Dziewczyny Plus Size odchudzanie , powyżej 75kg

[eewelinaa92]

Napisane przez pagzik

Z tego co napisalaś wyżej, jeszcze kurczak był, także myślę, że porcja białka dobra. Troszkę za dużo mąki, jak dla mnie

Ten kurczak to wędlina ' tylko pod nazwą 'kurczak gotowany'. Jutro będzie mniej mąki Chociaż, porównując z tym co jedzą ludzie nie bedacy na diecie to nie jest dużo. Kajzerka, pół grahamki i pół woreczka ryżu to chyba nie tragedia z tymi weglami.

Napisane przez joanna_ba

Jak jem np o 20-21 to do 14 następnego dnia spokojnie nie muszę nic jeść. Mój własny tłuszczyk jest moim pokarmem

Ja spokojnie tez bym wytrzymała i nie raz tak robiłam, ale mamy jeśc regularnie więc wypada mimo wszystko sie tego trzymać i jeść coś rano. A jak zasypiam o 3 nad ranem albo i później czesto juz czuje głód a nie lubie sie 'tłuc' po łóżku głodna... .

[hoperka]

dobry wieczór
chciałam się tutaj pochwalić swoim dzisiejszym kulinarnym dokonaniem.
otóż jakiś czas temu wpadł mi w ręce jakiś gerberek, wyczytałam, że ma około 70 kalorii i uznałam go za świetne drugie danie. fakt, był smaczny. niemniej ogarnęły mnie pewne wątpliwości, co właściwie w nim jest.
a że dzisiaj mój tata przytachał mi kosz jabłek ("się odchudzasz, to jesz owoce"), to pomyślałam, że zanim je wszystkie zjem, dawno mi skisną, więc może coś z nimi zrobić?
pokroiłam bardzo drobno, wsadziłam do gara, gotowałam, gotowałam, gotowałam (jakieś 20 minut?), rozdzieliłam na dwa. do jednych dodałam maksymalnie rozdrobnioną brzoskwinię, a do drugich cały koszyczek malin (które wcześniej wycisnęłam przez praskę do ziemniaków). to wszystko się jeszcze chwilę pogotowało. doszłam do smutnego wniosku, że jest bardzo kwaśne, więc rozpuściłam w szklance wody 4 słodziki (wiem wiem... ) i wlałam po połowie do każdego gara. a później to wszystko do małych słoiczków. jeden sobie wcięłam do razu... ach! a reszta się pasteryzuje. co myślicie, będzie dobry podwieczorek?

[Kaataarzynaa1]

Czytam to co dzisiaj napisałyście i aż boje się zapytać: czy to, że jem sobie np kostkę mlecznej czekolady albo 2 malutkie ciasteczka dziennie niweczy cały mój wysiłek???? Jem dziennie max 1100kcal i do tego 1,5-2h na rowerze

[pagzik]

Napisane przez hoperka

dobry wieczór
chciałam się tutaj pochwalić swoim dzisiejszym kulinarnym dokonaniem.
otóż jakiś czas temu wpadł mi w ręce jakiś gerberek, wyczytałam, że ma około 70 kalorii i uznałam go za świetne drugie danie. fakt, był smaczny. niemniej ogarnęły mnie pewne wątpliwości, co właściwie w nim jest.
a że dzisiaj mój tata przytachał mi kosz jabłek ("się odchudzasz, to jesz owoce"), to pomyślałam, że zanim je wszystkie zjem, dawno mi skisną, więc może coś z nimi zrobić?
pokroiłam bardzo drobno, wsadziłam do gara, gotowałam, gotowałam, gotowałam (jakieś 20 minut?), rozdzieliłam na dwa. do jednych dodałam maksymalnie rozdrobnioną brzoskwinię, a do drugich cały koszyczek malin (które wcześniej wycisnęłam przez praskę do ziemniaków). to wszystko się jeszcze chwilę pogotowało. doszłam do smutnego wniosku, że jest bardzo kwaśne, więc rozpuściłam w szklance wody 4 słodziki (wiem wiem... ) i wlałam po połowie do każdego gara. a później to wszystko do małych słoiczków. jeden sobie wcięłam do razu... ach! a reszta się pasteryzuje. co myślicie, będzie dobry podwieczorek?

