Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" dla minimum ćwierćwiecznych. Cz. III

[badymka]

Jak widzę "modę" ciążową to jestem pewna, że projektują to osoby, które nigdy nie były w ciąży i nie mają pojęcia o tym, że kobieta wtedy też chciałaby sama dla siebie wyglądać pięknie, a nie jak wieloryb wyrzucony na brzeg i przykryty wojskowym namiotem. Chociaż i tak jest coraz lepiej pod tym względem, na pewno lepiej niż w latach 80, 90tych.

Dziewczyny dbajcie o siebie, tak ostrych wizyt Indiańskich nie lubimy, sio mi obie do ginia..

Jutro kolejna jazda.. chyba potrzebuje drinka.
Dobrej nocy

[Sephinrot]

Malla też chcę
zazdroszczę...gdzie byłaś? fotki masz?

Badymka tylko na kacu nie jeździj :P

[Malla]

Byłam na Czerwonych Wierchach, na pewno wrzucę jakieś fotki, tylko wszystkie wyglądają tak samo

[kurczak Wolf]

no to się naczytałam argumentów na niepokazanie stóp

dzwoniła dzisiaj kumpela - na budynku, gdzie pracuję - zerwało papę z dachu. Cza było strażaków wołać, żeby zabezpieczyli Oj robią szkody te wichury, robią... jakoś tak nie pamiętam lat, kiedy tak często dochodziło do takich zdarzeń...

A do tematu ciążowych ciuchów dorzucę jeszcze, że są pioruńsko drogie - jeśli brać pod uwagę czas, przez jaki będą noszone...

[plastikowa biedronka]

Napisane przez Malla

Byłam na Czerwonych Wierchach, na pewno wrzucę jakieś fotki, tylko wszystkie wyglądają tak samo

Ale Ci zazdroszczę! Poka jakieś fotki plissssss

[Sephinrot]

Napisane przez Malla

Byłam na Czerwonych Wierchach, na pewno wrzucę jakieś fotki, tylko wszystkie wyglądają tak samo

to nic, będziemy się bawić w "znajdź 10 szczegółów którymi się różnią te obrazki"

Napisane przez kurczak Wolf

no to się naczytałam argumentów na niepokazanie stóp

dzwoniła dzisiaj kumpela - na budynku, gdzie pracuję - zerwało papę z dachu. Cza było strażaków wołać, żeby zabezpieczyli Oj robią szkody te wichury, robią... jakoś tak nie pamiętam lat, kiedy tak często dochodziło do takich zdarzeń...

A do tematu ciążowych ciuchów dorzucę jeszcze, że są pioruńsko drogie - jeśli brać pod uwagę czas, przez jaki będą noszone...

Przechodzę codziennie koło sklepu z ciuszkami ciążowymi i właśnie ceny mnie powalają. A wyboru zero

Strażacy są fajni, jechałam kiedyś wozem strażackim na stopa

[Malla]

Jakieś tropikalne te burze, strasznie porywiste...

[agusia8524]

Dobry
A ja lubię swoje stopki, mimo że największy palec jest sporo dłuższy i wiele osób się ze mnie nabija naprawdę fajnie jest siebie akceptować
kiedyś szukałam miejsc "fe" w swoim ciele, teraz wiem, że jest moje, wyjątkowe i niepowtarzalne, a jak się komuś coś nie podoba niech nie patrzy o!

[badymka]

Agusia bardzo krótko miałam do swojego ciała takie podejście jak Ty.

Mój stopień wnerwienia przechodzi sam siebie dziś. miałam mieć jazdę od 8. Wczoraj wieczorem dostaje smsa, że mam jazdę od 1530. Plany mi się posypały. Jedyne co dziś uratuje instruktora przed kilkoma miłymi słowami to to, że przed jazdą mam wizytę, jak nic wisi doktorowi dobry alkohol. Każdy ma swoje obowiązki i plany, a ja nie lubię zmieniać swoich, a jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś robi to za mnie i nie szanuje mojego czasu.

