Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012 - Strona 57 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-08-08, 12:28   #1681
onething
Zadomowienie
 
Avatar onething
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 266
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość

Właśnie... Ja tak sobie myślę, że jakby mnie w szpitalu te położne lepiej traktowały jeżeli chodzi o przystawianie itd. to pewnie bym karmiła. A tak to myślałam, żeby tylko jak najszybciej uciec od tych podłych bab łapiących brutalnie za MOJE piersi... Do tej pory mnie na samo wspomnienie trzęsie...
Widzę, że przeżycia ze szpitala mamy podobne Ja po powrocie do domu odżyłam i kp stało się dla mnie całkiem naturalne z czego bardzo się ciesze.
Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość

Kiedy zamierzacie zaczac podawac jakies soki... zupki? mi lekara powiedziala ze gdzies za 2 tygodnie, czyli jak mala bedzie miala 3,5 miesiaca prawie, moge zaczac podawac troszke sokow
W 5 miesiącu zamierzam rozszerzać dietę małego.

Cholewa chłodno tam, a musimy na pocztę śmignąć.
__________________
2017
2016
2015
2013/2014
onething jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:32   #1682
Tacca
Zakorzenienie
 
Avatar Tacca
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 4 051
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez sailormaary Pokaż wiadomość
A co ci robiły położne?? Mi się nikt nie wtrącał do tego jak i kiedy karmię, po prostu mi przyniesiono dziecko i już ze mną zostało i robiłam co chciałam...
No to miałaś szczęście... U mnie był terror laktacyjny... Już mi się nawet myślami nie chce do tego wracać... Dziecko z niską wagą by mi zagłodziły, bo pokarmu jak na lekarstwo a na dokarmianie się zgodzić nie chciały... Stoczyłam o to bój, dopiero interwencja pediatry pomogła...
Cytat:
Napisane przez 8ewus8 Pokaż wiadomość
stokroteczka777 ja generalnie nie włączam muzyczek w zabawkach Adasia, w karuzelce jedynie, bo jakoś mu podpasowały, w huśtawce nie chce słuchać, jak mu właczam to zaczyna popłakiwać a bez muzyki się buja, więc jakoś mi to nie przeszkadza.

Tacca, krochmal robisz jak kisiel czyli wlewasz troszkę zimnej wody do szklanki, wsypujesz z łyżkę mąki ziemniaczanej, mieszasz.
Na gaz wstawiasz w garczku wodę (trochę, zeby dno zakryło) i jak się zagotuje to wlewasz to, co masz w szkance i mieszasz.

Mój dzisiaj spać nie chce w dzień, miał 10 min drzemkę póki co...
Ok. Dzięki!

Właśnie wydałam 300zł na łaszki na all...
Kupiłam 4 śpiochy, kombinezon i skafander z portkami. Do tego dresy dla małego i siostrzenicy. Plus legginsy i rajstopki ażurowe dla niej. Mam jeszcze kilka rzeczy na oku. Ale może jutro kliknę... Teraz muszę lecieć tapetę na twarz wrzucić...
__________________
PIOTRUŚ
Tacca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:32   #1683
_agata
Zakorzenienie
 
Avatar _agata
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Anulka, dodaj może ten przepis na krochmal na początek, bo ciągle isę przewija

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość

Właśnie... Ja tak sobie myślę, że jakby mnie w szpitalu te położne lepiej traktowały jeżeli chodzi o przystawianie itd. to pewnie bym karmiła. A tak to myślałam, żeby tylko jak najszybciej uciec od tych podłych bab łapiących brutalnie za MOJE piersi... Do tej pory mnie na samo wspomnienie trzęsie...
Jak mnie jedna złapała za suta (babka opiekująca się studentkami położnictwa), a do tego dodała, że ona słabo widzi karmienie piersią jak dziecko posmakowało jedzenia z butli (Maciej przez pierwsze 3 dni był dokarmiany mm), to ją wyprosiłam.


Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość
Chyba rozniose moja uczelnie! Jade oddac prace.. a babeczka do mnie w dziekanacie ze chyba trzeba plyte dolaczyc ( jedna juz oddalam) , ze ona nie jest pewna , dlatego lepiej miec wklejona do pracy.... i tak wrocilam do domu i pracami w torebce. no kurde!!!!

a w ogole.. wychodzac wczesniej z domu, aby utrzymac tradycje... biore juz mala do fotelika a ta zrobila takiego kupsztala ze szok i jak tu byc gdzies na czas

Kiedy zamierzacie zaczac podawac jakies soki... zupki? mi lekara powiedziala ze gdzies za 2 tygodnie, czyli jak mala bedzie miala 3,5 miesiaca prawie, moge zaczac podawac troszke sokow
Aaaaaaaaaa... Maciej wczoraj pierwszy raz usrał się w chuście Jak go rozwiązałam po około godzinie, to miał kupsko wklejone w skórę.

Karmisz piersią czy mm?
Zalecenia WHO są takie, żeby przy karmieniu piersią rozszerzać dietę po 6. miesiącu życia, a na sztucznym po 4. miesiącu.
Wiadomo, jak ktoś musi wrócić do pracy, to lepiej zacząć rozszerzać wcześniej, ale uważam, że 3,5 miesiąca to zbyt wcześnie. Poczekałabym przynajmniej do skończenia przez dziecko tego 4. miesiąca.
I lepiej zacząć od warzyw, a nie od owoców.
Ja pewnie zacznę gdzieś po skończeniu 5. miesiąca, zobaczymy


Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Pomidorówa z makaronem
P.S wczorajsza dlatego tak szybkobo ja gotuje na dwa dni.
Ja też, mam z wczoraj sos bolognese, ale zjemy go jutro, a na dzisiaj nie mam obiadu może do teścia pójdziemy A co, niech zobaczy wnuka A my na darmową michę się załapiemy
__________________
Deklinacja
  • celownik (komu? czemu?) -> kobietOM i mężczyznOM
  • narzędnik ((z) kim? (z) czym?) -> (z) kobietĄ i (z) mężczyznĄ

o
_agata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:35   #1684
Tacca
Zakorzenienie
 
Avatar Tacca
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 4 051
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez onething Pokaż wiadomość
Widzę, że przeżycia ze szpitala mamy podobne Ja po powrocie do domu odżyłam i kp stało się dla mnie całkiem naturalne z czego bardzo się ciesze.

W 5 miesiącu zamierzam rozszerzać dietę małego.

Cholewa chłodno tam, a musimy na pocztę śmignąć.
Mi się nie udało...
Ja zobaczę kiedy, my na mm więc pewnie w 4 miesiącu.
__________________
PIOTRUŚ
Tacca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:37   #1685
anulka4771
Wtajemniczenie
 
Avatar anulka4771
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 2 852
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
Właśnie wydałam 300zł na łaszki na all...
Kupiłam 4 śpiochy, kombinezon i skafander z portkami. Do tego dresy dla małego i siostrzenicy. Plus legginsy i rajstopki ażurowe dla niej. Mam jeszcze kilka rzeczy na oku. Ale może jutro kliknę... Teraz muszę lecieć tapetę na twarz wrzucić...
Jak Ci tak dobrze idzie to ja poprosze ze 3 pajace,body na długi rekaw,proszek,płyn do mycia
Cytat:
Napisane przez _agata Pokaż wiadomość

Ja też, mam z wczoraj sos bolognese, ale zjemy go jutro, a na dzisiaj nie mam obiadu może do teścia pójdziemy A co, niech zobaczy wnuka A my na darmową michę się załapiemy
Ja lubie sie w niedziele wbijac na obiady
__________________
12.11.2009r-żonka

Filipek ur 28.12.2007
Szymonek ur 15.05.2012

Ćwiczę
anulka4771 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:40   #1686
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Toc to się nie opłaca bo za ten color pac chcą 350zł.a spacerówka cała kosztuje 950zł
Bez sensu
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:42   #1687
martula007
Raczkowanie
 
Avatar martula007
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 456
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
ŁOOOOO! To lecę szukać... Gdzieś mi umknęło... Dzięki!

Właśnie... Ja tak sobie myślę, że jakby mnie w szpitalu te położne lepiej traktowały jeżeli chodzi o przystawianie itd. to pewnie bym karmiła. A tak to myślałam, żeby tylko jak najszybciej uciec od tych podłych bab łapiących brutalnie za MOJE piersi... Do tej pory mnie na samo wspomnienie trzęsie...

