"Wiosna przyszla, roczek mamy, wszystko w kolo rozwalamy"-mamusie III-IV 2011

[mik23]

Napisane przez izunia233

Dziewczyny mam prośbę. Napiszcie mi co mogę zabrac do apteczki dla Mai nad morze za granicę? Spisałam sobie już tak mniej więcej ale wiecie co kilka głów i pomysłów to nie jedna

Ja brałam na wyjazd (ale to nie byl zagraniczny wjazd):
*cos przeciwgoraczkowego/przeciwbolowego (My uzywamy Ibum)
*termometr (tak na wszelki wypadek)
*coś do przemywanie (ewentualnych) skaleczen (np. octenisept)
*jakieś gaziki, plastry (choc mojej kupilam takie kolorowe z Kubusiem Puchatkiem przykleilam na ranke a ta po 2 sekundach odkleila... )
*coś od komarów i tego całego robactwa
*coś od słonca (z wysokim faktorem najlepiej)
*coś w przypadku biegunki (Enterol, Floridral baby (probiotyki +elektrolity- do nawadniania oraganizmu, a najbardziej skuteczny[przynajmiej w naszym przypadku-choc my stosowalismy wszystkie te leki bo tak miala przeisane], Nifuroksazyd- to wszytsko bez recepty mozesz kupic)

PS.wczoraj jedyne co mnie ucieszylo to to ze po wizycie u ortopedy okazalo sie ze wszystko ok, bioderka, stópki i kregoslup w porzadku, lekarz (notabene bardzo przystojny az sie chce chodzic do takiego ortopedy z dzieckiem) nas uspokoił i powiedzial ze tak niektore dzieci robią bo tak im łatwiej złapac rownowage i ze az tak bardzo szeroko nie stawia tych nozek wiecpewnie za jakis czas jej to przejdzie ( a za 3-4 ms mamy kontrol).
A mała dotychczas (do tej pory chodzilismy prywatnie do innego ortopedy)przy wyginaniu tych bioderek i usg wyła jak szalona ateraz zadnego placzu i kwekniecia i zapatrzona w pana doktora
Tż stwierdzil ze córka jak mama- ma taki sam gust
W ogole to sie zastanawialam po co do tej pory wydawalismy kase na kazda wizyte u ortopedy, jak tu na NFZ tez nam dokladnie sprawdzil małą, wydaje mi sie ze nawet bardziej dokladnie i tak sie nie spieszyl jak tamten prywatnie..
milego dnia

[coralady]

Witam się z kawką z pracy

Napisane przez kasiuni_a

ehhh no właśnie... ja niby nie chciałabym teraz drugiego dziecka, ale i tak nad tym myślę, zastanawiam się co lepsze, analizuję no i zdarzyło się w tym miesiącu dwa razy zaszaleć, więc zobaczymy co to będzie

Ja właśnie wczoraj dostałam okres Ja chyba się już nie zastanawiam,nie analizuje,bo po prostu chyba nie czas na dziecko teraz...Jakby się zdarzyło to cieszyłabym się...Prace musze znaleźć,na cały etat,pieniążków trochę zarobić.Smutne to w sumie...

Napisane przez Ahtaga

U nas wszystko dobrze. Michaś już dużo rozumie i jego ulubionym słowem jest NIEEE

U nas to samo.Kochasz mamę?Nieeee,chcesz banana Nieee itd.

Napisane przez mordka_1985

Oliwia chora już od 3 tygodni
dostała 3 syropy do picia
no i trochę się zmartwiłam, bo doktor ją osłuchiwała i powiedziała że słyszy szmery w okolicy serca i trzeba to jeszcze skontrolować ....
za tydzień szczepienie to zobaczymy czy nadal będą
mam nadzieję, że to od kaszlu jednak albo tej wydzieliny z nosa która jej tam gdzieś zalega nadal ....

Duuuużo zdrówka dla Oliwki!!!

Napisane przez paulac1

Teraz zaczyna się sezoooon...BURAKOWY:hahah a: a mój mąż jakby mógł to by nic innego nie jadał tylko buraki dziecko szpinakowe, mąż burak(owy) ...

Ja też burak(owa) jestem

[paulac1]

Dzień dobry

My już po śniadanku, mały wsunął jajecznicę z 2 jaj z połową kromki chleba i zadowolony lata po mieszkaniu a ja popijam sobie herbatkę

Musiałam przejść specjalny kurs u mojego męża jak się robi jajecznicę mały nie chciał za chiny jeść odemnie (dobrze wysmażona), myślałam, że poprostu nie lubi jajek, aż któregoś dnia wlazł na kolana do męża podczas śniadania i spałaszował mu 3/4 tego co było na talerzu Mąż robi taką ściętą ale lejącą. Od tamtej pory dałby się pokroić za jajo

A dziś na obiadek knedle ze śliwkami normalnie już mi ślinka leci

Muszę się wkońcu zebrać w sobie i wybrać do szkoły złożyć papiery, już czas najwyższy coś zacząć ze sobą robić

[ada32]

Napisane przez mik23

Przepraszam ze tu przelalam swoje smutki ...

przykro mi mik,że taką masz sytuację
tak jak dziewczyny piszą możesz wynając mieszkanie nawet najmniejsze za pieniążki które wydajesz na "kredyt" mamy...bo rozumiem że mamę stać by było spłacać to zadłużenie samodzielnie?..
skupiłabym się tez nad tym żeby jak najszybciej umożliwić spokój swojej rodzinie i nie pozwolic na to żeby dziecko wychowywało się w takich warunkach..rozumiem że nadużywanie alkoholu skutkuje ciągłymi awanturami i strachem (np. o dziecko)..ale ..a może jeśli innej sytuacji na dzień dzisiejszy mieszkaniowej nie macie lub nie możecie sobie na to pozwolić spróbować "ratować" mamę?!!! może porozmawiasz z nią tak na spokojnie..może zaproponujesz pomoc w uwolnieniu się od nałogu..mimo wszystko to jest twoja mama!..która nie radzi sobie z czymś i ucieka do "kieliszka"
wiem jest to trudne ale tu tylko twoja siła i samozaparcie może coś zdziałac..twoja mama już okazuje słabośc .. pijąc.. więc wszystko w Twoich rękach!!!
odwagi moja droga .. nie musi wcale tak byc..
wiem że męczysz się z tym i jest Ci źle ..
najważniejsze to uzbroic się w szczególną cierpliwośc do "takich" osób
...

