Dużo u nas planujących, starających, mam i ciąż... - część 13.

[xmonikax27]

Napisane przez karolina2121

Ech... Wszystkie nadzieje rozwiane
Głupia @ przyszła
A ja naiwna myślałam, że to będzie takie proste ...

głowa do góry pamiętaj że @ to nie koniec tylko początek i nowe nadzieje

X kasiu

[Bika83]

Mrowinka ale masz ładny wykresik udało się Wam postara w tym cyklu, czy zaczynacie od następnego??? Bo nie wiem czy już się stresować czy jeszcze nie

[Malensstfo]

Napisane przez Bika83

Mrowinka ale masz ładny wykresik udało się Wam postara w tym cyklu, czy zaczynacie od następnego??? Bo nie wiem czy już się stresować czy jeszcze nie

Ja też podglądam wykresiki codziennie

I dziś nadal zdycham qrcze

[Bika83]

Napisane przez Malensstfo

No co

Mdli Cię???

Ja dziś miałam ambitny plan sprzątać kuchnie, tak gruntownie, wyciągać wszystko z szafek, wycierać układać, ale plecy mnie bolą i robić mi się nic nie chce

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Ale mi się red bulla zachciało, masakra

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez aaby

Ja na pewno nie przekłuję córce uszu zbyt szybko, a już na pewno nie w początkowym m-cach Raz, że mi się to nie podoba, dwa - ja miałam przekłuwane koło 10-11 r.ż. i kolczyki nosiłam może parę dni, a potem na ślubie. Nie uważam, że były mi te dziurki do szczęścia potrzebne Córka sama zdecyduje, czy chce czy nie.

Też miałam przekłuwane mniej więcej w tym wieku, co Ty. Sama zdecydowałam. Ale ja kolczyki noszę codziennie, jak wyjdę bez nich w domu, to mi tak dziwnie, pusto Nie noszę za to innej biżuterii (poza obrączką, oczywiście).

Napisane przez kaska87

ostatni dzień urlopu jak mi się nie chce wracać do pracy

Mnie też się nie chciało. Ale poszłam, przeprowadziłam egzamin, postawiłam 1 i wróciłam do domu. Zła jestem, bo uczeń nic się nie nauczył

Napisane przez karolina2121

Witam 31 dzień bez @ ...

Zacytowałam Twój post, żeby napisać, że trzymam kciuki... i doczytałam następny.

Napisane przez karolina2121

Ech... Wszystkie nadzieje rozwiane
Głupia @ przyszła
A ja naiwna myślałam, że to będzie takie proste ...

Przykro mi. Chyba dopiero zaczęliście starania, dobrze kojarzę?

Napisane przez xmonikax27

mężuś wrócił z trasy powiedział pakuj się jedziemy na wakacje no myślałam że dostał z głową bo wiecznie narzeka na brak kasy spakowałam Majkę i siebie i pojechaliśmy nad jeziorko w ślesinie pogoda nawet fajna, domek salon sypialnia, kuchnia i wc z prysznicem dla mnie raj co prawda trwało to 5 dni ale wypoczełam za miesiąc było super

Super, że wypoczęliście. Mąż miał fajny pomysł

[Malensstfo]

Napisane przez Bika83

No co

Mdli Cię???

Ja dziś miałam ambitny plan sprzątać kuchnie, tak gruntownie, wyciągać wszystko z szafek, wycierać układać, ale plecy mnie bolą i robić mi się nic nie chce

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Ale mi się red bulla zachciało, masakra

Mdli, mdli

Za mną od czasu do czasu chodzi Martini

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Nikita...

Dziewczyny,
wiecie co chyba bedzie spontan i na swieta bozonarodzeniowe polecimy do Tajlandii

Do Tajlandii?
O kurczę, pozazdrościć. Nigdy nie byłam w tak egzotycznym miejscu, my to tylko po Europie troszkę pojeździliśmy

Napisane przez Bika83

Mrowinka ale masz ładny wykresik udało się Wam postara w tym cyklu, czy zaczynacie od następnego??? Bo nie wiem czy już się stresować czy jeszcze nie

Pani dr w zeszły piątek zobaczyła na usg dorodny pęcherzyk i kazała próbować, a ja jestem posłuszną pacjentką Postaraliśmy się tego dnia i poprawiliśmy w niedzielę. Pęcherzyk pękł w sobotę, niedzielę lub poniedziałek.

