Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz. III

[djerba]

Napisane przez LadyWhisper

Nie, spalam u moich kuzynek a nie mialam torebki ani plecaka, wiec zeby brudnych nie trzymac na wierzchu to schowalam do kieszeni ale to dawno bylo

Basiu gratulacje chlopczyka!

Jakos mnie wzielo przeczucie na chlopaka i szukalam imion, nic mi sie nie podobalo i wczoraj na polsnie wpadlam na imie Irek jakos mi sie spodobalo bardzo i tylko musze meza poinformowac

Poza tym nie wiem, czy to stres przed polowkowym bo juz powoli zjadam wlasne paznokcie ze strachu, czy ciazowe mdlosci, w kazdym razie dzien mnie przywital pieknym i ciagle mi zle, wiec nie wiem, moze sie czyms zatrulam......

Ehehhehe brudne gaciochy do kieszeni...dobra jesteś hehehehe
Ireneusz powiadasz? kuzyna mam o tym imieniu

[Delicjanka]

Napisane przez Ifwka

Ja zawsze chciałam Lena lub Emilka ale już są w rodzinie więc jak się potwierdzi dziewczynka to chyba będzie Julka, przy okazji byłoby po babci, albo Hania.

---------- Dopisano o 08:09 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------


Ja miałam podobnie to brałam urofuraginę, moja bratowa prawie pół ciąży zażywała bo dziecko ją bardzo po nerkach kopało i tylko to jej pomagało; no a po urofuraginie przechodzi mi prawie od ręki.

Ja bym chciała Emilka ale mój Tzt to Emil więc odpada abuuu...
ale chyba zostaniemy przy Patrycji chyba ze jeszcze Pola albo Nela ale chyba tylko te imienia juz wchodzą w gre.

Napisane przez Basia_Bogusia

Ach, taka jestem zaplątana, że zapomniałam dodać, że przyniosłam wczoraj do domu siatkę ubranek. Nie mogłam się powstrzymać, gdyż weszłam do pepco a tam od progu ubranka dla maluszków, noi już jak tam weszłam to zostałam na dłużej Było bardzo dużo fajnych i tanich ubranek, tanich tzn. mam na myśli np. bluzeczki za 2,99 lub śpioszki za 5,99. Najwięcej było po 9,99. Także jak tu nie kupić jak za taką cenę. Kochane są te ciuszki

ojjj ja chyba wezme mojego tzta namowie zeby pojechal ze mna do pepco

Napisane przez e_vel

hej, ja wczoraj nie mogłam od południa wogóle się zalogować na wizażu... błąd wyskakiwał... Wczoraj musiałam jechać do szefa podpisać jakiś papier, bo była o dzień zła data wpisana i mi ZUS przyblokował wysłanie chorobowego Mam nadzieję, że już będzie ok i w piątek albo w poniedziałek dostanę kasę.

Przy okazji zachaczyłam o Tesco i kupiłam 5-pack bodziaków na newborn- białe, długi rękawek ze słodkimi aplikacjami i napisami (potem wstawię zdjęcie). Widzę, że dużo z Was kupuje bodziaki bez rękawków albo na krótki rękawek. To są większe rozmiary czy te do 3 miesięcy, bo ja tak do 3 miesięcy to wogóle nie ubierałam krótkich rękawków - i teraz też nie będę ubierała bo zima będzie. Nie boicie się, że Maluszki zmarzną w krótkim rękawku?

ja wlasnie chce kupic body z długim rekawem, ale jakos nie widzialam w sklepach, same krótkie. i w ciuchach tez nie byloooooo... nie no musze zaczac chodzic po tych sklepach

Napisane przez Ifwka

O a juz juz się napaliłam bo mi się cąłkiem podoba mimo skrętnych kół.
Nie wiem czy nie zdecyduje się na maritę, może nawet używaną tylko żeby była z fotelikiem, bo mam już sprawdzoną; jaeszcze na weekendzie będziemy na chrzinach u bratanicy męża to zobaczymy co oni mają

Ja sobie obejrze w sobote marite jak mi sie spodoba to biore

Napisane przez LadyWhisper

Na 19.20

http://www.youtube.com/watch?v=yHFDa9efCQU


Hej Kobietki, ale wczoraj wizaz szalał cooo ))

Ale mam zatkaaaaaaany nos, tragedia... jeszcze tydzien i wizyta ach juz bym chciala....

wieczorem zakładam nowy wątek (juz prawie 5000tys postów) , robie porządki, dopisuje i skreślam

[djerba]

Napisane przez Delicjanka

Ja bym chciała Emilka ale mój Tzt to Emil więc odpada abuuu...
ale chyba zostaniemy przy Patrycji chyba ze jeszcze Pola albo Nela ale chyba tylko te imienia juz wchodzą w gre.



ojjj ja chyba wezme mojego tzta namowie zeby pojechal ze mna do pepco



ja wlasnie chce kupic body z długim rekawem, ale jakos nie widzialam w sklepach, same krótkie. i w ciuchach tez nie byloooooo... nie no musze zaczac chodzic po tych sklepach



