Ciecierecie PMki 2012 są najpiękniejsze na świecie - cz. 28

[kasia_kuku]

Napisane przez Gorska_Kozica

Oł yeah! Dostałam w pracce mikrofalówę w ramach prezenta ślubnego. Się przyda

[JennyAniolek]

Napisane przez gosza_m

Były jakieś propozycje tytułów????
Przedstawiam moje:

1. Do Kunduro się bujamy, kolejnych ślubów gorąco czekamy- Pm2012 cz.29

2. Żonki podróżują, panny wciąż planują- PM2012 cz.29

3. Do końca ślubów droga daleka, dobra zabawa nas wszystkie tu czeka- PM2012 cz. 29

Podoba mi się nr 1

Napisane przez Nattiv

No i nie będę miała świadkowej na panieńskim Nie dość, że muszę wszystko sobie sama organizować to jeszcze raczyła mnie dopiero teraz poinformować, że idzie wtedy na wesele...

Współczuję

[morelka1987]

Napisałam relację, chce ktoś wogóle poczytać?

[a u d r e y]

Napisane przez magdalennne

Dzień dobry!
U mnie i u innych dziewczyn z 25 dzisiaj wielkie 4!

I tradycyjnie kolejna historia z serii "to naprawdę dzieję się przed samym ślubem" Dzwoni do mnie wczoraj fryzjer (nie byłam na próbnej) i mówi, żebym przyszła na 6.30 (mam na 8) kręcić włosy. To mówie, że to wykluczone, bo muszę być wyspana. I wiecie co? Ma mi wałki założyć na głowę w piątek wieczorem A ja planowałam w sobotę rano do spowiedzi lecieć, ale z wałkami na głowie nie pójdę Czyli w piątek o 15 mam paznokcie w rękach i w nogach, między 17 a 17.30 muszę zaliczyć spowiedź i na 18 na te wałki. I jeszcze natrętni goście się spraszają już do nas

A odnośnie samochodów. Mi w tym momencie już jest wszystko jedno czym pojedziemy. Marzył mi się garbusek, ale moi teściowie tak wymyślają, że funduszy nam nie wystarczy A ja chyba jednak też mam słabość do starych samochodów

Powiem szczerze że wolałabym położyć się wcześniej i wyspać do tej 6 na te loki, niż spaać w wałkach, wtedy już bym miała noc nie przespaną na bank

Napisane przez Post_Blue

To strasznie niesprawiedliwe.... Ale mój TŻ też ma problem z nierównym taktowaniem. Pomijając wszystko, co działo się wcześniej, wczoraj zadzwoniła teściowa, że Dorotka się rozwodzi (po 3 latach małżeństwa) i wyprowadza się do ciotki, w związku z czym trzeba jej kupić mieszkanie, bo ona taka biedna, nie może wynajmowac. Więc mój Mąż będzie dostawał mniej kasy. Powiedział, że on sie za te 1500 miesięcznie utrzymywał łącznie z wynajmem mieszkania i żarciem, a ona dostaje więcej kasy, kupili jej samochód i co tydzięń-dwa zwozi całe bagazniki żarcia, papieru toaletowego itp i że z jakiej to racji. A na koniec powiedział, że i tak nic od nich nie chce. I był przybity cały dzień. Dodam, że wesele kosztowało 60tys a oni dali 10tys. Nawet glupiej patelni od nich nei dostaliśmy... Jak tak można kochać jedno dziecko bardziej...

Ja wypowiadam się jako druga strona medalu, bo z kolei mój Mąż to dla mamusi świętość, starsza siostra jest traktowana jak adoptowana ciągle mu wpłaca kasę na konto na 18stke dostał auto i to nie byle jakie na okrągło robi nam zakupy i daje Mężowi jak do niej jedzie (co mnie doprowadza do ☠☠☠☠icy) i tak dalej i tak dalej....
On też już zaczął gotować pomału, jak wchodzi na konto i nie wiadomo skąd mu się kilka stów więcej wzięło, patrzymy a tu mamusia zrobiła przelew no i przez to że jest taki ukochany synuś dzwoni po 10 razy dziennie co robi, co jadł, a co będzie robił, a co będzie jadł itp
a mnie np ciągle pyta: Kupiłaś mu parówki na kolację? Ale wiesz że on je tylko takie i takie... a innych nie lubi?