Tak, a czas leci nieubłaganie... Zleci... To się wszystko wydaje tylko takie odległe...
Ja tez jedyne o czym marzylam to jak najszybciej wyjsc. Porodowka super... ale pozniej.. to byla masakra. Przedmiotowe traktowanie mnie i dziecka.. jak mi raz przystawila dziecko do piersi to az lzy mi sie w oczach pojawily.. i tylko ja wzrokiem zmierzylam.. ehh ;/

a wlasnie co do komarów, ktoras sie pytala jak to jest... dzis w nocy jeden uwalil Oliwke w okolicy noska, wiec chyba jednak gryza
martula007 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-08, 12:42   #1688
stokroteczka777
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: T.G.
Wiadomości: 2 996
GG do stokroteczka777
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
No to miałaś szczęście... U mnie był terror laktacyjny... Już mi się nawet myślami nie chce do tego wracać... Dziecko z niską wagą by mi zagłodziły, bo pokarmu jak na lekarstwo a na dokarmianie się zgodzić nie chciały... Stoczyłam o to bój, dopiero interwencja pediatry pomogła...

Ok. Dzięki!

Właśnie wydałam 300zł na łaszki na all...
Kupiłam 4 śpiochy, kombinezon i skafander z portkami. Do tego dresy dla małego i siostrzenicy. Plus legginsy i rajstopki ażurowe dla niej. Mam jeszcze kilka rzeczy na oku. Ale może jutro kliknę... Teraz muszę lecieć tapetę na twarz wrzucić...
Zaszalałaś mnie by tż udusił
__________________
Nasz skarb:
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7ydcco6bvx.png

Nasz ślub:
http://s3.suwaczek.com/20100922640113.png

Jesteśmy razem od:
http://s1.suwaczek.com/200706022338.png


"Jest bowiem kilka odmian ciszy; najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu"
stokroteczka777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:43   #1689
_millena
Zadomowienie
 
Avatar _millena
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 718
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Witajcie,
jestesmy po kontrolnej wizycie u lekarza odnosnie bioderek, okazuje sie ze jestesmy n agranicy normy, nie ma dysplazji, ale mamy sie pieluchować i nosić na biodrze...jezusie, chyba musze szybko isc do tego lekarza ortopedy u mnie wmiejscowosci, bo zaraz mam wrazenie ze ta ani dr to jakas postrzelona jest, jeszcze wspominala cos o jakichs aparatach na biodra i szelkach szczerze powiem nawet nie bardzo chcialo mi sie wchodzić z nią w dyskusję, do tego zgubiły kartek Borysa.... normalnie burdel na kółkach.

Cytat:
Napisane przez fonn Pokaż wiadomość
i zmierz temperaturę, bo infekcji towarzyszyć będzie gorączka lub stan podgoraczkowy.


millena, pytałas o moja dietę - cóż, szczęśliwa nie jestem
musiałam wyeliminować kakao, a więc i czekoladę, mleko i wszelkie pochodne (mleko lub serwatka w proszku jest nawet w większości pieczywa i drozdzowek), nabiał (jajka w proszku też są wszędzie, np w większości ciastek :/) i surowe owoce i warzywa.
no ale Maly czuje się lepiej, już normalnie przesypia noce i nie szaleje w dzień, jest pogodny i rzadko placze - tylko na jedzenie/pieluche/nudę i podobne dzieciowe potrzeby.
jejku ja chyba musze tez pomyslec nad dieta, wczoraj wieczorem zjadlam surową brzoskwinie i dzisiaj zaluje...jest mega marudny i chyba go brzuch boli. kawę piję już bez mleka, ale nie potrafie sie wyrzec masła tak mi ciezko z tą dieta matki karmiącej....

Cytat:
Napisane przez _agata Pokaż wiadomość
COś się zmieniło w temacie kup Kaja?
Ja Maćkowi od przedwczoraj podaję Dicoflor i jest o niebo lepiej. Zero śluzu, kupka jak piękna jajecznica! Dzisiaj do kawy rano wlałam sobie normalne mleko zamiast tego paskudztwa sojowego i posmarowałam grzanki masłem.
Jutro wciągnę trochę jogurtu, zobaczymy czy coś się zmieni



Zdejmuję rano Maćkowi pieluchę, a tam mu drągal stoi!
Miał już 2 razy wzwód (ostatni wczoraj przed kąpielą, aż mąż przecierał oczy ze zdumienia ), ale AŻ TAKIEGO jeszcze nie
a jaki ten Dicoflor podajesz? w kroplach czy w kapsułkach ? i ile razy na dobe?
co do drągala to moje dziecko ma co ranek poranny wzwód

ok doczytalam, ze w kroplach... a trzymasz je w lodówce?

tez juz nie walczymy z potówkami nie walczymy jakos specjalnie , raz mu przemylam buzke krochmalem. tak to same schodza jesli sie w ogole pojawiaja.

i tez uzywamy zelu Baby dream.

Tacca , a moze Ty przegrzewasz Bobasa i dlatego ma potówki? Borysa jakoś oszczędzają i jesli ma to na buzce tam gdzie sie skórka styka z moim cycem.
__________________

_millena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:51   #1690
_agata
Zakorzenienie
 
Avatar _agata
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Niech to moje dziecko się obudzi bo mam cycek kwadratowy już.


Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
Mi się nie udało...
Ja zobaczę kiedy, my na mm więc pewnie w 4 miesiącu.
PO 4. miesiącu


Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Jak Ci tak dobrze idzie to ja poprosze ze 3 pajace,body na długi rekaw,proszek,płyn do mycia

Ja lubie sie w niedziele wbijac na obiady
W niedziele swoją drogą, ale w tygodniu też czasami. A dziadkowie przeszczęśliwi bo wnusio przyszedł


Cytat:
Napisane przez _millena Pokaż wiadomość
Witajcie,
jestesmy po kontrolnej wizycie u lekarza odnosnie bioderek, okazuje sie ze jestesmy n agranicy normy, nie ma dysplazji, ale mamy sie pieluchować i nosić na biodrze...jezusie, chyba musze szybko isc do tego lekarza ortopedy u mnie wmiejscowosci, bo zaraz mam wrazenie ze ta ani dr to jakas postrzelona jest, jeszcze wspominala cos o jakichs aparatach na biodra i szelkach szczerze powiem nawet nie bardzo chcialo mi sie wchodzić z nią w dyskusję, do tego zgubiły kartek Borysa.... normalnie burdel na kółkach.



jejku ja chyba musze tez pomyslec nad dieta, wczoraj wieczorem zjadlam surową brzoskwinie i dzisiaj zaluje...jest mega marudny i chyba go brzuch boli. kawę piję już bez mleka, ale nie potrafie sie wyrzec masła tak mi ciezko z tą dieta matki karmiącej....



a jaki ten Dicoflor podajesz? w kroplach czy w kapsułkach ? i ile razy na dobe?
co do drągala to moje dziecko ma co ranek poranny wzwód

ok doczytalam, ze w kroplach... a trzymasz je w lodówce?

tez juz nie walczymy z potówkami nie walczymy jakos specjalnie , raz mu przemylam buzke krochmalem. tak to same schodza jesli sie w ogole pojawiaja.

i tez uzywamy zelu Baby dream.

Tacca , a moze Ty przegrzewasz Bobasa i dlatego ma potówki? Borysa jakoś oszczędzają i jesli ma to na buzce tam gdzie sie skórka styka z moim cycem.
Noszenie na biodrze fajne jest I chustę polecam

Co do diety, to masło takie najgorsze nie jest, bo białka w nim tyle co na lekarstwo, więc raczej nie masło.

Krople trzymam w lodówce, przed karmieniem wyciągam, trochę potrząsam, ogrzewam w dłoni i w trakcie karmienia podaję wprost do pyszczka. Mam to "szczęście", że jak Mackowi zabiorę cyca, to się drze, więc trafiam bez problemu na języczek

Maćkowi trochę potówek wyskoczyło bo wczoraj w chuście go nosiłam i się przytulał do mojego dekoltu. Ale dziś już prawie niewidoczne są
__________________
Deklinacja
  • celownik (komu? czemu?) -> kobietOM i mężczyznOM
  • narzędnik ((z) kim? (z) czym?) -> (z) kobietĄ i (z) mężczyznĄ

o
_agata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 12:55   #1691
onething
Zadomowienie
 
Avatar onething
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 266
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
Mi się nie udało...
Ja zobaczę kiedy, my na mm więc pewnie w 4 miesiącu.
W Mamo to Ja jest artykuł o rozszerzeniu diety. A gazetka tylko 1 zł kosztuje
__________________
2017
2016
2015
2013/2014
onething jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-08, 12:55   #1692
anulka4771
Wtajemniczenie
 
Avatar anulka4771
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 2 852
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Jeezzusiczku jak ja mam schudnac jak jem non stopZjadłam dwa razy zupę i dalej jestem głodnaFryty sie smaża
Najpierw się obżeram a pózniej dziwota ze dupsko rośnie
__________________
12.11.2009r-żonka

Filipek ur 28.12.2007
Szymonek ur 15.05.2012

Ćwiczę
anulka4771 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:04   #1693
martula007
Raczkowanie
 
Avatar martula007
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 456
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez _agata Pokaż wiadomość



Aaaaaaaaaa... Maciej wczoraj pierwszy raz usrał się w chuście Jak go rozwiązałam po około godzinie, to miał kupsko wklejone w skórę.