Ja sobie obejrze w sobote marite jak mi sie spodoba to biore



http://www.youtube.com/watch?v=yHFDa9efCQU


Hej Kobietki, ale wczoraj wizaz szalał cooo ))

Ale mam zatkaaaaaaany nos, tragedia... jeszcze tydzien i wizyta ach juz bym chciala....

wieczorem zakładam nowy wątek (juz prawie 5000tys postów) , robie porządki, dopisuje i skreślam

ja też wszędzie to tylko bodziaki z krótkim rękawkiem widuję... :/


Dziewczyny ja już nie wiem co mam robić.... moja córa na prawdę nic nie chce jeść...zrobiłam jej śniadanko a ona nic...zjadła 2 plasterki ogórka i tylko tyle.
Wczoraj kupiłam jej syrop ziołowy na zaburzenia łaknienia i jakoś nie działa
ehhhhhh



muli mi wizaż okrutnie znowu... Wam też?

[maluchna30]

Mam wrażenie, że dzisiaj wizaż też chodzi trochę na zwolnionych obrotach.

[Delicjanka]

Napisane przez meduzza

Ehhh wcieło posta, zaraz się okaże, że 2 wyskoczą... Coś nie tak z tym serwerem..
Przesyłam zdjęcia ciuszków kupionych w Grecji przez moją siostrę (ma strasznego fioła na punkcie naszego maleństwa). Ceny za bodziaki ok 2,5 euro więc nieźle. Najbardziej podobają mi się sandałki

wow fajne te bodziaczki ))

Napisane przez Basia_Bogusia

Hej dziewczyny, wczoraj już nie pisałam, bo w sumie to po tym lekarzu dotarłam do domu dopiero wieczorem i byłam już zmęczona. Ale popołudnie bardzo pozytywne.

U lekarza jak zwykle badanie, potem usg. pogadałam sobie z lekarka o wszystkich moich wątpliwościach, obawach i teraz czuję się o wiele lżej na duszy Z dzidziusiem wszystko w porządku, waży 419 g.
Poznałam również płeć.. w zasadzie to lekarka już ostatnio wiedziała, tylko nie chciała nam mówić bo nie była pewna na 100%. Natomiast tym razem wszystko było już jasne a więc.... mówię... u mnie będzie chłopiec i najprawdopodobniej będzie to Krzyś, ale jeszcze nie będę uzupełniać oficjalnie imienia na pierwszej stronie

Graaatuluje siusiaka!)

Black- ale piękny masz brzuszek! i w ogóle lasencja jesteś

też coś muli mi ten wizaż, pewnie każdemu..

[e_vel]

Napisane przez djerba

Dziewczyny ja już nie wiem co mam robić.... moja córa na prawdę nic nie chce jeść...zrobiłam jej śniadanko a ona nic...zjadła 2 plasterki ogórka i tylko tyle.
Wczoraj kupiłam jej syrop ziołowy na zaburzenia łaknienia i jakoś nie działa
ehhhhhh



muli mi wizaż okrutnie znowu... Wam też?

a próbowałaś jej zrobić dziecinne śmieszne kanapki? https://www.google.pl/search?q=kanap...w=1333&bih=645

mi też muli wizaż

[BlackSanctum]

Fajne te kanapki, sama bym takie chętniej jadła...

Mi też muli, ja rozumiem, że są jakieś problemy, ale to już nie powinno się dzisiaj przekładać na użytkowanie portalu, skoro wczoraj przez cały dzień było ciężko tutaj cokolwiek napisać...

[bokeh]

Hej !! ja tylko na chwilke bo zmykam do lekarza straszny kaszel mnie męczy od jakis 4 dni.....

Ale powiem Wam bo wczoraj byłam w kinie na "Zakochani w Rzymie" moja przyjaciółka miała urodziny a u nas w heliosie robia co miesiąc takie kino kobiet, no i były różne konkursy przed seansem i wygrałam kupon na 100 zł do takiego salonu kosmetycznego do którego chciałam iśc przed ślubem ! i jestem taka hepi chyba jednak dobra karma do nas powraca (Lenova skorzystałyśmy obie )

Lady ! wszystko będzie na pewno dobrze nie przejmuj się na zapas ;* ja trzymam kciuki

Black, śliczny brzuszek, ja mam chyba ciut mniejszy..:P ale już sie robi duży.... i wczoraj chodząc po sklepach miałam załamke że w nic sie nie mieszcze ;(

I wczoraj w kinie maluch mnie tak kopnął!!

[maluchna30]

Uciekam kobitki, bo burdel w domu. Pa, odezwę się później.

[Basia_Bogusia]

Załączam obiecane zdjątką moich wczorajszych łówów na ubranka dla mojego chłopca

Będę dziś poszukiwać na allegro kombinezonu na zimę, tak się zastanawiam nad rozmiarem, ale chyba 62 prawda?? Jak myślicie, jakie kupujecie? 56 to chyba może być mały?

