Skuteczne odchudzanie - od 15.08 start!

[agulaaaa]

Napisane przez BeeAnn

nie, jakoś od zawsze wiedziałam, że w akademiku nie chce mieszkać i wolę mieszkanie na pewno ma dużo plusów, ale jednak mnie nie przekonuje zresztą mam wrażenie, że mieszkając w akademiku jest się w pewnym sensie ograniczonym (chodzi mi o powroty nocą, zapraszanie znajomych i takie tam), a ja nie lubię być ograniczana



no mam nadzieję, że znajdę i to jeszcze coś w miarę ładnego zaczynam studia na politechnice gdańskiej

niedawno wróciłam z roweru. jeździłam niecałe 45min., ale tempo było naprawdę szybkie i nieźle się zmachałam teraz jeszcze może sobie poćwiczę 15min. z hantlami i to tyle. wiem, że to niedużo (a wręcz bardzo mało porównując do Sikorki), ale lepszy ryc niż nic

u mnie dzisiaj tylko 3 posiłki, a to dlatego, że późno wstałam, po obiedzie długo byłam syta, potem się zdrzemnęłam, obudziłam się, znowu się zdrzemnęłam (taki to ze mnie leń śmierdzący), a potem nagle już była pora kolacji

I pół grahamki z pastą sojową warzywną, kiełkami rzodkiewki i pomidorem, nektarynka, wielka śliwka i duuuża kawa z mlekiem
II mrożone warzywa podsmażone na łyżeczce oleju rzepakowego z połową parówki sojowej, mozzarellą light i 2 łyżkami kaszy gryczanej, pomidor i garść kiełków
tutaj wpadła szklanka tigera sugar free (trzeba było sobie dodać energii między drzemkami, a co!)
III serek wiejski lekki, kawałek twarogu chudego i 3 ogórki gruntowe

zazdroszczę Ci tego Gdańska

też nie lubię być ograniczana dlatego teraz 3 rok zaczynam i na stancji ze znajomymi bardzo fajnie nam się mieszka

super, że miałaś ruch uwielbiam rower

a ja byłam u koleżanki na stole paluszki chipsy orzeszki hamburgery piwo wódka, a ja co> nic jestem dumna wzięłam sobie wodę i zjadłam pół wieśniaczka

[heroine86]

Dzień dobry

Ledwo wstałam pogoda za oknem cudna... mgła i 12 stopni i deszcze zapowiadają ehh, i to ma być lato

Umyłam łeb, wypiłam wodę z cytryną, zaraz wypiję zieloną jakoś odrzuciło mnie od kawy z rana MNIE, największego kawosza wszechczasów no ale później nadrobię

[natalia926]

Dziś było pierwsze ważenie i....... jest 82,9 kg czyli dobry 1 kg mniej wiem, że to tylko woda zeszła, ale zawsze Niestety i do mnie @ przyszła, więc od rana umieram Ale ten kg mniej to spora motywacja

[heroine86]

Napisane przez natalia926

Dziś było pierwsze ważenie i....... jest 82,9 kg czyli dobry 1 kg mniej wiem, że to tylko woda zeszła, ale zawsze Niestety i do mnie @ przyszła, więc od rana umieram Ale ten kg mniej to spora motywacja

Gratuluję!!! I to w dodatku przed @ jak Ci się skończy okres to jeszcze coś spadnie

[letina]

Napisane przez tweet_83

a nie myślałaś, żeby zrobić swoje własne lody?? ja zrobiłam sobie waniliowe na mleku, bardzo chudej śmietanie 4% i zamiast cukru dodałam "stevie". nie są to lody bardzo kremowe, takie jak w sklepie, ale i tak są pyszne i mają bardzo mało kalorii
a co do zumby to kiedyś chodziłam - jak nie pracowałam i miałam więcej czasu i energii - świetna sprawa!! polecam. mimo moich problemów z koordynacją ruchową i tak się świetnie bawiłam Teraz niestety jak wracam z pracy to nie mam już na nic siły...

Hm.. nie myślałam, ale może warto kiedyś spróbować Lody jem tylko wtedy, gdy koleżanki wyciągną na nie w trakcie spacerków

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36035183]Ufff, kolejny dzień za nami, a jutro ważenie!

Moje dzisiejsze żarełko:
1. śniadanie - 3 kromki boskiego pełnoziarnistego chleba mojej mamuśki z dżemem niskosłodzonym z owoców leśnych
2. drugie śniadanie - otręby owsiane + chude mleko + suszone jabłka
3. obiad - 100g piersi z kurczaka + 100g surówki coleslaw + groszek z marchewką
4. podwieczorek - jedna gałka sorbetowych lodów kiwi bez wafelka
5. kolacja - pomidor + 100g surówki coleslaw

I co myślicie?
Wiem, że sorbetowe lody wyglądają tu dziwnie, ale przeczytałam, że raz na jakiś czas jak najbardziej można je zjeść, jako alternatywę dla tych wszystkich śmietankowych itd, które są znacznie cięższe kalorycznie [/QUOTE]
Hm... dawno nie jadłam sorbetu
Wszystko oczywiście pięknie, ale chyba bym nie dała rady zjeść posiłku nr 2

Napisane przez agulaaaa

a ja byłam u koleżanki na stole paluszki chipsy orzeszki hamburgery piwo wódka, a ja co> nic jestem dumna wzięłam sobie wodę i zjadłam pół wieśniaczka

No to wielkie gratulacje! Nie wiem czy dałabym radę tak jak Ty Koleżanka wie, że jesteś na diecie?