[plastikowa biedronka]

Napisane przez agusia8524

Dobry
A ja lubię swoje stopki, mimo że największy palec jest sporo dłuższy i wiele osób się ze mnie nabija naprawdę fajnie jest siebie akceptować
kiedyś szukałam miejsc "fe" w swoim ciele, teraz wiem, że jest moje, wyjątkowe i niepowtarzalne, a jak się komuś coś nie podoba niech nie patrzy o!

za podejście. Mam podobne, ale u mnie jednak jest trochę "ale" A swoje stopki też lubię, chyba nawet śmiem twierdzić, że są ładne (jak pokoloruję pazurki) i kształtne

Napisane przez badymka

Mój stopień wnerwienia przechodzi sam siebie dziś. miałam mieć jazdę od 8. Wczoraj wieczorem dostaje smsa, że mam jazdę od 1530. Plany mi się posypały. Jedyne co dziś uratuje instruktora przed kilkoma miłymi słowami to to, że przed jazdą mam wizytę, jak nic wisi doktorowi dobry alkohol. Każdy ma swoje obowiązki i plany, a ja nie lubię zmieniać swoich, a jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś robi to za mnie i nie szanuje mojego czasu.

Baduś ja nie wiem, na co Ty czekasz ze zmianą instruktora Ja zmieniłabym po pierwszych jego wybrykach. Natychmiast.

Parno u mnie. Głowa mi pęka, więc do końca dnia zamierzam się byczyć.

[badymka]

Jeszcze tylko jedna jazda i mam go z głowy, po przerwie będę jeździła tylko z właścicielką. Ale dzisiaj było spoko. Samochód zgasł mi tylko 2 razy
Z resztą doktorek tak mi podkręcił humor, że miałam w dupie tego pacana i jeździłam jak czułam. Aż się instruktor zdziwił, że siedzę za kółkiem, nie zwracam na niego uwagi i mam lubieżny uśmiech pod nosem.. Hehehe
A jakiż ja mogę mieć uśmiech jak zostałam przytulona przez wielkie 100% męskie chłopie o uśmiechu, że nogi mięknął z tekstem "Jakbyś miała jakieś problemy z tym łosiem to dzwoń". Za każdym razem jak ten buc na mnie spojrzał krzywo, bo nie w czas zmieniłam bieg, to pokazywała mi się wizja jak jednym machnięciem zostaje zmieciony i postawiony do pionu przez sprowadzenie do poziomu Jakiż to byłby piękny widok.

[Sephinrot]

a co tu taka cisza?

Wczoraj miałam przezabawną sytuację. Do firmy przyjechała M., nasz handlowiec i po pozałatwianiu interesów ona z tekstem - nie chcecie szczeniaka? bo prowadzimy z mężem hodowlę i mamy 10 piesków na sprzedaż (2 już zamówione), wpadnijcie do nas wieczorem zobaczyć - Nawet nie zapytaliśmy co to za psy ale myślimy, aż 10 szczeniąt, pewnie jakieś małe, pojedziemy i może weźmiemy jakiegoś. Jakie było nasze zdziwienie, jak po dotarciu do ich domu, wypadło na nas stadko.... dogów niemieckich oczywiście nie wzięliśmy. Ale radocha niesamowita, one mają miesiąc a już są wielkości dość sporej a mamusia jak mały cielaczek dobrze, że mają duży dom, bo czegoś takiego jeszcze nie widziałam, gdzie się człowiek nie obejrzy tam pies

[Malla]

Ale czad Takie kózki małe

PS. Mam nadzieję, że hodowla autoryzowana przez liczący się w światku kynologicznym związek.

[Sephinrot]

tak, wszystko legalnie, pieski z rodowodem właśnie ludzie ze związku podobno byli w szoku, bo takie mioty praktycznie się nie zdarzają, a to pierwszy miot tej suni. Wcześniej mieli psa, reproduktora.

