|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4291 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
? Ja mam ten nałóg od dzieciństwa Dobrze że słoneczniki są zdrowe Mam nadzieję, że dziś masz lepszy humor?Fajnie że spodobał Wam się pomysł omawiania "Biegnącej" tudzież innych książek - może poczekajmy aż przeczytają ją te dziewczyny które dopiero zaczęły i potem zrobimy głosowanie który rozdział wrzucamy na ruszt? Czerwieclipiec - strasznie podoba mi się Twój ostatni post ![]() Wiecie, wczoraj spotkałam się z dawno niewidzianą znajomą (w zasadzie to moja była szefowa z czasów jak tygrys robił karierę w banku
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
|
#4292 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
![]() A jednocześnie o niepewności wyborów i w ogóle stałej niepewności, która w zasadzie może być najnaturalniejszą reakcją na to, co się wokół nas dzieje... |
|
|
|
|
#4293 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Patri, czytam wszystko co piszesz i już dawno nie miałaś zjazdu.
Ten Ci się napatoczył, bo musiał - zawsze są górki i dołki. Przyjmij to filozoficznie, skręć się do formy przetrwalnikowej i minimalizuj straty - co da się zrobić, to zrób, ale bez dociskania, bo pękniesz jeszcze bardziej. Górka przyjdzie prędzej czy później, jestem tego pewna. Nabulka miała zjazd, ale już nie ma . Cieszę się, że u Ciebie lepiej i że ślub coraz bliżej. ![]() Tygrys, była Biegnąca na czytaczach? Oh, żałuję, że mnie nie było. Prawdopodobnie ostro bym się rozszalała. Co do pomysłu ze spotkaniami - si. Tylko trzeba to przemysleć i zorganizować. I moim zdaniem nie tak często jak czytacze, bo 'samorozwojowa' lektura musi sie odleżeć i sprawdzić w życiu.Emilko, mam bardzo podobne odczucia co do lektur jak Ty - i to któryś już raz. ;P Też lubię intelektualne podejście do sprawy i więcej wynoszę z Baumana niż z Biegnącej. ![]() Zaczęłam czytać Biegnącą, ale wymiekłam po pełnym egzaltacji wstępie. Zaplątanie metaforyczne (typu "jego słowa były jak ogień i zmroziły wszystkich obecnych"), ciągłe odwołania do emocji - nie dla mnie. Przeczytałam jeszcze pierwszy rozdział Kobieta-wilk, nie bardzo zrozumiałam o co kaman i oddałam książkę do biblio - już była do niej kolejka. Jeśli będziemy czytać Biegnącą na Wątkowych Warsztatach Samorozwojowych, to na pewno przeczytam i z chęcią poddam analizie - może jak mi ktoś wytłumaczy o co w tym wszystkim chodzi, to zmienięo niej opinię. ![]() Po "Dramat udanego dziecka" sięgnę na pewno, bo bardzo się odnajduję i w samym tytułowym spostrzeżeniu i w cytatach podanych prze Emilkę. Ja zawsze byłam typem prymuski, czerwony pasek, liceum, studia - moja mama opierała swoje poczucie własnej wartości na moich osiągnięciach. Jak po dyplomie przez trzy miesiące byłam bez pracy, to skończyło się wielkim załamaniem, wielką awanturą i mną staczającą się w dołek o nazwie "poleżę tu do śmierci". Teraz znowu mi się w miarę udaje, ale żyję ciąglę na granicy niepowodzenia, wyczekuję momentu, aż powinie mi się noga, balon się przekłuje i znowu upadnę prosto do ww. dołka. ![]() No dobra, koniec smęcenia. :P Muszę koniecznie napisać, że zdecydowałam się na coś podobnego, o czym pisała kiedyś Inga (INGA gdzie jesteś!) Mianowicie postanowiłam wypróbować się i swoją