[laurka23]

Napisane przez BlackSanctum

Dlaczego nie? Oczywiście, że się da - wycinają część złotej obrączki i oddają mi razem ze zmniejszonym pierścionkiem. On ma tylko jeden kamień, więc nie ma obawy o konstrukcję. Pytanie tylko, ile to kosztuje?



No właśnie coś czytałam, że to powinno kosztować ok 20zł, jak TŻ wróci z pracy, to skoczymy do miasta i podrzucę do któregoś jubilera w centrum.

Basia, gratuluję ptaszka.

Oby się dało Znajoma miała problem ze zmniejszeniem obrączki o 4 rozmiary i jakoś mi to tak utkwiło

Napisane przez djerba

ja też wszędzie to tylko bodziaki z krótkim rękawkiem widuję... :/


Dziewczyny ja już nie wiem co mam robić.... moja córa na prawdę nic nie chce jeść...zrobiłam jej śniadanko a ona nic...zjadła 2 plasterki ogórka i tylko tyle.
Wczoraj kupiłam jej syrop ziołowy na zaburzenia łaknienia i jakoś nie działa
ehhhhhh



muli mi wizaż okrutnie znowu... Wam też?

Może syropek nie zaczął jeszcze działać? Mój siostrzeniec to też straszny niejadek. Ma 7 lat już. Zauważyłam, że on ma ochotę na jedzenie później trochę, nie zaraz jak wstanie z łóżka, ale nie je za dużo niestety.

[Basia_Bogusia]

Napisane przez e_vel

Przy okazji zachaczyłam o Tesco i kupiłam 5-pack bodziaków na newborn- białe, długi rękawek ze słodkimi aplikacjami i napisami (potem wstawię zdjęcie). Widzę, że dużo z Was kupuje bodziaki bez rękawków albo na krótki rękawek. To są większe rozmiary czy te do 3 miesięcy, bo ja tak do 3 miesięcy to wogóle nie ubierałam krótkich rękawków - i teraz też nie będę ubierała bo zima będzie. Nie boicie się, że Maluszki zmarzną w krótkim rękawku?

Ja mam z krótkim rękawkiem, ale właśnie dlatego, że będzie zima to zaopatrzyłam się wczoraj w body z długim rękawkiem.
Kurcze, wizaż dzisiaj też coś muli, strasznie długo czekam na otwarcie czego kolwiek, napisanie posta. uff.. chyba pójdę teraz coś porobić, a potem zaglądne.

[Ifwka]

Napisane przez laurka23

Na bodziaka będę raczej jeszcze pajaca zakładać z długim rękawem, więc nie boję się.

No własnie tak myślałam

[Hosenka*]

Napisane przez djerba

ja też wszędzie to tylko bodziaki z krótkim rękawkiem widuję... :/


Dziewczyny ja już nie wiem co mam robić.... moja córa na prawdę nic nie chce jeść...zrobiłam jej śniadanko a ona nic...zjadła 2 plasterki ogórka i tylko tyle.
Wczoraj kupiłam jej syrop ziołowy na zaburzenia łaknienia i jakoś nie działa
ehhhhhh



muli mi wizaż okrutnie znowu... Wam też?

To może coś innego zamiast kanapek? Moja siostrzenica też niezbyt chętnie jadła, ale jak miała coś innego niż kanapki to było lepiej: mleko z czekoladowi kuleczkami czy z czymś co lubi, omlet z dżemem/owocami, parówka, zapiekanka, jajecznica, jajko na miękko?

[Lenova]

Napisane przez bokeh

Hej !! ja tylko na chwilke bo zmykam do lekarza straszny kaszel mnie męczy od jakis 4 dni.....

Ale powiem Wam bo wczoraj byłam w kinie na "Zakochani w Rzymie" moja przyjaciółka miała urodziny a u nas w heliosie robia co miesiąc takie kino kobiet, no i były różne konkursy przed seansem i wygrałam kupon na 100 zł do takiego salonu kosmetycznego do którego chciałam iśc przed ślubem ! i jestem taka hepi chyba jednak dobra karma do nas powraca (Lenova skorzystałyśmy obie )

Lady ! wszystko będzie na pewno dobrze nie przejmuj się na zapas ;* ja trzymam kciuki

Black, śliczny brzuszek, ja mam chyba ciut mniejszy..:P ale już sie robi duży.... i wczoraj chodząc po sklepach miałam załamke że w nic sie nie mieszcze ;(

I wczoraj w kinie maluch mnie tak kopnął!!

Ty to naprawdę masz szczęście , powinnaś w totka zagrać
Mnie maluch też kopał na tym filmie szczególnie jak Włoch śpiewał pod prysznicem


Kurdę znowu się muli czy nikt tu nie może czegoś zrobić ehh może nie potrwa to długo.

