Ciecierecie PMki 2012 są najpiękniejsze na świecie - cz. 28

[malwus20]

Napisane przez wensday21

nie chodzi nawet o zabobony ,ja po prostu nie nawidze suszonych ani sztucznych kwiatów

To już jest inna kwestia

Chyba pora na zmianę avatarku

[(kicia)]

Napisane przez malwus20

To już jest inna kwestia

Chyba pora na zmianę avatarku

Ty Chatka Tenebroska to chyba jedyne Żonki które odkąd ja jestem na wątku nie zmieniły awatarku

[malwus20]

Napisane przez (kicia)

Ty Chatka Tenebroska to chyba jedyne Żonki które odkąd ja jestem na wątku nie zmieniły awatarku

Dlatego przyszła pora na zmiany

A tak w ogóle gdzie te nasze żonki się podziały???

[(kicia)]

Napisane przez malwus20

Dlatego przyszła pora na zmiany

ten jest ładniejszy

jak patrze na Twoje zdjęcia na plaży to nie mogę się na patrzeć i jeszcze bardziej mnie ciekawią nasze zzzzzwarjuje zanim je dostaniemy ależ ja jestem niecierpliwa

Chatka w Szwecji
tenebroska od pewnego czasu zagląda rzadziej ale kilka dni temu pisała

[201705121336]

i ten nowy Malwus jest super
ide na spacer

[malwus20]

Napisane przez (kicia)

Chatka w Szwecji
tenebroska od pewnego czasu zagląda rzadziej ale kilka dni temu pisała

Żeby mi tu tylko o nie chodziło Jest grono które się odezwało raz czy dwa po ślubie i cisza

[Gorska_Kozica]

A tak w ogóle, jakby mnie gdzieś ufo porwało, to profilaktycznie już teraz wzywam wszystkie szalone wizażanki do stawienia się w sobotę o 16 w Kiełczowie

[kachna21]

Kochana!!!!
ktora piosenka na 1 taniec??
1. http://www.youtube.com/watch?v=HVLYkfdXduQ

2. http://www.youtube.com/watch?v=3-KhRyoB03k

3. http://www.youtube.com/watch?v=wLFQ-...layer_embedded

szukam ciagle, moze jeszcze na cos wpadne

[magdalennne]

Napisane przez kilianna

racja, tak mysle teraz, że nie będzie tak źle.. początkowo mnie trochę przestraszyło, bo ja nie jestem wytrawnym kierowcą, by nie powiedzieć łamagą i dwa razy miałam stłuczkę z sarnami ta droga prowadzi przez lasy i tam ciagle łazi dzika zwierzyna, jeździ sporo tirów, bo to objazd do innego dużego miasta, chyba stąd mój strach

na szczęscie nie przez miasto. Tylko wlasnie przez te lasy, jak juz wyzej pisałam.
Pewnie się przyzwyczaję w koncu, macie rację

Remonty dróg się w końcu skończą, a objazdy razem z nimi Wtedy będziesz miała już spokojną drogę Tylko za zwierzynę musisz uważać, bo to może być niebezpieczne.

[(kicia)]

Napisane przez malwus20

Żeby mi tu tylko o nie chodziło Jest grono które się odezwało raz czy dwa po ślubie i cisza

niestety wiem jeszcze tyle że Jagodzia dużo pracuje a w weekendy zajmuje się mężem

ale chciała się z nami spotkać co nie jest złym pomysłem

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez kachna21

Kochana!!!!
ktora piosenka na 1 taniec??
1. http://www.youtube.com/watch?v=HVLYkfdXduQ

2. http://www.youtube.com/watch?v=3-KhRyoB03k

3. http://www.youtube.com/watch?v=wLFQ-...layer_embedded

szukam ciagle, moze jeszcze na cos wpadne

ja bym wzięła 1 bo ostatnio zakochałam się w tej piosence i jeszcze jedna jej piosenka "Nie boję się" też jest ładna

[niut0]

Napisane przez wensday21

nie chodzi nawet o zabobony ,ja po prostu nie nawidze suszonych ani sztucznych kwiatów

ja tak samo
Zbiera sie na nich tylko kurz, nigdy nie będą już wyglądały tak pięknie, lepiej mieć po prostu ładne zdjęcie ślubnego bukietu

[Anulka_p]

Napisane przez Jamee

ul.Sienkiewicza - La Colette

Będę musiała się wybrać A dużo cię ta przyjemność kosztuje?