wytrzymałość, zrobić coś co zawsze chciałam, ale się bałam: wybieram się w góry, na czterodniową pieszą wędrówkę!!! Jestem ciągle w szoku i nie mogę się nadziwić, ze się na to zdecydowałam - ja, miejskie stworzenie, chorowite i bez kondycji. Jedziemy w długi weekend - myślę, że to będzie najdłuższy weekend mojego życia. Jeśli przeżyję, to będę z siebie naprawdę dumna. Jesli towarzysze podróży nadal będą chcieli mnie znać po powrocie - tym bardziej. ![]() Halimo - nasz pomysł weekendowego leniuchowania nad Wisłą jest jak najbardziej aktualny (ktoś chce dołączyć?), tylko nadal nie wiem, czy bardziej sobota czy niedziela.---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- Cytat:
Kiedyś Poradnia Językowa PWN była w moim top10 odwiedzanych stron, a wszelkie zasady przeczytane od deski do deski. Może nie jestem prof. Bralczykiem, ale porządną korektę artykułu jestem w stanie zrobić. Hell yeah!Natomiast jak tak se pisze na wątku, to bardziej strumień świadomości mi wychodzi, więc proszę się nie czepiać. :P Ale ogólnie bardzo się zgadzam z tym co napisałaś. To takie amerykańskie - tam dzieci muszą już mieć i spełniać swoje marzenia od przedszkola. Z drugiej strony - zauważyłam, że świat jest zbudowany tak, że ci, którzy już od samego początku widzą czego chcą, nie szukają, idą do jednego celu - rzeczywiście odnoszą sukcesy. A o tym, że lądują w wieku 40-50 lat wypaleni i bez celu w życiu (bo już wszystko osiągnęli), się raczej nie mówi. Ale wiesz co Tygrys, sądzę, że rozwój takich mediów jak internet, gdzie różne geeki tego świata mogą się znajdywać i wspierać, powoduje, że powstaje jakaś podskórna, alternatywna subkultura. Sądzę, że świadomość MOŻLIWOŚCI poszukiwań jest coraz większa, a bunt przeciwko schematowi zarób-zeżryj-zapomnij wzrasta. Jest to chyba trochę pocieszające.
|
|
|
|
|
#4294 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Tak, mam lepszy humor. Dzięki. Cytat:
Mocne. Dzięki! Szykuję się i spadam do psycholog, zabierając ze sobą paznokcie jak chłop małorolny. Kurka, padłam ze śmiechu.!!!!!!!!!! ---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-08-02 o 11:50 |
|||
|
|
|
#4295 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
narzie dzien mija zgodnie z planem i wytycznymi
a oto nowy wypiek...ciekawa jestem jak bedzie smakowac..ciasto z borówkami i czekoladą o 15 fryzjer...moze wkoncu ktos spełni me oczekiwanie co do fryzury a'la kozuchowska
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
#4296 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4297 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Przytłacza mnie tyle ról społecznych, jakie muszę odgrywać. Bibeloty mnie przytłaczają, obowiązki, rachunki, zakupy, nawet ubieranie się nosi w sobie znamiona męczarni! Jestem zmęczona... wpadłam w pułapkę stałego rozwoju, we wspomniany chaos, nie wiem, co robić i kim być. Myślałam, że wiem, ale niczego już nie jestem pewna. Jeśli ktoś zna przepis, jak konkurować sama ze sobą, a nie z innymi, to proszę napisać. Bo mam wrażenie, że jestem lata świetlne za moimi równolatkami ( a bliżej mi do 30, niż 25). |
|
|
|
|
#4298 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Uma, moja pani psycholog mi powiedziala, ze jezeli walczysz sama ze soba, to i tak zawsze przegrasz. Wiec po co walczyc?