Napisane przez kasia_kuku

3! Bo daleko daleko. 375 dni

ho hooo! daleko? A dopiero było pińcet!!

Koziczko widziałam Wasze osiedle pięęęknee!!

[JennyAniolek]

Napisane przez niusia_87

uwielbiam ruskie , podeślij mi pierogów

ja też uwielbiam, szczególnie te robione przez babcię

[Nattiv]

Napisane przez Gorska_Kozica

Oł yeah! Dostałam w pracce mikrofalówę w ramach prezenta ślubnego. Się przyda

Super

Napisane przez morelka1987

Napisałam relację, chce ktoś wogóle poczytać?

Pewnie, że chcemy!

[megan713]

Napisane przez gosza_m

Były jakieś propozycje tytułów????
Przedstawiam moje:

1. Do Kunduro się bujamy, kolejnych ślubów gorąco czekamy- Pm2012 cz.29

2. Żonki podróżują, panny wciąż planują- PM2012 cz.29

3. Do końca ślubów droga daleka, dobra zabawa nas wszystkie tu czeka- PM2012 cz. 29

ja jestem też za 3ką

przedstawię może jeszcze mój, w sumie chyba nigdy nie dołożyłam swoich 3 groszy w tym temacie;p

a) "Niewiele zostało do końca wakacji, a nam ciągle mało ślubnych relacji - PM2012 cz.29"
b) "Babie lato już za pasem, ranki bardziej chłodne, Młode Żonki i PMki są relacji głodne - PM2012 cz.29"

[Gorska_Kozica]

Napisane przez morelka1987

Napisałam relację, chce ktoś wogóle poczytać?

Się nie pytaj babo, tylko dawaj!

[Blacky]

Dzień dobry

Ręka przetrwała starcie z kalafiorem, ale wciąż mnie boli.

Napisane przez MiciaKicia

mam tu dla Was świeżutkie foto

Śliczne

Napisane przez Gorska_Kozica

Do wesela się zagoi

Zrobiłaś mi dzień

To nie żarty - prehistoryczne kobiety mogą poratować w wielu sytuacjach. Wystarczy zadać sobie pytanie "co by zrobiła prehistoryczna kobita"?

Napisane przez Nattiv

Mam pytanie.
Mój panieński będzie cały czas w domu (do najbliższego sensownego klubu sporo km- uroki małego miasteczka ). W związku z tym pasowałoby jakieś ciepłe danie zrobić. Skoro impreza o 18 to jedno wystarczy? Przykładowo krokieciki plus barszczyk, żeby duża czasu nie zajęło przygotowanie.
Na Waszych panieńskich jadłyście coś na ciepło?

Ja planuję wszystko na zimno, bo jemy poza domem - w plenerze lub w studio. Ale gdybym robiła w domu, to pewnie poprzestałabym ba jednym ciepłym i jakichś pysznych zimnych przekąskach. Gorąco polecam śliwki w boczku - można je zrobić wcześniej, bo a pyszne i na ciepło i na zimno.

Napisane przez MARGIDA

Dobry wieczór
pamiętacie mnie jeszcze?
może ktoś chociaż ciutkę zatęsknił

Ja tęsknię za wszystkimi nieobecnymi - nawet za sobą samą jak mnie nie ma.

Zawsze chętnie czytam relację morelko.

[morelka1987]

Relacja ze ślubu Morelki 18.08.2012 r.