Dziewczyny dopada mnie depresja ciążowa... nachodzą mnie myśli że nie dam sobie rady, chyba najwiekszym problem jest moja szkoła, ja już teraz nie jestem w stanie nauczyć się na głupią poprawkę a co będzie jak się już rok akademicki zacznie

[Hosenka*]

Ehhh ja od rana w pracy w nerwach - mam 2 sprzeczne informacje na temat mojej pracy po macierzyńskim

Żona ex-prezesa rozmawiała wczoraj z księgową, że nie ma żadnej kolejnej umowy, że "i tak powinna być zadowolona, że prawo gwarantuje pracę do dnia porodu" . I to mówi matka 3 czy 4 dzieci . Więc ja znowu interweniuję, do exprezesa, a on zaraz oddzwania: nie ma mowy o braku umowy, jest bardzo zadowolony z mojej pracy, dostanę umowę na czas nieokreślony i podwyżkę, że musiałoby go na świecie nie być, żeby mi się krzywda stała zwłaszcza teraz.

Ta jego żona to często się wtrąca (wszyscy się zastanawiają, z jakiej racji ), dają sprzeczne informacje, polecenia, ale na szczęście zdanie ex-prezesa jest ważniejsze i decydujące.

Dopóki nie dostanę czarno na białym to będę w nerwach

[Delicjanka]

Napisane przez Lenova

Dziewczyny dopada mnie depresja ciążowa... nachodzą mnie myśli że nie dam sobie rady, chyba najwiekszym problem jest moja szkoła, ja już teraz nie jestem w stanie nauczyć się na głupią poprawkę a co będzie jak się już rok akademicki zacznie

A studiujesz dziennie??
czy zaocznie???

[meduzza]

Napisane przez Lenova

Dziewczyny dopada mnie depresja ciążowa... nachodzą mnie myśli że nie dam sobie rady, chyba najwiekszym problem jest moja szkoła, ja już teraz nie jestem w stanie nauczyć się na głupią poprawkę a co będzie jak się już rok akademicki zacznie

Ja też nie mogę się skupić na nauce... Ciężko będzie... Ale powinnyśmy mieć dodatkową motywację teraz

BlackKonkretny już ten Twój brzuszek Mój o wiele mniejszy
BasiaGratulacje!!! Super ciuszki i bardzo fajna cena
MeasiaNie chcę sobie nawet wyobrażać tych chwil niepewności....

Ja jestem po porannej wizycie u ginekolożki. Niestety nie robiła mi USG ale za to słuchałyśmy tętna małego
Ahh zapomniałam napisać. Jadąc dziś w autobusie, nie usiadłam bo jechałam tylko 10 min i strasznie mnie zemdliło ledwo się wytoczyłam z tego autobusu usiadłam na przystanku a tu jakiś pan w garniturze mówi mi dzień dobry i zaczyna gadkę. To byli jehowi... Bez obrazy dla nikogo ale mówiłam mu, ze źle się czuje i nie chcę rozmawiać to męczył mnie z kolei o ciąże.... Jenyyy to była ostatnia rzecz jakiej wtedy potrzebowałam

[Aga8484]

Hej
Ja się obudziłam dziś o 4, poprzewracałam się z boku na bok i o 5 wstałam, zjadłam śniadanko, poszłam na zakupy
A teraz tak grzeje, że na balkonie nie da się wysiedzieć Uwielbiam taką pogodę, bo nie jest duszno , wieje wiaterek i jest super !!! Muszę męża popołudniu na spacer wyciągnąć, może lody
Buziaczki dla Was

[Lenova]

Napisane przez Delicjanka

A studiujesz dziennie??
czy zaocznie???

zaocznie i płacę za to dużą kasę niestety i mimo to motywacji brak

Napisane przez meduzza

Ja też nie mogę się skupić na nauce... Ciężko będzie... Ale powinnyśmy mieć dodatkową motywację teraz

BlackKonkretny już ten Twój brzuszek Mój o wiele mniejszy
BasiaGratulacje!!! Super ciuszki i bardzo fajna cena
MeasiaNie chcę sobie nawet wyobrażać tych chwil niepewności....

Ja jestem po porannej wizycie u ginekolożki. Niestety nie robiła mi USG ale za to słuchałyśmy tętna małego
Ahh zapomniałam napisać. Jadąc dziś w autobusie, nie usiadłam bo jechałam tylko 10 min i strasznie mnie zemdliło ledwo się wytoczyłam z tego autobusu usiadłam na przystanku a tu jakiś pan w garniturze mówi mi dzień dobry i zaczyna gadkę. To byli jehowi... Bez obrazy dla nikogo ale mówiłam mu, ze źle się czuje i nie chcę rozmawiać to męczył mnie z kolei o ciąże.... Jenyyy to była ostatnia rzecz jakiej wtedy potrzebowałam

Tak Jehowi zawsze się zjawiają w najmniej oczekiwanym momencie, ale ostatnio nawet na telefony się przerzucili :P

Jeśli chodzi o motywację to mi właśnie jej brak, zero kompletnie. Ciągle tylko myśle o dziecku, o rzeczach dla niego , oglądam ubranka wózki wyprawki, puszczam mu muzykę, rozmawiam i tylko to mnie teraz pochłonęlo do reszty.

