Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV - Strona 21 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-08-30, 09:04   #601
Luna0
Zakorzenienie
 
Avatar Luna0
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
Coś mi szwankuje wizaż, nie cytuje tego co chciałam albo wiadomości wysłać nie chce

Luna - właśnie będę szukać jakichś witamin bez jodu w sensownej cenie. Ty orientowałaś się w temacie, jakieś jeszcze są? zobaczę ten elevit, ale i tak poczekam do wizyty, tydzień mnie nie zbawi. U mnie wizyta niby za tydzień, głównie po L4 i zaświadczenie o ciąży, ale będę pytać o te witaminy bo póki co nie kupiłam żadnych. A USG następne mam za 2 tygodnie, to z przeziernością, będę wtedy miała skończony 13 tydzień. teraz lekarz nie bardzo chciał robić właśnie z tego względu, że za 2 tygodnie muszę mieć, ale powiedziałam, że nie wyjdę bez USG, bo od miesiąca nie wiem co z dzieckiem.
W jednej aptece nie było żadnych bez jodu, najmniej to 150, a w drugiej tylko elevit i nie wiem czy przypadkiem nie tylko te są bez jodu
Ja też mam wizyte za 2 tyg i to będzie dokladnie 12tc wiec mam nadzieje że bede miec mierzoną tą przyzierność
Dobrze że się nie dałaś i zrobił Ci USG przynajmniej spokojniejsza jesteś

Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
Aha mów mi jeszcze, Ty myślisz że ja dam rady tyle czasu czekać. Miałam zabieg ale dostałam najpierw tabletkę żeby szyjka sama się rozszerzyła, także ten zabi eg nie był taki drastyczny (z tego co mówił lekarz)
moja psycha nie wytrzyma czekania do nowego roku, w nowym roku byłabym w 7mc, muszę być choćby w drugim.
Ewcik przypominasz mi mnie... ja też byłam taka niecierpliwa, zabieg miałam tak jak Ty z tabletką. Nie chce Ci nic doradzać, każdy ma swój czas, ale ja mimo że mi odradzano zaszłam po 1@, troche to byla wpadka bo chcialam zajsc po 2@ ale teraz sie ciesze ze tak sie stało. I mimo że nie wiem jak będzie to narazie jest dobrze i co najważniejsze przeszłam już TEN moment...
Pomyśl co czujesz, bo ja mimo żalu i rozpaczy bardzo chciałam mieć dzidziusia. Najpierw chciałam wrócić tamtą ciążę, ale później chyba odkąd kupiłam zawieszke z datą # aniołka to jakoś czułam ze jedno dziecko mam w serduszku a drugie chce mieć w brzuszku. No i mam a lęk był i będzie, ale jestem pewna że im dłużej bym czekała tym byłby większy. Mówie tylko i wyłącznie o moich odczuciach.
Wczuj się w siebie i wtedy podejmij decyzje. Ale masz jeszcze czas po do 1@ przynajmniej muszą minąć 4 tyg, więc powolutku będziesz wiedziała czy jesteś gotowa

Perse Już nie moge sie doczekać aż zobacze Twój piękny tatuaż! Mi się marzy na plecach napis taki jak masz na Dawidka grobie...
__________________
Żona
Synuś

Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
Luna0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 09:37   #602
Alfahelisa
Zakorzenienie
 
Avatar Alfahelisa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 271
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Bry no w końcu mogę się zalogowac na ten gUpi wizaż
byliśmy wczoraj na szczepieniu, nie było źle. Wiktor waży 4915g
__________________
"Tego dnia
Upadł duch
Wygięła się do wewnątrz
Bezpowrotnie elipsa ma"
Aniołek 7t4d [*] 25.05.2011 i nic już nie będzie takie samo
Wiktor 13.07.2012 kochany szczęściarz urodzony 13ego w piątek
Gloria- 07.06.2015 - nasza księżniczka
Alfahelisa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 09:44   #603
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Tak szczerze to naprawdę podziwiam odwagę dziewczyn, które miały siłę i właśnie odwagę by zajść w ciążę krótko po #, tzn. między 1-3 miesiącem po stracie. Ja chyba jestem słaba psychicznie, bo nie potrafiłam ani po pierwszym# ani teraz po drugim# podjąć decyzji o staraniach..

W pewnym sensie zazdroszczę (tak pozytywnie) tej odwagi i wiary, i tej ufności że "będzie dobrze" .. uczucia te są mi teraz tak obce..

To w sumie nie chodzi o strach.. gdzieś tam głęboko w sobie mam potrzebę przeżycia żałoby po każdym z utraconych dzieci.. i chyba jednym z jej etapów jest to, że nie potrafię zdecydować się na kolejną próbę..