Karmisz piersią czy mm?
Zalecenia WHO są takie, żeby przy karmieniu piersią rozszerzać dietę po 6. miesiącu życia, a na sztucznym po 4. miesiącu.
Wiadomo, jak ktoś musi wrócić do pracy, to lepiej zacząć rozszerzać wcześniej, ale uważam, że 3,5 miesiąca to zbyt wcześnie. Poczekałabym przynajmniej do skończenia przez dziecko tego 4. miesiąca.
I lepiej zacząć od warzyw, a nie od owoców.
Ja pewnie zacznę gdzieś po skończeniu 5. miesiąca, zobaczymy



Piersia, od czasu do czasu dostaje mm
Co do tego tryskania pokarmu.. jak mam od czasu do czasu taka sytuacje ( niestety coraz rzadziej ) to jeszcze jakis czas temu mała tak lapczywie jadla ze szok... lecialo jej po buzi, ksztusila sie, ale lapala i byla przeszczeliwa, ze mleko sie leje wiec to, ze teraz wrzeszczy jak podej jej piers to raczej z tego powodu ze pokarmu coraz mniej i moze jak zdarzylo sie ze poakrm ladnie lecial ( zazwyczaj po nocy ) to moze w jej glowce bylo juz zakodowane ze pokarmu brak i nie chce tej piersi... nie wiem jak to inaczej tlumaczyc.

W ogole jak bylam dzis u lekarki i powiedzialam jej o problemach z karmieniem piersia, ze mala odwraca glowe w druga strone i strasznie wrzeszczy, ze pokarmu mam coraz mniej itd... to mi powiedziala zeby i tak przystawiac i nie dokramiac mm... niech najwyzej placze, mam ja odlozyc odejsc, uspokoic i poczekac chwile ;/ Troche mi sie to nie podoba... bo Oliwka tak wrzeszczy ze sie zanosi.. nie zostawie jej takiej...
ta lekarka coraz bardziej mnie denerwuje, nawet wody mi nie pozwalala podawac malej jak byly upaly... !!!!!!!co nie oznacza ze sie jej posluchalam, ale jej podejscie mnie po prostu dobija. JAk mialam meeega alergiee, tak ze oddychac nie moglam, gardlo cale opuchniete, czerwone, napady kichniec 15 razy... nos, uszy myslalam ze wyrwe.. a ta nic kompletnie nie pozwolila mi brac. to samo jak bylam chora i mialam 39 st. temperatury... powiedziala ze ewentualnie paracetamol... a na gardlo i kaszel nic... ja rozumiem ze trzeba uwazac na to co sie bierze karmiac piersia... ale sa spacjalne leki... nie wiem czy nie zmienic lekarza
tak samo dzis... kiedys z jednej piersi potrafilam odciagnac prawi 200ml mleka... ostatnie z dwoch odciagnelam 80ml...!!!! jak moje dziecko ma sie najesc? a ona do mnie zeby najwyzej troche poglodzic, i podawac cycka co chwile... ale nie podawac mm za nic... i teraz jestem rozstrojona... bo nie wiem co robic. Jak malej podaje taka pusta piers to sie wkurza i drze... a raczej nie moge pozwolic na to zeby z glodu i placzu dziecko w koncu usnelo... MA ktora taka sytuacje? co robicie?
W poniedzialek jedziemy na drugie szczepienie i juz mi jej szkoda ...

Teraz mala zasnela ladnie w lozeczku, kruszynka moja kochana chociaz nie taka kruszynka, moze gruba bardzo nie jest, ale dlugasna ostatnio kobitka zaczepaila mnie zapytala sie ile ma, a miala wtedy 2,5 miesiaca, to nie chciala uwierzyc i powiedziala ze dawala jej minimum 4


Zapomnialam jeszcze dodac ciekawostke, jaka dzis uslyszalam od tej lekarki... ze nie ma czegos takiego jak zanikanie pokarmu. Ze pokram nie moze zaniknac, jesli porod odbyl sie prawidlowo i jesli przystawiam mala do cycka - czyli wychodzi na to ze chyba schizuje i wydaje mi sie ze mam mniej pokarmu a piersi caly czas miekkie :P i laktator chyba mnie tez oszukuje, moze mi sie tylko wydaje ze 80 ml z dwoch piersi udaje mi sie odciagnac

Edytowane przez martula007
Czas edycji: 2012-08-08 o 13:11
martula007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:11   #1694
Tacca
Zakorzenienie
 
Avatar Tacca
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 4 051
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Jak Ci tak dobrze idzie to ja poprosze ze 3 pajace,body na długi rekaw,proszek,płyn do mycia

Ja lubie sie w niedziele wbijac na obiady
Hhihihi... Ja mam jeszcze w obserwowanych mnóstwo rzeczy, oby mi tylko kasy starczyło... Kupuję na 68. Z wrześniowej wypłaty będę kupować 74.
Rzeczy na 62 są na Piotrka dobre na długość,ale w większości za szerokie. Ech.. Wygląda jak dziecko wojny...
Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość
Ja tez jedyne o czym marzylam to jak najszybciej wyjsc. Porodowka super... ale pozniej.. to byla masakra. Przedmiotowe traktowanie mnie i dziecka.. jak mi raz przystawila dziecko do piersi to az lzy mi sie w oczach pojawily.. i tylko ja wzrokiem zmierzylam.. ehh ;/

a wlasnie co do komarów, ktoras sie pytala jak to jest... dzis w nocy jeden uwalil Oliwke w okolicy noska, wiec chyba jednak gryza
Mojego nie gryzą... Ale mnie też nie. Małża kąsają za to. Widocznie ma smaczniejszą krew. Mąż ma A+ ja 0Rh-, a mały nam się wymieszał i ma A Rh-...
U nas dokładnie to samo z tym, że na porodówce też na położną wredną trafiłam, lekarka była młodziutka i sympatyczna... Pomijając fakt, że na położnictwie byłam traktowana jakbym była nieletnia... Koszmar.
Cytat:
Napisane przez stokroteczka777 Pokaż wiadomość
Zaszalałaś mnie by tż udusił
Dlatego ja kupuję na raty i liczę na to, że kurier przyjedzie jak mąż będzie w pracy...
Zobaczymy co małż dziś małemu kupi, bo po tych wczorajszych przytulaniach i śmiechach jakieś bardziej troskliwe podejście ma do małego. Jak wychodził do pracy to mu popołudniową zabawę obiecał. Dziecko bardziej kontaktowe, reaguje na "zaczepki" i małż wreszcie zaczął się zachwycać syniem. Pewnie w pracy się dziś chwalił jak mu się dziecko rozwija...
Cytat:
Napisane przez _agata Pokaż wiadomość
PO 4. miesiącu
Prawda, prawda. Czyli jak 5 będzie leciał.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Dobra. Ja zmykam. Młody się budzi, zaraz będzie wołał jeść. A jeszcze muszę go ubrać, się ubrać i lecimy.

Do zobaczyska wieczorem!
__________________
PIOTRUŚ
Tacca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:20   #1695
aga_bre
Rozeznanie
 
Avatar aga_bre
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 900
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
No to miałaś szczęście... U mnie był terror laktacyjny... Już mi się nawet myślami nie chce do tego wracać... Dziecko z niską wagą by mi zagłodziły, bo pokarmu jak na lekarstwo a na dokarmianie się zgodzić nie chciały... Stoczyłam o to bój, dopiero interwencja pediatry pomogła...

Ok. Dzięki!

Właśnie wydałam 300zł na łaszki na all...
Kupiłam 4 śpiochy, kombinezon i skafander z portkami. Do tego dresy dla małego i siostrzenicy. Plus legginsy i rajstopki ażurowe dla niej. Mam jeszcze kilka rzeczy na oku. Ale może jutro kliknę... Teraz muszę lecieć tapetę na twarz wrzucić...
U nas to samo. Jedna położna powiedziała, że mam Mikiego przegłodziśz. Nosz kuffa. Dziecko waży 2500 a ja mam je przegłodzić, żeby kp było.