Pamiętam jak się dostałam na psychologię to byłam taka szczęśliwa, to było moje marzenie od dziecka, wymarzony kierunek i w ogóle . Wszyscy wątpili że się dostanę a ja udowodniłam że dam radę. No i dawałam aż do połowy II roku, potem coś pękło i sobie olałam , w sumie nie jest tak źle bo na 14 przedmiotów mam tylko 3 poprawki, choć w sumie dla mnie to jest AZ 3 bo nigdy nie miałam poprawek ;/
NIe wiem naprawdę co się dzieję ze mną, nie chce rzucać studiów bo dużo kasy na nie poszło a poza tym inny przedmiot mnie nie interesuje więc nie poszłabym na cos innego, bo nie mam innego pomyslu na siebie.
A może powinnam wziąć dziekankę, tylko co jeśli jeszcze bardziej się rozleniwie?
Już naprawdę nie wiem co robić i jak sobie radzić a do tego ciągle się źle czuję, myślałam że w ciąży będe tryskać energią i się cieszyć że wkońcu bedę miała dziecko, w sumie owszem cieszę się najbardziej na świecie ale to nie zmienia faktu że ciągle mi coś dolega

Przepraszam że Was zanudzam moimi żalami, ale chyba potrzebuje się komuś wygadać... może macie jakiś pomysł na mój beznadziejny przypadek?

[eff8]

Lady trzymam kciuki za dzisiejsza wizyte i czekamy na wiesci zaraz po na pewno bedzie wszystko dobrze

Meduzza to pochwal sie brzuszkiem bo dawno nie pokazywalas

BasiaBogusia sliczne ciuszki

[Lenova]

Napisane przez djerba

ja też wszędzie to tylko bodziaki z krótkim rękawkiem widuję... :/


Dziewczyny ja już nie wiem co mam robić.... moja córa na prawdę nic nie chce jeść...zrobiłam jej śniadanko a ona nic...zjadła 2 plasterki ogórka i tylko tyle.
Wczoraj kupiłam jej syrop ziołowy na zaburzenia łaknienia i jakoś nie działa
ehhhhhh



muli mi wizaż okrutnie znowu... Wam też?

Współczuję ;/ moja bratanica też jest niejadkiem a ma już 5 lat i ciągle chodzi chyba o samym powietrzu, co prawda je kolację tylko wtedy można ją do czegoś namówić.
NIe wiem może spróbuj też właśnie tych kanapek kolorowych co dziewczyny pokazywały, albo jakieś smieszne miseczki i kubeczki do tego , albo może jakieś pluszaki do tego zorganizuj że " karmimy zabawki". Tak naprawdę to nie wiem sama co bym zrobiła ;/
Może to kwestia pogody teraz jest ciągle tak gorąco i się dzieciakom jeść nie chce, bo to chyba dość powszechne teraz

[Delicjanka]

Napisane przez Lenova

zaocznie i płacę za to dużą kasę niestety i mimo to motywacji brak


Tak Jehowi zawsze się zjawiają w najmniej oczekiwanym momencie, ale ostatnio nawet na telefony się przerzucili :P

Jeśli chodzi o motywację to mi właśnie jej brak, zero kompletnie. Ciągle tylko myśle o dziecku, o rzeczach dla niego , oglądam ubranka wózki wyprawki, puszczam mu muzykę, rozmawiam i tylko to mnie teraz pochłonęlo do reszty.

Pamiętam jak się dostałam na psychologię to byłam taka szczęśliwa, to było moje marzenie od dziecka, wymarzony kierunek i w ogóle . Wszyscy wątpili że się dostanę a ja udowodniłam że dam radę. No i dawałam aż do połowy II roku, potem coś pękło i sobie olałam , w sumie nie jest tak źle bo na 14 przedmiotów mam tylko 3 poprawki, choć w sumie dla mnie to jest AZ 3 bo nigdy nie miałam poprawek ;/
NIe wiem naprawdę co się dzieję ze mną, nie chce rzucać studiów bo dużo kasy na nie poszło a poza tym inny przedmiot mnie nie interesuje więc nie poszłabym na cos innego, bo nie mam innego pomyslu na siebie.
A może powinnam wziąć dziekankę, tylko co jeśli jeszcze bardziej się rozleniwie?
Już naprawdę nie wiem co robić i jak sobie radzić a do tego ciągle się źle czuję, myślałam że w ciąży będe tryskać energią i się cieszyć że wkońcu bedę miała dziecko, w sumie owszem cieszę się najbardziej na świecie ale to nie zmienia faktu że ciągle mi coś dolega

Przepraszam że Was zanudzam moimi żalami, ale chyba potrzebuje się komuś wygadać... może macie jakiś pomysł na mój beznadziejny przypadek?

