Ludzkie zachowania i poglądy które dziwią cz.4

[ciri15]

Napisane przez rinne

mnie w ogóle dziwią te wszystkie telefony fifirifi, dotykowe a takie, a siakie, a owakie

Mnie wkurza, że ludzie się tym podniecają i dziwi, że się tym interesują. Przecież to tylko telefon... Mój TŻ trochę tak ma. Opowiadał mi ostatnio o jakimś telefonie jego kolegi co ma jakiś niby "bajer"(chyba coś o wydawaniu poleceń) na co ja: "I co? Przecież to samo mogę zrobić na moim tylko inaczej". I wielkie zdziwienie, że nie widzę w tym nic fajnego. Ja się dziwię, że on widzi.

[linka_12]

Napisane przez drabineczka

Cole i inne napoje w kfc i mcdonaldsach nie są rozcieńczane z wodą! Po prostu do dystrybutorów doprowadzana jest woda pitna, taka zwyczajna. Colą się ta woda staje po przepuszczeniu przez esencję i to jest taka sama normalna cola jaką się produkuję, tylko że tego typu dystrybutor jest dużo wydajniejszy i zajmuje mniej miejsca. Jeśli ktoś kiedyś widział w kfc że mu woda wylatuje na przemian z wodą, to dlatego :P chyba nikt nie myślał że w piwnicach fast foody trzymają cysterny albo ciężarówki coca coli? :P[COLOR="Silver"]

Wow! Nawet nie wiedziałam, że tak to działa - zawsze się natomiast zastanawiałam, gdzie im się te pojemniki z napojami mieszczą.

A tak z ciekawości - ten dystrybutor w jakiś sposób sygnalizuje obsłudze, że esencja się skończyła?

Napisane przez catlady

Witam, nowa na wątku

W ogóle wstyd wyjść gdziekolwiek na miasto z własnym tatą, bo wszyscy obrzucają cię zniesmaczonymi spojrzeniami. Taki kraj - oceniają z miejsca.

Ja ostatnio przestałam zwracać uwagę na krzywe spojrzenia, które pojawiają się zawsze, gdy gdzieś z tatą wychodzę (a wychodzę dosyć często). Niech sobie ludzie myślą co chcą, ważne, że ja wiem, że idę na spacer z własnym ojcem. Tylko mogliby się powstrzymać przed werbalnym wyrażaniem komentarzy.

[ciri15]

Napisane przez RozowaKotka

Co do telefonów i postępu technologicznego, mnie dziwi taki pogląd, że "kiedyś było lepiej". Ostatnio siedziałam na przystanku i taka para komentowała, że kobieta rozmawiała przez telefon komórkowy. Facet mówił coś w stylu: kiedyś było lepiej bez tych komórek, wszyscy teraz mają i nie umieją przeżyć bez tego. Kobieta: no, racja, ale przynajmniej można szybko po pomoc zadzwonić w razie wypadku. Facet: no ale kiedyś można było zajść do domu i poprosić o telefon.

Fakt, najlepiej zatrzymać się w średniowieczu i korzystać z telefonów seniora tylko w razie wypadku.

Też mnie to dziwi. Mój ojciec głosi takie poglądy. Na szczęście mama jest w tych kwestiach bardziej postępowa

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez _vixen_

To mnie zdziwiło, delikatnie mówiąc. Jak można w takim czymś grać i takie coś emitować:

http://www.youtube.com/watch?v=I2VIEwbIETg

Mnie to akurat śmieszy czasem. Dobry "odmóżdżacz".

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez _vixen_

Według mnie to już jest ostateczny upadek telewizji

Dla mnie upadkiem telewizji są programy w stylu "Dzień dobry TVN" ponieważ one są robione na serio. Jestem pewna, że twórcy wszystkich "Dlaczego ja?", "Pamiętników" mają świadomość, że 90% widzów nie bierze tych programów poważnie, więc piszą jak najgłupsze scenariusze, żeby się pośmiać. Te 10% przeżywających sytuacje to starsze panie, które znają całą genealogię rodziny Forresterów

[201605021613]

Napisane przez ciri15

Też mnie to dziwi. Mój ojciec głosi takie poglądy. Na szczęście mama jest w tych kwestiach bardziej postępowa

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------


Mnie to akurat śmieszy czasem. Dobry "odmóżdżacz".