Nie wiem czy moja psychika udźwignęłaby trzecią stratę.. a z tym niestety decydując się na kolejne starania muszę się liczyć.. bo nic nie jest pewne..
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 09:52   #604
Tesiek83
Raczkowanie
 
Avatar Tesiek83
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 113
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
Cześć!!!!
TESIEK! ciesze się ze weekend udany i ze odpoczełas. A te głupie mysli to moze się nasilają bo @ sie zbliza? wiecej wyrozumiałosci dla siebie!!!!
cześć esesko

Pewnie masz rację bo zawsze jak się zbliża @ i wiem na 100% ,że wszystko co czuję jest na @ to dopadaja mnie te wszystkie negatywne mysli rezygnacja,rozżalenie,poc zucie niesprawiedliwości i wiele,wiele innych w podobnym tonie jak juz @ jest to mi przechodzi,znowu jestem pełna nadzieii na ciążę i tak w kółko


Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
Dziewczyny co do staranek to trudno powiedziec jednoznacznie kiedy po # się starac. Sa różne opinie, co lekarz to inaczej mówi. ja pamietam ze dziewczyny które dołaczyły zaraz po mnie juz zobaczyły II, a ja czekałam 3 cykle ( w tym jeden mega długi) by zrobic badania i sie wkurzałam ze trace czas. a i jeszcze całkiem normalnym jest to ze widzicie ciagle kobiety w ciązy i z małymi dziećmi i ze ich widok Was wkurza. ja uciekałam po sklepie by dzieciaczków małych nie spotykac!
Ja po # musiałam troche poczekać bo miałam ogromniaste skrzepy i co @ tak mnie zalewało,że po dwóch krwawienia dniach miałam dość-musiałam się zwalniac z pracy bo byłam słaba.No a teraz hmm... niby są starania,niby nie- oboje z Tż straciliśmy nadzieję,w sumie do lekarza poszliśmy żebysmy sobie za kilka lat nie wyrzucali,że nie spróbowaliśmy wszystkiego.Ekh... trudne to wszystko
Mnie do tej pory zdarza się uciekać wiem,że to może się komuś wydac dziwne szczególnie rok po # ,ale czasami jest mi tak trudno patrzec na dzieci... nie potrafię,nie chcę...

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
byliśmy wczoraj na szczepieniu, nie było źle. Wiktor waży 4915g
klask i:
__________________
Tereska

+ 02.06.2011

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości...
Tesiek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 10:01   #605
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
To w sumie nie chodzi o strach.. gdzieś tam głęboko w sobie mam potrzebę przeżycia żałoby po każdym z utraconych dzieci.. i chyba jednym z jej etapów jest to, że nie potrafię zdecydować się na kolejną próbę..
ANITA! i to jest ok! trzeba przezyc proces załoby do konca by móc ruszyc dalej

ALFA! duzy chłop!!
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 10:13   #606
Dasti80
Zakorzenienie
 
Avatar Dasti80
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Hej

Pytanie do mamusiek starszych dzieci: Olek zaczyna już siadać - z pozycji półsiedzącej rwie się do przodu, i jak trzymam go za rączki (nie podnosząc go) to sam usiądzie zupełnie w kącie prostym a jeszcze dobrze główki nie trzyma, trochę mu się chwieje. Czy to nie za wcześnie na siadanie (5 września skończy 4 miesiące) Niby wszędzie pisze że dziecko samo sobie wyznacza, ale boję się trochę o jego kręgosłup

Paniczka co tam?? Jak się czujesz??

Maksi jak remont??

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
Perse "Kogo Bóg kocha temu krzyżyki stawia" pamiętaj o tym. Zycie nauczyło mnie doceniać to co mam, bo naprawdę zawsze może być gorzej. Uwierz mi.
Ziarno prawdy musi w tym być

Cytat:
Napisane przez Nita6 Pokaż wiadomość
Melduję się

Sylwia zrobiła dzisiaj kilka kroków sama
przeszła z metra sama
moja dzielna dziesięciomiesięczna córcia


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;36202287]
Dzisiaj po pracy idę sobie zrobić tatuaż. Wczoraj sobie zrobiłam prezent na rocznicę i umówiłam się z dziewczyną, bardzo miłą zresztą. Trochę się boję, ale jest mi wszystko jedno, a niech boli, w końcu nie robię sobie tego w ramach ozdabiania ciała.[/QUOTE]
Super, myślę że nie będziesz żałować czekamy na fotki

Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
mi też najpierw powiedzieli ze nie ma granicy od kiedy można się starać, potem po zabiegu powiedzieli o tych 6 tygodniach przerwy, a siostra przełożona czy jakaś powiedziała żeby poczekać 4 m-ce.
A ja będę czekać po prostu do @ a potem do dzieła, co mam być to będzie a ja będę miała szansę na jak najszybsze bycie znowu w ciąży.
Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
Aha mów mi jeszcze, Ty myślisz że ja dam rady tyle czasu czekać. Miałam zabieg ale dostałam najpierw tabletkę żeby szyjka sama się rozszerzyła, także ten zabieg nie był taki drastyczny (z tego co mówił lekarz)
moja psycha nie wytrzyma czekania do nowego roku, w nowym roku byłabym w 7mc, muszę być choćby w drugim.
Zgadzam się z Anitax, po łyżeczkowaniu powinno się odczekać ja czekałam pół roku bo tak lekarze mówili. Po tym zabiegu nie tyle chodzi o szyjkę tylko o to że macica jest mocno wyskrobana i endometrium musi się odbudować

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Tak szczerze to naprawdę podziwiam odwagę dziewczyn, które miały siłę i właśnie odwagę by zajść w ciążę krótko po #, tzn. między 1-3 miesiącem po stracie. Ja chyba jestem słaba psychicznie, bo nie potrafiłam ani po pierwszym# ani teraz po drugim# podjąć decyzji o staraniach..