Napisane przez Karolina_83

Dziewczyny co zrobiłyście z bukietem po ślubie?

ja swoim rzuciłam na weselu i już po oczepinach mój piękny bukiet przestał być mój. Ale w sumie cisnęłam nim tak mocno, że i tak się posypał i stracił swój urok

Napisane przez kilianna

najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

No, GRATULACJE Co swój dom, to swój dom 30 km do pracy to nie tak źle. Ja od poniedziałku po przeprowadzce będę dojeżdżać 36 km. Damy radę

[kasia_kuku]

FINITO pracy na dziś. Mózg mi się lasuje od tabelek

[__Paulinka__]

Napisane przez melod_y

Nie zdziwie sie jak na tydzien przed slubem bede bez kiecki...

ogolnie przymiarka- porażka.
Jutro Wam opowiem...
teraz uciekam spac bo padam na twarz...

oj Kochana na pewno przesadzasz! z taka figury nie da sie zrobic szafy

Napisane przez nuna2

skarby moje kochane nie odezwałam się wczoraj, bo wzięliśmy siostrę TŻ na dwa dni... Ma 14 lat. I jutro ją odstawimy... chcieliśmy , żeby się rozerwała a przy niej nie będę tu zglądac, bo jakby coś podczytała czy coś to wiecie. Bezpieczny zawsze ubezpieczony, a czasem sie cos napisze negatynego. Jutro na pewno będę po 14... tęsknie za wami

---------- Dopisano o 06:51 ---------- Poprzedni post napisano o 06:44 ----------

Marylka zdjęcia cudne...

lece papap;*

jestes usprawiedliwiona

Napisane przez czarna_kawa80

powiem krótko

mam mega kaca,

coś Ty w siebie wlała?

Napisane przez megan713

no i tu zaczynają się schody... on z prowadzeniem średnio... myśli że mam jakiś dar i potrafię odgadywać co mu do łba przyjdzie i jak nagle zrobi krok w bok to ja przecież też go zrobię... nawet jak się nauczymy układu to niestety ale mój TŻ się pomyli. Przepraszam że to mówię bo brzmi to jakbym w niego nie wierzyła, ale znam go za dobrze

Z drugiej strony ja jestem perfekcjonistką i każdą porażkę przeżywam bardzo mocno, więc boję się że jak walnie babola to nie dam mu żyć przy każdej projekcji filmu z wesela albo wspomnieniu o pierwszym tańcu.. ale nie przekreślam tego calkowicie. poćwiczymy i spróbujemy!

a kurde jakbym o sobie i moim TZ slyszala!!! My wlasnie chodzilismy na kurs , bo TZ bardzo chcial walca.. a ja caly czas marzylam o przytulancu jak widzialam jak nam idzie na kursie na szcescie moj TZ 2 dni przed stwierdzil, ze dobra, bedzie przytulaniec uuufff

Napisane przez Karolina_83

Dziewczyny co zrobiłyście z bukietem po ślubie?
Moje zasuszone gerbery pięknie się sypią, wcześniej stały w wazonie ale przez to że wszystko z nich leci włożyłam do kosza.
A i jeszcze mam pięknie zasuszony chlebek którym witali nas rodzice, tzn. chlebek ładnie wygląda od góry bo od dołu ładnie się zazielenił i też nie mam pomysłu co z nim zrobić.
Niby jakaś sentymentalna nie jestem ale tak do śmietnika szkoda mi to wyrzucić.