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------


Dla mnie upadkiem telewizji są programy w stylu "Dzień dobry TVN" ponieważ one są robione na serio. Jestem pewna, że twórcy wszystkich "Dlaczego ja?", "Pamiętników" mają świadomość, że 90% widzów nie bierze tych programów poważnie, więc piszą jak najgłupsze scenariusze, żeby się pośmiać. Te 10% przeżywających sytuacje to starsze panie, które znają całą genealogię rodziny Forresterów

A dla mnie upadkiem tv jest lansowanie osób, które przyszły nie wiadomo skąd i są znane z tego, że są znane

[ciri15]

Napisane przez catlady

Jeszcze co do zachowań które dziwią. W klasie maturalnej doszła do nas nowa dziewczyna, z pozoru normalna. Później się okazało, że żywi do nas bardzo głębokie pokłady pogardy, bo ona jest dużo dojrzalsza od nas.
Powód? Szykowała się do ślubu z o 11 lat starszym facetem. Nie rozumiem dlaczego to ma być wyznacznik dojrzałości. W ogóle co to za idea by myśleć o sobie "Ja jestem dojrzała, więc nie będę z wami rozmawiać".
Może zabrzmię na chamską albo stwierdzicie, że nie powinnam wściubiać nosa w życie innych - ale ja jako dziewiętnastolatka (no, już prawie) nie wyobrażam sobie teraz decydować się na ślub. Po co, do czego się spieszyć? Miłość nie ulatuje tylko dlatego, że na paluszku nie pojawił się złoty krążek. A na pewno nie jest to wyznacznik dojrzałości Jak ja o tym usłyszałam, to było mi żal dziewczyny. Nie lubię jej, ale poczułam się zmartwiona - tym, że psychicznie się zestarzała (nie chodzi nawet o sam ślub) i tym, że porywa się na coś takiego jeszcze przed studiami. Wiadomo, żona ma inne obowiązki niż zwykła dziewczyna

Ja się staram nie dziwić temu, że ktoś wychodzi za mąż zaraz po ukończeniu szkoły średniej(na dziwienie się wychodzeniu za mąż w trakcie nauki na tym poziomie daję sobie dyspensę). Ale zadzieranie nosa z tego powodu jest już zwyczajnie dziecinne, niedojrzałe.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez edziorek 203

A dla mnie upadkiem tv jest lansowanie osób, które przyszły nie wiadomo skąd i są znane z tego, że są znane

Też... Ale DDTvn w tym przecież przoduje...

[alkaxy]

Ten pogląd o rozcieńczaniu Coli w Mcdonald's i podobnych to też chyba przez to, że dają tak dużo lodu, jak się rozpuści to faktycznie cola smakuje jak rozwodniona.
A i przy okazji chciałabym zdementować, że żywoność z McD. się nie psuje - fryteczki, które przeleżały pod siedzeniem samochodu ok. 3 tygodni(nie pytajcie) elegancko pokryły się pleśnią.

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

Napisane przez drabineczka

moi siostrzeńcy to pokolenie dotykowe - oni jako 3 latki normalnie obsługiwali iphone... w każdym razie bajki oglądają na ipadzie najczęściej i tak się do tego przyzwyczaili, że jak przyszli kiedyś do dziadków i babcia im włączyła bajkę, to jak im się znudziło podeszli do ekranu i zaczęli ręką jeździć po telewizorze bo myśleli że się przełączy
dzieci sobie nieźle z tym radzą

Moja dwulatka ma to samo. Odkąd obczaiła jak działa mój smartfon zdarza jej się podejść do TV, żeby sobie kanał przesunąć (znaczy zmienić) albo coś w tym stylu .