moze brzmi to prostacko i glupio, ale swiadomosc, ze 'zawsze przegram' jakos mnie przystopowala i przez ponad miesiac czulam sie naprawde swietnie. w sumie nadal jest ok, nie walcze juz ze soba. Poddalam sie sobie. Nie panikuje, ze nie czytam National geographic, albo nie slucham codziennie przemowien na ted.com. Jezeli dzis jest czas na pomalowanie paznokci wieczorem to to robie. Jezeli jutro bedzie czas na ksiazke, to to zrobie. Nic nie musze, bo nie musze juz wygrywac sama ze soba. Jedyne z czym musze uwazac, to jedzenie, ale to problem wynikajacy z innej kwestii. Ogolnie - masz siebie dwie, zyjaca i wyimaginowana. Bedziesz walczyc caly czas, jezeli bedziesz probowala byc jak ta wyimaginowana. tylko co Ci to da na sam koniec? Bedziesz zadowolona z siebie? nie sadze, poneiwaz Twoje wyimaginowane ja zmienia sie codziennie w wyniku tego 'chaosu rozwoju'. Nie wiem jak to sie stalo, ze takie dwa proste zdania zmienily moje podejscie, ale zrobily to. Moze i Tobie sie uda? |
|
|
|
#4299 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Moim zdaniem lepiej powoli, ale świadomie szukać swojej drogi niż szybko wejść w role i obudzić się w pewnym momencie z mężem, dwójką dzieci, mieszkaniem na kredyt i stanowiskiem (tym, co wielu ludzi chciałoby jak najszybciej móc "odhaczyć") itp. z myślą: co ja tu robię? to tutaj chcę być? Poczuciem pustki. Wtedy trudniej coś zmienić nie raniąc ludzi wokół. Edytowane przez Halimaa Czas edycji: 2012-08-02 o 17:43 |
|
|
|
|
#4300 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
A czy pani psycholog nauczyła Cię jak rozmawiać ze wścibskimi ludźmi, którzy Twoim kosztem się podbudowują? A może mi powiesz jak przestać się porównywać z innymi? Ciągła kontrola umysłu? Rzucenie się w wir zajęć, aby nie rozważać swojego nieudacznictwa? Pytam poważnie. ---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ---------- Cytat:
Masz rację. A co zrobić jak się nie wie, co się chce robić ? W jednej książce przeczytałam, że należy wszystkiego próbować, aż nas oświeci. Tylko ile można szukać?Ja mam wrażenie, że właśnie wyścig. Ludzie mnie uświadamiają, że oni chcą się ścigać, porównywać. Chcąc - nie chcąc, muszę w tym uczestniczyć, bo inaczej zostanę na końcu peletonu (o ile już tam nie jestem). Sorry, że smęcę. Miałam zły dzień. Nie mam umowy o pracę, modnych ciuchów, ani figury modelki. Nie mam też męża, czy nawet dzieci. Wszystko to boleśnie wypomina mi społeczeństwo!!! Wciskają mi na siłę, że jestem przez to mniej wartościowym człowiekiem, bo nie wstaję na 7 do pracy, wieczorami nie smaruję dzieciom odparzeń, nie umiem gotować (Wasze placki to dla mnie mega kosmos!), marnie sobie radzę, ale jakoś staram się ciągnąć do przodu. I mimo, że mi jest względnie dobrze jak jest (bo to przecież moje wybory), to wszyscy się wpierniczają z buciorami do mojego życia. won!
|
||
|
|
|
#4301 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Patri umieściła dziś wiele fragmentów z "Dramatu..." na swoim blogu - to dobra wprawka przed właściwą lekturą Ja też mam takie wrażenie, że żyję na skraju klęski, nawet jak doświadczam sukcesów ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Wiem dobrze, że system zerojedynkowy jest beee, a jednak nie mogę się od tego uwolnić, więc przestałam się zastanawiać, czy mam te sfery eksperckie, czy nie. Cytat:
![]() No, ale nie pozostaje nic oprócz akceptacji tego i szukania pozytywnych aspektów tego stanu ![]() Cytat:
Jak się nie porównywać? Zwrócić się ku sobie. Szukać tego, co dla Ciebie jest ważne, co Tobie sprawia przyjemność, co Ciebie uspokaja lub uszczęśliwia... Zamiast szukać społecznego lustra, szukaj siebie i swoich chceń ![]() Taki trening może być pomocny. Wir zajęć na pewno też A co do ludzi - nie musisz się nikomu z niczego tłumaczyć, nie musisz odpowiadać na pytania, na które nie chcesz, to naprawdę proste... Czasem milczenie i ignorancja, czasem żart, czasem parsknięcie śmiechem jako reakcja na niedorzeczność, a czasem powiedzenie prosto z mostu "spadaj". Cytat:
Jeśli decydujesz się ścigać, do będziesz doświadczać tego wszystkiego, co się z tym wiąże. Jeśli się nie decydujesz ścigać, to pozycja, którą inni Ci przypiszą jest nieważna.