A ja dziennie, mam nadzieje że dadzą jakiś luźny plan, w końcu to już 3 rok, mnie troche przerażają praktyki, co prawda raz w tygodniu, ale jak ja będę prowadziła zajęcia z takim bebzonem? muszę jakoś zagadać z tą nauczycielką.
kurde, szkoda brac dziekanke, dasz rade
ja biorę indywidualny tok, chociaż zamierzam chodzić do końca, to wiadomo, mogą być dni kiedy nie dam rady, no i jak się dzidzia urodzi tez nie wiem jak to jeszcze będzie. Ale będzie dobrze, dzidzia będzie zostawała z teściową, a wczoraj moja siostra powiedziała że w razie co ona z dzidzią będzie mogła zostać jak będzie miała na 2 zmianę do pracy. No i jeszcze sesja zimowa, chciałabym urodzić w terminie, bo dwa tygodnie później mi się nie widzi, kiedy zaczynają się zaliczenia hehe... chociaż może niektórzy dadzą zaliczyć wcześniej, kwestia dogadania. ale też mnie to ogólnie martwi. ALE DAMY RADE DZIEWCZYNKI

[hope01]

Napisane przez djerba

ja też wszędzie to tylko bodziaki z krótkim rękawkiem widuję... :/


Dziewczyny ja już nie wiem co mam robić.... moja córa na prawdę nic nie chce jeść...zrobiłam jej śniadanko a ona nic...zjadła 2 plasterki ogórka i tylko tyle.
Wczoraj kupiłam jej syrop ziołowy na zaburzenia łaknienia i jakoś nie działa
ehhhhhh



muli mi wizaż okrutnie znowu... Wam też?

oj ze mną też mieli jaja z jedzeniem, pamiętam. Dawali mi te wszystkie syropy na apetyt, obiad potrafiłam jeść ponad godzinę, chowałam jedzenie po kątach. Głównie to z mięsem były problemy i wędlinami. Ale przeszło z wiekiem

Napisane przez Hosenka*

Ehhh ja od rana w pracy w nerwach - mam 2 sprzeczne informacje na temat mojej pracy po macierzyńskim

Żona ex-prezesa rozmawiała wczoraj z księgową, że nie ma żadnej kolejnej umowy, że "i tak powinna być zadowolona, że prawo gwarantuje pracę do dnia porodu" . I to mówi matka 3 czy 4 dzieci . Więc ja znowu interweniuję, do exprezesa, a on zaraz oddzwania: nie ma mowy o braku umowy, jest bardzo zadowolony z mojej pracy, dostanę umowę na czas nieokreślony i podwyżkę, że musiałoby go na świecie nie być, żeby mi się krzywda stała zwłaszcza teraz.

Ta jego żona to często się wtrąca (wszyscy się zastanawiają, z jakiej racji ), dają sprzeczne informacje, polecenia, ale na szczęście zdanie ex-prezesa jest ważniejsze i decydujące.

Dopóki nie dostanę czarno na białym to będę w nerwach

Napisane przez Lenova

zaocznie i płacę za to dużą kasę niestety i mimo to motywacji brak


Pamiętam jak się dostałam na psychologię to byłam taka szczęśliwa, to było moje marzenie od dziecka, wymarzony kierunek i w ogóle . Wszyscy wątpili że się dostanę a ja udowodniłam że dam radę. No i dawałam aż do połowy II roku, potem coś pękło i sobie olałam , w sumie nie jest tak źle bo na 14 przedmiotów mam tylko 3 poprawki, choć w sumie dla mnie to jest AZ 3 bo nigdy nie miałam poprawek ;/
NIe wiem naprawdę co się dzieję ze mną, nie chce rzucać studiów bo dużo kasy na nie poszło a poza tym inny przedmiot mnie nie interesuje więc nie poszłabym na cos innego, bo nie mam innego pomyslu na siebie.
A może powinnam wziąć dziekankę, tylko co jeśli jeszcze bardziej się rozleniwie?
Już naprawdę nie wiem co robić i jak sobie radzić a do tego ciągle się źle czuję, myślałam że w ciąży będe tryskać energią i się cieszyć że wkońcu bedę miała dziecko, w sumie owszem cieszę się najbardziej na świecie ale to nie zmienia faktu że ciągle mi coś dolega

Przepraszam że Was zanudzam moimi żalami, ale chyba potrzebuje się komuś wygadać... może macie jakiś pomysł na mój beznadziejny przypadek?

oj wiem coś o tym, oj wiem...

[BlackSanctum]

Napisane przez laurka23

Oby się dało Znajoma miała problem ze zmniejszeniem obrączki o 4 rozmiary i jakoś mi to tak utkwiło

Zależy właśnie od konstrukcji oraz od miejsca, w którym się zmniejsza - salony typu Apart, Yes itp itd, jeśli pierścionek jest od nich, niezbyt chcą w ogóle je zmniejszać, czytałam o wielu problemach na necie... Ten mój jest stary i nie wiem, gdzie był kupiony, ma pewnie z 50 lat... Dam go do dobrego jubilera, to myślę, że bez problemu mi zmniejszy, bo konstrukcja jest prosta - tylko jeden duży kamień, więc nie ma co się obluzować.