Napisane przez natalia926

Dziś było pierwsze ważenie i....... jest 82,9 kg czyli dobry 1 kg mniej wiem, że to tylko woda zeszła, ale zawsze Niestety i do mnie @ przyszła, więc od rana umieram Ale ten kg mniej to spora motywacja

Brawo! Oby tak dalej Też lecę się z ważyć, ale chyba dziś nie zobaczę nic w dół, bo ważyłam się pare dni temu



Nie było mnie wczoraj wieczorem, więc nadrabiam zaległości.
Oto mój jadłospis wczorajszy:
Śniadanie: bułka z ziarnami+duża łyżka serka wiejskiego z wkrojoną rzodkiewką.
2śnidanie: banan, kawałek jabłka
Obiad: ryż brązowy z mieszanką pieczarek, papryki, cebuli itp w ziołach. (zjadłam bardzo mało, bo niedogotowałam ryżu ) +łyżeczka kremu orzechowego!
Podwieczorek: kawa mrożona
Kolacja: kromka z serkiem kanapkowym.

Po obiedzie zupełnie odebrało mi apetyt. Ten krem to niby grzech, ale go nie żałuje. Zmieściłam się w bilansie kalorycznym ze sporym zapasem...

Ważyłam się! Jak zobaczyłam na wadzę 52kg to aż szczena mi opadła! Ale szybko wróciłam na ziemię, gdy ważąc się drugi raz przeniosłam wagę w inne miejsce i zobaczyłam już 54kg
Chyba zacznę się ważyć na elektronicznej u Tża

[eewelinaa92]

Napisane przez natalia926

Dziś było pierwsze ważenie i....... jest 82,9 kg czyli dobry 1 kg mniej wiem, że to tylko woda zeszła, ale zawsze Niestety i do mnie @ przyszła, więc od rana umieram Ale ten kg mniej to spora motywacja

O jak ładnie gatulacje

[Sikorka0204]

agulaaaa
natalia926 również brawo oby tak dalej!

Ja tu nie mam ani wagi ani metra więc pozostaje mi widok w lustrze a tak chyba szybko efektów nie zobaczę

Ja dziś niestety obiad będę jadła na mieście ale w ogólnym bilansie nie powinno być tragedii.
Standardowo byłam na siłowni i doszłam do wniosku, że muszę sobie kupić nowe adidasy bo te które kupiłam są beznadziejne potwornie mnie obtarły i nie wiem czy jutro będę w stanie ćwiczyć
A za mną:
95 minut marsz pod niewielką górę w tempie 6km/h (aż mi się program skończył)
35 minut orbitrek
30 minut ćwiczenia siłowe
+ 3km spacer
Wszystko starałam się robić w miarę wolno aby tętno było odpowiednie do spalania...w efekcie straciłam mniej kalorii niż normalnie spalam w tym czasie...

[eewelinaa92]

Aaaa! Mam moją 7 z przodu Co prawda 79,6 kg Ale spadek jest Ale to fajne uczucie- jeszcze rok temu widzieć 9 a teraz 7 z przodu

Pozdrawiam kobiety, lece na śniadanie a później w plener

[CARLA_23]

Cześć dziewczynki,
Jakoś nie mogę znaleźć czasu, żeby cokolwiek napisać. Dwa pierwsze dni diety zaliczam do udanych - obyło się bez grzechów ciężkich
DZIEŃ 1
I kromka chleba z chudą szynką, sałatka z pomidora i kiszonego ogórka, kawa
II jogurt naturalny z borówkami
III mała porcja ryżu, leczo( cukinia,pieczarki,papryka ,kiełbaska)
IV nektarynka

Ćwiczenia to jak wcześniej pisałam : 15 min orbi i 15 na macie

DZIEŃ 2
I kromka chleba z kiełbaską z dzika, pomidor, kawa
II mała porcja ryżu, leczo ( jak poprzedniego dnia)
III serek wiejski
IV mozzarella, pomidor, bazylia

Ćwiczenia : 15 min orbi na więcej nie miałam czasu bo dostałam tel że szybciej mam przyjść do pracy

5 posiłków nie dałam rady wkomponować w te dwa dni...