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Jak Ci tak dobrze idzie to ja poprosze ze 3 pajace,body na długi rekaw,proszek,płyn do mycia

Ja lubie sie w niedziele wbijac na obiady
O widzisz dobry pomysł. To ja też Tacca poproszę o jakieś ogrodniczki dla małego i paczkę huggiesow 2, bo się kończą.

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Jeezzusiczku jak ja mam schudnac jak jem non stop Zjadłam dwa razy zupę i dalej jestem głodna Fryty sie smaża
Najpierw się obżeram a pózniej dziwota ze dupsko rośnie
Ja zjadłam już lasagnie, tirmisu zrobione, ale będe zekać na M, aż zjemy razem. A teraz wtrząchnę arbuza i wafelki jakieś.

Odkąd przestałam karmic piersią to normalnie wpierniczam słodkie jak głupia i do tego piwo prawie codziennie szkolaneczka. Masakra. Odbijam sobie ciąże

Cytat:
Napisane przez martula007 Pokaż wiadomość
Piersia, od czasu do czasu dostaje mm
Co do tego tryskania pokarmu.. jak mam od czasu do czasu taka sytuacje ( niestety coraz rzadziej ) to jeszcze jakis czas temu mała tak lapczywie jadla ze szok... lecialo jej po buzi, ksztusila sie, ale lapala i byla przeszczeliwa, ze mleko sie leje wiec to, ze teraz wrzeszczy jak podej jej piers to raczej z tego powodu ze pokarmu coraz mniej i moze jak zdarzylo sie ze poakrm ladnie lecial ( zazwyczaj po nocy ) to moze w jej glowce bylo juz zakodowane ze pokarmu brak i nie chce tej piersi... nie wiem jak to inaczej tlumaczyc.

W ogole jak bylam dzis u lekarki i powiedzialam jej o problemach z karmieniem piersia, ze mala odwraca glowe w druga strone i strasznie wrzeszczy, ze pokarmu mam coraz mniej itd... to mi powiedziala zeby i tak przystawiac i nie dokramiac mm... niech najwyzej placze, mam ja odlozyc odejsc, uspokoic i poczekac chwile ;/ Troche mi sie to nie podoba... bo Oliwka tak wrzeszczy ze sie zanosi.. nie zostawie jej takiej...
ta lekarka coraz bardziej mnie denerwuje, nawet wody mi nie pozwalala podawac malej jak byly upaly... !!!!!!!co nie oznacza ze sie jej posluchalam, ale jej podejscie mnie po prostu dobija. JAk mialam meeega alergiee, tak ze oddychac nie moglam, gardlo cale opuchniete, czerwone, napady kichniec 15 razy... nos, uszy myslalam ze wyrwe.. a ta nic kompletnie nie pozwolila mi brac. to samo jak bylam chora i mialam 39 st. temperatury... powiedziala ze ewentualnie paracetamol... a na gardlo i kaszel nic... ja rozumiem ze trzeba uwazac na to co sie bierze karmiac piersia... ale sa spacjalne leki... nie wiem czy nie zmienic lekarza
tak samo dzis... kiedys z jednej piersi potrafilam odciagnac prawi 200ml mleka... ostatnie z dwoch odciagnelam 80ml...!!!! jak moje dziecko ma sie najesc? a ona do mnie zeby najwyzej troche poglodzic, i podawac cycka co chwile... ale nie podawac mm za nic... i teraz jestem rozstrojona... bo nie wiem co robic. Jak malej podaje taka pusta piers to sie wkurza i drze... a raczej nie moge pozwolic na to zeby z glodu i placzu dziecko w koncu usnelo... MA ktora taka sytuacje? co robicie?
W poniedzialek jedziemy na drugie szczepienie i juz mi jej szkoda ...

Teraz mala zasnela ladnie w lozeczku, kruszynka moja kochana chociaz nie taka kruszynka, moze gruba bardzo nie jest, ale dlugasna ostatnio kobitka zaczepaila mnie zapytala sie ile ma, a miala wtedy 2,5 miesiaca, to nie chciala uwierzyc i powiedziala ze dawala jej minimum 4
Ja tak miałam. Położna zabroniła podawać mm i tylko na kp być, ale Miki byl malutki i ja tak nie zorbiłam i po 2miesiącach skończyło się kp. Kilka razy nawet próbowałam dać mu pierś to zachowywał się tak jak Oliwka. Dotknął ustami, lekko pociągnął i jak wydarł się to już stweirdziłam ,ze szkoda dziecka.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
Hhihihi... Ja mam jeszcze w obserwowanych mnóstwo rzeczy, oby mi tylko kasy starczyło... Kupuję na 68. Z wrześniowej wypłaty będę kupować 74.
Rzeczy na 62 są na Piotrka dobre na długość,ale w większości za szerokie. Ech.. Wygląda jak dziecko wojny...

Mojego nie gryzą... Ale mnie też nie. Małża kąsają za to. Widocznie ma smaczniejszą krew. Mąż ma A+ ja 0Rh-, a mały nam się wymieszał i ma A Rh-...
U nas dokładnie to samo z tym, że na porodówce też na położną wredną trafiłam, lekarka była młodziutka i sympatyczna... Pomijając fakt, że na położnictwie byłam traktowana jakbym była nieletnia... Koszmar.

Dlatego ja kupuję na raty i liczę na to, że kurier przyjedzie jak mąż będzie w pracy...
Zobaczymy co małż dziś małemu kupi, bo po tych wczorajszych przytulaniach i śmiechach jakieś bardziej troskliwe podejście ma do małego. Jak wychodził do pracy to mu popołudniową zabawę obiecał. Dziecko bardziej kontaktowe, reaguje na "zaczepki" i małż wreszcie zaczął się zachwycać syniem. Pewnie w pracy się dziś chwalił jak mu się dziecko rozwija...

Prawda, prawda. Czyli jak 5 będzie leciał.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Dobra. Ja zmykam. Młody się budzi, zaraz będzie wołał jeść. A jeszcze muszę go ubrać, się ubrać i lecimy.

Do zobaczyska wieczorem!
No Miki też tak wygląda. Niestety.

A z tym podejściem facetów do dzieci to ja też zauważylam, że odkąd Miki jest bardziej interaktywny to M praktycznie cały czas chce z nim spędzać. Zresztą on i tak cały czas się małym zajmuje i nie mogę narzekać.
__________________
MIKOŁAJ
aga_bre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:23   #1696
kism
Wtajemniczenie
 
Avatar kism
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 179
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Mam pytanie czy któraś z was miała problem z odstajacymi uszami tudzież jednym u dziecka???M każe mi kupic opaskę i zakładac ją Szymonowi że wtedy uszy nie będą tak odstające.Tylo ja sie zastanawiam czy to ma sens,kisic moje dziecko z opaska na uszach w taka pogodę.Czy to da rezultaty.Mi to uszko absolutnie nie przeszkadza ale boje się ze jak dorośnie będzie miał do mamy pretensje ze w porę nic z tym nie zrobiłam.
Hm, nie sądzę, żeby to coś dało Mój mąż ma jedno ucho tak nietypowo odstające, bo ma brakuje tam kawałka chrząstki, ale i tak go kocham

Cytat:
Napisane przez fonn Pokaż wiadomość
Mówiąc krótko, co jem:
-owoce i warzywa w postaci gotowanej, pieczonej, kompoty, dżemy itd. Warzywa nie wszystkie, jem głównie brokuly i kalafiora. Wydaje mi sie że po niby bezpiecznej marchewce gotowanej mały reaguje.
-pieczywo chrupkie, jeśli skład pozwala, pieczywa razowe (kupuje takie, gdzie podany jest skład)
-kasze, ryż, ziemniaki
-wafle ryzowe, galaretki owocowe
-drób gotowany i pieczony

A powiedz Kism, jak się czuje Maksiu? już zapomniał o pobycie w szpitalu?
Dzięki za szeroki opis
Ja też, jak Kaj miał wysypkę, to nie bardzo wiedziałam co to... Ograniczyłam nabiał wtedy, poprawiło się, wprowadziłąm potem nabiał znowu powoli i już nie wyszło, więc przez sporo czas jadłam wszystko normalnie.
Ciekawe, co tam alergolog i dermatolog Wam powiedzą
A Maksiu... jest przeszczęśliwy Głównym zaleceniem po wyjściu ze szpitala było to, że ma jeść dużo lodów Kilka dni po zabiegu bolało go gardło, ale leki przeciwbólowe pomagały. I w ogóle mówi, że fajnie było w szpitalu, szkoda, że tak krótko, że poszedłby jeszcze, bo fajnie było z kolegami Takich drobnych niedogodności jak zabieg czy ból w ogóle nie wspomina.