|
||||||
|
|
|
#4302 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 114
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
![]() Emilko, czy Ty nie masz czasem coś wspólnego z psychologią? ![]() Bo mówisz jak doświadczony psycholog. Już dawno to zauważyłam, ale nie spytałam nigdy. Tak reaguję na pytania, które mnie krępują - ucinam je śmiechem, żartem. Nie lubię, jak mnie ktoś inwigiluje i chciałby wszystko o mnie wiedzieć. Poza tym wszystko pięknie brzmi w teorii, niby to wszystko wiem: życie dla siebie, sprawianie sobie przyjemności, nie zwracanie uwagi na innych... Tylko tak cholernie ciężko to wcielić w życie. Dużo teorii, małe umiejętności zastosowania jej w życiu
|
|
|
|
|
#4303 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Z psychologią wiążą mnie jedynie zainteresowania ![]() I próbuję znaleźć rozwiązania swoich problemów ![]() Wiadomo, że najfajniej by było, by inni pewnych rzeczy nie robili, żeby te rzeczy się nie zdarzały. Ale rzadko ma się na to realny wpływ niestety... Ciężko wytrzymać i pogodzić się z tym, że te pytania padają, czy inni oceniają... ale jak już to się uda, to łatwiej wtedy skupić się na swoich reakcjach, niż zatrzymywać się na frustracji z powodu tych niekomfortowych zdarzeń. Ciężko wcielić w życie, bo wydaje się, że skuteczna praca nad sobą to wyczyszczenie życia z dyskomfortu. Tymczasem bycie z tym dyskomfortem i rozumienie go, jako drugiej strony medalu a jednocześnie postępowanie tak, jak się chce, sprawia, że po pewnym czasie on znika z pierwszego planu... |
|
|
|
|
#4304 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Nie wiem czy napić się kakao na balkonie czy pójść na rolki? Okropna pogoda jak dla mnie, strasznie duszno jest.
Napisałam na grupie. Weźcie mi coś odpiszcie, puknijcie w głowę cz coś.
|
|
|
|
#4305 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Witam Was po przerwie
Muszę przyznać, że sporo czasu zabrało mi nadrabianie wątkowych zaległości. Sporo się tego nagromadziło ![]() Ostatni tydzień spędziłam całkiem miło. We Wrocławiu gościła u mnie mama TŻ wraz z siostrą, a później koleżanki z liceum. Dzisiaj wróciłam do domku. Wystarczyła godzina (no może 2) aby stwierdzić, że jutro znowu wracam do Wrocławia. Dzisiaj się dowiedziałam, że powinnam być usunięta bo po co komu taki śmieć?! No i że jestem psychiczna bo ostatnio odczuwałam lęk. Standardowo zostałam porównywana do 10. latków- jak oni w domu pomagają, jak rwą wiśnie i w ogóle cudni są wszyscy tylko nie ja A reszta raczej się powtarzała. Chociaż wspomniała o moim TŻ, że idealnie pasujemy do siebie i, że domu na mnie nie przepisze bo na pewno ją z go wypieprzymy. Dbając o swoje samopoczucie, a w szczególności o poczucie własnej wartości, jutro zaraz po przymiarce sukienki wracam do (chyba już mogę tak nazwać) prawdziwego domu. Żal mi tylko strasznie ojca. Wiem jak musi być mu ciężko. Chyba już nawet sam nie umie się jej postawić. Właśnie ściągnęłam z chomika książkę Alice Miller i biorę się za czytanie.