Piątek

Od samego rana przygotowania. TŻ pojechał na giełdę kwiatową odebrać kwiaty, które dostaliśmy od znajomych, ok 400 kwiatów Kiedy wrócił zaczeliśmy układać w wazony, 7 wazonów poszło na salę, resztę kwiatów zostawiliśmy w domu, wykorzystalismy wszystkie możliwe wazony i wysokie naczynia z domu Później musielismy na salę pozawozić soki, alkohole, owoce, kwiaty i resztę drobiazgów. Na sali czekalismy aż przywiozą nam fontannę czekoladową i alkoholową. Zgubiłam kartki od spowiedzi, w czwartek poszlismy do spowiedzi i poprosilismy księdza żeby wypisał nam na zwykłej kartce w piatek poszlismy do proboszcza czy może byc na takiej kartce, na szczeście sie zgodził Po południu dmuchalismy balony, żeby udekorowac trochę na tarasie i przed domem. Ok. 18 zaczeli przychodzić sąsiedzi na bicie szkła sąsiad który kiedyś grał w zespole folklorystycznym przyniósł skrzypce i co chwilę coś fajnego grał. Wszystkim się bardzo podobało i TŻ poprosił żeby w sobotę przyszedł zagrać jak będziemy wychodzić z domu do samochodu, zgodził się oczywiście Impreza wbrew pozorom była bardzo udana, sąsiedzi mówili że to najlepszy purtelam na jakim byli Podczas imprezy faceci trochę za dużo wypili i doszło do małego konfliktu, który zakończył się telefonem chrzestnego, który powiedział że nie przyjdą na wesele ( odpadłoby 6 osób dzień przed ;( ) było mi tak strasznie przykro że pół nocy płakałam, odechciało mi się slubu :-(