Cytat:
Napisane przez _agata Pokaż wiadomość
kism, makarony jak najbardziej możesz, unikaj tylko tych typu "makaron babuni", "domowy"... bo one zawierają jajka.
Większość makaronów to mąka durum i woda, więc śmiało możesz jeść.
Lubella,
Malma,
makarony z Lidla - te w zielonych opakowaniach https://www.google.pl/search?hl=pl&s...HojgtQbi44CYBw,
makarony Pastani z Biedronki https://www.google.pl/search?hl=pl&s...XyGIrLswa074BA,
makarony z Tesco (swoją drogą świetne są ) https://www.google.pl/search?hl=pl&s...w=1280&bih=681,
Podravka https://www.google.pl/search?hl=pl&s...w=1280&bih=681
Czytaj tylko uważnie skład
Aż zrobiłam przegląd szuflady, 17 otwartych opakowań różnych makaronów
Dzięki wielkie za przegląd makaronów Tego się obawiałam, bo właśnie lubię te domowe/babuni. Ale nic to, przerzucę się na te odpowiednie

Cytat:
Napisane przez moniczka1302 Pokaż wiadomość
u mnie kiepsko - tzn. z mężem, nie potrafie sie z nim wogole dogadac, nawet nie mam ochoty z nim przebywac mial kilka dni wolnego i teraz widze, jak nadajemy na roznych falach nie wiem co to będzie ale po raz n-ty pomyslalam o rozwodzie

Trzymam kciuki za poprawę

Cytat:
Napisane przez Tacca Pokaż wiadomość
Strasznie współczuję problemów z kupką. Może z lekarzem trzeba skonsultować?
Oczywiście, byliśmy już nie raz, kupa przynajmniej przebadana pod kątem bakterii, ale nic ponadto te wizyty nie wnoszą, bo pediatra gdyba tak samo jak i ja, że trzeba pokombinować z dietą, co to mu szkodzi... Na razie czekam niecierpliwie na następny pt i ważenie Jak będzie kiepsko, to podejdziemy też do pediatry znowu. Mam też skierowanie na morfologię i hormony tarczycy (ze względu na moją chorą tarczycę), ale na razie nam jakoś nie po drodze do laboratorium było
__________________
2006.03.28 ur. Maksymilian
2012.05.15 ur. Kajetan
tp 2016.12.31 Kruszynka
kism jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:33   #1697
moniczka1302
Wtajemniczenie
 
Avatar moniczka1302
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 965
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Dobra prosze mi powiedziec co oni tutaj sprzedają bo nijak nie mogę zrozumiec tego wszystkiego.
http://allegro.pl/wozek-x-lander-x-a...531285778.html
chyba sprzedaja stelaż z siedziskiem a ten color pack osobno tak?
Anulka ja nie wiem czy bym kupila tego x-landera. Moja kolezanka jest wsciekla, bo wlasnie spacerowka jest tylem do niej, ona nie ma mozliwosci obrocenia dziecka twarzą do niej w tym wozku, i przez co dziecko placze na spacerach, ma pol roku. Zaluje zakupu tego wozka i szuka innej spacerowki.

Please nie linczujcie mnie ale sama widzialam, jak jej synek placze w tym wozku bo nie widzi mamy nie wiem czy wszystkie xlandery maja taki problem...

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Dziewczyny dziekuje za slowa otuchy ale ja juz sama nie wiem czy bedzie poprawa... mamy bardzo silne charaktery, nawet znajomi mowia o moim malzu ze ma despotyczny charakter cos w tym jest, a ja tez nie dam sobie w kasze dmuchac, dlatego takie spięcia.
Padlo za duzo zlych slow, z mojej glownie strony, ale z jego rowniez. ehhhh .
__________________
Hania
moniczka1302 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:36   #1698
anulka4771
Wtajemniczenie
 
Avatar anulka4771
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 2 852
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez moniczka1302 Pokaż wiadomość
Anulka ja nie wiem czy bym kupila tego x-landera. Moja kolezanka jest wsciekla, bo wlasnie spacerowka jest tylem do niej, ona nie ma mozliwosci obrocenia dziecka twarzą do niej w tym wozku, i przez co dziecko placze na spacerach, ma pol roku. Zaluje zakupu tego wozka i szuka innej spacerowki.

Please nie linczujcie mnie ale sama widzialam, jak jej synek placze w tym wozku bo nie widzi mamy nie wiem czy wszystkie xlandery maja taki problem...
ja moge od niej go odkupićPoważnie ja bardzo uwielbiam te wózki zwłaszcza ze jeden uzytkuje juz od ponad 4 latale o ile gondola jest ładna to spacerówka wyglada jak po wojnieSzukam używanych bo na nowy mnie nie stac ehhh takie życie.Normalnie ten wózek jest moja miłościa zaraz po moich chłopakach

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Cytat:
Napisane przez kism Pokaż wiadomość
Hm, nie sądzę, żeby to coś dało Mój mąż ma jedno ucho tak nietypowo odstające, bo ma brakuje tam kawałka chrząstki, ale i tak go kocham
Tak myslałam ale warto się zapytać.no i dziekuje za odpowiedz


Spadywuję na spacer.
__________________
12.11.2009r-żonka

Filipek ur 28.12.2007
Szymonek ur 15.05.2012

Ćwiczę
anulka4771 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:37   #1699
moniczka1302
Wtajemniczenie
 
Avatar moniczka1302
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 965
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
ja moge od niej go odkupićPoważnie ja bardzo uwielbiam te wózki zwłaszcza ze jeden uzytkuje juz od ponad 4 latale o ile gondola jest ładna to spacerówka wyglada jak po wojnieSzukam używanych bo na nowy mnie nie stac ehhh takie życie.Normalnie ten wózek jest moja miłościa zaraz po moich chłopakach
hehe to ja ją zapytam bo ona ma serio go dosc maly caly czas na rękach bo nie chcew tam siedziec. Napisze smska
__________________
Hania
moniczka1302 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-08, 13:57   #1700
blueelektron
Rozeznanie
 
Avatar blueelektron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 991
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

my po 2 usg bioderek, jest ok, nawet szybko poszlo
pojechałam sama wózkiem, szok spał w wózku w dwie strony

wczoraj przez caly dzien spal 1 h, marudny byl, ze nawet go nie mylismy

dzis spi, ale na mnie

dałam dzis pierwszy raz ten disoflor,zobaczymy

chrzciny jednak robie w domu, bo mamy na 18:00 w sobote, menu mam niestandardowe troche, ciasto, krewetki,deska serow,jaja faszerowane, mix mies<udka,palki,zeberka,p iersi>, makaron ze szpinakiem, tortelini salatka i mix salat a i łosoś z piekarnika plus sos koperkowy

_agata ile dziennie wody pijesz?
oraz jak czesto

ja pije okolo 3 litrów ale jakos malo efektywnie, duzo sikam a pokarmu wcale wiecej nie jest
__________________
w57vpc0z8sa98om5synuś
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpno28lwjv.png

Edytowane przez blueelektron
Czas edycji: 2012-08-08 o 14:00
blueelektron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 13:58   #1701
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Bry

kurde sprzątać trzeba mi się nie chce
dziecko usypia
czy wasze dziecię też się tak za włosy ciągnie?
Malwina strasznie.

zabieram się za to sprzątanie i ogorki z chili
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 14:02   #1702
blueelektron
Rozeznanie
 
Avatar blueelektron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 991
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
Bry

kurde sprzątać trzeba mi się nie chce
dziecko usypia
czy wasze dziecię też się tak za włosy ciągnie?
Malwina strasznie.

zabieram się za to sprzątanie i ogorki z chili
mój sie ciagnie za ucho , po wlosach sie drapie jak zasypia ma to po mnie
__________________
w57vpc0z8sa98om5synuś
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpno28lwjv.png
blueelektron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 14:15   #1703
niunia32
Zakorzenienie
 
Avatar niunia32
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Malwa też jedną ręką za ucho, drugą za włosy
__________________
Nasz Ślub 27.08.2011

Malinka

Haniusia
niunia32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 14:23   #1704
martula007
Raczkowanie
 
Avatar martula007
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 456
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez aga_bre Pokaż wiadomość
U nas to samo. Jedna położna powiedziała, że mam Mikiego przegłodziśz. Nosz kuffa. Dziecko waży 2500 a ja mam je przegłodzić, żeby kp było.