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez agulaaaa

cześć ja musiałam wyeliminować słodycze, bo jak raz zacznę to potem nie mogę skończyć, a tak zwyczajnie nie jem i koniec, nawet mnie nie ciągnie można bez tego żyć

Doskonale rozumiem o co chodzi Wszystko albo nic...
Wkońcu jak odwyk to odwyk

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez lora113

Hej dziewczyny!
Zgrzeszyłam dziś... Tak sobie tłumaczę ciężki dzień w pracy, dużo nerwów i wgl, wiem nie powinnam. Dzisiaj:
I śniadanie: 2 kromki chleba z plasterkiem szynki (bez masła - co dziwne bo uwielbiam)
II śniadanie: jogurt naturalny + musli + 2 wafle pełnoziarniste (klejące buźkę...)
w między czasie (później): 2 litry wody 2 wafle + chałwa sezamowa.... + napój sojowy czekoladowy........ (wieeeeem bardzo źle)
i obecnie gotuję obiadek: 300 g brokułów i udko kurczaka z 2 ząbkami czosnku i vegetą gotowane na parze.
Miałam iść dzisiaj na Zumbę, ale klientka poprosiła (dorywczo pracuję jako linergistka i przedłużam rzęsy) abym poświęciła jej chwilę dziś właśnie o tej porze co jest zumba...
Będę jeszcze wchodzić dzisiaj. I wiem, że zapewne zaraz usłyszę krzyki i strzeli mnie grom z jasnego nieba przez tą chałwę....

Oj źle, źle
Tą chałwę mogę wybaczyć ale VEGETA???Już lepiej użyj soli...mniej szkodzi

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez plastikowa biedronka

U mnie dziś parno. Do tego głowa mi pęka. A menu następujące:
I: omlet z warzywami i ziarnami, pół serka grani, pomidor, papryka
II: kubek kefiru, talerz gotowanych na parze warzyw
III: micha sałatki (kurczak z pary, rukola, pomidor, papryka, cukinia, cebula, kiełki, oliwa)
IV: nie miałam na nic ochoty, wspomogłam się więc porcją koktajlu białkowego, żeby nie było, że brak totalny
V: będzie łosoś wędzony i jajko (pewnie zrobię jakąś sałatkę)
Do tego wypiłam już 2 litry wody i pół dzbanka herbaty. Nie wiem, czy nie skuszę się na zimny browarek, ale w kontrolowanej ilości

Mniam! Mogłybyśmy razem mieszkać - menu dla mnie idealne
A jaki to koktajl białkowy?

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez magdallena99

U mnie coraz lepiej z przyzwyczajaniem się do nowych posiłków, no może wieczorkiem włącza się ta nieprzyjemna chęć na coś słodkiego, coś alkoholowego, ale też postaram się być dzielna jak Ty plastikowa biedronko. Na dodatek jutro ważenie...
I. 2x parówki dietetyczne, 1,5 x razowy, 4x pomidorki koktajlowe
II. jabłko, kawałek arbuza, nektarynka
III. pół piersi z kurczaka, 1/4 kalafiora gotowanego
IV. serek wiejski i warzywa (pomidor, ogórek, papryka)
V. krem z dyni bo mi został jeszcze od wczoraj

Mogłabym odwrócić IV i V ale strasznie miałam ochotę na ten serek

Świetnie Wieczorem najlepiej dużo pić wody i herbatek żeby oszukać żołądek

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez BeeAnn

a ja właśnie zjadłam obiad i popijam pokrzywę, piję ją już dłuższy czas i wydaję mi się, że naprawdę jest dobra na włosy

Na włosy jak najbardziej dobra, pamiętaj tylko żeby co 3 tygodnie robić tydzień przerwę bo zwiększa krzepliwość


---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez tweet_83

a nie myślałaś, żeby zrobić swoje własne lody?? ja zrobiłam sobie waniliowe na mleku, bardzo chudej śmietanie 4% i zamiast cukru dodałam "stevie". nie są to lody bardzo kremowe, takie jak w sklepie, ale i tak są pyszne i mają bardzo mało kalorii

Słyszałam o lodach domowej roboty, ale nigdy nie próbowałam jeszcze również poproszę o przepis

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez gwiazdka93

Hej dziewczyny Nie dam rady Was nadrobić, bo strasznie zmęczona jestem, dopiero 1 h do domu wróciłam. Byłam cały dzień załatwiać sprawy uczelniane i resztę robiłam zakupy w galerii. Udało mi się utrzymać dietę , ale z kolacją poległam. Zjadłam kromkę ciemnego chleba żytniego, do tego kilkanaście paluszków i drink z sokiem Poza tym zołza (@) przyszła, więc masakra;/ Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej z dietą...

