![]() |
#31 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
To powiedz im to ![]() Ja tam Twoje argumenty rozumiem ale postawiłam się w butach dziadków. Jak już zamieszkacie obok siebie (! ![]() ![]() Cytat:
![]() Skoro mama już im wyłuszczyła sytuację, to po ptokach. To już w ogóle nic nie da się zrobić. Przecież jak wy zerwiecie swoją umowę, to jasne będzie dla dziadków, że to przez to, że chcecie uniknąć ich sąsiedztwa. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2012-08-30 o 09:30 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
A nie mogłabyś pogadać o tym, zamiast z mamą - to z babcią?
Z jednej strony to niezręczna sytuacja - no bo jak powiedzieć babci, żeby poszła sobie dalej? Kwestia leży w tym, jaką osobą jest Twoja babcia. Z tego co mówisz, to bardzo natarczywą, ale chyba też życzliwą? Jeśli tak, to pogadaj z nią o tym i zwierz się jej - jak człowiekowi. Że bardzo ją kochasz, ale boisz się, że tak bliskie mieszkanie i wizyty dzień w dzień popsują Wasze relacje - a bardzo Ci jej na niej zależy i tego byś nie chciała. Plus powiedz, że naszukałaś się dla niej mieszkania, zaangażowałaś, wybrałaś coś takiego fajnego - a nagle się okazuje, że cały Twój trud i poszukania poszły na marne. Jeśli babcia będzie bardzo nalegać i nie będzie rozumieć Twojego punktu widzenia i będzie się czuła urażona - to trudno, ale warto spróbować. Lepiej teraz - zanim zamieszkali - niż jak już zamieszkają. Wtedy jej poczucie krzywdy i tak będzie pewnie na porządku dziennym (a bo nie przyszliście na obiad, a bo coś tam), więc w sumie bez różnicy. W ogóle masz "fajną" mamę, która sama od babci chce być na odległość kija, ale Wam sprowadza dziadków praktycznie pod nos :P W zasadzie to mogłabyś mamie zrobić na złość i pogadać z babcią i jej powiedzieć - że po co mają płacić za całe własne mieszkanie, skoro mama ma takie wielkie? Przecież ona mieszka sama, samiuteńka w 90m2, napewno czuje się tam bardzo samotna, towarzystwo babci i dziadka byłoby dla niej napewno wybawieniem..... ![]()
__________________
ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618 szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649 zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Mam inne rozwiązanie.
Postawić granice, jak już będziecie mieszkać blisko siebie. Jest to wykonalne, jednakże trzeba liczyć się z tym, że osoba, której będzie się stawiało taki mur, popłacze się, obrazi, będzie próbowała naginać zasady. Czy się da? Da się. Wiem po własnym przykładzie, gdyż spacyfikowaliśmy w ten sposób rodzinę męża. I jak trzeba bez skrupułów poskramiamy nadal. Na początku było trochę męskiego płaczu ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Wiesz, dziadek zasadniczo próbuje babci wścibstwo chamować - ale on z kolei ma manię ułatwiania mi (nam) życia - więc chodzenie po zakupy zebysmy nie musieli, wyprowadzenie psów, cokolwiek. A mnie szlag trafi ![]() No kurde, ale ja obok nich mieszkać nie będę...... ![]() Nie chcę im sprawiać przykrości, ale jeszcze bardziej nie chcę sobie ściągać na łeb takich atrakcji.... Cytat:
Babcia zasadniczo przy takiej rozmowie się popłacze i uzna, ze w takim razie oni zostaną umrzeć tam gdzie mieszkają teraz. Ponadto natychmiast zadzwoni do mojej mamy, która zrobi nam kolejną awanturę, jak to babci przykrość sprawilismy i jacy jestesmy wstrętni. Mama utrzymuje ze babcia nie chce z nią mieszkać - ale moim zdaniem za słabo babci to zaproponowała. ---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ---------- Cytat:
Tylko jak postawić granice, gdy okno mojej kuchni będzie naprzeciwko okna babci, a mój ogródek naprzeciwko jej ogródka...? Mam nie odsłaniać żaluzji i sobie mur postawić czy jak? To nie chodzi tylko o nachodzenie - ale szeroko poję te "manie na oku"....
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
![]() a jak mama by zareagowala na to, ze w takim razie zmieniacie lokalizacje mieszkania na te, ktora proponowaliscie dziadkom? zostawilaby to w spokoju czy wykupilaby im inne mieszkanie?
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Nie wiem. Ale my tam mieszkać nie chcemy ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
No i przecież bywają większe problemy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 308
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Moze powiedz mamie, ze zerwaliscie umowe i ze teraz zostawia dziadkow na ¨zadupiu¨ samych, bo wy wyprowadzacie sie do innej lokalizacji (i albo naprawde znajdziecie cos innego, gdyby nie odpuscila tego mieszkania dziadkow, albo cichcem pozostaniecie na starej miejscowce, bo nastapily komplikacje z umowa, jednak nie mogliscie zerwac, bla bla bla). Takie klamstwo mi sie nie podoba, ale nie chcialabym mieszkac blisko dziadkow, zwlaszcza jak piszesz tak:
Cytat:
------------------- o, widze, ze skazana_na_bluesa tez o tym wspomniala...moze jednak warto sprobowac? Edytowane przez witaminko Czas edycji: 2012-08-30 o 09:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
![]() Cytat:
Ja tego nie akceptuję i wielokrotnie o tym z babcią rozmawiałam - i spokojnie, i niespokojnie, i awantury były również. Głupia nie jestem i nigdy to zachowanie nie było dla mnie normalne. A że jest w dobrej wierze - no cóż, moja babcia była wychowana w domu, w którym rodzice listy dzieci czytali i szafki trzepali- ona tak mamie robiła, to i mi próbuje. Co do pierwszego akapitu - ja podejrzewam, że nawet jak my zrezygnujemy, to dziadkowie tam zostaną (mamie nie będzie już tak łatwo dziadków przekonać, bo jak? umowa podpisana, 20% zapłacone, to po co kombinować?). I spoko - tylko że póki co jedyną opcją jest ten segment, którego jednak ja się trochę obawiam.... ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ Edytowane przez klempaa Czas edycji: 2012-08-30 o 09:50 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Granice stawiać radykalnie. Robić swoje. Niech babcia ma na oku, nie wiesz, czy któryś z sąsiadów nie będzie jeszcze gorszy...
![]() Wychodzić o północy po bułki do sklepu i się nie spowiadać. Wracać nad ranem i się nie spowiadać. Gości przyjmować. Za pomoc dziękować. Upominać. Jak zrobią coś nieproszeni - nie przyjąć pomocy, prezentu, udogodnień, niech wezmą swój nadgorliwy prezent i zaniosą do sklepu. Mówić, że jak naprawdę będziecie potrzebowali pomocy, to poprosicie. Babci powiedzieć, że jej zbytnia ingerencja może negatywnie wpłynąć na Wasze relacje z przyszłym mężem. Zapewne babcia zna swoje wady, powinna załapać. Jeżeli nie załapie, powiedzieć babci, śmiechem żartem, że czujecie się osaczeni. Ogródki obsadzić wysokimi tujami (gęstym szpalerem), latem zielone, zimą zielone. Moim zdaniem się da. Tylko trzeba mieć twarde zasady. EDIT: I niech Twój partner upomni babcię, powie, śmiechem żartem, że musicie wprowadzić obostrzenia, jego rodzina nie grzebie po szafkach, to i rodzina jego żony nie może ![]()
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2012-08-30 o 09:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Zgadzam się z dzustam. Jakby coś szło nie po Waszej myśli, to zawsze można usiąść razem z dziadkami i spisać kilka zasad współżycia. Poza tym pewnie inaczej będzie się ich życie układać, gdy sami będą mieli co robić - znajdźcie im jakieś dodatkowe zajęcia
![]() Tak naprawdę większość ludzi ma dziadków blisko siebie, ja z moją babcią mieszkałam kilkanaście lat i można to przetrwać, tylko trzeba się nauczyć stawiać te granice.
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() Edytowane przez ama4 Czas edycji: 2012-08-30 o 10:05 |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Wiesz, ale któryś z sąsiadów nie walnie przy np. Wigilii tekstu "co to oni nie robią" i nie będzie tego typu rzeczy wypoiminał na forum rodzinnym. Uprzedzając - tak, ja umiem takie dyskusje uciać a w najgorszym wypadku po prostu wyjść (wypróbowane) - ale mnie to najzwyczajniej w świecie wkurza. I wiesz - rzecz jest w tym, że ja od jakichś 6 lat mam bardzo twarde zasady. Na pewne rzeczy (włącznie z obgadywaniem np. mojego ojca przy rodzince) się nie zgadzam, ostro protestuje, staram się wyznaczać granicę i nigdy w takich sytuacjach nie ustępuje. Tylko to kompletnie nic nie daje - moja babcia przytaknie, a za chwilę zrobi dokładnie to samo. To nie jest tak, że ja jestem wnuczką, która sie zgadza na wszystko - wręcz jestem w mojej rodzinie czarną owcą, która głośno mówi, co jej nie pasuje i na pewne rzeczy się nie zgadza. ---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ---------- To chyba nie w moim otoczeniu ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 308
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Ale nie mozna patrzec na sprawe tylko pod katem bulek czy czujnego obserwowania, o ktorej sie chodzi spac, ale tez tego, ze sa to jednak osoby starsze i beda wymagac coraz wiecej pomocy. I nie mowie, ze klempaa i jej przyszly maz mieliby sie na dziadkow wypiac, ale w sytuacji gdy beda mieszkac tak blisko siebie, to cala robota, ktora powinni dzielic z mama, ktora tak ochoczo uszczesliwila ich bliskoscia dziadkow, spadnie na nich. Przynajmniej tak mi sie wydaje.
A w kwestii ustalania zasad jeszcze, to nie wyobrazam sobie nieotwierania drzwi, kiedy babcia chce wpasc bez zapowiedzi. Jakies okrutne wydaje mi sie traktowanie rodziny jak akwizytorow. Edytowane przez witaminko Czas edycji: 2012-08-30 o 10:15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Autorko, dziewczyny sypią radami, a Ty na każdą kręcisz noskiem. Powiedz, jakiej odpowiedzi oczekujesz? "Zmieńcie mieszkanie" - źle, bo to Wam się podoba i innego nie chcecie. "Pogadaj z babcią" - nie, bo się popłacze i obrazi. "Zostańcie w tym mieszkaniu" - nie ma mowy, nie chcecie. "Ustalcie granice" - nie da rady, za blisko będą mieszkać. I tak w kółko. Więc czego od nas oczekujesz, skoro żadna rada Ci nie pasuje? Umowy dziadków bez mamy zerwać nie możesz - więc albo zostajecie w tym mieszkaniu i żyjecie z dziadkami jako sąsiadami albo się przeprowadzacie. Innej opcji nie widzę, skoro jak twierdzisz ani z babcią ani z mamą się tego ugadać nie da.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
klempaa, rób tak, żeby to WAM było jak najlepiej. Jeśli nie pasuje Ci mieszkanie obok dziadków, to szukaj innej miejscówki. Po prostu. Pisałaś, że masz do wyboru albo to miejsce obok dziadków, albo jakieś inne, które średnio Ci pasuje. Naprawdę nie ma więcej miejsc, w których mogłabyś zamieszkać? Może poszukajcie z TŻ-em jeszcze czegoś?
Tak w ogóle, dziadkowie już wiedzą, że mają obecnie mieszkać obok Was? I wiedzą, że Wy wiecie?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#46 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Wiesz, myślałam, że może któraś z Was pomoże mi spojrzeć na tą sprawę z trochę innej strony. Ale teraz niestety najbliżej jestesmy zerwania umowy i szukania czegoś innego. Jest to nam bardzo mocno nie na rękę, bo wszystko (łącznie ze ślubem) planowaliśmy pod to mieszkanie - ale my i dziadkowie okno w okno w grę nie wchodzi. Więc o ile obawiam się, ze to my będziemy musieli ustąpić, to bardzo mi się to nie podoba - zresztą, chyba łatwo się domyślić ![]() A z babcią nie chcę rozmawiać i jej w to wciągać z prostego powodu: znam moją matkę i wiem, że wina za tą sytuację spoczywa na niej. ---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ---------- Cytat:
Oczywiście że wiedzą - mama z nimi od tygodnia na ten temat gada. I wiedza też że my wiemy - mama im powiedziała, że to wszystko z nami uzgodnione i nie mamy nic przeciwko ![]() Nie wiem, musimy sie zastanowic. TŻ jeszcze poszedł własnie do prezesa firmy developerskiej, choć nie wiem co on tam chce osiągnąć....
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Tak wogóle to dlaczego ty albo mama decycujecie gdzie bedą mieszkać dziadkowie,oni nie maja prawa wybrać?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
witaminko - no tak to już jest, że dziadkami się trzeba opiekować, tak czy siak. Poza tym póki co są w dwójkę i nic im się wielkiego nie dzieje, więc wizja opieki nie jest jakaś szczególnie bliska.
Jak masz kochaną babcię, którą z radością witasz, to ok. Jak nie i trzeba stawiać granice, to mówisz, że prosisz o zapowiadanie wizyt. Jak wizyty są niezapowiadane, to po prostu nie otwierasz. Czy to babcia, czy matka, czy ktokolwiek inny. Dla przypomnienia: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=633278
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
A skąd wywnioskowałaś, ze my decydujemy? Wiesz, my to mozemy coś zaproponować - dziadkowie miasta nie znają, ofert nie znają, wiec jak inaczej? I to nie tak, ze ja za dziadków podjęłam decyzję, gdzie bedą mieszkać - pokazalismy im z TŻtem kilka opcji i tamta im się bardzo spodobała. A teraz moja mama przekonała ich, że najlepszą opcją będzie mieszkanie tam gdzie my ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Taki typ dziadków znam z autopsji, bo jedna z moich babć nie potrafi zrozumieć, że po skończeniu studiów nie wrócę do swojej rodzinnej malutkiej miejscowości i nie zamieszkam z nią. Ona już sobie wszystko zaplanowała - ja z mężem mieszkamy u niej, po jakimś czasie przychodzi dziecko i ona się nim zajmuje... Sielanka! I nie dociera do niej, że my mamy inne plany, że chcemy mieszkać sami, więc żadna rozmowa nie skutkuje. Dlatego w sytuacji, gdyby miała mieszkać niemalże drzwi w drzwi ze mną również poszukałabym czegoś innego. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() Edytowane przez ama4 Czas edycji: 2012-08-30 o 10:30 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Wiesz co, ja podejrzewam, ze ja tak mocno na to reaguję, bo dla mnie to mieszkanie to była sprawa bardzo mocno emocjonalna - nie chcę się rozwodzić dlaczego - ale to (jakkolwiek to nie zabrzmi ![]() ![]() ![]() Zobaczymy, czy TŻ coś dziś u prezesa ugra (choć tak naprawdę ja nie mam pomysłu co - przecież matce umowy nie wypowie ![]() ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
wiesz, wcześniej z dziadkami nie porozmawiałam... bo dowiedziałam się po fakcie - czyli wczoraj po południu; teraz - trochę nie do konca wiem, co ja miałabym im powiedziec i jak tą rozmowę poprowadzic - blokuje mnie troche to, że czuję, że mam wobec nich spory dług wdzieczności (tak, wiem, że to nie powinno mieć zadnego wpływu, no ale ma). ---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ---------- Cytat:
Nawet może nie awantura, ale akcja w stylu "to wy sobie żyjcie spokojnie, a my tu umrzemy samotni" ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Klempaa mowisz, ze babcia sie poplacze jesli z nia porozmawiasz na spokojnie i wytlumaczysz dlaczego wolalabys zebyscie mieszkali dalej od siebie. A jak Twoim zdaniem babcia zareaguje na zerwanie przez Was umowy?
![]()
__________________
staram się być miłą dziewczyną ![]() nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować ![]() 5/50 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 308
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Moze ja jestem przewrazliwiona, bo sama mam babcie w podeszlym wieku i wiem, ile taka opieka nad starsza osoba kosztuje czasu. I jak sa w nia ¨wrabiane¨ osoby mieszkajace blisko, bo co ja bede przez cale miasto jechac, jak ty te leki z apteki w 5 miniut podrzucisz. Tylko takich 5 minut robi sie za duzo. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Cytat:
Do czego zmierzam - to, że dziadkowie Cię wychowali nie oznacza, że masz mieszkać drzwi w drzwi z nimi. Okazałaś troskę, chciałaś żeby mieszkali bliżej, zaangażowałaś się w poszukiwanie mieszkania dla nich - dla mnie to dużo. Nie musisz więc czuć, że będziesz wyrodną wnuczką, jeśli zrezygnujesz z mieszkania tak blisko nich. Ja w przyszłości nie zgodziłabym się mieszkać tak blisko ani własnych rodziców, ani TŻ-ta, ani nikogo z rodziny. Chcę wyjść do sklepu i nie spotkać babci, która pogrzebie mi w siatkach chcąc zobaczyć co kupiłam, leżeć wieczorem z TŻ-tem bez obawy, że ktoś wpadnie z wizytą albo o coś spytać, bo miał tak blisko, że się nie opłacało zadzwonić i tak dalej. Macie prawo do odrębności i niezależności i nie daj sobie wmówić, że to niewdzięczność. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Ja bym chociaż zapytała, skąd nagła zmiana decyzji. Tak po prostu, na zasadzie "co tam u Ciebie słychać, babciu".
---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ---------- Cytat:
A skoro nie umiesz być asertywna to... czas się tego nauczyć.
__________________
Cytat:
Cytat:
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Klempo Twoja babcia musi być potworem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Ale po co ona ma patrzeć że dziadkom będzie przykro? Ma mieszkanie marzeń, gdyby to nie było takie super mieszkanie jak o nim mówi już dawno by je zmieniła i problem sam by się rozwiązał. Mieć ciastko i zjeść ciastko czyli mieć to fajne mieszkanie i nienarzucających się dziadków, oznacza... konieczność nieco wychowania ich. Postawienia ram i granic, trudno.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:24.