my we wtorek po slubie wyjechalismy w podroz i zostawilam go w domu w wazonie z wodą.. jak przyjechalismy to byl zgnity od spodu i mial plesn, wiec go wywalilam:P

Napisane przez morelka1987

Dziewczyny, które rzucały na oczepinach welon czy odzyskałyście go z powrotem?
Ostatnio byłam na weselu i PM rzucała bukietem a nowa PM caly czas z nim chodziła i nawet na prośbę PM mówiącej że chce z powrotem bo chce miec pamiatkę, tamta nie chciała oddać, mówiąc że przecież złapała i zrobili jej taki sam bukiet żeby mogła sobie zabrać a PM odzyskała swój bukiet. Boję sie że mi ktos nie odda welona, chciałabym go mieć i na sesję i na pamiątkę

ja rzucalam moim welonem, ale pozniej nowa PM mi go oddala

Napisane przez melod_y

Bylam wczoraj na przymiarce. Jak na pecha nie bylo żadnej Pani ktora wczesniej mnie obslugiwala tylko jakas nowa- mloda dziewczyna...

Ogolnie to jak na przymiarkach. kazala mi zalozyc buty bielizne, sukienke. Nastepnie mnie scisnela tak mocno ze ledwo moglam zlapac oddech.
(sukienka bez ramiaczek wiec ponoc to dlatego by nie spadla)
No to stoje tak przed tym lustrem, ona zaznacza szpilkami dlugosc a ja nic nie czuje... no poprostu nic
Dziewczyna probowala cos zagadac ale szczerze nie chcialo mi sie, nie mialam checi, nastroju itp.
w ciagu kilku minut zaznaczyla ten dol i juz sie mnie pyta jakie chce dodatki.... i juz biegla po jakies bolerko chcac niemal przymusem wcisnac mi kawalek prostakatej szmatki ktora miala sluzyc za bolerko- cena pozyczenia 150 zl...
Mowila: bo nie bedzie zimno...
a ja tak stalam dalej i patrzylam sie w lustro i nic...
Powiedzialam ze chce zobaczyc podpiety tren bo nie wiem czy nie zrezygnuje z niego
Powiedziala: Nie ma takiej mozliwosci bo jeszcze suknia nie jest skrocona i nie ma petelki i guzika na tren...
No to jej mowie zeby mi prowizorycznie pokazala...
oczywiscie wiecie jak to wygladalo nijak.
Powiedziala: ale co do trenu musi Pani dzisiaj zdecydowac...

Nosz kuzwa jak mam zdecydowac jak nawet nie wiem jak suknia prawidlowo na mnie lezy....

Myslalam ze sie zalamie tam. Mialam mine jakby ktos mnie tam sila zaciagnal, wlozyl suknie ktora wogole mi sie nie podoba...

Na szczescie przyszla ta Pani ktora mnie troche znala i mowi: ze oczywiscie ze nie ma problemu z trenem, moga najpierw go zrobic a jak mi sie nie spodoba to w ciagu godziny w dniu odbioru mi go obetna.. Ale ze ona jest pewna ze sie zakocham.
Normalnie wiecie az mi sie geba usmiechnela tak bilo od tej kobiety szczesciem i pozytywnym nastawieniem...
A tamta laska nagle:
- no to welon moze zaproponuje skoro juz wszystko wiemy. I juz biegla po ten welon..
A ja mowie ze jeszcze jest kwestia pasa.
Pyta: to ktory chce. pewnie taki z krysztalkami w ksztalcie rombu?
(taaa... znam ich wszystkie pasy na pamiet i jeszcze powiem z jakiego modelu sukni jest ten pas.. Kazalam przyniesc jej kilka wybralam jeden. Bardzo ladny tylko teraz mam rozkminke ale o tym pozniej)

wiec stoje tak dalej znow z potwornym nastrojem slyszac jak ta mila Pani obsluguje kogos innego