Napisane przez mordka_1985

hej,hej
wpadam powiedzieć, że zyję ale nadal nie mam czasu na wizaż


Pozdrawiam

biedna Oliwka
co do szmerów kochana to zbytnio nie panikuj.. u małych dzieci w chorobach czy przeziębieniach jest czasami taki"słuch"
który sam też zaniknie..
moje starsze jak miał około 3 lat równiez miał taki szmer w sercu wykryty..miał wtedy zapalenie płuc..skontrolowanie tego szmeru po dwóch miesiącach i wyleczeniu płuc już takiej diagnozy nie wykazało
i nie było już z tym problemu nigdy...

Napisane przez izunia233

Hej

Byłyśmy dziś na szczepieniu i Maja nawet długo nie płakała. Co prawda nie chciała dac się zbadac Pani doktor ale jakoś dałyśmy radę. Lekarka zdziwiła się, że Maja ma już 15 ząbków i powiedziała, że bardzo szybko jej wychodzą.

Maja waży 13.800 klocek mój mały

.

jej...jaka kluseczka
piekna waga
dzielna dziewczynka

Napisane przez Tity

Ja dzisiaj byłam u mamy, okazało się, że zapomnieli jej dać leki na obniżenie ciśnienia.....dopie ro sama mama się upomniała....i dzisiaj dostała. Ordynator opierdzielił lekarzy...no żenada....a jakby się człowiek nie znał, to by tak leżał do usranej....ale dzisiaj widzę, że jej lepiej trochę.

cieszę się że z mamą już lepiej
Ci lekarze

Napisane przez izunia233

Dziewczyny mam prośbę. Napiszcie mi co mogę zabrac do apteczki dla Mai nad morze za granicę? Spisałam sobie już tak mniej więcej ale wiecie co kilka głów i pomysłów to nie jedna

przeciwbólowe coś i przeciwgorączkowe..np.pan adol
smecte moze .. ale tez bym pomyślała cos o odporności bo skoro wyjeżdżacie (do nie pamiętam gdzie ale kojarzy mi się chyba Chorwacja) za granice to tym bardziej jest narażona na "nie znane".. nie wiem tak mi się wydaje..
no a po za tym to opatrunki jakieś w razie "W"..
wodę utlenioną.. jakieś smarowidło lub spray na ukąszenia owadów..
jak mi się coś przypomni to napisze jeszcze

Napisane przez Ahtaga

zaczełam czytać i zasnęłam z laptopem
Dzisiaj do dwóch razy sztuka

Biegne usypiać Michała i będę robiła napoleonkę na krakersach

ale mi smaka narobiłaś na ten krem budyniowy mmm..pycha..
dzis też zrobię ale karpatkę

Napisane przez marta_27

hej
ja na chwilę bo pewnie Mati zaraz się obudzi.
byliśmy dziś na rehabilitacji i dowiedziałam się że mój syn pięknie chodzi, pięknie kuca, pięknie wspina się na paluszki i w ogóle nic nieprawidłowego ona nie widzi. powiedziała że to chodzenie na palcach to najprawdopodobniej zabawa albo jakieś rozładowanie emocji. mam go dalej obserwować i przyjść za tydzień. trochę poćwiczyła z Mateuszem ale powiedziała że takiego wiercipięty to już dawno nie widziała, pytała nawet czy on w domu też taki ruchliwy niee, noooo w domu to ja przywiązuję i siedzi pół dnia
sama nie wiem co mam myśleć bo niby się cieszę że wsio ok ale...
no nic, pozostaje dalej bacznie obserwować tę moją wiercidupkę

nadrobię wieczorem

Martus bardzo sie cieszę z osiągnięc Mateuszka i wielkie dla niego

Napisane przez paulac1

Jak się postaram to zdążę się wyrobić przed malinkami ale to już sama przyjemność.

I chyba idę spać...

no podziwiam Cię kobieto..tyle przetworów..
ja przyznam że takie rzeczy mam i owszem ale robią mi je i moi rodzice i teście oraz moja babcia
chociaż na ogórki tak mnie nakręciłaś ze małosolne zrobiłam ....

[coralady]

mik przykro mi z powodu takiej sytuacji domowej.Ja-tak jak dziewczyny radzą-wyprowadziłabym się,szukała pracy i jakiegos mieszkania.

A tak moje dziecko wczoraj sen zmorzył Niezłą radochę z tż mieliśmy,sesje jej strzeliłam

[ada32]

Napisane przez coralady

mik przykro mi z powodu takiej sytuacji domowej.Ja-tak jak dziewczyny radzą-wyprowadziłabym się,szukała pracy i jakiegos mieszkania.

A tak moje dziecko wczoraj sen zmorzył Niezłą radochę z tż mieliśmy,sesje jej strzeliłam

jaka ona sliczna..i taka długa
ale te nasze dzieci się zmieniają

[coralady]

Dzięki ada

No jest długa,ale co się dziwić jak ja mam 179cm wzrostu pewnie będzie żyrafa jak mama
Ostatnio przeczytałam w pewnej książce,że "Dziecko niewiarygodnie pięknieje we śnie".Chyba każda mama się z tym zgodzi!