W pewnym sensie zazdroszczę (tak pozytywnie) tej odwagi i wiary, i tej ufności że "będzie dobrze" .. uczucia te są mi teraz tak obce..

To w sumie nie chodzi o strach.. gdzieś tam głęboko w sobie mam potrzebę przeżycia żałoby po każdym z utraconych dzieci.. i chyba jednym z jej etapów jest to, że nie potrafię zdecydować się na kolejną próbę..

Nie wiem czy moja psychika udźwignęłaby trzecią stratę.. a z tym niestety decydując się na kolejne starania muszę się liczyć.. bo nic nie jest pewne..
Ja psychicznie byłam szybko gotowa po każdej stracie, w zasadzie od razu, ale po pierwszym # miałam łyżeczkowanie więc wolałam odczekać pół roku (co było dla mnie męczarnią), a po drugim # mogłam od razu bo nie było zabiegu
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*]
Aniołek (11-2010)[*]


Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie
Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych
Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy....



Edytowane przez Dasti80
Czas edycji: 2012-08-30 o 11:58
Dasti80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 10:16   #607
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Dzień dobry

Perse daj znać jak tatuaż wyszedł

Alfa pięknie Wiktorek rośnie

Berbie jak następnym razem będziesz wyjeżdżała, to pisz przed wyjazdem o sprawozdanie, to na bieżąco Ci zrobię bo tak z głowy to nie pamiętam co się działo

Ewcik ja na początku nie chciałam oglądać zdjęć z naszego wesela, bo byłam wtedy w 5 tyg

Esia robiłaś już tą glukozę?
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-30, 10:17   #608
Dasti80
Zakorzenienie
 
Avatar Dasti80
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Agatka za pozytywne myślenie.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
Bry no w końcu mogę się zalogowac na ten gUpi wizaż
byliśmy wczoraj na szczepieniu, nie było źle. Wiktor waży 4915g
duży chłopak
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*]
Aniołek (11-2010)[*]


Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie
Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych
Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy....


Dasti80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 10:19   #609
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
Esia robiłaś już tą glukozę?
jeszcze Nie ma mnie kto kopnąc w du.pe!! ale jutro ide na pewno bo to chyba ostatni termin tak na spokojnie.
Jak sie MAGUŚ czujecie?????
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 10:19   #610
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;36202387]Tak, ciągle o tym myślałam. A katalizatorem była wtorkowa wizyta.
W sumie, to wolę żałować, że go zrobiłam niż że nie zrobiłam.[/QUOTE]
Czekam na ciebie i twój piękny tatuaż
Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
mi też najpierw powiedzieli ze nie ma granicy od kiedy można się starać, potem po zabiegu powiedzieli o tych 6 tygodniach przerwy, a siostra przełożona czy jakaś powiedziała żeby poczekać 4 m-ce.
A ja będę czekać po prostu do @ a potem do dzieła, co mam być to będzie a ja będę miała szansę na jak najszybsze bycie znowu w ciąży.
witaj, chyba nie miałyśmy możliwości zapoznania
Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
ale gdzieś tam w głębi to wcale nie chciałam nowej ciąży i "nowego" dziecka.. chciałam odzyskać to które straciłam..
ach... moje alter ego...
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 10:30   #611
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
Jak sie MAGUŚ czujecie?????
W miarę ok, dokucza mi coś ostatnio pęcherz :/ boli dosyć, muszę iść na badanie. Mały chyba na szczęście mnie rozumie, że muszę go czuć i daje o sobie znać. Teraz tego najbardziej potrzebuję.
Poza tym mam trochę dodatkowych stresów prywatnych ostatnio, ale nawet nie piszę, bo będę się nie potrzebnie nakręcać
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-30, 10:32   #612
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
W miarę ok, dokucza mi coś ostatnio pęcherz :/ boli dosyć, muszę iść na badanie. Mały chyba na szczęście mnie rozumie, że muszę go czuć i daje o sobie znać. Teraz tego najbardziej potrzebuję.
Poza tym mam trochę dodatkowych stresów prywatnych ostatnio, ale nawet nie piszę, bo będę się nie potrzebnie nakręcać
MAGUS! dobrze ze synuś wie ze mamy nie wolno stresowac i daje konkretne kopance A z pęcherzem to idz do lekarza a moze zurawinka?
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 10:48   #613
measia
Wtajemniczenie
 