Właśnie odnośnie postępu - dziwi mnie, że czasem ludzie nie kryją swojej... hm... zazdrości, że przyszło im żyć w takich a nie innych czasach? Ale mówię tu o poprzednich pokoleniach. To, że ja korzystam z pieluch jednorazowych (dziecko w nie zawijam, nie że ja używam ), że mleko modyfikowane wystarczy wrzucić do ciepłej wody i wstrząsnąć, bez gotowania... itp. Nawet od własnej mamy usłyszę czasem zjadliwy komentarz. Bo kiedyś tego nie było i sobie musieli radzić! No musieli, przykro mi, tak jak kiedyś musieli mieszkać w jaskiniach, dopóki ludzkość nie wymyśliła cegieł na domy... Tylko czasem słyszę podobny tekst w takim pozytywnym kontekście, z entuzjazmem (O jak wam teraz fajnie, teraz to ja bym mogła dzieci na pęczki rodzić i tak hować jaaasne ). Najczęściej to sa komentarze, że teraz te młode matki to takie niezaradne, zobaczyłyby jak to jest mieć dzieci w trudnych warunkach, posr*łyby się wszystkie, bo takie to teraz wszystko wygodne że nie dałyby rady... Przykre, pełne goryczy i poczucia pokrzywdzenia przez los.. Smutne. Pełne jadu i hipokryzji, bo one też mimo wszystko miały lepiej niż poprzednie pokolenia, a może też słuchały jakie to są wygodne, bo w domach pojawiły się pralki automatyczne zamiast tar, krany z bieżącą wodą zamiast studni... Ja też tak będę dzieciom i wnukom na stare lata wypominać, że nie wiedzą co to prawdziwe życie, bo wszędzie te udogodnienia?

[emememsik]

Napisane przez drabineczka

o tak, uwielbiam to zdziwienie
cooo jak to nie masz dotykowego telefonu

Naprawdę się z czymś takim spotykasz? Nigdy nie widziałam, żeby ktokolwiek zdziwił się, że ktoś ma telefon z klawiaturą.

[oh Mandy]

Napisane przez linka_12

Wow! Nawet nie wiedziałam, że tak to działa - zawsze się natomiast zastanawiałam, gdzie im się te pojemniki z napojami mieszczą.

A tak z ciekawości - ten dystrybutor w jakiś sposób sygnalizuje obsłudze, że esencja się skończyła?



Ja ostatnio przestałam zwracać uwagę na krzywe spojrzenia, które pojawiają się zawsze, gdy gdzieś z tatą wychodzę (a wychodzę dosyć często). Niech sobie ludzie myślą co chcą, ważne, że ja wiem, że idę na spacer z własnym ojcem. Tylko mogliby się powstrzymać przed werbalnym wyrażaniem komentarzy.

Coś jest z tymi krzywymi spojrzeniami Wczoraj byłam z tatą na zakupach, ale takich żywnościowych, to ludzie na nas dziwnie patrzyli. Potem poszłam z tatą kupić papierosy - babka na nas dziwnie spojrzała i ode mnie dowód wzięła

[BioIvO]

Napisane przez RozowaKotka

Kiedyś zawsze chodziłam z tatą za rękę, dopóki pewnego razu, kiedy byłam już w gimnazjum rzucono nam parę spojrzeń typu "patrz, wyrwał młodą".

Przypomniał mi sie film "Tata i małolata"

[201604181004]

A tak z ciekawości - ten dystrybutor w jakiś sposób sygnalizuje obsłudze, że esencja się skończyła?

Nie, bo esencje się regularnie wymienia. Chyba że leci na przemian woda z colą to znak że ktoś zapomniał albo że był duży ruch. Ale tak przy regularnej wymianie nie było problemu.

Napisane przez emenemsik

Naprawdę się z czymś takim spotykasz? Nigdy nie widziałam, żeby ktokolwiek zdziwił się, że ktoś ma telefon z klawiaturą.

No pewnie. Jak mogłaś wydać tyle pieniędzy na telefon z qwerty w tej cenie masz taki i taki super dotykowy czuły tralalala aaa no dopłacić dopłaciłam właśnie dlatego że trudno jest znaleźć coś z normalną klawiaturą i wieloma funkcjami bo się od tego odchodzi..

Kolejna rzecz która mnie dziwi to traktowanie z góry? Coś takiego. Opowiadam o czymś znajomej a ona 'no tak jest ponieważ... tak się dzieje bo... wyjaśnię ci dlaczego...' kurka nie potrzebuję czegoś takiego bo doskonale wiem o czym mówię a ona zachowuje się jakby zjadła wszystkie rozumy albo jakby miała mnie za pięciolatkę która nie rozumie otaczającego ją świata. Albo chce się pochwalić wiedzą w każdym razie nienawidzę takiego wyjaśniania na siłę. To bezczelne.

[alkaxy]

Napisane przez emememsik

Naprawdę się z czymś takim spotykasz? Nigdy nie widziałam, żeby ktokolwiek zdziwił się, że ktoś ma telefon z klawiaturą.

Ja się spotykam. Prywatny mam baaardzo prosty, niedotykowy, bo tak chciałam. I często słyszę, że dotykowe przecież są lepsze, że wcale nie są takie drogie, kiedy w końcu zmienie telefon itd.

[_vixen_]

Napisane przez ciri15

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------


Mnie to akurat śmieszy czasem. Dobry "odmóżdżacz".

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------


Dla mnie upadkiem telewizji są programy w stylu "Dzień dobry TVN" ponieważ one są robione na serio. Jestem pewna, że twórcy wszystkich "Dlaczego ja?", "Pamiętników" mają świadomość, że 90% widzów nie bierze tych programów poważnie, więc piszą jak najgłupsze scenariusze, żeby się pośmiać. Te 10% przeżywających sytuacje to starsze panie, które znają całą genealogię rodziny Forresterów

Aż wątek założyłam, tak się otrząsnąć nie mogę

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=636973

[ville]

Napisane przez emememsik

Naprawdę się z czymś takim spotykasz? Nigdy nie widziałam, żeby ktokolwiek zdziwił się, że ktoś ma telefon z klawiaturą.

Napisane przez alkaxy

Ja się spotykam. Prywatny mam baaardzo prosty, niedotykowy, bo tak chciałam. I często słyszę, że dotykowe przecież są lepsze, że wcale nie są takie drogie, kiedy w końcu zmienie telefon itd.

Ja, podobnie jak Em, nigdy się nie spotkałam z takimi opiniami. Miałam normalną Nokię, nie przedpotopową cegłę, ale od kilku lat ten sam telefon z normalną klawiaturą. Nie wiem, co ludzie niektórzy powiedzieliby o moim nowym aparacie (Nokia mi się popsuła ), który pochodzi sprzed około ośmiu lat Ja sama się śmieję, gdy używam tego telefonu, to co powiedzieliby ludzie z telefonami dotykowymi

[rinne]

Napisane przez alkaxy

Ja się spotykam. Prywatny mam baaardzo prosty, niedotykowy, bo tak chciałam. I często słyszę, że dotykowe przecież są lepsze, że wcale nie są takie drogie, kiedy w końcu zmienie telefon itd.

powiedz że jesteś hipsterem ; )

[Duszaniola]

Napisane przez gazowane lody

nie rozumiem.. najpierw piszesz że złoty pierścień na nic nie wpływa ani na miłość ani na dojrzałość a później że żona ma inne obowiązki niż dziewczyna

wgl nie rozumiem poglądu że żona to już jakiś wyższy level i ma inne obowiązki..
przepraszam ale mogę się dowiedzieć jakie to obowiązki dochodzą po ślubie a jakie znikają?

też tego nie rozumiem szczególnie jeśli para mieszka ze sobą przed ślubem wtedy to już w ogóle ślub nic nie zmienia oprócz tego pierścionka

[alkaxy]

Napisane przez ville

Ja, podobnie jak Em, nigdy się nie spotkałam z takimi opiniami. Miałam normalną Nokię, nie przedpotopową cegłę, ale od kilku lat ten sam telefon z normalną klawiaturą. Nie wiem, co ludzie niektórzy powiedzieliby o moim nowym aparacie (Nokia mi się popsuła ), który pochodzi sprzed około ośmiu lat Ja sama się śmieję, gdy używam tego telefonu, to co powiedzieliby ludzie z telefonami dotykowymi

Ja mam mój 2 lata, ale model z tego co kiedyś widziałam był na pewno dostępny już w 2008 roku. Malusia nokia z malusim ekranikiem.

Napisane przez rinne

powiedz że jesteś hipsterem ; )

Nie wiem do końca co to znaczy, więc będę chyba mało wiarygodna To są tacy ludzie troszkę pod prąd?

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez gazowane lody

(.,..)wgl nie rozumiem poglądu że żona to już jakiś wyższy level i ma inne obowiązki..
przepraszam ale mogę się dowiedzieć jakie to obowiązki dochodzą po ślubie a jakie znikają?

Obowiązek małżeński
Żartuje oczywiście.

[megamag]

Napisane przez rinne

powiedz że jesteś hipsterem ; )

Hipsterzy nie przyznają się do bycia hipsterami.