|
|
|
|
#4306 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
Czuję się jak dzieciak - terapia pomogła mi wyjść z pieluch, za mało to jest, żeby przestać czuć się jak nieopierzony głupiutki dzikusek wśród statecznych dorosłych ludzi, którzy niejednokrotnie są młodsi niż ja... Eh, ten tydzień nie należy do wesołych.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#4307 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
uma, ja mialam troszke inny problem odnosnie komentarzy. TO jak go rozwiazalam (komentarze sie skonczyly) zaczynalam od powiedzenia na glos tego co inni chca mi powiedziec i przez to upokorzyc.na przyklad:
'wszystkie jestescie mezatkami, wiem, ja jeszcze stara panna i bez dzieci, ale wiecie, ze moge rano jesc grzanki z mozarella w lozku z kakao, kruszyc do woli a potem lezec w wannie 3h marszczyc sie i czytac ksiazki? i nikt mi glowy nie suszy o nic'. Czyli na wstepie mowisz, ze jestes kiepska, bo nadal jestes panna, ale potem mowisz o korzysciach. too trudna sztuka, by sie przestawic na mowienie o sobie w negatywnym swietle, zwlaszcza, ze ludzie przewaznie tak nie robia. Ale powoduje to, ze wybijasz przeciwnikowi atut z reki. no bo co wiecej w takiej sytuacji mozna Ci powiedziec? 'ze czas mija?' Ale przeciez juz powiedzialas, ze przeznaczasz ten czas na same przyjemnosci dla siebie. to tylko przyklad, oczywiscie. Emilka odnosnie lenistwa dobrze napisala. Jezeli czujesz, ze faktycznie jestes leniwa, to jakos moznaby pomyslec jak temu zaradzic. jezeli jednak 'lenistwo' wynika z wysokich wymagan wzgledem siebie, to warto sie nad tym zastanowic. I zdecydowanie wieksza kontrola zle dziala. Im wiecej sie kontrolujesz, tym bardziej sama sobie sie buntujesz. a bunt prowadzi do jeszcze gorszych zniszczen, niz poczatkowe popuszczenie sobie. |
|
|
|
#4308 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Byłam dziś na terapii i od razu wrzucam ją w blog.
Szkoda zaprzepaścić emocje i doznania, odgrzewanie nie wychodzi tak dobrze, jak wyjęte prosto z głowy wrażenia. Mój dół związany był znó z pewnym schematem. Niczym niewidzialny guzik naciskany w różnych okolicznościach otwiera pode mną zapadnię. Wpadam nawet nie wiem kiedy i frunę w dół aż do myśli samobójczych. Dzis poznałam część mnie, któa nadal reaguje na schemat... Za tydzień poznam ją bardziej. Idę na blog.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4309 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Kurde, przestałam z tego wszystkiego włączać komputer...normalnie unikam go jak ognia
Odbiło mi?Cytat:
Ale czy tak serio jest? To wcale nie wiem...bo co i rusz się okazuje, że ktoś jednak bardziej odstaje ode mnie. Albo może raczej - każdy odstaje w inną stronę jak naelektryzowane włosy Dzisiaj czytałam artykuł, że pogoń a szczęściem jest niezdrowa...ludzie, którzy za nim gonią są zwykle mniej zadowoleni z życia niż inni, więc nie warto w zasadzie za bardzo się tym wszystkim przejmować. Poza tym prawda jest taka, że przestajemy tak za kimś innym gonić jeśli jesteśmy wystarczająco pewne siebie. Ja nie jestem ![]() Cytat:
A tak serio to Nebula podała bardzo dobrą radę - obróć kwestię na swoją stronę. Bo tak się składa, że każdy medal ma dwie strony...wszyscy się wokół pobierają i zakładają rodziny...Ty zazdrościsz im, ale oni pewnie Tobie, chociaż się nie przyznają A jest czego zazdrościć...świętego spokoju, snu, wolności...