Czy sie zmieniła?Sama nie wiem.Moze tutaj wyglada inaczej bo spi,a moze dawno nie wstawiałam żadnego nowego zdjęcia?To sie poprawię

Sesja królewnowa,lans i tłumaczenie się,ze wafelka nie zjadła.A wszyscy widzieli,ze jadła!

[ada32]

Napisane przez coralady

Dzięki ada

No jest długa,ale co się dziwić jak ja mam 179cm wzrostu pewnie będzie żyrafa jak mama
Ostatnio przeczytałam w pewnej książce,że "Dziecko niewiarygodnie pięknieje we śnie".Chyba każda mama się z tym zgodzi!

Czy sie zmieniła?Sama nie wiem.Moze tutaj wyglada inaczej bo spi,a moze dawno nie wstawiałam żadnego nowego zdjęcia?To sie poprawię

Sesja królewnowa,lans i tłumaczenie się,ze wafelka nie zjadła.A wszyscy widzieli,ze jadła!

na prawde szałowa jest
piękna!!!
a już w tym oknie to jak "rasowa" modelka

zapraszam do albumu ..trochę odświeżony

[Tity]

cora Lili jest prześliczna
Ja dzisiaj znowu zła, bo znowu była krew w kupie Leosia....wczoraj i przedwczoraj jedliśmy śliwki.... No nic dziecko nie może pojeść...i ja też nie bo karmię przecież...szlag.
Za godzinę jadę do mamy.
Na obiad dzisiaj faszerowana cukinia

[agaaga89]

Coral mała jest prześliczna modelka mała A usnęła nieziemsko

[paulac1]

ada u mnie taka sytuacja, że nawet bym nie mogła oczekiwać, że ktoś mi pomoże zrobić, to coś w stylu "chciałaś mieć rodzinę i dom, być kurą domową, to radz sobie teraz sama" i czuję tutaj trochę presji czy sobie poradzę, jeśli nie to będę później wysłuchiwać

coralady śliczna córeczka pozuje rzeczywiście jak modelka

Tity to Leoś zadnych owoców nie może jeść? Nic? Lekarz powiedział co powoduje tą krew? To jakaś alergia?

I powiedz mi jak robisz taką cukinię

Mieszko od godziny leży w łóżeczku i gada sam do siebie, obudził się po godzinie spania i tak poleguje

[izunia233]

Hej laseczki

Dzięki za podpowiedzi co mam włożyc do Mai apteczki
Rano zaliczyłyśmy spacer bo teraz duchota nieziemska. W domu to klima non stop włączona bo od poddasza to nieźl dom mi się nagrzał.

Napisane przez paulac1

izunia233 a może coś na biegunkę? chyba, że będzie jadła "swoje" jedzonko

marta27 w przypadku twojego synka to chyba dobrze, że wiercioch
ja to też sobie zawsze dobieram do głowy, ale w sumie trochę trzeba mieć tego zaufania do kompetentnych osób, skoro rehab mówi, że ok, to MUSI TAK BYĆ i tego masz się trzymać

A za mną 3 wiadra ogórów. Koniec. Więcej nie robię, jak dzisiaj poukładałam w piwnicy to stwierdziłam, że mamy tego tyle, że ze 3 rodziny by obdzielił

Teraz zaczyna się sezoooon...BURAKOWY:hahah a: a mój mąż jakby mógł to by nic innego nie jadał tylko buraki dziecko szpinakowe, mąż burak(owy) ...

Jak się postaram to zdążę się wyrobić przed malinkami ale to już sama przyjemność.

I chyba idę spać...

Łoooooooooo kobieto. Ty to masz chyba końskie zdrowie. Zazdroszczę powera do takiej pracy
Zrobiłam dziś szpinak wg Twojego przepisu. Wyszadł pyszny ale Maja nie chciała jeśc. Chyba przez czosnek

Napisane przez paulac1

Dzień dobry

My już po śniadanku, mały wsunął jajecznicę z 2 jaj z połową kromki chleba i zadowolony lata po mieszkaniu a ja popijam sobie herbatkę

Musiałam przejść specjalny kurs u mojego męża jak się robi jajecznicę mały nie chciał za chiny jeść odemnie (dobrze wysmażona), myślałam, że poprostu nie lubi jajek, aż któregoś dnia wlazł na kolana do męża podczas śniadania i spałaszował mu 3/4 tego co było na talerzu Mąż robi taką ściętą ale lejącą. Od tamtej pory dałby się pokroić za jajo

A dziś na obiadek knedle ze śliwkami normalnie już mi ślinka leci

Muszę się wkońcu zebrać w sobie i wybrać do szkoły złożyć papiery, już czas najwyższy coś zacząć ze sobą robić

A do jakiej szkoły chcesz iśc?

Cora ślicznie Lily wygląda mała modeleczka

Chyba jednak wsiądziemy z Mają na rower i pojedziemy do teściowej oby tylko powietrze było w kołach.

[ada32]

Napisane przez paulac1

ada u mnie taka sytuacja, że nawet bym nie mogła oczekiwać, że ktoś mi pomoże zrobić, to coś w stylu "chciałaś mieć rodzinę i dom, być kurą domową, to radz sobie teraz sama" i czuję tutaj trochę presji czy sobie poradzę, jeśli nie to będę później wysłuchiwać

coralady śliczna córeczka pozuje rzeczywiście jak modelka

Tity to Leoś zadnych owoców nie może jeść? Nic? Lekarz powiedział co powoduje tą krew? To jakaś alergia?