Napisane przez Lenova

Dziewczyny dopada mnie depresja ciążowa... nachodzą mnie myśli że nie dam sobie rady, chyba najwiekszym problem jest moja szkoła, ja już teraz nie jestem w stanie nauczyć się na głupią poprawkę a co będzie jak się już rok akademicki zacznie

Kochana, ja myślę, że to hormony ciążowe... Tak naprawdę masz w sobie bardzo dużo siły - pomyśl tylko, będziesz mamą! Możesz góry przenosić! Dasz radę, oczywiście, że dasz radę. Ja też się trochę obawiam, ale jestem dobrej myśli - głowa do góry, poradzisz sobie.

[nazeczona]

Napisane przez Lenova

Pamiętam jak się dostałam na psychologię to byłam taka szczęśliwa, to było moje marzenie od dziecka, wymarzony kierunek i w ogóle . Wszyscy wątpili że się dostanę a ja udowodniłam że dam radę. No i dawałam aż do połowy II roku, potem coś pękło i sobie olałam , w sumie nie jest tak źle bo na 14 przedmiotów mam tylko 3 poprawki, choć w sumie dla mnie to jest AZ 3 bo nigdy nie miałam poprawek ;/
NIe wiem naprawdę co się dzieję ze mną, nie chce rzucać studiów bo dużo kasy na nie poszło a poza tym inny przedmiot mnie nie interesuje więc nie poszłabym na cos innego, bo nie mam innego pomyslu na siebie.
A może powinnam wziąć dziekankę, tylko co jeśli jeszcze bardziej się rozleniwie?
Już naprawdę nie wiem co robić i jak sobie radzić a do tego ciągle się źle czuję, myślałam że w ciąży będe tryskać energią i się cieszyć że wkońcu bedę miała dziecko, w sumie owszem cieszę się najbardziej na świecie ale to nie zmienia faktu że ciągle mi coś dolega

Przepraszam że Was zanudzam moimi żalami, ale chyba potrzebuje się komuś wygadać... może macie jakiś pomysł na mój beznadziejny przypadek?

Moja prof od francuskiego mówiła, że młode mamy na studiach zawsze osiągały lepsze wyniki niż przed urodzeniem. Mówiła, że to chyba kwestia pokazania światu, że da się radę i tak się daje że nagle np stypendium aż dostawały więc ja myślę, że teraz Cię tak dopada a jak dojdzie co do czego będziesz chciała być (jak to mówi moja mama) Czempionem we wszystkim

Ja właśnie cały czas się miotam czy nie iść na doktorat. Zawsze lubiłam się uczyć, skończyłam dwa kierunki i tak myślałam sobie - rok przerwy i wracam na uczelnie. Do połowy września mam czas... no i myślę i myślę aż bije głową w ścianę, żeby coś wymyślić w końcu


Aaaa i zawsze możesz pomyśleć o teorii Ensteina: Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi

[eff8]

dostałam dziś całą reklamówkę ciuchów od koleżanki po synku mam nadzieje ze nie bede musiala oddawac poza tym ja sama poczynilam pierwsze zakupy w tesco spodenki i skarpetki a na ciucholandzie kilka rzeczy teraz musze przegladnac ciuchy po corci - a najlepiej tesciowa mi wczoraj mowi ze przeciez moge ubierac chlopca w ciuchy dziewczece no ja wiem ze moge ale nie chce ! falbanki, kokardy itp. itd. kazdy bedzie myslal ze to dziewuszka

[Hosenka*]

Napisane przez Lenova

Współczuję ;/ moja bratanica też jest niejadkiem a ma już 5 lat i ciągle chodzi chyba o samym powietrzu, co prawda je kolację tylko wtedy można ją do czegoś namówić.
NIe wiem może spróbuj też właśnie tych kanapek kolorowych co dziewczyny pokazywały, albo jakieś smieszne miseczki i kubeczki do tego , albo może jakieś pluszaki do tego zorganizuj że " karmimy zabawki". Tak naprawdę to nie wiem sama co bym zrobiła ;/
Może to kwestia pogody teraz jest ciągle tak gorąco i się dzieciakom jeść nie chce, bo to chyba dość powszechne teraz

Przypomniało mi się, że siostrzenica jadła bez marudzenia jak brałam maskotkę i że to niby ta maskotka ją karmi i mówiłam np: "ojejejej, ręka mi już odpada, taka ciężka ta łyżeczka, pomóż mi, pomóż", mała się śmiała i zjadała.