Avatar measia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Sonning Common
Wiadomości: 2 189
GG do measia Send a message via Skype™ to measia
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez adunia89 Pokaż wiadomość
measia, nie znam Twojej historii, ale witam gorąco po przerwie i gratuluję ciąży!
Jestem po 3 poronieniach. pierwsze bylo w 1998 dwa lata pozniej urodzilam core. mialam problemy w ciazy, szpital, lezenie, ale sie udalo. zostalysmy samme na 8 lat, w 2008 poznalam swojego obecnego partnera. zawsze mi mowil, ze on nie moze miec dzieci wiec odstawilam tabletki, no i zaszlam w ciaze. skonczyla sie zabiegiem 28.06.2010 i szokiem. w listpadzie 2010 bylam ponwnie w ciazy. poszlam na usg i okazalo sie, ze serduszko nie bije, pocieszano mnie, ze to moze byc jeszcze za wczesnie. po 5 dniach zrobiono mi ponwne usg i bylo identyczne. 6.12.2010 poronilam samoistnie, 10 dni pozniej pochowalismu Malenstwo. tu chwal mojemu facetowi, gdyz w szpitalu powiedziano mi, ze to rzecz naturalna i mam sobie radzic sama. cala noc chodzil ze mna do lazienki, przebieral mnie, myl, sprzatal, cucil i kladl do lozka na troche zanim znow nie musialm sie przebrac. po tym popadlam w depresje. psycholog nie pomogl, jakos mi nie podpasowala. weszlam na tabletki antydepresyjne. w maju 2011 postanowilam, ze tak dluzej nie moze byc, ja musze wrocic do normalnego zycia. porozmawialam z polskim psychologiem w domu polskim w oxfordzie. dala mi namiar na terapie grupowa. po rozmowie nie zakwalifikowali mnie, gdyz sie nie nadawalam jeszcze, ale za to trafilam na terapie indywidualna i terapeute, ktory pokazal mi jak mam pracowac nad soba. zgodzilam sie na uczestniczenie w programie doswiadczalnym polegajacym na cotygodniowym wykonywaniem zadan, ktore sa podawane przez internet. tam dowiedzialam sie duzo, jak pracowac nad sama soba. I to pomaga mi bardzo. w listopadzie stwierdzilam, ze pie....le tabletki antydepresyjne i antykoncepcyjne. musze sobie poradzic bez tego. zreszta zaczely mi poprostu przeszkadzac i dostarczaly stresu czy je wzielam czy nie. postanowilam, ze bede zyc normalnie. znalazlam prace od wrzesnia tego roku, zakupilismy samochod pod to konto, dostalismy mieszkanie z urzedu i okazalo sie, ze jestem w ciazy. preprowadzali nas znajomi (mozesz sobie wyobrazic co sie dzialo), ja wiekszosc czasu spedzilam w lozku. od dwoch miesiecy nie mozemy sie rozpakowac calkowicie, bo mnie duzo nie mozna robic, a dokladniej moge ugotowac i czasem umyc gary obostrzenia wprowadzil TZ po wtorku jak zadzwonilam uryczana z przychodni, ze lekarz nie moze wyslyszec serducha i mam natychmiast jechac do szpitala. biegiem wrocilam do domu (zawsze sie zastanawiam jakim cudem nie rozwalam samochodu jadac w takim stanie), zalatwilam opieke nad corka, lacznie z ewentualnym noclegiem, TZ przyjechal i do szpitala. po 15 minutach przyjela mnie polozna i znalazla serducho bez problemow. dzien pozniej lekarz bardzo mnie przepraszal, ze nie mogl wysluchac, ale cenie go za to, ze zareagowal natychmiast, a nie kazal czekac kilka dni. moj powiedzial, ze on osiwieje przez kolejne 5 miesiecy jak beda takie akcje.
chyba sie rozpisalam za bardzo

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
jeszcze Nie ma mnie kto kopnąc w du.pe!! ale jutro ide na pewno bo to chyba ostatni termin tak na spokojnie.
ustaw sie odpowiednio to ja to zrobie
measia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:04   #614
aganieszkab
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 323
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez measia Pokaż wiadomość
trafilam na terapie indywidualna i terapeute, ktory pokazal mi jak mam pracowac nad soba. zgodzilam sie na uczestniczenie w programie doswiadczalnym polegajacym na cotygodniowym wykonywaniem zadan, ktore sa podawane przez internet. tam dowiedzialam sie duzo, jak pracowac nad sama soba. I to pomaga mi bardzo.
Measia napisz coś więcej o tej terapii zadaniowej bo to ciekawe a i przydać się może niejednej z nas... zatraconej w swoich głębokich przemyśleniach o swoich małych tragediach...
aganieszkab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:15   #615
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Esia macie już pokupowane dużo dla małej? Żurawinkę mam cały, bardziej pomaga mi domowy sok z aronii

Measia trzymam kciuki, żeby teraz wszystko było dobrze
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:21   #616
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Maga powiem Ci, że ja też mam ciągle jakieś problemy z pęcherzem, a badania moczu mi wychodzą ok.
Zauważyłam, że ratuje mnie wypicie rano szklanki letniej wody z sokiem z cytryny i herbata pokrzywowa świetnie wypłukuje bakterie
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:25   #617
Dasti80
Zakorzenienie
 
Avatar Dasti80
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 234
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Measia gratuluję i trzymam kciuki i przyłączam się do prośby Agnieszki.
__________________
05.05.2012 Aleksander
Aniołek (06-2011)[*]
Aniołek (11-2010)[*]


Po szklistych oczach je poznasz, po chwiejnym głosie
Po marzeniach w pył obróconych, po kołysankach nie wyśpiewanych
Po imionach nie nadanych, po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
Po tym wszystkim poznasz Aniołkowe mamy....