Zrobiłas mi megasmaka Ja robie podobnie czasami do moich placuszkow z otrąb owsianych, a słodze je otrębmi żytnimi granulowanymi żurawiną. Spokojnie to jedz

Napisane przez Kaataarzynaa1

Czytam to co dzisiaj napisałyście i aż boje się zapytać: czy to, że jem sobie np kostkę mlecznej czekolady albo 2 malutkie ciasteczka dziennie niweczy cały mój wysiłek???? Jem dziennie max 1100kcal i do tego 1,5-2h na rowerze

Jedz, jeśli bardzo musisz musi być mleczna? Taka deserowa np z wedla nie jest dużo bardziej gorzka, a zawsze to mniej cukru . Ważne by nie jeść tego tuż przed snem.

[joanna_ba]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Czytam to co dzisiaj napisałyście i aż boje się zapytać: czy to, że jem sobie np kostkę mlecznej czekolady albo 2 malutkie ciasteczka dziennie niweczy cały mój wysiłek???? Jem dziennie max 1100kcal i do tego 1,5-2h na rowerze

To zależy całkowicie od organizmu. Ale w najgorszym wypadku owszem , może to zniweczyć cały wysiłek. Najlepiej spróbować na sobie, jaka ilość jest tolerowana ( czyli chudniemy ).

[Kaataarzynaa1]

teraz akurat mam taki czas że muszę-@... i niestety raz w tym tygodniu nie skończyło się na 1 kostce albo 2 ciasteczkach tylko 2 kostkach, 2 czekoladkach i 3 ciastkach no ale wszystkie wiemy jak to jest przed @ Niemniej waga pokazała pół kilo mniej! Dzięki za dobre rady i pomoc
Dzisiaj już myślałam że nie uda mi się wyskoczyć na rower bo padało jak z cebra, ale na szczęście zdążyłam. Co więcej, jeszcze 3 dni temu pokonałam trasę w 1,5h, dzisiaj tę samą w 1h!
jeszcze co do słodyczy- ech... trudno wytrwac gdy jeden z domowników przywozi po kilka paczek słodkości które leża po prostu wszędzie. Ja je zbieram i chowam (żeby nie kusiło) ale potem znowu leżą wszędzie gdzie spojrzę...

[joanna_ba]

Da się. Najtrudniejszy jest ten czas odzwyczajania, a potem to jak u mnie lody w zamrażarce, pączki świeże kupione, aaa, ciastka z kremem. Nie ma sposobu, aby mnie przekonać do zjedzenia ich

[eewelinaa92]

Mnie na szczescie do słodkiego nie ciągnie. Jeden problem mniej

[Kaataarzynaa1]

w takim razie od teraz mówię sobie że nie chcę jeść moich ulubionych ciastek. I że obecność kobiety w ciąży która pochłania wszystko co słodkie wcale nie działa na mnie demotywująco...
Ale przyznam, że np ziemniaki, które bardzo lubię, już mnie nie kuszą. Nawet doszłam dzisiaj do wniosku, że chyba przestałam lubić jedzenie tak jak lubiłam dawniej. Zamiast "zyje aby jeść" mam "jem aby żyć". Nie dotyczy to słodyczy

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez eewelinaa92

węglowodanów fakt jest sporo, mogłam tą bułkę z kolacji wywalić, ale była bym głodna jedzac o 20.00 kolacje, a kładąc sie spać o 3 nad ranem (JAK BY NIE PATRZEĆ 7 H OD KOLACJI DO ZAŚNIĘCIA);/ Wiec wolałam ją zjeść. Szczególnie, że kolacje jem o 20 , a śniadanie dopiero około 10.

Co do białka to sama nie wiem i chetnie poznam zdanie innych dziewczyn. Bo jadłam 2 łyżki jogurtu greckiego, jogurt bez cukru, ser biały był w pierogach. Wiec wydaje mi się porównując z reszta produktów, ze nie tak mało.

A swoją drogą uosobienie_melancholii gdzie Twoje dzisiejsze białko ?

jogurty to więcej węgli niż białka
najlepsze białko w mięsie, rybach, jajkach, tak mi się wydaje
a moje białko - pół sporego wędzonego łososia + w chinszczyznie na obiad sporo piersi z kurczaka

Napisane przez joanna_ba

Polecam obejrzeć dokument o aspartamie http://www.youtube.com/watch?v=N2rlwWZfKk8

Szokujące , to mnie wyleczyło zupełnie od słodzików. I nie ochodzi mnie jakie one są , choć Stevia podobno nie jest aż tak zła, po prostu nie potrzebuję sztucznie słodzić

ja właśnie też wolałabym nie słodzikować;P
ksylitol jest fajny, bez kalorii, ale meega drogi...

Napisane przez eewelinaa92

Ten kurczak to wędlina ' tylko pod nazwą 'kurczak gotowany'. Jutro będzie mniej mąki Chociaż, porównując z tym co jedzą ludzie nie bedacy na diecie to nie jest dużo. Kajzerka, pół grahamki i pół woreczka ryżu to chyba nie tragedia z tymi weglami.

węgle w jogurcie, w mące jeszcze

Napisane przez eewelinaa92

Mnie na szczescie do słodkiego nie ciągnie. Jeden problem mniej

ah, zazdroszczę

ale faktycznie, spróbuję w chwilach słabości zjeść twaróg z kakao i miodem i rzadziej pić kawę - bo do niej muszę mieć słodkie i ją samą słodzę...

trochę się martwię weekendem u teściów... ;P

[asia26091981]

Chętnie dołącze do tej cudnej grupy wsparcia,
wzrost:165
waga :106
cel: 75

mam nadzeje że mi sie uda. Jestem tu pare dni i juz mam wileką ochotę być tu caly czas i czytać te wasze wpisy, bardzo mnie motywują i trzymają z daleka od lodówki

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez asia26091981

Chętnie dołącze do tej cudnej grupy wsparcia,
wzrost:165
waga :106
cel: 75

mam nadzeje że mi sie uda. Jestem tu pare dni i juz mam wileką ochotę być tu caly czas i czytać te wasze wpisy, bardzo mnie motywują i trzymają z daleka od lodówki

z moich krótkich doświadczeń wynika, że atmosfera jest tu bardzo miła, dziewczyny pomagają i jak krytykują to tylko konstruktywnie i motywująco

witamy!

[eewelinaa92]

Napisane przez uosobienie_melancholii

jogurty to więcej węgli niż białka
najlepsze białko w mięsie, rybach, jajkach, tak mi się wydaje
a moje białko - pół sporego wędzonego łososia + w chinszczyznie na obiad sporo piersi z kurczaka

węgle w jogurcie, w mące jeszcze
ah, zazdroszczę
trochę się martwię weekendem u teściów... ;P

Ryb nienawidzę, jedynie dorsza moge zjeść i śledzie na słodko(z miodem). Jajko było wczoraj nie bede go codziennie jadła;p Za to jutro na pewno zjem A co do Ciebie to fakt zapomnialam o tym łososiu .
Co do moich weglowodanów, ciekawą rzecz mi powiedziałaś. Nie byłam świadoma, że w jogurcie jest wiecej węglowodanów niż białka..

A weekendem się nie martw będzie dobrze, małe porcje i jakoś to będzie. Zawsze możesz przygotować cos sama jak pisałaś i zabrać

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez asia26091981

Chętnie dołącze do tej cudnej grupy wsparcia,
wzrost:165
waga :106
cel: 75

mam nadzeje że mi sie uda. Jestem tu pare dni i juz mam wileką ochotę być tu caly czas i czytać te wasze wpisy, bardzo mnie motywują i trzymają z daleka od lodówki

Witamy Ja tu jestem od wczoraj można powiedzieć i już uwielbiam to forum Jest na prawde fajnie a dziewczyny są takie pomocne.

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez eewelinaa92

Ryb nienawidzę, jedynie dorsza moge zjeść i śledzie na słodko(z miodem). Jajko było wczoraj nie bede go codziennie jadła;p Za to jutro na pewno zjem A co do Ciebie to fakt zapomnialam o tym łososiu .
Co do moich weglowodanów, ciekawą rzecz mi powiedziałaś. Nie byłam świadoma, że w jogurcie jest wiecej węglowodanów niż białka..

no niestety, pamiętam jak na Dukanie początkowo miałam nadzieję, że znajdę jogurt, który ma więcej białka niż węgli, ale takiego nie spotkałam natomiast serki homogenizowane (naturalne, niesłodzone) są już lepsze z nabiału najwięcej białka to ma chyba twaróg.

śledzie na słodko, nie brzmi za dobrze...:P ja lubię wędzone ryby i smażone (które odpadają teraz), no i czasem, czasem, pieczone... ale rzadko ogólnie jem ryby. Staram się natomiast codziennie zjeść solidną porcję białka w postaci mięsa i zwykle do obiadu jest mięso, czasem więcej, czasem mniej... a jajko - ja niestety samego nie dam rady zjeść, bo mi się przejadły. na miękko lubię, ale z majonezem, więc odpada choć ostatnio zjadłam na miękko na kanapce, było całkiem całkiem

[pagzik]

Ja polecam moje placuszki, które mają w sobie witaminy, węglowodany złożone i białko(brak cukru poza fruktozą i tłuszczu). Mieszamy roztrzepane jajo z chudym twarogiem, dodajemy otrąb (jak owsianych używam), ulubionych owoców w kawałkach(super są wcześniej przygotowane jabłka, usmażone bez tłuszczu i bez cukru tylko z cynamonem). Formujemy małe placuszki na patelni ceramicznej lub teflonowej i już. Ja osobiście uwielbiam słoodycze i wiem, że jak zobaczę 5 z przodu swojej wagi to pójde na lody , ale bedzie to jednorazowy wybryk. Czasami żeby sie troszkę osłodzić, miksuje sobie rozpuszczoną galaretke w mniejszej ilosci wody niż na opakowaniu z mlekiem lub jogurtem. Wychodzi takie ptasie mleczko.

[eewelinaa92]

Napisane przez uosobienie_melancholii

no niestety, pamiętam jak na Dukanie początkowo miałam nadzieję, że znajdę jogurt, który ma więcej białka niż węgli, ale takiego nie spotkałam natomiast serki homogenizowane (naturalne, niesłodzone) są już lepsze z nabiału najwięcej białka to ma chyba twaróg.

śledzie na słodko, nie brzmi za dobrze...:P ja lubię wędzone ryby i smażone (które odpadają teraz), no i czasem, czasem, pieczone... ale rzadko ogólnie jem ryby. Staram się natomiast codziennie zjeść solidną porcję białka w postaci mięsa i zwykle do obiadu jest mięso, czasem więcej, czasem mniej... a jajko - ja niestety samego nie dam rady zjeść, bo mi się przejadły. na miękko lubię, ale z majonezem, więc odpada choć ostatnio zjadłam na miękko na kanapce, było całkiem całkiem

Przejrzałam jogurty z lodówki i SZOK wszystkie mają wiecej węglowodanów niż białka, nawet naturalne...masakra. Ja jestem dosyc wybredna w jedzeniu, czasami sie zastanawiam jakim cudem ja tyle waże bo naprawde nie jem dużo, czesto mi coś nie pasuje i poprostu odpada.

Śledzie na słodko <mniam> uwielbiam je, ale żadko je jem. Może raz do roku. Mięso i jajka to dla mnie 'trudny temat' bo mam takie anty i musi mi poprostu podpasować. A z tym niestety różnie. Ja mam dziwne upodobania. Zanim coś zjem to wącham jak wyczuje dziwny zapach nie zjem...chodzi, szczególnie o mięso z kurczaka i jego specyficzny zapach. To samo z wieprzowiną która czasami ma dziwny posmak. A co o jajek, jak by to powiedzieć nie smakują mi jajka 'ze wsi' wiem dziwne bo powinno byc odwrotnie. Ale ja musze mieć jajko ze sklepu. Nie zjem jajka bez tej pieczatki. I tu nie o nia chodzi, ale smak i zapach. Ale sprawdziłam mam 2 jajka ze sklepu akurat będą na jutro na śniadanie

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez eewelinaa92

Przejrzałam jogurty z lodówki i SZOK wszystkie mają wiecej węglowodanów niż białka, nawet naturalne...masakra. Ja jestem dosyc wybredna w jedzeniu, czasami sie zastanawiam jakim cudem ja tyle waże bo naprawde nie jem dużo, czesto mi coś nie pasuje i poprostu odpada.