I powiedz mi jak robisz taką cukinię

Mieszko od godziny leży w łóżeczku i gada sam do siebie, obudził się po godzinie spania i tak poleguje

kurcze to nie fajnie jak tak
mimo tego nie wpadaj w takie poczucie obowiązku spełnienia się jako pani domu kochana.. bo to za duza presja jest

moja mama i babcia znowu zawsze mi mówią "córko zostaw nam tą przyjemnośc jaką jest robienie przetworów.. póki możemy i jesteśmy na chodzie to Ci zrobimy" (pomożemy)
i tak też jest.. przywożą zawsze cały bagażnik (kombi) przetworów..a ze moja mama pasjonatką jest od spraw kulinarnych to czasami wręcz cuda w słoikach przywozi..
co prawda widzę moich kochanych rodziców tylko dwa razy w roku ale i tak jestem przeszczęśliwa że są..i to tacy wspaniali
z drugiej strony jak byłam bardzo młoda ..z początkującym stażem małżeńskim ( pierwsze małż.) to też usłyszałam takie słowa które dały mi wiele do myślenia (pozytywnie ) ..
"Twoje małpy ..Twój cyrk!"... tak mama mi powiedziała..
mimo wszystko zawsze mam.. każdego rodzaju.. wsparcie rodziców..

Napisane przez izunia233

Hej laseczki

Dzięki za podpowiedzi co mam włożyc do Mai apteczki
Rano zaliczyłyśmy spacer bo teraz duchota nieziemska. W domu to klima non stop włączona bo od poddasza to nieźl dom mi się nagrzał.



Łoooooooooo kobieto. Ty to masz chyba końskie zdrowie. Zazdroszczę powera do takiej pracy
Zrobiłam dziś szpinak wg Twojego przepisu. Wyszadł pyszny ale Maja nie chciała jeśc. Chyba przez czosnek



A do jakiej szkoły chcesz iśc?

Cora ślicznie Lily wygląda mała modeleczka

Chyba jednak wsiądziemy z Mają na rower i pojedziemy do teściowej oby tylko powietrze było w kołach.

zazdroszczę klimy
ja na piętrze mojego domu to też jak w saunie mam
ale w sumie to może byc..szkoda tylko ze tego ukropu nie można złapac na później..w sezonie grzewczym zamiast gazu puścić ..ile taniej by było

tity..kurcze nie fajnie że Leoś nie moze owoców jeśc..
moze wyrośnie z tej alergii?

[Tity]

paulac nie no może, jabłka, banany, gruszki mu nie szkodzą. Całę szczęście, ale nigdy już nie kupię chyba nic na targu....
Co do cukinii to mniej więcej z tego przepisu:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...m/przepis.html
tyle, że dałam na cukinię surowe mięso, nie miałam sosu worcester i posypałam zwykłym serem.
Czyli mięso wymieszałam z jajkiem, namoczoną suchą bułką, solą, pieprzem, pietruszką,keczupem, podsmażonymi: cebulką z czosnkiem i miąższem.

[ada32]

moje małe już sobie od godziny śpi


a my z tż pizze zamówiliśmy
objadłam się ...
jakoś tak naszła nas ochota .. raz kiedyś można..tłumaczę sobie..
ch...olera jakieś wyrzuty mam że niepotrzebnie kasę wydałam na tą pizze..


czekam teraz aż młody cyca zawola zanim położę się..
zawsze tak robi..

[iizabelaa]

U nas dzisiaj kiepski dzień,
bo Iduś miała biegunkę

Ostatnio juz od dłuższego czasu robi luźne kupki, to chyba z nadmiaru owoców Dostanie szlaban na kilka dni.

I do tego miałam wyjść z koleżanką na kawę ale jednak zrezygnowałam,
przez tą biegunkę młodej i nieludzki upał, od którego mi się nic nie chciało.
Więc leżakowałyśmy z młodą przy basenie.
Ale jutro sobie odbiję

Za to młoda dzisiaj bez drzemki, więc poszła spać o 19 to mieliśmy wieczór dla siebie, tż zrobił naleśniki i objedliśmy się.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez ada32

wodę utlenioną.. ..

ja bym na to nie wpadła

[izunia233]

Napisane przez ada32

moje małe już sobie od godziny śpi


a my z tż pizze zamówiliśmy
objadłam się ...
jakoś tak naszła nas ochota .. raz kiedyś można..tłumaczę sobie..
ch...olera jakieś wyrzuty mam że niepotrzebnie kasę wydałam na tą pizze..


czekam teraz aż młody cyca zawola zanim położę się..
zawsze tak robi..

I nie boli Wiktorka brzuszek po pizzy?
Ja pamiętam, że jak karmiłam to tylko jak zjadłam kawałek pizzy, co tam pizza, jak zjadłam nawet kilka pieczarek to nockę miałyśmy nieprzespaną z bólem brzuszka.
Ada a jak tam Wasze nocki?razem czy osobno w łóżeczku?

[paulac1]

Napisane przez izunia233

Hej laseczki
Łoooooooooo kobieto. Ty to masz chyba końskie zdrowie. Zazdroszczę powera do takiej pracy
Zrobiłam dziś szpinak wg Twojego przepisu. Wyszadł pyszny ale Maja nie chciała jeśc. Chyba przez czosnek



A do jakiej szkoły chcesz iśc?

Powera to zazwyczaj nie ma, właściwie to już jestem tak zmęczona, że nie chce widzieć ogórów na oczy a one dalej rosną i rosną...ale żal wyrzucać

Może rzeczywiście jej nie podszedł czosnek, nie wszystkie dzieci lubią. Spróbuj nastepnym razem bez albo z minimalną ilością. Tylko że szpinak bez czosnku to obrzydliwy jest

A wybieram się na filologię angielską. Tylko niewiem czy za wysoko nie mierzę

Napisane przez ada32

kurcze to nie fajnie jak tak
mimo tego nie wpadaj w takie poczucie obowiązku spełnienia się jako pani domu kochana.. bo to za duza presja jest

moja mama i babcia znowu zawsze mi mówią "córko zostaw nam tą przyjemnośc jaką jest robienie przetworów.. póki możemy i jesteśmy na chodzie to Ci zrobimy" (pomożemy)
i tak też jest.. przywożą zawsze cały bagażnik (kombi) przetworów..a ze moja mama pasjonatką jest od spraw kulinarnych to czasami wręcz cuda w słoikach przywozi..
co prawda widzę moich kochanych rodziców tylko dwa razy w roku ale i tak jestem przeszczęśliwa że są..i to tacy wspaniali
z drugiej strony jak byłam bardzo młoda ..z początkującym stażem małżeńskim ( pierwsze małż.) to też usłyszałam takie słowa które dały mi wiele do myślenia (pozytywnie ) ..
"Twoje małpy ..Twój cyrk!"... tak mama mi powiedziała..
mimo wszystko zawsze mam.. każdego rodzaju.. wsparcie rodziców..