Sobota

Obudzilismy się ok 7.30, wstałam przed 8. Wogóle nie czułam stresu, ale nic nie zjedlismy bo nawet TŻ nie mógł nic przełknac Poszłam się wykapać, nałozyłam maseczkę. Na 10 TŻ z tatą zawieżli mnie do fryzjera, po drodze odebralismy kwiaty do włosów, mój bukiet, bransoletkę dla świadkowej, butonierki. Mój bukiet był przesliczny- białe róże i eustomy tak go sobie wyobrażałam Fryzjerka uczesała mnie podobnie jak na próbnej- loki, ale nie trzymały mi sie idealnie całą noc. Ale myslę że dlatego że miałam całe plecy mokre i tym samym włosy. Ale wogóle się tym nie przejmowałam u fryzjerki jakos nie miałam humory, popatrzyłam w lustro to miałam wory pod oczami po nieprzespanej nocy, wciaz myslałam czy chrzestny przyjdzie. Kosmetyczka przyjechała do mnie do domu, najpierw malowała mnie, pózniej mamę. Makijaz miałam mocniejszy niż na próbnej ale bardzo mi się podobał i trzymał do końca, miałam doklejone kępki w kącikach - ale miałam fajne oczy rzęsy trzymały mi się jeszcze na poprawinach świadkowa przyjechała już o 12, tak samo rodzice TŻ bo mieszkają daleko. Ok 13 miałam juz włosy i makijaż więc siedziałam sobie z TŻ, rodzicami, teściami, świadkową na tarasie i się relaksowałam Fotograf przyjechał ok 14, posiedział z nami, pożartował trochę, mówił żeby sie nie stresować :P ok 14.20 TŻ zaczął się ubierać, fotograf zrobił mu kilka zdjęć. Powiedział że jak będę ubrana w 3/4 to mamy go zawołać. Wtedy też przyjechał kamerzysta i jak już miałam sukienkę ubraną a nie zasznurowaną- zawołaliśmy fotografa i kamerzystę. Mówili że bardzo ładnie wyglądam, że wyglądam jak księzniczka Już o 15 byłam gotowa. Zeszłam na dół, TŻ jak mnie zobaczył zrobił takie duże oczy i szeroko się usmiechnął i powiedział że ale ma śliczną narzeczoną Bardzo się wzruszyłam wtedy, ale starałam się za bardzo nie rozkleić Później rodzice udzielili nam błogosławieństwa- myślałam że dam radę, ale jak mama podeszła i widziałam łzy w oczach i spojrzałam pozniej na teściową i teścia którzy również mieli mokre oczy to sama się rozkleiłam. Błogosławieństwa udzieliła nam również babcia- która jak nas pokropiła to bylismy cali mokrzy Jak wychodziłam na podwórze- stali tam moi trzej kuzyni z dziewczynami, chrzestny z ciocią - strasznie się cieszyłam że przyszli sąsiad grał na skrzypcach tak jak obiecał Wszyscy jak mnie zobaczyli to mówili że slicznie wyglądam i mam piękną suknię Limuzyna z szoferem w białych rękawiczkach już czekała ) suknia była szeroka ale nie było problemu z wejściem ;-) Jechali z nami swiadkowie i siostra TŻ, która niosła obrączki. Pod kościołem bylismy pół godziny wczesniej więc trochę czekalismy w samochodzie. Sama się dziwiłam, że nie czułam stresu bo ja jestem raczej spokojna i nieśmiała osobą. Do kościoła najpierw wchodziła siostra TŻ z obrączkami, pózniej TŻ i świadkowie- wchodzili przy piosence Halleluja granej przez skrzypka. Na końcu weszłam ja z tatą przy marszu Wagnera. Podczas mszy co chwilę miałam wilgotne oczy Kiedy TŻ mówił przysięgę łyz zaczęły mi lecieć, bałam się że słowa nie wypowiem, ale kiedy przyszła moja kolej, udało mi sie powiedzieć głosno i bezbłędnie. Podczas komuni skrzypek wraz z organistą zagrali Ave Maria Schuberta- pieknie im to wyszło. Kiedy podpisywalismy dokumenty zagrali Arię na strunie g Bacha, a kiedy modlilismy sie w nawie Maryjnej to organista włączył nagranie Jana Pawła II kiedy mówił o małżeństwie- bardzo mi się to podobało i było to puszczone na moje życzenie Wychodzilismy oczywiście przy Mendelsonie. Jak wychodzilismy wszyscy zaczęli klaskać, wymyślił to fotograf i wyszło super ;-) na zewnątrz wystrzeliły płatki róż W limuzynie czekał na nas szampan ;-) Na sali rodzice przywitali nas tradycyjnie chlebem i solą, mielismy piękny chlebek zrobiony na zamówienie z naszymi imionami Po obiedzie, wodzirej przywitał się jeszcze raz ze wszystkimi, poprosił nas o listę gości razem z miastami skąd przyjechali i wyczytywał wszystkich pokolei np. zapraszamy Anię - koleżankę ze studiów Morelki. Bardzo się to gościom podobało wszyscy utworzyli koło a my wtedy zatańczylismy pierwszy taniec- walca angielskiego. TŻ troche sie pomylił tzn zatańczył troche inaczej niż ćwiczyliśmy ale też to ładnie wyszło i najwazniejsze że dobrze poprowadził i sie nie pomylilismy bałam się tego walca bo nie wiedziałam jak sobie z suknią poradzimy, ale wogóle nam nie przeszkadzała. Ok 20 zatańczyliśmy rumbę do piosenki Pauli Od dziś - goście byli zachwyceni układem i słyszałam od kilku osób że zapisują się na kurs tańca ;D Ok 22 zrobilismy podziękowanie dla rodziców- rodzice dostali fotoksiązki, mamy kwiaty, tatowie- alkohol. Fotoksiazki oglądali wszyscy goście i pytali sie skąd my je wzieliśmy, nigdy czegoś takiego nie widzieli Poprosilismy też aby wodzirej poprosił na środek babcię która miała urodziny i imieniny- dostała od nas kwiatki, wszyscy zaśpiewali sto lat babcia była bardzo wzruszona O 23 wjechał tort-wyglądał pięknie i był przepyszny. Ja miałam ukroić pierwszy kawałek ale goście zaczeli podchodzc to kroiłam reszcie też, kelnerka podeszła i zapytała czy ja będe kroić i powedziałam że tak. Goscie bardzo się zdziwili bo nigdy nie widziali żeby Pani Młoda kroiła, ale mówili że dobrze mi to szło O północy były oczepiny- krótkie ale fajne, bez zboczonych konkursów. Pan z orkiestry nawet zaśpiewał piosenkę dla nas, wymysloną przez niego bardzo nas zaskoczył, ale piosenka była śliczna. Po oczepinach mielismy sami wyjść na zewnątrz żeby puścić lampiony na koniec płyty, ale wodzirej zapowiedział że wszyscy mają wyjśc bo bedzie niespodzianka :P ale nawet fajnie wyszło, my puściliśmy sami lampiony goście stali dookoła nas Zabawa trwała do 4.30 na koniec również wodzirej zaśpiewał taką bardzo osobistą piosenkę i znowu się rozkleiłam.
Jedzenie- rewelacja, było dużo i było pyszne. Mieliśmy fontannę czekoladową i alkoholową. Na poczatku wesela Mąż mi powiedział że czekoladowa nie działa ;-( wkurzyłam się bo nie kosztowała mało. Mąż zadzwonił do firmy powiedzieli żeby ja umyć i jeszcze raz uruchomic, ale nie działała więc przywiezli nową ( mieli 40 km) i w ramach rekompensaty pozwolili nam zostawic na poprawinach za darmo i dali 2,5 kg czekolady gratis ;-)
Apartament mielismy gratis a w łazience wielka wanna Jak wrócilismy wzielismy długą gorąca i pachnącą kąpiel reszta niech zostanie słodką tajemnicą ) poszlismy spać o 6, obudziłam sie o 10, Mąż 15 minut pózniej, poszlismy znowu poleżać w wannie ( nie mamy w mieszkaniu więc chcielismy wykorzystać na maksa ) pozniej rozpakowalismy prezenty, ubralismy się i zeszliśmy na poprawiny, które trwały do 16. Goście się rozjechali a my z rodzicami wszystko zapakowalismy do samochodu i wrócilismy do domu.
Rodzice i teściowie byli zachwyceni weselem, że tak fajnie wszystko zorganizowalismy i że wszyscy byli zachwyceni. Kilku gości powiedziało rodzicom że jeszcze nie byli na takim weselu.
W tym momencie chciałabym podziekować Kochanym Wizażankom :-* bardzo duzo mi pomogłyście w planowaniu, pare fajnych pomysłów i inspiracji podpatrzyłam od was i dlatego miałyście bardzo duzy wpływ na to że tak fajnie wszystko wypaliło.
Wódki mialismy 70 butelek na 62 osoby i zostały 24 butelki.
Bardzo się bałam tej soboty, szczególnie że trochę nieplanowanych spraw się wydarzyło, ale wszystko udało się tak jak miało być To było najlepsze wesele na jakim byłam )