[strippi]

Napisane przez Baobabek

o już odpisałaś
Jaka cudna pogoda 16 stopni wiatr i deszcz ahhhh jak mi dobrze

uwielbiam taką i mi też dobrze

Napisane przez Nikita...

Oj taaak, teraz to tylko TV i komp. Smutne to. A rodzice sa tam samozachowawczy i non stop chca miec dzieci na oku. Jak bylam teraz w Hiszpani to mialam zywy dowod: porownianie dziecka polskiego i hiszpanskiego i podejscia rodzicow.
Dziecko hiszpanskie: zadowolone, wszedzie go pelno, glosne, rozesmiane, mama od czasu do czasu skontroluje ale tak to biega w miare samo.
Dziecko polskie: non stop obserwowane przez rodzicow, nie moze nic zrobic samo, ciagle slyszalam (doslownie co 5min) gdzie jest Przemek! Uwazaj, bo sie przewrocisz, nie biegnij... sorry ale dzieci sie przewracaja i nie mozna przewidziec i zaplanowac kazdego ich kroku... I wiecie co wyrasta z Przemka: ciapa, zawalata ciapa, ktora kazde dziecko moze zdominowac.
Mam nadzieje, ze nie bede taka w stosunku do mojego dziecka, ze pozwole mu popleniac bledy i uczyc sie na nich.
Ja cale dnie spedzalam na dworze, jak sobie przypomne te wywijasy na trzepaku to az dziw, ze nic sobie nie polamalam. Ale uwielbialam to. Zawsze bylo co robic, zawsze kupa dzieci w grupie. Gralismy w karty na kocu za blokiem. Kurde, teraz juz tak nie ma bo dzieciaki wola siedziec na Facebooku i tam sie kontaktowac zamiast zwyczajnie ze soba pogadac.
Na temat kolczykow: ja mialam przeklute uszy w wieku paru lat (nie wiem moze 3-4 latka), nic nie pamietam ale lubie nosic kolczyki. Jak przechodzilam bunt nastolatki to SAMA przeklulam sobie 2 dodatkowe dziurki igla do szycia . (nie ma to jak inteligencja nastolatki hehe) i nic mi sie nie stalo. Wiec dla mnie nie ma tematu: Jak chcesz to przebij dziecku ucho, jak nie chcesz to nie. Kazdy robi jak chce.
Sie rozpisalam


No coz, krytykowac latwiej niz chwalic, taka ludzka natura.
A Polska to narod zazdrosnikow oraz krytykow, niestety. Szczegolnie wszystkie te religijne widzimisie: mieszkanie bez slubu, dziecko bez chrztu itd.
Bo ja majac prawie 30 lat wierzaca nie jestem, mimo iz przez cale moje zycie (jak jeszcze mieszkalam w PL) robiono mi religijne pranie mozgu: chrzest, religia w szkole!, bierzmowanie, rekolekcje brrrr. I ktos sie mnie pytal czy chce byc katoliczka? Nie pytal.
Wiec kwestia kolczykow to pikus, bo kolczyki zawsze mozna wyjac i po krzyku ale tloczenie komus poglodow przez lata, z ktorymi sie czlowiek w ogole nie utozsamia zostawia na pewno jakis slad w podswiadomosci.
Dlatego mieszkam za granica, gdzie szanuja sie prawo czlowieka do wyboru religi albo do wyboru tego, ze zadnej religii sie nie wyznaje, ze Cie nikt nie obgada, ze dziecka nie ochrzciles, ze mieszkasz bez slubu czy co gorsza, ze nie chodzisz do kosciola i malo na ofiare dajesz.
A nauczylam sie juz, ze wszystkie te dewoty z pierwszych rzedow w kosciele to pierwsze do obgadywania i zawisci.