[Lady in Blue]

Napisane przez oh Mandy

Coś jest z tymi krzywymi spojrzeniami Wczoraj byłam z tatą na zakupach, ale takich żywnościowych, to ludzie na nas dziwnie patrzyli. Potem poszłam z tatą kupić papierosy - babka na nas dziwnie spojrzała i ode mnie dowód wzięła

Ja ciekawa jestem czy kiedyś też ludzie tak na to reagowali, czy wzięło się to po nagłośnieniu zjawiska galerianek

[WhiteCherry]

Napisane przez ciri15

Mnie wkurza, że ludzie się tym podniecają i dziwi, że się tym interesują. Przecież to tylko telefon... Mój TŻ trochę tak ma. Opowiadał mi ostatnio o jakimś telefonie jego kolegi co ma jakiś niby "bajer"(chyba coś o wydawaniu poleceń) na co ja: "I co? Przecież to samo mogę zrobić na moim tylko inaczej". I wielkie zdziwienie, że nie widzę w tym nic fajnego. Ja się dziwię, że on widzi.

a mnie jakoś nie dziwi, że ludzie interesują się nowinkami technicznymi.
równie dobrze można się odnieść do wizażowych wątków i zdziwić się, że laski podniecają się najnowszymi kolekcjami ubrań w sieciówkach, zdobyczami w lumpach, kosmetykami i innymi pierdołami, tworząc na ten temat sto pińcet blogów o modzie i kosmetykach. Elektronika może być bardziej fascynująca niż nowy kolor lakieru do paznokci a zwłaszcza jeśli chodzi o facetów, bo przywołałaś przykład swojego TŻ.

[ciri15]

Napisane przez WhiteCherry

a mnie jakoś nie dziwi, że ludzie interesują się nowinkami technicznymi.
równie dobrze można się odnieść do wizażowych wątków i zdziwić się, że laski podniecają się najnowszymi kolekcjami ubrań w sieciówkach, zdobyczami w lumpach, kosmetykami i innymi pierdołami, tworząc na ten temat sto pińcet blogów o modzie i kosmetykach. Elektronika może być bardziej fascynująca niż nowy kolor lakieru do paznokci a zwłaszcza jeśli chodzi o facetów, bo przywołałaś przykład swojego TŻ.

Ale to co opisałaś też mnie troszkę dziwi.
Może inaczej: nie dziwi mnie, że ktoś chce wiedzieć co nowego w trawie piszczy, ale dziwi mnie, że z tego powodu chciałby mieć ten telefon. Tyle, że jedno na ogół wiąże się z drugim.

[emus89]

Hej! Pol roku temu zaczelam prace w nowej firmie,praca super,ludzie tez,aleee jest taki jeden gosciu,calkiem fajny,ale jak juz jest za blisko to sie strasznie spinam i nie jestem w stanie nic powiedziec,a jak juz powiem to totalna glupote. W polowie tygodnia jest coraz lepiej lecz po wolnym weekendzie znow to samo. Czuje sie jak bym go dopiero co poznala,taki typowy pierszy dzien w nowej pracy. Jak wspomnialam wczesniej minelo juz pol roku,a ja sie wciaz nie moge przyzwyczaic. Czy to normalne?
Szczerze mowiac wolalabym z nim tak na lajcie jak z innymi,prosze o rade......

[rasta hime]

Dziwi mnie rzucanie kłód pod nogi innym i przekonywanie 'na pewno ci się nie uda'. Autentyczna sytuacja z mojego życia:
Ja: - No, ale żeby się dostać to musiałabym mieć konkurs.
Koleżanka: - Z czego? Z fizyki? (jestem najlepsza w klasie z tego przedmiotu)
J: - No tak, chcę do niego podejść w przyzżłym roku.
K: - No ale wiesz - w tym roku nawet do rejonu nie przeszłaś to moim zdaniem raczej ci się nie uda w trzeciej klasie.
Po prostu szczęka mi opadła. Noż kurczę, nawet jak się myśli takie rzeczy, to po co to mówić? Żeby kogoś zdołować. Zwłaszcza, że dziewczę z tego przedmiotu ledwo zdało ;D
Nic koleżance nie odpowiedziałam i po prostu zmieniłam temat.

[emus89]

Hej! Pol roku temu zaczelam prace w nowej firmie,praca super,ludzie tez,aleee jest taki jeden gosciu,calkiem fajny,ale jak juz jest za blisko to sie strasznie spinam i nie jestem w stanie nic powiedziec,a jak juz powiem to totalna glupote. W polowie tygodnia jest coraz lepiej lecz po wolnym weekendzie znow to samo. Czuje sie jak bym go dopiero co poznala,taki typowy pierszy dzien w nowej pracy. Jak wspomnialam wczesniej minelo juz pol roku,a ja sie wciaz nie moge przyzwyczaic. Czy to normalne?
Szczerze mowiac wolalabym z nim tak na lajcie jak z innymi,prosze o rade......