tzn to nie jest tak, że mam zły kontakt z rodzicami, albo że się odcinają, wręcz przeciwnie, bardzo dużo od nich dostałam i dostaję każdego dnia, wydaję mi się, że moja mama poprostu nie może się przyzwyczaić do tego, że nie jestem już dzieckiem (w sensie niedojrzałą osobą), a jak już to do niej dociera to na całego, to ja czuję taką presje, że muszę zrobić a ona swoją postawą mnie z tego błednego myślenia nie wyprowadza z jednej strony dobrze, bo mogę się sama wszystkiego nauczyć, ale z drugiej chciałoby się, żeby ktoś czasem pomógł choć troszkęszczególnie jak przychodzi wieczorny brak sił. Jednak samodzielne prowadzenie dużego domu przy małym dziecku trochę tych sił pochłania a chciałoby się zrobić wszystko na raz, tylko czasu brak.

Moi rodzice są "młodzi", aktywni zawodowo, teściowa to samo i absolutnie nie liczę, że ktoś coś za mnie będzie robił. Może stąd ta moja presja

Ale dziś mama przyjechała i powiedziała, że zrobi mi pare słoików przecieru ogórkowego więc jestem przeszczęśliwa, bo to jeden dzień roboty mniej

Byłyśmy dziś w ogrodzie z mamą po buraczki i z przykrością stwierdziłam, że strasznie dużo jedzenia się marnuje na tych grządkach, wszystkiego przerobić się nie da, reszta zgnije i pokarm wyrzucony w błoto a tyle ludzi mogłoby z tego skorzystać...

Napisane przez Tity

paulac nie no może, jabłka, banany, gruszki mu nie szkodzą. Całę szczęście, ale nigdy już nie kupię chyba nic na targu....
Co do cukinii to mniej więcej z tego przepisu:
http://www.kwestiasmaku.com/zielony_...m/przepis.html
tyle, że dałam na cukinię surowe mięso, nie miałam sosu worcester i posypałam zwykłym serem.
Czyli mięso wymieszałam z jajkiem, namoczoną suchą bułką, solą, pieprzem, pietruszką,keczupem, podsmażonymi: cebulką z czosnkiem i miąższem.

Dziękuję po raz kolejny właśnie widziałam, że mi piękna cukinia wyrosła więc napewno zrobię

a co to jest sos worcester?



Mój bardzo zapracowany małżonek wrócił dzisiaj do domu i kazał mi usiąść, bo ma 2 wiadomości- dobrą i złą. Odrazu pomyślałam "Jezu, zwolnili go, co my teraz zrobimy". Mówię, żeby dawał najpierw złą. Powiedział, że od przyszłego tyg wprowadzają im w firmie 3-cią zmianę (nocną). Mieszkamy na zadupiu...i tego się najbardziej obawiałam, że kiedyś to nastąpi a później ta dobra- dostał awans i został brygadzistą na tej 3-ciej zmianie strasznie się cieszę, bo był nieźle prześladowany przez swojego kierownika od początku a pracował solidnie i należało mu się, a teraz okazało się, że kierownik robił to specjalnie, żeby go sprawdzić

Jak mi to wszystko opowiadał to niby tak od niechcenia, że to nic takiego, ale widziałam jak pękał z dumy jednak faceci też są trochę próżni

ada ale bym zjadła pizze.................... ............

[ada32]

Napisane przez izunia233

I nie boli Wiktorka brzuszek po pizzy?
Ja pamiętam, że jak karmiłam to tylko jak zjadłam kawałek pizzy, co tam pizza, jak zjadłam nawet kilka pieczarek to nockę miałyśmy nieprzespaną z bólem brzuszka.
Ada a jak tam Wasze nocki?razem czy osobno w łóżeczku?

wiesz nie zauważyłam żeby go bolał brzuszek od mojego jedzenia a jem wszystko i bez zastanowienia się czy to cięzko strawne czy nie..
on już duży chłopak jest więc tym bardziej nie zwracam na to uwagi..moze właśnie dlatego ze nie zauwazyłam tego tupu problemów..
jak malutki był to prędzej na to patrzyłam choc tez nie do przesady...

mały spi odkładany w łóżeczku swoim ale po wielokrotnych karmieniach
w ciągu nocy..zdarza się że co godzinę tak jak dziś np..
czasami ze zmęczenia zostawiam go nad ranem w łóżku koło mnie ..
więc nic się nie zmieniło no może to że nie robi żadnych sprzeciwów jak go odkładam do łóżeczka i to że wieczorem sam w nim pięknie zasypia..to co że budzi się po około dwóch godzinach na dojedzenie

paula gratuluje awansu Twojemu tżtowi

[marta_27]

hej
Mateusz drugi dzień z rzędu budzi się o 6 i nie ma mowy o dalszym spaniu co jemu się znów poprzestawiało to ja nie wiem

ja jem sobie owsiankę a Mati siedzi obok i kanapki wcina. chwila spokoju

Napisane przez iizabelaa

marta_27 duży buziak dla Ciebie i Mateusza

Napisane przez paulac1

Dziś Miesiu oglądał ze mną siatkówkę ale tak poprostu oglądał, najpierw siedział dość długo obok mnie przytulony, później troszkę ksiązeczki sobie poprzeglądał, ale to wszystko na kanapie przed tv, później znów oglądał, i tak cały mecz, z może 3 króciutkimi przerwami na przelot po pokoju i kuchni. No w szoku byłam, nie wiedziałam, że mam takie spokojne dziecko

nieźle
może ja też powinnam włączyć tv to Mati na chwile przestanie biegać
u mnie tv służy ostatnio jako ozdoba pokoju bo ostatni raz włączony był chyba ze 2tyg temu

Napisane przez ada32

ooo... prawda.. ten etap u naszych maleństw to raczej norma..one na razie tylko obserwują dzieci i to im wystarczy..(nie wszystkie oczywiście)
"oswajanie" z dziecmi czasami trwa jakis czas
mój to takiego wstydziocha puszcza..spod czoła patrzy i uśmieszkiem takim zaciśniętym
wiem że lubi patrzec na dzieci ale jeszcze nie ma odwagi na zabawy z nimi ..

dziś ja biorę przykład z Ciebie
nie gotuje ..dzień wolny ..
z wczoraj został obiad to nie jest tak źle..

dziewczyny ..moje dziecko ..mój synek kochany.. zaczął od pewnego czasu mnie gryźć..
i to nie lekko.. i z premedytacją
mało tego lubi też strzelic mnie swoją łapką to w buzie to w inną częsc ciała..
nie zgadzam się na to i stanowczo daje mu do zrozumienia że to boli i nie wolno tak robic..ale on sobie z tego nic nie robi a nawet powiedziałabym ze to go jeszcze bardziej do tego czynu prowokuje .. śmieje się przy tym i patrzy ze zmarszczonym czołem na moją reakcje..
nie wiem skąd mu się to wzięło?
nikt go tego nie uczył..nawet powiem ze ciągle uczyłam raczej "cacy" robic i przytulac i buzi dawac.. ale nie bic
czy wasze dzieci tez tak robią??
histeria histerią ale to bicie to całkiem niespodziewana reakcja mojego syna na wyładowanie emocji bo np. coś mu się nie udało..

Mateusz za to podchodzi do każdego dziecka, warunek jest jeden: musi być starsze młodsze olewa
a na spacerach do każdego wyciąga ręce i śmieje się, tak że zakupy trwają z 20min dłużej bo połowa ludzi musi z nami pogadać po takich zaczepkach

ja jednak zrobiłam wtedy zapiekankę z cukinii i następnego dnia nie musiałam robić łaziła za mną ta cukinia od dłuższego czasu
mam jeszcze jedną to zrobię placki któregoś dnia

Mateusz też gryzie. szczególnie jak włosy czeszę albo się maluję. podchodzi i mnie po nogach gryzie jak na ręce go wezmę to czasem w obojczyk mnie ugryzie. ale zauważyłam że już mniej tego gryzienia jest niż kiedyś. strzelić też potrafi z łapki ale to raczej podczas zabaw. w histerii nie bije tylko szarpie się nie wszystkie strony i macha rękoma. na szczęście rzadko się to zdarza

Napisane przez mordka_1985

hej,hej
wpadam powiedzieć, że zyję ale nadal nie mam czasu na wizaż

Oliwia chora już od 3 tygodni
dostała 3 syropy do picia
no i trochę się zmartwiłam, bo doktor ją osłuchiwała i powiedziała że słyszy szmery w okolicy serca i trzeba to jeszcze skontrolować ....
za tydzień szczepienie to zobaczymy czy nadal będą
mam nadzieję, że to od kaszlu jednak albo tej wydzieliny z nosa która jej tam gdzieś zalega nadal ....

Moi goście jeszcze są i Zuzia do tego więc dziś też czasu nie będzie
na szczęście wszyscy jeszcze śpią a ja mogę spokojnie kawę wypić

Pozdrawiam

szmery przy chorobie czasem się zdarzają
dużo zdrówka dla Oliwki

Napisane przez izunia233

Maja waży 13.800 klocek mój mały

Co do gryzienia to też zaczyna. czasami podchodzi do moich nóg i wtulając się gryzie mnie w uda.
No albo też czasami w obojczyk lub szyję.

piękna waga
u nas to samo z gryzieniem

Napisane przez kasiuni_a

ja bym powiedziała raczej, że bezmyślna no ale szczęście dopisało tym razem, wczoraj dostałam @

fuksiara
ja nie ryzykuję, za duży stres jak na moje nerwy

Napisane przez mik23

My prawdopodobnie zostaniemy przy modelu 2+1 tak dzis stwierdzilam po tym co sie rano stalo...

dla mnie taka sytuacja jest nie do pomyślenia. nie wyobrażam sobie wychowywać dziecka w takiej atmosferze tak jak nie wyobrażam sobie żeby matka coś takiego do swojego dziecka powiedziała

wiem że to się łatwo mówi jak się nie jest w takiej sytuacji ale ja bym zrobiła wszystko żeby zamieszkać na swoim w końcu i odciąć pępowinę. może zamiast tych rat co spłacacie za mamę da radę coś wynająć?
przecież to już nawet o was nie chodzi ale o dziecko które na to patrzy

Napisane przez izunia233

Dziewczyny mam prośbę. Napiszcie mi co mogę zabrac do apteczki dla Mai nad morze za granicę? Spisałam sobie już tak mniej więcej ale wiecie co kilka głów i pomysłów to nie jedna

ja bym wzięła tak:
-smectę, dicoflor,hydroneę w razie biegunki
-fenistil do smarowania w razie ukąszenia
-wysoki,stabilny filtr
-coś w razie poparzenia słonecznego, są takie pianki do smarowania tylko nazwy nie pamiętam i nie wiem czy dla dziecka odpowiednie
-plastry z opatrunkiem
-poza tym to czego normalnie używacie np. woda morska
ja wolę wziąć więcej niż później biegać i szukać po aptekach

a co do pizzy to ja robiłam tę z przepisu mordki z naszego kulinarnego i wyszła pyszna mąż stwierdził że super ciasto wyszło a Mateusz też się zajadał ze smakiem
tylko ja chyba dałam albo odrobinę mniej płynów albo więcej mąki, nie pamiętam już

reszta później bo na Knilla niedługo idziemy i muszę nas uszykować

[mik23]