Śledzie na słodko <mniam> uwielbiam je, ale żadko je jem. Może raz do roku. Mięso i jajka to dla mnie 'trudny temat' bo mam takie anty i musi mi poprostu podpasować. A z tym niestety różnie. Ja mam dziwne upodobania. Zanim coś zjem to wącham jak wyczuje dziwny zapach nie zjem...chodzi, szczególnie o mięso z kurczaka i jego specyficzny zapach. To samo z wieprzowiną która czasami ma dziwny posmak. A co o jajek, jak by to powiedzieć nie smakują mi jajka 'ze wsi' wiem dziwne bo powinno byc odwrotnie. Ale ja musze mieć jajko ze sklepu. Nie zjem jajka bez tej pieczatki. I tu nie o nia chodzi, ale smak i zapach. Ale sprawdziłam mam 2 jajka ze sklepu akurat będą na jutro na śniadanie

to ja z kolei TYLKO jajka ze wsi:P od sąsiadki TŻta... i jak kiedyś brakło - kupiłam w sklepie i nie dało się tego zjeść:P

kwestia nawyków i przyzwyczajeń pewnie

[hoperka]

Napisane przez asia26091981

Chętnie dołącze do tej cudnej grupy wsparcia,
wzrost:165
waga :106
cel: 75

mam nadzeje że mi sie uda. Jestem tu pare dni i juz mam wileką ochotę być tu caly czas i czytać te wasze wpisy, bardzo mnie motywują i trzymają z daleka od lodówki

hej miło powitać. widzę, że jesteśmy na podobnym etapie ja też tutaj od niedawna, ale wciągnęłam się mocno.
od razu Ci napiszę, że ja już zmieniłam priorytety. w powitalnej wiadomości ktoś mi napisał, że spoko będę ważyć 60 więc nastawiaj się na duże wsparcie



a ja dzisiaj... zaspałam! i nie poszłam z kijkami na mój poranny spacer, aż mnie rzuca. za to popołudniem biegnę na basen, bicze wodne, sauna... należy się po tygodniu!
PS. moje gerberki są przepyszne, ale to chyba nie był najszczęśliwszy pomysł na śniadanie...

[Kuncia1986]

Witajcie,,..
Mozna sie dołaczyc??

[mikados]

A ja mam już dosyć wszystkiego. Kolejna rekrutacja odrzucona i nadal nie mam pracy już mi się wszystkiego odechciewa nawet trzymania diety (albo nawet jedzenia) i ćwiczeń. Ehhhh, dobrze przynajmniej, że wczoraj sobie poćwiczyłam dziś odpuszczam wszystko.



Kuncia witamy poczytaj stare wątki byś była bardziej w temacie

[basiazur]

hej! ja tez chetnie dolacze.
waga wyjsciowa 94,7kg
waga aktualna 91,3kg
cel 65kg

[Kuncia1986]

Wzrost ok 165 cm
Waga wyjsciowa 92 kg
Waga aktoalna 90 kg.


A 2 lata temu bylo 10 kg mnie nie całe


mikados tez znam ten ból z praca szukam jej jakies 4 mc. Masakra.

[hoperka]

Napisane przez basiazur

hej! ja tez chetnie dolacze.
waga wyjsciowa 94,7kg
waga aktualna 91,3kg
cel 65kg

Napisane przez Kuncia1986

Wzrost ok 165 cm
Waga wyjsciowa 92 kg
Waga aktoalna 90 kg.

hej dziewczyny. i tak Wam zazdroszczę... mam 10 kilo więcej, wzrost podobny i jeszcze co najmniej miesiąc starań, żeby być na tym etapie, co Wy teraz... damy radę

Kuncia, ja rok temu też ważyłam dyszkę mniej. nie ma się co wkurzać, ale brać za siebie!