dokładnie tak, zgadzam się

Napisane przez xxKasiax

Opis mojego porodu :
W niedziele 29.07 pojechalismy na umowiony termin do szpitala na sprawdzenie surczy i tetna malutkiego... Polozna zbadala mi czy juz mam rozwarcie i stwierdzila, ze szyjka juz calkowicie zanikla i teraz juz tylko czekac, az zacznie sie rozwierac Podlaczyla mnie pod KTG i wyszly mi mocne skurcze, ktorych ja nie czulam Moj TZ poszedl do samochodu, bo zaparkowalismy pod zakazem, a badanie mialo trwac krotko. Ja lezalam na lozku w sali porodowej i nagle poczulam mokro Odlaczyla mnie, wstalam i ciagle cos mi tam lecialo, ona sprawdzila i okazalo sie, ze to wody plodowe Napisalam do Meza, ze odeszly mi wody i ze musze zostac w szpitalu, niech szybko przyjdzie, a on myslal, ze ja zartuje Musialam napisac mu drugiego smsa, zeby mi uwierzyl No wiec pozniej kazali mi chodzic i przyjsc jak zacznal sie bole. Chodzilismy sobie po parku, bo byl przy szpitalu i czekalismy... Najgorsze byly te saczace wody i uczucie, ze ciagle ci cos tam leci
Tak minela cala niedziela i ... NIC. W koncu pod wieczor dostalam pokoj i poszlam sie polozyc spac. Ok 1.00 w nocy poczulam w koncu bole jak na miesiaczke i zglosilam sie na KTG, byly skurcze co 7 Min. ale tak po 2 godzinach znowu ustaly i mialam isc sie przespac. Ach...
W poniedzialek rano dostalam sniadanko do lozka i przyszedl obchod lekarzy, ze beda musieli mi Oksytocyne podlaczyc, bo juz 20 godz. od pekniecia pecherza minelo.Takze podlaczyli mnie i po pol godzinie dostalam skurczy W koncu Myslalam, ze teraz pojdzie szybko, ale sie przeliczylam Rozwarcie bardzo powoli szlo, tak 1 cm na godzine... a ja czekalam i czekalam... Bole zaczynaly byc juz nie do zniesienia i jak mialam chyba 5 cm. poprosilam o ZZO. Uff... ALE ULGA Bronilam sie przed tym rekami i nogami, ale nie dalo sie inaczej Pozniej juz bylo super, porod wspominam naprawde bardzo dobrze. Nic mnie nie bolalo Moglam sobie sama dozowac znieczulenie jak zaczynalam czuc bol Wkoncu nadszedl czas gdzie moglam przec Malutki byl juz prawie 2 godz w kanale rodnym, bo glowka nie bylo do konca przekrecona, zebym mogla przec i musialam ruszac biodrami, zeby sie przekrecila i gdyby teraz nie poszlo szybko musieliby mu pomoc wyjsc (Vacum, albo by na brzuch naciskali, a tego nie chcialam) Juz po pierwszym parciu bylo widac glowke Maz zagladnal, chociaz ja mu mowilam, zeby nie patrzal i widzial juz wloski Jeszcze 3 razy i Oliverek byl na swiecie Byl taki siny i zgnieciony, ale najpieknieszy na swiecie Plakalismy razem z mezem, polozyli mi go na piersi... byl taki cieplutki i delikatny, odrazu szukal cyca, przylozylam go i zaczal pieknie ssac Spedzilismy tak godzinke i potem zbadali malutkiego, wykapali i ubrali. Nie moglam sie na niego napatrzec i ciagle go calowalam, a maz tez w niego wpatrzony i powtarzal tylko jaki on piekny Pozniej dostalam krwotoku i musieli szybko dzialac, bo ponoc bylam az zielona... Podali mi chyba 4 kroplowki naraz, a ja probowalam sie ratowac glebokimi oddechami... Oliverek poszedl do tatusia w ramiona, a ja odplywalam... Tak po godzinie bylo juz lepiej i przewiezli nas do mojej sali. W szpitalu musialam zostac 5 dni, przez 3 dni wcale nie wstawalam, bo od razu mi w glowie sie krecilo, bo mialam hemoglobine 5,7 gdzie norma to 12-14. Chcieli mi podac krew, ale czekali i obserwowali, czy moze wzrosnie... W piatek wzrosla do 6,5 i powiedzieli ze moge wyjsc do domu, ale bede jeszcze bardzo slaba i bedzie to troche trwalo,az dojde do siebie. Ale ja juz w szpitalu nie moglam wytrzymac, plakalam ze chce juz do domu, bo nie czulam sie tam dobrze i wyszlismy z Oliverkiem w piatek do domciu Pierwszy tydzien byl ciezki, bo ja jeszcze sily nie mialam, a moje hormony szalaly, ale juz nastepny tydzien byl duzo lepszy, a juz teraz czuje sie normalnie i z Oliverkiem juz sie na tyle poznalismy i przyzwyczailismy do siebie, ze nie wyobrazam sobie teraz zycia bez niego

dzielna mamusia

[Bika83]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36149157]

Pani dr w zeszły piątek zobaczyła na usg dorodny pęcherzyk i kazała próbować, a ja jestem posłuszną pacjentką Postaraliśmy się tego dnia i poprawiliśmy w niedzielę. Pęcherzyk pękł w sobotę, niedzielę lub poniedziałek.[/QUOTE]
Ok, no to już jestem cała w stresie

[agnusek22]

Mrowniko, to zaciskam już dziś mocno kciuki żeby @ nie pojawiła się!!!!
Jeszcze kilka dni niepewności...ale damy radę!!!


Bika, to się zgadałyśmy jednocześnie

[Baobabek]

ale się wkur......am miałam śliczną parasoleczkę dla dziecka, którą kupiła mi babcia jakieś 20 lat temu, piękna w misie -teraz już takich nie ma, w idealnym stanie i trzymałam ją w domu u rodziców schowaną razem z innymi moimi skarbami dla mojego dziecka i teraz chciałam, żeby mi ja wzięła razem z misiowym plecaczkiem i nagle się wydało, ze matka ją dała mojej siostrzenicy i nie rozumie o co ja się wściekam...się rządzi moimi rzeczami udając wspaniałą babcię bo wnusi coś dała (bo kupić jej nic nie kupuje, z resztą mojemu też nie-ale mniejsza z tym)...

[FD_nika]

Napisane przez agnusek22

Mrowniko, to zaciskam już dziś mocno kciuki żeby @ nie pojawiła się!!!!
Jeszcze kilka dni niepewności...ale damy radę!!!


Bika, to się zgadałyśmy jednocześnie

Trzymam kciuki i odtancze taniec na przepedzenie @ na 9 miesiecy !

[Bika83]

Napisane przez Baobabek

ale się wkur......am miałam śliczną parasoleczkę dla dziecka, którą kupiła mi babcia jakieś 20 lat temu, piękna w misie -teraz już takich nie ma, w idealnym stanie i trzymałam ją w domu u rodziców schowaną razem z innymi moimi skarbami dla mojego dziecka i teraz chciałam, żeby mi ja wzięła razem z misiowym plecaczkiem i nagle się wydało, ze matka ją dała mojej siostrzenicy i nie rozumie o co ja się wściekam...się rządzi moimi rzeczami udając wspaniałą babcię bo wnusi coś dała (bo kupić jej nic nie kupuje, z resztą mojemu też nie-ale mniejsza z tym)...

Ale bym się wkurzyła..... dobrze, że mam siostrzeńców, bo pewnie też by już nic dla Emilki nie zostało...... niestety takie są babcie

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Bika83

Ok, no to już jestem cała w stresie

Bikuś, nie stresuj się, bo Emilce zaszkodzisz

Ciągle mnie w tym brzuchu coś pobolewa, kłuje... nie mam pojęcia, co się dzieje, czy to po zabiegu tak?

Napisane przez agnusek22

Mrowinko, to zaciskam już dziś mocno kciuki żeby @ nie pojawiła się!!!!
Jeszcze kilka dni niepewności...ale damy radę!!!

Dziękuję za kciuki

Napisane przez Baobabek

ale się wkur......am miałam śliczną parasoleczkę dla dziecka, którą kupiła mi babcia jakieś 20 lat temu, piękna w misie -teraz już takich nie ma, w idealnym stanie i trzymałam ją w domu u rodziców schowaną razem z innymi moimi skarbami dla mojego dziecka i teraz chciałam, żeby mi ja wzięła razem z misiowym plecaczkiem i nagle się wydało, ze matka ją dała mojej siostrzenicy i nie rozumie o co ja się wściekam...

Nie dziwię się, że się wkurzyłaś

[Bika83]

Napisane przez agnusek22

Mrowniko, to zaciskam już dziś mocno kciuki żeby @ nie pojawiła się!!!!
Jeszcze kilka dni niepewności...ale damy radę!!!


Bika, to się zgadałyśmy jednocześnie

Następna spostrzegawcza

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez FD_nika

Trzymam kciuki i odtancze taniec na przepedzenie @ na 9 miesiecy !

Dziękuję Ja ją tak od nastu cykli próbuję przepędzić i nic

[Bika83]

Napisane przez FD_nika

Trzymam kciuki i odtancze taniec na przepedzenie @ na 9 miesiecy !

Pokaż

My już tu znamy taniec spidermaena Emilki właśnie wymyśliłam, dlaczego Emilka tak się ucieszyła na moje "Zaciążenie" przecież noszę jej imienniczkę

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36149960]Bikuś, nie stresuj się, bo Emilce zaszkodzisz

Ciągle mnie w tym brzuchu coś pobolewa, kłuje... nie mam pojęcia, co się dzieje, czy to po zabiegu tak?
[/QUOTE]

Nic na to nie poradzę, to silniejsze ode mnie

A co do kłuć to już nie pamiętam jak to ze mną było....

[FD_nika]

Mrowinka troche wiary i cierpliwosci przy dzieciach nam sie to przyda

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Bika83

Nic na to nie poradzę, to silniejsze ode mnie

A co do kłuć to już nie pamiętam jak to ze mną było....

Ja też się stresowałam, jak do Ciebie @ nie przychodziła - nie mogłam się doczekać wyniku testu
Właśnie nie wiem, czemu mnie tak kłuje. Oby nic się tam złego nie działo.

Napisane przez FD_nika

Mrowinka troche wiary i cierpliwosci przy dzieciach nam sie to przyda

Ale ja jestem cierpliwa Dziewczyny mogą potwierdzić

[Bika83]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36150257]Ja też się stresowałam, jak do Ciebie @ nie przychodziła - nie mogłam się doczekać wyniku testu
Właśnie nie wiem, czemu mnie tak kłuje. Oby nic się tam złego nie działo.

Ale ja jestem cierpliwa Dziewczyny mogą potwierdzić [/QUOTE]

No to się role odwróciły

Na pewno jest wszystko w porządku

Potwierdzam Mrowinka jest baaaaaaardzo cierpliwa

[Malensstfo]

Mrowinko ja też trzymam kciuki!!

Zjadłam pierożków i trochę mi lepiej Mamusia musi zrobić następne...

[xmonikax27]

Napisane przez Baobabek

ale się wkur......am miałam śliczną parasoleczkę dla dziecka, którą kupiła mi babcia jakieś 20 lat temu, piękna w misie -teraz już takich nie ma, w idealnym stanie i trzymałam ją w domu u rodziców schowaną razem z innymi moimi skarbami dla mojego dziecka i teraz chciałam, żeby mi ja wzięła razem z misiowym plecaczkiem i nagle się wydało, ze matka ją dała mojej siostrzenicy i nie rozumie o co ja się wściekam...się rządzi moimi rzeczami udając wspaniałą babcię bo wnusi coś dała (bo kupić jej nic nie kupuje, z resztą mojemu też nie-ale mniejsza z tym)...

no nie dziwie Ci się że się wkurzyłaś tak się nie robi

[FD_nika]

Napisane przez xmonikax27

no nie dziwie Ci się że się wkurzyłaś tak się nie robi

popieram ja zabrałabym reszte skarbow od mamy by cos sie uchowało dla Twojego Skarbusia

[agnusek22]

Mrowinka, to wzór cierpliwości Potwierdzam!

[karolina2121]

Napisane przez gochaa_p

a teścik kiedy?

Przyszła @, więc następny teścik pewnie za miesiąc... Oby był pozytywny

Napisane przez dodaja

To dopiero pierwszy cykl. Nie załamuj się i podejdź do tego spokojnie

Napisane przez xmonikax27

głowa do góry pamiętaj że @ to nie koniec tylko początek i nowe nadzieje

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36148935]

Zacytowałam Twój post, żeby napisać, że trzymam kciuki... i doczytałam następny.

Przykro mi. Chyba dopiero zaczęliście starania, dobrze kojarzę?

[/QUOTE]

Dzięki za miłe słowa Tak, to dopiero pierwszy cykl. Może za drugim się uda

[Nikita...]

Ja juz z domciu klikam bo mam dzis pol dnia wolne
TZ wyjechal wiec mam dom dla siebie, trzeba go troche ogarnac ale nic mi sie nie chce, jak to zwykle bywa w 1 dniu @.

Napisane przez Bika83

Dokładnie teraz najlepszy moment weźmiecie mnie w bagaż podręczny tylko żeby nie było tak jak z tą Hiszpanią
.......e e e e e...... a sorki, jednak nie, przecież ja już będę miała Emilkę przy cycu

Jestes najlepszym i najlzejszym bagazem podrecznym jaki kiedykolwiek mialam bo jestes niewidoczna
I obawiam sie, ze dla Emilki to by nie bylo nic dobrego, juz teraz mnie boli reka jak sie dowiedzialam, ile mam zrobic szczepionek.

Napisane przez Bika83

Ale mi się red bulla zachciało, masakra

A feeee, toz to sam cukier i chemia.

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36149157]Do Tajlandii?
O kurczę, pozazdrościć. Nigdy nie byłam w tak egzotycznym miejscu, my to tylko po Europie troszkę pojeździliśmy

Pani dr w zeszły piątek zobaczyła na usg dorodny pęcherzyk i kazała próbować, a ja jestem posłuszną pacjentką Postaraliśmy się tego dnia i poprawiliśmy w niedzielę. Pęcherzyk pękł w sobotę, niedzielę lub poniedziałek.[/QUOTE]

Dziekuje!
No i tez sie teraz zestresowalam twoim pecherzykiem! Oby plemniczek znalazl droge do jajeczka!!!

Napisane przez Baobabek

ale się wkur......am miałam śliczną parasoleczkę dla dziecka, którą kupiła mi babcia jakieś 20 lat temu, piękna w misie -teraz już takich nie ma, w idealnym stanie i trzymałam ją w domu u rodziców schowaną razem z innymi moimi skarbami dla mojego dziecka i teraz chciałam, żeby mi ja wzięła razem z misiowym plecaczkiem i nagle się wydało, ze matka ją dała mojej siostrzenicy i nie rozumie o co ja się wściekam...się rządzi moimi rzeczami udając wspaniałą babcię bo wnusi coś dała (bo kupić jej nic nie kupuje, z resztą mojemu też nie-ale mniejsza z tym)...

Nie dziwie ci sie, moja mama rozdawala moje zabawki (a mialam ladne i uszanowane) tez bez mojego pytania czy zastanowienia, ze moze bym chciala dla swojego dziecka w przyszlosci...szkoda gadac, rozumiem twoja frustracje.

Napisane przez Malensstfo

Zjadłam pierożków i trochę mi lepiej Mamusia musi zrobić następne...

Pierozkiiii:zarlok :

[Amani]

Dzien dobry!!!!!!!!!!!!!!!

buziaki dla kazdej, bez wyjatku w poliki i brzuszki milego dnia kochane, zostawilam malego newsa w k. nadrobie potem, obiecuje, tylko mi sie o poniedzialek troche weekend przedluzyl

[Bika83]

Napisane przez Nikita...

Jestes najlepszym i najlzejszym bagazem podrecznym jaki kiedykolwiek mialam bo jestes niewidoczna
I obawiam sie, ze dla Emilki to by nie bylo nic dobrego, juz teraz mnie boli reka jak sie dowiedzialam, ile mam zrobic szczepionek.

cała ja

Eh, już zapomniałam o tym red bull'u i znów mi się przypomniało musze się zabrać za robienie obiadu, a mam dziś dzień leniowatego lenia więc ciężko mi się za niego zabrać

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez Amani

Dzien dobry!!!!!!!!!!!!!!!

buziaki dla kazdej, bez wyjatku w poliki i brzuszki milego dnia kochane, zostawilam malego newsa w k. nadrobie potem, obiecuje, tylko mi sie o poniedzialek troche weekend przedluzyl

Ktoś tu tryska dobrym humorkiem, aż zarażasz

[Malensstfo]

Heh...pełno kurzu jest na meblach...i wypadałoby to sprzątnąć wreszcie....ale tak mi się chce....

[FD_nika]

Napisane przez Malensstfo

Heh...pełno kurzu jest na meblach...i wypadałoby to sprzątnąć wreszcie....ale tak mi się chce....

Kurz nie zajac nie ucieknie