[Gorska_Kozica]

Napisane przez megan713

ja jestem też za 3ką

przedstawię może jeszcze mój, w sumie chyba nigdy nie dołożyłam swoich 3 groszy w tym temacie;p

a) "Niewiele zostało do końca wakacji, a nam ciągle mało ślubnych relacji - PM2012 cz.29"
b) "Babie lato już za pasem, ranki bardziej chłodne, Młode Żonki i PMki są relacji głodne - PM2012 cz.29"

b) superowe , tylko ciekawe, czy się zmieści... Nie wiem, ile tytuł może mieć znaków

[Blacky]

Mi się podoba ten: Do końca ślubów droga daleka, dobra zabawa nas wszystkie tu czeka

[Gorska_Kozica]

Napisane przez morelka1987

Relacja ze ślubu Morelki 18.08.2012 r.

że się wszystko udało

[gosza_m]

Napisane przez megan713

ja jestem też za 3ką

przedstawię może jeszcze mój, w sumie chyba nigdy nie dołożyłam swoich 3 groszy w tym temacie;p

a) "Niewiele zostało do końca wakacji, a nam ciągle mało ślubnych relacji - PM2012 cz.29"
b) "Babie lato już za pasem, ranki bardziej chłodne, Młode Żonki i PMki są relacji głodne - PM2012 cz.29"

Boski jest!!!! Tylko czy się zmieści???

[a u d r e y]

A ja mam takie:

1. Jedne Krewety zwiedzają,inne zaś ślubują i nie zmiennie swych TŻtów kochają i szanują PM 2012

o
idę robić lasagne dla Mężula z okazji 1 miesięcznicy ślubu

[kindziulindzia]

Napisane przez gosza_m

Boski jest!!!! Tylko czy się zmieści???

za długi ale można skrócić np. tak :

Babie lato za pasem, ranki chłodne Młode Żonki 2012 i PMki są relacji głodne cz. 29

[(kicia)]

Nattiv dziękuję za kciuki chociaż Ty

niestety jest problem z pieskiem ma wadę jakąś tzn z tylnymi łapkami tak mu leca do tyłu jest przesłodki itp ale wiadomo co to jest? weterynarka mi powiedizała że ona nie wie trzeba zrobic rtg ale to na własną rekę po adopcji i teraz sama już nie wiem... nie przetrzymają mi go ale jak nie znajdę kogoś znajomego to do hotelu bym go oddała na tydzień 25zł doba to nie duzo

[Nattiv]

morelka super relacja

[kindziulindzia]

morelka za relację a jakieś foto masz

[Blacky]

Napisane przez kindziulindzia

Babie lato za pasem, ranki chłodne Młode Żonki 2012 i PMki są relacji głodne cz. 29

Tak jest ładnie. Ja już bym odpuściła krewety.

morelko - świetna relacja!