Napisane przez marta_27

dla mnie taka sytuacja jest nie do pomyślenia. nie wyobrażam sobie wychowywać dziecka w takiej atmosferze tak jak nie wyobrażam sobie żeby matka coś takiego do swojego dziecka powiedziała

wiem że to się łatwo mówi jak się nie jest w takiej sytuacji ale ja bym zrobiła wszystko żeby zamieszkać na swoim w końcu i odciąć pępowinę. może zamiast tych rat co spłacacie za mamę da radę coś wynająć?
przecież to już nawet o was nie chodzi ale o dziecko które na to patrzy

Zwykle jak mama jest w domu (bez wzgledu czy wypila juz sobie czy tez daneg dnia nie) to nie ma nas w domu jezdimy do babci, a wrcamy jak juz małą kapiemy i idzie spac, wiec z nimi nie ma kontaktu, poza tym nie pozwalam jej chodzic do nich jak widze ze cos nie tak, ale ilez mozna to wytrzymywac. Zaczelam szukac pracy i mam nadzieje ze niedlugo cos znajde i pokaze matce ze PANI MGR znalazla prace i sie wyprowadzimy, poza tym chce zrobic prezz ten czas prawko zeby moc mała odwozic do przedszkola czy do żłobka itp.
ide na spacer milego dzionka

[ada32]

Napisane przez iizabelaa

U nas dzisiaj kiepski dzień,
bo Iduś miała biegunkę

Ostatnio juz od dłuższego czasu robi luźne kupki, to chyba z nadmiaru owoców Dostanie szlaban na kilka dni.

I do tego miałam wyjść z koleżanką na kawę ale jednak zrezygnowałam,
przez tą biegunkę młodej i nieludzki upał, od którego mi się nic nie chciało.
Więc leżakowałyśmy z młodą przy basenie.
Ale jutro sobie odbiję

Za to młoda dzisiaj bez drzemki, więc poszła spać o 19 to mieliśmy wieczór dla siebie, tż zrobił naleśniki i objedliśmy się.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------




ja bym na to nie wpadła

ooo...biedna Idusia
żeby szybko jej przeszło

[marta_27]

Napisane przez paulac1

marta27 w przypadku twojego synka to chyba dobrze, że wiercioch
ja to też sobie zawsze dobieram do głowy, ale w sumie trochę trzeba mieć tego zaufania do kompetentnych osób, skoro rehab mówi, że ok, to MUSI TAK BYĆ i tego masz się trzymać

bardzo dobrze i ja się cieszę że on taki jest ale wiesz czasami to bywa męczące
wiem, wiem ale trzymam rękę na pulsie

Napisane przez mik23

PS.wczoraj jedyne co mnie ucieszylo to to ze po wizycie u ortopedy okazalo sie ze wszystko ok, bioderka, stópki i kregoslup w porzadku, lekarz (notabene bardzo przystojny az sie chce chodzic do takiego ortopedy z dzieckiem) nas uspokoił i powiedzial ze tak niektore dzieci robią bo tak im łatwiej złapac rownowage i ze az tak bardzo szeroko nie stawia tych nozek wiecpewnie za jakis czas jej to przejdzie ( a za 3-4 ms mamy kontrol).
A mała dotychczas (do tej pory chodzilismy prywatnie do innego ortopedy)przy wyginaniu tych bioderek i usg wyła jak szalona ateraz zadnego placzu i kwekniecia i zapatrzona w pana doktora
Tż stwierdzil ze córka jak mama- ma taki sam gust
W ogole to sie zastanawialam po co do tej pory wydawalismy kase na kazda wizyte u ortopedy, jak tu na NFZ tez nam dokladnie sprawdzil małą, wydaje mi sie ze nawet bardziej dokladnie i tak sie nie spieszyl jak tamten prywatnie..
milego dnia

super że wszystko ok

Napisane przez coralady

A tak moje dziecko wczoraj sen zmorzył Niezłą radochę z tż mieliśmy,sesje jej strzeliłam

cora, o mamusiu jaka ona jest ŚLICZNA
zmieniła się bardzo, aż niewiarygodne że z takiego pięknego bobaska zrobiła się jeszcze piękniejszą dziewczynką. ja się zakochałam

Napisane przez iizabelaa

U nas dzisiaj kiepski dzień,
bo Iduś miała biegunkę

Ostatnio juz od dłuższego czasu robi luźne kupki, to chyba z nadmiaru owoców Dostanie szlaban na kilka dni.

a może to na zęby?

Napisane przez paulac1

Powera to zazwyczaj nie ma, właściwie to już jestem tak zmęczona, że nie chce widzieć ogórów na oczy a one dalej rosną i rosną...ale żal wyrzucać

Dziękuję po raz kolejny właśnie widziałam, że mi piękna cukinia wyrosła więc napewno zrobię