[eewelinaa92]

Napisane przez basiazur

hej! ja tez chetnie dolacze.
waga wyjsciowa 94,7kg
waga aktualna 91,3kg
cel 65kg

Napisane przez Kuncia1986

Wzrost ok 165 cm
Waga wyjsciowa 92 kg
Waga aktoalna 90 kg.

A 2 lata temu bylo 10 kg mnie nie całe

Hej dziewczyny Razem damy rade. Ja juz 3 dzień lece i jest fajnie. Bo to forum serio dziala w sensie pomaga. Można sie chwalić swoimi osiągnięciami. Pytać o rady, a co najważniejsze każdy pomoże chętnie. Powodzenia.


Moje dzisiejsze jedzenie:
Śniadanie:
-Bułka pszenna z serem
-pół szklanki mleka
II Sniadanie
-Brzoskwinia i kilka orzechów włoskich
Obiad:
-ziemniak
-omlet z 1 jajka
-sałatka grecka
Podwieczorek:
-Lampka wina czerwonego
-Kawałeczek Mango
Kolacja:
-Rzodkiewka z jogurtem
-jajko
-pół bułki pełnoziarnistej

[asia26091981]

hej miło powitać. widzę, że jesteśmy na podobnym etapie ja też tutaj od niedawna, ale wciągnęłam się mocno.
od razu Ci napiszę, że ja już zmieniłam priorytety. w powitalnej wiadomości ktoś mi napisał, że spoko będę ważyć 60 więc nastawiaj się na duże wsparcie



Dziekuje wszystkim za miłe powitanie, ale 60 tobyłby chyba cud...chciałm zapytać ile tak mniej więcej chudniecie na miesiąc lub tygodniowo????

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez asia26091981

Dziekuje wszystkim za miłe powitanie, ale 60 tobyłby chyba cud...chciałm zapytać ile tak mniej więcej chudniecie na miesiąc lub tygodniowo????

Zaczęłam w zeszły poniedziałek i dzisiaj jestem 2kg na minusie Jestem już przyzwyczajona do diety, jem o stałych porach. Dzisiaj miałam swój pierwszy dzień bez słodyczy- ciągnęło mnie ale wytrzymałam Jest coraz łatwiej, myślę że dziewczyny mają rację- jak już zaczniesz to zejdziesz nawet i do 60!

[basiazur]

Asia 1-1.5kg tygodniowo jest najbezpieczniejsze dla organizmu. tak wyczytalam, ja narazie mam okolo 3kg w ciagu 2 tygodni. pisze okolo bo waga mi ciagle skacze

[sylwusiach]

Witam wszystkie nowe dziewczyny:ro za:

nie odzywalam sie bo bylismy znowu na wycieczce ale nie nagrzeszylam

buziaki

[basiazur]

dziewczyny jak jest u was z kolacja? stala pora czy 3 godziny przed spaniem? pracuje do 19, czy 19.30 to za pozno na kolacje? spac chodze roznie czasami 21.00, czasami 24.00 albo pozniej
dzisiejszy jadlospis
sniadanie jajecznica z wedzonym lososiem (ble malo tego zjadlam)
II sniadanie 2 plasterki sera zoltego
obiad smazone pieczarki z papryka i serkiem topionym
podwieczorek 2 plasterki sera zoltego, salatka z arbuza i sera fety
kolacja plaster arbuza
i jak?
nie wiem czy juz pisalam ze jestem na wysokobialkowej diecie, weglowodany 40g dziennie, nie ma ograniczen co do tluszczu
nie wiem czy nie przesadzilam z tym arbuzem dzisiaj???

[pagzik]

Również witam nowe dziewczyny, ja właśnie wróciłam z pracy. Oto mój jadłospis:
śniadanie: otręby owsiane, mleko 0,5%, cynamon, kardamon
II śniadanie: 2 brzoskwinie ufo
obiad:pstrąg pieczony w folii, mała miseczka zupy jarzynowej
podwieczorek: pomarańcza, garść żurawiny suszonej
Poza tym jeszcze podjadałam troche pastylek z wit. C, bo mnie megaciągnie do słodkiego, ale taka jedna to tylko jakieś 9kcal, to przeżyję.