@ rządzi się swoimi prawami jesteś rozgrzeszona siostro
Wszystko za parę dni wróci do normy

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez gaia

Mój dzisiejszy jadłospis:

I. Jogurt naturalny + 3 łyżki płatków muesli orkiszowych, biała kawa

II. Ciemna bułeczka z ziarnami i kawałkami suszonej śliwki (wyjątkowo mały okaz :P mniej niż pół mojej dłoni) posmarowana jogurtem nat., z 2 plastrami polędwicy drobiowej, trochę sałaty lodowej i papryki

III. Kolejna ciemna bułeczka z łyżeczką serka wiejskiego, biała kawa

IV. Małe jabłko

V. Indyk duszony z warzywami (marchewka, czerwona papryka, cebula do tego 2 ząbki czosnku, curry, ostra papryka i łyżeczka kremu z gorczycy z miodem), 50g brązowego ryżu
sałatka: pekinka+1/2 pomidora+ kawałek papryki+ 1/2 kiszonego ogórka+oliwa

VI. Wieśniak, 1/2 brokuły
sałatka: pekinka+1/2 pomidora+ kawałek papryki+ 1/2 kiszonego ogórka+oliwa

ok.1450 kcal

Super Bardzo przemyślany jadłospis - smacznie, kolorowo i do syta

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez tweet_83

Dzień dobry wszystkim!!!!

wróciłam niedawno z pracy i padam na twarz!!!! Miałam dziś przerwę na lunch o 14 i trwała 20 minut więc jadłam w ekspresowym tempie
Wieczorem już było spokojniej i właśnie jestem po melonie z szynką i jogurcie na deser może melon jako źródło węglowodanów nie jest najlepszy na kolację, ale nic innego w domu nie było - jutro zrobię zakupy.

Oczywiście nie ćwiczyłam, no bo kiedy jak siedziałam w pracy od 9 do 19

Oj współczuję Ja byłam w pracy od 13 do 22... z trudem na ćwiczenia znalazłam rano czas... Jak widać praca wszystkim koliduje z dietą

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez natalia926

Dziś było pierwsze ważenie i....... jest 82,9 kg czyli dobry 1 kg mniej wiem, że to tylko woda zeszła, ale zawsze Niestety i do mnie @ przyszła, więc od rana umieram Ale ten kg mniej to spora motywacja

Oj tam woda Nie wnikajmy w szczegóły ważne że wskazówka idzie w dół

[natalia926]

Napisane przez eewelinaa92

Aaaa! Mam moją 7 z przodu Co prawda 79,6 kg Ale spadek jest Ale to fajne uczucie- jeszcze rok temu widzieć 9 a teraz 7 z przodu

Gartuluje ja też chciałabym zobaczyc 7 z przodu, ale to jeszcze troche, niestety

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez CARLA_23

Oj tam woda Nie wnikajmy w szczegóły ważne że wskazówka idzie w dół

Pewnie, byle wskazówka szła w dół i będzie git-fit

[CARLA_23]

Napisane przez agulaaaa

a ja byłam u koleżanki na stole paluszki chipsy orzeszki hamburgery piwo wódka, a ja co> nic jestem dumna wzięłam sobie wodę i zjadłam pół wieśniaczka

Jak dla mnie mistrzostwo!!! Zazdroszczę silnej woli. Ja w czasie diety unikałabym takiej koleżanki lub zmusiła ją do picia wody i zjedzenia wieśniaka Nie próbowała Cię kusić?

[Sikorka0204]

Napisane przez CARLA_23

Jak dla mnie mistrzostwo!!! Zazdroszczę silnej woli. Ja w czasie diety unikałabym takiej koleżanki lub zmusiła ją do picia wody i zjedzenia wieśniaka Nie próbowała Cię kusić?

Ja też bym unikała Tym bardziej, że niektórzy natrętnie próbują nas przekabacić zadając po raz kolejny "a może jednak?"
eewelinaa92 również gratuluję

plastikowa biedronka już wcześniej miałam pisać ale zapomniałam...Twoje menu jest jedno z najlepszych jakie widziałam

[CARLA_23]

Napisane przez Sikorka0204

A za mną:
95 minut marsz pod niewielką górę w tempie 6km/h (aż mi się program skończył)
35 minut orbitrek
30 minut ćwiczenia siłowe
+ 3km spacer
Wszystko starałam się robić w miarę wolno aby tętno było odpowiednie do spalania...w efekcie straciłam mniej kalorii niż normalnie spalam w tym czasie...

Obserwuję Twoje treningi i jestem pod ogromnym wrażeniem
Mogę oczywiście się mylić, ale wydaje mi się że przyzwyczaiłaś swój organizm to tak ogromnego wysiłku każdego dnia, że nie powoduje już chudnięcia tylko utrzymanie stałej wagi i rewelacyjnej formy...
Tak na chłopski rozum traktuję organizm jak maszynę
Jeżeli nie dostanie stałej dawki ruchu do jakiej jest przyzwyczajony zacznie odkładać tłuszczyk bo zobaczy że coś się zmieniło i trzeba robić zapasy na czarną godzinę...A żeby proces odchudzania ruszył potrzebuje dodatkowego wysiłku i dłuższych ćwiczeń... Nie chcę nikogo urazić takie mam po prostu przemyślenia

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez eewelinaa92

Aaaa! Mam moją 7 z przodu Co prawda 79,6 kg Ale spadek jest Ale to fajne uczucie- jeszcze rok temu widzieć 9 a teraz 7 z przodu

Pozdrawiam kobiety, lece na śniadanie a później w plener

Takie momenty najbardziej cieszą, wpływają pozytywnie na motywację.
Ze wskazaniami wagi jest trochę jak z promocjami w hipermarkecie 3 zł a 2,99zł - niby to samo a jednak mózg inaczej reaguje

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

U mnie na wadze 59,1kg - dokładnie 1,5kg mniej niż tydzień temu

[Sikorka0204]

Napisane przez CARLA_23

Obserwuję Twoje treningi i jestem pod ogromnym wrażeniem
Mogę oczywiście się mylić, ale wydaje mi się że przyzwyczaiłaś swój organizm to tak ogromnego wysiłku każdego dnia, że nie powoduje już chudnięcia tylko utrzymanie stałej wagi i rewelacyjnej formy...
Tak na chłopski rozum traktuję organizm jak maszynę
Jeżeli nie dostanie stałej dawki ruchu do jakiej jest przyzwyczajony zacznie odkładać tłuszczyk bo zobaczy że coś się zmieniło i trzeba robić zapasy na czarną godzinę...A żeby proces odchudzania ruszył potrzebuje dodatkowego wysiłku i dłuższych ćwiczeń... Nie chcę nikogo urazić takie mam po prostu przemyślenia

Dziękuje ale póki co to dopiero 2 tydzień intensywnych ćwiczeń więc zobaczymy ile wytrwam Odnośnie przyzwyczajenia to myślę, że raczej organizm się nie przyzwyczaił. Fakt faktem ćwiczyłam po 1,5 godziny od stycznia do kwietnia ale biorąc pod uwagę dni wolne wychodziła średnio jedna godzina ćwiczeń. Później od maja do połowy lipca nie ćwiczyłam w ogóle a to, że przytyłam no cóż wstyd przyznać ale jadłam więcej niż mój TŻ Swoją drogą odnośnie przyzwyczajenia organizmu to właśnie od kilku dni czytam różne artykuły i wbrew pozorom nie łatwo jest go przyzwyczaić, tu trzeba miesięcy o ile nie lat, żeby doprowadzić do takiego stanu.
A nigdzie nie napisałam, że nie chudnę tylko, że nie mam jak zweryfikować bo nie posiadam tu ani wagi ani metra Tak nie zapeszając wydaje mi się, że pierwsze efekty już widzę ale to może być mylne wrażenie. Muszę zapytać TŻ jak wróci

Orlica gratuluję! Fajnie tak widzieć, że starania nie idą na marne. Dziewczęta motywujecie!

[CARLA_23]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36041426]U mnie na wadze 59,1kg - dokładnie 1,5kg mniej niż tydzień temu [/QUOTE]

WOW CONGRATULATIONS
Ja wejdę na wagę w poniedziałek...mam nadzieję, że chociaż kilogram zejdzie...

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez Sikorka0204

Dziękuje ale póki co to dopiero 2 tydzień intensywnych ćwiczeń więc zobaczymy ile wytrwam Odnośnie przyzwyczajenia to myślę, że raczej organizm się nie przyzwyczaił. Fakt faktem ćwiczyłam po 1,5 godziny od stycznia do kwietnia ale biorąc pod uwagę dni wolne wychodziła średnio jedna godzina ćwiczeń. Później od maja do połowy lipca nie ćwiczyłam w ogóle a to, że przytyłam no cóż wstyd przyznać ale jadłam więcej niż mój TŻ Swoją drogą odnośnie przyzwyczajenia organizmu to właśnie od kilku dni czytam różne artykuły i wbrew pozorom nie łatwo jest go przyzwyczaić, tu trzeba miesięcy o ile nie lat, żeby doprowadzić do takiego stanu.
A nigdzie nie napisałam, że nie chudnę tylko, że nie mam jak zweryfikować bo nie posiadam tu ani wagi ani metra Tak nie zapeszając wydaje mi się, że pierwsze efekty już widzę ale to może być mylne wrażenie. Muszę zapytać TŻ jak wróci

Orlica gratuluję! Fajnie tak widzieć, że starania nie idą na marne. Dziewczęta motywujecie!

Widocznie czegoś musiałam nie doczytać do końca Zwracam honor jesteś moim guru w kwestii ćwiczeń Po prostu zazdrość przeze mnie przemawia

[gwiazdka93]

Napisane przez heroine86

Brawo za trzymanie diety a @ ma swoje prawa więc... jutro będzie lepiej u nas

Szkoda tylko, że te działania respektowane w ramach prawa odbijają się na wadze następnego dnia

Napisane przez BeeAnn

nie, jakoś od zawsze wiedziałam, że w akademiku nie chce mieszkać i wolę mieszkanie na pewno ma dużo plusów, ale jednak mnie nie przekonuje zresztą mam wrażenie, że mieszkając w akademiku jest się w pewnym sensie ograniczonym (chodzi mi o powroty nocą, zapraszanie znajomych i takie tam), a ja nie lubię być ograniczana

Też tak mówiłam, a od paź. jeśli się uda będę mieszkała w akademiku Mnie zachęciły warunki, jeśli się uda, będę mieszkała w pok. 2-os., a w nim: łazienka, lodówka, nawet TV chyba.