A teraz najwazniejsza sprawa.
Moja suknia ma marszczenia na biodrach. I powiem wam ze czuje sie jak szafa... nie wiem te marszczenia chyba sa ciut za szerokie co ogolnie burzy moja sylwetke. Pytam sie jej wiec czy nie ma szans odrobine podszyc ten material zeby to naturalniej wygladalo..
na co wyjechala na mnie ze taka suknie sobie wybralam i nie ma szans. ze to rozmiar 30 ze nie wygladam grubo ze suknia jest ladna bla bla bla... A ja jej mowie ze wiem ze wybralam tylko mierzylam rozmiar 40 kiedys sie decydowalam i myslalam ze wraz z rozmiarem beda te marszczenia troche mniejsze.
gdyby troche uchwycilyby ten material bylabym zakochana w tej sukni. A tak to nie jestem. jestem zalamana bardzo i nieszczesliwa..

-co do pasa jeszcze... z tego wsyztskiego nie mam pojecia jak bedzie on zamocowany do mojej sukni bo niestety szarfe ma bardzo krotka z tego co pamietam

- acha. i za obciecie trenu 200 zl. Bo jest to zaburzenie konstrukcji suknie

tak wiec przymiarka sie skonczyla. odbior mam 24.08 tydzien przed weselem i ryczec mi sie chce
Na prawde nie wiem co robic...
Suknia jest sliczna.. empire, lekka. zwiewna tylko to marszczenie wkurza mnie i czuje sie dziwnie nieproporcjonalnie

aha. zdjec nie mam. wybaczcie ale nie mialam sily, checi.. niczego by je robic

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------



to moze rzucaj podwiazka albo kup jakis tani welon na allegro..
ja nie mialabym serca odebrac gosciom taki "prezent"

co za obsluga.. ja bym na Twoim miejscu poprosila tą babke co zawsze Cie obslugiwala, nawet zaczekalabym godzine zeby pogadac z kims kompetentnym, a nie z jakaś malolatą co sie na niczym nie zna i wciaska wszystko...

Napisane przez kilianna

najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

gratulacje!!! swietnie miec swoj domek


dziewczyny sluszalyscie dzisiaj komentatorow jak nasze kajakarki zdobyly brąz?? jak nie to macie linka: http://mundialowo.blox.pl/2012/08/vi...j-buziaka.html

[Nattiv]

Jestem tak zalatana, że nie mam kiedy Was poczytać. Może późnym wieczorem mi się uda. Tymczasem idę załatwiać resztę spraw

[(kicia)]

ide na rower

[kilianna]

Napisane przez kasia_kuku

Kochanieńka, 30km to pikuś. Będziesz odpoczywać po drodze, jeśli lubisz jeździć autem to już całkiem Pół godzinki drogi, czasem w Wawie dłużej mi droga do innej dzielnicy zajmuje

Napisane przez kachna21

Kilianna gratulacje!!! 30 km to nieduzo, a w zamian macie swoj domek, ogrod ehh cudo lepiej tak niz mieszkanie w centrum miasta

Napisane przez Gorska_Kozica

A tak w ogóle, jakby mnie gdzieś ufo porwało, to profilaktycznie już teraz wzywam wszystkie szalone wizażanki do stawienia się w sobotę o 16 w Kiełczowie

żałuję, że nie mieszkam w pobliżu, na bank bym się pojwiła!