[emus89]

Hej! Pol roku temu zaczelam prace w nowej firmie,praca super,ludzie tez,aleee jest taki jeden gosciu,calkiem fajny,ale jak juz jest za blisko to sie strasznie spinam i nie jestem w stanie nic powiedziec,a jak juz powiem to totalna glupote. W polowie tygodnia jest coraz lepiej lecz po wolnym weekendzie znow to samo. Czuje sie jak bym go dopiero co poznala,taki typowy pierszy dzien w nowej pracy. Jak wspomnialam wczesniej minelo juz pol roku,a ja sie wciaz nie moge przyzwyczaic. Czy to normalne?
Szczerze mowiac wolalabym z nim tak na lajcie jak z innymi,prosze o rade......

[megamag]

Napisane przez Lady in Blue

Ja ciekawa jestem czy kiedyś też ludzie tak na to reagowali, czy wzięło się to po nagłośnieniu zjawiska galerianek

Ja się tam zastanawiam, czy w ogóle kiedykolwiek było zjawisko galerianek, czy to raczej taki twór medialno-kulturowy.

[Hadassah]

Napisane przez rasta hime

Dziwi mnie rzucanie kłód pod nogi innym i przekonywanie 'na pewno ci się nie uda'. Autentyczna sytuacja z mojego życia:
Ja: - No, ale żeby się dostać to musiałabym mieć konkurs.
Koleżanka: - Z czego? Z fizyki? (jestem najlepsza w klasie z tego przedmiotu)
J: - No tak, chcę do niego podejść w przyzżłym roku.
K: - No ale wiesz - w tym roku nawet do rejonu nie przeszłaś to moim zdaniem raczej ci się nie uda w trzeciej klasie.
Po prostu szczęka mi opadła. Noż kurczę, nawet jak się myśli takie rzeczy, to po co to mówić? Żeby kogoś zdołować. Zwłaszcza, że dziewczę z tego przedmiotu ledwo zdało ;D
Nic koleżance nie odpowiedziałam i po prostu zmieniłam temat.

Ooo, tak! Też miałam taką rozmowę z koleżanką (ledwo zdającą...).

O: Gdzie idziesz na studia?
Ja: Chyba złożę papiery tu i tu.
O: Nie możesz w jedno miejsce? Jesteś niezdecydowana i właściwie to nie wiesz co chcesz.
Ja: ???
O: Poza tym, na ten drugi to i tak nie masz szans. Szkoda pieniędzy na rekrutacje.

Skąd się tacy ludzie biorą???

[201612280917]

Napisane przez BioIvO

Przypomniał mi sie film "Tata i małolata"

Mi się jeszcze przypomniało, jak pewnego razu pojechaliśmy rodzinnie w góry. Weszłam do sklepu z takimi puchatymi skarpetkami (straszny ze mnie zmarzluch) i pokazuję je tacie.
Mówię: patrz, jakie fajne, przynajmniej wreszcie mi będzie ciepło.
Pani sprzedawczyni na to: za mało ją Pan grzeje...

[lagerfeldised]

Napisane przez ciri15

Ale to co opisałaś też mnie troszkę dziwi.
Może inaczej: nie dziwi mnie, że ktoś chce wiedzieć co nowego w trawie piszczy, ale dziwi mnie, że z tego powodu chciałby mieć ten telefon. Tyle, że jedno na ogół wiąże się z drugim.

Gdyby mnie było stać, to kupowałabym wszystkie nowinki technologiczne, żeby móc je wszystkie przetestować. Taki ze mnie już "geek" i nic na to nie poradzę, tak jak ludzie mają hopla na punkcie różnych innych rzeczy i jak ktoś się tym absolutnie nie interesuje, a nie potrafi spojrzeć trochę poza swoje "horyzonty" to cóż, będzie to dla niego dziwne.

[Oh Peggy Brown]

Tak odrobinę zboczę z tematu ostatniego postu... Dziwią mnie znajomi, którzy mówili mi ''po co idziesz na studia? i tak wylądujesz w biedronce''. No jasne, tylko że zapominali, że czasami studia dają konkretny zawód i żeby coś robić to trzeba je skończyć.