Napisane przez natalia926

Dziś było pierwsze ważenie i....... jest 82,9 kg czyli dobry 1 kg mniej wiem, że to tylko woda zeszła, ale zawsze Niestety i do mnie @ przyszła, więc od rana umieram Ale ten kg mniej to spora motywacja

Łączę się w agonii

Napisane przez letina

Ważyłam się! Jak zobaczyłam na wadzę 52kg to aż szczena mi opadła! Ale szybko wróciłam na ziemię, gdy ważąc się drugi raz przeniosłam wagę w inne miejsce i zobaczyłam już 54kg
Chyba zacznę się ważyć na elektronicznej u Tża

Ja mam elektroniczną i tak samo wariuje Tydzień temu pokazała mi nawet mój cel- 59 kg

Napisane przez eewelinaa92

Aaaa! Mam moją 7 z przodu Co prawda 79,6 kg Ale spadek jest Ale to fajne uczucie- jeszcze rok temu widzieć 9 a teraz 7 z przodu

Napisane przez CARLA_23

@ rządzi się swoimi prawami jesteś rozgrzeszona siostro
Wszystko za parę dni wróci do normy

Bóg zapłać
Mam nadzieję

Napisane przez CARLA_23

Takie momenty najbardziej cieszą, wpływają pozytywnie na motywację.
Ze wskazaniami wagi jest trochę jak z promocjami w hipermarkecie 3 zł a 2,99zł - niby to samo a jednak mózg inaczej reaguje

Fajne porównanie

Ja swojej wagi wolę nie komentować- jest 0,6 kg więcej niż w dniu rozpoczęcia diety Powoli tracę motywację Mam nadzieję, że w końcu zacznę chudnąć

[agulaaaa]

Napisane przez gwiazdka93

Ja swojej wagi wolę nie komentować- jest 0,6 kg więcej niż w dniu rozpoczęcia diety Powoli tracę motywację Mam nadzieję, że w końcu zacznę chudnąć

tylko się nie poddawaj, trochę cierpliwości

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36041426]U mnie na wadze 59,1kg - dokładnie 1,5kg mniej niż tydzień temu [/QUOTE]

super

Napisane przez Sikorka0204

Ja też bym unikała Tym bardziej, że niektórzy natrętnie próbują nas przekabacić zadając po raz kolejny "a może jednak?"
e

Napisane przez CARLA_23

Jak dla mnie mistrzostwo!!! Zazdroszczę silnej woli. Ja w czasie diety unikałabym takiej koleżanki lub zmusiła ją do picia wody i zjedzenia wieśniaka Nie próbowała Cię kusić?

kusiły, kusiły, ale na alkohol, ale powiedziałam kilkanaście razy : nie, dziękuję

Napisane przez eewelinaa92

Aaaa! Mam moją 7 z przodu Co prawda 79,6 kg Ale spadek jest Ale to fajne uczucie- jeszcze rok temu widzieć 9 a teraz 7 z przodu

Pozdrawiam kobiety, lece na śniadanie a później w plener

brawo! dużo CI już spadło oby tak dalej

ja od rana na nogach, niedługo obiad będą pulpety + jakieś warzywa
potem na rower idę wiecej chmur wyszło to przyjemnie będzie się jechało

[letina]

Napisane przez gwiazdka93

Ja mam elektroniczną i tak samo wariuje Tydzień temu pokazała mi nawet mój cel- 59 kg

Przez te wariacje stwierdziłam, że będę ważyć się regularnie właśnie na elektronicznej u Tża na jednym i tym samym kafelku w łazience!
Dzisiaj waga pokazała 53kg (odejmuje o,3kg, bo byłam w ubraniach, po śniadaniu i w trakcie picia kawki ). Zobaczymy co będzie za tydzień
Na razie jestem zadowolona, w tym roku chyba jeszcze nie ważyłam poniżej53-52, więc jestem napalona na dalszą dietkę!
Jak zejdę na tym wątku poniżej 50kg to będę wniebowzięta!

[gwiazdka93]

Napisane przez agulaaaa

tylko się nie poddawaj, trochę cierpliwości

Napisane przez letina

Przez te wariacje stwierdziłam, że będę ważyć się regularnie właśnie na elektronicznej u Tża na jednym i tym samym kafelku w łazience!

Ja tak właśnie robię, ważę się na tym samym kafelku

[letina]

Napisane przez gwiazdka93

Ja tak właśnie robię, ważę się na tym samym kafelku

No i to jest właśnie sposób na te wstrętne urządzenia!

Czy makaron z chudym twarogiem, cukrem i cynamonem to duże zło na obiad? Nie mam większej weny i możliwości, lodówka świeci pustkami

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez letina

No i to jest właśnie sposób na te wstrętne urządzenia!

Czy makaron z chudym twarogiem, cukrem i cynamonem to duże zło na obiad? Nie mam większej weny i możliwości, lodówka świeci pustkami

Zważywszy na fakt, że ja dziś jem makaron z pesto to nie, to nie aż takie zło
A makaron pełnoziarnisty?

[letina]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36046342]Zważywszy na fakt, że ja dziś jem makaron z pesto to nie, to nie aż takie zło
A makaron pełnoziarnisty? [/QUOTE]

Niestety nie.. Najzwyklejsze białe świderki

[gaia]

Hej hej

Ja już po pracy i po obiadku

Rezygnuję dzisiaj z siłowni, bo A. trzeba zrobić przerwę B. @ C. jestem leniem

Napisane przez gwiazdka93

Byłam cały dzień załatwiać sprawy uczelniane i resztę robiłam zakupy w galerii.

Pochwal się co kupiłaś

Napisane przez BeeAnn

no mam nadzieję, że znajdę i to jeszcze coś w miarę ładnego zaczynam studia na politechnice gdańskiej

Ah Polibuda Gdańska! I Gdańsk...fajnie tak nad morzem

Jadłospis ładny i rowerek

Napisane przez natalia926

Dziś było pierwsze ważenie i....... jest 82,9 kg czyli dobry 1 kg mniej wiem, że to tylko woda zeszła, ale zawsze Niestety i do mnie @ przyszła, więc od rana umieram Ale ten kg mniej to spora motywacja

Super! Gratulacje
A po małpie będzie jeszcze mniej

Napisane przez Sikorka0204

Wszystko starałam się robić w miarę wolno aby tętno było odpowiednie do spalania...w efekcie straciłam mniej kalorii niż normalnie spalam w tym czasie...

Też muszę nad tym popracować. Powinnam ćwiczyć na orbitreku z tętnem około 118-128, a ja zazwyczaj jadę 150-160, ale jak się rozkręcę to zazwyczaj dochodzę do 150 i potem trudno mi zwolnic bo wypadam z rytmu...no ale spróbuję, bo w końcu tłuszczu się chcę pozbyć, a nie mięśni

Mam pytanie dot. orbitreka. Cwiczę na obciążeniu 6 i wydawało mi się że to mało/średnio. A znajoma ćwicząca na orbim jakieś 5 lat określiła poziom 6 jako "ciężki". Jeżeli chcę schudnąć i nie rozbudować mięśni (zwłaszcza łydek ) to czy powinnam zmniejszyc obciążenie?

Napisane przez CARLA_23

Super Bardzo przemyślany jadłospis - smacznie, kolorowo i do syta[COLOR="Silver"]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;36041426]U mnie na wadze 59,1kg - dokładnie 1,5kg mniej niż tydzień temu [/QUOTE]

Super! Gratulacje I witamy 5 z przodu

Napisane przez CARLA_23

Ze wskazaniami wagi jest trochę jak z promocjami w hipermarkecie 3 zł a 2,99zł - niby to samo a jednak mózg inaczej reaguje

Pięknie to ujęłaś

Napisane przez gwiazdka93

Szkoda tylko, że te działania respektowane w ramach prawa odbijają się na wadze następnego dnia

Ja swojej wagi wolę nie komentować- jest 0,6 kg więcej niż w dniu rozpoczęcia diety Powoli tracę motywację Mam nadzieję, że w końcu zacznę chudnąć

Zważysz się po okresie i zobaczysz, że na pewno będzie mniej
Tylko nie trać motywacji

Napisane przez letina

Czy makaron z chudym twarogiem, cukrem i cynamonem to duże zło na obiad? Nie mam większej weny i możliwości, lodówka świeci pustkami

Pewnie już po obiedzie :P

Pełnoziarnisty byłby lepszy, ale z braku mogą być i świderki... ale zamiast cukru może lepiej zetrzyj jabłko? (możesz je wczesniej zapiec z cynamonem na teflonie). Też będzie słodkie, ale lepsze dla diety.

[Sikorka0204]

Ja też byłam dziś na zakupach, kupiłam sobie koszulki na siłownie, agrafkę i w końcu dobre buty do biegania

Napisane przez gaia

Też muszę nad tym popracować. Powinnam ćwiczyć na orbitreku z tętnem około 118-128, a ja zazwyczaj jadę 150-160, ale jak się rozkręcę to zazwyczaj dochodzę do 150 i potem trudno mi zwolnic bo wypadam z rytmu...no ale spróbuję, bo w końcu tłuszczu się chcę pozbyć, a nie mięśni

Mam pytanie dot. orbitreka. Cwiczę na obciążeniu 6 i wydawało mi się że to mało/średnio. A znajoma ćwicząca na orbim jakieś 5 lat określiła poziom 6 jako "ciężki". Jeżeli chcę schudnąć i nie rozbudować mięśni (zwłaszcza łydek ) to czy powinnam zmniejszyc obciążenie?

Żeby schudnąć powinno się ćwiczyć na najmniejszym obciążeniu, niezależnie czy to orbitrek czy rowerek.
Odnośnie tego tętna zapytałam kogoś mądrzejszego bo wręcz nie dawało mi to spokoju i oto odpowiedź:
"Wysiłek w zakresie tętna 75% HRmax daje tylko tyle, ze udział kwasów tłuszczowych jako substratu energetycznego jest % największy.
Natomiast druga strona tego medalu jest taka, ze intensywny wysiłek (zakłądam taki sam czas trwania treningu) powoduje bezwzględne większe zużycie tychże, co w efekcie może dać taki wynik, ze faktycznie zużyjesz tego tłuszczu więcej niż ślimacząc się z tymi 127, mimo, ze % będzie go mniej.
Nie ma się co męczyć - jeżeli jesteś w stanie trenować bardziej intensywnie, to tak rób, tylko, żeby nie było to jakoś mocno kosztem czasu poświęconego na trening."

Jeszcze raz gratuluje wszystkim spadków
Zaraz idę spać, padam już dzisiaj

[agulaaaa]

Napisane przez gaia

Hej hej

Też muszę nad tym popracować. Powinnam ćwiczyć na orbitreku z tętnem około 118-128, a ja zazwyczaj jadę 150-160, ale jak się rozkręcę to zazwyczaj dochodzę do 150 i potem trudno mi zwolnic bo wypadam z rytmu...no ale spróbuję, bo w końcu tłuszczu się chcę pozbyć, a nie mięśni

Mam pytanie dot. orbitreka. Cwiczę na obciążeniu 6 i wydawało mi się że to mało/średnio. A znajoma ćwicząca na orbim jakieś 5 lat określiła poziom 6 jako "ciężki". Jeżeli chcę schudnąć i nie rozbudować mięśni (zwłaszcza łydek ) to czy powinnam zmniejszyc obciążenie?

a do ilu masz skalę? Ja ćwiczę na najmniejszym obciążeniu 1 lub 2, a czujesz, jak nogi mają ciężko? ja bym zmniejszyła

ja jeszcze dziś idę na rower i nie wiem czy na orbiego dam radę... ale ważne, żeby ruch był

gąbkę syrenę kupiłam i wypróbuję pierwszy raz balsam Eveline brązujący antycellulit, świetnie pachnie i jest napisane, że podkreśla opaleniznę

[gremlin86]

Nie było mnie chwilę i właśnie Was nadrobiłam ależ piszecie dużo
Wczoraj odpuściłam siłownię niestety z braku czasu. Dziś przywitałam się z @. Jakoś z moją wagą ukochaną się nie lubią. 66,5kg dziś rano zobaczyłam
Na siłowni też już byłam dziś. 65min na orbitreku. Zadziwiająco lekko i przyjemnie się mi dziś biegło.

Jutro mialam iść uzupełniać żel na paznokciach, ale chyba jednak go zdejmę, bo moie pazurki mają już odpowiednią długość, a głównie o to chodziło. Zaoczszczędzona kasę wydam na rzęsy bardziej z ciekawości chcę zrobić . No i biegać można w takich i się nie rozpływają a wodoodpornego tuszu jakoś nie lubię za specjalnie.

[lora113]

Gremlin86 tylko pójdź do sprawdzonej osoby, ja osobiście wykonuję rzęsy i uwierz mi, że jest dużo osób, które robią rzęsy niestarannie.

Dzisiaj od rana:
I śniadanie: jogurt Crispy z Lidla (prawie 200 kcal....)
II śniadanie: jogurt naturalny z błonnikiem (z Biedronki )
Obiad: kawałeczek schabu podsmażane z warzywami "greckimi" bez tłuszczu
W międzyczasie: 2 cząstki czekolady (od słodyczy jestem uzależniona i ciężko mi się z nimi rozstać, więc w sumie w moim wypadku uwierzcie to baaaaardzo mało i wielkie kroki do przodu) 2 litry wody, herbata z 1 łyżeczką cukru brązowego.
Obecnie wyciągnęłam sobie jogurt z lodówki ale chyba go zamienię na nektarynkę )

Jak patrzę na Wasze dania to mam taką ogromną ochotę sobie zjeść coś takiego, niestety jestem osobą typu "biorę pierwsze lepsze co mam pod ręką"...

[gwiazdka93]

Napisane przez gaia

Pochwal się co kupiłaś

Zważysz się po okresie i zobaczysz, że na pewno będzie mniej
Tylko nie trać motywacji

Nie ma sprawy Tę beżową chanelkę, wężową apaszkę i koszulę- tunikę (kolor widzicie).

Ja dzisiaj planuję 10 km na rowerze, ale nie wiem czy mi się uda

[gremlin86]

Napisane przez lora113

Gremlin86 tylko pójdź do sprawdzonej osoby, ja osobiście wykonuję rzęsy i uwierz mi, że jest dużo osób, które robią rzęsy niestarannie.

Wiem wiem... Ale jak mówię -"testowo". Zobaczymy czy będę chciała tam wrocić.