Napisane przez magdalennne

Remonty dróg się w końcu skończą, a objazdy razem z nimi Wtedy będziesz miała już spokojną drogę Tylko za zwierzynę musisz uważać, bo to może być niebezpieczne.

tylko że własnie do mojego miasta nie jest to objazd z tytułu, że remontują, tylko normalna droga, bo druga - główna, prowadzi już na obwodnicę na Szczecin, czyli iny kierunek, ale mniejsza z tym. Przekonałyscie mnie

Napisane przez Anulka_p

No, GRATULACJE Co swój dom, to swój dom 30 km do pracy to nie tak źle. Ja od poniedziałku po przeprowadzce będę dojeżdżać 36 km. Damy radę

damy

Napisane przez __Paulinka__

gratulacje!!! swietnie miec swoj domek


dziewczyny sluszalyscie dzisiaj komentatorow jak nasze kajakarki zdobyly brąz?? jak nie to macie linka: http://mundialowo.blox.pl/2012/08/vi...j-buziaka.html

dziekuję
słyszalam komentatorów

[kingsof]

hej girls dawno mnie tu u Was nie było, ale to przez siły wyższe w tym czasie zdążyłam skręcić kostkę boli poooooootwornie staram się Was podczytywać regularnie ale strasznie pędzicie z postami, jak szalone norrrmalnie

[a u d r e y]

Kili doskonała wiadomość 30 km to wcale nie jest dużo iedy idzie o własny domek ja mam do krk 30 km i samochodem pokonujemy te trasę ok 20 minut, więc na prawdę nie masz się czym przejmować

Malwuś piękny avek

Ja mój bukiet zasuszyłam, ale przyszedł deszcz i namoczył go z powrotem :cojest?: więc miłość uschnie ale na nowo namoknie

Mąż jeszcze w pracy, a ja już wysprzątałam cały dom, zrobiłam pranie, wyprasowałam, schab w sosie pieczarkowym gotowy. Jestem Perfect Wife

[kachna21]

Napisane przez a u d r e y

Mąż jeszcze w pracy, a ja już wysprzątałam cały dom, zrobiłam pranie, wyprasowałam, schab w sosie pieczarkowym gotowy. Jestem Perfect Wife

perfekcyjna pani domu

[kilianna]

Napisane przez a u d r e y

Kili doskonała wiadomość 30 km to wcale nie jest dużo iedy idzie o własny domek ja mam do krk 30 km i samochodem pokonujemy te trasę ok 20 minut, więc na prawdę nie masz się czym przejmować

Malwuś piękny avek

Ja mój bukiet zasuszyłam, ale przyszedł deszcz i namoczył go z powrotem :cojest?: więc miłość uschnie ale na nowo namoknie

Mąż jeszcze w pracy, a ja już wysprzątałam cały dom, zrobiłam pranie, wyprasowałam, schab w sosie pieczarkowym gotowy. Jestem Perfect Wife

bez dwóch zdań

[(kicia)]

ale tu ciiicho

wróciłam z rowerka zrobiłam 13 km i się rozpadało wróciłam od mamy autem bo musze tacie zarcie na impreze zawieźć

wkurza mnie to bo o ile bym miałą tylko zawieść spoko ale ja tam jeszcze muszę czekać ok 2 h w aucie na niego no ja pierdziele dobrze że Kochany mąż wracając z pracy przyjedzie do mnie


moja kumpela która prawie za 3 tyg staneła by na ślubnym kobiercu.... prawdopodobnie wyjdzie za mąż jeszcze w tym roku tylko z innym

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez kindziulindzia

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

o to ludzie musieli dziwnie na Ciebie patrzeć

Napisane przez a u d r e y

U mojego sąsiada dzikie dzieci* jeżdżą od 6 rano na quadach wydając dźwięki niczym ludzie pierwotni. Zastanawiam się czy to się leczy...
Idę prasować bo mam wielką stertę i sama się nie prasuje... why?


*przydomek dzikie dzieci został im nadany po tym jak jedno z nich przyszło do Nas do ogrodu, wys^&%&*^ało się pod praniem i wytarło tyłek w bieluteńki ręcznik.

dzieci wyciągniete z buszu

Napisane przez kachna21

Kochana!!!!
ktora piosenka na 1 taniec??
1. http://www.youtube.com/watch?v=HVLYkfdXduQ

2. http://www.youtube.com/watch?v=3-KhRyoB03k

3. http://www.youtube.com/watch?v=wLFQ-...layer_embedded

szukam ciagle, moze jeszcze na cos wpadne

chyba Ewa najlepsza

Napisane przez kingsof

hej girls dawno mnie tu u Was nie było, ale to przez siły wyższe w tym czasie zdążyłam skręcić kostkę boli poooooootwornie staram się Was podczytywać regularnie ale strasznie pędzicie z postami, jak szalone norrrmalnie

coś Ty dziołcha robiła?

Kiliana bardzo dobrze że tż znalazł mieszkanko, a 30km to nie koniec świata jak ma się autko a jak teściowa będzie Cię nachodziła to możesz zawsze jej drzwi nie otworzyć albo powiedzieć jej że najlepsza teściowa jest na 102.


A i byłam po akt chrztu, księciu mi wypisał i nic mu nie dałam powiedziałam Bóg zapłać i wyszłam

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez (kicia)

ale tu ciiicho

wróciłam z rowerka zrobiłam 13 km i się rozpadało wróciłam od mamy autem bo musze tacie zarcie na impreze zawieźć

wkurza mnie to bo o ile bym miałą tylko zawieść spoko ale ja tam jeszcze muszę czekać ok 2 h w aucie na niego no ja pierdziele dobrze że Kochany mąż wracając z pracy przyjedzie do mnie


moja kumpela która prawie za 3 tyg staneła by na ślubnym kobiercu.... prawdopodobnie wyjdzie za mąż jeszcze w tym roku tylko z innym

jak to?

[kasia_kuku]

Napisane przez (kicia)

ale tu ciiicho

wróciłam z rowerka zrobiłam 13 km i się rozpadało wróciłam od mamy autem bo musze tacie zarcie na impreze zawieźć

wkurza mnie to bo o ile bym miałą tylko zawieść spoko ale ja tam jeszcze muszę czekać ok 2 h w aucie na niego no ja pierdziele dobrze że Kochany mąż wracając z pracy przyjedzie do mnie


moja kumpela która prawie za 3 tyg staneła by na ślubnym kobiercu.... prawdopodobnie wyjdzie za mąż jeszcze w tym roku tylko z innym

ajajajaj, ale to 1 wesele dawno im się rozpadło?

[Oriflame_Rybnik]

Napisane przez (kicia)

ale tu ciiicho

wróciłam z rowerka zrobiłam 13 km i się rozpadało wróciłam od mamy autem bo musze tacie zarcie na impreze zawieźć

wkurza mnie to bo o ile bym miałą tylko zawieść spoko ale ja tam jeszcze muszę czekać ok 2 h w aucie na niego no ja pierdziele dobrze że Kochany mąż wracając z pracy przyjedzie do mnie


moja kumpela która prawie za 3 tyg staneła by na ślubnym kobiercu.... prawdopodobnie wyjdzie za mąż jeszcze w tym roku tylko z innym

Szybka jest

[ladystar]

Kuku

tylko nie patrz na buty

[Madziuniusia]

Napisane przez cherrry2009

A jak będzie u was z welonem? Pod czy nad fryzurą?

nad

Napisane przez kindziulindzia

monolog przy półkach prowadziłam między wrzosem, fioletem, rosa a magnolia śmiesznie było i ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jak robiłam wyliczankę entliczek, pentliczek

Napisane przez a u d r e y

U mojego sąsiada dzikie dzieci* jeżdżą od 6 rano na quadach wydając dźwięki niczym ludzie pierwotni. Zastanawiam się czy to się leczy...
Idę prasować bo mam wielką stertę i sama się nie prasuje... why?


*przydomek dzikie dzieci został im nadany po tym jak jedno z nich przyszło do Nas do ogrodu, wys^&%&*^ało się pod praniem i wytarło tyłek w bieluteńki ręcznik.

zaniemówiłam...

Napisane przez melod_y

Bylam wczoraj na przymiarce. Jak na pecha nie bylo żadnej Pani ktora wczesniej mnie obslugiwala tylko jakas nowa- mloda dziewczyna...

będzie wszystko ok

Napisane przez NightButterflyVIP

Aaaaa sie pochwale! Nie bylo mnie kilka dni na wizazu, wiec zdradze, ze butki juz zamowione (nareszcie!!! ) z AKCES nie AKCES2 - BO TO DWIE ROZNE FIRMY. I musze walnac reklame normalnie, bo mnie na kolana powalila telefoniczna obsluga klienta!!!! Facet o imieniu Adam (pozniej sprawdzilam na stronie, no i Adam to wlasciciel, jesli to TEN SAM ADAM) odebral moj telefon na 10 minut przed godzina 18:00 (a juz myslalam, ze skoro maja do 18:00 to prawdopodobnie nikt mi juz nie odbierze...)-bylam wiec juz mile zaskoczona. Niestety koncze prace najczesciej po 16:00 czasu irlandzkiego, wiec w domu jestem przed 17:00 (18:00 czasu polskiego), nie mam wiec za bardzo jak zadzwonic wczesniej. Facet doradzil mi w KAZDEJ kwestii...nawet dostawy, bo sie wahalam czy przesylke wziac do Irlandii, czy lepiej zeby szla na adres Rodzicow w Pl, bo jeszcze sie mine z paczka Doradzil mi wiec, ze skoro bede w Polsce na tydzien przed weselem i bede w Krk, to zebym odebrala je osobiscie i po pierwsze nie bede placic za zadna dostawe, a po drugie na miejscu przymierze i sprawdze czy wszystko jest OK, a jesli cos nie bedzie OK, to oni mi NA MIEJSCU poprawia tak, zeby mi pasowalo!!! No ja nie moglam chciec wiecej W dodatku zamowilam takie buty jakie chcialam, czyli polaczenie 3 czy 4 par ich butow - przod z tych, pieta z tamtych, kolor jeszcze inny, material jeszcze inny...zapiecie takie...obcas taki..no ja jestem POD MEGA WRAZENIEM. W dodatku wiedzac, ze dzwonie pozno, szybko w myslach powtarzalam 3 pytania, ktore mialam do nich zeby zdarzyc to zalatwic przed 18:00, zeby sobie skonczyli prace na czas, a tu zaskoczenie, bo koles totalnie sie nie spieszyl, wolal sie rozwinac w kilku kwestiach i spokojnie mi wyjasnic wszystko...skonczylismy rozmowe jakos kwadrans po 18:00...i z usmiechem na ustach, podeskcytowana odlozylam sluchawke, wdzieczna, ze tak mnie obsluzono... POLECAM Z CALEGO SERCA! Uslyszalam wszystko to, co chcialabym uslyszec.

bardzo sie ciesze, że zostałaś tak świetnie obsłużona

Napisane przez kilianna

najprawdopodobniej kupimy bliźniaka pod miastem, gdzie pracuje TŻ. On będzie dojeżdzał do pracy 10 km, ja 30, no ale tak jak mówicie, to chyba nie aż tak daleko?
Bliźniak składa się z parteru i poddasza z małymi skosami, jest trochę kawałka ziemi, akurat, żeby postawić huśtawkę, jaką altanę z grillem itp. Bliźniak jest dopiero co wybudowany w stanie surowym zamkniętym, ale ze zrobioną elewacją zewnętrzną, wygląda pięknie. Oczywiście, czeka nas sporo pracy przy wykończeniu, zrobieniu w środku wszystkiego itd., ale czyż to nie piękne? kredyt dostaniemy, już się dowiadywaliśmy, nie ma najmniejszego problemu. Wkład własny mamy, więc to też na plus. TŻ wlasnie był oglądać i wstępnie go zarezerwował. Jeszcze jedzie do gminy zobaczyć plan zagospodarowania przestrzennego na najbliższe lata, czy w poblizu jakaś fabryka nie będzie stawiana, ale chyba nie, bo działki obok powykupywał ten inwestor i robi tam całe osiedle takich domków i bliźniaków.

minus jest taki, że teściowie będą mieszkać z 5 km od nas i szatańskie dziecko brata TŻ też

ale wam zazdroszczę "własnego kąta"... dałam w "", bo ja własne mieszkanie mam, tylko że mama mieszka ze mną...


a teraz coś mało przyjemnego... jak ktoś ma słabe nerwy niech nie czyta...w poniedziałek jak byłam w pracy to w nocy była burza, wiec poszłam pozamykać okna. Weszłam na jedną salę nie świecąc swiatła. Zamykając jedno okno, miałam wrażenie, że przycięłam jakiegos ptaka... Ale że to było w nocy to miałam nadzieję, że mi się przewidziało, a bałam się iść sprawdzić poprosiłam o to ochroniarza, ale on na to:eee niemożliwe... i z ciekawości poszłam dziś sprawdzić czy faktycznie mi sie przewdiziało, ale poprosiłam zięcia szefa, żeby coś z tym zrobił, otworzył okno i wypadł na zewnątrz... ale mi źle...

[(kicia)]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;35795307]



jak to?[/QUOTE]

Napisane przez kasia_kuku

ajajajaj, ale to 1 wesele dawno im się rozpadło?

sama nie wiem kiedy.... problemy zaczeły sie w lipcu rok temu... a koniec końców jeszcze w tym roku coś tam kombinowai z przeniesieniem na za rok... z tym co jest teraz jest od sama nie wiem kiedy tak oficjalnie... na naszym weselu była jeszcze z innym.... nie powiem chłopak jest super ona też ale w sumie... dla mnie za szybko

[kasia_kuku]

Napisane przez ladystar

Kuku

tylko nie patrz na buty

Kuku widziało, ale jestem napalona na JA jak szczerbaty na suchary Wpływ na tę decyzję ma fakt, że go nie można dostać Tzn, jest, w Poznaniu, ale za 3tysie

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez Madziuniusia

nad






zaniemówiłam...



będzie wszystko ok





bardzo sie ciesze, że zostałaś tak świetnie obsłużona

ale wam zazdroszczę "własnego kąta"... dałam w "", bo ja własne mieszkanie mam, tylko że mama mieszka ze mną...


a teraz coś mało przyjemnego... jak ktoś ma słabe nerwy niech nie czyta...w poniedziałek jak byłam w pracy to w nocy była burza, wiec poszłam pozamykać okna. Weszłam na jedną salę nie świecąc swiatła. Zamykając jedno okno, miałam wrażenie, że przycięłam jakiegos ptaka... Ale że to było w nocy to miałam nadzieję, że mi się przewidziało, a bałam się iść sprawdzić poprosiłam o to ochroniarza, ale on na to:eee niemożliwe... i z ciekawości poszłam dziś sprawdzić czy faktycznie mi sie przewdiziało, ale poprosiłam zięcia szefa, żeby coś z tym zrobił, otworzył okno i wypadł na zewnątrz... ale mi źle...

o kurcze. Madziu ale jak on wypadł? Co on stanął na parapecie czy jak?

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez (kicia)

sama nie wiem kiedy.... problemy zaczeły sie w lipcu rok temu... a koniec końców jeszcze w tym roku coś tam kombinowai z przeniesieniem na za rok... z tym co jest teraz jest od sama nie wiem kiedy tak oficjalnie... na naszym weselu była jeszcze z innym.... nie powiem chłopak jest super ona też ale w sumie... dla mnie za szybko

to ja Wam powiem że tż mi dziś pow. że jego kolega był w zeszłym tyg. na weselu i pan młody przyłapał panią młodą jak w łazience obściskiwała się z innym