Dasti80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:33   #618
Tesiek83
Raczkowanie
 
Avatar Tesiek83
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 113
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez measia Pokaż wiadomość
Jestem po 3 poronieniach. pierwsze bylo w 1998 dwa lata pozniej urodzilam core. mialam problemy w ciazy, szpital, lezenie, ale sie udalo. zostalysmy samme na 8 lat, w 2008 poznalam swojego obecnego partnera. zawsze mi mowil, ze on nie moze miec dzieci wiec odstawilam tabletki, no i zaszlam w ciaze. skonczyla sie zabiegiem 28.06.2010 i szokiem. w listpadzie 2010 bylam ponwnie w ciazy. poszlam na usg i okazalo sie, ze serduszko nie bije, pocieszano mnie, ze to moze byc jeszcze za wczesnie. po 5 dniach zrobiono mi ponwne usg i bylo identyczne. 6.12.2010 poronilam samoistnie, 10 dni pozniej pochowalismu Malenstwo. tu chwal mojemu facetowi, gdyz w szpitalu powiedziano mi, ze to rzecz naturalna i mam sobie radzic sama. cala noc chodzil ze mna do lazienki, przebieral mnie, myl, sprzatal, cucil i kladl do lozka na troche zanim znow nie musialm sie przebrac. po tym popadlam w depresje. psycholog nie pomogl, jakos mi nie podpasowala. weszlam na tabletki antydepresyjne. w maju 2011 postanowilam, ze tak dluzej nie moze byc, ja musze wrocic do normalnego zycia. porozmawialam z polskim psychologiem w domu polskim w oxfordzie. dala mi namiar na terapie grupowa. po rozmowie nie zakwalifikowali mnie, gdyz sie nie nadawalam jeszcze, ale za to trafilam na terapie indywidualna i terapeute, ktory pokazal mi jak mam pracowac nad soba. zgodzilam sie na uczestniczenie w programie doswiadczalnym polegajacym na cotygodniowym wykonywaniem zadan, ktore sa podawane przez internet. tam dowiedzialam sie duzo, jak pracowac nad sama soba. I to pomaga mi bardzo. w listopadzie stwierdzilam, ze pie....le tabletki antydepresyjne i antykoncepcyjne. musze sobie poradzic bez tego. zreszta zaczely mi poprostu przeszkadzac i dostarczaly stresu czy je wzielam czy nie. postanowilam, ze bede zyc normalnie. znalazlam prace od wrzesnia tego roku, zakupilismy samochod pod to konto, dostalismy mieszkanie z urzedu i okazalo sie, ze jestem w ciazy. preprowadzali nas znajomi (mozesz sobie wyobrazic co sie dzialo), ja wiekszosc czasu spedzilam w lozku. od dwoch miesiecy nie mozemy sie rozpakowac calkowicie, bo mnie duzo nie mozna robic, a dokladniej moge ugotowac i czasem umyc gary obostrzenia wprowadzil TZ po wtorku jak zadzwonilam uryczana z przychodni, ze lekarz nie moze wyslyszec serducha i mam natychmiast jechac do szpitala. biegiem wrocilam do domu (zawsze sie zastanawiam jakim cudem nie rozwalam samochodu jadac w takim stanie), zalatwilam opieke nad corka, lacznie z ewentualnym noclegiem, TZ przyjechal i do szpitala. po 15 minutach przyjela mnie polozna i znalazla serducho bez problemow. dzien pozniej lekarz bardzo mnie przepraszal, ze nie mogl wysluchac, ale cenie go za to, ze zareagowal natychmiast, a nie kazal czekac kilka dni. moj powiedzial, ze on osiwieje przez kolejne 5 miesiecy jak beda takie akcje.
chyba sie rozpisalam za bardzo
oj measia biedna jesteś,że musiałaś tego wszystkiego doświadczyć tyle cierpienia dla jednego człowieka to zdecydowanie za dużo...
podziwiam Cię za odwagę i determinację,za to,że pomimo tego wszystkiego stanęłaś na nogik laski:
życzę Wam siły,żeby ciąża do końca juz przebiegała bez komplikacji i stresowych sytuacji-szczęśliwego rozwiązania oraz zdrowego malucha

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
jeszcze Nie ma mnie kto kopnąc w du.pe!! ale jutro ide na pewno bo to chyba ostatni termin tak na spokojnie.
no właśnie-dobrze się ustaw ,a ja się ustawię w kolejce za measią
__________________
Tereska

+ 02.06.2011

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości...
Tesiek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:37   #619
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
Esia macie już pokupowane dużo dla małej?
MAGA! ja mam kupione 4 rzeczy- 2 pajace, 1 body i spiworek (ale taki wiekszy), wiem ze moja mama tez cos tam kupila (choc miała zakaz) i tyle... Ostatnio bylismy w dzieciowym sklepie i upatrzylismy sobie wózek tzn model i teraz na allegro poluje na uzywke w dobrym stanie. łóżeczko tez na all widziałam (taniej niz u mnie w sklepie)> ja jestem jakas wyrodna matka chyba bo łozeczko - chyba jedno z tanszych, wózek uzywany, ciuszki też. I chyba większośc rzeczy które mozna wyprac bede kupowac uzywki (nie wiem mate, lezaczek - ale skompiradło ze mnie, ale miłości Zosi skapić nie będe )))

MEASIA! twoja historia choc trudna pokazuje jak wiele jesteśmy w stanie znieść. I jak sobie z tym radzic!