[Malla]

Szacun dla psiej mamy za utrzymanie tylu szajbusów w brzuszku

Szkoda, że to nie koty Chociaż z menem planowaliśmy zamiast drugiego kota wziąć psa, jak zamieszkamy razem.

[badymka]

Ja zamiast doga niemieckiego wolałbym świnkę hodować. Jedzą tyle samo, a ze świnki taki pożytek że ją potem na obiad można przerobić i to na kilkumiesięczny zapas Fakt, miot jak na doga duży. Koleżanka miała kiedyś dobermankę, pierwszy miot i 12 szczeniaków. Dzień w dzień po kilka wiader żarcia. Jak ktoś nieopatrznie wszedł na podwórko to mógł zginąć przez zalizanie na śmierć jak opadały. Ja tam się ich mamuni trochę bałam, więc zanim się pojawiałam to dzwoniłam żeby koleżanka wyszła i zamknęła potworki w kojcach.

[Sephinrot]

No z żarciem to faktycznie masakra, o kosztach utrzymania takiej gromadki nie wspominając.
Ale mamusia bardzo opiekuńcza, muszą chować maluchy, bo ona bez nich nawet na spacer nie chce wyjść. Poproszę Monię o zdjęcia, bo taka byłam zaaferowana, że zapomniałam zrobić.

Malla planujecie razem zamieszkać? fajnie

[Malla]

Napisane przez badymka

Jak ktoś nieopatrznie wszedł na podwórko to mógł zginąć przez zalizanie na śmierć jak opadały.

Seph - na razie u mnie pomieszkuje, bo jego pokój opanował tatuś, ma kolejną dawkę chemii i liczne przerzuty, więc musi mieszkać niedaleko szpitala.

[Sephinrot]

o kurde...współczuję straszna rzecz, raczysko...

[Malla]

Szczerze, to wszyscy czekają, jak będzie po wszystkim, bo jest strasznie chamskim człowiekiem, bez szacunku do żony, matki i gromadki dzieci.

[Sephinrot]

aha...właśnie tak mi we wcześniejszym poście to "tatuś" nie pasowało coś.

[mww]

Hello

Dwa dni była u mnie 11-sto letnia chrześnica.

Dzisiaj pogoda popsuła sie i od rana pada i jest chłodno ( w porównaniu do 34 stopni)
Właśnie zjadłam śniadanie, wypiłam kawę i sie rozkręcam. Zajrzę wieczorem i napiszę więcej, bo na razie mój mózg jeszcze śpiii

[Malla]

Nie wyspałam się, bo kotek łaził w nocy i gadał O 6 przyszedł na mizianki (znaczy się "zrobię wszystko, żebyś dała mi jedzenie") i w trakcie mizianek na godzinkę zasnął.

[badymka]

Można być *ujem całe życie, a tak czy siak ciężko jest umierać ze świadomością, że wszyscy tylko na to czekają.

Jestem po ostatniej jeździe było fajnie.. Oj ciężko się panu cfaniakowi instruktorowi wracało do domu

O 3 rano odruchowo odebrałam telefon jak się okazało od kolegi z czasów Lu. Zadzwonił bo przechodził pod moim ex akademikiem i tęsknica Go dopadła i wie, że jest późno ale strasznie tęskni i może by przyjechali mnie ze wsi wykraść albo co. Z jednej strony rozczulające, a z drugiej... o 3 rano?? Jak powiedziała, że za tydzień, na miesiąc już będę w Lu to myślałam, że chłopie ze szczęścia zwariuje. Na moje nie szczęście z nadmiaru emocji i jak podejrzewam po głosie procentów, tylko mi się popłakał. Dodam, że kolega ma lekko po 40tce, a mentalność niedoprzytulanego 20latka. Skumplowaliśmy się bardzo przez te 5lat znajomości, wiele rzeczy widziałam w Jego życiu i jak trzeba było to wspierałam. Też mi brak Jego i kilku innych osób. Jak było źle to wiedziałam gdzie pójść żeby się przytulić i po prostu odskoczyć od codzienności. Już niedługo...