Ja tak miałam. Położna zabroniła podawać mm i tylko na kp być, ale Miki byl malutki i ja tak nie zorbiłam i po 2miesiącach skończyło się kp. Kilka razy nawet próbowałam dać mu pierś to zachowywał się tak jak Oliwka. Dotknął ustami, lekko pociągnął i jak wydarł się to już stweirdziłam ,ze szkoda dziecka.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Dzieki bardzo za odpowiedz
Wiecie co jest najgorsze, ze ta presja zwiazana z kp powoduje ze gdybym chciala jej podac mm to bede sie winila i czula zla matka... ale co w takich sytuacjach zrobic jak mlika coraz mniej... a dziecko glodne. Ale mysle ze najwazniejsze zeby sluchac swojego instynktu macierzynskiego

Wlasnie maz mi napisal ze dostaje mandat... nastepny, ostatnio dostal za predkosc, ciekawe co tym razem... jak wroci to chyba go !!!!! ale obstawiam ze gadal przez telefon w czasie jazdy :P

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Cytat:
Napisane przez niunia32 Pokaż wiadomość
Malwa też jedną ręką za ucho, drugą za włosy
moja wklada wszystko do buzi, od piesci, nawet dwóch naraz, po grzechotki i inne zabawki i ostatnio zdejmuje mi ciagle okulary teraz grzecznie lezy i gada sama do siebie, dlatego zmykam do córy, poplotkujemy troche
martula007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 15:13   #1705
_agata
Zakorzenienie
 
Avatar _agata
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Civitas Kielcensis
Wiadomości: 4 039
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Ja pije minimum 2 litry dziennie, a jak gorąco to więcej. Sikam faktycznie więcej, ale pokarmu też więcej wtedy mam. A i bez picia mam DUŻO

Ja uważam, ze nic złego w dokarmianiu mm nie ma, to jest indywidualna sprawa każdej z nas, ale trzeba wiedzieć, ze bardzo często początek dokarmiania sztucznym jest początkiem odstawienia od piersi Ale jak pokarmu brakuje to cóż począć...
__________________
Deklinacja
  • celownik (komu? czemu?) -> kobietOM i mężczyznOM
  • narzędnik ((z) kim? (z) czym?) -> (z) kobietĄ i (z) mężczyznĄ