TESIEK, MEASIA! no dobra juz siię czuje pokopana- jutro pojde. mam miec swieze wyniki na wtorek na wizyte także git.
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA

Edytowane przez eseska
Czas edycji: 2012-08-30 o 11:40
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-30, 11:48   #620
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
Maga powiem Ci, że ja też mam ciągle jakieś problemy z pęcherzem, a badania moczu mi wychodzą ok.
Zauważyłam, że ratuje mnie wypicie rano szklanki letniej wody z sokiem z cytryny i herbata pokrzywowa świetnie wypłukuje bakterie
O przydadzą mi się te rady, bo rano to aż czasem ledwo idę.

Esia ja tam też jestem za używanymi, idzie przecież dużo rzeczy dostać w dobrym stanie, a jednak tańsze.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Fiol ja mam często tak, że aż mnie boli pęcherz, tak mi się chce do łazienki. A jak idę to parę kropek leci :/ Tym bardziej, że 10 minut wcześniej też byłam. Też tak miałaś?
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:50   #621
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

MAGA! - to dobrze bo juz myslalam ze wyrodna matka jestem
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:50   #622
maksikola
Wtajemniczenie
 
Avatar maksikola
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 009
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Tesiek83 Pokaż wiadomość
Teraz mam większy problem-teściowa sprzedała mieszkanie i będzie kupować nowe 2 bloki od nas już się cieszy bo teraz bedziemy mieli do siebie bliżej...oczywiśćie bierze ze sobą mojego szwagra-czyli swojego kochanego synusia,który palcem nie skrzywił żeby matce pomóc w sprzedaży mieszkania.
współczuję
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;36202906]
Ja się zbieram, będę wieczorem, zdam Wam relację z robienia tatoo Miłego![/QUOTE]
czekamy na foto-relację
Cytat:
Napisane przez Tesiek83 Pokaż wiadomość
To mnie nie przekonuje czyli to,że # miało być dowodem na to,że Bóg mnie kocha???
a może poprzez # Bóg się o Ciebie upomina...???
Cytat:
Napisane przez Tesiek83 Pokaż wiadomość
Hmm... czyli im więcej krzyżyków tym bardziej kocha?????????????
On każdemu daję tyle "krzyżów" ile jest w stanie unieść...
Cytat:
Napisane przez Alfahelisa Pokaż wiadomość
byliśmy wczoraj na szczepieniu, nie było źle. Wiktor waży 4915g
płakał?
Cytat:
Napisane przez Dasti80 Pokaż wiadomość
Maksi jak remont??
malujemy, 2 pokoje są gotowe a wtedy panele będziemy montować.
A u Was?

Z tym siadaniem to chyba troszkę za wcześnie.
Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
Poza tym mam trochę dodatkowych stresów prywatnych ostatnio, ale nawet nie piszę, bo będę się nie potrzebnie nakręcać


Robię placki po węgiersku
maksikola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:51   #623
Tesiek83
Raczkowanie
 
Avatar Tesiek83
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 113
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
MEASIA! twoja historia choc trudna pokazuje jak wiele jesteśmy w stanie znieść. I jak sobie z tym radzic!
Dokładnie!!!!! a niby jesteśmy ta "słaba płeć"

Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość
TESIEK, MEASIA! no dobra juz siię czuje pokopana- jutro pojde. mam miec swieze wyniki na wtorek na wizyte także git.
Jak się czujesz wystarczająco pokopana to ok., jakbyś kiedyś znowu potrzebowała to daj znać na pewno się nie zawiedziesz

Jutro czekamy na relacje i juz teraz
__________________
Tereska

+ 02.06.2011

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości...
Tesiek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:53   #624
maksikola
Wtajemniczenie
 
Avatar maksikola
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 009
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez Maga83 Pokaż wiadomość
[/COLOR]Fiol ja mam często tak, że aż mnie boli pęcherz, tak mi się chce do łazienki. A jak idę to parę kropek leci :/ Tym bardziej, że 10 minut wcześniej też byłam. Też tak miałaś?
nie w ciąży ale miałam taki problem, przez dłuższy czas brałam furagin, pomogło, a masz np. "żurawit" ?może pomóc
maksikola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 11:59   #625
fiolusiek
Zakorzenienie
 
Avatar fiolusiek
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Maga też tak zaczem mam, to jest takie dziwne uczucie parcia na pęcherz, przeważnie tak mam jak nie wypije ponad 1.5 litra wody niegazowanej albo dłużej będę trzymać mocz. W nocy wstaję co 2 godziny i za każdym razem pije pół szklanki wody żeby uzupełnić braki. Staraj się więcej pić