__________________
|
||
|
|
|
#4310 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 405
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
hej dziewczyny
czas postawic stopy twardo na ziemi i isc przez siebie. zaczynam malymi kroczkami. lista zrobiona, rzeczy najwazniejsze pojda w przod.. mam miesiac sierpien tylko dla siebie, ciala, urody, zdrowia i umysłu ![]() jutro główne cele : śniadanie dla taty siłownia odebrać obraz odebrac rower opracowac 3 pytania z zestawu do poprawki z tech,chem, kupić butelkę łyski i porto
__________________
Bawaria ________________ będzie okej |
|
|
|
#4311 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cześć!
Cytat:
), ciekawa jestem jak ten schemat przepracujesz, pisz o tymCytat:
![]() Niezła rada |
||
|
|
|
#4312 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Nebulko byłas w loch ness?
dawaj fotki jesli ci sie udało uma twoj post mnie poraził...ludzie sa poprostu okropni ![]() ja równiez mam z tym problem,jak ktos za bardzo wsiubia nos w niewiadomym celu w nieswoje sprawy-ostatnio troche sie to uspokoiło ,na szczęście....
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
#4313 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Dziewczyny... serio tak o sobie myslicie...?
Ze odstajecie, ze jestescie inne, ze wszyscy inni robia tak a Wy inaczej - i ze to jest zle??? Wiecie co, przyszla mi od razu taka mysl do glowy, ze nasze pokolenie jest wyzute z wszelkiego indywidualizmu. Matko Boska, toc ja myslalam, ze najwazniejsze jest byc "innym niz inni" a tu placz i lament, bo nie jestesmy marna kopia wizerunku sprzedawanego w telewizorni Dziewczyny - to jest straszne. Pisze to po doswiadczeniach dnia wczorajszego. Bylam na rozmowie kwalifikacyjnej i wiecie co? Zostalam wyproszona Jako jedyna z kilku kandydatow zostalam poproszona o opuszczenie pomieszczenia. Myslicie moze, ze zachowywalam sie niewlasciwie, bylam bezczelna, chamska itp.? Przysiegam, ze nie! Po prostu zadawalam rzeczowe pytania i tym samym zakwestionowalam "wszechwiedze" prowadzacej i sam koncept. Reszta uczestnikow siedziala potulnie jak stado baranow i kiwala glowami.Kobiety - do jasnej ciasnej!!!!!!!!!!!! Te wszystkie wzorce i idealy do nasladowania to po prostu tania manipulacja, ktora nie ma wiele wspolnego z realnym zyciem Prosze, przyjrzyjcie sie temu, do czego we wlasnych oczach nie dorastacie a stwierdzicie, ze to nie rzeczywistosc, ale jedynie wasza interpretacja tej rzeczywistosci, projekcje, warunkowanie, wychowanie, ale to nie jest prawda.Przepraszam, za mentorski ton, ale coraz czesciej zauwazam w ludziach ten rodzaj strachu przed niedopasowaniem i doprowadza mnie to do szalu. Widze, jak ludzie ogladaja sie wiecznie na lewo i prawo, zeby stwierdzic czy sa jeszcze "in" czy juz "out". Ze niby po co ja sie pytam? Kazdy z nas ma wplyw na rzeczywistosc i moze go miec, ale my dobrowolnie rezygnujemy z tej wladzy Potulnie oddajemy nasza najwieksza bron - bez walki. Ech, to chyba fenomen naszych czasow, ale ja mimo to wierze, ze musimy plynac pod prad bo inaczej zdepcza nas karly. Wczorajszy dzien dal mi duzo sil. Przeciwstawilam sie. Wygralam. Pozostalam wierna sobie.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
#4314 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
) - i mam wrażenie że właśnie te wypłochy chodzą potem z zadartym nosem i podkreślają na każdym kroku "Mój mąż to, mój mąż tamto". Moim zdaniem trzeba mieć mega niskie poczucie wartości, żeby uważać, że wyjście za mąż/bycie z kimś to jakaś nobilitacja albo coś czego można zazdrościć. Zazdrościć to można udanego związku opartego na szacunku, zrozumieniu i fascynacji, ale takich małżeństw znam może z 5. Dowodzenie komuś, że jak nie ma męża albo dziecka to znaczy że jest nieudacznikiem jest tak żałosne, że aż śmieszne.---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ---------- Cytat:
Kocurka, tęskniłam za Twoimi wpisami ![]() ---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ---------- Cytat:
. Nawiasem mówiąc, pamiętam że już kiedyś pisałaś coś o blogerkach w sukienkach w kwiatki - może po prostu przestań wchodzić na te blogi? Ja miałam (i mam) tak z fb, 5 minut tam i na dobre traciłam wiarę w to, że moje życie jest jakoś tam fajne - więc teraz zaglądam tam jak już naprawdę czegoś tam potrzebuję. A poza tym:-Bibeloty też mnie przytłaczały, dlatego już ich prawie nie mam i w ogóle dążę do bycia minimalistką. -W ten upał ubieranie się nie jest trudne, doceń to Teraz nonstop chodzę w sukienkach (odpada dobieranie dołu do góry) i japonkach plus włosy w warkocz - całość zajmuje mi mniej niż 5minJak wyjść z pułapki samorozwoju to już Ci nie powiem. Sama się z tym męczę ![]() ---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ---------- Cytat:
![]() ![]() klask i:Obawiam się, że ja bym chyba pozostała "kiwającym głową baranem" - po prostu bałabym się zrobić komuś przykrość pokazując mu, że np. jest niekompetentny
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
||||
|
|
|
#4315 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
niech MOC będzie z Tobą i z nami wszystkimi Polać jej, dobrze gada!
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#4316 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;35667681] Dzisiaj wróciłam do domku. Wystarczyła godzina (no może 2) aby stwierdzić, że jutro znowu wracam do Wrocławia. Dzisiaj się dowiedziałam, że powinnam być usunięta bo po co komu taki śmieć?! No i że jestem psychiczna bo ostatnio odczuwałam lęk. Standardowo zostałam porównywana do 10. latków- jak oni w domu pomagają, jak rwą wiśnie i w ogóle cudni są wszyscy tylko nie ja
Dbając o swoje samopoczucie, a w szczególności o poczucie własnej wartości, jutro zaraz po przymiarce sukienki wracam do (chyba już mogę tak nazwać) prawdziwego domu. Żal mi tylko strasznie ojca. Wiem jak musi być mu ciężko. Chyba już nawet sam nie umie się jej postawić. Właśnie ściągnęłam z chomika książkę Alice Miller i biorę się za czytanie. [/QUOTE]O kurczę, wspólczuję I miłej lektury
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
#4317 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Która tu jest najwieksza podróżniczką...szybko pomocy
jak mam spakowac walizkę?sa chyba jakies zasady? smieszne wiem ale ja jak wyjezdzałam na zawody to wrzucałam wszystko i pozniej wywalałam i td teraz tak sie nie da...musze spakowac siebie i dziecko w jedna walizkę ...jest mega ogromna nie jakies małe gówienko ![]() ale i tak nie wiem co gdzie i co najwazniejsze...jesus..co to za problemy.
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
#4318 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
|
|
|
|
|
#4319 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Cytat:
![]() I love YOU Tygrysie!!! ---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ---------- Cytat:
Ciekawe czy nadaje się do użytku ![]() Kategorie: Dokumenty i kasa
To lista, według której pakowałam się na półroczne wyjazdy zagraniczne, autokarem, w którym spędzałam po 12 i więcej godzin. Moja lista jest bardzo drobiazgowa, ale jeśli uznałam, ze czegoś nie potrzebuję, to nie pakowałam, miałam przynajmniej pewność, że o niczym nie zapomniałam. Uszczupliłam tę listę nieco, bo bym pół dnia pisała. A robiłam ją dawno więc zamiast LAPTOP jest KSIĄŻKI, PAMIĘTNIK, PAPETERIA, SŁOWNIK/ROZMÓWKI
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2012-08-03 o 11:06 |
||
|
|
|
#4320 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.II.