o
_agata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 15:17   #1706
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Hej, dziewczyny!
Nie było mnie dwa dni, zaraz będę Was nadrabiać, ale teraz piszę tak z doskoku, bo potrzebuję Waszej rady i pomocy. Chodzi mi po prostu o to, żebyście spojrzały na sprawę chłodnym okiem i jako osoby niezaangażowane w sprawę obiektywnie mi powiedziały, co Wy byście zrobiły w takiej sytuacji. Ostrzegam, że sytuacja jest żywcem wzięta z brazylijskiego serialu, jak określił to mój mąż, więc będzie ostro. i niestety długo, ale może wytrzymacie do końca.
Zacznę może od wstępu - otóż moja najlepsza przyjaciółka, która przez okres mojej ciąży opiekowała się 3,5 godzinki dziennie Michałkiem, bo nie chciałam go dawać do przedszkola (pamiętacie jak mówiłam, że przynosił wszystkie choróbska do domu i JA byłam strasznie chora) jest rozwiedziona, ma córkę i ogólnie mówiąc problemy finansowe. U nas tych problemów nie ma, przepraszam, że tak piszę, bo nie chodzi mi naprawdę o to, żeby się chwalić, tylko jest to ważne dla opisu sytuacji. Ja bardzo zawsze jej pomagałam, w sensie, że np. przed Gwiazdką czy Swiętami Wielkiej Nocy, jak jej płaciłam za opiekę nad Michałem, to dodawałam np. kilkaset złotych, żeby coś kupiła małej czy sobie. Jak wychodziłyśmy z dzieciakami na zakryty plac zabaw taki, gdzie się płaci, zawsze płaciłam za nią i jej córę też - to było zwykle ok. 100zł i takie wypady były dość często. Takie sytuacje miały miejsce wiele razy, nawet przed porodem zapłaciłam jej za czerwiec, lipiec i sierpień, bo żaliła się, że nie ma na aparat ortodontyczny dla córki itp. Dałam jej pieniądze wiedząc, że są one za nic, bo w czerwcu, lipcu i sierpniu nie zajmowała się Michałem i nie będzie się nim zajmować ani godziny. Jeszcze jak byłam w szpitalu z Wojtkiem, przyszła mnie odwiedzić i wspomniała, że nie ma za co kupić dziecku tej drugiej części aparatu, więc otworzyłam portfel, wyjęłam kolejne kilkaset złotych i powiedziałam, żeby wzięła i kupiła małej ten aparat. Ona się krygowała, że niby nie może, ale w końcu pieniądze wzięła. No i dobra. Cieszyłam się, że spełniłam dobry uczynek, że komuś pomogłam, myśmy przez to nie zbiednieli. Wiele razy mój mąż jej pomagał - jej i jej facetowi - a to kupił im coś taniej do samochodu ze względu na to, że prowadzi firmę i ma zniżki, a to coś naprawił, co ten jej facet ni cholery itp.
Jakiś czas temu mój mąż powiedział, że ma zlecenie na jakąś tam wycenę i część jest techniczna, czyli stricte jego działka, a część taka zwykła, że trzeba było coś tam policzyć, znaleźć regulacje prawne tego dotyczące i obliczyć coś tam. Jemu nie chciało się tego robić, więc stwierdził, że do liczenia tych przedmiotów weźmie kogoś, bo nie ma czasu na takie pierdoły. Ja tak zaproponowałam, ze może Ewa by chciała, jeżeli sobie poradzi, skoro to nie jest nic skomplikowanego, bo wiem, że pieniądze bardzo by się przydały. No więc mój mąż powiedział, że ok, że może jej dać za to 1500zł, bo nie chce mu się tego robić. Ona zachwycona, prawie mi tam płakała ze szczęścia do słuchawki, zwłaszcza, że to było parę godzin roboty tak naprawdę. Tam na miejsce trzeba było dojechać samochodem, zrobić to i wrócić i tak dwa razy musieli obrócić - tzn. 2 dni z kilkudniową przerwą pomiędzy. Moja przyjaciółka strasznie wdzięczna zachowywała się normalnie, dzwoniłyśmy do siebie, wszystko było super. Nagle mój mąż zaczął coś nieśmiało przebąkiwać o tym, czy ja jestem pewna, ze wszystkie osoby, z którymi się przyjaźnię są mi życzliwe i tak delikatnie zaproponował mi zrobienie pewnego remanentu w moich znajomościach. W sumie kompletnie nie wiedziałam, o co chodzi i puściłam to zupełnie mimo uszu. Moja przyjaciólka nagle przestała do mnie dzwonić, a jak ze mną rozmawiała, to tak dość chłodno i zaczęłam się zastanawiać o co chodzi. Wiedziałam, że miała u siebie koleżanki z Niemiec przez 2 tygodnie, więc pomyślałam sobie, ze może nie miała czasu. W zeszły poniedziałek powiedziała mi, że wyjeźdża z córką do babci do Olsztyna, a we wtorek mój mąż mi powiedział, że spotkał ją przypadkiem na plaży jak pływał z kolegą skuterem wodnym (on jest fanem sportów wodnych i w sezonie pływa praktycznie codziennie). Ewa była z tą koleżanką z Niemiec, podobno obie uwielbiają sporty wodne, tak, jasne no więc mój mąż i jego kolega wzięli dziewczyny i kawałek przewieźli, po czym postawili im z grzeczności obiad, bo byli głodni. Po powrocie mój mąż powiedział mi, że spotkali Ewę z koleżanką, ale Ewa prosiła, żeby nic mi o tym spotkaniu nie mówił!!! Mój mąż to wyraźnie zaznaczył i powiedział też, ze jego kolega mu powiedział, żeby na tę kobietę uważał, bo jest bardzo niebezpieczna i widać, ze z chęcią by mnie wykolegowała z interesu, ale w sensie że nie na kochankę tylko na żonę Ja mu powiedziałam, ze ten jego kolega to wszędzie widzi jakieś romanse tylko, no i tak sobie pomyślałam, że mój mąż może chce, żebym była o niego troszkę zazdrosna jakoś tak od słowa do słowa zaczęliśmy sobie rozmawiać, bo ostatnio troszkę się pokłóciliśmy - u nas to się prawie nigdy nie zdarza - generalnie sprowadza się wszystko do uzgodnienia stanowisk i wszystko - szybko dochodzimy do porozumienia, ale tym razem było jakoś dziwnie, bo mój mąż był jak nie on... taki strasznie uparty, ani na jotę nie ustąpił, nie było tu chęci rozwiązania problemu tylko chęć postawienia na swoim...i mój mąż zaczął mówić... że tego dnia, jak się pokłóciliśmy usłyszał takie rzeczy od Ewy na mój temat, że szlag go trafił... Słuchajcie, dziewczyny, ona mnie obrabiała dupę jadąc z nim, po czym dzwoniła do mnie i słodko ze mną rozmawiała... rozegrała wszystko naszym dzieckiem - w skrócie chodziło o to, że mój mąż dużo pracuje, ale dzieciom poświęca tyle czasu ile może, ale jak ja ich nie "wyprawię", to on tak średnio odczytuje sygnały dziecka, no bo po prostu nie ma doświadczenia, zresztą sam mi mówi, że on się na dzieciach nie zna, więc mam mu mówić, co ma robić w sensie opieki - wymyślił sobie, że weźmie dziecko tam, gdzie ja uznałam, że jest to za długo i mały padnie i będzie histeria z przemęczenia. Normalnie przyznawał mi rację, a tu uparł się jak osioł. Ja się popłakałam, zabrał dzieciaka i mały wrócił w takim stanie, że szkoda mówić. Tzn. świetnie się bawił, ale był tak przemęczony, że cały następny dzień snuł się po domu, obraz nędzy i rozpaczy po prostu, mnie się chciało płakać, jak na niego patrzyłam... mój mąż przyznał mi rację, gdyby wrócił wcześniej, dziecko byłoby zadowolone i wszystko by było ok. Ewa zadzwoniła do mnie następnego dnia, pytając jak tam Michał, bo prosiłam ją kilka dni wcześniej, żeby powiedziała mojemu mężowi, że naprawdę mały tak długo nie wytrzyma, że ona przecież zna Michała i jego możliwości i że może jak ona mu powie, tak od siebie jeszcze, w sensie że to dla niego za męczące, bo sama mi tak mówiła, że on nie da rady (jest pedagogiem, pracuje z dziećmi i zna się na dzieciach w końcu np. pytam jej, czy jakieś przedstawienie czy zabawka są ok dla dziecka w tym wieku) miałam nadzieję, że jak usłyszy to od osoby trzeciej, od pedagoga, który w dodatku zna Michała, to mój mąż da się przekonać. Powiedziała mi, że rozmawiała z moim mężem i że wydaje się jej, że zrozumiał. A mój mąż wrócił jakiś taki nabuzowany z pretensjami, ze ja się nie liczę z jego zdaniem itp. i trochę żeśmy się pokłócili, bo powiedziałam, ze z jego zdaniem się liczę, ale najważniejsze jest dobro dziecka, a nie jego czy moje zdanie. No i na drugi dzień zadzwoniła Ewa z pytaniem jak się czuje Michał. Nie wiedziała, czy pojechał z tatą czy nie, bo jej tego nie mówiłam. Powiedziałam jej, że dobrze się czuje, mimo że wyglądał jak półtora nieszczęscia bo nikogo nigdy nie informowałam o jakichś różnicach poglądów między nami czy różnicy zdań. Wyglądała na lekko zawiedzioną, ale dopiero potem to wszytsko powiązałam.
Otóż mój mąż mi potem powiedział, za co bardzo mnie przepraszał potem, że dał się podpuścić jak małe dziecko, że Ewa pod warunkiem, oczywiście, że nic mi nie powie, różne informacje na mój temat, że niby wie o jakichś rewelacjach na mój temat, ale to tak miało miejsce w formie luźnej rozmowy w czasie tych dwóch jazd w sprawie zlecenia. Do mojego męża obrabiała mi du.pę, po czym dzwoniła do mnie, słodko ćwierkając, ze mam strasznie fajnego męża i że jesteśmy dla siebie stworzeni Oto, czego się dowiedziałam tak podsumowując wszystko już razem - że ja się w ogóle nie liczę ze swoim mężem, co niby JA powiedziałam jej w tajemnicy!!!, - stąd ta akcja z Michałem - powiedziała mu że jak to jest, że on nie może zabrać syna tam gdzie chce!!, że tylko ja decyduję o nim, a tak nie może być, że tak w ogóle to ona, Ewa, wychowuje nasze dziecko, bo ja nic nie robię, tylko włóczę się po galeriach handlowych i przepuszczam pieniądze, że wszyscy mnie tam znają i podobno nie lubią, że obnoszę się z pieniędzmi i samochodem (samochód stawiam na parkingu, więc nie wiem, jak miałabym się z nim obnosić po centrach, z pieniędzmi tym bardziej, bo przecież noszę w portfelu), że źle wychowuję Michała, że kompletnie nie dbam o mojego męża, że chyba ze mną jeżeli chodzi o seks jest mu JAKOŚ, a z nią będzie miał JAKOŚĆ (ona zawsze mi mówiła, że nie lubi seksu. w przeciwieństwie do mnie, więc tym bardziej doznałam szoku), że ja kupuję sobie jakieś kosmetyki i perfumy tylko ciągle, że wydaję mnóstwo pieniędzy (ciekawe skąd ona to wie), że złożyłam jej - uwaga! - obraźliwą dla niej propozycję pomocy w przeprowadzce, która miała polegać na tym, że zaopiekuje mi się przez np. 4 godziny dziećmi, żebym mogła rozpakowywać kartony, o co sama błagała mnie od kwietnia, bo nie ma kasy!!!... teraz się dowiedziałam, ze JA ją upokorzyłam tą propozycją, że mój mąż ma mi nie mówić, że się spotkali na tym skuterze (oczywiście jak tylko wrócił, to wiedziałam), że wysyłała mu smsy, w których zapraszała go na kawę, bo własnie jest sama w domu, wydzwaniała do niego ciągle pytając co słychać, powiedziała, że jest tam, gdzie mój mąż pływa do piątku, więc poszedł pływać w sobotę na wszelki wypadek, żeby jej nie spotkać. Dowiedziałam się jeszcze jakichś rewelacji, tylko że już nie wszystko pamiętam... cdn
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 15:18   #1707
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cd. Mój mąż powiedział mi, że najpierw, na początku tego zlecenia, to jak opracowywała to w domu, to dzwoniła do niego non stop z jakimiś pierdołami, mówił mi, że się zastanawiał po jaki ch... ciągle do niego dzwoni, ale potem w czasie tej wycieczki zaczęła na mnie najeżdżać i to go już wk..., powiedział mi, że jak się ktoś zabiera za żonatego faceta, to pierwsza zasada - nie wolno mówić źle o jego żonie, bo mężczyźni tego nie lubią. Powiedział jej, że nie zamierza się ze mną rozwodzić - bo o tym chciała rozmawiać z moim mężem!!! i że w ogóle to o co jej chodzi. Ona wysyłała mu jeszcze smsy i dzwoniła, koniecznie chciała sie z nim umówić!!! on już tych telefonów nie odbierał na smsy nie odpisywał, poinformował mnie o wszystkim - wiem o każdym jej nieodebranym telefonie i każdym smsie od początku do końca. Ja wiem, że to może takie dziwne, że mój mąż nie pogonił jej od razu, ale to wszystko wydarzyło się dosłownie na przestrzeni kilku godzin, dni i potem to już rozmawiał z nią, bo chciał usłyszeć, co ma na mój temat do powiedzenia i przekonać się jakie są jej prawdziwe intencje. No i nie chciał mi nic mówić, bo chciał sam rozwiązać problem. Stąd jego teksty, że są osoby, które źle mi życzą i że powinnam zweryfikować przyjaciółki, na które ja byłam głucha! Słuchajcie dalej, bo najlepsze dopiero przed Wami w niedzielę wieczorem, żeby nie pokumała, ze tak od razu, zadzwoniłam do niej, że chciałabym odebrać od niej swoją korespondencję - prosiłam, żeby mi coś odebrała z poczty, bo była w domu, a nie chciałam męża ganiać, jak byłam w szpitalu z Wojtkiem i paski - pożyczyłam jej kiedyś. Ona mi na to, że tak, oczywiście, nie ma sprawy. Umówiłyśmy się na poniedziałek rano, bo jechałam do endokrynologa. Zadzwoniłam, ze dojeżdżam, zniosła mi korespondencję, bo o paskach zapomniała, powiedziałam, ze korespondencję już przekierowałam, ale jak coś, to niech mi zostawi w swoim miejscu pracy, paski też. Widziałam, że trochę się zdziwiła, ale nic. I delikatnie zaczęłam mówić takimi samymi sformułowaniami, jakich używała ona w rozmowie z moim mężem - chciałam dać jej do zrozumienia, że może coś wiem, a może to przypadek stwierdziłam, że jak się bawimy to się bawimy. Powiedziałam również dość chłodno, bo pytała, jak tam u mnie, że super, że Wojtek świetnie śpi i mamy czas dużo czasu na dziki seks i bardzo dłuuuugie rozmowy i że w ogóle dużo ostatnio z mężem rozmawiamy - i przeciągle popatrzyłam jej w oczy. No o czym my tak możemy rozmawiać w domyśle, czytaj: o czym mógł mi powiedzieć mąż? Słuchajcie, powieka nawet jej nie drgnęła!!!! Oskar gwarantowany za rolę, poważnie...
Zadzwoniłam do męża poinformować go, jak tam było w gnieździe żmij, bo byliśmy oboje pewni, że będzie miał jakieś telefony itp. Słuchajcie, za jakiś czas mąż mi dzwoni, że dostał 5 telefonów plus 4 smsy, że ona pilnie musi z nim porozmawiać w sprawie spotkania ze mną Oczywiście, nie odpowiada na nic. Mój mąż prosił, żebym nie robiła tak, że on mi wszystko powiedział, że ja wiem, bo boi się, że ta kobieta będzie nam szkodzić, bo wyszła na oszczanego pudla, a on widzi, że jest nieobliczalna i prosił, żebym nie ruszała g...., bo śmierdzi, bo jego zdaniem ona nie jest normalna i ma nie po kolei w głowie, że z rozmów w samochodzie, przypadkowego spotkania i postawionego z grzeczności obiadu wydedukowała sobie, że mój mąż się dla niej ze mną rozwiedzie. Mój mąż ma pełną swiadomość, że ona leci na kasę, bo widzi, że możemy sobie pozwolić na wszystko i powiedział mi, że zazdrości mi tak, że utopiłaby mnie w łyżce wody no i że bardzo mu przykro, że w taki sposób się okazało, co z niej za przyjaciółka... Powiem szczerze, że boję się, że ona w jakiś sposób będzie nadal mieszać w naszym życiu, bo mój mąż mówi, że widać, że normalnie jest zielona z zazdrości.
Słuchajcie, ja nawet bym i na to poszła, tylko że ja jej załatwiłam pracę, gdzie sobie dorabia 3 godziny w tygodniu opiekując się dziećmi w centrum handlowym. Ja tam znam wszystkie dziewczyny, lubimy się, bo często robię tam zakupy. Zwłaszcza jedna była moją dobrą znajomą. Niestety, mam poważne powody przypuszczać, że Ewa rozpowiada tam coś na mój temat, bo ta dziewczyna w ogóle przestała się ze mną kontaktować. Ewa mi powiedziała jakiś czas temu, że umówiła się z nią na kawę i jakoś dziwnie od tego czasu ciągle pytała, czy mam z nią kontakt, a włąśnie od tego momentu kontakt się urwał. Jak napisałam, że urodziłam Wojtka, to nawet mi nie odpisała, chociaż dośc przeżywała moją ciążę. Z tego wnoszę, że Ewa może szargać mi opinię Nie są to jakieś moje przyjaciółki, ale po prostu nie chcę robić zakupów w atmosferze, że dziewczyny szepczą coś na mój temat po kątach, a ja nie wiem o co chodzi. Do jasnej cholery co ja jestem winna, że ona rozpowiada o mnie jakieś kłamstwa????Normalnie najchętniej poszłabym do niej jutro w tych godzinach, kiedy ona tam jest i porozmawiałabym z nią ale tak na forum, bo w końcu jeżeli ktoś robi rzeczy, których się nie wstydzi robić, to nie powinien się wstydzić o nich mówić. Z drugiej strony to dla mnie jakiś idiotyzm robić taki dym publicznie - w formie kulturalnej rozmowy, oczywiście, a nie jako zostaw mojego męża w spokoju ty zdziro po prostu dlaczego ja mam ponosić skutki tego, że ona chciała odbić mi męża i rozpowiada o mnie jakieś kłamstwa???? To nie ja przecież robię coś złego!!!
Dziewczyny, co Wy byście zrobiły na moim miejscu???? Jak byście postąpiły w tej sytuacji????
Tak w ogóle to powinnam dać na mszę za mojego męża i iść na kolanach do Częstochowy!!!
Przepraszam, ze to takie chaotyczne i zawiłe, może kompletnie nieprecyzyjnie opisałam to chronologicznie, przez co to ma średni sens, jeszcze jestem dość wzburzona tym wszystkim, ale mam nadzieję, że zrozumiałyście... no i z góry dziękuję za wszystkie rady. Wie, że jestem głupia, że sama prawie wepchnęłam męża w jej łapska i właściwie to zrobiłam mu taką reklamę, ze go ometkowałam napisem: "Jestem najlepszy, bierz mnie!" Boże, jaki człowiek jest durny! Całe szczęście, że mam za męża lojalnego faceta z jajami, bo jakby był jakimś mięczakiem czy pies na baby to już bym się chyba szykowała do rozwodu...
Gdyby to była jakas zwykła napalona na mojego męża baba, to nawet by mi się nie chciało z nią rozmawiać, ale dla mnie nieprawdopodobne jest to, jak można udając moją przyjaciółkę za plecami wygadywać takie rzeczy, a do mnie w tym samym czasie słodko ćwierkać!!! z taką fałszywą żmiją naprawdę pierwszy raz w życiu się spotkałam...to jest dla mnie niesamowite... aż cieżko było mi uwierzyć, ale mój mąż mi mówił też o niektórych rzeczach o których tylko ona wiedziała (nie dlatego, że to była jakaś tajemnica, tylko tak po prostu wyszło).
Błagam, nie cytujcie mojego posta, jak odpowiadacie, bo zajmiemy od razu 15 stron