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

A i jeszcze jedno.. jak jesz sklepową żurawinę to ona zawiera dużo cukru i cukier sprzyja rozmnażaniu się bakterii Mnie lekarz kazał jeść ale zrezygnowałam i wolę pić pokrzywę czy wodę z cytryną
fiolusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 12:07   #626
Maga83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 225
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
nie w ciąży ale miałam taki problem, przez dłuższy czas brałam furagin, pomogło, a masz np. "żurawit" ?może pomóc
Nie mam tego żurawitu, ale nie chcę już brać żadnych tabletek, dosyć obciążam żołądek tymi, co teraz biorę

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
Staraj się więcej pić
heh to chyba wtedy już w ogóle cały czas będę w łazience siedziała. Najczęściej mnie boli właśnie po nocy bo za rzadko się budzę. Piję dużo więcej niż przed ciążą, ale to pewnie wciąż jest za mało. Kiedyś potrafiłam wypić przez cały dzień z 2 kubki kawy i ewentualnie szklankę wody, o zgrozo :/ Teraz się staram 2l wypić, ale mój pęcherz tego nie ogarnia

Cytat:
Napisane przez fiolusiek Pokaż wiadomość
A i jeszcze jedno.. jak jesz sklepową żurawinę to ona zawiera dużo cukru i cukier sprzyja rozmnażaniu się bakterii Mnie lekarz kazał jeść ale zrezygnowałam i wolę pić pokrzywę czy wodę z cytryną
Mam sklepową, ale w sumie na razie jej nie jem. Właśnie za słodka mi jest. Ogólnie piję domowy sok z aronii rozrobiony z wodą albo samą wodę lub herbatę. Sklepowych nie ruszam, bo mi to wszystko za słodkie jest
__________________

Maga83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 12:13   #627
Tesiek83
Raczkowanie
 
Avatar Tesiek83
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 113
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
współczuję
dziękuję Ci Kochana będę musiała coś wymyslić
teściowa to pół biedy,ale szwagier...


Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
a może poprzez # Bóg się o Ciebie upomina...???
maksiu nie będę ukrywać,że do Kościoła nie chodzę,ale wierzę...
modlę się,czasami własnymi słowami,czego Bóg jeszcze ode mnie oczekuje???

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
On każdemu daję tyle "krzyżów" ile jest w stanie unieść...
no ale ja już więcej nie uniosę nie jestem strongmenem

Cytat:
Napisane przez maksikola Pokaż wiadomość
Robię placki po węgiersku
Hmmmmmm.......gdyb y były bez mięska to bym się wprosiła

Agatkoooo!!!! hooopp hhhoooopppp!!!! gdzie jesteś???!!!!!
__________________
Tereska

+ 02.06.2011

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości...

Edytowane przez Tesiek83
Czas edycji: 2012-08-30 o 12:18
Tesiek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 12:21   #628
measia
Wtajemniczenie
 
Avatar measia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Sonning Common
Wiadomości: 2 189
GG do measia Send a message via Skype™ to measia
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez aganieszkab Pokaż wiadomość
Measia napisz coś więcej o tej terapii zadaniowej bo to ciekawe a i przydać się może niejednej z nas... zatraconej w swoich głębokich przemyśleniach o swoich małych tragediach...
pierwszym moimzadaniem bylo codziennie zapisywac 3 rzeczy, ktore sprawialy mi przyjemnosc i radosc np. wyszywanie, sniadanie wspolne (zadko sie zdaza u mnie), kupienie czegos itp
dostalam wowczas broszurke po polsku (moge zeskanowac wszystko i wstawic jak jestescie zainteresowane) o depresji i zapamietalam jedno wazne zdanie z niej "depresja zywi sie sama soba. Innymi slowy, wpadasz w depresje i zaraz po tym poglebiasz sie w jeszcze wiekszej depresji z powodu, ze masz depresje" dlatego w pewnym momencie powiedzialam sobie, ze depresja nie wygra ze mna, ze jestem silniejsza i powstal blog, ktorego pisalam dosyc krotko. mozecie poczytac tutaj http://measia.bloog.pl/
terapeuta zastosowal terapie poznawczo - behawioralna. jest to rozmowa na temat postrzegania samych siebie, swiata, innych i jak nasze zachowanie wplywa na nasze mysli i uczucia.
to co koncze na internecie musze siasc i potlumaczyc.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

[QUOTE=Tesiek83;36208636]
Jak się czujesz wystarczająco pokopana to ok., jakbyś kiedyś znowu potrzebowała to daj znać na pewno się nie zawiedziesz /QUOTE]
na mnie tez mozesz liczyc
measia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 12:25   #629
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez measia Pokaż wiadomość
witam po dlugim czasie
obiecalam, ze kiedys wroce i wracam. koncze wlasnie terapie z normalnym terapeuta, ktora dala mi bardzo duzo. przeprowadzilismy sie. ja zdobylam sprawnosci dyrygowania ludzmi a to dlatego, ze musialam lezec w czasie przeprowadzki. jestem w 18 tygodniu ciazy. termin mam na 3 lutego. nie wiem czy chopiec czy dziewczynka jeszcze. jestem na zwolnieniu i mam sie z soba obchodzic jak ze zgnilym jajkiem.
to taki skrot z mojej strony z ostatnich 5 watkow
witaj też nie znam Twojej historii, tzn doczytałam bo później opisałaś trochę. kojarzę Cię z wątków robótkowych z wzorami na krzyżyki gratuluję ciąży!