Konwalia, zgadzam się z tym co piszesz, ale przyszło mi do głowy, że to nie jest znak tylko naszych czasów, ale że tak było zawsze. Ekscentryzm zawsze był luksusem prznależnym tylko najwyższym sferom. Wszyscy od klasy średniej w dół nie byli "ekscentryczni", byli po prostu dziwni, szaleni, niebezpieczni, inni.
I moim zdaniem sposobem na złamanie lub obejście systemu jest po prostu zachowywanie się, jakby się miało do tej swojej dziwności prawo. Wtedy ludzie nie sa pewni jak nas zakwalifikowac ("a moze ona jest tak niefajna, ze az cool?") i daja zazwyczaj spokój. ![]() Z tym że sytuacja typu rozmowa kwalifikacyjna jest specyficzna, bo nie wiesz kogo szukali - jesli szukaliby akurat kogos samodzielnie myslacego, niezaleznego i kreatywnego - pewnie nie wyprosiliby Cie z sali. Ale chcieli znalezc zapewne kolejne szczurki do maszyny, a w takich przypadkach niezaleznosc myslenia raczej sie nie przydaje. ![]() I jest jeszcze jedna kwestia, ktora sie z tym wszystkim laczy: imponowanie. Czasem mam wrazenie, ze ludzie maja jakies dziwne poczucie co do tego, czym mozna innym zaimponowac i - co jest jeszcze smutniejsze - sa i tacy, ktorym imponuje naprawde byle co. Moze na tej rozmowie byli ludzie, ktorym imponowalo to, ze to taka super firma, profesjonalna pani z HR itd. Wspomniana pani rowniez to czuła i roztaczala przed wami swoje poczucie waznosci. Po czym zjawiasz sie Ty z niewygodnymi pytaniami i tezami - i czar w jakims stopniu pryska. Popsulas zabawe. Mnie naprawde BARDZO trudno zaimponowac czyms w stylu kasa, stanowisko, znajomosci, wladza, obycie i bycie cool, przywileje, przygody i doswiadczenia. Juz z tego prostego powodu odstaje, bo jesli ktos opiera swoje poczucie wartosci na swojej super furze, albo tym, ze byl na wycieczce dookola swiata, a mnie to nie rusza - no znaczy ze jestem be. I nie to, ze jestem jakas zblazowana, bo sa rzeczy ktore mi imponuja. Przede wszystkim inteligencja, wnikliwosc i blyskotliwosc, poczucie humoru, a takze nieklamana pasja do czegos. Ale tym trudniej zaimponowac niz furą, co nie?
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:08.




? Ja mam ten nałóg od dzieciństwa
Mam nadzieję, że dziś masz lepszy humor?

Ten Ci się napatoczył, bo musiał - zawsze są górki i dołki. Przyjmij to filozoficznie, skręć się do formy przetrwalnikowej i minimalizuj straty - co da się zrobić, to zrób, ale bez dociskania, bo pękniesz jeszcze bardziej. Górka przyjdzie prędzej czy później, jestem tego pewna. 
Prawdopodobnie ostro bym się rozszalała. 




Masz rację. A co zrobić jak się nie wie, co się chce robić



Prosze, przyjrzyjcie sie temu, do czego we wlasnych oczach nie dorastacie a stwierdzicie, ze to nie rzeczywistosc, ale jedynie wasza interpretacja tej rzeczywistosci, projekcje, warunkowanie, wychowanie, ale to nie jest prawda.
klask i:
