w szczególność pomiędzy własnym dzieckiem :/
niektórzy widać potrafią :/

[stokrotka_to_ja]

a ja mysle,ze wiesz o co Vixen chodziło ,a czepnełas się dla zasady
na pewno nie o to,ze dziecko =pies

[kasiahexe]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a ja mysle,ze wiesz o co Vixen chodziło ,a czepnełas się dla zasady
na pewno nie o to,ze dziecko =pies

jeszcze nigdy się nie czepialam owej pani a więc nie kumam o co ci chodzi :-\
jdnak uważam że osoba wypowidajaca sie w ten sposób o swoim dziecku nie powinna dawać rad innym a już wogóle nie powinna pouczać innych :-\

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kasiahexe

jeszcze nigdy się nie czepialam owej pani a więc nie kumam o co ci chodzi :-\
jdnak uważam że osoba wypowidajaca sie w ten sposób o swoim dziecku nie powinna dawać rad innym a już wogóle nie powinna pouczać innych :-\

wypowiedz dotyczyła dziecka ogolnie ,nie dziecka Vixen (tak sądzę )

I nie wiem,co ma jedno do drugiego (spacery /przegrzewanie i rady w tym temacie) do takiego czy innego stosunku do dziecka. Ktoś moze byc ekspertem w jakiejs dziedzinie i dawac swietne rady ,nie lubiąc i np. nie mając dzieci.

[kasiahexe]

owszwem można dawać rady używając odpowiednich słów. i experci tak właśnie robią.
niestety obluda jest najpierw kogoś jechać za używanie niewłaściwych określeń w stosunku do dziecka a potem w czuć się w rolę experta od wszystkiego i używać określeń jeszcze gorszych i to dużo gorszych :-\

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

sorki za off topa ;-) ale tak mnie porazilo po oczach to stwierdzenie że szok :-\

[_vixen_]

Napisane przez kasiahexe

Kobieto palnij sie w łeb!!
Jak matka moze tak mówic o wlasnym dziecku!!!
I ma czelosc jeszcze innych ludzi pouczac!!!!1

Ale bulwers.

No naprawde wielka obelga użyć porówniania Z PRZYMRUŻENIEM OKA (czytanie ze zrozumieniem się kłania(, że zarówno OGÓLNIE dziecko, (jak i pies) powinno spędzać czas na podłodze, a nie na kanapach, bujaczkach leżaczkach i takich tam, bo na podłodze się najlepiej dziecko rozwija. Normalnie niczym mama TŻta, która nie może przezyć tego, że nasza mała spędza cały dzień na podłodze, no bo jak to jak i z uporem maniaka na wersalkę chce ja kłaść
Podłoga i pies, obraza godności dla dziecka

Jest się o co bulwersować i bronić godności dzieci, nie ma to tamto

---------- Dopisano o 05:39 ---------- Poprzedni post napisano o 05:34 ----------

Napisane przez kasiahexe

i jakoś nie potrafię postawić znaku = pomiędzy psem a dzieckiem :/a w szczególność pomiędzy własnym dzieckiem :/
niektórzy widać potrafią :/

Tak, ja potrafię, zarówno dziecko jak i psa karmię na podłodze z michy resztkami ze obiadu i wyprowadzam też małą na smyczy i w kagańcu Mala już nawet zaczęła szczekać...

Weź się ogarnij, bo zaprezentowałaś oburzenie o nic typowej bojowej mamuśki, koszmaru wszelkich placów zabaw

[ilonkaczapela]

: hahaha::h ahaha::ha haha::hah aha::haha ha::hahah a:

O w mordę, nie sądziłam, że istnieją ludzie którym aż tak brakuje poczucia humoru :

Aż mi się przypomniał bulwers koleżanki kiedyś, jak stałyśmy w szatni w szkole średniej, ja za "ladą" i mówię do niej: Kochana podaj mi kosz na śmieci (taki metalowy, wielki, ciężki, prlowski ), bo muszę wyrzucić papierek.

Huknęła na mnie tak samo dokładnie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kasiahexe

Kobieto palnij sie w łeb!!
Jak matka moze tak mówic o wlasnym dziecku!!!
I ma czelosc jeszcze innych ludzi pouczac!!!!1

Napisane przez kasiahexe

jeszcze nie dawno owa pani miała wielkie problemy o wypowiadaniu się w kontrowersyjny sposób o swoich pociechach!!!
W ogóle jak można porównać własnie dziecko do pasa!!!
I wiem dokładnie jaki ma przekaz ale taki text jest poniżej wszystkiego :/

Sorry za wykrzykniki ale jestem naprawdę poirytowana...........