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2012-08-08 o 15:56
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 15:19   #1708
rozowa1987
Zadomowienie
 
Avatar rozowa1987
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 706
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

u mnie koleżanka urodziła wczoraj dziecko 4800 waga i wzrost 61 cm lekarka jej wyliczyla 3300,dobrze że pojechała na inny szpital niz ona przyjmuje i tam zrobili jej cesarke bo na tym co ona jest na bank by rodziła naturalnie piękny kolos
__________________
NASZ ŚLUB UJĘTY NA ZDJECIACH
http://fotoarkadiusz.blogspot.com/20...snia-2010.html
rozowa1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 15:43   #1709
blueelektron
Rozeznanie
 
Avatar blueelektron
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 991
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

kotku tak jak mąż Ci napisał, nie tykaj g..a bo będzie śmierdzieć, urwij kontakt, kobieta jest psychiczna. Jeśli przez tyle czasu Cie nienawidziła i to urywała to znaczy, że od takich ludzi trzeba się trzymać jak najdalej, Rozmowa nic nie da, wyleje wszystkie swoje żale i będzie podtrzymywać kłamstwa a jeszcze zacznie się zachowywać jak wariatka a tobie będzie wstyd, nie zniżaj się do rozmów z nią. Urwij kontakt
__________________
w57vpc0z8sa98om5synuś
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3x1hpno28lwjv.png
blueelektron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-08, 16:03   #1710
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

Cytat:
Napisane przez blueelektron Pokaż wiadomość
kotku tak jak mąż Ci napisał, nie tykaj g..a bo będzie śmierdzieć, urwij kontakt, kobieta jest psychiczna. Jeśli przez tyle czasu Cie nienawidziła i to urywała to znaczy, że od takich ludzi trzeba się trzymać jak najdalej, Rozmowa nic nie da, wyleje wszystkie swoje żale i będzie podtrzymywać kłamstwa a jeszcze zacznie się zachowywać jak wariatka a tobie będzie wstyd, nie zniżaj się do rozmów z nią. Urwij kontakt
Bardzo Ci dziękuję za radę ale uważasz, że mam jej nic nie pokazywać, że cokolwiek wiem? odebrać te paski tylko i tak po prostu, jakby nigdy nic? ja normalnie nie wiem, czy tak potrafię... a co z moją opinią wśród dziewczyn? boję się, że ona coś im naopowiadała, najgorsze, że nawet nie wiem, co wiem, że wzburzenie jest złym doradcą, więc chcę, żeby mnie ktoś jeszcze prócz męża ostudził bo w sumie prócz krótkotrwałej satysfakcji z tego, że ona będzie wiedziała, że ja wszystko wiem, to jeszcze będziemy mieli kłopoty... Mam urwać kontakt po prostu, czyli odebrać paski i kompletnie zero kontaktu i nie odbierać telefonów? W sumie jak mój mąż nie odbiera, ja też nie będę to i tak będzie wiedziała, ze wszytsko wiem...
O rozmowę to mi nie chodziło w sensie, że jak ona mogła mi to zrobić tylko tak po prostu, żeby wiedziała, że wiem i tyle... tylko właśnie, czy to ma sens...

Edytowane przez SzmaragdowyKotek
Czas edycji: 2012-08-08 o 16:19
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:55.