[Sephinrot]

Malla lubię czytać o twoim kotku

Badymka a co zrobiłaś instruktorowi?
W Lu naładujesz akumulatory przytulaniem chyba

jadę laski na urlop , postanowione tylko jeszcze nie wiem czy już 1 września czy dopiero 22, ale i tak się cieszę.

Próbuję się właśnie do mojej fryzjerki dodzwonić i nie odbiera (mam nadzieję,że gdzieś nie pojechała), bo ja odrostem już straszę

[Malla]

Wszyscy jadą na urlop, a ja mam zablokowany

[badymka]

Malli kot to odrębny byt, osobowość, charrakter, nie jak kot, jak złośliwy człowiek, pan i władca domu

Sephi mam nadzieję że odpoczniesz na urlopie i pomoże Ci to poukładać wszystkie sprawy.
Na ostatnią jazdę, na złość, włożyłam ultra krótką sukienkę Jak czytałaś klub to wiesz o co poszło.
Wtorkowe i czwartkowe wieczory w Lu będą moje. Będę wchodzić do ukochanego pubu i przytulać wszystkich których znam
Moje odrosty po 3 miesiącach od farbowania straszą tylko moją siostrę, a ja mam to gdzieś. Porządek z włosami zrobię jak zdecyduję czy je ścinać czy mają rosnąć dalej. Jeśli zetnę to nie ma sensu farbować, bo będzie fajna 2 kolorowa krótka fryzurka, takie krótkie ombre hair. Jeśli będę rosnąć to tylko odrosty machnę i będzie dobrze.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez Malla

Wszyscy jadą na urlop, a ja mam zablokowany

Malla nie martw się, przynajmniej masz pracę ja mam wieczny urlop i już mam go na prawdę dość. Gdyby nie szkoła to bym zwariowała.

[Sephinrot]

Malla oj, a czemu tak?

Badymka kusicielko Ty

Dodzwoniłam się ja muszę już zafarbować, bo moje siwce źle wyglądają i zapuszczam włosy.

[badymka]

Napisane przez Sephinrot

Malla oj, a czemu tak?

Badymka kusicielko Ty

Dodzwoniłam się ja muszę już zafarbować, bo moje siwce źle wyglądają i zapuszczam włosy.

Oj tam zaraz kusicielko wredoto tak, ale nie kusicielko.. Kusić to ja mogę tych, na których ma ochotę. Tu byłam zwyczajnie wredna... 4h jazd [2 moje 2 koleżanki] w za ciasnych spodniach mogą zaboleć
Siwe?? na blondzie ?? No nie nie przesadzajmy Zrób pasemka i olej, jak będą siwe to będzie że ultra jasne pasemka

[Malla]

Napisane przez badymka

Malli kot to odrębny byt, osobowość, charrakter, nie jak kot, jak złośliwy człowiek, pan i władca domu

W gruncie rzeczy jest drobny, strachliwy i nieśmiały, ale to mu nie przeszkadza w odstawianiu dziwnych akcji, np. wczoraj przez chwilę nie działał mi internet, zapytałam Słodziaka, czy kabel się nie odłączył, a kot to usłyszał i poszedł pogryźć dokładnie ten kabel.

Napisane przez badymka

Wtorkowe i czwartkowe wieczory w Lu będą moje. Będę wchodzić do ukochanego pubu i przytulać wszystkich których znam

A potem w Wiadomościach: Uwaga! Po Lublinie krąży nienasycony Przytulak!

Napisane przez Sephinrot

Malla oj, a czemu tak?

Szef wyjechał na dłuuugo i przejęłam jego obowiązki, potem jedzie kolega, a potem będzie zima A w zimie to nie wiadomo, czy jeszcze będzie praca...