Gdzieś na kompie powinien być taki guziczek, kółeczkoz kreseczką. Masz? Nciśnij. Zdrowsza będziesz, komp się wyłączy, nie będziesz musiała czytać.

-----------------------
Swego czasu poszłam do koleżanki, mającej 9mcy córkę, ta ciągle w łóżku albo na rękach. Pierwsze słowa: a co ty się tak wygłupiasz, dajże dziecko na podłogę, szczęśliwe będzie.
Bez ruchu nie ma rozwoju, a ruch najlepiej na podłodze. Tak, jak pies

------------------
Figa, ja już tu pisałam - wsadź dziecko do fotelika, dopnij na stelażu do wózka i powinno być dobrze, tam jest inna pozycja, w której dziecko coś widzi pewnie, że nie można wiele godzin tak, ale na spacer starczy

[iizabelaa]

Hmmm, vixen to przynajmniej zwierzę i dziecko na równo traktuje. Ja mam kota. Więc u nas sytuacja kształtowała się tak, że młoda na podłodze a kot rozwalony na kanapie

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Napisane przez _vixen_

Ale co do podpierania, to ja się w sumie zgadzam. Stosuję zasadę - dziecko samo nie siada - nie sadzam, nie stoi - nie stawiam. Nie ułatwiam mu życia. Miejsce dziecka jest jak psa - na podłodze. Efekt? Myślalam, że mam dziecko przeciętne ruchowo, bo się na dzieciach nie znam, nie miałam porównania, dopóki nie usłyszałam od paru osób, że pewnie sporo czasu na brzuszku spędza i jest silna, i nie porównałam jej z rówieśnikami, którzy radzili sobie gorzej. Mała się sprawie kula po sporej powierzchni, bardzo wysoko trzyma główkę podczas leżenia na brzuchu, staje na czworaka bez problemu. A widzę, że te sadzane i stawiane dzieci mają czasem potem problemy, syn znajomych chodzi od miesięcy albo na czworaka, albo przy meblach, tak się skończyło sadzanie w wieku 3 miesięcy, stawianie niewiele później i prowadzanie za rączkę. Tak offtopując

Moja odkąd skończyła 2 miesiąc praktycznie leżała tylko podłodze, a potem wielbiła leżenie na brzuchu, potrafiła tak całymi dniami, czym wprawiała innych zdumienie.

Ale rozwijała się normalnie, jeśli brać pod uwagę, to co piszą w książkach odnośnie nabywania umiejetnosci to raczej pod koniec terminów się wyrabiała.

Mam w rodzinie 2 małe dziewczynki, które nie wiedziały praktycznie co to podłoga, jedna mocno późno nabywała poszczególne umiejętności a druga bardzooo szybko, zaczęła chodzić mają 9 miesięcy (wcześniej wkładałam takie historie między bajki).

Także, nie wiem co o tym myśleć.

Zawsze w historii chorej Laurki zadziwia mnie i wzrusza ten post, kiedy ona przekręciła się na brzuszek podpięta pod ta cała aparaturę.

[kasiahexe]

Haha Haha że zrozumieniem nie mam problemu ;-)
mam problem z ów panią która sama najpierw wyzywa kobiety od patologicznych matek przez to że nazwaly dziecko jakoś pieszczotliwie a tu jednka nie jest taka święta i idealna matka ;-)
i to by było na tyle w tym temacie ;-)
powinnysxie założyć kółko rozancowe przyklaskiwanie vixen ;-)
bawcie się dobrze idealne mamuski :-*

[stokrotka_to_ja]

no tak,nazwanie dziecka pindą czy obsrajtuchem faktycznie jest pieszczotliwe


ETO

[ilonkaczapela]

Oj, chyba się bulwersujesz dla zasady

[iizabelaa]

Napisane przez kasiahexe

powinnysxie założyć kółko rozancowe przyklaskiwanie vixen ;-)

Myślę, że jak dokładnie czytasz wizaż to wiesz, że niektóre są dalekie od tego.

W sumie to rozumiem o co ci chodzi,
bo fakt, że vixen ciągle krytykuje inne matki jest irytujący,
ale w końcu to forum, i tym żyje.

I jak człowiek te głupoty wszystkie co tu wypisują brał do siebie to się można niezłej nerwicy nabawić.
Więc jak chcesz się udzielać to powinnaś nabrać dystansu.