[szklanka19]

Witajcie mamusie

Tak jak większość z Was wczoraj u mnie wizaż nie działał. Mam nadzieję, że dziś już będzie ok. Potem wrzucę zdjęcie brzuszka, bo z okazji ukończenia 4 miesiąca zrobiłam w końcu fotkę

Obudziłam się dzisiaj w nocy o 3:33 i nie mogłam spać. Zasnęłam jak już było jasno i za chwilkę budzik dzwonił, że na badania trzeba iść. A w przychodni taki stary chop centralnie przede mną, że on wchodzi bez kolejki bo ma prawo i majta mi legitymacją kombatanta przed oczami Nawet nie chciało mi się z nim kłócić, że ja też mam prawo, tak mi się spać chciało

Djerba a Sade to tak cały dzień marudzi na jedzenie czy głównie na śniadania? Bo ja jak byłam mała to nie tolerowałam śniadań właściwie żadnych, najbardziej lubiłam budyń czekoladowy

Basia gratuluje Krzysia

Meduza te sandałki faktycznie cudne

Hosenka a do tego exprezesa masz zaufanie? W sensie, że jak on mówi o nowej umowie dla Ciebie to na bank nie zmyśla? Obyś dostała na czas nieokreślony bo z tego co pisałaś to bardzo Ci się należy

[Lenova]

Napisane przez Delicjanka

A ja dziennie, mam nadzieje że dadzą jakiś luźny plan, w końcu to już 3 rok, mnie troche przerażają praktyki, co prawda raz w tygodniu, ale jak ja będę prowadziła zajęcia z takim bebzonem? muszę jakoś zagadać z tą nauczycielką.
kurde, szkoda brac dziekanke, dasz rade
ja biorę indywidualny tok, chociaż zamierzam chodzić do końca, to wiadomo, mogą być dni kiedy nie dam rady, no i jak się dzidzia urodzi tez nie wiem jak to jeszcze będzie. Ale będzie dobrze, dzidzia będzie zostawała z teściową, a wczoraj moja siostra powiedziała że w razie co ona z dzidzią będzie mogła zostać jak będzie miała na 2 zmianę do pracy. No i jeszcze sesja zimowa, chciałabym urodzić w terminie, bo dwa tygodnie później mi się nie widzi, kiedy zaczynają się zaliczenia hehe... chociaż może niektórzy dadzą zaliczyć wcześniej, kwestia dogadania. ale też mnie to ogólnie martwi. ALE DAMY RADE DZIEWCZYNKI

A na czym polega ten indywidualny tok?
To super że masz właśnie z kim Malutką zostawić, u nas np. rodzice mieszkają 150 km dalej i raczej nie będą za często przyjeżdzać, poza tym jakoś obawiam się zostawić dzidzię z moją mamą lub teściową , i mam nadzieję że mąż będzie zostawać z dzieckiem jak ja będę na uczelni.
mam nadzieję że DAMY RADĘ !

Napisane przez BlackSanctum

Zależy właśnie od konstrukcji oraz od miejsca, w którym się zmniejsza - salony typu Apart, Yes itp itd, jeśli pierścionek jest od nich, niezbyt chcą w ogóle je zmniejszać, czytałam o wielu problemach na necie... Ten mój jest stary i nie wiem, gdzie był kupiony, ma pewnie z 50 lat... Dam go do dobrego jubilera, to myślę, że bez problemu mi zmniejszy, bo konstrukcja jest prosta - tylko jeden duży kamień, więc nie ma co się obluzować.



Kochana, ja myślę, że to hormony ciążowe... Tak naprawdę masz w sobie bardzo dużo siły - pomyśl tylko, będziesz mamą! Możesz góry przenosić! Dasz radę, oczywiście, że dasz radę. Ja też się trochę obawiam, ale jestem dobrej myśli - głowa do góry, poradzisz sobie.

dziękuję , obyś miała rację ;*

Napisane przez nazeczona

Moja prof od francuskiego mówiła, że młode mamy na studiach zawsze osiągały lepsze wyniki niż przed urodzeniem. Mówiła, że to chyba kwestia pokazania światu, że da się radę i tak się daje że nagle np stypendium aż dostawały więc ja myślę, że teraz Cię tak dopada a jak dojdzie co do czego będziesz chciała być (jak to mówi moja mama) Czempionem we wszystkim

Ja właśnie cały czas się miotam czy nie iść na doktorat. Zawsze lubiłam się uczyć, skończyłam dwa kierunki i tak myślałam sobie - rok przerwy i wracam na uczelnie. Do połowy września mam czas... no i myślę i myślę aż bije głową w ścianę, żeby coś wymyślić w końcu


Aaaa i zawsze możesz pomyśleć o teorii Ensteina: Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi

Też słyszałam o tym właśnie że młode mamy lepiej sobie radzą, ale jak patrzę na siebie to stwierdzam że gdzieś musi być wyjątek. No ale mam nadzieje ze Einstein ma rację

Napisane przez Hosenka*

Przypomniało mi się, że siostrzenica jadła bez marudzenia jak brałam maskotkę i że to niby ta maskotka ją karmi i mówiłam np: "ojejejej, ręka mi już odpada, taka ciężka ta łyżeczka, pomóż mi, pomóż", mała się śmiała i zjadała.

No fajny sposób, najważniejsze chyba żeby dziecko miało z jedzenia radość a nie przymus.
Moja ciotka swojego 10 letniego syna do tej pory karmi.... biega za nim i mu wciska kanapeczki pokrojone na drobniutko