Cytat:
Napisane przez ewccik Pokaż wiadomość
mi też najpierw powiedzieli ze nie ma granicy od kiedy można się starać, potem po zabiegu powiedzieli o tych 6 tygodniach przerwy, a siostra przełożona czy jakaś powiedziała żeby poczekać 4 m-ce.
A ja będę czekać po prostu do @ a potem do dzieła, co mam być to będzie a ja będę miała szansę na jak najszybsze bycie znowu w ciąży.
ja nie miałam zabiegu, a zarówno lekarze w szpitalu, jak i mój lekarz do którego poszłam na kontrolę mówili o odczekaniu 3-4 miesięcy (mimo bycia na kontroli jeszcze przed @, wg lekarza po USG było ok). dla mnie od razu to było za wcześnie, żeby znowu się starać. idź dla swojego spokoju po @ na kontrolę, niech lekarz zrobi Ci USG i oceni czy wszystko jest ok. przynajmniej będziesz wiedziała, że organizm doszedł do siebie, bo teraz wydaje mi się, że tylko gdybasz a tak na prawdę nie wiesz jak wszystko wygląda od środka. sama nie wytrzymałam 3 @, zaszłam w ciążę po 2 @ czyli po prawie 3 miesiącach od #, nie było to do końca świadome, dzięki czemu uchroniło nas przed podjęciem decyzji o ponownych staraniach, decyzji, którą baliśmy się podjąć ze wględu na obawy, że sytuacja się powtórzy.

Cytat:
Napisane przez Tesiek83 Pokaż wiadomość
Teraz mam większy problem-teściowa sprzedała mieszkanie i będzie kupować nowe 2 bloki od nas już się cieszy bo teraz bedziemy mieli do siebie bliżej...oczywiśćie bierze ze sobą mojego szwagra-czyli swojego kochanego synusia,który palcem nie skrzywił żeby matce pomóc w sprzedaży mieszkania.
to, że będziecie mieć do siebie blisko nie znaczy, że musicie się często widywać (chyba, że Teściowa jakaś nie teges) my do moich rodziców i siostry mamy 5-10 minut piechotą, to samo osiedle i widujemy się tylko jak jest taka potrzeba. nikt nikomu nie wchodzi na głowę ani nikogo nie nachodzi. ma to swoje plusy.

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Tak szczerze to naprawdę podziwiam odwagę dziewczyn, które miały siłę i właśnie odwagę by zajść w ciążę krótko po #, tzn. między 1-3 miesiącem po stracie. Ja chyba jestem słaba psychicznie, bo nie potrafiłam ani po pierwszym# ani teraz po drugim# podjąć decyzji o staraniach..
W pewnym sensie zazdroszczę (tak pozytywnie) tej odwagi i wiary, i tej ufności że "będzie dobrze" .. uczucia te są mi teraz tak obce..
ja zaszłam po 2 @ i na prawdę ogromnie się cieszę, że nie musieliśmy do końca świadomie podejmować decyzji o kolejnych staraniach, bo jeszcze byśmy się nie starali. po # wyznaczyliśmy sobie czas kiedy podejmiemy decyzję, ale im było bliżej tym bardziej odsuwaliśmy od siebie temat, bo oboje się baliśmy. aż stało się samo, bez stresu, niepewności, zastanawiania się, analizowania czy dzisiaj jest szansa czy nie a potem niespodzianka, bo @ nie przyszła. i nie miałam ani odwagi, ani wiary i ufności, że będzie dobrze, dalej nie mam i nie wiem czy kiedykolwiek doczekam takiej pewności. to nie jest tak, że non stop myślę, że będzie źle, że coś się stanie, raz jestem pewna a może bardziej chcę wierzyć w to że będzie dobrze, a potem znowu się zamartwiam. nie wybiegam daleko w przyszłość, nie zastanawiam się jak to będzie jak dziecko będzie na świecie, skupiam się tylko na tym, żeby się urodziło, całe i zdrowe. a reszta - mam nadzieję, że przyjdzie z czasem. wydaje mi się, że po takich doświadczeniach jakie mamy, przynajmniej ja nigdy już nie będę mieć pewności, że będzie dobrze i nigdy nie będę snuć dalekich planów i spoglądać w przyszłość z taką nadzieją, jaka towarzyszyła mi w pierwszej ciąży. takie szczęśliwe oczekiwanie było mi dane tak na prawdę przez zaledwie 2-3 tygodnie i nigdy się taka szansa nie powtórzy. może trochę to smutne co napisałam, ale takie mam odczucia w tej kwestii.
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-08-30, 12:30   #630
Tesiek83
Raczkowanie
 
Avatar Tesiek83
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 113
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV

Cytat:
Napisane przez measia Pokaż wiadomość
na mnie tez mozesz liczyc
Ok. dziękuję nie ukrywam, taki porządny kopniak by mi się przydał

a co tam!!! niech stracę!!! juz się ustawiam z ...o gotowe,tak dobrze? można kopać

komu,komu??!!!?? bo idę do domu!!!!
__________________
Tereska

+ 02.06.2011

Najbardziej gorzka w naszym dzisiejszym smutku jest pamięć o wczorajszej radości...
Tesiek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.