Mykam, do zobaczenia/przeczytania.

[morelka1987]

Własnie nie mam czekam aż mi ktoś z gości wyśle. Mieli już wczoraj wysłać i niecierpliwie co chwilę odświeżam pocztę

[Nattiv]

Napisane przez (kicia)

Nattiv dziękuję za kciuki chociaż Ty

niestety jest problem z pieskiem ma wadę jakąś tzn z tylnymi łapkami tak mu leca do tyłu jest przesłodki itp ale wiadomo co to jest? weterynarka mi powiedizała że ona nie wie trzeba zrobic rtg ale to na własną rekę po adopcji i teraz sama już nie wiem... nie przetrzymają mi go ale jak nie znajdę kogoś znajomego to do hotelu bym go oddała na tydzień 25zł doba to nie duzo

Podejrzewam, że skoro psince coś jest to tak szybko nie zniknie ze schroniska. Ludzie wolą całkiem zdrowe zwierzątka. Takim szczeniaczkiem trzeba się już bardziej zająć, pochodzić po weterynarzach itp, a nie każdemu się chce.

[(kicia)]

teraz jeszcze ojciec stwierdził że po co nam pies skoro ja studiuje M pracuje a kto się będzie nim zjamował.... tak jakby nas caaalymi dniami i nocami nie było ehh

[Nattiv]

Napisane przez (kicia)

teraz jeszcze ojciec stwierdził że po co nam pies skoro ja studiuje M pracuje a kto się będzie nim zjamował.... tak jakby nas caaalymi dniami i nocami nie było ehh

My też chcielibyśmy jakiegoś futrzaka, ale właśnie nie miałby się nim kto zajmować. Zwłaszcza w weekendy

[kindziulindzia]

Napisane przez Nattiv

My też chcielibyśmy jakiegoś futrzaka, ale właśnie nie miałby się nim kto zajmować. Zwłaszcza w weekendy

ehhh ja w środę otrzymam znowu jak co roku gdy braciszek wyjeżdża z rodziną na wakacje ich psa Golden Retrivera i to się nazywa odpowiedzialność WTC

[Nattiv]

Napisane przez kindziulindzia

ehhh ja w środę otrzymam znowu jak co roku gdy braciszek wyjeżdża z rodziną na wakacje ich psa Golden Retrivera i to się nazywa odpowiedzialność WTC

No właśnie, ja nie chciałabym nikomu podrzucać psiaka. Poczekamy aż pojawią się dzieci pewnie. Tak to nas nic nie trzyma w mieszkaniu i zawsze możemy gdzieś pojechać na cały dzień Są plusy i minusy.

[magdalennne]

Napisane przez megan713

a) "Niewiele zostało do końca wakacji, a nam ciągle mało ślubnych relacji - PM2012 cz.29"
b) "Babie lato już za pasem, ranki bardziej chłodne, Młode Żonki i PMki są relacji głodne - PM2012 cz.29"

Twój pierwszy mi się podoba

Napisane przez morelka1987

Relacja ze ślubu Morelki 18.08.2012 r.

Pięknie A twój chrzestny jednak przyszedł?

[morelka1987]

Napisane przez magdalennne

Pięknie A twój chrzestny jednak przyszedł?

Tak przyszedł ;-) wiesz co wydaje mi się że rano nic nie pamietał. Jak dzwonił wieczorem był pijany.

[magdalennne]

Napisane przez morelka1987

Tak przyszedł ;-) wiesz co wydaje mi się że rano nic nie pamietał. Jak dzwonił wieczorem był pijany.

Z jednej strony dobrze, że tak. Ale z drugiej przykre słowa padły i ty będziesz je pamietać. Szkoda, że wszystko przez alkohol.

[nuna2]

megan mi sie podoba tytuł o babim lecie
obżarlam sie pierogami ale do wieczora już nic nic nic:P na kolacje cosik lekkiego...
na nastepny tydzien odbiór sukni!!