[Rzabba]

Tutaj nawet nie było porównania dziecka z psem. Tutaj było porównanie odpowiedniego MIEJSCA

Proszę więc zakończyć dyskusję

[kasiahexe]

Napisane przez Rzabba

Tutaj nawet nie było porównania dziecka z psem. Tutaj było porównanie odpowiedniego MIEJSCA

Proszę więc zakończyć dyskusję

Oczewiscie koncze ta dyskusje bo dyskutowac mozna tylko z ludzi na pozomie a niestety tutaj i moderatorzy sa stronniczy
ogolem to od dawna nie udzielam sie na zadnym wizazowym watkow ale czytając wpisy owej pani noż sie w kieszeni otwiera
a i nigdy nie uczestniczyłam w zadnych kontrowersyjnych dyskusjach na tym forum i wiec nie rozumiem postawy moderatorów i braonienia tylków zawsze tym samym osobą to sie własnie nazywa stronniczosc

[kamciurka]

Vixen dużo złośliwości i wymądrzania, a zbyt mało mądrości.
To tak zwykle bywa, szczególnie niestety u Polaków. Fe.

[33owieczka]

U nas niestey, podłoga jest.... nudna- nic się nie dzieje.
Leżenie na brzuszku na łące- to jest to- mogła cały dzień bujać się na łapkach oglądając biegające psy (sic!), konie pasące sie w pobliżu, wyrywając trawki itp...
W domu- 2-3 minutki na brzuch- niezaleznie, czy łóżko, czy podłoga- i marudzenie.

[golgie]

ja mam wrażenie,że w gondoli jest nawet bardziej duszno i cieplej niż poza nią i nie rozumiem ubierania czapki przy upałach , czy w ogóle jak jest ciepło,ja bym chyba zwariowała gdyby mi ktoś czapkę ubrał.Mojej córci zakładam tylko kapelusik, czapkę z daszkiem jeśli jest wystawiona na słońce, żeby chronić główkę, ale nie zakrywam jej uszu w żaden sposób, na to przyjdzie czas jesienią/ zimą
Za to moja mama najchętniej jak najcieplej by małą ubierała, muszę zawsze jej pilnować

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

ale rozumiem, ze można się bać o zdrowie swojego dziecka, oj można i pewnie z tego wynika m.in. zakładanie zabudowanych czapek w lecie...

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez _vixen_

Ale bulwers.

No naprawde wielka obelga użyć porówniania Z PRZYMRUŻENIEM OKA (czytanie ze zrozumieniem się kłania(, że zarówno OGÓLNIE dziecko, (jak i pies) powinno spędzać czas na podłodze, a nie na kanapach, bujaczkach leżaczkach i takich tam, bo na podłodze się najlepiej dziecko rozwija. Normalnie niczym mama TŻta, która nie może przezyć tego, że nasza mała spędza cały dzień na podłodze, no bo jak to jak i z uporem maniaka na wersalkę chce ja kłaść
Podłoga i pies, obraza godności dla dziecka

Jest się o co bulwersować i bronić godności dzieci, nie ma to tamto

---------- Dopisano o 05:39 ---------- Poprzedni post napisano o 05:34 ----------



Tak, ja potrafię, zarówno dziecko jak i psa karmię na podłodze z michy resztkami ze obiadu i wyprowadzam też małą na smyczy i w kagańcu Mala już nawet zaczęła szczekać...

Weź się ogarnij, bo zaprezentowałaś oburzenie o nic typowej bojowej mamuśki, koszmaru wszelkich placów zabaw

A moja naprawdę zaczęła-jak usłyszy psa na dworze to wydaje podobne do niego dźwięki,mam tylko nadzieję,że w końcu stwierdzi,że lepiej jednak naśladować mowę ludzką

[kropka75]

Napisane przez _vixen_

A jakim cudem ma mu w uszy w gondoli nawiać? A nawet jak (ciepły...) wiatr nawieje w uszy, to co? Zapalenie uszu nie bierze się od wiatru, tylko od kataru, to są takie stare przesądy o tym nawiewaniu wiatru w uszy. Niektóre dzieci nie przepadają za czapkami, moja tak ma.

____

Ja ostatnio nawet o Tobie pomyślałam, bo wracałam z młodym ze sklepu, było przed 20 i tak już miło, nie upalnie, a przede mną matka z maluchem. Trzy miesiące miał może, siedział w foteliku na wózek założonym i miał gołą główkę i gołe stopki plus bodziak bez rękawów i bez nogawek.

Miałam ochotę zaczepić tę panią i pogratulować.

Ale rzadko takie rzeczy widuję, niestety.