Mój bardzo zapracowany małżonek wrócił dzisiaj do domu i kazał mi usiąść, bo ma 2 wiadomości- dobrą i złą. Odrazu pomyślałam "Jezu, zwolnili go, co my teraz zrobimy". Mówię, żeby dawał najpierw złą. Powiedział, że od przyszłego tyg wprowadzają im w firmie 3-cią zmianę (nocną). Mieszkamy na zadupiu...i tego się najbardziej obawiałam, że kiedyś to nastąpi a później ta dobra- dostał awans i został brygadzistą na tej 3-ciej zmianie strasznie się cieszę, bo był nieźle prześladowany przez swojego kierownika od początku a pracował solidnie i należało mu się, a teraz okazało się, że kierownik robił to specjalnie, żeby go sprawdzić

weź porób słoiki i sprzedaj jak już za dużo masz zawsze to motywacja w postaci kasiorki

jeny, jak ja ci zazdroszczę tych warzyw z ogródka. ja się cieszę jak znajdę kilka truskawek w krzakach u babci

grtaki dla męża

Napisane przez mik23

Zwykle jak mama jest w domu (bez wzgledu czy wypila juz sobie czy tez daneg dnia nie) to nie ma nas w domu jezdimy do babci, a wrcamy jak juz małą kapiemy i idzie spac, wiec z nimi nie ma kontaktu, poza tym nie pozwalam jej chodzic do nich jak widze ze cos nie tak, ale ilez mozna to wytrzymywac. Zaczelam szukac pracy i mam nadzieje ze niedlugo cos znajde i pokaze matce ze PANI MGR znalazla prace i sie wyprowadzimy, poza tym chce zrobic prezz ten czas prawko zeby moc mała odwozic do przedszkola czy do żłobka itp.
ide na spacer milego dzionka

dobre i to że chociaż mała na to nie patrzy
a mgr się nie przejmuj ja też mam i nie pracuję jak wiele osób w dzisiejszych czasach

a do mnie właśnie burza zmierza bo się ciemno zrobiło i wiatr zerwał
oooo i leje już

[iizabelaa]

witam z kawka
u nas kiepska nocka, popłakiwała, i zrobiła rzadkie kupsko w środku nocy

Ale dzisiaj jest u nas czym oddychać, mży deszczyk.


Ja właśnie myślę jakie butki małej kupić na jesień. Na pewno jedna sztuka trampek i coś na podwórko.
Ale jeszcze ze skóry coś. I muszą pasować do spodni i kiecki
A wy macie już jakieś butki na oku??

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez mik23

Zaczelam szukac pracy i mam nadzieje ze niedlugo cos znajde i pokaze matce ze PANI MGR znalazla prace i sie wyprowadzimy, poza tym chce zrobic prezz ten czas prawko zeby moc mała odwozic do przedszkola czy do żłobka itp.
ide na spacer milego dzionka

super, że zaczynasz działać

[Tity]

iza oby Idalce szybko przeszła biegunka..co do butków, to myślę, że te co mamy jeszcze będą dobre jakiś czas, a później kupię jakieś cieplejsze.
paulac gratuluję awansu mężą Co do sosu, to nie wiem co to, ale kupuje się go w takich butelkach jak sos sojowy i właściwie można go nim zastąpić.
U nas dzisiaj upał. Rano tylko po zakupy z Leosiem pojechaliśmy i oglądaliśmy bajki. Pomroziłam jagody, zaraz zrobię obiad i idę odpoczywać...umęczona jakaś jestem...

[Eirene1987]

hejo kurcze nie mam czasu na nic

Tity bardzo mi przykro z powodu wylewu mamy

Ada zdrówka! do lekarza marsz!
co do bicia mój miał taki etap że bił ale stanowczo albo trzymałam mocno rękę mówiąc nie wolno, albo mówilam że nie będę sie z nim bawić i odwracalkam się, i teraz przeszło, no czasem mu się zdarzy ale to raz na tydzień powiedzmy wcze,śniej było codziennie jak się złośvcił

[iizabelaa]

tity my teraz mamy sandałki, i takie trampki podwórkowe

[Montii]

Cześć, mały śpi to mam chwilę

ada my też ostatnio pofolgowaliśmy sobie z pizzą piwko.... oh będziemy jak dwie beczki na wakacjach.
izunia ja w tamtym roku wzięłam termometr, nurofen, cos na biegunkę, coś na zaparcia, osłonkę dawałam tydzień przed wylotem i w trakcie pobytu. teraz wezmę to samo plus coś na ukąszenia, coś na poparzenia w razie W... i coś na katarek, na gardło, plasterki, wodę utlenioną, to mało miejsca zajmuje, lepiej mieć. No i wiadomo wysoki filtr, wzięłam dwie całe tuby
mordka zdrówka dla Oliwki
ada mój też miał etap bicia, ale mu przeszło, tłumaczyłam, że nie podonba mi się takie zachowanie, ale psa też chciał bić nie wiem skąd mu się to wzięło... teraz z psiakiem postępuje tak:

[coralady]

Witam!

Po pierwsze BARDZO dziekuje za miłe słowa pod adresem mojego dziecka Mówicie,ze serio się zmieniła?Mnie się wydaje taka sama

ada mi też narobiłaś smaka na pizzę Chyba dzisiaj się w trójeczkę wybierzemy,bo chyba obiadu nie będzie.Tż cały dzień załatwia(a ma urlop)i prawdopodobnie od dzisiaj zacznie się akcja grodzenie działki,więc czasu nie ma na gotowanie obiadu.

Napisane przez paulac1

Jak mi to wszystko opowiadał to niby tak od niechcenia, że to nic takiego, ale widziałam jak pękał z dumy jednak faceci też są trochę próżni

paulac masz rację,faceci są próżni i to bardzo Sytuacja z twoim tż i awansem bardzo przypomina mi sytuacja mojego tż i jego awansu

[Tity]

Dziewczyny mam takie pytanie, czy Wasze dzieci bez problemu jedzą posiłki w krzesełkach? Tzn. czy siedzą grzecznie i same jedzą, czy to rączką czy to sztućcami? Leoś nie chce siedzieć w krzesełku i właściwie ciągle za nim latam z widelcem....męczące...jeś li dzieci są z tych złotych to jak to robicie, że dzieci Wam tak grzecznie siedzą?
Ja się powoli zastanawiam nad wcześniejszym oddaniem Leosia do przedszkola, chociaż na parę godzin i parę razy w tygodniu....umęczona jakaś jestem. Mimo, że jest kochany, ale jakoś mi ciężko ostatnio.